Tarcze hamulcowe powodują bicie kiery podczas jazdy? Opcje

[gość_bezduszny_*]

niedawno miałem to samo... bicie od około 120 do jakiś 160
problem był bardzo przyziemny: źle dokręcone koło/koła.... bo od wewnętrznej strony felgi i na dzwonie tarczy były drobne zanieczyszenia

wiertarka + szczota... i problem praktycznie nie istnieje.
ta "resztka" problemu to niestety opony

[Wspieraj forum]

[slonik98]

Póki co zdobyłem takie info, żę przy krótkiej półosi jest taki luz jak u mnie przy skrzyni biegów, tak jakby gniazdo półosi w skrzyni było ruchome, i tu kamień z serca, bo już się bałem o skrzynie, a luz na drugim przegubie już jest, więc zapewne po świętach się tym zajmę. Tarcze odrzucam, miejsca łączenia tarczy z felgą poczyszczone. W sumie to możliwe, że to któraś z piast. Muszę jechać też na dniach na jakąś trasę i dokładnie się przyjrzeć temu biciu. Może uda się coś ustalić innego. A takie głupie pytanie. Da się zablokować jedną rolkę na hamowni, żeby pomiar był wykonywany np jednym kołem. Wtedy diagoza bicia z danej strony by była prosta. Mechanizm różnicowy by to wytrzymał ? nigdzie nie napisałem, że samochód jest na glebie, springi kw.

[Misior]

Nie musisz na hamowni. Jak nie masz szpery to jedno koło do góry a drugie na ziemi i pomału puszczasz sprzęgło.

[slonik98]

Święta, nowy rok, więc nie było się kiedy porządnie zabrać za wóz. Ale fakt jest taki, że tracę już pomysły. Byłem wywazyć letnie u innego gumiarza, przy okazji szczota na wiertarkę i tarcze i felgi wyczyszczone na błysk. I dalej to samo. Najdziwniejsze jest to, że to jest różnie pierw mniej bije potem więcej, prawie wcale potem ostro, nie ma reguły. Wjechałem na garaż, żabka pod wachacz, żeby zachować mniej więcej kąt półosi itd. lewe koło 120km/h bije prawe w górę bije... no kurrrrr teraz to już całkowicie zgłupiałem. Podczas jazdy to bicie jest już odczuwalne przy mniejszych prędkościach tak od 60-70 w momencie jak daję płynnie kierownicą lekko w lewo i prawo to ten moment kiedy przechodzi przez "jazde na wprost" czuć bicie i znika i tak z lewej na prawą i prawej na lewą. Identycznie miałem w golfie, ale tam to były fele. WTF ? myślę jeszcze puścić na lewarku samochód bez felgi tylko mam pytanie czy nic się nie stanie (oczywiscie tarczę przykręcę śrubami z podkładkami), bo jeśli bedzie biło to wtedy puszcze bez tarczy i wkońcu coś będe wykluczał. Bo niby błachy problem. Gdyby wymiana wszystkiego kosztowała 1000 to bym nawet nie cudował, ale tutaj sprawa jest dużo kosztowniejsza i nie chcę się pchać w koszta. Pozdro

[gość_bezduszny_*]

założyłeś inne koła z felami ?

[slonik98]

tak, letnie zimowe, przód, tył na każdych jest tak samo no może na letnich 225/45/17 jest troche bardziej odczuwalne niz na 205/55/16 ale to pewnie z uwagi na profil, bo opona napewno też trochę tłumi.

[ol3j]

miałem identyczne zachowanie, również w oplu, winny był przegub wewnętrzny

[MadeInPoland]

ciekawi mnie nad czym się zastanawiasz, skoro wielu moim zdaniem słusznie sugeruje Ci przeguby.

[Kubik_CDTi]

Ople są poje**nie czułe na temat felg,więc jeżeli masz już więcej jak 30g ciężarków,to felgi mogą być krzywe i jest problem,dopiero założenie innych kół (z innego auta,bo mam jedne felgi) rozwiało wątpliwości,może ktoś ma pożyczyć wszak to popularna felga w oplach.

[slonik98]

ciekawi mnie nad czym się zastanawiasz, skoro wielu moim zdaniem słusznie sugeruje Ci przeguby.

Dobrze, że sugeruje, ale to nie jest takie pewne.
Dzisiaj zszedłem trochę pogrzebać i jest tak: Strona pasażera: brak bicia na kierownicy bez felgi i tarczy, z tarczą lekko trzepie budą, ale to przy 200 (albo 250?czy. dalej) może, z felgą już dużo wczesniej i mocniej. Zakładałem 3 felgi (moje zima lato)
Strona kierowcy bije na samej piaście w jednym zakresie potem go mija i juz lekko tylko bije, z tarczą tak samo, z felgą podobnie, może trochę mocniej. Także z tej strony piasta do sprawdzenia, ale gdyby była piasta to po założeniu felgi powinno ostro bic??

Ze strony pasażera to już zarzucę od kogoś jakąś pewną niebijącą felę i wtedy będą obserwował.
I jak to jest z prędkością? Normalnie jak jade po drodze to 5bieg i 2.5 tys. obr mam jakies hmm 12-130. Tutaj z jednym kołem zamykam licznik na 6 biegu przy niecałych 2tys obrotow. I to ważne, bo gdy kręci się tylko strona pasażera licznik nic nie wskazuje, i wtedy kreciłem silnik do takich obrotów na 5 biegów gdy podczas jazdy na ulicy bije. Sugerując się stroną kierowcy, bo tam licznik pokazuje to kręciłem stronę pasażera do 200-230. Dziwi mnie tylko, żę bicie się tak bardzo nasila gdy założę tą felgę na stronę pasażera. Ale to wstrzymam się do założenia jakiejś pewnej felgi.

[Feluke]

Kurde kombinujesz jak kon pod gore. Wez od kogos czujnik zegarowy, kup go albo podjedz do jakiegos warsztatu. 5min roboty z czujnikiem i bedziesz wiedziec co bije a nie szukasz prawie miesiac robiac przekladki z jednej strony na druga i patrzysz czy dalej bije. Zegar prawde ci powie.

[PioterW]

U siebie miałem bardzo podobny przypadek i winne okazały się właśnie krzywe tarcze - po przejechaniu dłuższego dystansu bicie się nasilało, bo prowadnice zacisków (takie bolce, ale nie pamiętam ich fachowej nazwy) jakby się zapiekały od temperatury i zacisk na tyle słabo odbijał z jednej strony, że choć nie hamował, to pryekayzwa krzywiznę tarczy na całe koło.
Co ciekawe mechanik też upierał się żeby powymieniac najpierw wszystko, a tarczom w ogóle nie chciał się przyglądać ... ale sam mi je wcześniej zakładał Dopiero w innym zakładzie okazało się, że to jednak przez krzywe tarcze.
Jak nie masz możliwości zrobienia tak, jak pisze Feluke, to jedź do porządnego warsztatu i tam Ci to zbadają, a mechaników, którzy zaczną od profilaktycznej wymiany całego Twojego zawieszenia raczej omijaj.