Witam
Otóż mam duży problem z autem mojej pani. Auto z 2001roku silnik bodajże R2F czy jakoś tak na zmiennej geometrii. Przechodząc do meritum to auto strasznie szarpie nie ma mocy nie chce przyśpieczyć najgorzej jest w przedziale 2000-2500obrotów. Jest to na tyle niebezpieczne że czasami ciężko włączyć się do ruchu nie mówiąc już o wyprzedzaniu. Ja przejdzie te 2500-2700 to potem juz jakoś jedzie może nie pełnym ogniem ale już płynni powoli obroty wzrastają.
co do tej pory poczyniłem:
- w pierszej kolejności pozmieniałem wszystkie filtry na knechta i w zdemontowanym filtrze paliwa był syf i woda niby nie dużo ale był.
- potem udrozniłem powietrzem wszystkie przewody paliwowe.
- sprawdziłęm szczelność dolotu, jest OK
- po odłączeniu przepływomierza nic się nie zmienia oprócz sygnalizacji błedu kontrolką świecy żarowej.
- turbosprężarka działa, VNT działa płynnie a turbo osiąga 0,6bara na postoju podczas krecenia do wysokich obrotów.
- po wielu próbach udało się podłaczyć do ECU za pomocą Launcha (KTS, AMX nie dały rady) 0 błędów i wartości rzeczywiste w blokach danych wydają się być w normie.

naczytałem się sporo nt tych silników i pompy wtryskowej denso na forum mazdy. Generalnie ma ona 2 zawory TCV i SPV. Jeden od regulacji dawki paliwa SPV, drugi od regulacji kąta wtrysku TCV. oba zawory są suche (a lubią przeciekać i robić cyrki z zalewaniem ecu i wiazki silnika ropą). W przypadku awarii ktoregoś z nich auto albo by gasło na wolnych albo by nie chciało dobrze odpalać. Silnik idealne zapala z tzw półobrotu niezależnie od temp oraz idealnie trzyma wolne obroty nawet na chwilke nic mu nie spadnie. Po 2 tygodniowym staniu zapala za pierwszym dotknieciem rozrusznika tak więc można wykluczyć zapowietrzanie i lewe powietrze w paliwie.

szukam pomysłu co jeszcze mogę sprawdzić bo wymiana zaworków na pałę który kosztuje okolice 1kpln każdy nie za bardzo mi się uśmiecha. Zrzucenie pompy i oddanie do denso polska także będzie się wiązało z dużymi kosztami, oczywiście jak bedzie potrzeba to tak zrobie, ale wolałbym wykluczyć wszystkie inne rzeczy zanim do tego dojdzie.

będe wdzięczny za jakieś pomysły i sugestie;-)

RF2A jest na wastegate nie posiada zmiennej geometrii (90km). Wersja 101 zaś to RF3A czyli 101 ale juz na zmiennej geometrii. Zdemij oslonę termiczną na turbo i zobacz jak chodzi gruszka (mówisz, ze sprawdzałeś, ale czy aby na pewno tam?). Następnie uruchom auto i odkręć korek wlewu oleju, zobacz jak bardzo tam dmucha - wskazywało by to na podkladki pod wtryskami. Moze warto by zrobic czyszczenie wtrysków przy pomocy forte z butelki opisane na forum mazdaspeed - to takie moje sugestie na szybko, a jeszcze jedno moze kat jest totalnie zapchany dlatego dzieją się cuda?

nie no geometria działa, gruszka chodzi płynnie bez zacięć w zakresie na oko ok 1cm, wszystkie wężyki przejrzałem też nic nie namierzyłęm. TIP miedzy turbo a przepływką także nie wykazuje nieszczelności. Mam trochę pojęcia na temat turbosprężarek;-)
testu z korkiem nie robiłem wiec go popełnie.
katalizatora nie sprawdzałem także w nastepnej kolejności poczynie.
gdzie kupić ten dodatek forte?
a i jeszcze z Rogalem odłączaliśmy EGR ale to nic nie zmieniło, ale chyba spróbuje go wyjac i wyczyścić.
defakto przed chwilką zakupiłem też przekaźnik B5B4 od pompy, zobaczymy jak przyjdzie jutro.

dzieki za info odnośni RF3A (muszę zapamietać) i zaintersowanie tematem...

edit:
zszedłem do auta nagrać filmik obrazujący problem

spod korka oleju nie ma dymienia tylko idzie delikatne ruszanie powietrza natulane na skrzyni korbowej. (tez mam filmik jakby co i widać na nim ruchy sztangi od VNT). Wiem że to mało miarodajne ale przyłożyłem ręke do rury wydechowej i po przygazowaniu idzie tam duża ilośc spalin wiec drozność kata razej powinna być.
jutro sprawdze jak przyjdzie ten przekaźnik B5B4 oraz napisałem do Forte aby przeslałi mi adres do najbliższego dealera.

mapsensor, orurowanie turbo, ustawienie rozrządu, czyszczenie zaworów na pompie...

mi wypadł ostatnio czujnik z puszki filtra, i miałem wrażenie ze auto ma jakies 60 koni:) włozyłem go z powrotem i ma 101 pzdr

Więc sprawa ma się tak.
Po wymianie przekaźnika B5B4 nic się nie zmieniło auto chodziło słabo a ja nie miałem czasu się nim zająć. Po kilku stanowczch prośbach mojej pani czas się znalazł;-)
rozbrałem rozrzad i stety lub niestety był wporzadku. natomast okazało się iż jest uszkodzona izolacja na czujniku położenia wału było przetarcie ekranu i jednej "żyły" sygnałowej. Czujnik ogarnąłem rozrząd poskładałem i wziałem się za sprawdzanie MAPa, IATa, klapek w kolektorze ssącym, wtyczek na TCV i SPV, wtyczki nie nosiły śladów korozji czy też śniedzi ale profilaktycznie potraktowałem je elektrosolem i spreżonym powiterzem. Potem zająłem się przetwornikiem napięcia i wtyczką na nim. Jeszcze raz sprawdziłem wężyki i szczelność gumowych rur dolotowych Wszystko wyglądało na wporządku i sprawne...

Trochę zrezygnowany poskladałem wszystko i zostawiłem auto na noc na warsztacie. Z rana odpaliłem auto i na ulice i się okazało że auto zaczęło "za.....ać" jak na 101KM przystało.

Reasumując fajnie że udało się ogarnąć auto ale nie do końca wiadomo co było przyczyną.....

pytanie: na kółku do czujnika na wale na kółku jest tylko jeden ząb. Czy służy do wynacznia kąta wtrysku? jeśli tak to dlaczego diagnostyka ECU nie wykryła nieprawidłowości w jego działaniu?