Alpine A110S -czasy na małych torach Opcje

[Andrzejsr]

Trzeba być twardym naprawdę, aby się oprzeć powszechnemu trendowi "modyfikacji" , początkowo nie bardzo wierzyłem że wytrwa , ale Tommo idzie twardo raz najwyraźniej optymalnie dla siebie obraną ścieżką i poza czasami , przede wszystkim widać jak na dłoni jak potężnie procentuje to bezawaryjnością i mozliwością częstej jazdy torowej (no warto i fabrykę pochwalić że wóz to znosi, ciekawe czy np AR 4C podobnie użytkowane też dają radę??) . Po tym forum m.in. widać, że co się zacznie "modyfikować" to się niestety sypie, lub "robi się i _jeszcze tylko_ ..." bez końca.
Zamiast tego można choćby czerpać z frajdy rzadkiego i nieoczywistego wozu taką jak mamy piękną obecnie wiosną po górkach i pobocznych drogach itp. No jeszcze jakaś forma odejmowanego dachu by zdecydowanie nie zaszkodziła (chyba nie istnieje A 110 Targa czy roadster ? ? )

Co do modyfikacji - niby "co może pójść nie tak" ot z takim camber plate... a jednak . A co dopiero poważniejsze modyfikacje. Moc to już w ogóle zakładanie limitera trwalości auta, mniej lub bardziej przewidywalnego .

[Wspieraj forum]

[KarolMR2]

Jestem tego samego zdania i mam taki sam plan na to auto. Przydałyby się tylko pasy 4x, to coś co będę chciał ogarnąć poza geo i kołami.

[Tommo]

Ten samochód z fabryki jest tak dobry że nie potrzebuje większych modyfikacji żeby robił wyniki w amatorskiej rywalizacji.

[kontrolm]

do czasu aż wyniki innych nie zaczną być równie dobre i lepsze. To jest punkt zwrotny każdego amatorskiego ścigania się.

[WojtekMR]

Trzeba być twardym naprawdę, aby się oprzeć powszechnemu trendowi "modyfikacji" , początkowo nie bardzo wierzyłem że wytrwa , ale Tommo idzie twardo raz najwyraźniej optymalnie dla siebie obraną ścieżką i poza czasami , przede wszystkim widać jak na dłoni jak potężnie procentuje to bezawaryjnością i mozliwością częstej jazdy torowej (no warto i fabrykę pochwalić że wóz to znosi, ciekawe czy np AR 4C podobnie użytkowane też dają radę??) . Po tym forum m.in. widać, że co się zacznie "modyfikować" to się niestety sypie, lub "robi się i _jeszcze tylko_ ..." bez końca.
Zamiast tego można choćby czerpać z frajdy rzadkiego i nieoczywistego wozu taką jak mamy piękną obecnie wiosną po górkach i pobocznych drogach itp. No jeszcze jakaś forma odejmowanego dachu by zdecydowanie nie zaszkodziła (chyba nie istnieje A 110 Targa czy roadster ? ? )

Co do modyfikacji - niby "co może pójść nie tak" ot z takim camber plate... a jednak . A co dopiero poważniejsze modyfikacje. Moc to już w ogóle zakładanie limitera trwalości auta, mniej lub bardziej przewidywalnego .

jak się ma mln złotych to można kupić sobe jakies porsche gt rs czy coś podobnego i zamiast modzić wymieniać opony, zlecać serwis i wozić to na lawecie z kierowcą (nie wiem czy ten milion starczy ) ale po pierwsze niedużo ludzi na to stać, po drugie sporo ludzi lubi grzebać przy autach lub choćby knuć co by tu poprawić (zwłaszcza jak patrz pkt 1), po trzecie sporo ludzi modzi auta i nimi jeździ więc nie demonizujmy jakoś specjalnie tuningu - wiadomo że łatwiej jest kupić szybkie auto = pojechać na tor i zrobić przyzwoity czas... ale czy wszystkim nam o to chodzi? czy nie miłe jest jak 140konnym autem pogonisz mustangi? zrobisz czas zbliżony do 300 konnego wozu sportowego znanej marki? Co kto lubi, ta zabawa/sport jest dla różnych ludzi

[Tommo]

Im nowsze, nowocześniejsze auto, tym mody powinny być bardziej wyważone i przemyślane. Ja cały czas uważam, że najwięcej można ugrać w sobie samym, szczególnie kiedy mamy względnie dobry wóz sportowy. No bo jak ktoś zaczyna przygodę od seryjnego Seicento to mody są wręcz niezbędne.

[kontrolm]

Im nowsze, nowocześniejsze auto, tym mody powinny być bardziej wyważone i przemyślane. Ja cały czas uważam, że najwięcej można ugrać w sobie samym, szczególnie kiedy mamy względnie dobry wóz sportowy. No bo jak ktoś zaczyna przygodę od seryjnego Seicento to mody są wręcz niezbędne.

każde nowe auto kiedyś będzie stare
przemyślane i wyważone mody to niezmiennie podstawa w wyścigach nawet a być może szczególnie w takim seju czyli w aucie które na tor nigdy przeznaczone nie było.

[Andrzejsr]

jak się ma mln złotych to można kupić sobe jakies porsche gt rs czy coś podobnego i zamiast modzić wymieniać opony, zlecać serwis i wozić to na lawecie z kierowcą (nie wiem czy ten milion starczy ) ale ...

Ależ oczywiście - przecież napisałem "..optymalnie dla siebie .."
Ja osobiście bym nie wytrwał, bo właśnie lubię sobie "zrobić auto" , pomajsterkować w garażu, ot żeby widzieć co i jak działa i po co jest, czy nie czekać na mechanika i nie jeździć tracąc czas z byle pierdółkami, czy wywiercić dziurę bo akurat tu potrzebna itp. Ale właśnie takie podejście jak Tommo'a podziwiam bo wobec powszechnego zaraz po zakupie "w planach mody...." - nie idzie powszechnie. A daje to niezawodność właśnie. Tu też warto rozgraniczyć - tuningi dla osiągów, a tuningi dla trwałosci jak w jakimś punkcie o nią fabryka nie zadbała (tłumaczę się ze zmiany skrzyni czy modyfikacji silnika w Pucharówce ) .

(BTW Mustangi pogonić 150konnym autem coś pamiętam - jak sam się zdziwiłem jak wolne są na pierwszych TD moich z pucharówką , kluczem jest masa - przy okazji dodaje trwałosci i nie jakeś 10-20-30 kilo tylko 500-1000 kilo różnicy ) Alpine w sumie masą na pewno sporo robi, może nie jak Ariel czy Caterham 620 ale w dziale "puszek" na pewno.

[pawel934]

To i ja uległem. W tym miesiącu odbieram (podstawowe A110).

Cześć Tomek,

przede wszystkim gratuluje auta Chyba i ja zaczynam się rozglądać za A110S, po obecnej MR2 myślę, że będzie to dla mnie swojego rodzaju ewolucja. Uwielbiam to jak jeździ MR2, ale obecnie szukam więcej wygody i komfortu bezawaryjnego w miarę nowego auta, w którym gównie skupie się na jeździe, a nie na rozwoju i wiecznych naprawach auta Na tapecie jest jeszcze GR Yaris i MX5 ND2, ale najbliższy sercu będzie oczywiście mid-engine, a więc A110S przynajmniej do czasu nowej MR2
[…]

To nie Ty pisałeś na grupie miatowej na fb, że szukasz lekko przygotowanej ND2? To ja tam oferowałem Ci sprzedaż swojej. Sprzedawałem właśnie z uwagi na zamówioną Alpinę!