Jest sobie stary TD (PSA, XUD11TE), pompa wtryskowa mechaniczna z LDA, turbinka to GT15 z WG. Ciśnienie doładowania było ustawione na 1,1bar, trzymało je 2000-3000rpm, potem stopniowy spadek do 0,7bar przy 5000rpm. Szczelność, drożność, wsio posprawdzane, pompa dawkę daje, nawet z dymem spadek ciśnienia się utrzymywał. Po podkręceniu sztangi WG na 1,3bar spadek na górze już tylko do 0,9bar - czyli zawsze idzie od zadanego 0,4bar w dół. I teraz ciekawostka - po zdjęciu wężyka nadciśnienia z WG i zaślepieniu go (czy WG dostaje zero ciśnienia), turbo daje ponad 1,5bar i trzyma je do odcinki, spadku absolutny brak.
Wynikałoby więc na moją logikę że WG się domyka, turbo wydatek ma, a tylko gruszka WG od pewnych obrotów zbyt wcześnie wysuwa sztangę - co się z tym robi? Nowa gruszka oryginalna (ta ma 21 lat) czy jakaś inna z twardszą sprężyną? 1,1-1,2bar w tym aucie starczy, ale fajnie jakby do końca się trzymało...