"Bite, ale bezwypadkowe" z Allegro, a'la bezwypadkowe.net Opcje

[Feno]

skręcić, chyba że lubisz tracić krocie na aucie oraz bujać się miesiącami ze sprzedażą

KILL HIM WITH FIRE !!
Już tu pisałem, że Lagune II 1.9dCi z przebiegiem 320k sprzedałem w 2 dni.

[Wspieraj forum]

[designer]

A ja myślę że to kwestia utrzymania auta no i marki oczywiście. W zeszłe wakacje sprzedawałem Audi A4 B6 ośka 1.8T w pełnym s-line z przebiegiem 270 tys. Sam je kupiłem jak miało 258 tys ( do 242 tys była książka serwisowa z DE ), zrobiłem remont silnika i po nim program - wszystko oficjalnie na forach, nic nie ukrywałem. Potem jak wystawiłem auto na forum do sprzedania to miałem kilka zapytań w ciągu dnia i sprzedało się w ciągu 2 tygodni za cenę +/- 10% wyższą od Allegro. Ale auto było utrzymane wzorowo i sporo w nie włożyłem ( i kasy i serducha ). Dodam że auto nie było nigdzie malowane, miało tylko wymienioną szybę przednią i od strony pasażera ( włamanie jeszcze w DE - wymiana powterdzona w historii serwisowej ).

[Raceboy]

Często gęsto super atrakcyjny przebieg jest po to, by odwrócić uwagę od faktycznych fakapów.

[pinin]

Ech, ja teraz szukam dupowozu dla ojca. Suv, do ok. 80-90kpln, rok 2008 lub powyżej. Oto co mi się udało ustalić:

Subaru
W aukcji jest napisane, że bezwypadek. Dla mnie to okreslenie oznacza, że nie był tykany przez blacharza. No ale nic. Zadzwoniłem, miła Pani stwierdziła, że były zmieniane lampy, zderzak, maska, wzmocnienie plus duperele. Niby tylko stłuczka, ale kurde, to nie jest bezwypadkowe auto. Oczywiście zdjęć ani żadnej dokumentacji z naprawy nie ma. No nic, chyba odpuszczę.


Było jeszcze kilka perełek, typu: auto bezwypadkowe, tylko lampa zderzak i błotnik wymieniony. Dokumentacji naprawy nie ma, robione poza ASO, ale gwarancja na blachy i lakier w ASO jest. Pytam się więc grzecznie: "jakim kur... cudem?". Bo auto dobrze jest zrobione, trochę widać, ale tragedii nie ma. Kutwa, czy naprawdę ludzie są takimi idiotami, że to łykają jak młode pelikany? Tak samo jak full opcja bez skóry - ale klima manual, tylne szyby "korbotronik", brak kurtyn itp. No aż ręce "opadowywują"...

[BlitzTuner]

ja mam takiego znajomego "handlowca" każde auto jest pierwszy właściciel, nigdy nie bite-zanim ja kupuje, zawsze kierowcą była kobieta..... a prawda...hmmm oj daleko daleko

[gość_k-meal_*]

Ech, ja teraz szukam dupowozu dla ojca. Suv, do ok. 80-90kpln, rok 2008 lub powyżej. Oto co mi się udało ustalić:

Subaru

ale wypasione wyposazenie ma:

- 8 x AIR BAG

- 4 x Elektryczne szyby

- Klimatyzacja

- Komputer pokładowy

- Elektryczne ;lusterka

- ABS

- ESP ( kontrola trakcji)

- Radio CD/MP3/WMA ze zmieniarką na 6 CD

- Skrzrynia 6-cio biegowa

- Kierownica, gałka zmiany biegów i rączka hamulca ręcznego

- Kierownica wielofunkcyjna

- Szyberdach elektrycznie sterowany

- Podgrzewane fotele

- Halogeny przeciw mgielne

- Centralny zamek

- Światła Xenonowe

- Czujniki parkowania

[designer]

..... że bezwypadek. Dla mnie to okreslenie oznacza, że nie był tykany przez blacharza....

Wydaje mi się że nie do końca masz rację. Ostatnio miałem sytuację w moim RS-ie. Pan Skodą Felicją delikatnie przytarł mi drzwi ( przód + tył ). Nie ma tragedii można z tym jeździć, ale ja lubię mieć ładne auto i dlatego zdecydowałem się na wymianę ich na nowe w ASO ( oczywiście z OC sprawcy ). Przed kolizją auto total bezwypadek.

I co teraz jak będę sprzedawał to mam nie pisać że bezwypadek? Oczywiście nie będę ukrywał faktu wymiany, mam całą dokumentację fotograficzną i papiery z ASO, ale dla mnie to auto jest nadal bezwypadkowe. Wiadomo że każdemu zdarzają się obcierki, wgniotki - jedni to robią inni z tym jeżdżą, ale z powodu lajtowego zdarzenia nie określałbym auta od razu jako wypadkowe mimo że blacharz coś tam naprawił/wymienił...Nie piję do tego subaru konkretnie tylko do samego okreslenia i jak niektórzy odbierają słowa bezwypadkowy/wypadkowy.

[Pan Mike]

Zgadzam sie z panem powyzej. Przytarcia, male wgniecienia, obicia itp to wciaz jest auto bezwypadkowe. Tzw... jazda miejska. Za to to co jest uznawane za "bezwypadkowe" przez sprzedawcow to inna historia: "no widzi pan, mial lekka stluczke, nowy reflektor, maska, nadkole, airbagi ok byly prosze pana, nie ma dramatu".

[kosiniak]

w Polsce każdy chce mieć niemalowane, 10letnie auto w stanie igła z przebiegiem 50tkm i zapłacić za nie tyle ike kosztuje daewoo tico! Jezdzi pozniej taki obdrapancem, nie maluje, wyglada jak z pogozeliska! no bo przeciez pozniej nie sprzeda, bo malowany! dla mnie to chore!

[Kubik_CDTi]

w Polsce każdy chce mieć niemalowane, 10letnie auto w stanie igła z przebiegiem 50tkm i zapłacić za nie tyle ike kosztuje daewoo tico! Jezdzi pozniej taki obdrapancem, nie maluje, wyglada jak z pogozeliska! no bo przeciez pozniej nie sprzeda, bo malowany! dla mnie to chore!

Dokładnie,mi w miejskim toczydle jakiś gnój przeleciał lekko gwoździem przez błotnik i 2pary drzwi,strasznie mnie to irytuje,co rusz woskuje,co bym nie widział,ale o malowaniu nie myślę,bo 3elementy,to przecież już chyba miał spotkanie z pociągiem
Sztuką jest w Polsce uchronić samochód przez kilka lat,przed lakiernikiem,lub blacharzem.
I to jest zastanawiające,że jedni szukają tych aut po pół roku(nie mówię o autach egzotycznych oczywiście,choć jakby się uprzeć i to można podciągnąć),a ktoś robi jeden wyjazd i wraca zadowolony samochodem .
Albo coś kosztuje,albo jest kombinowane.
Auta igły czekają w salonach.

[kosiniak]

moje bylo np. malowane, ma tez w jednym miejscu troche szpachli, no i co z tego? Jakbym chcial igle to bym szukal za 100-120t a nie za 70t! a ludzie chca za 70t i ma byc w lepszym stanie niz z salonu! Teraz tez, zawadzilem zdezrakiem przednim o bruzde sniegu i wiem ze na wiosne to pomaluje, mam to w dupie co ktos na ten temat bedzie pozniej mowil. Dla mnie ten zderzak moze byc malowany i 5 razy, to ma ladnie wygladac i ja nie chce sie wstydzic jezzdac tym autem a nie odstraszac, bez wzgledu na to ile na tym jest lakieru!

[rennen]

w Polsce każdy chce mieć niemalowane, 10letnie auto w stanie igła z przebiegiem 50tkm i zapłacić za nie tyle ike kosztuje daewoo tico! Jezdzi pozniej taki obdrapancem, nie maluje, wyglada jak z pogozeliska! no bo przeciez pozniej nie sprzeda, bo malowany! dla mnie to chore!

Teraz już rzadko kiedy ale parę lat temu ile osób nie zdejmowało folii ochronnych z wyświetlaczy telefonów.. bo jeszcze pójdzie za pół roku jako nówka, jak nie to chociaż da sekretarce w prezencie to może się załapie na zabieg chigieniczny ustami.. Wesołe jest życie w naszym kraju - znałem gościa co miał ładny dom, z 20 pokoi a jak wychodził do pracy to zakręcał ciepłą wodę "co by żona się nie panoszyła" jak to mówił skąd się biorą takie asy to nie wiem, ale oni na prawdę istnieją i to nawet tam, gdzie nikt już ich się nie spodziewa (politycy, radni, właściciele niby poważnych firm, "gwiazdy" muzyki itp)

[Joker]

Subaru
W aukcji jest napisane, że bezwypadek. Dla mnie to okreslenie oznacza, że nie był tykany przez blacharza. No ale nic. Zadzwoniłem, miła Pani stwierdziła, że były zmieniane lampy, zderzak, maska, wzmocnienie plus duperele. Niby tylko stłuczka, ale kurde, to nie jest bezwypadkowe auto. Oczywiście zdjęć ani żadnej dokumentacji z naprawy nie ma. No nic, chyba odpuszczę.

Wiesz dlaczego tak się robi? Bo jakby w ogłoszeniu nie było, że bezwypadek to byś nawet nie wykonał telefonu. Tobie wymieniany zderzak i lampy to mega wada, dla mnie to śmiech i auto bym wziął, może uciął z tego tytułu trochę z ceny (przy założeniu, że dotknięte to, co zostało powiedziane, a nie cała dupa).

Jak w ogłoszeniu nie ma "bezwypadkowy" to ludzie kojarzą to ze spawaniem z dwóch i kilogramami szpachli.
W moim mniemaniu fajnie, jak dzwonię i właściciel mówi, że zaznaczył bezwypadkowy, ale miał drobne poprawki - wcale nie uznam go za kogoś nieuczciwego.

kosiniak, rennen : +1

[ryczko100]

Ech, ja teraz szukam dupowozu dla ojca. Suv, do ok. 80-90kpln, rok 2008 lub powyżej. Oto co mi się udało ustalić:

Subaru
W aukcji jest napisane, że bezwypadek. Dla mnie to okreslenie oznacza, że nie był tykany przez blacharza.

Ilu sprzedających, ilu kupujących, tyle definicji co dla kogo oznacza słowo bezpwypadkowy. Dla mnie to taki, w którym konstrukcja nadwozia nie została uszkodzona (fartuchy przód tył, pas tylni, progi). Czyli - jeżeli był połamany zderzak w skutek wjechania w psa, śnieg, rowerzyste czy coś innego, to trudno powiedzieć, że samochód nie jest pełnowartościowy.

Pas przedni ma tą zaletę, że jeżeli fartuchy nie dostały, to można naprawić pełnowartosciowo. Z tylnym już tak pięknie nie ma.
Przednie błotniki też mają zaletę której tylne nie mają.

Dla mojego kolegi z pracy który siedzi obok, bezwypadkowość to chyba tylko nowy salonowy pojazd, bo jeżeli zderzak był pomalowany to już był bezwypadkowy, szuka samochodu drugi rok i nie może znaleźć bo szuka auta 5 letniego, popularnej marki, które trudno będzie znaleźć w stanie mu odpowiadającym.

Inny kolega, handlarz, uważa że przecież ćwiartka nie jest niczym złym, można prosto ustawić samochód. Ale jest uczciwy i robi ładne zdjęcia tego jak rozbiera, spawa, składa i wbrew pozorom ciągle ma ruch w interesie.

takie wolne przemyślenia.

[Pan Mike]

Co do tego co pisal ryczko100, Polecam wlasnie robienie zdjec za kazdym razem jak sie auto oddaje do blacharza (przed/w trakcie - jesli mozliwe - /po, w ten sposob kupujacy przychodzi latwiej na ogledziny wozu itp. Bardzo dobrze brzmi "Bezwypadkowy, jak zaznaczylem w ogloszeniu, ale trzeba bylo poprawic to i to, zderzak wymienic - w aso - bo pies wpadl itp... mam do tego dokumentacje fotograficzna oczywiscie".

[sebjag]

Ech, ja teraz szukam dupowozu dla ojca. Suv, do ok. 80-90kpln, rok 2008 lub powyżej. Oto co mi się udało ustalić:

Subaru
W aukcji jest napisane, że bezwypadek. Dla mnie to okreslenie oznacza, że nie był tykany przez blacharza. No ale nic. Zadzwoniłem, miła Pani stwierdziła, że były zmieniane lampy, zderzak, maska, wzmocnienie plus duperele. Niby tylko stłuczka, ale kurde, to nie jest bezwypadkowe auto. Oczywiście zdjęć ani żadnej dokumentacji z naprawy nie ma. No nic, chyba odpuszczę.


Było jeszcze kilka perełek, typu: auto bezwypadkowe, tylko lampa zderzak i błotnik wymieniony. Dokumentacji naprawy nie ma, robione poza ASO, ale gwarancja na blachy i lakier w ASO jest. Pytam się więc grzecznie: "jakim kur... cudem?". Bo auto dobrze jest zrobione, trochę widać, ale tragedii nie ma. Kutwa, czy naprawdę ludzie są takimi idiotami, że to łykają jak młode pelikany? Tak samo jak full opcja bez skóry - ale klima manual, tylne szyby "korbotronik", brak kurtyn itp. No aż ręce "opadowywują"...

a masz VIN-a?

[Pan Mike]

Nie zapominajmy ze dla niektorych sprzedajacych

- to jest bezwypadek (zdjecie przykladowe)


- a to jest "porysowane i poobijane od strony kierowcy" (zdjecie przykladowe)

[matteusz]

Jak w ogłoszeniu nie ma "bezwypadkowy" to ludzie kojarzą to ze spawaniem z dwóch i kilogramami szpachli.
W moim mniemaniu fajnie, jak dzwonię i właściciel mówi, że zaznaczył bezwypadkowy, ale miał drobne poprawki - wcale nie uznam go za kogoś nieuczciwego.

+1, ja tak miałem w sprawie e36, w ogłoszeniu było zaznaczone, że bezwypadkowy, dzwonię i właściciel odrazu mówi, że tu jest trochę szpachli, to i tamto było malowane itp, ale że zaznaczył "bezwypadkowy", bo to nie było nic wielkiego, a jakby nie zaznaczył, to nikt by pewnie nawet nie zadzwonił. To już wzbudziło we mnie wieksze zaufanie do sprzedającego. Pojechałem, obejrzałem, biorąc pod uwagę fakt, że auto ma 15 lat, nie miałem się praktycznie do czego doczepić i kupiłem.

[cichyg60]

Ja ostatnio z kumplem trafilismy na niezłego pajaca - handlarzyka w Wyszkowie. Kupel szukał budy golfa mk3 do upalania(prosta bezwypadkowa i bez szyberdachu,reszta niewazna), znalazł w ogloszeniu bialego prostaka 1.4 dosyc tanio i blisko. W ogloszeniu jak byk BEZWYPADKOWY , pan przez telefon to potwierdzil i jeszcze w kolko gadał rzeczy typu ZERO RDZY i takie tam
Pojechalismy rekreacyjnie do pana zobaczyc auto. Pan sprzedajacy byl chyba jeszcze w cugu po sylwestrze bo jak nas witał to czerwona twarz i dziwne zachowanie nie wrozyly za dobrze Gdy otworzyl drzwi garazu zobaczylismy pierwszy zonk - auto na tablicach z Włoch a w ogloszeniu mialo zalozone jakies krajowe tablice... Na pytnie czemu nie powiedzial ze auto jest do oplat uzyskalismy odp - A TO ŻLE? Zapieral sie ze w oloszeniu byly zagraniczne blachy ale na bank byly PL bo sprawdzilismy. No ale nic, jak juz jestesmy to przynajmniej oblukamy to ''cacko''. W garazu ciemno to powiedzielismy zeby wyjechan na zewnatrz, a garaz mial ponizej domu i wjazd pod ostrym skosem. Pan jak dał ognia na wstecznym to urwał spoiler pod zderzakiem na tym podjezdzie. Otwieramy klape, podnosimy dywan a tam taka lepianka ze szok. Polowa podlogi w baranku i zamalowana lakierem a reszta ori gładka Strzal musial byc niezly bo oba botniki tylne tez niezle ulepione.
Jebnelismy klapa i mowimy ze nic tu po nas, a pan ze zdziwieniem pyta - TO NIE PASUJE?

Dobrze ze mielismy blisko i traktowalismy ta wyprawe totalnie na luzie bo jak ktos by przejechal pol kraju to mysle ze pan zaliczylby ciosa wychowawczo..

[olom]

KILL HIM WITH FIRE !!
Już tu pisałem, że Lagune II 1.9dCi z przebiegiem 320k sprzedałem w 2 dni.

Bo sprzedałeś pewnie 2, 3 tys taniej niż stoją . Wziął handlarz cofnął licznik i ktoś się tara cieszy