Robert Kubica, kariera i dyskusje na ten temat. Opcje

[cowboy]

bo dla naszego Roberta im trudniej tym lepiej
im trudniejsze warunki, tym bardziej wychodzi jego doświadczenie i talent
kiedy byla szansa na wynik to cisnął inzyniera bo wiedział że jest ten moment!
zauważcie ze Russell szybko puscił HAM (wiadomo - mercedes) i szykował sie na walke z Kubicą
a Kubica jednak trochę się tam stawiał Hamiltonowi
zespoł powinien jednak nakazać walczyć Georgowi bo mogły byc szanse na 9 i 10 miejsce
potem niestety dla Georga nie dał rady dogonić Roberta, który wiedział co jest grane i cisnał ile sie da... Rusell mało co znowy by nie wypadł z toru i widział że nie da rady

Robert zna swoją wartość, wpływy Orlenu tez sa duze i to im sie zwraca
pomyśclie co by było gdyby Kubica walczył o punkty
jestem dobrej mysli, mam nadzieje ze Orlen sobie to wyliczy i w sierpniu połozą konkretną ofertę, a ten punkcik pomoze w noegocjacjach
jakby tak jeszcze w "domowym" wyscigu na Węgrzech Robert sprawił niespodzianke i pokonał znowu Georga to byłoby juz po prosty mega fajnie

ps. ciekawostka - Russsell nielegalnie wyprzedził Strolla i SC - inzynier kazał mu oddac pozycje - zyskał na tym około 9 sekund, az dziwne ze nie dostał kary
https://streamable.com/e6rcb

[Wspieraj forum]

[MadeInPoland]

Nie oddał w końcu tej pozycji?
Kub to najszybszy gość na ziemi i miejmy nadzieje, że będzie dane mu to pokazać w szybkim bolidzie.

[_adams_]

Nie oddał w końcu tej pozycji?

Nie musiał bo Stroll zjechał. Ale ważniejsze to że nie zrozumiał procedury i wykłócał się z inżynierem że zrobił dobrze

[_adams_]

jakby tak jeszcze w "domowym" wyscigu na Węgrzech Robert sprawił niespodzianke i pokonał znowu Georga to byłoby juz po prosty mega fajnie

Nie sądzę że to priorytet dla Kubicy - wolałby chyba bardziej stabilny i przewidywalny bolid. Teraz bał się założyć slicki na wilgotnym częściowo torze bo ten wrak nie ma przyczepności, a gdyby założył slicki tak jak Stroll...

[cowboy]

Nie musiał bo Stroll zjechał. Ale ważniejsze to że nie zrozumiał procedury i wykłócał się z inżynierem że zrobił dobrze

jak wyprzedzał Strolla i SC to jeszcze nie wiedział że Stroll zjedzie
zyskał na tym około 8 sekund niezgodnie z regulaminem
jakby zjechał za strolem po slicka byłby hero of the day bo mogłby byc nawet w okolicach 7-8 miejsca

[Maciek1234]

jakby zjechał za strolem po slicka byłby hero of the day bo mogłby byc nawet w okolicach 7-8 miejsca

szczerze mówiąc, to wątpię. Wg mnie, szybko wyleciałby z drogi. A nawet, jakby się utrzymał, to inni kierowcy wyprzedziliby go bardzo szybko. Zwróć uwagę, jak szybko Stroll tracił pozycję, a samochód ma o około 1,5 sekundy szybszy od Williamsa.

Co do tych hurraoptymistycznych komentarzy, że Kubica u siebie w domu (w Hungaroringu ) dopiero pokaże - jak będzie sucho, to nic nie pokaże. Wyścigi na deszczu są bardzo losowe, tu nie decyduje ani samochód, ani umiejętności, tylko zwykłe szczęście. Jeśli je masz, to Safety Car pojawi się akurat wtedy, kiedy trzeba. Był taki kierowca, Oliver Panis, który wygrał wyścig Monaco, jadąc Ligierem (zdaje się, że ukończyło ten wyścig 6 zawodników ). Damon Hill jadąc dziadostwem pokroju Williamsa (Arrows), zdobył 2-gie miejsce na Hungaroringu. Sukcesy tych kierowców na mokrym, nie miały przełożenia na ich dalszą karierę. Na suchych torach dalej spisywali się fatalnie (lepiej może napisać, że ich samochody spisywali się fatalnie, bo wówczas, Daemon Hill był już mistrzem świata - taki Hamilton, czy Vettel w słabszym samochodzie ). Także spokojnie z pompowaniem bańki. Fajnie, że Kubica zdobył punkt, ale nie wpadajmy w optymizm, że w normalnych warunkach, będzie w stanie się zbliżyć do innych kierowców. Na pewno tym występem, pomógł sobie w szukaniu fotela na przyszły sezon.

[dzikidaniel]

Co do tych hurraoptymistycznych komentarzy, że Kubica u siebie w domu (w Hungaroringu ) dopiero pokaże - jak będzie sucho, to nic nie pokaże. Wyścigi na deszczu są bardzo losowe, tu nie decyduje ani samochód, ani umiejętności, tylko zwykłe szczęście. Jeśli je masz, to Safety Car pojawi się akurat wtedy, kiedy trzeba. Był taki kierowca, Oliver Panis, który wygrał wyścig Monaco, jadąc Ligierem (zdaje się, że ukończyło ten wyścig 6 zawodników ). Damon Hill jadąc dziadostwem pokroju Williamsa (Arrows), zdobył 2-gie miejsce na Hungaroringu. Sukcesy tych kierowców na mokrym, nie miały przełożenia na ich dalszą karierę. Na suchych torach dalej spisywali się fatalnie (lepiej może napisać, że ich samochody spisywali się fatalnie, bo wówczas, Daemon Hill był już mistrzem świata - taki Hamilton, czy Vettel w słabszym samochodzie ). Także spokojnie z pompowaniem bańki. Fajnie, że Kubica zdobył punkt, ale nie wpadajmy w optymizm, że w normalnych warunkach, będzie w stanie się zbliżyć do innych kierowców. Na pewno tym występem, pomógł sobie w szukaniu fotela na przyszły sezon.

Kolego, gdzie ty coś takiego widziałeś? Chyba nie na tym forum, bo tu każdy wie jaki jest Williams na ten moment. Owszem, trzeba mieć szczęście, ale przede wszystkim trzeba dojechać do mety bez głupich błędów (co dało tym powyżej te zdobyte miejsca), a tych Robert miał mniej niż Russel, i ostatecznie wygląda na to że jedyne punkty Williamsa w tym sezonie zdobędzie inwalida z niewpełnisprawną ręką, a nie przyszły mistrz świata.

[cowboy]

szczerze mówiąc, to wątpię. Wg mnie, szybko wyleciałby z drogi. A nawet, jakby się utrzymał, to inni kierowcy wyprzedziliby go bardzo szybko. Zwróć uwagę, jak szybko Stroll tracił pozycję, a samochód ma o około 1,5 sekundy szybszy od Williamsa.

Co do tych hurraoptymistycznych komentarzy, że Kubica u siebie w domu (w Hungaroringu ) dopiero pokaże - jak będzie sucho, to nic nie pokaże. Wyścigi na deszczu są bardzo losowe, tu nie decyduje ani samochód, ani umiejętności, tylko zwykłe szczęście. Jeśli je masz, to Safety Car pojawi się akurat wtedy, kiedy trzeba. Był taki kierowca, Oliver Panis, który wygrał wyścig Monaco, jadąc Ligierem (zdaje się, że ukończyło ten wyścig 6 zawodników ). Damon Hill jadąc dziadostwem pokroju Williamsa (Arrows), zdobył 2-gie miejsce na Hungaroringu. Sukcesy tych kierowców na mokrym, nie miały przełożenia na ich dalszą karierę. Na suchych torach dalej spisywali się fatalnie (lepiej może napisać, że ich samochody spisywali się fatalnie, bo wówczas, Daemon Hill był już mistrzem świata - taki Hamilton, czy Vettel w słabszym samochodzie ). Także spokojnie z pompowaniem bańki. Fajnie, że Kubica zdobył punkt, ale nie wpadajmy w optymizm, że w normalnych warunkach, będzie w stanie się zbliżyć do innych kierowców. Na pewno tym występem, pomógł sobie w szukaniu fotela na przyszły sezon.

nikt tu żadnej bańki nie pompuje, a Panis wygrał jak ukonczyły 3 bolidy wyscig w Monaco

Stroll zjechał jako pierwszy i na tym zyskał kilkanaście pozycji
Stroll skonczył na 4 wiec Russel mógłby skonczyć w okolicach 8 miejsca, a zjechał zdaje sie 3 kołka po Strollu
przypomne ze 8 był MAgnussen z Haas który najlepsze okrazenie miła 1:19 podobnie jak Russel
Stroll zjechał na 44, Kviat na 45, Kubica na 46 a Russel najgorzej bo na 47

[cowboy]

kto umie po włosku
https://it.motorsport.com/f1/news/kubica-un...sta-f1/4504051/

wersja po Polsku
https://powrotroberta.pl/2019/07/chinchero-...nkt-kubicy.html

„Robert zaznaczył nieprawdopodobny znak w Formule 1, wracając po 8 latach. F1 daje możliwość kreowania bohaterów i opowiadania historii, które dotrą do fanów na całym świecie. Pod jednym warunkiem: Trzeba znaleźć się w świetle reflektorów. Jeżeli nie jesteś interesujący lub twoja historia jest otagowana jako niski priorytet, wówczas trudno ci dostać się do grona zasługujących na pokazanie.

Kary dla kierowców Alfy Romeo dały Lewisowi Hamiltonowi i Robertowi Kubicy 9. i 10. miejsce. Informacja związana z Hamiltonem nie jest wielką nowiną, ale ta druga jest unikalną.

O powrocie Roberta Kubicy do Formuły 1 mówiło się w początkowej fazie sezonu, potem został on przykryty słabą konkurencyjnością Williamsa. Kiedy startujesz z ostatniego rzędu, mało można o tobie powiedzieć, a przynajmniej tak się wydaje. Co więcej, Robert często znajdował się za swoim kolegą z zespołu, George Russellem, który również uśmiecha się coraz rzadziej, gdy jego entuzjazm wynikający z samej tylko obecności w padoku F1 mija. Podczas gdy Norris i Albon walczą w czołówce, Russell (który pokonał ich obu), zdaje sobie sprawę, że ma z nimi niewiele wspólnego jeżdżąc w Williamsie.

Z dala od błysku fleszy, Kubica stawiał czoła swoim wyzwaniom, zaczynając zapoznawać się ze światem, którego nie widział przez osiem lat. Z generacją single seaterów, które tylko za sprawą kierownicy i fotela są podobne do tych, którymi się ścigał. To nie był łatwy start sezonu dla niego ze względu na niewiarygodne niedociągnięcia Williamsa, który pozbawił Kubicę i Russella – dwóch kierowców, którzy bardzo potrzebowali jazdy – testów przedsezonowych w Barcelonie. Zespół dostarczył im bolid z najgorszych komponentów. Dodatkowo chroniczny brak jakości pracy sprawił, że wszystkie nowe części nie pasowały do starych. To byłoby trudne dla wszystkich, nie mówiąc o kierowcy, który wraca za kółko po ośmiu latach przerwy z widocznymi ograniczeniami.

Robert Kubica jest już na górze, której teoretycznie nie dało się zdobyć. Robert nie lubi mówić o tym, co jest złe, nie chce szukać wymówek, ale by dać obraz tego, z czym się zmaga, wystarczy przypomnieć trudności, jakie miał Michael Schumacher, który wrócił do F1 po 3 sezonach przerwy. A wówczas samochody nie różniły się tak bardzo i on nie miał problemów fizycznych. „Kaiser” miał problemy w rywalizacji z Nico Rosbergiem, potwierdzając, że brak kręcenia kółkiem przez lata musi dać o sobie znać. A to były trzy, a nie osiem lat.

W ubiegłą niedzielę, po dziewięciu latach, Kubica przejechał deszczowe grand prix w bolidzie, który ma najmniejszą przyczepność – nawet bez wypróbowania pełnych opon deszczowych Pirelli. I w takim wyścigu, który wspólnie z Monako musi być najtrudniejszym dla kierowcy z jego ograniczeniami, ma punkt, który znaczy bardzo dużo. Nie w kontekście rankingów czy bonusów, ale satysfakcji z przezwyciężenia ogromnych problemów.

Są tacy, którzy widzą to tak, jak Jacques Villeneuve – że Formuła 1 nie jest dla tych, którzy mają fizyczne ograniczenia i irytują się widząc obecność Kubicy w stawce. Oni patrzą tylko na wyniki i tabele. Ale są też tacy, którzy nie mogą uwierzyć w to, jak można prowadzić bolid Formuły 1 w tak trudnych warunkach praktycznie jedną ręką.

„To szalone, ale jak wielu potrafi to zrozumieć?” – skomentował jeden z szefów zespołów.

To dwie różne drogi czytania tej samej historii i dlatego punkt na Hockenheim ma tak wielkie znaczenie. Sezon Roberta trochę się zmienia, ale jest ryzyko, że to będzie jedyny punkt Williamsa w tym sezonie i nawet ci, którzy patrzą tylko na klasyfikację, będą wyżej widzieć Kubicę”.

[cowboy]

cytaty z kolegi z forum

Pawel, Den Haag • 10 godzin temu
Hehe. Jeden artykuł i jeden z wielu zdobytych punktów potrafi wzbudzić nadzieje na przyszły sezon w Williams.
A słowa głównych zainteresowanych ginął w sinusoidzie, wynalazku tak samo ciekawym jak i bezdennie głupim.
Robert sam osobiście wiele razy mówił że nie wrócił by zamiatać ogony. Mówił że nie jest przyzwyczajony do przebywania w „tej strefie” padoku. O ile Robert stał się pewnego rodzaju „narzędziem” w rękach Williamsa to o tyle samo Williams jest w narzędziem w ręku Roberta. Jest on przystankiem w dalszej karierze, zapewne niechcianym aczkolwiek koniecznym. I każdy kto myśli że Williams jest jedyną nadzieją dla Kubicy jest w błędzie, tak samo jak wszyscy Ci co myślą że w sierpniu będą podejmowane decyzje.
W sierpniu to decyzje podaje się do wiadomości. Pozostają już tylko takie zespoły które nie chcą podać lub w których nikt nie chce jeździć poza płacącymi.
Robert odbywa „karę” za swoją nieobecność przez 8 lat. Na nowo musi udowadniać że zasługuje na miejsce w F1. I zrobił to z nawiązką.
Wróćmy do zainteresowanych. Orlen poprzez Prezesa Obajtka. Karty są na stole, na pytanie o lepszy zespół dla Roberta. Rzecznik Orlenu-jesteśmy tam gdzie Robert. Roberto, serdeczny przyjaciel Kubicy a zarówno bardzo szanowany dziennikarz pisze tekst po spędzonej kolacji z Robertem. W którym wręcz ośmiesza Williamsa za jakość pracy oraz postawę jaką obecnie prezentują.
A teraz jakaś Pani Cerasoli poniekąd znana jednak z całą pewnością nie będąca w kręgu najbliższych przyjaciół Roberta sugeruje że Robert z Orlenem pozostaną w Williamsie jeśli ich nikt nie przebije, o formie sportowej nie będę wspominał.
Otóż Robert i Orlen to pożądana para i z całą pewnością ani jeden ani drugi nie mają ochoty inwestować w Williamsa. Orlen kasy a Kubica czasu.
Sumując, słuchajcie Roberta oraz osób mu bliskich. Nie patrzcie na dziennikarzy szukających poczytności oraz tych kopiuj-wklej. Kierujcie się własnym rozumem, odrzućcie wszystkie sugestie nie pochodzące bezpośrednio od zainteresowanych.
Moim zdaniem dalsza kariera Roberta jest nie związana z Williamsem. Kto zostanie szczęśliwcem? Mam swoje przypuszczenia (nie nie będzie to SF������ przynajmniej nie teraz), jednak zostawię sobie moje przypuszczenia dla siebie. Niejednokrotnie już mówiłem o nich tak wiec nie widzę sensu powtarzać. A co najlepsze to na dzień dzisiejszy to powinno być już jakieś dwa miesiące po sprawie. Plus minus 2 tygodnie. A w sierpniu to ogłaszamy i odpoczywamy lub odpoczywamy czekając na ogłoszenie.
ForzaKubica!!!

Pawel, Den Haag Syla • 2 godziny temu
Hehe. No dobra. Bo nie skończymy tematu. Haas był zainteresowany Robertem. W razie przyjęcia oferty od SF to Robert miał tam jeździć w testach i najprawdopodobniej paru FP1 oraz ewentualnie ale to już nie jest pewne zmienić któregoś z kierowców w trakcie sezonu.
W tym roku Haas ma kłopoty i z kierowcami i ze sponsorem.
Właściwym krokiem z jego strony było by zaangażowanie Kubicy (skoro przeszedł wszystkie testy) oraz przytulenie Orlenu. Nie jestem pewny czy Orlen chciałby by być tytularnym. Ale podejrzewam że jeśli Rich odejdzie na co się zanosi to Orlen zostanie tytularnym. Rich miało wpłacać do kasy Haasa odpowiednio. 13,14 i 16 mln w kolejnych latach. Na takie pieniążki Orlen stać. A to że Orlen ma profit z udziału w F1 to już chyba udowodniono. Ja daje 95% na Haasa.

[piwo]

Tak się prowadzi auto Roberta
https://www.youtube.com/watch?v=5-ovnFaUQ0I&app=desktop

[MadeInPoland]

Chciałbym, żeby mój się tak prowadził. To w końcu bolid F1.

[skrzatbz]

i te wibracje to norma wg Ciebie?

[MadeInPoland]

I myslisz serio, że on ma tak non stop, wykluczasz spłaszczoną oponę albo jakieś uszkodzenie?
Przyjmując poziom onetowców rozżalających się nad bolidem Kub należałoby Ci odpowiedzieć, że mu źle koło wyważyli.

[cowboy]

mi tak kiera latała w asseto corsa bez kalibracji, z tym że wibracje sie nasilały
Robert ostroznie popatrzył czy nikogo za nim nie ma zanim zrobił test

George dzisiaj zrobił mega kółko, widac spotkanie z Wolfem posuktowało, pewnie dostał party mode + hint do pracy opon
Kubica niestety odmówił Toto, gdy ten zaprosił go do domku w górach - widać że nie por drodze mu z mercedesem...

Szkoda że tak słabo poszło Robertowi podczas gdy 40 tys polskich kibiców tam jest
moze poprawki nie dostał w pełnym zakresie, moze tez nie lubi tego toru i zrobiła sie chyba najwieksza róznica w kwalach 1,3 sek
Mercedes pogratulował Russelowi super wystepu - udało się przyćmic 1 pkt Kubicy
robią PR Georgowi ale równoczesnie pogłoski o rozstaniu sie z Bottasem wyszły - moze faktycznie Toto oleje Ocona i wsadzi Russela w 2020 ?
Kubica albo zostanie + Latifi albo jednak bedzie jakis Haas

ps. MiP-raczej nie spłaszczył opony na kółku wyjazdowym ale kto go tam wie, raczej ci co sledza F1 PRO onboardy by o tym wiedzieli

[specnaz14]

Mercedes coś poczarowal:). Jeśli ktos tego nie widzi to musi być naprawdę uparto-slepy.

[MadeInPoland]

Pewnie, ktoś pokrzywił Kubicy felgi lub podoklejał ciężarki.

[cowboy]

porównanie qwali
https://streamable.com/wjzos

porównajce sobie predkośc w apexach zakrętów wciskając pauze, także na dohamowaniach

[jackkpl]

porównanie qwali
https://streamable.com/wjzos

porównajce sobie predkośc w apexach zakrętów wciskając pauze, także na dohamowaniach

Ciężko porównać, bo dane telemetryczne są rozjechane. Bolid.poprawej szybciej hamuje i szybciej wchodzi na gaz, co świadczy o przesunięciu filmów.

[MadeInPoland]

Którym to Kub jedzie bolidem? Bo kiera mu nie drży...