mało racingowy temat, ale mam problem z silnikiem d16w5 czyli 1.6Vtec
Znajomy zadzwonił że kuny mu pogryzły kable w HRV, zmienił na nowe i nie może odpalić. Podjechałem z komputerem, nie mogłem się połączyć, wywalał błąd że nie ma zasilania na gnieździe, faktycznie, nie było masy. Poprowadziłem minus, połączyłem się - błędów brak. Kręcę rozrusznikiem, nie zapala, a pierwsze co powiedziałem to że kręci jak by nie było sprężania.... sprawdziłem kable, okazało się że pomylone były cylindry 2 i 4 zmieniłem tak jak powinno być i nic. Na drugi dzień nowe świece + komplet kabli nowych kabli z NGK - nic, nie pali. Sprawdziłem aparat, palec, kopułkę - wszystko ok. iskra jest, paliwo jest a nie pali. Zabrałem auto do siebie. Sprawdziłem wiązkę - ok. rozrząd - ok, ciśnienie paliwa - ok, ciśnienie sprężania i tu zaskoczenie cyl 1 - 6, cyl.2 - 5, cyl.3 - 2 i na 4 - 1!! masakra jakaś. sprawdzam drugi raz to samo. Sporo się zastanawiałem ale nie mogłem znaleźć powiązania pomiędzy pogryzionymi kablami a brakiem sprężania - wcześniej auto normalnie jeździło, na 10tkm brał ok 1.5l oleju. Kupiłem nowy manometr, praktycznie taki sam wynik. Zostawiłem auto na święta w warsztacie, dzisiaj miałem zdejmować głowicę, chociaż nie widziałem żadnego związku z dwoma usterkami, ale wiadomo różnie bywa. Odciągałem ten demontaż głowicy i jeszcze raz sprawdzam wszystko, błędów brak, iskra, paliwo ok. luz zaworowy - prawie dobry, mierzę ciśnienia i nagle na 3 i 4 pojawia się po 8bar a na 1 i 2 po ok 7!!! zakładam świece podpinam, kręce i tak nim lekko drgnęło, ale nie odpalił. To kręce znowu gaz w podłogę i dychawicznie odpalił. przegazowałem i chodzi jak by nigdy nic. zgasiłem, postał i odpala do strzału. nie dymi, pali jeździ jak by nigdy nic, ma moc a na rozgrzanym silniku sprężanie ledwo dochodzi do 9b i o co tu chodzi?
Można powiedzieć że auto naprawione, ale nie wiem jak, nie wiem co mogło spowodować to że wcześniej nie chciał odpalić i że nie miał ciśnienia, a i teraz nie ma rewelacyjnego, a jeździ jak głupi. jakieś pomysły?