Lancer Evo czy Yaris GR, W planach wizyta na torze raz na miesiąc i jak najmniej grzebania Opcje

[Maciek1234]

Maciek1234 nie chodzi o żadne pucharki tylko o to, żeby tak pomodzić starego trupa z krzaków, żeby nim objechać auta z jak to piszesz wyczynu za ułamek ich wartości. Bo tak jak zauważa słusznie PRNIT większość ludzi nie ma budżetu na auta za gruby hajs.

generalnie to mocno lata mi koło pióra, kto kogo objeżdża na amatorskich imprezach, przeznaczonych dla ludzi, dla których to powinna być zabawa, a niestety ludzie się tak bardzo napinają, że są gotowi przyjeżdżać z zespołami mechaników tylko po to, żeby wygrać plastikowy puchar z decathlonu i pokonać małego Rysia, który przyjechał na imprezę seryjnym Golfem V w gazie.

Niestety, poziom napinania się na wyniki w amatorskich imprezach przechodzi ludzkie pojęcie, ale gdzieś o tym pisałem, a poza tym tutaj w wątku też to zostało poruszone. Na wszystkie "time attaki" można przyjechać czymkolwiek i zmodyfikowanym jakkolwiek, nawet i bolid F1 może się pojawić, i pewnie prędzej, czy później jakaś jego odmiana się pojawi.

W sporcie zawodowym są regulaminy, wygrywa najlepszy zespół i taki puchar faktycznie ma znaczenie mimo, że pod względem kosztu wyprodukowania kosztuje dokładnie tyle samo, co puchar z decathlona.


Ale ogólnie to taka kłótnia dla samej kłótni. Pewnie prnt miał zły dzień i zaczyna kruszyć kopie o totalnie nieistotny i błahy problem - acz w swoim osobistym, nachalno-trollowym, na swój sposób uroczym stylu.

Najważniejsze w tym wszystkim (w sensie amatorskim sporcie samochodowym) odnaleźć dobrą zabawę, bo można dobrze bawić się na torze nie mając topowego samochodu i przegrywając z ludźmi, którzy MUSZĄ wygrać ten puchar z decathlonu.

[Wspieraj forum]

[MadeInPoland]

Dlaczego niestety. Co w tym złego, że się w amatorkach napinają na wyniki? Zawodowcy się też napinają. Taki sport.
Jaka różnica między zawodowcem a amatorem? Że mu za to płacą, a drugiemu nie?
Kolarze i biegacze amatorscy też są tacy, którzy rywalizują a są tacy, którzy nawet zegarka nie używają. Niech każdy robi co chce.
A EVO to całkiem fajny wóz z zajebistym napędem i tego nikt nie kwestionuje.

Jak jedziesz na trackday robić życiowke to tam nikt nie rozdaje żadnych pucharów. Masz stoper i możesz ewentualnie nakręcić film. I tyle. Możesz się z tym czaić a możesz się podzielić z resztą i z pewnością kiedyś ktoś na tym więcej skorzysta niż na biciu piany

[Tommo]

generalnie to mocno lata mi koło pióra, kto kogo objeżdża na amatorskich imprezach, przeznaczonych dla ludzi, dla których to powinna być zabawa, a niestety ludzie się tak bardzo napinają, że są gotowi przyjeżdżać z zespołami mechaników tylko po to, żeby wygrać plastikowy puchar z decathlonu i pokonać małego Rysia, który przyjechał na imprezę seryjnym Golfem V w gazie.

Niestety, poziom napinania się na wyniki w amatorskich imprezach przechodzi ludzkie pojęcie, ale gdzieś o tym pisałem, a poza tym tutaj w wątku też to zostało poruszone. Na wszystkie "time attaki" można przyjechać czymkolwiek i zmodyfikowanym jakkolwiek, nawet i bolid F1 może się pojawić, i pewnie prędzej, czy później jakaś jego odmiana się pojawi.

Co jest złego w tym, że poziom amatorskiego sportu typu time attack się rokrocznie podnosi bo nie rozumiem? Uważasz że amator to musi jeździć rzeczonym Golfem w gazie i wtedy jest ok? Bo ja jadąc na takie imprezy cieszę się że widzę szybkie samochody i profesjonalizację nawet na tym amatorskim poziomie. Warunek jeden żeby był w miarę uczciwy podział na klasy który pozwala mniej zamożnym uczestniczyć w rywalizacji o czołowe miejsca.

[kontrolm]

Najważniejsze w tym wszystkim (w sensie amatorskim sporcie samochodowym) odnaleźć dobrą zabawę, bo można dobrze bawić się na torze nie mając topowego samochodu i przegrywając z ludźmi, którzy MUSZĄ wygrać ten puchar z decathlonu.

I że to MUSI automatycznie sprawi, że wygra ? Że wyda bańkę na auto to sprawi że wygra ? Oj chłopie zaprawdę jedź w końcu na te zawody, zobacz jak wyglądają realia i dopiero tu coś pisz. Posiadanie mocnego auta bez umiejętności nie gwarantuje Ci żadnego pucharku za 20 zeta natomiast może zapewnić Ci drwiące uśmieszki drajwerów z sejaków, mikr i hond 1.3 o peugeocie 205 w 1.4 nie wspominając
Naprawdę nikt ale to nikt nie każe CI tam jechac dowalonym w kosmos aucie. Może to być prawie seryjna MX-5 którą możesz np. stanąć na pudle w generalce bo.... umiesz jeździć. I wtedy jak jesteś tu na forum taki kozak to będziesz mógł w pełni zasłużenie drwić z tych wszystkich co matkę zastawili bo bez tysiąca kuni się nie da ścigać.
A tak - oszczędź sobie wypowiadając się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia ale co gorsza wydaje CI się że masz.
Jak to mówi mój kierownik - masz rację - wydaje Ci się.

W sporcie zawodowym są regulaminy, wygrywa najlepszy zespół i taki puchar faktycznie ma znaczenie mimo, że pod względem kosztu wyprodukowania kosztuje dokładnie tyle samo, co puchar z decathlona.

wygrywa kombinacja najlepszego auta, kierowcy i obsługi. Niczym się to nie różni od zawodów amatorskich. Myślisz że jak dostaniesz bolid F1 to wygrasz wszystko w Polsce ? prawdpodobieństwo że objedzie Ciebie szybki sej jest dużo większe niż ta pierwsza ewentualność a to że rozbijesz bolid jest pewne na 99.9% w momencie gdy uwidzi Ci się że już coś umiesz i możesz szybko.

[MadeInPoland]

Fajna odpowiedz Made in Poland, bardzo merytoryczna. Homologacja no tak, to odpowiedz na wszystkie moje pytania. Rozumiem że w twoim mniemaniu tylko evo miało homologacje dlatego było wykorzystywane. Ale i tak było hu*@*@ dali mu tą homologację bo ktoś położył hajs pod stołem, no tak to wszystko ma sens

P.S Tommo sledząc ten temat to pytanie jest czy evo złoi dupę calibrze bo golf 8 R...chociaż trzebaby poszukać, dla mnie golfy R to dziś plastikowe auta które się nie prowadzą, nie wiem czy złoił by dup@* evo 9 czy 10, raczej śmiem w to wątpić.

Z AWD homologację miało przez kilka lat tylko EVO i Subaru, które cały silnik z przodu umieściło przed przednią osią. No więc rozkład masy jak się patrzy, godny rywal dla EVO.
Nie 'dali' mu homologację tylko producent o nią wystąpił i uzyskał.
Szacunek dla EVO i STi, że za wozami WRC pociągnęli dostępne dla ludzi AWD, które otrzymało homologację Gr A i N.
Citroen czy VW nie wypuścił drogowych wersji AWD z homologacją rajdową, gdyby np. taka xsara czy polo miały swój cywilny odpowiednik analogicznie to z pewnością byłyby kultowe jak EVO.
Zresztą Ford wypuścił AWD cywilne w postaci Focusa RS i widać efekty, nie wiem czy Focus AWD ma homolo rajdową.
To jest powód popularności EVO w rajdach.
Jak tylko pojawiły się AWD S2000 to EVO STi zaczęły odchodzić do lamusa, chociaż były nadal tańszą alternatywą do S2000 i R5 i zapewne nadal są.

Kajetanowicz swego czasu STi wygrywał w Polsce wszystko przez kilka lat, ani EVO ani S2000 nie mieli podejścia. Dlaczego? Kajetanowicz był szybki, ale też pewnie ta gena STi miała lepszą homologację, która umożliwiała budowę szybszej rajdówki. Taki homologacyjny BoP jest stosowany w wielu seriach FIA.

[Driftman]

W zabieraniu ze sobą mechaników jest jeszcze jeden aspekt.

Fajnie w grupie lubianych i zaufanych osób poczuć się jak zespół wyścigowy. Ale to zrozumie tylko prawdziwy mechanik taki ja Ny tutaj rozumiesz ?

Nie pasujesz do Nas

[Maciek1234]

Co jest złego w tym, że poziom amatorskiego sportu typu time attack się rokrocznie podnosi bo nie rozumiem?

skąd ta teza, że się podnosi? Na arenie międzynarodowej próżno szukać sukcesów w sportach motorowych. Opinia o polskich kierowcach jest słaba mimo, że mamy Kubicę.

Ludzie ładują grube pieniądze w auta, które startują w zawodach o puchar z decathlonu, natomiast nie ma inwestycji w szkolenie kierowców, którzy w przyszłości mogą reprezentować Polskę. Dlatego poziom sportowy Polaków spada, czasem losowo jakiś paydriver trafia do F3, ale szybko z niej wylatuje. W rajdach też jest posucha.

Wiesz, zupełnie inna byłaby sytuacja, gdyby ludzie zamiast w auta, pakowali kasę w kluby, gdzie faktycznie szkoli się ludzi (dlatego taka Francja, czy Wielka Brytania ma wielu swoich przedstawicieli na najwyższym poziomie, a my nie). No, ale my jesteśmy wciąż mentalność wschodnia - przecież nie może cudzy dzieciak osiągać sukcesów moim kosztem.

Tak jak pisałem - koło pióra mi to lata, może za 2-3 generacje coś się zmieni i ludzie zrozumieją, że jak chcemy być postrzegani jako konkurencyjni kierowcy jako nacja, to trzeba pakować kasę w szkolenie, a nie samochody. A zwycięstwo w amatorskim time-attacku jest dokładnie tyle warte, co puchar z decathlonu - 20 złotych.

[kontrolm]

Jak to jest że nie patrzysz na to co tu ludzie napisali tylko cały czas brniesz w swoje ? MiP piszę o amatorskim, ty wyciągasz profi.
Może zamiast liczyć naszą kasę spójrz na swój podpis - czego pakowałeś kasę w auta zamiast w jakiś klub ? Pomógł byś jakiemuś dzieciakowi coś osiągnąć. A w tym samym czasie w ten weekend na Puhrze Toru Modlin startowało a z dziesięciu juniorów i niektórzy z nich potrafią być bardzo bardzo szybcy i ogarniać niezłe potworki. Budżet jest, Tata na miejscu zawsze jest i widać że nie poprzestanie na tym

I coś widać słabo śledzisz polski motorsport bo mamy jednak więcej liczących się postaci niż tylko (albo aż bo nie każdy kraj ma takiego Kubicę). Ostatnie głośne sukcesy polskiego zespołu od pieczenia chleba w LeMans również przeleciały ci przez palce a jak dla mnie to ogromny sukces tym większy patrząc na budżet jaki musieli zebrać co w polskich warunkach życia pod okupacją łatwe nie jest.

[Tommo]

Dla mnie pucharek kupiony w sklepie nie przedstawia żadnej wartości. Ten sam pucharek wręczony po całym dniu zawodów ma wartość X 1000 razy większą. Dlaczego? Bo okupiony był wieloma wyrzeczeniami, poświęconego czasu na samochód, treningi, doszkalanie, masa pieniędzy na zużyte w międzyczasie opony, paliwo, modyfikacje i naprawy. I najważniejsze budowanie charakteru i wiary w siebie. Pewnie Maciuś, jako forumowy teoretyk tego nie zrozumiesz ale tak właśnie jest.

[Andrzejsr]

Ale w ogóle po co jakieś argumentacje dla printa, bo wg niego cośtam coś znaczy, a co innego nie. Skoro ktoś coś _robi_ , to coś dla niego znaczy, jeden wędkuje, inne się snuje w góry i nad morze byle najtaniej , inny ucina śrubki bo lżej, a ...inna wybiera rzęsy a inny ćpa pije itd. Takie wybory i żaden się zdaniem jakiegfoś printa nie sugeruje tylko sobie robi happy swoje . Nie sądzę by opinia pritna na dowolny z tych i innych tematów miała dla tych _robiących_ to co robią jakiekolwiek znaczenie. Może mieć dla sknerów nie płacących serwisom (był tu na forum grubszy wątek właśnie sobie przypomniałem z udziałem owego printa , nie płacącego serwisowi) , czy chcących jeździć jak najtaniej do Zakopanego szlakiem bezpłatnych ładowarek (po kiego w ogóle do Zakopanego się pchać ? inna sprawa, ale jak wyżej).

A co do EVO to faktycznie Kielce to taki ćwierć rajdowy tor. ale jednak na pęczki Yarisów jedzi tam w odróżnieniu od dekady twmu EVO, i nie bez powodu (ów , bo nigdy nie ma jednego), inna sprawa z Yarisami że znów sky is the limit i z tego co widzę choćby u sąsiada robiącego aftermarketowe zawieszenia do nicjh i jeżdżacego na rajdy testując i zbierając dane to z seryjnym trzeba się mocno starac żeby ten decathlonowy pucharek zabrać tym ocabonowanym, ozawieszeniowanym, zsekwencjowanym, świeżoslickowanym, lekkofelgowanym i diabli ile jeszcze wysiłku a nie prymitywnego zakupu włożonego w nie innym Yarisom.

[prnit]

ciężko nawet komentować te bzdury i kłamstwa które tutaj czytam, sprawa z serwisem kilkanaście lat temu (!!) który mi zostawił zepsute, usyfione z każdej strony auto, na szczęście z moich kilkudziesięciu w życiu projektów zdarzył się tylko raz, spoko, jedzcie dalej decathlon wjechał na pełnej i uwiera. zajmij sie lepiej andrzej swoimi trupami, bo to co piszesz nie ma żadnego związku z tematem, wjechała pełna ad persona bo w twoim małym móżdzku nic innego na riposte nie zostało, smutne to. P.S w zakopcu byłem tydzień temu, piękna pogoda, super narty na kasprowym, wiem że tego nie kumasz bo wolisz swiece wymienić w swoim trupie zamiast spędzić fajny weekend, aha, pojechałem tam dieslem, g*@* o mnie jak widać wiesz i niech tak zostanie

[Tom-Lee]

ciężko nawet komentować te bzdury i kłamstwa które tutaj czytam, sprawa z serwisem kilkanaście lat temu (!!) który mi zostawił zepsute, usyfione z każdej strony auto, na szczęście z moich kilkudziesięciu w życiu projektów zdarzył się tylko raz, spoko, jedzcie dalej decathlon wjechał na pełnej i uwiera. zajmij sie lepiej andrzej swoimi trupami, bo to co piszesz nie ma żadnego związku z tematem, wjechała pełna ad persona bo w twoim małym móżdzku nic innego na riposte nie zostało, smutne to. P.S w zakopcu byłem tydzień temu, piękna pogoda, super narty na kasprowym, wiem że tego nie kumasz bo wolisz swiece wymienić w swoim trupie zamiast spędzić fajny weekend, aha, pojechałem tam dieslem, g*@* o mnie jak widać wiesz i niech tak zostanie

Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe, ale ktos jak czyta to co napisales to moze odniesc odwrotne wrazenie do tego, ktore myslisz, ze odniesie. Juz fefnascie razy tutaj napisales o trupach i biedzie. Miałko sie to czyta. Moim zdaniem przecietny licealista potrafilby kogos obrazic w bardziej wysublimowany sposob.

A tak a propos, skoro mowisz o dwoch samochodach, w obu przypadkach majacych po 20 lat to ciezko jeden, ktory faworyzujesz nie nazywac trupem a drugi owszem.

Dziwny z Ciebie kolo. Zazwyczaj ludzie, ktorzy pisza w ten sposob probuja odreagowac jakies traumy albo im cos zzera psychike od srodka. A jak jest u Ciebie?

[kontrolm]

jak to wszystko czytam co napisał to zaczynam myśleć że prawda jest taka że nie stać go nawet na ten pucharek ale ubrał to wszystko w piękną opowieść.
Słowem jest w gównie po uszy ale mówi że ciepło.

[prnit]

ależ pucharki zabolały, jak widać tak szybko to sie nie skonczy, zamiast dyskusji o evo wjechała prywata bo nic innego nie zostało

[kontrolm]

podobno stare chińskie powiedzenie mówi tak:
-jeżeli jedna osoba mówi że jesteś idiotą - olej to
-jeżeli to samo mówi Ci 100 osób - coś jest na rzeczy.

Mnie wogóle ale to wogóle nie dotyka to co piszesz - mam z tego niezłą bekę, taki jakby sparing o ten pucharek w którym sam wziąłeś udział i to na własne życzenie samozaoranie poziom expert
Dawaj znów coś mądrego bo mi cola stygnie a i chipsów coraz mniej.

[Driftman]

Prinit wiedziałeś o tym ? Krzysiek 5 razy zdobył nagrodę najlepszego mechanika w Ferrari. Jako jedyny na świecie zdobył śrubę do koła Ferrari jako nagrodę i to 5 razy. No debil

Śrubę

Wywiad z najlepszym na świecie mechanikiem Ferrari

[prnit]

dobry mechanik a taki nie za mądry.. czasem jedno nie idzie w parze z drugim mamy głupiego prezydenta, niby prezydent a wiadomo, jak widać w swiecie motoryzacji są te same zasady zresztą ta dyskusja jest o niczym już, takie odbijanie piłeczki, zero merytorycznej dyskusji, jakby się gadało na forum dla nastolatków, ja się wypisuje, miała być dyskusja o evo i do pewnego czasu była i to nawet ciekawa, dowiedziałem się że evo jest gówn*@* samochodem od ścigantów w trupach I am out.

[MadeInPoland]

Ja to się nawet zastanawiam dlaczego taki statystyczny użytkownik forum wie, że w decathlonie można kupić pucharek i ile kosztuje. Ja na przykład o tym nie wiedziałem.

[[Yossarian]]

Podsumowując wątek: facet jeździ sobie po ulicy 20+ letnim trupkiem evo i próbuje wmawiać, ze inni co jeżdżą trupkami po torach są gorsi bo nie doceniają legendy jego trupka. Z którą to legendą on ma tyle wspólnego, ze kupił auto, na bazie którego ktoś inny zbudował coś, co kiedyś wygrywało w wysokiej rangi zawodach. Ale juz nie wygrywa, bo od tamtego czasu powstało wiele szybszych aut. Do tego atakuje personalnie innych płaczac, że to jego atakują. Podsumowanie napisane, można zakończyć temat (który dawno powinien byc z resztą zamkniety, tuż po tym jak autor watku kupił sobie auto, które mu sie podobało).

[Tom-Lee]

Podsumowując wątek: facet jeździ sobie po ulicy 20+ letnim trupkiem evo i próbuje wmawiać, ze inni co jeżdżą trupkami po torach są gorsi bo nie doceniają legendy jego trupka. Z którą to legendą on ma tyle wspólnego, ze kupił auto, na bazie którego ktoś inny zbudował coś, co kiedyś wygrywało w wysokiej rangi zawodach. Ale juz nie wygrywa, bo od tamtego czasu powstało wiele szybszych aut. Do tego atakuje personalnie innych płaczac, że to jego atakują. Podsumowanie napisane, można zakończyć temat (który dawno powinien byc z resztą zamkniety, tuż po tym jak autor watku kupił sobie auto, które mu sie podobało).

...i do tego w tym EVO nie osiagnal zadnych wynikow na jakichkolwiek zawodach, bo go tam nie bylo. ;)