Witam, wujowi sie trafila taka naprawde okazyjnie ale zwrocil sie do mnie zebym cos pomyslal o osiagach... Jechalem tym ostatnio wawa-kolobrzeg-wawa i po pierwszych 100km odpuscilem wyprzedzanie bo mialem 4 dzieci na pokladzie. Samochod wyje nic pozatym, skrzynia zabija osiagi, idzie cos z tym zrobic? Tryb hehe sport tylko podbija osiagi i bardziej wyje ale nic lepiej nie ciagnie. Wiem ze chip benzyny nic nie daje ale moze ze skrzynia ktos cos robi jak w dsg?

Chyba troche nie ten dzial, to że treść kompletnie nie na miejscu pomine (no offence)... No a jak myslisz co można zrobić z ciężkim klocem, wyposażonym w automatyczną skrzynie, napędzanym dychawicznym motorem kompletnie pozbawionym momentu obrotowego? Podpowiem. Nic! Nawet jakby dalo sie zrobić remap sterownika skrzyni to co mialoby to dac? Dziwi mnie, ze w tych czasach, producenci aut decyduja sie ladowac takie polaczenie motor - skrzynia do takiego auta.

Tak, da sie.
1. Zmienić samochód
2. Zmienić styl jazdy

Nie kapuje jak wuj to kupił. Nie jechał tym?

okazja to okazja, a że ktoś chciał się pozbyć muła to się udało znaleźć amatora

Trzeba dmuchnac albo wymienic na inny silnik
Obie opcje mniej oplacalne niz sprzedac i kupic cos co nie zamula.
A jak ma byc tanio to magnetyzery zostaja

Auto typowo dla kobiet

No nie wiem...toporne w srodku jak cholera, w czasie jazdy wszystko tłucze a wycie przy 140km/h przypominało czasy mi czasy poloneza (chociaz chyba byl bardziej wyciszony). Nie jedzie wcale a prowadzi sie jak wóz drabiniasty....auto tragedia za te pieniadze.

Dokładnie tak jak piszecie moja 70- paro letnia sąsiadka też kupiła na takiej "okazji", ledwo daje rade to prowadzić ale przynajmniej stłuczek się nie boi... to "inni"( w tym ja) się boją..