Hej, znajomego zona juz jest po jazdach testowych, inny samochod nie wchodzi w gre to juz przesadzone no sie uparla ma byc kaszkaj z wyprzedazy rocznika 2017, jest kilka w kraju dieslow i benzyn, co im w tej kwestii doradzic? 15-20tys rocznie 50/50 miasto trasa, auto na 3-5lat, ona chce benzyne on diesla, jakie wady, zalety, fuckupy?

tylko PB w takim wypadku

W takich sytuacjach najlepszy jest rozwód. Albo przynajmniej intercyza. A jak już musi być Qashqai, to ja bym chyba poszedł o zgrozo w diesla 1.6 dCi i 4x4. 1.6 benzyna jest mocniejsza, ale dół ma słabszy i przyjemniej się podróżuje klekotem. Ale to oni sami powinni ocenić po przejażdżce. Gwarancja jest, więc specjalnie bym się tu nie obawiał o jakieś fackupy. Obawiam się tylko, że skoro ona chce benzynę, a on diesla, to skończy się na benzynie. Ten typ facetów już tak ma

to bedzie jak z kompromisem kota. Ona chciala kota, ja nie chcialem kota, poszlismy wiec na kompromis i mamy kota.

auto na gwarancji wiec wziac to czym sie przyjemniej jeździ.

Małe przebiegi na diesla.. i jeszcze sporo miasta.
Pojawią się problemy z DPF a w zimie z niedogrzanym silnikiem.

Na 5 lat i zakładane 100 tys. km pokonane "fifty:fifty" miasto/trasa to i DPF wytrzyma (powinien). Potem sprzedadzą. W rodzinie mamy takiego qashqaia z przebiegiem 140 tys. km i jest ok. W oryginale sprzęgło, DPF i wtryski. Łożyska wymieniane, klocki z tarczami i amortyzatory z tyłu. Radio coś szwankuje.

Wybor padl, jutro jada zaliczkowac
1.2 dig-t w manualu 90tys z groszami 2017 wersja cos tam n...
No coz ja bym inaczej taka sume wydal... Wsiade tylko raz przejechac sie z ciekawosci jak 1.2Turbo nim miota
Wpisalem w szukajke 1.2 i cos o oleju pisza... Ktos cos?

moja żona jeździ , rok 2014 1.2T , oleju w ogóle nie dolewa przebieg 20.000km , w ogóle nic się nie psuje , pali 11-12l , jedzie od 3000 dopiero ,

11-12 ??? Rozwin prosze...

jak każdy mało-pojemnościowy silnik
jak chcesz ekonomicznie, to trzeba delikatnie... jak chcesz dynamicznie, to kręcisz obrotami a on sobie pobiera odpowiednią ilość paliwa

Życie pod pantoflem rządzi się swoimi prawami

No ona jemu nie wchodzila w droge jak kupowal golfa r 2lata temu wiec i on sie zbytnio teraz nie wtracal chcial tylko doradzic
Pokazywalem jej w necie na szybko A klase i bmw 1 x1 w budzecie 90-100 no ale mialo byc nowe to ma i kaszkaj nr 1 od poczatku na liscie w ogole nie wiem co jest w tym samochodzie WOW bo juz od kilku lat obserwuje ze ktos kupi bmw audi mercedesa i nie ma efektu wow a jak kobiety slysza kaszkaj to serio WOW - tez to zauwazyliscie?

Moja z kaszanką ma to samo. Mini jej się nie podoba. Kaszanka tak. Nie łapie tego.

to tak jak jedna moja znajoma wydala jakies 120 tys na toyke c-hr w hybrydzie, ani to specjalnie ladne, ani duze, ani wygodne, moze to spalanie jeszcze jako tako, ale za 70 tys kupila by cos bardziej mniej ekonomicznego w spalaniu ale te 50k roznicy to by nie przejadla w paliwie pewnie nigdy

A co ja mam powiedzieć, jeśli w rodzinie są 2 Qashqaie II generacji i 2 Qashqaie pierwszej? Co nie pojadę na jakąś rodzinną imprezę, to zawsze mam wrażenie, że jestem pod salonem Nissana

ten typ auta trafia w upodobania ludzi... i dobrze się sprzedają

Mitsubishi poniżej .. nie przypomina już istniejącego auta ?
Przypadek ?

Ze swojej strony odradzam silnik benzynowy 1.2. Znacznie lepiej moim zdaniem wybrać 1.6. Z 1.2 są generalnie w "starszych wersjach" problemy to raz a dwa, ze ten silnik pali podobnie jak 1.6 albo nawet więcej w zależności od dynamiki jazdy. Na 1.6 póki co narzekań nie ma a z tego co wiem to różnica w cenie nie jest jakaś powalająca. W 1.6 osiągi są już na naprawdę dobrym poziomie i ten silnik jest naprawdę ekonomiczny. Diesel chyba bez sensu w tym wypadku. Ten 1.2 to jeszcze może do Meganki się nadaje jako tako (choć spalanie ludzie mają i powyżej 10l) ale do Nissana jest zdecydowanie za słaby.

Suv-y sa modne i świetnie się sprzedają. Ale w większości wypadków największą ich zaleta w stosunku do auta kompaktowego lub klasy średniej jest wygląd. Można do tego dodać wyższą pozycje za kierownicą oraz wygodniejsze wsiadanie-wysiadanie. No i na krawężniki wyższe podjedzie. Jeszcze pół biedy duży SUV (jak np. Twój Hexx) z dużym bagażnikiem, ilością miejsca, mocnym silnikiem i 4x4. Ale za przeproszeniem większość rynku w PL to są auta, które zapewniają mniej miejsca dla pasażerów i bagaż od większych kompaktów kombi o klasie średniej nie wspominając. Mają zwykle słabe silniki i brak 4x4. I jeżdżą nimi kobiety. To są po prostu najczęściej modne auta do miasta a nie wszechstronne rodzinne pojazdy jak się niektórym wydaje (ani pojemne, ani szybkie, ani ekonomiczne a bez 4x4 mogą mieć kłopot z wyjechaniem spod garażu jak inne auta mimo "bojowego" wyglądu).

To nie są SUV'u a Crossover'y
Pomijając posiadanie albo i nie napędu 4x4.. to są jednak wygodne auta do codziennej eksploatacji
Sporo miejsca w środku, wygodne wsiadanie i wysiadanie oraz wkładanie i wyjmowanie bagażu. Nie straszne im też krawężniki w miastach.

no bo Mercedes, BMW, Audi to bardzo słabe samochody, jeśli rozważamy kwotę 90-100 tysięcy. Lampy halogenowe, ubogie audio, kołpak, 3-cylindrowy silnik i wnętrze kiepskiej jakości, w kiepskim designie. Realnie nie otrzymujesz nic, za co warto płacić tyle pieniędzy. I kobiety to widzą, bo nie klękają przez znaczkiem, tylko ich interesuje design i to, co otrzymasz, za swoje pieniądze. A otrzymasz bardzo wiele, jeśli mowa o Quashquaiu za 100 tysięcy - automatyczna klima, navi, dobry zestaw audio, fajną tapicerkę, jak zechcesz to i skórę, 4-cylindrowy silnik, biksenon/LED, dobry lakier.

Ludzie podniecają się BMW/Mercedesem/Audi z jednego powodu - tam można dokupić bardzo mocny silnik. W kontekście podstawowych model, A3, klasa A, seria 1 to auta bardzo ubogo wyposażone, z kiepską tapicerką, słabiutkimi silnikami i słabą stylistyką - w dodatku drogie. A już multimedia, stylizacja zegarów, miejsce, gdzie siedzi kierowca, przyciski, to jeśli mówimy o BMW 1, to jest czysty antyk. To auto premierę swoją miało 7 lat temu, w zasadzie bez żadnej poważniejszej modernizacji. Jak to nie ma silnika +200KM, to szkoda pieniędzy.

Ciężko znaleźć coś lepszego niż Quashqai w tych pieniądzach. Dlatego te auta sprzedają się w Europie jak świeże bułeczki mimo, że za ich produkcją stoi koncern francusko-japoński.

co do mody:

jedzcie gó..o, miliardy much nie mogą sie mylić

Dostałeś się jako nowy prowadzący w Familiadzie?

Masz tak cięty język, że wróżę Ci sukces.

Sporo miejsca ale gdzie i w stosunku do czego? Qashqai ma miejsca mniej więcej jak w kompakcie a bagażnik mniejszy niż w kompakcie kombi. Do klasy średniej mu brakuje. Wsiadanie i wysiadanie faktycznie wygodne (choć dla wielu starszych osób wysoki próg może być problemem ) i pozycja za kierownica ok. O krawężnikach też pisałem. Do miasta dla kobiety w sam raz. Tylko, ze taki Nissan kosztuje w dobrej wersji wyposażenia prawie 100 tys. ale jak dla mnie ani szybki ani ekonomiczny ani rodzinny. Duże Suv-y mają moim zdaniem większa rację bytu ze względów praktycznych. Ale w takich pojazdach nie chodzi o względy praktyczne tylko wygląd, modę i trendy

w zasadzie to odpowiedziałeś, dlaczego SUVy, a w zasadzie teraz to crossovery są tak popularne. Mają wszystkiego po trochu, do miasta się nadają, na trasie też sobie da radę, dla kobiety ideał, do tego ważne, żeby było w modnym kolorze i na fajnej feldze.

Nie rozumiem tego 'hejtu na modę'. Chcecie, żeby wszystkie kobiety były ubrane w szare swetry, luźne spodnie i buty sportowe, przecież to wszystko jest wygodne i praktyczne. A do łóżka dwuczęściowa piżama barchanowa, ciepła i praktyczna?

Właśnie odwrotnie.
SUVy oddają pole Crossoverom.. małym, średnim, dużym ale Corssoverom.

SUVem można nazwać Toyotę LC, Mitsu Pajero, Jeepa GC (w pewnych wersjach), LR Disco, RR, Nisana Patrola, KIA Mohawe itd. itp.
Auta bardzo fajne, o sporych możliwościach.. ale których 95% użytkowników nie wykorzystywało (reduktor, blokada dyferencjału, możliwość ingerencji w sposób działania napędów, możliwość zamontowania wyciągarki itp) dlatego powstało coś co może i wygląda jak SUV, ma jego podstawowe właściwości.. ale nie jest SUVem tylko... Crossoverem

Potrzeba stworzyła produkt.

Suv czy crossover, co za różnica, to tylko nazwa marketingowa

technicznie jest różnica..
ale teraz marketing zrobił nawet z Peugeota 5008 SUVa, choć jest tylko FWD

takie jest spalanie tego auta w jeździe miejskiej , trzeba go kręcić żeby jechał.... dwójka taka długa (110km/h) że jak skręcamy przy małej prędkości to trzeba wbić jedynke żeby nie zgasł silnik .Ogólnie w tej cenie i z takim wyposażeniem nic lepszego nowego z salonu nie kupimy . Usterek brak .

No rozumiem wyposazenie wyposazeniem ale majac 100tys celowalbym w coś rocznego czy dwulatka... Wybor spory i lepszych marek... I wyposazenie tez topowe... A swoja droga to patrzylem na specyfikacj ich wybranego modelu i brak grzanych siedzen, brak skóry, brak elektrycznej klapy... za 70-80 rozumiem ale nie prawie 100
Ja bym wolal w tej kasie golfa/seata tdi 150 zdecydowanie szybsze i ekonomiczniejsze

Dla mnie to co wymieniłeś to terenówki, choć wiem że nomenklatura mówi inaczej Dzieli SUVy na małe, średnie, duże i/oraz luksusowe.

z dużych terenówek na rynku został w zasadzie tylko Wrangler Rubikon

nazwa suv/crossover to wymysł marketingowy, są samochody terenowe (LC, Wrangler, LR, Pajero etc) i cała reszta, nieważne jak je nazwiesz (suv/crossover)
Zerknij jak Twój ukochany koncern nazywa sportage, sorento, tucsona itd, przecież koreańce nie mogą się mylić


Parę lat temu tak każdy by powiedział. Nomenklatura się zmienia za sprawą marketingowców. 10lat temu nikt nie mówił o crossoverach, a paszkwile w stylu kaszkaja istniały i mówiono na nie suv.

Dla mnie Crossover to taki mniejszy SUV bardziej zbliżony to osobówki niż terenówki ale to tylko interpretacja wynikająca z tego jak sobie producenci swoje modele nazywają. Qashqai od początku był nazywany SUV-em podobnie jak np. KIA Sportage. Teraz są takie pokraki, że ni pies ni wydra.
Znajomy zapłacił za Qashai-a z rocznika 2017 w lutym 2017 97 tys. za najbogatsza wersję z silnikiem 1.6T. (skóra, navi, szklany dach itp.) ale jeszcze za model sprzed FL i po bardzo ostrych negocjacjach.

sprzedawcy uwielbiają tych tzw. "ostro negocjujących"


za pierwszego crossovera uważa się własnie nissana

Podział na terenówka/SUV/Crossover był i jest.. choć marketingowcy robią co mogą by "małe i biedne odbierane było jako duże i solidne"
Równie dobrze Octavie 4x4 można nazwać "sportowym autem" bo dasz kilka plastików, ciut inne fotele, pomalujesz zaciski na czerwono, dowalisz spojler na klapę... i postawiasz obok Subaru STI czy Focusa RS (w końcu tez mają 4x4 i podobne/zbliżone rozmiary).
Też uważasz, że to ta sama klasa auta ... czy jednak zauważasz różnicę ?

Skoro nie zauważasz, to możesz śmiało nazywać Sorento czy innego dużego crossover'a SUVem... masz u mnie wybaczone

Tak sobie myśle o tym dizajnie kaszkaja i serio musiałem sobie wyguglować jak ten samochód w ogóle teraz wygląda taką ma porywającą stylistykę. CH-R, Juke - owszem wyróżniają się, ale większość to po prostu kolejna kalka ze stylu, który marka ma w danym momencie.

Pewnie się zna... ale niestety marketingowcy piszą takie durnoty.. a jak wiemy, każda durnota powtórzona odpowiednia ilość razy zaczyna nabierać znamion prawdziwości.
Sam tez nigdy o tym aucie nie piszę/mówię inaczej niż "duży crossover".

SUV produkowany przez KIA to model MOHAVE

Crossover to podkategoria w SUV'ach. Oznacza to, że każdy Crossover będzie suvem, ale w drugą stronę - niekoniecznie.

Dlatego KIA prawidłowo nazywa to SUV'em.

A crossovery są różnych segmentów. Sorento jest Crossoverem (a tym samym może być nazywany SUV'em - o zgrozo) segmentu kompaktowego.

Odmienna opinia nie czyni z Ciebie osoby kompetentnej do twierdzenia "każda durnota powtórzona odpowiednia ilość razy zaczyna nabierać znamion prawdziwości". Tym bardziej, że jest ona błędna w stosunku do jakiejkolwiek obecnie stosowanej klasyfikacji samochodów.

ciekawe, ciekawe...

w zasadzie to masz rację, aczkolwiek z tego zdjęcia ten Wrangler jest nieźle porobiony.

Obecnie wszystko na rynku to bulwar, łącznie z Toyotą Land Cruiser J150, sprzedawaną z oponami HT, masą własną 2,5 tony i plastikowymi osłonami spodu. Może jeszcze pickupy, po wymianie opon nadawałyby się do jazdy terenowej.

Pojęcie SUVa wprowadził Jeep, w odniesieniu do Grand Cherokee ZJ. To takie auto, którego głównym przeznaczeniem jest jazda po asfalcie, natomiast po zjechaniu z asfaltu, zajedzie nieco dalej niż tradycyjny samochód. Natomiast po modyfikacjach (terenowe opony, osłony stalowe, podniesione zawieszenie etc), te SUVy są bardzo dzielne w terenie. Odpowiednio przygotowany Subaru Forester potrafi naprawdę zaskoczyć.

Natomiast crossover, to takie skrzyżowanie SUVa z coupe.

Wrangler JK ze zdjęcia nie jest jakoś mocno przebudowany Wersje RUBICON już w serii są przygotowane do jazdy w terenie (blokady mostów, mosty D44, rozpinane łączniki stabilizatorów itp).
ten ze zdjęcia koła ma około 37", + lift ze 4" + lepsze amortyzatory (chyba BILSTEIN 5160) + ograniczniki skoku mostu, na felgach masz beadlock ring ... i to wystarczy na Moab


Pierwszym formalnym SUVem był owszem i Jeep.. ale z modelem Wagoneer.
Jeep ZJ pojawił się znacznie później.

Ja bym to dokładnie odwrotnie ujął. Crossovery to niekoniecznie SUVy. Murano Cabrio to też crossover, podobnie jak wszystkie uterenowione wersje osobówek (nawet taki Stepway u Dacii) albo potworki typu Acury ZDX, Mercedesa klasy-R czy Forda Flex. Natomiast SUV z definicji chyba musi mieć napęd 4x4 przynajmniej dostępny w opcji.

U nas skrót SUV tłumaczy się bezpośrednio... i wychodzą potem głupoty w interpretacjach.
Kiedyś w USA określało się w ten sposób "luksusowe terenówki".. które posiadały mocne silniki, solidne napędy 4x4 .. a wtedy nie było jeszcze elektronicznych jak teraz i jak to amerykany.. bardzo komfortowe w środku.
Przez długi czas były (i chyba jeszcze dalej jeszcze są) to synonimy luksusu tylko chyba nikt nie wykorzystywał ich sporych możliwości terenowych (a przynajmniej kiedy były jeszcze nowe) ale za nie płacił.

Producenci wpadli na pomysł by obniżyć koszty i zrobić SUVa dla mas pracujących wiosek i miast. Uzyskali to przez wywalenie ram, ogołocili drogie napędy przez wstawienie prostych elektronicznych AWD a nawet 2WD, ograniczyli ich wyposażenie ale zachowali bryłę.
Marketingowo mówił się, że to są SUVy czyli w podtekście synonimy luksusu.. a realnie były/są to napompowane zwykłe osobówki.
I tak powstały corssover ... które idealnie trafiły w gusta i kieszeń klientów a do tego znacznie przerosły umierający (przynajmniej po za USA) segment SUV.

Co ciekawe, zmiany zaczynają dotykać nawet segmentu pikapów..