@starykot
Coś robisz nie tak, to nie powinno długo trwać.
Jeżeli nie ma wżerów lub są bardzo małe to wystarczy pasta drobna. Tak czy inaczej ja nigdy tej grubej nie uzywam bo robi głębokie rysy.
Opiszę po krótce jak to ma wyglądać:
Jeżeli masz frezy to trzeba dosłownie liznąć gniazda bo jak za dużo wytniesz to zawór się obniży a to jest niepożądane.W serwisówkach podają max. wysokość na jaką może wystawać trzonek zaworu.
Jedziesz po kolei wszystkie zawory najpierw 45st żeby wyciąć wżery w ten sposób żeby wszystkie gniazda były mniej więcej jednakowej szerokości, później powiedzmy górę czyli 15st. ,później dół czyli 65 czy 70st a na końcu jeszcze raz bardzo delikatnie 45st robisz tak żeby ta przylgnia miała ok. 1-1.5mm szerokości.
Następnie bierzesz patyczek z przyssawką ,drobną pastę i dajesz nie olej ale
brake cleaner i jedziesz lewo\prawo (tak jakbyś próbował rozpalić ognisko metodą indian), unosząc zawór co kilka ruchów. Docieranie potrwa dosłownie chwilę, czasem kilka sekund...Jeżeli trzeba dłużej to psikaj co chwile trochę brake cleanera i dokładaj pasty. Co chwilę trzeba wytrzeć gniazdo i zawór i zobaczyć czy są równomiernie matowe, jeśli tak to wszystko git.
Pozostaje sprawa zaworów, ja mam taką małą maszynkę z korbką którą można ''obstrugać'' przyjgnię zaworu, trochę gimnastyki przy ustawianiu kąta ale działa znakomicie. Mozna go przyciąć na 2 kąty żeby polepszyć przepływ.
Mozna to też zrobić specjalną szlifierką do zaworów, albo na tokarce.
@addam24
Ja też używałem Newaya i muszę powiedzieć, że lepszych frezów w rękach nie miałem, mają jeden mankament - trzeba bardzo uważać z nimi bo są kurew**o ostre. Wystarczy upuścić go na gniazdo z wys kilku mm i już trzeba długo ciąć żeby się ząbki powstałe po uderzeniu wyrównały. Zauważyłem, że jak nie ma dużo do cięcia to lepiej kręcić w lewą stronę bo jak się za mocno przyciśnie to chwila nieuwagi i już pół gniazda ni ma :)