Robert Kubica, kariera i dyskusje na ten temat. Opcje

[skrzatbz]

https://www.facebook.com/ORLENOfficial/phot...e=3&theater

[Wspieraj forum]

[cowboy]

Orlen rozmawiał też niedawno z Williamsem:
"Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, przedstawiciele Polskiego Koncernu Naftowego byli całkiem niedawno na spotkaniu z szefostwem Williamsa, ale nie znaleźli porozumienia. Orlen miał pretensje, że ekipa nie pozwala Kubicy pokazać pełni potencjału, a w odpowiedzi usłyszał podobno, że to bezpodstawny zarzut, bo... Polak tak naprawdę więcej potencjału nie ma. To oznaczało, że nie ma szans na znalezienie porozumienia, choć podpisany przed rokiem kontrakt zakładał, że współpracę można przedłużyć. Z tej furtki Orlen skorzystać nie chciał. Zresztą podobnie jak Kubica i chyba w zasadzie Williams. "

https://www.przegladsportowy.pl/motosporty/...ucs&utm_v=2

[Messik]

Zaraz Clair wyskoczy z tekstem, że nie potrzebują sponsorów

[Maciek1234]

Czyli George i Robert mają identyczne bolidy, a 2-3 sekundy różnic na kółku podczas wyścigu wynikają z potencjału obu zawodników...

Nie dziwię się, że Kubica ucieka. Natomiast dziwię się, że Claire dziwi się Robertowi, że ucieka. Skoro potencjał Kubicy jest taki, jak mówi Claire, to jest oczywiste, że na 2020 Williams podpisze umowę z młodym i utalentowanym Kanadyjczykiem z potencjałem - a Kubica zostałby na lodzie.

[cowboy]

różnice w bolidach zacierają sie na technicznych ulicznych torach albo w deszczu
dziwne te bolidy

[emtees]

I zmieniają się zawsze pomiędzy piątkiem, a sobotą

[Blaid]

Kubica na początku troche rozumie, ale potem gdzieś to się gubi, i na czoło wysuwa się młody brytyjczyk, a wyścigu to różnie czasem pamiętam że rozumiał a czasem zapomni, zdarza się także, że zapomina po pit stopie

[Maciek1234]

I zmieniają się zawsze pomiędzy piątkiem, a sobotą

Dżordż dokonuje takiego progresu

tutaj czasy z Singarpuru

https://www.racefans.net/2019/09/22/2019-si...imes-and-tyres/

Dżordż szybszy od Roberta o 2-3 sekundy. Ba, on był szybszy od Grożana o około sekundę, a do 16-tego okrążenia notował czasy na poziomie Leclerka, czy Hamiltona (co Hamilton skwitował, że wolniej jechać się nie da )

Ciekaw jestem, jaki silnik przyszykują Robertowi na GP Rosji. Jeśli wystartuje na tym grzmocie z Singapuru w Eko-Modzie, to będzie to prawdziwe kuriozum

[Leo]

Innego mu nie dadzą. Teraz tym bardziej.

[jakub1t]

No jeszcze mają chyba ten z początku sezonu na zapasie ?

[Blaid]

jak popsuł nowy to jego wina i niech naprawi albo jeździ na starym, proste

[jakub1t]

Ja zepsuł nowy to na myśl mi przyszło że może Mercedes celowo go rozwalił zmieniając zdalnie parametry , aby dać czas na złożenie fury Hamiltona . Potem też powiedzieli że nie wiadomo co się z silnikiem stało właściwie . Ale to tylko taka moja teoria spiskowa .

[Blaid]

To by było bardzo nieeleganckie rozwiązanie, wysadzić akurat najnowszy silnik Mercedesa w stawce

[emtees]

Jeszcze bardziej nieeleganckie było wydanie polecenia rozbicia się Nelsonowi Piquetowi, żeby Alonso mógł wygrać wyścig

[cowboy]

http://sokolimokiem.com/formula-1-nie-za-wszelka-cene/

Robert Kubica nie będzie czekał do zimy pod bramą fabryki w Grove na decyzję szefostwa Williamsa. Nie będzie kartą przetargową w negocjacjach ekipy z rywalami w walce o fotel – wnioski z 2017 roku zostały wyciągnięte. Nie ma zresztą o co się bić: chyba żadnego komentarza nie wymagają wymowne słowa o poszukiwaniu frajdy ze ścigania oraz pozostawaniu w Formule 1 nie za wszelką cenę.

Ta decyzja wiele mówi o charakterze Kubicy. Tak naprawdę nikt – poza nim – nie jest w stanie wyobrazić sobie, przez co musiał przejść i ile kosztował go udany powrót do wyścigowej stawki. Tymczasem on, zamiast kurczowo trzymać się szansy na kontynuację kariery, sam rezygnuje z dalszej współpracy z Williamsem. Do tego nie zdołał pokazać szerokiemu światu, na co go wciąż stać za kierownicą. Nieudolność zespołu z jednej strony skutecznie to uniemożliwiła, a z drugiej pomogła mu podjąć przełomową decyzję.

Wiem, że może przeważać przekonanie, iż Kubica po prostu uprzedził nieuniknione i rozstał się z Williamsem, bo wiedział, że szans na dalszą współpracę w aktualnej roli i tak nie ma. Owszem, Nicholas Latifi podobno ma w podpisanej w zeszłym roku umowie klauzulę, która miała zapewnić mu posadę kierowcy wyścigowego w sezonie 2020. Jednak po pierwsze jednym z warunków ma być zajęcie miejsca w pierwszej dwójce mistrzostw Formuły 2 (co nie jest wcale takie pewne), a po drugie rodzina kanadyjskich miliarderów najprawdopodobniej postara się tak poprowadzić dalej sprawy, by nie przepłacać za fotel w zespole, który w sezonie 2019 od strony sportowej i organizacyjnej wyznaczył nowy wzorzec katastrofy.

Krótko mówiąc, Kubica mógł być wciąż Williamsowi potrzebny – może do obsadzenia wyścigowego kokpitu na sezon 2020, może jako mimowolny „pomocnik” w negocjacjach z rodziną Latifich. Można zakładać, że skoro umowa polskiego kierowcy z zespołem zakładała jej przedłużenie, to wszystkie stosowne warunki dalszej współpracy były w niej uzgodnione. Innymi słowy, Williams wiedział, co otrzyma – a w przypadku Latifiego wciąż mogą być niewiadome, pole do negocjacji i ustaleń. Tak czy inaczej, zespół właśnie stracił ważny argument.

Spokojnie można zakładać, że ekipa była kompletnie zaskoczona takim obrotem spraw. Stracili inicjatywę i nic dziwnego, że Claire Williams na gorąco komentowała, że „mamy różne opcje”, „mamy listę kandydatów” i „nie będziemy się spieszyć”. Cóż, to brzmi jak gwałtowne poszukiwania nowych atutów, żeby poupychać je po rękawach przed rozgrywką z rodziną Latifich. Zdaje się jednak, że kolejka chętnych nie jest szczególnie długa…

Nie da się ukryć, że Robert zrobił to z klasą. Okazuje się, że nawet z tak beznadziejnej sytuacji można wyjść z godnością. Łatwe to być nie mogło, bo walka o marzenia wcale nie została zakończona. Osiem lat ciężkiej pracy i sezon przeżyć graniczących z upokorzeniami trzeba w tej chwili odłożyć na półkę, wcisnąć pauzę – ale nie reset. Cel w postaci Formuły 1 nie zostaje skreślony, a tak wszechstronny kierowca zawsze znajdzie sobie coś ciekawego do roboty: z radością i emocjami na poziomie chociażby zbliżonym do jego talentu, determinacji i profesjonalizmu. Tymczasem wygląda na to, że nawet u tych ludzi, którzy nie potrafili bądź nie chcieli przebić się przez pozory suchych wyników w sezonie 2019, ta decyzja wzbudza szacunek do kierowcy.

[Maciek1234]

Nicholas Latifi podobno ma w podpisanej w zeszłym roku umowie klauzulę, która miała zapewnić mu posadę kierowcy wyścigowego w sezonie 2020. Jednak po pierwsze jednym z warunków ma być zajęcie miejsca w pierwszej dwójce mistrzostw Formuły 2 (co nie jest wcale takie pewne)

Ciężko mu będzie zająć 2-gie miejsce - ale pewnie podpiszą nową umowę. Byle tylko Latifi zdobył punkty do licencji (zdaje się to oznacza 5-te miejsce - zostały 4 wyścigi, a jego przewaga nad szóstym Matsushitą wynosi 50 pkt). Zobaczymy.

Ogólnie to fajnie załatwił Kubica - cały sezon Clair dymała jego, to teraz Robert wydymał ją

[_adams_]

http://sokolimokiem.com/kubica-w-f1-racing...-co-osiagnalem/

Materiał „F1 Racing” powstał oczywiście przed ogłoszeniem przez Kubicę decyzji o rozstaniu z Williamsem po sezonie 2019. – W tym roku najważniejsze były pojedyncze momenty, osobiste cele i osiągnięcia, a nie wyniki – niestety, jesteśmy bardzo daleko od miejsca, w którym mieliśmy nadzieję się znaleźć – mówił Kubica na Spa-Francorchamps. – Na pewno powrót nie był tak płynny, jak na to liczyłem. Nikt nie odbierze tego, co osiągnąłem w tym powrocie – i może w przyszłości będę z tego bardziej zadowolony niż jestem teraz, bo teraz skupiam się na teraźniejszości.

W tej sprawie dość ciekawie wypowiada się także Claire Williams. – Te różnice [między Russellem i Kubicą] są dość trudne do właściwego przeanalizowania, bo czasami jest to jedna sekunda, czasami strata jest minimalna – mówi. – Ma to wiele wspólnego z samochodem i jego zachowaniem. Czasami dokładnie wiemy, co [auto] robi i dlaczego, a okrążenie później robi już zupełnie coś innego. Nigdy nie powiem mu: „Robert, ta różnica musi zniknąć”, bo często nie ma to nic wspólnego z jazdą Roberta.


O braku regularności po stronie samochodu i jego nieprzewidywalnych zachowaniach wypowiada się także sam Robert. Taki stan rzeczy utrzymywał się od samego początku sezonu, a część różnic w osiągach i odczuciach obu kierowców można tłumaczyć innym podejściem do rozwiązywania problemów – do tego różnych w przypadku ich maszyn.

– Mieliśmy pewne różnice w zachowaniu samochodów, to była konsekwencja naszych problemów z początku sezonu – mówi Kubica. – My [Kubica i Russell] obraliśmy dość różne drogi i samochody zachowywały się inaczej, więc nasze uwagi też się różniły od siebie. Teraz przekazywane przez nas informacje zwrotne są zbliżone. Brakowało regularności w samochodzie. Z okrążenia na okrążenie można było poczuć, że pewne rzeczy się zmieniają, a kiedy nie da się wyjaśnić powodów, to trudno jest to zrozumieć. Powiedziałbym, że właśnie to miało największy wpływ w tym sezonie.

– Zdarzają się sytuacje, w których brakuje ci tempa, a trzy dni wcześniej byłeś w miarę zadowolony z samochodu, ale tego uczucia już nie ma. Czasami to się zmienia z dnia na dzień. Kiedy do tego próbujesz przebrnąć przez proces rozwoju i poprawy samochodu, to dodatkowe zamieszanie nie pomaga. To jedna z tych rzeczy, których nie widać z zewnątrz, ale niestety mają wielki wpływ na moją regularność, a także na sposób jazdy.


Najważniejszy cytat z całego tekstu? Chyba ten: – Wreszcie udowodniłem, iż moje ograniczenia mnie nie ograniczają.

Teraz czekamy co dalej, różni znafcy piszą o rezerwowym w Haas, inni w Racing Point. Możliwy jest scenariusz jaki kiedyś był w BMW z Villeneuve. Robert może zająć miejsce któregoś kierowcy w czasie trwania sezonu 2020, a do tego czasu polata w innej serii.

[SNiP3R]

Słyszeliście co powiedziała Clair Williams w ostatnim wywiadzie?
Dziwne, ale coś nie jestem zaskoczony...

"Te różnice [między Russellem i Kubicą] są dość trudne do właściwego przeanalizowania, bo czasami jest to jedna sekunda, czasami strata jest minimalna – mówi. – Ma to wiele wspólnego z samochodem i jego zachowaniem. Czasami dokładnie wiemy, co [auto] robi i dlaczego, a okrążenie później robi już zupełnie coś innego. Nigdy nie powiem mu: „Robert, ta różnica musi zniknąć”, bo często nie ma to nic wspólnego z jazdą Roberta."

[Motoryzacyjny]

Słyszeliście co powiedziała Clair Williams w ostatnim wywiadzie?
Dziwne, ale coś nie jestem zaskoczony...

"Te różnice [między Russellem i Kubicą] są dość trudne do właściwego przeanalizowania, bo czasami jest to jedna sekunda, czasami strata jest minimalna – mówi. – Ma to wiele wspólnego z samochodem i jego zachowaniem. Czasami dokładnie wiemy, co [auto] robi i dlaczego, a okrążenie później robi już zupełnie coś innego. Nigdy nie powiem mu: „Robert, ta różnica musi zniknąć”, bo często nie ma to nic wspólnego z jazdą Roberta."

Wypowiedź bardzo dyplomatyczna. Tak jak i jej poprzednie wypowiedzi.

[piwo]

porownanie roznicy klasy zawodnikow. czyli niepelnosprawnego Roberta i Ricardo. kto sie rozbil? ach te ograniczenia Roberta.
https://streamable.com/3alzr