Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: 4x4 do 50k
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Off-topic > Kupujemy samochód eksploatacyjny
kinko
Potrzebuje znajomemu znaleźć auto. Wymagania to dobry napęd 4x4 (tragiczny dojazd do domu), prosta budowa, silnik benzynowy wolnossący, mała/zerowa podatność na korozję, rocznik minimum 2007.
Auto ma być totalnie proste, nie wymaga dużej mocy. Niestety do mechanika auto oddaje dopiero wtedy, jak odpadają mu koła, więc musi być wytrzymałe jak czołg. Wielkość typu Outlander I gen. jest OK. Coś w stylu suva lub podwyższonego kombi z dobrym napędem.
Co byście polecali? Mi przyszła do głowy Dacia Dubstep, ale niestety na tą markę się nie zgodzi. Budżet 50 koła.
WLD_Wlodi
X1
hexx
wbrew pozorom Dacia to dobry wybór o ile ktoś nie ma kompleksu na punkcie znaczka
w 50k można jeszcze Jeepa GC w wersji WK/WH
kinko
Może go przekonam do tej Dacii, bo byłaby prawie nowa. Punkt o znaczku trafny, do tego dochodzą jeszcze plotki mega podatności na rdzę (może ktoś to obalić/ potwierdzić?)
X1 jest fajne, ale to totalnie nie te wymagania + niemal zerowa podaż silników benzynowych.
Przeglądając otomoto natrafiłem kilka XC70 z silnikiem 3.2. Samo XC70 znam, bo jeździłem sporo wersją D5, ale jak sprawuje się ta benzyna 3.2 i skąd ona pochodzi, przyjmuje LPG?
Tematu jeepów nie znam kompletnie, jaki benzynowy silnik tam jest najbardziej idiotoodporny?
hexx
w GC masz dwa (a w zasadzie trzy) sensowne silniki V8 które można gazować
4.7 V8 i 5.7 HEMI V8.. no i jest jeszcze SRT8 z 6.1 V8

ale w tych pieniądzach to raczej "tylko same problemy" kupując auta tego segmentu


najbardziej optymalna jest Dacia
Frolik
Subaru Legacy Outback 2.5 wolnossak.
Proste, trwale, odporne auto. Doskonały napęd 4x4. W tych pieniądzach kupi mlody rocznik i zadbane doinwestowane auto. Auto trwalsze, prostsze i tansze w serwisie niz volvo xc70. Oczywiscie nie tak wygodne i nie tak wyposazone jak volvo, ale tragedii też nie ma.

Albo jakiś Forester.
tomek evo
Jak ma być prosty i trwały to ten "stary" Forester z wolnossącym silnikiem powinien być ok. W tym budżecie kupi się coś w naprawdę dobrym stanie i jeszcze zostanie.
nomad66
Fiat panda 4x4 spełnia wszystkie kryteria. Wykreślić jedno kryterium i wybór będzie spooro większy. Hilux z dieslem, l200, pajero i wiele innych nie gorszych aut. Czasami nie warto upierać się przy swoim zwłaszcza po lekturze "Auto Świat"
mha
Honda cr-v 2.0 i zagazować się da.
hexx
ale CRV nie ma dobrego 4x4
a o tym pisał autor tematu

można też popatrzeć za suzuki Jimny
jest bardzo prosty i niezawodny... do tego bardzo dobrze radzi sobie w terenie.... na asfalcie już gorzej
ale klimę ma smile.gif

tylko niestety...nie za dużo miejsca w środku
za 50k można mieć topowy model i do tego praktycznie nowy... czyli lać paliwo i nie przejmować się niczym
oraz zrobić niewielki lift zawieszenia i dać trochę lepszą oponę AT
można jechać w błoto smile.gif

silnik na tyle mały, że nie ma co się bawić w LPG
tomek evo
Vitara też powinna dawać rade i na asfalcie i w terenie. W najlepszym stanie kupi się Dacie Duster i w eksploatacji też powinno być tanie to auto. Kolega do firmy od lat kupuje dostawcze Vivaro i Vito a jakieś 3-4 lata temu kupił 2 Dacie i jest w szoku bo te auta praktycznie w ogóle się nie psują a z Mercedesami zawsze coś.
scorpio_24
Xc90 4x4 z 4,4 v8, xc70 ale tu tylko turba ew 3.2 benzin ale to raczej usa i ew V70 awd ale tu tylko turbobenzin.
Na dojazd do domu naped jest ok. Na wyprawy i przeprawy nie nadaje sie
hexx
xc90 nie ma dobrego 4x4 smile.gif
scorpio_24
W zimie daje rade na nieodsnieznym kawalku drogi. XC90 ma taki sam jak reszta volvosow. Od 2007 jest to haldex 4 generacji zdaje sie.

Poza tym na codzien jest komfortowym zjadaczem kilometrow
hexx
te starsze mają haldexa 2 generacji
Frolik
Niezły rozrzut. Od Suzuki Jimny, w ktorym komfortu i miejsca jest doslownie tyle co w fiacie 126p po XC90, mega luksusowego bardzo drogiego w zakupie i serwisie SUVA.

Uwazam ze czy Forester czy Outback są bardzo dobrym wyjsciem posrednim. Rozsadny kompromis. I w zakresie kosztów, trwałosci, osiagów, wygody. No i genialne 4x4. No i jak dla kogos marka i wyglad sa wazne, to tez nie ma co sie wstydzic, tak jak Dacii...


Nie wyobrazam sobie kogos kto jezdzi normalnym autem wsadzic w Jimnego i jeszcze kazac mu za to placic 50 tys zl. Nie umniejszam jakosci tego auta, ale to juz moim zdaniem samochód tylko dla fun-boyów modelu i ew. off-roadu. To cos jak M3 e36.... jeden zaplacic za dobrą sztuke 70 tys zł, wielu sie będzie slinic, ale zwykly czlowiek popuka sie w głowe i nie chciałby jezdzic takim autem, nawet jakby kosztowało 10 tys zł.


Zdaje mi sie ze ani Jimny ani XC90 nie są dobrymi autami dla zwykłego, przecietnego śmiertelnika, który chce wygody, dobrego 4x4, rozsadnych kosztów.

Bo jak wchodzimy w segment duzych suvów to czemu np XC90 a nie TOUAREG albo X5? Ktore moim zdaniem jest lepsze? Tylko ze te auta za 50 tys nie zagwarantuja ani bezawaryjnosci ani niskich kosztów.

Fakt Jimny bedzie prawie nowy i koszty zerowe, ale wygoda, osiagi, trakcja na asfalcie to jak auto sprzed 40-lat....
hexx
Można się śmiać z Suzuki... ale jak spojrzysz na wymagania :

CYTAT(kinko @ Thu, 01 Jun 2017 - 18:47) *
Potrzebuje znajomemu znaleźć auto. Wymagania to dobry napęd 4x4 (tragiczny dojazd do domu), prosta budowa, silnik benzynowy wolnossący, mała/zerowa podatność na korozję, rocznik minimum 2007.
Auto ma być totalnie proste, nie wymaga dużej mocy. Niestety do mechanika auto oddaje dopiero wtedy, jak odpadają mu koła, więc musi być wytrzymałe jak czołg.



... to jedynie auta tego typu będą się w tym mieściły + Łada Niva + Dacia.

A w środku ?
Naprawdę nie ma tragedii .....



Maciek1234
bardzo dziwne wymagania - niby ma być wytrzymały jak czołg, a autor tematu jednym tchem wymienia suvy, albo podwyższone kombi. Jeśli jedynym offroadem, który będzie widział ten samochód będzie dojazd do posesji, to nie ma najmniejszego sensu katować się Suzuki Jimmy, czy Ładą Niva. Natomiast wszystkie SUVy i podniesione kombi, to od spodu plastik, delikatne wahacze i drążki - w pojęciu offroadowym, to nie jest wytrzymałe jak czołg - to są elementy ze zwykłej osobówki.

Znając życie, to drogę, którą autor określa mianem 'tragiczny dojazd do domu', przedstawiciel handlowy w służbowej Fabii robi nie zdejmując nogi z gazu biggrin.gif

Nie przesadzałbym też z 'fetyszem dobrego napędu 4x4'. Do zwykłych zastosowań, prosta, dołączalna tylna oś w zupełności wystarczy. Auto złapie trakcję i już napęd 4x4 nie będzie potrzebny. Sztywne 4x4 przydaje się wtedy, gdy trzeba pokonywać długie odcinki z zapiętym napędem 4x4 (Haldex się przegrzeje i rozłączy).

Ja bym zrezygnował z tego pojęcia 'wytrzymały jak czołg' i skoncentrował się zwykłych autach. Benzynowe Subaru Outback dobrze się sprawdza w takich lekkich zastosowaniach.
kinko
Droga jest totalnie zjebana przez 3 km, a w zimę nikt jej nie odśnieża. Było mi tam szkoda wjeżdżać nawet służbowym samochodem.
Rozrzut jest spory, bo kupujący nie ma pojęcia o motoryzacji i niestety myśli, że za 50 tysięcy można kupić mega zajebistą i świeżą furę, a rzeczywistość jest taka, że ledwo wystarczyłoby to na Dacie w salonie.
Wytrzymały jak czołg to w moim rozumieniu auto, które jest w stanie wytrzymać jazdę po gównianych drogach i nie będzie trzeba tym jeździć co chwilę do serwisu. Zgadzam się, że nie potrzeba stałego napędu, blokad i ch wie czego, dołączany tył i dobre opony wystarczą. To typ człowieka, który zmienia auto co 5-7 lat, więc trzeba wybrać coś solidnego.
Fury typu jimmy i Niva odpadają, nie chcemy aż takiej skrajności.
Przejrzałem oferty i Forester by jak najbardziej pasował, tylko jest mała podaż. Jak one stoją pod względem zabezpieczenia antykorozyjnego i jakie usterki najczęściej je dręczą?
hexx
Czy Forester wytrzyma ? Powinien.. o ile będzie zdrowy a użytkownik ogarnięty.
Jeżeli nie, to będą wieczne problemy.

Wszystkie crossovery typu CRV z pseudo napędami 4x4 będą się psuć.
Są bardzo delikatne.. a po kilku latach już nadają się do remontu od jazdy po asfalcie... nie mówiąc o jakiś gruntowych drogach..


Można jeszcze inaczej...
Kupić Nissana Terrano II z silnikiem 2.7 TDI 125KM albo 2.4 PB (nie pchać się w 3.0 diesla).
Zrobić dobry remont silnika i zawieszenia.. i masz auto które daje radę w błocie i spokojnie można jechać na asfalcie.
Zamknie się w 50k spokojnie.
tomek evo
Niestety za 50 tys. nie da się mieć jednocześnie mega komfortu na asfalcie i świetnych właściwości terenowych a jak już to koszty utrzymania nie będą niskie. Albo idziemy w starszą terenówkę i w nią inwestujemy albo coś młodszego ale wtedy to nie będzie pancerne. Oba światy chyba najlepiej łączy Forester tylko trzeba poszukać odpowiedniego egzemplarza a koszty utrzymania też nie będą jakieś super niskie. A Dacia nie ma jakiś pakietów "off-roadowych"? Z drugiej strony jak droga nieodśnieżana i konkretnie sypnie to i terenówka może mieć problem (dużo zależy od opon).
hexx
do Dustera można co najwyżej solidne osłony na podwozie ... i czasem robi się też niewielki lift zawieszenia
ale mimo cienkich jak zapałki półosi przy umiejętnej jeździe (kierowca bez ciśnienia) spokojnie powinna sobie poradzić
marcinm
I naprawdę musi być 2007+ ?

Nie można kupić takiego (pierwszy z brzegu) i mieć gdzieś jakość drogi ?

https://www.otomoto.pl/oferta/toyota-land-c...y-ID6yUpYp.html
Maciek1234
CYTAT(tomek evo @ Tue, 06 Jun 2017 - 10:19) *
Z drugiej strony jak droga nieodśnieżana i konkretnie sypnie to i terenówka może mieć problem (dużo zależy od opon).
jak konkretnie sypnie, a masz do przejechania ze 300 metrów, to tylko skuter to przejedzie. Terenówki w głębokim śniegu po prostu się zapadają. Rodzaj opon ma marginalne znaczenie.

CYTAT(hexx @ Tue, 06 Jun 2017 - 09:57) *
Można jeszcze inaczej...
Kupić Nissana Terrano II z silnikiem 2.7 TDI 125KM albo 2.4 PB (nie pchać się w 3.0 diesla).
Zrobić dobry remont silnika i zawieszenia.. i masz auto które daje radę w błocie i spokojnie można jechać na asfalcie.
Zamknie się w 50k spokojnie.
tak właśnie zrobiłem - tylko z Oplem Montereyem/Isuzu Trooperem i jestem megazadowolony - banan z twarzy nie schodzi biggrin.gif Aczkolwiek na asfaltowe, zwłaszcza dalsze trasy trzeba mieć 'normalny' samochód.


też nie ma co pisać, że terenówki są pancerne - jakieś tulejki i inne duperele poddają się jak w każdym normalnym samochodzie, może nawet szybciej, ze względu na zdecydowanie większą masę (te większe terenówki to ok. 2000kg masy własnej i jakieś 2500-2800 DMC). Ta pancerność bardziej się odnosi do mostów, przeniesienia napędu, czy normalnych, stalowych osłon podwozia - ale to jesteś w stanie docenić dopiero, po wjeździe w jakiś bardziej konkretny teren (np. wyboista leśna droga z korzeniami).

Jeśli kolega nie czuje 'offroadu', to naprawdę nie ma sensu pchać się w prawdziwą terenówkę. Na szosie buja, wolno się rozpędza, pali wielkie ilości paliwa, a komplet opon terenowych zaczyna się od 1500pln... To są wady, których może nie zaakceptować użytkownik, który będzie jeździł 3 km wyboistą drogą, a zimą i tak utknie, bo nie przejedzie nieodśnieżoną drogą.


hexx
CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 06 Jun 2017 - 10:52) *
erenówki w głębokim śniegu po prostu się zapadają. Rodzaj opon ma marginalne znaczenie.


naprawdę ? wink.gif

https://www.youtube.com/watch?v=DQW3FebLh84
Maciek1234
CYTAT(hexx @ Tue, 06 Jun 2017 - 12:29) *

ten filmik wspaniale to pokazał. Ten Jeep, przejechał jakieś 10 metrów w śniegu na reduktorze, pewnie na 1-szym biegu, na pełnych obrotach i dał sobie spokój, bo szkoda samochodu. A gdzie tu mowa o przejechaniu 3 kilometrów...

A dodajmy, że terenówki Suchorza są zwykle solidnie zmotane. Na taki śnieg, to tylko skuter.
Frolik
CYTAT(hexx @ Tue, 06 Jun 2017 - 08:57) *
Można jeszcze inaczej...
Kupić Nissana Terrano II z silnikiem 2.7 TDI 125KM albo 2.4 PB (nie pchać się w 3.0 diesla).
Zrobić dobry remont silnika i zawieszenia.. i masz auto które daje radę w błocie i spokojnie można jechać na asfalcie.
Zamknie się w 50k spokojnie.

Bardzo dobre auto, kolega jezdzi takim juz 10 rok.

No ale to nie bedzie 2007+ , tylko w najlepszym wypadku 2000-2004
hexx
i brał bym ten 2004... nie przejmując się rocznikiem

Frolik
Tez pytanie ile w Polsce jest takiej mega-mocnej zimy, szczególnie ze to Pomorze nie góry.
Jesli dojazd jest rzeczywiscie fatalny, to na te 2 miesiace w roku Uaz/Niwa/Honker/Aro za 5 tys zł, a na reszte cokolwiek wysokiego, młodego rocznikiem i podobającego sie inwestorowi.
kinko
Nie potrzeba aż takich armat, Outlander dawał rade jeśli chodzi o samo pokonanie drogi, ale po trzech czy czterech latach jazdy się po prostu rozpadł od tych dziur.
hexx
bo wszystkie zabawki w klasie outlandera będą się rozpadać
exocet
może jeep cherokee ?
hexx
jak już to KJ z silnikiem V6 Pentastar
wzmocnić i poprawić zawieszenie.. i całkiem sensowne auto
całość zamyka się w 50k
Frolik
Padło pytanie o Forestera - nie bity nie rdzewieje. Nie widziałem nadrdzewiałego Forka po 2004 roku, a kilka ich widziałem z góry i z dołu..


Zawiecha trwała, prosta i tania w naprawie. Sprzegło czy rozrzad troszke droższe niz w R4 u VW czy innego Opla, ale tragedii nie ma.
Benzyniak w zasadzie kazdy godny polecenia.
Oczywiscie diesla wystrzegac sie bardziej niż diabeł swieconej wody.


Ja na takie warunki jakie zostały załozone bralbym Forka i sie nawet nie zastanawiał.

Oczywiscie podaz dobrych sztuk w Polsce jest nizsza niz popyt, ale to dotyczy wiekszosci dobrych aut.
Sebas01
Jak można w ogóle porównywać Subaru Forestera do innych speudo SUVów. Na necie jest test jak wszystkie grand vitary, CRV i inne wynalazki nie mogą podjechać pod górę ze startu zatrzymanego a Forester/Outback robi to z palcem w D smile.gif Poza tym samochód jest totalnie bezawaryjny, ma fajny dźwięk silnika, jest przestronny i dobrze się trzyma na asfalcie. Sorry subaru nie mam konkurencji smile.gif
TeddyBear
Tak patrzę to Forester XT z 2.5T całkiem sprawnie się odpycha jak na SUV-a. Po chipie musi już być zacnie. Do tego Lpg łyka. Z tego co widzę są też wersje usa z automatem zestawione z tym silnikiem.
Maciek1234
CYTAT(Sebas01 @ Thu, 08 Jun 2017 - 11:35) *
Jak można w ogóle porównywać Subaru Forestera do innych speudo SUVów. Na necie jest test jak wszystkie grand vitary, CRV i inne wynalazki nie mogą podjechać pod górę ze startu zatrzymanego a Forester/Outback robi to z palcem w D smile.gif

to akurat nie jest dobry wyznacznik auta terenowego. 2,5-tonowy Patrol z silnikiem 125KM, czy Gelanda 115KM też nie podjadą daleko. Te labolatoryjne testy, gdzie pod poszczególne koła dają rolki, albo podjeżdżają auta pod górę mają tyle wspólnego z własnościami auta w terenie, co zużycie paliwa wg norm z rzeczywistym spalaniem. Nie ma sensu przywoływać takich argumentów - to jest PR producentów poszczególnych aut.
Sebas01
To nazywasz PR? - https://www.youtube.com/watch?v=0_MXK2nzt2Y
Akurat napęd w Subaru to powinien być wyznacznik dla innych producentów jak się robi 4x4 smile.gif Do założeń tematu idealnie pasuje Forek więcej nie ma co gadać smile.gif
Patrol i G to brzydkie kaczątka troche :/
Frolik
CYTAT(TeddyBear @ Thu, 08 Jun 2017 - 12:55) *
Tak patrzę to Forester XT z 2.5T całkiem sprawnie się odpycha jak na SUV-a. Po chipie musi już być zacnie. Do tego Lpg łyka. Z tego co widzę są też wersje usa z automatem zestawione z tym silnikiem.

Tak uwielbiane na forum 328i czy 330i mogą za nim co najwyzej wąchac spaliny.
Rzeczywiscie jak na suva zdrowo jedzie. W dodatku w polskich warunkach atmosferycznych jego napęd daje przewagę nie tylko w zimie.
Ogolnie raczej niedoceniane auto, bo mało kto lubi połaczenie: suv + japonski plastik + dobre osiągi.

Forester to jest zupelnie inne auto niz te wszystkie dzisiejsze rav4, hyundaie ix35, ASXy, CR-V i inne modne wynalazki. O ile te auta na prawde kiepsko jadą, nie prowadzą się dobrze, bujają sie, wywracaja , są nieprzewidywalne, to Foresterem na sprawnym zawiasie mozna w zakręty bez strachu wchodzic niewiele wolniej niz e46.
rex
A problem z UPG juz tego nie dotyczy? W rodzinie mamy jednego. Kupiony od swiadomego wlasciciela po zrobieniu juz silnika na kuciznie. Ogarniety program i caly wydech i niestety. Niecale 30 tys codziennego uzytkowania glownie przez matke z dzieckiem i jedna wizyta na jeziorze w zimie go zalatwila. 5.5k po znajomosci poszlo. Aczlolwiek nie da sie ukryc ze leczyl wiekszosc samochodow na trasie i na wiejskich zwirowkach banan nie schodzi.
Sebas01
W Subaru to poczucie przyczepności w zakręcie to nie tylko napęd ale też silnik, który leży płasko smile.gif Kupując Subaru doładowane trzeba mieć zawsze w skarbonce 10k na silnik, taki urok smile.gif
Natomiast nie odbiegając zbytnio, autor tematu nie szuka potwora 2.5T tylko wolnossące N/A. Czyli w tym przypadku kupuje 2.0 N/A 150 i do zwykłego przemieszczania wystarczy smile.gif
Frolik
Mialem 3 uturbione Subaraki, w tym 2 sztuki 2.5T, najdluzej 5 lat jednego z nich, w sumie 100 tys km zrobiłem. Nigdy nie miałem ani UPG, ani panewki.
Ale moze ja dziwne samochody kupuje.
Aha, zaden nie był kuty, motany, wszystko seria.

Pomijając wszystko, to wlasnie do normalnej jazdy Foresterem 2.0 albo 2.5 wolnossak wystarczą i tyle. Tez zawalidrogą nie są. A ryzyko awarii duzo mniejsze, jesli nie zerowe.
Fajnym wyjsciem jest tez OUTBACK, mi takim lepiej sie jezdziło niż Forkiem.
Sebas01
Akurat to jest loteria z tymi 2.5T :/ wiadomo, że jak się dba o płyny ustrojowe, studzi i nie pałuje na zimnym to mniejsze ryzyko. Natomiast świadomość trzeba mieć, ze UPG może polecieć smile.gif
kinko
Fura kupiona. Musieliśmy zrezygnować z poszukiwań forestera ze względu na mega niską podaż tych samochodów z silnikami benzynowymi wolnossącymi. Udało się znaleźć Hondę CRV 2009 rok, 2.0 benz 4x4 od pierwszego właściciela, niebitą, bez jadu, z małym przebiegiem i w fajnym stanie więc nawet się długo nie zastanawialiśmy. "Czołg" to na pewno nie jest, ale mam dwie takie w rodzinie i spisują się bezawaryjnie, więc mam nadzieję, że ta też posłuży. Dziękuje wszystkim za podpowiedzi! smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.