hamowanie ABS i blokada kół (pełne hamowanie) Opcje

[pavel]

jedziesz bez ABS'u i masz nagla sytuacje awaryjna to pierwszym odruchem bedzie maksymalne wcisniecie pedalu hamulca tak ze kola sie przyblokuja. Dopiero jak sie przyblokuja i poczujesz to na kierownicy czy tylnej czesci ciala to lekko odpuscisz zeby znowu sie zaczely krecic i bedziesz odpowiednio modulowac sile hamowania.
Z ABS poprostu wciskasz hamulec do oporu.

W sytuacji awaryjnej nikt, kto nie ma doświadczenia w rajdach/wyścigach nie odpuści wciskania hamulca do dechy. Nie odpuści do końca życia zderzaka i nie tylko zderzaka, co często widać po przydrożnych krzyżach.

Jedynie będąc aktywnym w motosporcie można wyrobić w sobie instynkt działający wbrew pierwszemu prawu biologicznemu i wbrew logice, taki jak puszczanie hamulców, prostowanie kierownicy i dodawanie gazu przed obiektywną przeszkodą zagrażającą zderzakowi....i życiu.

Dla niedoświadczonych w motosporcie kierowców ABS to zbawienie, doświadczonym ten system nie jest do niczego potrzebny, a często przeszkadza

[Wspieraj forum]

[Paweł#G]

Nie wiem jak na suchej nawierzchni, ale czytałem kiedyś artykuł o teście przeprowadzonym na zamarzniętym jeziorze gdzieś w Skandynawii gdzie Golf III z ABSem hamował dużo dłużej niż wersja bez. Na ile ten artykuł jest rzetelny nie mam pojęcia bo obecnie nie mogę go nawet znaleźć . Nie zmienia to jednak faktu, że przy sytuacji awaryjnej w pojeździe bez ABS pod wpływem stresu wciśniemy pedał hamulca do końca i pojedziemy jak na sankach.
W sumie chciałem napisać o korektorach siły hamowania w Astrze F. Moja Astra kombi ma ABS i korektor siły hamowania przy tylnej belce (mocniej obciążony tył mocniej hamuje), a koledzy którzy pisali wcześniej, że w swoich Astrach nie mieli korektora siły hamowania może go jednak mieli , znalazłem kiedyś opis korektora montowanego przed przewodem elastycznym idącym do zacisków :
koretor siły hamowania Astra F
Korektor siły hamowania Astra F

[grzywaczewski]

No moja Asteroida kilka razy byla juz rozkladana/skladana i nic takiego nam w rece nie wpadlo

[Kenet]

W sumie chciałem napisać o korektorach siły hamowania w Astrze F. Moja Astra kombi ma ABS i korektor siły hamowania przy tylnej belce (mocniej obciążony tył mocniej hamuje), a koledzy którzy pisali wcześniej, że w swoich Astrach nie mieli korektora siły hamowania może go jednak mieli , znalazłem kiedyś opis korektora montowanego przed przewodem elastycznym idącym do zacisków :
koretor siły hamowania Astra F
Korektor siły hamowania Astra F

Oczywiście, że takie elementy występują. W Astrach, które nie miały korektora na belce, są właśnie takie 2 korektory na przewodach hamulcowych kół tylnich. Jednak nie są one regulowane i po odelżeniu auta pojawia się problem. W DE były dostępne korektory m-techa 3/20 ale ciężko o taki towar.

[grzywaczewski]

Oczywiście, że takie elementy występują. W Astrach, które nie miały korektora na belce, są właśnie takie 2 korektory na przewodach hamulcowych kół tylnich. Jednak nie są one regulowane i po odelżeniu auta pojawia się problem. W DE były dostępne korektory m-techa 3/20 ale ciężko o taki towar.

Przypuszczam ze ktos je wczesniej wywalil. Troche szkoda ze Tilton nie wystarczy :/

[Kenet]

Troche szkoda ze Tilton nie wystarczy :/

Zakładałeś tiltona do Astry? Nie sprawdził się?

[grzywaczewski]

Tak, zalozylem tego z dzwignia. Sporo ograniczyl, ale nawet w maksymalnym przymknieciu nadal za malo. Nie ma problemu przy oponach 195mm na suchym asfalcie, ale ja glownie jezdze na wezszych po syfie (od 155 do 175, na lato kupie 185mm) i nie jest zadowalajaco. Moglbym jeszcze sporo z przednich wycisnac, ale tyl juz traci przyczepnosc.
Podobno Willwood z pokretlem lepiej sobie radzi, tzn. jest w stanie bardizej ograniczyc.

Sprobuje jeszcze kombinacji z ostrzejszymi klockami na przod (tylko ze to jest najmniejszy hamulcec wiec watpie czy sa jakies DS2500) i moze obetne czesc okladziny z szczeki hamulcowej (ale to uposledzi reczny).

Tylko stale brakuje czasu na takie eksperymenty. Przerabianie samochodow to wyczerpujacy temat

Czeka mnie jeszcze przymiarka do innych sprezyn z tylu, bo teraz po zalozeniu poliweglanow i odcieciu wszystkiego co nie bylo niezbedne do jazdy, tylne zawieszenie pracuje... glownie na oponie. Sprezyny mam swieze (roczne) chyba Jamexa, odpowiedniki serii. Pusty tyl poszedl baaardzo do gory i na dziurach amortyzatory slabo pracuja, dupsko skacze jak pilka.

Mysle nad zalozeniem miekciejszych sprezyn, prawdopodobnie od Corsy B, musze tylko sprawdzic czy nie sa wiele krotsze. Byla jeszcze koncepcja dania z przodu od diesla plus utwardzone amortyzatory, to by przywrocilo proporcje, ale chyba trakcja calkiem by przepadla. Ktos przerabial juz ten temat?