Rudiger, ja sie z Tobą w pełni zgadzam - jest tylko taka różnica, że ja tego nie będę sprzedawał. Nie robie auta dla kogoś a dla siebie, nie interesuje mnie wartość auta wg. cennika, a wartość dla mnie. Bedzie rozebrane, wypiaskowane, zbudowane od zera, nie zakładam nawet kupowania "gotowca". Buda w tych autach jest prosta, kupowałem niedawno Warszawe dla kumpla, goła szupa, na części blacharskie, to jest bajecznie prosta konstrukcja, kilka miejsc do wzmocnienia i buda zniesie wszystko. Z tych powodów o których piszesz nie chce też dolniaka, technika ma być zachodnia, prosta, z tych dobrych lat
A po namyśle raczej odpuszczę żółte blachy, za dużo ograniczeń. Myślałem że będzie podobnie jak w Niemczech, że stara, popularna przeróbka przejdzie mimo nie dotrzymania tych 75% oryginalności, tam można dużo pokombinować. Ale jak te 75% są u nas sztywne mimo użycia "zabytkowych" części, to trudno. To jest auto dla mnie, nie dla konserwatora.