Witam
Odpaliłem nowo złożony silnik, pochodzil 10-15 minut, temp doszla moze do 70C, tak wiec nie wykonalem jeszcze ostatniego dokrecenia glowicy przy 90C.
Nagle silnik zdechl
Odkrecilem sruby glowicy, obudowe walka standardowo podniosly zawory okazalo sie ze walek rozrzadu deba stanal przez 1sze lozyskowanie.
Obudowa wałka jest do wymiany.
Teraz moje pytanie brzmi, czy skoro nie wykonalem pelnego dokrecenia glowicy to musze wykonac caly rytual tzn odklejac glowice i wymieniac uszczelke na nowa.
Czy moge nalozyc delikatnie druga obudowe, dokrecic momentami i poczekac na 90C i dociagnac do konca i powinno byc ok?
Uszczelka zwykla.

teoretycznie nie, ale podobny zabieg(wymiana walka na ostrzejszy) robilem w doladowanym smallblocku, tylko najpierw spuscilem plyn chlodniczy oraz poczekalem az olej scieknie z glowicy, auto dziala 0.7b mu niestraszne, drugiej strony uszczelka kosztuje "grosze".

Ja bym dla świętego spokoju wymienił uszczelke, 50pln nie majątek.
Z drugiej strony jak pamiętam to dokręcnie jest 3 lub czteroetapowe bez grzania.

Znalazlem jakas tansza glasera, mam nadzieje ze wytrzyma i faktycznie dla spokoju ja zamowilem. Daleko do zdjecia glowicy niemam.
Zostawie tylko stare sruby.
BTW:Sruby wg ksiazki dokreca sie 5 etapami
25Nm
60°
60°
60°
Nagrzanie
30°
Aczkolwiek na kartce od uszczelki sa wymienione tylko 4 fazy, a po nagrzaniu nalezy tylko odkrecic korek od zbiornika wyrownawczego.
Badz tu madry ;p

Wszystkie silniki składałem na 25 i 3x60 albo 2x90 (taką wersję też miałem na uszczelce), wszystkie atmosferyczne i wszystkie nadal jeżdżą (chyba). Mój własny c16se jeździ już 2 rok I nic się nie dzieje. C16nz jeździ dopiero 2 miesiące więc ciężko coś powiedzieć ale miał wymienioną tylko uszczelke bez planowania.