Chcę kupić auto..., auto na tor modlin Opcje

[PioTreq77]

W rajdach w tej klasie dominowały Swifty GTI.

tego masz na mysli?
https://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/...01km-1989-1995/

bo wiem, że było to sprawne auto, ale obecnie to chyba już powoli nieosiągalny jak saxo vts czy peugeot 106

[Wspieraj forum]

[Yaca]

No ale u nas właśnie nie ma za bardzo mody na jazdę, trzeba grzebać i usprawniać auto, a nikt nie szuka sekund u siebie w rękach i nogach

hmm... i tak i nie... myślę że jest spora "moda" już od dobrych kilku lat, nawet amatorskie imprezy/ treningi są coraz to bardziej profesjonalne i nie mówię tu tylko o sprzęcie ale często o podejściu kierowców, coraz to więcej zawodników ogląda onboardy, jeździ wcześniej na asseto czy iRacing, analizuje optymalną linie przed imprezą lub w trakcie, sprawdza logi, telemetrie, dobrym benchmarkiem jest ilość instruktorów która pojawiła się w ostatnich latach, przygotowanie fizyczne i mentalne.. w imprezach amatorskich ... takich rzeczy nie było 10-15 lat temu, sporo sie zmieniło... nawet na przestrzeni ostatnich 5-7 lat widzę ogromną różnice,

[PioTreq77]

Dokładnie, i proponowanie 30 letniego civica Tak jak uwielbiam te auta tak znam ich rynek niestety. znaleźć coś nie dojebanego już 10 lat nie było łatwe, i nawet jak znajdziesz nie pognita sztukę po dziadku, to po godzinie ostrej jazdy wylecą gumy z wahaczy, a jest ich tam sporo i jak nie jesteś majsterkowiczem który uwielbia grzebać w starym struclu to lepiej odpuścić tak stary samochód. I można się śmiać ale taki Sirion sport 1.3 składa seryjnego civica 1.4, jest 10 lat młodszy i da się to znaleźć zdrowe, wymienić tarcze klocki i jeździć, jeśli mowa o klasie do 1400cc. No ale u nas właśnie nie ma za bardzo mody na jazdę, trzeba grzebać i usprawniać auto, a nikt nie szuka sekund u siebie w rękach i nogach

https://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/...87km-2005-2010/
o takim aucie piszesz?

[piwo]

Dokładnie, i proponowanie 30 letniego civica Tak jak uwielbiam te auta tak znam ich rynek niestety. znaleźć coś nie dojebanego już 10 lat nie było łatwe, i nawet jak znajdziesz nie pognita sztukę po dziadku, to po godzinie ostrej jazdy wylecą gumy z wahaczy, a jest ich tam sporo i jak nie jesteś majsterkowiczem który uwielbia grzebać w starym struclu to lepiej odpuścić tak stary samochód. I można się śmiać ale taki Sirion sport 1.3 składa seryjnego civica 1.4, jest 10 lat młodszy i da się to znaleźć zdrowe, wymienić tarcze klocki i jeździć, jeśli mowa o klasie do 1400cc. No ale u nas właśnie nie ma za bardzo mody na jazdę, trzeba grzebać i usprawniać auto, a nikt nie szuka sekund u siebie w rękach i nogach

Dlatego wkleilem to
https://www.facebook.com/groups/73149968031.../61567270977187

[opornick]

Swift gti to jeszcze większy skansen niż Civic

Jak chcesz jeździć a nie marzyć o jeżdżeniu to bierzesz sprzęt ,do którego błotnik, jak klepniesz opony na hamowaniu ,kupisz na złomie po drodze do domu wracając z zawodów . Jak silnik się skończy lub skrzynia wypluje zęby to jedynym zmartwieniem będzie znalezienie czasu w weekend żeby przerzucić nowy slupek a nie kombinacje następne 2 czy 6 m-cy żeby coś znaleźć lub ratować lub zarobić na to.

[kaaali]

Tu masz gotowe auto konkurencyjne albo przepis jak przygotowac cos w miare swierzego:

https://www.olx.pl/d/oferta/renault-clio-ii...5-ID13GOrK.html

[piwo]

Fajny

[tumba]

W takim budżecie to chyba tylko 206 1,6 lub 2,0 - oba silniki można coś podłubać . Ewentualnie C2. 206 1,6 można dorwać tanio, powinno się udać jeszcze coś zdrowego. Duży plus to dostęp do lekkich felg za grosze - 300pln za kpl felg 4,8kg w 15"
Druga opcja to clio sport. Ale raczej bez szans znaleźć coś za ok 10k.

[Maciek1234]

No ale u nas właśnie nie ma za bardzo mody na jazdę, trzeba grzebać i usprawniać auto, a nikt nie szuka sekund u siebie w rękach i nogach

bo łatwiej zrobić ze starego grzmota szybki samochód, niż ze starego chłopa szybkiego kierowcę.

poza tym, żeby nauczyć się jeździć, to trzeba bardzo dużo czasu poświęcić na. tfu, gokarty. A samochód po prostu wstawiasz do odpowiedniego warsztatu, płacisz odpowiedni pieniądz, a potem nie dość, że furę ci lawetą na zawody podstawią, to jeszcze rozstawią namiot z ciepłą herbatą. I w takich warunkach można zdobyć jakiś wazon, albo nawet bańkę oleju.

Dlatego nie chciałbym wydawać majątku. Myślę o kupnie auta do takiej zabawy w kwocie 5-10tyś.

lepiej zainwestuj w bitkojny, a jak chcesz się pościgać, to kup komputer, kierownicę, fotel i pograj w jakąś Asseto Corsę.

Te auta za 5-10k to nadają się do tego, żeby delikatne pojeździć wokół miasta. Jak zaczniesz to upalać, to dopóki nie rozbierzesz auta do gołej śrubki, to szanse powrotu z toru o własnych siłach wynoszą 1%. Podobnie jak szanse ukończenia wszystkich sesji w track-dayu. Ewentualnie takim gruzem można spróbować siła na jakimś superoesie, gdzie odcinki mają nie więcej niż 1 kilometr, więc szanse ukończenia wzrastają znacząco.


Z aut za dychę, które widuje czasem na torze, a które jeżdżą w stanie seryjnym i o dziwo, często robią wszystkie sesje, to jest Mini w Cooperze, z silnikiem 1,6 na kompresorze. Całkiem to zgrabnie prezentuje się w czasie ostrych jazd.

[done4]

Duży plus to dostęp do lekkich felg za grosze - 300pln za kpl felg 4,8kg w 15"

Co to za felgi, jaka szerokość?

[As_]

znajomy do firmy kupil za 7tys. e46 kompakta 1.8 is
zamiast owocowych czwartkow upalal go z pracownikami wokol magazynu
z tego co mowil to wogole sie to nie chcialo psuc

[tumba]

Co to za felgi, jaka szerokość?

Felgi z c5. Wyglądają jak stalówki. Szerokość niestety to ich główny minus, mają 6". Ale w lekkim samochodzie extreeme czy RGC spokojnie da radę.

[Tommo]

bo łatwiej zrobić ze starego grzmota szybki samochód, niż ze starego chłopa szybkiego kierowcę.

Jest jedno ale. Samochód, nawet ten najlepiej przygotowany sam nie pojedzie.

poza tym, żeby nauczyć się jeździć, to trzeba bardzo dużo czasu poświęcić na. tfu, gokarty.

Przesadzasz. Rozmawiamy cały czas o amatorskim ściganiu a nie profi seriach wyścigowych gdzie wymagania co do kierowcy stoją na zupełnie innym poziomie.
Faktem jest i to już powtarzam po raz kolejny że ludzie za mocno kładą nacisk na mody, mocno sie tym obciążają nie mając potem środków, czasu i odwagi regularnie jeździć i się ścigać a tylko w ten sposób nauczymy się dobrze prowadzić samochód. Nie jest to jakaś mega trudna sztuka jeżdzic szybko i dobrze (cały czas mówię o amatorskim ściganiu) ale trzeba dużo jeździć. Nie ma innej drogi na skróty niestety. A dużo jazd na torze niestety dużo kosztuje. Z czego wielu na początku swojej kariery często nie zdaje sobie sprawy. Więc ja czytając wątek gdzie ktoś szuka samochodu za 5-10 tyś do upalania na torze trochę załamuje ręce i nie mam dobrej odpowiedzi. Niestety nie jest to tania zabawa i nie dla wszystkich. Taka szara rzeczywistość

[Maciek1234]

Jest jedno ale. Samochód, nawet ten najlepiej przygotowany sam nie pojedzie.

pojedzie. Dlaczego miałby nie pojechać? Prędzej nie pojedzie 30-letni ulep z super kierowcą na pokładzie

Przesadzasz. Rozmawiamy cały czas o amatorskim ściganiu a nie profi seriach wyścigowych gdzie wymagania co do kierowcy stoją na zupełnie innym poziomie.

patrząc na to, co jeździ w kieleckim superoesie, to środki zaangażowane stawiają te zawody blisko profesjonalistów.

Faktem jest i to już powtarzam po raz kolejny że ludzie za mocno kładą nacisk na mody, mocno sie tym obciążają nie mając potem środków, czasu i odwagi regularnie jeździć i się ścigać a tylko w ten sposób nauczymy się dobrze prowadzić samochód.

to już pisałem wcześniej - żeby nauczyć się dobrze jeździć, to trzeba zacząć od gokartów. Nie mówię, żeby tam grzęznąć po wsze czasy. Wystarczy 1-2 sezony regularnego ścigania i treningu. Człowiek nauczy się przynajmniej podstaw linii wyścigowej i pokonywania co prostszych zakrętów.

Nie jest to jakaś mega trudna sztuka jeżdzic szybko i dobrze (cały czas mówię o amatorskim ściganiu)

no właśnie jest, dlatego ludzie nie potrafiąc szybko jeździć, dokonują wyścigu zbrojeń, kto będzie miał więcej koni, kto zakupi droższe zawieszenie, kto będzie miał więcej kompletów opon, lepszych mechaników. I to właśnie dokonuje się na poziomie amatorskim, bo imprezy amatorskie mają bardzo ogólny regulamin techniczny, więc kto ma grubszy portfel na auto, ten wygra. Na profesjonalnych zawodach, masz regulamin techniczny, masz sędziów technicznych, możesz składać protesty, więc sprzęt, którym dysponują zawodnicy, jest porównywalny, jeśli dysponują odpowiednim budżetem. I wtedy właśnie wychodzi, kto potrafi jechać szybko i kto potrafi wydobyć 100% potencjału z samochodu. Bo nie sztuka jest, mając do dyspozycji BMW M3, objechać ludzi w Seicentach. Sztuką jest wygrać, gdy wszyscy mają do dyspozycji BMW M3 i wtedy możesz powiedzieć, że ktoś jeździ szybciej.

Niestety nie jest to tania zabawa i nie dla wszystkich.

zależy, jakie jest podejście. Jeśli zależy komuś na pucharach, zwycięstwach, rywalizacji, to raz, że nie jest tanio, a dwa, że nie masz z tego żadnych profitów, oprócz przysłowiowej bańki oleju. U nas w Polsce, nawet jeśli mowa o młodym, rokującym kierowcy, to i tak to wszystko jest wprost proporcjonalne do zasobności portfela rodziców, bo praktycznie nie da się zdobyć sponsora zewnętrznego na motorsport. Ale jak to ma być zabawa, jeśli ktoś potrafi trzymać ciśnienie i nie podpalać się, by koniecznie nie być ostatnim, to można się w to bawić. Dlatego koniec końców zaproponowałem Mini Coopera S, który powinien dać frajdę z jazdy i być może nie rozkraczy się zbyt szybko.

[Tommo]

pojedzie. Dlaczego miałby nie pojechać? Prędzej nie pojedzie 30-letni ulep z super kierowcą na pokładzie

no właśnie jest, dlatego ludzie nie potrafiąc szybko jeździć, dokonują wyścigu zbrojeń, kto będzie miał więcej koni, kto zakupi droższe zawieszenie, kto będzie miał więcej kompletów opon, lepszych mechaników. I to właśnie dokonuje się na poziomie amatorskim, bo imprezy amatorskie mają bardzo ogólny regulamin techniczny, więc kto ma grubszy portfel na auto, ten wygra. Na profesjonalnych zawodach, masz regulamin techniczny, masz sędziów technicznych, możesz składać protesty, więc sprzęt, którym dysponują zawodnicy, jest porównywalny, jeśli dysponują odpowiednim budżetem. I wtedy właśnie wychodzi, kto potrafi jechać szybko i kto potrafi wydobyć 100% potencjału z samochodu. Bo nie sztuka jest, mając do dyspozycji BMW M3, objechać ludzi w Seicentach. Sztuką jest wygrać, gdy wszyscy mają do dyspozycji BMW M3 i wtedy możesz powiedzieć, że ktoś jeździ szybciej.

Bardzo dużo osób popełnia ten błąd co ty myśląc, że braki umiejętności zastąpi inwestycją w lepszy, szybszy sprzęt i srogo się na tym wykładają, kolokwialnie mówiąc. Jasne, profi zawias, ciasna szpera, duża moc silnika, podtrzymanie turbo. Te wszystkie systemy dają potencjał do robienia wyników. Ale też wymagają więcej od kierowcy. Zwyczajnie taki wóz jest trudniejszy do okiełznania w warunkach bojowych. I jak dla mnie nie ma nic bardziej żałosnego do oglądania, jak widok surowego i nieogarniającego swojego hiper szybkiego wozu, kierowcy.

[Maciek1234]

Bardzo dużo osób popełnia ten błąd co ty myśląc, że braki umiejętności zastąpi inwestycją w lepszy, szybszy sprzęt i srogo się na tym wykładają, kolokwialnie mówiąc.

to nie jest błąd, tylko realna ocena możliwości. Tak jak pisałem - łatwiej i szybciej zrobisz szybki samochód niż wytrenujesz szybkiego kierowcę.

Samochód dasz do warsztatu, a ci za odpowiednią kwotę przygotują ci mistrzowską maszynkę (przynajmniej na lokalną skalę). Ty w tym czasie możesz dowolnie spędzać czas.

A szkolenie kierowcy? To monotonne jeżdżenie w kółko tych samych sekwencji zakrętów, trening refleksu, siły, godziny na siłowni, wykłady teoretyczne o fizyce jazdy. Swój wolny czas poświęcić na naukę. W naszych realiach, gdzie kierowca jest w granicach 30-50 lat, to nie dziwne, że lepiej zainwestować w samochód niż w siebie.


napiszę też z gwiazdką - to nie jest tak, że kierowcy ścigających się w mocnych, doinwestowanych autach są słabi, czy wykładają się na kręceniu kierownicą. Nie, to są zachowania typowe dla Perettich, czy Majtczaków, którzy potrafią tylko wcisnąć gaz. Po prostu kierowcy z umiejętnościami wycisnęliby z tego samego samochodu znacznie więcej. Na samej poprawnej technice zmiany biegów zyskuje się dziesiąte sekundy, a jak dodasz te kilkanaście zmian, to już masz kilka sekund różnicy.

[Tommo]

A szkolenie kierowcy? To monotonne jeżdżenie w kółko tych samych sekwencji zakrętów, trening refleksu, siły, godziny na siłowni, wykłady teoretyczne o fizyce jazdy. Swój wolny czas poświęcić na naukę. W naszych realiach, gdzie kierowca jest w granicach 30-50 lat, to nie dziwne, że lepiej zainwestować w samochód niż w siebie.

Maciuś spadnij na ziemię proszę cię. Dobrze by było jakby taki kierowca zaliczył w roku kilka pełnych imprez po 150-200 km torowych. A to rzadkość w naszych warunkach. Piszesz o treningach, siłowni a tymczasem ludzie kombinują jak tu pojechać na tor i przejeździć całą imprezę bez awarii. Widać że masz czysto teoretyczne zdanie w tym temacie.

[Yaca]

Samochód dasz do warsztatu, a ci za odpowiednią kwotę przygotują ci mistrzowską maszynkę (przynajmniej na lokalną skalę). Ty w tym czasie możesz dowolnie spędzać czas.

ale to jest proste....

[piwo]

No "mistrzowska fura". roznie mozna to interptetowac. Jak mistrzowska fura przyjezdza w polowie stawki to jest mistrzowska czy nie? Slaby kierowca w najszybszym aucie nigdy nie wygra z najlepszym kierowca w srednim aucie.
Slaby kierowca w jakim aucie by nie byl zawsze bedzie notowac slabe wyniki. To jest oczywiste i kazdy kto jezdzi choc troche to wie.

[Tom-Lee]

Przeciez takie sa realia np. toru Kielce, sa tam tez regularni bywalcy. Kto w amatorskiej imprezie ma zespol kilku ludzi, grzeje opony, etc?

Przyklad budowy samochodu, co mi ostatnio wpadl w oko:

https://www.youtube.com/watch?v=W4QG5NWRrVg

Gosc oddal woz, zrobili, moteki, rollbary, alsy, cos jest w tym dziwnego? Tez bym w sumie wiedzial z kim pogadac, woz bym zostawil na ustawienie setupu i jaha. Po kilku jazdach poprawka, nie musisz krecic kwintem o 0,47 obrotu, zeby poprawic cos co z fabryki wyszlo jako bardzo dobre.

W koncu rozmawiamy o amatorskim sciganiu sie? A sorry, cos pokrecilem...

Maciek moze pisze w specyficzny sposob, ale ma sporo racji.

Tommo jedz tam swoim na Kielce, niewiele zdzialasz bo trafisz do kategorii z jakas wydmuszka, albo ktos bedzie mial w modach wartosc Twojego wozu.