Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Zdroworozsądkowy wybór
Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum > racingforum.pl > Chcę kupić auto, kupiłem auto
Stron: 1, 2, 3, 4
latajacy_nielot
Od pewnego czasu pląta mi się po głowie myśl zmiany dupowozu, którym jest Fabia pierwszej generacji.

Po sprzedaży Skody będę miał około 6000zł- to mało.

Ostatnio popełniłem błąd w postaci przejażdżki Alfą 156 Sportwagon 1.9 JTD.
Dlaczego to błąd? Bo nie mogę przestać myśleć o tym aucie. Wnętrze mi się tak spodobało, że nie chciałem wysiadać smile.gif

Ogółem moje plany na najbliższe dwa lata wykluczają wzięcie nowego auta w leasing, czy nawet zakup używanego za 15- 20k.

Muszę mieć niedrogie auto, w którym się dobrze czuję i będę się mógł do niego przywiązać.

Jako 24 latek nie potrafię polubić Fabii 1.4 mpi.

Czy gdy znajdę alfę z niewytłuczonymi wahaczami górnymi i dolnymi (ew będę ostro negocjował jak wykryję zużycie tych elementów), ze zdrową turbiną i budą to może być to nierujnujący budżet dupowóz?

Jak to zły pomysł to poproszę pocisk, gaśnicę żebym odpuścił.

Mam tylko 6 tys (jak sprzeda się Fabia)

Pozdrawiam wink.gif
bzyq
Mam na sprzedaż dopieszczoną mechanicznie 156 SW JTD 140KM 2003r. Akurat w okolicach Twojego budżetu bo trzeba pomalować botnik i klapę. Polski salon, zrobiona podoga (największa bolączka tych aut). Wersja Distinctive, czarne skóry, 17ki na nowych oponach. mam ją 4 lata i znam na wylot. Jak zainteresowany to napisz na maila muszynski[małpa]interia.eu Nie wystawiam na portale aukcyjne bo chciałbym żeby została gdzieś na forach, na które uczęszczam wink.gif

P.S. Z Fabi MPI przesiadłem się do WRX, po czym musiała wpaść ta Alfa. Nie czuć niedosytu po WRX bo Alfa jeździ genialnie. jednak 140KM to za mało i czas na powrót do Subaru czy coś podobnego.
latajacy_nielot
Chciałem edytować ale pod postem mam tylko cytuj i odpisz.

Z ciekawosci zadzwoniłem do osoby, która sprzedaje sedana 156 1.9 JTD. Twierdzi że jeździ. Mówiła że samochód zachowuje się normalnie, nie ma wycieków, rzekomo nie wymaga obecnie wkładu. Z zawieszenia robiony był tylko tył, przód pewnie się kończy.

Podobnych ogłoszeń jest więcej. Podobną sprzedaję Pan w w mocno średnim wieku z bardzo małej miejscowości, które posiada 7 lat. Okolice 4000zł. Czy zakładając, że niezmordowane egzemplarze faktycznie tylko tyle kosztują można się spodziewać ,,pewnego", sprawnego auta przy dodatkowym wkladzie na poziomie 1500- 2000zł?

Dodam, że większą uwagę skupiam na modelach z początkowych lat produkcji, z możliwie oszczędnym wyposażeniem i najsłabszym wariancie 1.9 jtd.

Grupa docelowa osób sprzedających to ludzie w wieku powyżej 30 lat, którzy mają ten samochód nie krócej niż 3 lata, przy 5 latach w zwyż- dla mnie zaleta. Podchodziłbym z większym zaufaniem do ludzi, którzy byliby w stanie mi dokladnie wyliczyc co bylo wymieniane na przestrzeni roku, dwóch. W końcu to auto wrażliwe na zaniedbania.

Szukanie tego zajmie pewnie dłuższy czas, ale ogólnie ten pomysł ma sens?
nomad66
życie jest za krótkie żeby jeździć tym co Ci się nie podoba. Komplet zawieszenia z jakiejś sensownej firmy na przód to 1000zł, zmieniasz, stare w dobrym stanie zostawiasz w razie W na podmiankę. I jeździsz wink.gif 1,9jtd ma same dobre opinie, jeździ za grosze i trzyma się kupy.
HMP_inc
Samochód jak samochód, dla mnie fajniejszy od E36 czy golfa mk4, najciekawsze auto w tych pieniądzach. Mam 156 po lifcie 2.4 zaczipowana na 210KM, dalem 10 wsadzilem ze 3, a czeka mnie dwumasa i sprzeglo wiec dojdzie kolejne 3. Ale to 20v wiec wybrałem sobie najdroższa w utrzymaniu wersje po GTA. Przedllftowe 156 to zgniluchy przeokrutne, buda na gorze zdrowa, a podloga miekka... Wnetrze fajne, ja mam jasne drewno i bananowa skore wiec wyglada duzo mlodziej. W przedliftach byla ciemna drewniana kiera i skory momo z logotypem, warto dolozyc jezeli kupisz golasa w szmatach. Kosztuje to grosze na allegro.

Sam motor spoko, na pewno duzo lepszy wybor niz twinsmarki z gazem. Sam serwis tani, na poziomie TDI na pompie, na pewno najmocniejszy punkt tego modelu. W razie "W" na allegro kupisz słupek za grosze. Najslabszy punkt obok gnijacego podwozia to przednie zawieszenie, nie warto brac nic innego jak TRW, chyba ze lubisz robic dwa razy to samo rok w rok. Na poczatku Ci doradza jakies Vemy sremy, a w koncu kazdy zaklada TRW. Reszta to groszowe sprawy.

Nie szukaj ideału, bo te fury mają po blisko 20 lat i mogły przejsc przez rece wielu Januszy. Szukaj egzemplarza ze zdrowa podłoga i zdrowymi programi. Mechanikę sobie sam zrobisz, 156 JTD to nie są skomplikowane auta, lepiej kupić furę z wyjebanymi wahaczami niż progami do roboty. Zaczniesz robić progi to się okaże że nie ma do czego spawać. Wersję V6 to sobie z miejsca odpuść, pali 15/100km, jedzie średnio, a ilość wartych kupna oscyluje wokół zera. Każdy inny benzyniak w przedlifcie to imo padaka, trzeba kochać te motory aby się w to pakować.

Z moich obserwacji tak na oko 80% kupujących 'tanią alfę" nie stać na jej utrzymanie, temu te auta kosztują grosze. Praktycznie każda ma coś do roboty. Benzyniaki są mało odporne na serwis a'la cytryn&gumiak, a najsłabsze diesle kupują ludzie których nie stać na jednorazowe zalanie całego baku. Powodzenia.
latajacy_nielot
Dziękuję za odpowiedzi smile.gif

Jak napisałem- w 6000zł chcę się zmieścić i mieć samochód po serwisie, bez stuków i puków. Tak żeby można było na Węgry na urlop spokojnie pojechać.

Zatem, jeśli to możliwe to zaczynam naprawiać drobne bolączki Skody (które mi nie przeszkadzały ale pasuje zrobić), sprzedaję ją i szukam Alfy.

Zastępczo brałem też A4 pierwszej generacji pod uwagę, ale Alfa jak dla mnie zdecydowanie ładniejsza.

BTW- nie otrzymałem posta w stylu ,,nie pchaj się w tą klątwę" itd znaczy chyba nie najgorszy pomysł z tym samochodem.
nagly86
Oczywiscie, ze to dobry wybor. Najwazniejsze to kupic auto, ktore chcesz miec. Mialem 3 156, 2.0TS selespeed(niby najgorsze co moze byc) 2.5v6, GTA i 159 2.4. Lacznie zrobilem nimi ok 400tys km bez zadnych problemow. Najwazniejsze to kupic dobry egzemplarz. Tak jak juz wspomniane, korozja chociaz w moich nigdy nawet grama nie bylo, wiec nie wiem z czego to wynika. Najlepiej kupic auto od normalnego czlowieka. Uwazaj na egzemplarze od fanow, alfaholikow itp bo to bardzo czesto wypucowane trupy. 1.9jtd to najlepszy wybor jesli chodzi o ekonomike eksploatacji. Mysle, ze za 6000 mozesz kupic dobry egzemplarz ale bedzie to wymagac cierpliwosci ale jak juz znajdziesz to "bedzie pan zadowolony".
wietnam
Ja osobiście szukałem rok temu 147 jtd. Zwiedziłem 7 różnych aut i odpuściłem. Miałem budżet do 13000 tys. zł i najlepsze auto kosztowało o dziwo najmniej bo 6tys.. Nagly86 dobrze napiał, forumowicze/alfaholicy - tam szukałem i tam okazywały się największe padła. Auto, które wpakowało się pomiędzy dwoje, a w dodatku koleś od razu po odpaleniu (zimny silnik, stał cały dzień) od razu w palnik do 4tys....
Andrzejsr
Ale weź pod uwagę, że to będzie >10cio lteni wóz, z kilkoma właścicielami po drodze i masą przygód większych lub mniejszych. Diesla w Alfie nikt dla frajdy nie kupuje, a na spore przebiegi.
Z takich pewniaków, które czekają każdą 156 i może unieruchomić auto nagle to obrywające się dolne mocowanie sprężyny amortyzatora tylnego - taki talerzyk, rdzewieje bo leży w nim brud i woda, a że na nim opiera się sprężyna, to jak puści - opiera się ona już o oponę i nie pojedziesz dalej, choć można próbować na dojazdówce wąskiej.
A poza tym jak zawieszenie i silnik ok, to raczej nic kosztownego tam nie czyha z kategorii - na pewno się posypie.
Jednak zaraz po zakupie nie wybierałbym się gdzieś dalej od razu, a jak już to koniecznie z porządnym assistance smile.gif
nie dlatego że to Alfa, ale kilkunastoletni wóz za 6 tys zł smile.gif
latajacy_nielot
Dziękuję Panowie smile.gif

Powiedzieliście to, co w głębi częściowo tłoczącego benzynę serca chciałem usłyszeć.

A przy tym nikt nie napisał ,,ej weź bidoku se odłóż z 30k na coś tam coś tam" tylko same rzeczowe odpowiedzi smile.gif

Zatem kupuję Alfę, chwilę zejdzie ale będę ją miał smile.gif

Okej pora na podsumowanie:

Wykryte usterki dyskwalifikujące samochód (odpuszczenie auta choćby sprzedający zjechał z ceny o połowę):

*Korozja mocowań zawieszenia z budą
*Korozja podłogi i progów
*Korozja kielichów
*Znaczny wyciek oleju (szczególnie z turbo)
*Zupełnie zniszczone zawieszenie przednie i tylne
*Sprzęgło od razu do wymiany
*Przeciekająca, wydająca dziwne dźwięki pompa wspomagania
*Pomięte/ skorodowane podłużnice
*Skrajne zaniedbania eksploatacyjne (olej ten sam w silniku mimo 30k od ostatniej wymiany, filtr powietrza niewymieniany nie wiadomo ile czasu)

Wykryte usterki umożliwiające negocjację ceny (jeśli nie były wyszczególnione w ogłoszeniu), nie przekreślające auta:

*Konieczna wymiana niektórych elementów zawieszenia na łączną kwotę nie więcej niż 1000zł
*Niewielka korozja zewnętrznych elementów nadwozia (nadkola) za wyjątkiem podszybia
*Natychmiastowa do wymiany podkładka sprężyny tył
*Pocenie się uszczelki pod pokrywą zaworową i miską olejową
*Konieczne do wymienienia tarcze i klocki
*Skorodowany układ wydechowy
*Niesprawna/nieszczelna klima
*Usterki elektryczne, za wyjątkiem immobilisera, gdzie podczas oględzin niemożliwe byłoby uruchomienie samochodu.

Auto nie może mieć jednak zbyt wiele usterek wymienionych powyżej (jako te nie przekreślające).
Po zakupie zrobię pakiet startowy- wszystkie płyny, filtry & rozrząd.

Przy rozmowie- wypytanie o stan powyższych elementów. Jak sprzedający nie wie to koszt oględzin w stacji diagnostycznej biorę na siebie. Jak jest pewny i mówi że podłoga i progi zdrowe a tak nie będzie to on płaci a ja idę w dowolnym kierunku bez ,,miłego dnia" i ,,do widzenia"- sprawę postawię jasno.

Autko albo od starszego Pana co się przesiadł z dużego fiata i chuchał i dmuchał (ale turbo trzeba sprawdzić bo pewnie na niskich obrotach jeździł i sprzęgło bo dziadki lubią przypalić).

Albo od głowy rodziny co myśli nad przesiadką na inne albo już ma inne a o Alfę dbał żeby żonka i dzieci bezpiecznie podróżowały.

Ceny- do 4500zł z zamysłem na zbicie ceny bliżej 4200zł

2000zł przewidziane na serwis i ewentualną rekalkulację polisy OC.

Chyba tyle na co trzeba szczególnie się przyglądnąć, co nie?
Andrzejsr
No... 4tys to odważne założenie smile.gif Te 6 to było chyba już i tak z tzw łutem szczęścia smile.gif ale może możliwe, jeden Forumowicz Ci zaproponował coś , ale 4 ? hmm
Co do autka od starszego pana smile.gif - w pewnych kręgach za starszego pana jestem już uważany smile.gif Powiem Ci jak to jest z drugiej strony - sprzedawałem moją pierwszą 156tkę od salonu tylko u nas 10 lat, bez oszczędzania na niej itd. , 200tys km, byłem jej stuprocentowo pewien, każdy miesiąc jej życia w papierach a w pamięci co tam się istotniejszego działo miałem.
A później nabywca nawymieniał - alternator, maglownicę, cośtam w zawieszeniu , hamulce , a na końcu - silnik smile.gif
A ja tych elementów byłem w 100% pewien! zwłaszcza silnika, bo przed coś 80cioma tys km miał remont w cenie wyższej niż połowa ceny sprzedaży auta, a niedługo przed sprzedażą rozrząd , pompę wody, sterownik ABS, hamulce itp. itd.
Więc - kupujesz używane auto . Ono kosztowało nowe >100tys dobrze. Nie bez powodu teraz kosztuje tyle co rower. WSZYSTKO może wyjść. Ale kupując tanio może i mniej szkoda w razie czego.
HMP_inc
latajacy_nielot jak dla mnie już powielisz stereotyp użytkownika starej alfy romeo... Wez sobie drugi etat i odloz te 2-3 tys zl i kup cos normalnego, bo z takimi wymaganiami i powalajacym budzetem 6 tys zl to nic nie kupisz.

Jezeli "znaczny wyciek oleju z turbo" lub padajaca maglownica to dla Ciebie DYSKWALIFIKUJACE wydatki przy kupnie starego auta to... biggrin.gif Gdy sprzedawalem ostatni pomodzony samochod za circa 6 tys zl (kupilem za 7, wsadzilem 3 i sprzedalem za 6) to przyjezdzali tacy napaleni forumowi znawcy matizami (19-21 lat) ktorzy naczytali sie takich porad jak ty i koncem koncow nie kupowali, bo przerosl ich koszt OC za szokujaca pojemnosc 1900cm3. Wlicz sobie OC i przeglad do kosztow pozakupownych, bo bedziesz szukac auta za 3-5 tys zl, a gdzie tu jakies wojaze wakacyjne...

156 produkowali do 2005r., polifotowe sa znacznie lepsze, jeździj Skodą i za rok/dwa kupisz cos fajniejszego.
latajacy_nielot
latajacy_nielot jak dla mnie już powielisz stereotyp użytkownika starej alfy romeo... Wez sobie drugi etat i odloz te 2-3 tys zl i kup cos normalnego, bo z takimi wymaganiami i powalajacym budzetem 6 tys zl to nic nie kupisz.

---> na wstępie zaznaczyłem że 6000zł ma objąć wszystko, jak nie obejmie to Alfa schodzi z celownika. Drugi etat już mam. Za rok wesele.

Jezeli "znaczny wyciek oleju z turbo" lub padajaca maglownica to dla Ciebie DYSKWALIFIKUJACE

---> dyskwalifikuje w dniu zakupu, bo auto po zakupie ma przynajmniej jeździć. Potem jak te części polecą to się naprawi.

Gdy sprzedawalem ostatni pomodzony samochod za circa 6 tys zl (kupilem za 7, wsadzilem 3 i sprzedalem za 6) to przyjezdzali tacy napaleni forumowi znawcy matizami (19-21 lat) ktorzy naczytali sie takich porad jak ty

---> bez czytania porad i brania ich pod uwagę od dawna miałbym rękę w nocniku. I nogę. Głowę zapewne również

i koncem koncow nie kupowali, bo przerosl ich koszt OC za szokujaca pojemnosc 1900cm3. Wlicz sobie OC i przeglad do kosztow pozakupownych, bo bedziesz szukac auta za 3-5 tys zl, a gdzie tu jakies wojaze wakacyjne...

---> nie, nie, budżet na wakacje jest odłożony i nietykalny bo od zakończenia edukacji (w zasadzie w jej trakcie również) nigdy nigdzie nie byłem, a przyszła żona nie jest przyzwyczajona do takiej wegetacji

156 produkowali do 2005r., polifotowe sa znacznie lepsze, jeździj Skodą i za rok/dwa kupisz cos fajniejszego.

---> polift za drogi, na skodę trudno mi patrzeć.


Serio, liczę się z tym że auto nie nowe, będzie miało mankamenty ale podstawowe pytanie brzmiało, po Twoim poście ponownie brzmi;

Czy za te 6, no dobra wygrzebie jeszcze tysiąca i za te 7 tysięcy idzie zdobyć 156, która będzie jeździła, pasażer nie wypadnie przez dziurę w podłodze, silnik nie będzie zostawiał plamy oleju pod sobą, da radę tym kierować i hamować bez latania po całej drodze i wyrywania kiery z dłoni?

Jeśli to nie możliwe to dam sobie spokój- nic na siłę.

A co do OC... jak myślę o ubezpieczeniu to czuję się mega okradziony, z trudem też biorę taki absurdalny koszt po uwagę ale chcąc nie chcąc muszę go wziąć pod uwagę.

P.S. a budżet na już teraz dokończenie Seicenta do KJS jest sprawą osobną i również nietykalną.

P.S.S a budżet na rozwój działalności też jest odłożony.

Także pieniądz mam, tyle że jest zaplanowany z góry na 2 lata i ciężko mi przesuwać po tysiąc, dwa z jednej ważnej rzeczy na drugą.
Honada
niektórzy to albo mają fantazję, albo jaja. Ja mając 6 tys. zł to raczej celowałbym w jakieś zadbane Punto a nie w 156. Nie dość że budżet minimalny, to na dodatek ma być przeznaczony na jedno z najbardziej awaryjnych aut na rynku. Za 6 tys. zł to ciężko znaleźć nawet niezłą 156, ale nawet jak znajdziesz, to musisz mieć te 2-3 tys. zł w zapasie na serwis. Przecież to stary, choć jary, truposz. Ale jak trafisz w 10-tkę to proszę napisz o tym w tym temacie. Będę miał dowód na to, że to jednak możliwe.
latajacy_nielot
Po Waszych wypowiedziach moje wymagania nieco zmalały, podobnie jak zapał. To dobrze.

Spróbuję jeszcze ściągnąć takie auto zza granicy tak żeby z wszystkim się w 7k zamknąć.

Jak się uda to na pewno się pochwalę smile.gif

Na razie dzięki wszystkim i pozdrawiam smile.gif
error.
CYTAT(latajacy_nielot @ Mon, 10 Apr 2017 - 17:06) *
Spróbuję jeszcze ściągnąć takie auto zza granicy tak żeby z wszystkim się w 7k zamknąć.


Jak na moje, to sobie dokładasz kolejnych nierealnych założeń. wink.gif
nagly86
Wiem, że to ciężki temat ale ja sprzedałem swoją, co prawda v6 sportwagona 2001r, sportpacka 3, środek jak nowy.190000 przebiegu, bezwypadkowa. Byłem drugim właścicielem, dużo jeździłem więc auto co 2-3 miesiące było na przeglądzie, części oryginalne aso. Sprzedałem 3 lata temu za 5 tys, bo potrzebowałem się szybko pozbyć. Dziś żałuję ale to inna sprawa. Ale wszystko jest możliwe.

Chociaż fakt faktem zaczynasz mieć dziwne wymagania. Ja bym olal wesele i kupił zdrowy samochód ale może jestem nienormalny.
CrocodileReggae
za 6k to pandę w kiepskim stanie można kupić no ewentualnie fabię smile.gif
Stanowczo odradzam szukanie 15 letniego diesla klasy średniej w tym pieniądzu.
ap2
Z tego co piszesz to albo oferta z 2-go postu albo odpuść.
90% AR 156 to szroty z tego powodu, że ludzie kupują za 10, nie mają grosza więcej na naprawy, dojeżdżają ile mogą i sprzedają bo im się 'rodzina powiększa' lub jakaś inna bzdura. Kupuje ją ktoś za 7 z nadzieją (jak, nie umniejszając, Ty), że nic nie padnie lub 'będę ją robił'... i znowu dojeżdża dopóki da radę. Itd., itp. aż nadaje się na złom.

PS
Pomyśl, czy sprzedałbyś komuś całkiem faje auto (mowa o AR156), zadbane, sprawne, pewne za 6kPLN?
latajacy_nielot
Okej Panowie. Mowicie do rzeczy a auto fajne. Przy założeniu korzystnej sprzedaży skody budżet wzrasta do 9000zl.

Troche mnie zaślepiło kilka ogłoszeń.

Najpierw pasuje zadbać bardziej o skode i przygotować do wystawienia.
Joker
CYTAT(ap2 @ Mon, 10 Apr 2017 - 22:24) *
PS
Pomyśl, czy sprzedałbyś komuś całkiem faje auto (mowa o AR156), zadbane, sprawne, pewne za 6kPLN?

Bingo. A wyjątki (sporadyczne okazje ) potwierdzają regułę.
rex
Ja się napaliłem kiedyś na 147 jtd. Było to 6 lat temu i jedyne pojazdy w fajnym stanie to 2.0jts z racji chyba mniejszych przebiegów. Dokładnie znazłem jedną w Wawie. Wszytskie JTD juz wtedy mial z wyglądu pod 300tkm. To pomyśl ile one teraz mogą mieć....
latajacy_nielot
Jeszcze przeglądając ogłoszenia zacząłem brać pod uwagę właśnie 147.

W granicach 7k wydają się (zaznaczam wydają) się ładne.

Ciekawi mnie jedno- jest sobie taki Mirek handlarz. Sprzedaje 147 wyposażoną grubo i w skórze. Sprowadzona. Wygląda super. Musi liczyć się z tym, że ktoś się mu dobierze do dupy jak stan auta będzie mocno odbiegał od opisu.

A mimo to chwali i za taki egzemplarz chce 6900zl

I na tym zarabia.

To jak on to robi?
Joker


CYTAT(latajacy_nielot @ Tue, 11 Apr 2017 - 10:20) *
A mimo to chwali i za taki egzemplarz chce 6900zl

I na tym zarabia.

To jak on to robi?


Tu masz odpowiedź:
CYTAT(latajacy_nielot @ Tue, 11 Apr 2017 - 10:20) *
wydają się (zaznaczam wydają) się ładne.


Kupił mocno tanio, skręcił przebieg, odpicował.

Chcesz, to pokażę Ci jak na tym samym aucie można zrobić dwa DIAMETRALNIE różniące się (w kwestii atrakcyjności) ogłoszenia.
Driftman
Picuje trupa dzieciaku.

Beznadziejny jest ten temat. Zejdź na ziemie. 6kola to Ty wpierdolisz w samo oc, oleje, wachacze, rozrządy wache, paski, milion innych rzeczy,niespodzianki i w to co łudzisz się że jakoś to będzie.

A sąsiedzi na wsi juz chyba nie robią wow na bmw czy jeszcze robio ?

Niezłe farmazony wypisujesz. Ogarnij się. Co ludzie powiedzą jak kupisz alfę i się zepsuje ?

kup sobie passata. Sąsiedzi oszaleją.

Nie ten dział !
latajacy_nielot
Driftman

Weź skomentuj jakiś filmik na sadisticu albo nie wiem dwa ruchy i wór suchy czy coś..

Temat może beznadziejny dla driftmanów i drifterów z mjasta ale nie dla tych co się zastanawiają co i za ile.

Nie chodzi o lans na wsi ani żeby ropa z ursusa łojca spuszczać bo ni mom ani ursusa ani na dobrą sprawę łojca.

Pozdro
Driftman
Nie wiem co to jest sadisticu i nie obchodzi mnie to.

Zarejestrowałeś się niedawno może byś poczytał najpierw zanim zaczniesz snuć marzenia.

Google racingforum i fraza szukana.

Za 6 K jest szansa wyruchać szympansa smile.gif można kupić za to auto jeżdżące, względnie nie rozkurwione, ale nie będzie to alfa 156
obrażasz się za szczerość ? Przeczytaj cały temat i poszukaj innych o 156.

nie ten dział kumasz ?
Remy
W październiku ubiegłego roku kupiłem Alfe GT 1,9 JTD z 2004 roku za 15k. Do tej pory wsadziłem z oponami lekko licząc 5k (zero blacharki), a nie płaciłem jeszcze ubezpieczenia i czeka mnie jeszcze pare rzeczy (z oponami na lato przewiduje jakieś 2,5K). Odpowiedz sobie sam czy stać Cie na taki samochód bo to praktycznie to samo co 156 tylko w innej budzie.
._.
Mój post to też będzie kubeł zimnej wody na Twoją rozgrzaną głowę

Ostatnio oglądałem AR 156 2.5, z wnętrzem po lifcie 2003 r., cena 10k do negocjacji, z ogłoszenia niby wszystko ok. Zadzwoniłem, no i do roboty 2-3 rzeczy, generalnie kilkaset złotych. Pojechałem i na miejscu okazało się, że przednie zawieszenie do remontu plus wymiana amortyzatorów, rozrusznik do roboty (droga sprawa, bo w 2.5 V6 ciężki dostęp), termostat przepuszczał i auto długo się nagrzewało, pęknięty zderzak, lakier zmęczony na pewno polerka i dobry wosk, jeszcze kilka drobnostek i na wstępie jakieś 4k trzeba wsadzić to tyle ile Ty chcesz wydać na swoją 156. Odpuściłem, nie brałem go nawet na ścieżkę diagnostyczną czy pod komputer, cholera wie co by tam jeszcze wyszło.
latajacy_nielot
Przy założeniu zakupu najsłabszej wyposażeniowo i silnikowo 20 letniej Alfy z JTDkiem 9 tysięcy to wciąż za mało? Trochę się to gryzie z wszystkim tym co pisali użytkownicy forum wcześniej (a pisali merytorycznie).

Kolego powyżej- piszesz o bardzo drogim silniku benzynowym
.. do tego polift.

Driftman- merytoryki w twoich wypowiedziach mao. Opuść temat bo się irytujesz, nikomu to nie potrzebne.

Okk jeśli szansa na zakup sprawnego auta (nie nowego, nie z motorem spod ręki Busso, bez nie wiadomo czego) wzrośnie jak zwiększę bużet do 10000zł to jestem gotów jeszcze tyle dać.

10 koła za dwudziestoletnie auto w dieslu z ograniczonym wyposażeniem.

Jak faktycznie jest to takie niemożliwe to sorry, więcej nie dam bo to przegięcie. Diesel. Nic specjalnego. Ot Alfa pełnoletnia. 10k to tak zwany deadline.

Remy- GTki są drooogie.

Joker- jaki sposób na napisanie ogłoszenia masz na myśli? Możliwe że mi się przyda przy zbyciu Skody smile.gif


P.S. Pod wpływem Waszych wypowiedzi zwiększyłem budżet o 4 dodatkowe tysiące. Możliwe że to przyczyni się do lepszego zakupu. Jak się uda i będzie się czym tutaj pochwalić to może ta wiedza przyda się komuś, kto przynajmniej na początku myśli podobnie jak ja myślałem. smile.gif
._.
Tak, polift, ale tylko wewnątrz, poza tym jakie to ma znaczenie? Później nie było już 2.5.
Zauważ, że lwia cześć z tych pieniędzy, które musiałbym wsadzić po zakupie to zawieszenie.
latajacy_nielot
.___. tak to fakt, zawieszenie drogie. Wszystko się sprowadza zatem do tego, żeby od razu nie było do wymiany.

Po roku jak padnie zawieszenie to już inaczej wyłożyć te 3- 4 kafle bo człowiek już pojeździ trochę, określi co to dalej będzie, może nawet się zżyje z autem itd.

Cała zagwozdka- czy jak się odpowiednio długo, wnikliwie i na chłodno poszuka to czy przynajmniej rok da się jeździć Alfą 156 jtd za 10K bez superkosztownych niespodzianek.

jakub1t
Kupić kupisz alfe za te pieniądze. Tylko pewnie czasu będzie potrzeba. Sprzedałem swoją 2.4 św 10v 150 km z liftem wnętrza 2002r. Za 6500 dwa lata temu. Do wymiany zderzakak (z takim kupilem) . Jeden wahacz przeplywomierz (wyszło na kompie przy sprzedarzy) . Błotnik lekko wgnieciony. Bezwypadkowy bez rdzy. Stosunkowo mały przebieg. Pełna opcja. Kolega kupił rok temu polifta za 7000 1.9 parę pierdół do zrobienia ale sobie chwali. Sorry pisałem z telefonu i strasznie mi to idzie.
latajacy_nielot
jakub1t dziękuję smile.gif

Dobrze przeczytać wpis osoby która miała, sprzedawała i zaznaczyła co było na tym przykładzie do zrobienia.


Żeby pokazać stosunek tego co mniej więcej bym chciał i ile byłbym w stanie dać w dniu zakupu + 2000zł mieć odłożone na serwis zarzucam ogłoszeniem;

https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-15...html#xtor=SEC-8

Coś w ten gust... tyle że na pewno, na bank nie od handlarza.

Mam znajomego co sprowadza auta i nie próbowałby na mnie zarobić fortuny. Ot przysługa po znajomości za ,,czapkę gruszek i pół litra". Pogadam z nim bliżej weekendu.
Andrzejsr
CYTAT(._. @ Tue, 11 Apr 2017 - 14:27) *
Tak, polift, ale tylko wewnątrz, poza tym jakie to ma znaczenie? Później nie było już 2.5.
Zauważ, że lwia cześć z tych pieniędzy, które musiałbym wsadzić po zakupie to zawieszenie.


2,5 jak najbardziej był po lifcie i wnętrza i zewnętrza, sam mam i to w SW.

Natomiast z tym zawieszeniem to jakieś fatalizowanie , albo faktycznie te co są oferowane to zajeżdżone do granic możliwości i jadące zygazakiem. Owszem co jakiś czas jakiś wahacz czy jakieś tuleje robię, ale bez przesady. A amortyzatory (poza tymi tylnymi i to z powodu tych talerzyków rdzewiejących) to chyba wieczne są w 156 (no chyba że jakoś w wypadku czy wielkich dziurach uszkodzone). No i fakt, słyszy się o marnym przebiegu na zamiennikach w zawieszeniu, ale jak zrobi wszystko mechanik który ma z tymi wozami do czynienia, wie gdzie trzeba TRW, gdzie i jakie tuleje, gdzie cały element lepiej - to później można jeździć i zapomnieć o zawieszeniu. Owszem piszczy i skrzypi czasem, zwłaszcza jak jakieś poliuretany są, ale nie wpływa to na pracę. No może gorzej z ciężkimi silnikami z przodu - diesel i V-ki faktycznie.
Ale nie dramatyzujmy.
Szkopuł w tym , że zrobionego wozu - gotowego do jazdy to mało kto sprzedaje, moooże się zdarzyć ale ... .
Pytałeś o szegóły kolegi który zaraz na początku swoją oferował ?? po co dywagować jak tu coś masz ze znaną historią - 4 lata to może też nie niewiadomo ile, ale to już coś, coś o aucie wie a nie jak spora masa "Alfisti" co to rok pojeździ narobi sobie zdjęć z Alfą, zmieni 3 komplety felg na coraz większe, powoskuje i pchnie dalej nie zaglądając do oleju nawet.
latajacy_nielot
Andrzejsr

Nie chcę zawracać głowy koledze proponującemu Alfę w drugim poście bo jeszcze nie sprzedałem Skody. Ba, nie zrobiłem nic co by mnie do tego zbliżyło.

Jako że decyzja sprzedaży auta (na którym bądź co bądź można polegać) i szukania specyficznego modelu powinna być decyzją przemyślaną a cele związane z realizacją tego planu winny być jasne, mierzalne i określone w czasie zacząłem od kompletowania wiedzy po forach.

Trochę dywagacji jest, trochę głupot napisałem, zapewne jeszcze napiszę. Powoli się wszystko klaruje.

Ewentualnie... a jakby tak kupić parcha ale zdrowego blacharsko jak najtaniej i wypierniczyć resztę kasy (do 10 tys) na remonty, tak żeby mieć tą starą 156tkę za 10 kafli ale zrobioną od podstaw pod siebie. Samemu decydować co wkładać w zawias itd. Hmmm?
Don Pablo
Bardzo tani w utrzymaniu samochód mieszczący się w budżecie: BMW e36. Za okolice 7-8k kupisz niezgnite auto, a części kosztują grosze. LPG przyjmuje bez jęknięcia- ekonomia będzie zbliżona do AR. Kupisz pewnie też za podobne pieniądze Hondę Accord VI. Oba te wozy dobrze się prowadzą i można bez większych stresów wybrac się nad Balaton. Uprzedzając- tak, miałem i Alfę... I nie będę miał jej więcej
jakub1t
Don Pablo . ja miałem dwie i będę miał kiedyś na pewno kolejną , bmw i audi też dla porównania parę sztuk się obróciło . W alfie zawieszenie trw wytrzymuje bardzo długo - w 147 jak kupiłem zrobiłem 70tyś km sprzedałem i nie dotykałem się niczego w zawiasie. Za to w 156 fast kupiony na szybko rozleciał się po paru tyś km .
Andrzejsr w mojej też miałem jeszcze oryginalne amortyzatory i wahacze dolne (220 tyś km na liczniku) . Ogólnie moje dwie alfy to były auta do których musiałem najmniej dokładać .
Andrzejsr
CYTAT(Don Pablo @ Tue, 11 Apr 2017 - 15:52) *
Bardzo tani w utrzymaniu samochód mieszczący się w budżecie: BMW e36. Za okolice 7-8k kupisz niezgnite auto, a części kosztują grosze. LPG przyjmuje bez jęknięcia- ekonomia będzie zbliżona do AR. Kupisz pewnie też za podobne pieniądze Hondę Accord VI. Oba te wozy dobrze się prowadzą i można bez większych stresów wybrac się nad Balaton. Uprzedzając- tak, miałem i Alfę... I nie będę miał jej więcej


Wszystkim się można wybrać, i wszystko _używane_ będzie loterią - może dojedzie, a może nie dojedzie. Czy Alfa czy nie. Ja tam jakoś bronić nie zamierzam szczególnie 156tki, im mniej ich tym lepiej pokrętnie nieco smile.gif
HMP_inc
Ja tylko napiszę, że za "granico" 156 to powoli gatunek wymarły. Przedliftami jezdza czarnuchy w paryżu, ładniejsze polifty można spotkać bliżej Italii. Na Beneluksach trochę lata jtd, ale mają konkretne przeloty. W Niemczech to raczej widuje się na szrotach 156. Jeżeli ktoś to przyciagnie na handel to tylko dlatego, ze auto wymaga konkretnego wkładu finansowego. Nie licz na egzemplarz importowany po dziadku z Niemiec.

Miałem E36, E46 i mam 156. Nie zamieniłbym się na takiego kapciora jak E36, powrót do początku lat 90. Do tego wieczna walka z rdzą. E46 tak, ale tylko 330d/330i z końcówki produkcji. 156 poliftowa praktycznie nie rdzewieje, wygląda wciąż świeżo i kosztuje grosze. Świetny stosunek ceny do jakości. A tanie są nie bez powodu, to nie auto pokroju golfa mk4 sdi.
addam24
To moze ja dodam kilka historii z alfami,z zycia wziete.Znajomy kilka lat temu kupil 2.4 jtd 20v.Auto wtedy mialo 5 lat i troche ponad 100kkm na liczniku.Wygladowo idealna i bezwypadkowa.Serwis,ksiazka.Srodek rowniez w bardzo dobrym stanie.Po kilku tysiacach km padl rozrzad.Silnik odbudowany na fabrycznych czesciach. U jednego z naszych znanych forumowych specow od wloszczyzny.Po kilku tysacach kilometrow znowy awaria paska rozrzadu..Naprawil samochod z powrotem.Nastepnie po kolejnych kilku tys km padlo turbo.W tym momencie doszedl do wniosku ze potrzebuje auto do jazdy i kupil sobie za 1500zl nissan micre.Zeby miec czym na ryby dojechac.Inny znajomy kupowal 156 2.0 ts.Cena 10 tys zl.Kazdy mu odradzal to auto,ale mowi ze czytal opinie w necie.Jedni mowia zeby sie nie pchac, inni zachwalaja.Mowi ze zaryzykuje.W drodze powrotnej do domu,pekl rozrzad.A najlepsze jest to ze stalo sie to,obok salonu alfa romeo.Sasiadowi z kolei w nowej prosto z salonu 146 2.0 ts zaczela sie wlewac woda do srodka,po kilku miesiacach uzytkowania.
Kolego jak masz malo problemow i potrzebujesz wiecej to nie zastanawiaj sie.
Frolik
CYTAT(HMP_inc @ Sun, 09 Apr 2017 - 23:45) *
Z moich obserwacji tak na oko 80% kupujących 'tanią alfę" nie stać na jej utrzymanie, temu te auta kosztują grosze. Praktycznie każda ma coś do roboty. Benzyniaki są mało odporne na serwis a'la cytryn&gumiak, a najsłabsze diesle kupują ludzie których nie stać na jednorazowe zalanie całego baku. Powodzenia.


To dotyczy wiekszosci aut klasy sredniej i wyzszej jezdzacych w Polsce w cenach ponizej 8-9 tys zł. A juz takich marek jak Alfa, BMW, Audi to w 95% . Pozostałe 5% tych aut jest do odratowania jakoś, ale zawsze to będą spore koszty.

W tanich autach tej klasy diesle to w 99% zajezdzone smietniki.

Szansa na kupienie zdrowego auta klasy sredniej/wyzszej sredniej oczywiscie jest, ale najczesciej to beda najslabsze wersje silnikowe, podstawowe benzyniaki.
Akurat rynku Alf nie znam, ale pewnie bedzie podobnie jak w rownoletnich/kosztujacych podobnie Peugeotach, BMW , Audi itp...

._.
CYTAT(Andrzejsr @ Tue, 11 Apr 2017 - 14:50) *
2,5 jak najbardziej był po lifcie i wnętrza i zewnętrza, sam mam i to w SW.


Poszperałem i masz racje. Myślałem, że w takim prostym temacie można oprzeć się na wiki.
rex
Z takich aut to w dobrym stanie latwiej chyba o jakiegos Szweda Saab/Volvo. Przy pol mln km nadal wygladaja w miare schludnie.
rex
Z takich aut to w dobrym stanie latwiej chyba o jakiegos Szweda Saab/Volvo. Przy pol mln km nadal wygladaja w miare schludnie.
jakub1t
Jakieś 5 6 lat temu szukałem Saaba i po obejrzeniu paru szt kupiłem pierwsza alfe ☺
Andrzejsr
Noo, też Saba 9-3 oglądałem kilka lat temu, był w wieku mojej pierwszej 156tki , marnie to wyglądało jeśli chodzi o materiały, skrzypienia itd. Naprawdę 156tki po FLu kompletnie nie mają się tu czego wstydzić a wręcz przeciwnie.
latajacy_nielot
Panowie, nie ma bata- następne auto to będzie Alfa smile.gif Jakoś to ogarnę i na pewno się podzielę zakupem na forum.

Ostygło moje zainteresowanie wyłącznie modelem 156.

Zacząłem się zastanawiać nad 147 ale w budzie pięciodrzwiowej. Raz, że muszę mieć autko 5-cio drzwiowe, dwa że wierzę (chcę wierzyć) że modele 147 w pięciu drzwiach nie przyciągały tyle sebixów i innych szybkich i wściekłych.

Nie znam wprawdzie osób, którzy ten samochód mają na tyle dobrze żeby podbić i pogadać o aucie ale widzę że często posiadaczami ww modelu są;

*młode rodzinki +/- 30 lat
*dziewczyny w wieku studenckim co autko przejęły po tacie
*goście co już się wyszaleli, gulfy zbyt oczywiste a względnie dużym sedanem nie chcą jeździć.

Może mylne spostrzeżenia ale w mojej okolicy tylko tacy ludzie posiadają pięciodrzwiowe 147.
Honada
CYTAT(latajacy_nielot @ Thu, 13 Apr 2017 - 15:26) *
*dziewczyny w wieku studenckim co autko przejęły po tacie

uwaga na stan techniczny Alf od takich dziewczyn wink.gif To wcale nie jest zaleta.
Frolik
CYTAT(latajacy_nielot @ Thu, 13 Apr 2017 - 15:26) *
Nie znam wprawdzie osób, którzy ten samochód mają na tyle dobrze żeby podbić i pogadać o aucie ale widzę że często posiadaczami ww modelu są;

*młode rodzinki +/- 30 lat
*dziewczyny w wieku studenckim co autko przejęły po tacie
*goście co już się wyszaleli, gulfy zbyt oczywiste a względnie dużym sedanem nie chcą jeździć.

Może mylne spostrzeżenia ale w mojej okolicy tylko tacy ludzie posiadają pięciodrzwiowe 147.


Na jak duzej probie statystycznej oparłes swoje badania? 3 czy 5 aut?


Jesli juz idziemy w takie stereotypy samochodowo-socjologiczne, to kazde "ladnie wygladajace, szpanersko-prestiżowe, pseudo-sportowe itp" tanie auto posiadaja ludzie, ktorych najczęsciej nie stac na porządne utrzymanie takiego auta. Najczesciej to wlasnie BMW, Audi, Alfa, rózne pseudo-sportowe coupety itp...

Ludzie tacy jezdzą stale do myjni, czasem nawet kupią jakies alu felgi, pomaluja rysy, ale mechanika?? Przeciez tego ludzie nie widza, kto by sie przejmował stanem silnika , opon, hamulców. Kumple, dziewczyny, sąsiedzi tego nie widza przeciez smile.gif

Oczywiscie to stereotyp... który jest bolesny i nie sprawiedliwy dla wielu motomaniaków, fanów danej marki czy modelu. Ale tacy prawdziwi fani, stanowią zazwyczaj 1% uzytkowników danego auta. Ale 99% to gamonie i hołota nie mająca pojecia o wlasciwym utrzymaniu auta i odpowiedniej eksploatacji.

Ale jak juz zacząłes sie w stereotypy bawic, to ja tylko kontynuuje. Moje spostrzezenia oparte na podstawie 15 lat pracy w branzy motoryzacyjnej smile.gif

Nie upatrywałbym tak wielkiej róznicy w stanie technicznym w ilosci furtek.
W kazdej marce, i pewnie w Alfie tez (pisalem o tym chyba powyzej) najmniej zuzyte i najwieksza szansa na dobrą sztukę jest w przypadku kombiaka z podstawowym benzyniakiem.
Alfe 156 SW 1.6 na pewno kupisz latwiej w LUX stanie niz 147 JTD (mowimy o ograniczonym budzecie).

A tak na prawde nie ograniczaj sie do modelu czy ilosci furtek... jezdzij, oglądaj, porównuj i wybierz najlepszy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.