Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: SUV, crossover do 100k brutto
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Off-topic > Kupujemy samochód eksploatacyjny
BartekSz
Czekam na odbiór auta i ojciec zapalił się, że skoro ja zamówiłem to on też musi mieć nowe auto. Trudno smile.gif.

Chce SUVa lub crossovera do 100 zł brutto. Tylko nowy z salonu. Raczej benzyna bo jeździ jakieś 10-15kkm rocznie i to głównie po mieście. Skrzynia obojętnie (manual,nygus).

No i ma dylemat bo nie wie jaki model, próbuję go nakierować na coś co mu nie zaszkodzi.

Myślałem o Hyundaiu Tuscon 1.6 benzyna 2WD. Kia Sportage też wygląda sympatycznie i ma niezłą gwarancję. Outlander jest poza budżetem. Opel no cóż, nie podchodzi. Jest coś jeszcze na rnyku godnego uwagi?
hexx #2
CYTAT(BartekSz @ Mon, 22 Jan 2018 - 13:37) *
Kia Sportage też wygląda sympatycznie i ma niezłą gwarancję.

będzie zadowolony
teraz są wyprzedaże i można fajne wersje wyrwać w dobrej cenie
R2rrr
Ten sam dylemat i założenia były rok temu.
Najpierw w planach była Mokka, potem Vitara, potem Tuscon. Ja doradzałem 2-letnie XC60. Stanęło na RAV4 po podbiciu budżetu.
Teo
Może Ford Kuga 1.5EB? Jak auto może być FWD to za 100k brutto powinno być osiągalne takie auto w manualu w dość przyzwoitym wyposażeniu.
hexx #2
jak się go poprawi trochę programem, to całkiem przyzwoicie już potrafi jechać ten 1.5 EB (Ford nie bawi się jak VAG w wyszukiwanie zmian oprogramowania)
wyeliminowano w nim kilka problemów jakie miał 1.6EB i jakoś nie słyszałem o problemach ogólnie występujących w tym silniku
flapjck1
Za taka kase bedzie jeszcze mazda cx-3 z dwulitrowa benzynka
hexx #2
mazda cx-3 to paździerz jakościowy jakich mało
ładna, nowoczesna ale straszna lipa...

no i jest znacznie mniejsza
flapjck1
Sportek 1,6 poza tym ze wyglada tosrednio dynamiczny jest smile.gif co innego 1,6t
hexx #2
za 100k powinna być już 1.6T AWD, manual z przyzwoitym wyposażeniem
CrocodileReggae
Sportage.
Po mieście przyjemnie się nim lata, ładne to, przyzwoity środek, gwarancja 7 lat.

Przez tydzień miałem 1.6 wolnossące.
Nie jechał wcale... i mial dziwnie ciasny bagarek... ale polubiłem ten samochód.
adamlass
CYTAT(hexx #2 @ Mon, 22 Jan 2018 - 20:17) *
jak się go poprawi trochę programem, to całkiem przyzwoicie już potrafi jechać ten 1.5 EB (Ford nie bawi się jak VAG w wyszukiwanie zmian oprogramowania)
wyeliminowano w nim kilka problemów jakie miał 1.6EB i jakoś nie słyszałem o problemach ogólnie występujących w tym silniku


1.5 EB posiada problem z ogromnym (i nagłym) poborem oleju i zacieraniem się silników z tego powodu.
hexx #2
czytałem o kilku przypadkach .. ale nie jest to powszechny problem tak jak w TSI

każdy silnik jak jest nowy to czasem weźmie trochę oleju.. a jak się silnik wysoko kręci na autostradzie na długiej trasie + nie pilnuje stanu oleju to można zatrzeć
te przypadki były na fabrycznych olejach, które nie były wymieniane od nowości
adamlass
Problem jest w tym, że problem pojawia się nawet przy pilnowaniu stanu oleju. Dzieje się to nagle, bez informacji o niskim stanie oleju.
Ford dokonał naprawy silnika na gwarancji dopiero po interwencji prawnika i nagłośnieniu sprawy.
hexx #2
silniki 1.5 EB w zasadzie nie biorą oleju o ile nie są piłowane na autostradach

Skoro właściciel chciał tak jeździć, to powinien oryginalny olej wymienić po 1000-1500 km na jakiś dobrej jakości 0/40 i jazda... ale pan właściciel zaoszczędził.. i jeździł na tym co seryjnie było zalane (straszny szit).
Silnik padł przy około 20k km (popraw jeśli się pomyliłem). Resztka jaka była w silniku przypominała mazut.

Co się stało ?
Olej HC marnej jakości mocno się rozgrzał i sukcesywnie tracił swoje właściwości... a tym samym lepkość, więc silnik go spalał w zastraszającym tempie.

Nie ma silnik który dał by radę funkcjonować na tanim oleju przy takich warunkach pracy.
adamlass
Nie pamiętam jaki był przebieg, być może to było 20kkm.
Z czego wynika, że użytkownik nowego pojazdu na gwarancji powinien "olej wymienić po 1000-1500 km na jakiś dobrej jakości 0/40", zamiast tego co było zalane seryjnie?
hexx #2
Powinien przeczytać instrukcję... a tam jest informacja o sposobie jazdy i co powinno się kontrolować przed każdym wyjazdem w trasę.
Ten silnik padł w jakimś Mondeo jak pamiętam ?

Nie jest to dobry silnik do sportowej jazdy tym autem z rodziną i bagażami na pokładzie.
Frolik
Jeśli nie zależy kupującemu na osiągach, a na trwałości, pewności, bezusterkowości to polecam Mitsubishi ASX. Fajne auto w rozsądnej cenie, jest przecena ponad 15% na poprzedni rocznik.
Przez kilkanaście tys km nie wziął grama oleju, w tym 1000km jazdy z dużymi prędkościami na autostradach. Czyli jakiś dziwny samochód jak na dzisiejsze czasy smile.gif
Prowadzi się nie gorzej niż Tucson czy Sportage (mam porównanie).

mazda cx3 fajna, ale strasznie mała i jakość blachy, plastików... raczej slaba...

Dziwi mnie, że ktoś świadomie może kupować auto za 100 czy nawet 70 tys zł i obawiać się że zatrze silnik.
Rozumiem ze dzisiejsza motoryzacja to nie era W124. Ale swiadomie kupować najgorsze dziadostwo? Bo ladnie wygląda czy ma bogate wyposażenie?
adamlass
Hexx, tak - Mondeo.
Czegoś tu nie rozumiem. Kupujący odbiera nowe auto z salonu, jeździ nim zgodnie z przeznaczeniem, tj. nie upala w KJS, nie jeździ w terenie, po prostu pakuje rodzinę i jedzie swoim nowym nabytkiem na drugi koniec Europy (co nie miało miejsca w tej sprawie). Jak rozumiem Ford nie przewiduje takiej sytuacji i takiemu nowemu Mondziakowi grozi to, że po kilkuset km jazdy silnik się po prostu rozsypie?
Ja takiej motoryzacji nie rozumiem i nie rozumiem takiego tłumaczenia producenta.
hexx #2
Wystarczyło by gdyby właściciel zapoznał się z instrukcją i miał trochę zdrowego rozsądku... a głównie tego drugiego zabrało.
Mówienie potem, ze nie zapaliła się żadna kontrolka kiedy z 4 litrów robi się trochę ponad 1 litr... jest śmieszne.
Maciek1234
CYTAT(BartekSz @ Mon, 22 Jan 2018 - 14:37) *
Outlander jest poza budżetem.

https://www.otomoto.pl/oferta/mitsubishi-ou...m-ID6z3eUO.html


Do Forda Kugi jestem sceptycznie nastawiony. Wnętrze żywcem wzięte z Focusa, co nie dla wszystkich jest plusem.
Frolik
Ale takie sytuacje nie powinny mieć miejsca (choć wiadomo ze olej warto sprawdzać dla własnego spokoju)..... mielismy w rodzinie przynajmniej 5 samochodów od nowości i żaden nie wziął przez pierwsze 15-20 tys km więcej niż szklankę oleju. I potem przez długie lata nie brały.
A nie były jakos nadmiernie oszczędzane, czy jezdzone po bułki. I nie były to jakies drogie prestiżowe auta, raczej tansze i firm uznanych za słabe (3 Peugeoty, Mitsubishi, Hyundai).
Skoro takie marne i tanie autko jak Peżocik 206 może nie brac oleju podczas autostradowej wycieczki Wawa-Paryż, to czy Forda lub VW przerasta zbudowanie silnika nie żłopiącego oleju?

Oczywiście, jeśli bierze to dolewać i sprawdzać trzeba.
Tylko po co kupować takie auta? Skoro z góry wiadomo ze silnik to tykajaca bomba?
hexx #2
Silnik nie jest jakoś nadmiernie awaryjny.
Jak twierdzą sami użytkownicy, przy spokojnej jeździe nie bierze oleju.. ale jak się go pogoni to i owszem.

Najgorzej jak się trafi ktoś, kto nie zaleje dobrego oleju, nie wymieni go wcześniej tylko przetrzyma do samego końca założonego okresu między wymianami, nie będzie sprawdzał poziomu ... a będzie dawał dość mocno "w dupę"... to czasem takie zgony silnika mogą nastąpić.
Olej z 4 litrów nie ubywa nagle i niespodziewanie do 1 litra.... i w taki sposób by średnio ogarnięty kierowca tego nie zauważył.


Silniki TSI też miały znane problemy powszechnie występujące.. i jakoś to nie przeszkadzało w ich kupowaniu. Paradoks ?
Nawet na forum poleca się określone auta, choć wiadomo, że maja pod masą właśnie te wadliwe silniki TSI.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.