Jaki nowy hot hatch? S3 8Y FL / Golf 8.5R / Leon VZ / A35 AMG Opcje

[Tommo]

Jest jeszcze opcja "moja" czyli na co dzień śmigam wygodnym daily a do zabawy czy na tor jadę cywilnym samochodem na kołach bez konieczności lawetowania.
Póki co sprawdza się świetnie choć czasem przydaje się kolega w kombi który dowiezie koła.

[Wspieraj forum]

[Type-R]

Jest to jakaś opcja, wcale nie najgorsza. Ale samochód użytkowany torowo zawsze bardziej zużyty, i ja np. takiej używki bym nie kupił, nawet po preferencyjnej cenie. Ale z drugiej strony ten problem ma się tylko raz, próbując sprzedać wóz.

I jeszcze kwestia kosztów. Sensowny samochód cywilny do jazdy torowej zawsze będzie droższy od typowej torówki o porównywalnych możliwościach. O wiele droższy.

[piwo]

Dlatego jest opcja w postaci lekkiego alpine. Komfortowe auto fajne wsiadanie auto na codzien a na torze potrafi wygrac. Oczywiscie w klasie semislicka czyli ulicznej.
Co do zuzycia to tez trzeba patrzec jakie auto. Zgrzewane z blach auto faktycznie sie rozlatuje. Auto na monococku z wlokna weglowego jak np alfa 4c nadwoziowo nie ulega degradacji. Oczywiscie tuleje w zawiasie leca ale to elementy dosc tanie i latwe do naprawy. Silnik jak ma pasc to po prostu padnie a jak sprawny to zyc bedzie.

[Tommo]

Jest to jakaś opcja, wcale nie najgorsza. Ale samochód użytkowany torowo zawsze bardziej zużyty, i ja np. takiej używki bym nie kupił, nawet po preferencyjnej cenie. Ale z drugiej strony ten problem ma się tylko raz, próbując sprzedać wóz.

Tego nigdy nie wiesz do końca kupując używkę. Poza tym można długo dyskutować co bardziej zużywa samochód, świadome i rozsądne upalanie po torze czy brawurowe i bardziej ryzykowne jednak ganianie na publicznych drogach...

I jeszcze kwestia kosztów. Sensowny samochód cywilny do jazdy torowej zawsze będzie droższy od typowej torówki o porównywalnych możliwościach. O wiele droższy.

Temat rzeka. Wszystko zależy co konkretnie porównujesz. A przerobiony samochód pod tor... to masz dużo przykładów, nawet z tego forum, jak "tanio i przyjemnie" się jeździ podłubanym mocno wozem

[piwo]

https://m.youtube.com/watch?v=s2HPIhCog6s

[Andrzejsr]

Jest też wiele faktyczne tanio i przyjemnie jeżdżonych "nawet z tego forum"

Jest wiele opcji i to nawet w czasie życia zmiennych dla tego samego kierowcy, jakby była jedna najlepsza to inne by nie istniały i wszyscy jeździliby albo tylko z lawetami, albo tylko na kołach , albo tylko dedykowanym ale ulicznym autem , albo...

[Bananowy_Joe]

Za ~240 tysięcy są teraz do wzięcia nowe, ale z 23 roku kijanki ev6 gt. Jest 585 koni, tyłkiem zamiata. Tryb drift też jest. Za tą kasę jak dla mnie ciekawa oferta.

Przymierzałem się do elektryka, ale nie jestem na to gotowy. Oglądałem, czytałem, jeździłem i nawet przemawia to do mnie. Myślałem nad Tesla 3 Performance, ale to jeszcze nie ten moment. Musiałbym się ładować na ogólnodostępnych ładowarkach lub mocno kombinować pod domem.

Andrzej masz rację. Tylko jak we wszystkim mamy dwie strony medalu. Trzeba mieć gdzie to trzymać, chronić przed czynnikami atmosferycznymi, amatorami cudzej własności itp. Wyjazd na tor staje się wyprawą. Spinanie, rozpinanie, dojazd wolniejszy z lawetą i cała otoczka z tym związana. A w takie A45 AMG - wieczorem robisz przelew za wpisowe, rano śniadanko, wskazujesz do wygodniej furki i jedyne co cię interesuje to ilość wachy w zbiorniku. Po zawodach dopompowujesz opony i wio do domu. Mi się już nie chce biegać dwie godziny wokół auta na każdym trackdayu

Ja właśnie starzejąc się wybieram model 1+1 (choć aktualnie odrobinę teoretycznie, bo wyścigówko-rajdówka wrasta w płytę garażu podziemnego od 2-ch lat).
Staję właśnie przed koniecznością zakupu daily, i rozważałem jakieś Golfy R, S3, AMG A35 itp. Ale finalnie chyba odpuszczę i wjedzie coś w stylu G20 318D, albo Camry :-)
Na co dzień chyba wolę jednak komfort i niskie spalanie, a i szkoda by mi było roztrzepywać daily cara na tarkach w Słomczynie. A lawetowanie rzeczywiście jest mocno upierdliwe, zwłaszcza do mechanika (i kosztchłonne). Ale niech to będzie motywacja do zarabiania więcej, i mozliwości wydawania poleceń "Pane Heniu. proszę mi podstawić auto w sobotę na 9 na tor"

Jest to jakaś opcja, wcale nie najgorsza. Ale samochód użytkowany torowo zawsze bardziej zużyty, i ja np. takiej używki bym nie kupił, nawet po preferencyjnej cenie. Ale z drugiej strony ten problem ma się tylko raz, próbując sprzedać wóz.
I jeszcze kwestia kosztów. Sensowny samochód cywilny do jazdy torowej zawsze będzie droższy od typowej torówki o porównywalnych możliwościach. O wiele droższy.

Dawno odrzuciłem opcję torówki do wożenia na lawecie. To nie dla mnie. Większość moich wyjazdów na tor to spontanicznie wypady. Nie mam czasu najpierw tego budować, a później planować całą logistykę. I to wszystko dla kilku wyjazdów w roku, bo kierowcą wyścigowym nie będę.

W grę wchodzą tylko dwie opcje:
1. Jedno auto jako daily i zabawka jednocześnie.
Zalety są dwie: jeden samochód do utrzymania i jak wspomniał Tommo "A w takie A45 AMG - wieczorem robisz przelew za wpisowe, rano śniadanko, wskazujesz do wygodniej furki i jedyne co cię interesuje to ilość wachy w zbiorniku. Po zawodach dopompowujesz opony i wio do domu". Skoro jeden samochód to można kupić coś droższego.
Wad jest o wiele więcej: żal rozbić, żal rozwalić zawieszenie na tarkach, niższa cena przy odsprzedaży, trzeba zachować jego cywilny charakter przy modach, pewnie coś klęknie i będzie trzeba naprawiać (a że jedno auto to trzeba od kogoś coś innego pożyczyć na ten czas).

2. Dwa auta - daily i zabawka (ale taka, którą da się jeździć na co dzień)
Zalet jest zdecydowanie więcej i są to odwrotności wad z punktu pierwszego: nie żal rozbić (lub mniej żal), można ciąć po tarkach, można dłubać, jak coś klęknie to na spokojnie można to naprawić (a jak klęknie daily to można się pokręcić w tym czasie zabawką).
Wada chyba tylko taka, że trochę więcej to wszystko będzie kosztowało i trzeba mieć gdzie trzymać (akurat mam). Jak się kupi daily, które jest totalnie nudne to jeżdżenie nim będzie irytujące, a jak się kupi za szybie daily, to może się okazać, że jest szybsze od zabawki. Problemy pierwszego świata.
Tutaj biorę pod uwagę auta z tytułu i pierwszego posta (S3, 8.5R, A35, A45)

Do opcji drugiej robiłem nawet podejście. Chciałem dokupić do i30N (ten byłby daily) zabawkę, którą miało być Megane 3 RS Cup (w sumie to prawie kupiłem). Zrobiłem drobny research i stwierdziłem, że to trochę bez sensu. Co to za zabawka jak daily byłoby tak samo szybkie lub szybsze i w tym samym klimacie? Poza tym Hyundaia już trochę mam, zaczyna się nudzić i brakować automatycznej skrzyni.
Lepszym pomysłem byłoby w takim razie przeznaczenie i30N na zabawkę i dokupienie do tego jakiegoś daily. Jakieś daily bym znalazł, ale nie chciałbym enki jako zabawki, wolałbym coś bardziej narwanego i nieprzewidywalnego.
Tutaj dobry zestaw to jakaś Octavia lub jej odpowiednik i jakieś fajne RWD/4x4. S3 8Y + MX5 ND jest poza budżetem.

[admar]

Jeździłem rs3 i cla45s. Mercedes dużo ciekawszy, emocjonujący samochód. Lepszy feeling kierownicy, lepsza pozycja siedzenia, wnętrze bardziej premium. Z tych dwóch zdecydowanie Mercedes.
Już spotkałem się z kilkoma opiniami od ludzi, którzy mieli np. i30n, megane rs, kupili nowe rs3 i narzekają.

[PatLove]

To już chyba masz odpowiedź…