Jak montować nowe popychacze?
Zakładać nabite olejem prosto z pudełka ,odczekać kilka godzin przed próbą obrotu wałem (w celu "ułożenia" się popychaczy" )?
Czy wyciskać nowe popychacze z oleju i montować "puste" a po odpaleniu same się nabiją ?
Zrobiłem według pierwszego sposobu ale różnie ludzie piszą.

zamontuj, ale nie odpalaj auta tylko pokręć rozrusznikiem z minute na odkręconych świecach i bedzie git ;]

Mając pompke podcisnieniowa mozna je odpowietrzyc, ale nie jest to konieczne (ja nie miałem). Krócej będą się odpowietrzac na aucie. Po zamontowaniu i przykreceniu łoży wałków, są podane czasy jakie należy odczekac, przy uwzględnieniu temp zewn, zeby sie ułożyły.
Chodzi o to aby zawory nie przytulily się z tlokami, przez wyciagniety popychacz.
Montujac uzywane należy je powciskac.
Ja montowalem nowe ina i byly powciskane.

Nowe napewno są nabite bo są twarde.Popychacz bez oleju wciskasz palcem.

Ja wyciskam zawsze popychacze. Niesprawny sztywny może narobić więcej bałaganu niż sprawny miękki, który kilka sekund po starcie pohałasuje zanim skasuje luz.

Jak wciskasz to nie rób tego jak druciarz na imadle tylko normalnie rozbierz naciśnij i złóż.

No właśnie z tym wkładaniem pustych to różnie słyszałem.Pewien gość sprzedawał ostatnio popychacze po przebiegu ok 30min.Nówki sztuki.Sprzedawał ponieważ okazało się że to nie była przyczyna klepania i winna okazała się pęknięta głowica która wydawała podobne dźwięki.Byłem je oglądać i połowa była ok a z drugiej połowy po dość krótkim czasie zciekł olej do zera...Rozbierałem je i mechanicznie było wszystko ok .Nabiłem je ponownie olejemolejem ale zrezygnowałem z ich montażu bo skoro tak szybko puściły olej to prawdopodobnie zaklepią przy każdym zimnym rozruchu.Pytałem jak były montowane to właśnie odpowiedział że były wyciskane przed montażem.Może tu właśnie był problem.Popychacz jest w środku mega "precyzyjnie" spasowany nie ma żadnych gumowych uszczelnień tylko metal-metal i jeśli "klepie" przez dłuższy okres to może przez to potem nie trzyma ciśnienia?

Ile ludzi tyle opinii. Według mnie gorszą rzeczą jest rozebranie NOWEGO popychacza niż wyciśnięcie go. Do wyciśnięcia popychacza nie jest potrzebna duża siła, ważne jest żeby tą siłę przyłożyć równomiernie przez cały cykl wyciskania. Jeżeli wyciśnięty popychacz nie pracuje pod naciskiem palca to na 100% nie będzie dobrze działał po napełnieniu. Wiadomo, że popychacze hydrauliczne wymyślono po to żeby kasowały luz zaworowy, więc jeżeli przełożysz popychacze bez wyciśnięcia, albo przełożysz je z innego motoru to który luz one skasują? Jeżeli są w dolnej granicy to OK, jeżeli w górnej to w najlepszym przypadku przez kilka cykli nie domknie się zawór.

Po to zaleca się właśnie aby odczekać (w zależności od temperatury otoczenia) pewien czas aby popychacze się ułożyły zanim obrócimy wałem.

Osobiście opróżniam ale tylko częściowo. Oprózniam do chwili aż włożony popychacz pod krzywkę ugina się pod palcem około max 1mm i staje na twardo na pozostałym w nim oleju (1mm luzu zaworowego). Wiem że to pracochłonne/upierdliwe jak zwał tak zwał, ale zabezpiecza przed klepnieciem popychacza na sucho i uszkodzeniem go oraz bardzo szybko popychacze po rozruchu się dopełniają i kasują luzy.

W m52 byłoby to tak pracochłonne że z tydzień bys montowal popychacze

przeciez jak kupujcie nowe to są zalane OLEJEM i napelnione. Nie trzeba nic wyciszkac, i czekac na odpalenie az napelni.

https://m.youtube.com/watch?t=948s&v=wRnqy-7dT28

15.40 tak można odpowietrzyc

Bez przesady, przecież nic nie musisz skręcać, wystarczy sztuka po sztuce polożyć z głowiczką i na to wałek rzucić na sekundę.

Ja niedawno zmieniałem to po zamontowaniu odczekałem 1,5h i wszystko cyka. Po odpaleniu jeszcze się napełnić musiały, bo grały chwilę, także nie widzę sensu wyciskać. Mowa o oryginalnych INA.