Pug 1.6 hdi po delikatnym programie. W pełni zachowana ekologia.

Czy takie wartości z różnicówki FAP nie są trochę za wysokie?

1) tempomat 70 km/h, V bieg, ok 1750 rpm, w miarę płasko: 100 mbar.
2) tempomat 130 km/h, VI bieg, ok 2500 rpm, w miarę płasko: 150 mbar.
3) wolne obroty 4-5 mbar wypalony, 14 mbar przed wypaleniem
4) but w podłodze, >4000 rpm na III biegu, 250 mbar

do poprawnego ustalenia wartości zapełnienia dpf`a są jeszcze potrzebne dane z przepływomierza

Danke!

O coś takiego właśnie chodziło.

Są za duże.

Ciachać bo w tej chwili juz on szkodzi silnikowi syf w kolektorze itp

Na razie umyję i zakładam, myślę, że pomoże.

szkoda pracy lepiej niech czastki stałe zostana na asfalcie niz mają dymic do atmosfery

Wrzucam mały update.

Dziś założyli mi umyty przeze mnie tydzień wcześniej FAP. Po zalogowaniu mam takie wartości (mbar) na różnicówce:

Przegazówka na luzie, przytrzymanie na 4k rpm: 38
Crusing na V biegu z tempomatem na 75 km/h: 16
Pełny but pod górę, II bieg i przy 4.5 krpm zmiana na III i dalej but w podłodze: 130

Wygląda to bardzo dobrze. Zobaczymy jeszcze jak będzie, jak wyłapie trochę sadzy.

I jeszcze jeden update: pierwsze wypalenie po montażu umytego FAPa nastąpiło po 1000km i to profilaktycznie, bo w filtrze było tylko 2g/L sadzy. Polecam zabieg.

Mycie jakimś konkretnym środkiem czy polecanym gdzieś na forach środkiem do czyszczenia sadzy w kominkach, a może samą wodą pod ciśnieniem?

Żadnej chemii. Tylko woda demineralizowana na myjni Ehrle, pochłonęło to jakieś 25 zł bilonu ☺

Ładnie, jest okej.

Update po roku i ok 30 tkm najechanych: różnicówka przy wybiegu 80-190 km/h (but w podłodze + pod górkę), max 160 mbar, w tym teście FAP osiągnął ponad 600 st i cała sadza po ok 2 km biernie się wypaliła. Średnia z ostatnich 10 wypaleń to ok 850 km. Polecam zabieg płukania.

Piękna sprawa. Dbaj teraz o wypalanie nadal i co pół roku kuknij na termostat (jaką temperaturę trzyma w diagnostyce podczas spokojnej jazdy w trasie).

FAP jak dobrze pamiętam jest oddzielnie od katalizatora.

Co w przypadku chęci wypłukania dpf gdy w jednej puszce jest katalizator? Jest szansa wypłukać syf tak aby wypłynął w kierunku przeciwnym do przepływu spalin, czyli przez wspomniany kat?

Jest taka możliwosć.
Stosuję do tego dodatkowo aktywną pianę.
Teraz czyszczę tak zapchany DPF, że silnik już nie odpalał, w poniedziałek zobaczymy efekty.

Jakiś konkretny przykład aktywnej piany aby nie miała wpływu na stan dpfu?
Pacjent to 1.6 mjet. Nie chciałbym rozcinać puszki a po 176k km nie byłoby źle zrobić czyszczenie

Nie stosowałbym żadnych chemikaliów - po co ryzykować uszkodzenie struktury filtra? Czysta woda, czas i ciśnienie (bez ekstremów) zrobi swoje. Przed myciem można go wrzucić na 24h do gorącej kąpieli z Ludwikiem, będzie szybciej się płukał. Rozcięcie, jeśli ktoś zrobi to z wyczuciem, wcale nie jest złym pomysłem. Będzie dokładniej. Jeśli ktoś ma myjkę ultradźwiękową, to też jest dobry sposób.

Mój FAP po umyciu i wysuszeniu ważył 29g mniej, niż przed, czyli trochę popiołów było.

FAP też jest w jednej puszce z katem, ale po rozkręceniu cybantu da sie je rozłączyć.
Przez kat da się wypłukać, ale będzie to dużo dłużej trwało.

Widziałem ostatnio film jednej z firm zajmujących się regeneracją dpf za pomocą wysoko wydajnych pomp wodnych. Nie było dużego ciśnienia ale przepływ wody skutecznie zabierał ze sobą wszystko co zbędne z filtra jeszcze nie wiem skąd ale warto byłoby w ten sposób potraktować filtr.

Swoją drogą dzięki za info. Jak zrobi się cieplej prawdopodobnie zajmę się tematem aby "ulżyć" silnikowi.

Nie prościej zrobić to zgodnie ze sztuką, czyli w piekarniku w odpowiedniej temperaturze ~600 deg C?

To prowokacja?

Poza tym jaki piekarnik osiągnie chociaż te 300 st C?

Wystarczy zwykła myjka ciśnieniowa.

Rzuciłem okiem na kilka filmów z youtube ukazujących domowe metody mycia za pomocą myjek ciśnieniowych i jedna rzecz mnie niepokoi: wypadające kawałki sadzy/nagaru przelecą przez kata? Hmm, jak patrzę na jego budowę ( 1.6/2.0 mjet) chyba lepiej byłoby przeciąć całą puszkę na pół.

Zawsze można płukać od drugiej strony.

A ludwik to sok z cytryny jest ?
Stosuję takie czyszczenie za pomocą lekkich pian do mycia samochodów od kilku lat, i zawsze daje radę, chyba, że ktoś robi tylko miasto, wtedy to tylko wymiana pomoże niestety.

Jeśli ma za wysokie ciśnienie, potrafi wyciąć trochę ceramiki niestety.

Sok z cytryny nie, chyba nawet łagodniejszy. Nieźle rozpuszcza tłuszcz i o to chodzi. Przygotowuje do mycia.

Z możliwością uszkodzenia rurek to fakt, dlatego pisałem, że trzeba płukać z głową, a nie napierdzielać z dyszy oddalonej o 2 cm od ceramiki.

Najlepiej do mycia sprawdza mi się woda demineralizowana pod ciśnieniem z okolicznych myjni samoobsługowych.

Nie, nie prowokacja, filtry najlepiej wyczyścić wygrzewając go. Mówiąc piekarnik nie miałem oczywiście na myśli domowego piekarnika. Nie wiem gdzie taki piec można znaleźć, ale można podzwonić po zakładach obróbki metali czy innych miejscach.

Mowa o piecach hartowniczych. Są takie niewielkie do znajomy ma. Ja myję karcherem z turbo dyszą po zalaniu chemią do mycia silników;] Zawsze pod prąd spalin. DPF'y śmigają.

Gdyby tak było, problemu by nie było, przecież DPF'y suche osiągają w trakcie procesu wypalania ponad 600 st., a mokre ok 550. Problemem są popioły. Ich nie wypalisz, chyba, że grzejąc filtr do takich temperatur, które uszkodzą strukturę filtra. Je trzeba wydmuchać/wymyć co jakiś czas. I stosować oleje low saps, wtedy wolniej się zapycha.

Czyszczony, o którym pisałem wcześniej (Alfa 159 218 kkm przelotu) również ma się doskonale, silnik odpala, moc wróciła, ciśnienia jak w nowym.
Na stan filtra DPF ma duży wpływ termostat, a to częsty przypadek niedomagań.