Westfield SEiW Aerorace Ford Zetec 2.0, ( i czasem trochę o Alfa 156 Cup ) Opcje

[Andrzejsr]

Słuszne uwagi The Driver ! - faktycznie Westfield nie jakoś specjalnie chętnie rotuje z odjęcia gazu / na hamulcu w sensie w ostaniej fazie hamowania odpuszczając?)
Przynajmniej MNR pod tymn wzgl jest bardziej chętny . Może to przez szperę płytkową (niestety nie znam tych kątów ramp itp) ,może b szerokie opony z tyłu ?
I drugia faktycznie - ja wcześnie generalnie hamuje, no tak chyba mam, nie będę szybkim kierowcą ze strachu czy jak nie wiem
W Alfie przynajmniej do niedawna jak z tym ABS miałem problemy, a w Westfieldzie dlatego że nie zawszę wyczuwam że koło już blokuje i wolę słabiej ale żeby nie blokowało, raczej z bezepiecznym marginesem bo wylecenie nim to zaraz coś pogięte.

Może sobie pozwolę bardziej bo teraz z tą "dłuższą" pompką hamulca przód jakby zdaje się lepiej da się wyczuć hamule. Ale jeszcze nie wiem c- zy nie zmienię zacisków z przodu . Te co mam (HiSpec) są b lekkie i małe, i super, i są do nich dostępne porządne klocki, ale o ile się dowiedziaełm i zdaje się to faktycznie odczuwam - mają niską sztywność , w sensie że sie rozchodzą / pracują na boki ich obie części. Objawia się to trochę klinowatym zużyciem zarówno wzdłuż obwodu jak i promieniowym klocka. W MNRze mam przyzwoite zaciski Wildood (chyba Powerlite) i taki pewniejszy tam hamulec jest ( śr tarcz ta sama) .

Co do tego zakrętu to właśnie tak ten pierwszy instruktor z Jastrzębia zalecał .Niemniej dużo z przyzwoitymi czasami aut jedzie ciasno. Też tak jak piszesz byłoby dobrze maksylamnie napędzając się za apeksem, ale ja tam muszę ciu odejmować / kontrować bo jednak jest się w łuku trochę i potrafi tył zdestabilizować. Ale ta Honda co pisałem że w mojej klasie wygrywa ma jednak FWD i ciasno jedzie.
Popatrzyłem jeszcze Lovelas od nas z forum MR2 ma filmy i też ciasno jedzie. No tam jeszcze jest taki trik - jak się best lapa robi niektórzy wyjeżdżają przed startem pod górkę ( o ile pomiiar na jej szczycie) jak najdalej się da żeby mieć dłuższą "rozpędową" . Tylko tam zawsze pełno syfu leży , nie wiem czy to dobre dla opon, żeby tylko guma ale jakieś inne śmieci mogą być.

[Wspieraj forum]

[The Driver]

To hamuj tak samo wcześnie, ale słabiej . Spróbuj sobie tak wykalkulować hamowanie, żeby nie kopać gwałtownie w hebel na początku hamowania, bo to ostry strzał w opony im łagodniej się zacznie hamować tym opona to lepiej przyjmie i mniej się będzie nagrzewać, i rościagnij hamowanie tak, żeby do apexu dojechać na hamulcu, cały czas dociskaj przód hamulcem. przydał by się też regulowany brake bias, przenisienie biasu na tył doda rotacji na hamulcu ale jak się przedobrzy to będzie spinować na wejściu, wiec trzeba by też potestować różne ustawienia. I potem z czasem możesz opóźniać hamowanie jak bariery psychiczne pozwolą Ogólnie to możesz spróbować też pojechać troszkę wolniej, ale tak żeby było płynnie, płynne skręty, płynne wejścia na gaz, na tym torze nie wszędzie się tak da pojechać bo jest dosyć KJS'owy, ale jest często taki paradoks że próbując szybciej jesteśmy wolniejsi. Złap czyste płynne tempo i stopniowo dokładaj, dobry lap musi być czysty, bez uślizgów i bez walki z autem.

[Andrzejsr]

Ma regulowany bias poprzeczka na pedale (MNR też) , właśnie trochę ustawiałem , bo doświadczyłem nieraz zbyt wczesnego zbokowania tyłu (prawego glownie bo odciązony - i zaraz taniec tyłu ) . I tak chyba trochę za bardzo na tył wciąz mam, no i czasem się gubię na redukcjach za wcześnie / z za malym podbiciem obrotów puszczając sprzęgło i wtedy czuję z tyło jakby hak i jakby ktoś z boku ten tył kopnął ( coś takiego - tu dobrze że na prostej a nie zakręcie z góki) : https://youtu.be/qazhr62Vdu8?t=51


Co do płynnościc - zgadza się, starałem sie tak MNRem i zdaje się tak było (płynnie) . Westfieldem jako że on jest hardkorowy bardzie to go też takoż traktowalęm . I jakby nie ten krawężnik kurcze to naprawdę dobre czasy szły...

Co do uślizgów to takie duze to jasne, strata, ale jednak żeby wyważeniem - balansem hamulca/odjęcia gazu móc sterować to jednak musi być na granicy uślizgu.

Co do płynności i jej łapania to możliwe w formule timeattack, a w formule OS jak na CAC trudniejsze bo chce się wykorzystać wszystko bo nie ma poprawek i powtórzenia, no ale można albo karę albo dzwona wywinąć i po zawodach (dosłownie) .

[KarolMR2]

...no i opona zimna... dlatego SuperOSy wygrywają dobrzy i regularni kierowcy z chłodną głową dlatego ja nie lubię SuperOS

[[Yossarian]]

Ja uważam, że to też zależy od auta jeśli chodzi o ten zakręt - ja tam zawsze jechałem ciasno bo uznałem, że wolnossące 1.6 w niezbyt lekkiej budzie i tak sie nie napędzi na tyle by odzyskać to co się straci jadąc szerzej Najlepsze czasy właśnie mi wychodziły przy jeździe ciasno

[Tommo]

Poza tym wchodząc ciasno w głęboki zakręt na wyjściu zawsze bardziej nas wypluwa do zewnątrz a tam jest dużo miejsca i można sobie na to pozwolić, nie zdejmując gazu.

[lovwelas]

Racja, ja tam zawsze ciasno jadę. W przypadku mojego auta daje to najlepsze rezultaty, a próbowałem już różnych podejść.

[Andrzejsr]

To jest dziwne.. racebox mini z eBay.DE jest 2 stówki tańszy niż z PL i przychodzi na...drugi dzień !

Jacek też już ma swoje GPS gotowe , ale nie mam stałego zasilania i jednak muszę mieć z baterią żeby przekładać między autami. Pierwszy test na spacerze z psem faktycznie dokładny .

Drugi test jak się uda - w niedz na Jastrzębiu ( po kilku uzgodnieniach z koordynatorem Track Day Auto który widział MNRa jego klatkę syst gasn pasy itd i jak jeżdżę itp i dopuścił pod paroma dodatkowymi warunkami. M.in. właśnie skończyłem siatkę boczna spawać. I do wyboru - mogę być klasyfikowanym o ile pojadę na drogowych oponach, lub nie gdy na slickach ale też pojeździć.

Kurde to jest porządny tor nie jakieś poznanie.

Może będzie zlot racingforum na Jastrzębiu w niedz ? ? - Karol, Tommo, Lovelas ...kto jeszcze ?


Edit - filmyzrajdow robią robotę :

[Tommo]

Ja niestety kontuzjowany ale podejmę wyzwanie.
Miło będzie się spotkać w szerszym gronie.

[Andrzejsr]

Spot forumowy na Jastrzębiu wygrał Tommo ja przegrałem z całym spotem ale jestem happy że MNR ani raz nie wyspinowal i problemów nie przysporzył za to wrażeń aż nadto

Super te Alpiny ! Trochę takie ciche i ...poukładane . ale kurde skuteczne !

MR2 niby słaba silnikowo,. w rękach Lovelasa robi robotę !

A ja patrzę na wykresy z racebox : gładkie trafne i za diabła nie mogę dojść dlaczego na treningu na tych samych oponach i ustawieniach miałem 3 sek szybciej niż na czasowkach...

Co do samej imprezy Track Day Auto Cup bardzo w porządku. Jest miejsce na parkingu nie ciasnota z setka aut. Jasne zasady. Zaplecze . Straz pożarna , z holowanie. W miarę mozliwosc czystych przejazdów .

Ja z niedosytem co do czasu , 1st w pojemności do 1.4 no ale z drugiej strony jak mi syn pomagający dziś powiedział - a niby w jakiej pojemności miałby MNR startować jak ma 1 litr ?? Dobre i mądre dziecko

[Tommo]

Dziękuję za fajny, miło spędzony dzień w gronie sympatycznych ludzi pozytywnie zakręconych Oby jak najczęściej takie spotkania miały miejsce.

W mojej ocenie Andrzeju MNR ma za mało momentu obrotowego. Typowa charakterystyka silnika motocyklowego. Nie ma dołu i wściekły górny zakres obrotów. Dlatego najwięcej traciłeś w nawrotach a było ich sporo a na prostych, gdzie wóz zaczynał fajnie podawać zaraz musiałeś hamować bo kolejny nawrót. Silnik z Hajki 1.3 byłby lepszym wyborem tak jak Ci mówiłem ale to już grubszy mod albo zmiana przełożenia. Musisz ten samochód trzymać cały czas na wysokich obrotach inaczej nie będzie jechał. Myślę że na Silesii zrobiłby robotę.

A co do Alpinek wstydu myślę nie było Porszaki ustawione do szeregu. Dużo dobrej jazdy i doświadczenia. Najważniejsze bezawaryjnie i bez przygód.

[lovwelas]

To był dobry dzień w doborowym towarzystwie:D Miło było wreszcie poznać na żywo, i obejrzeć maszynę. Syn nie próbuje swoich sił za kierownicą?

[Andrzejsr]

Co do tego momentu dokładnie to samo myślę tak na spokojnie (połowa momentu tego co ma Westfield na hamowni) , dodatkwo napędzając się z ciasnych zakrętów bliskich 180st ( a było takich sporo) mieli długo wewnętrznym kołem bo bez szpery . Zwłaszcza widzę to po niedawnych jazdach Westfieldem gdzie od razu wciska w fotel i czuć w plecach jak oba koła pchają przyzwoicie

https://youtu.be/Eh-ma4tf8uU?t=179

i z zakrętów wychodzi z mocą, ten się zbiera dłużej i najfajniej szedł od połowy tej prostej spod trybun albo pod górkę, no ale tam już ze strachu odpuszczałem przed szczytem

Muszę przyciszyć chyba wydech przed Silesia ale tak, chciałbym tam nim pojechać, nie wiem czy w tym roku, zwłaszcza że tam mam jakieś już swoje czasy Westfieldem a tor ma stały kształt.
Silnika nie zmienię, mocowania, robota itp, Ale dyfer teraz mam 3,38 . I planowałem włożyć 3,62 albo 3,91 (takie mam zapasowe ) od razu ze szperą. Westfield toroey ma 4,7 , drogowy 3,9, oba z dłuższymi modyfikowanymi 1kami .

Damian - ten to jeszcze prawka nie ma, ale jak już to w Pucharówkę wsiądzie, tak jak starszy, trochę bałbym się ich w Kitkary ładować od razu. Już poza znajomością auta, to chocby z takiego know-how torowego - co robić jak wyleci, jak z wyprzedzaniami się zachowywać, co jak awaria, słuchać i czuć czy wszystko ok z autem itp. (ze starszym raz uszkodził się przewód hamulcowy cośtam wyczuł i zapytał czy tam może nagle słabiej hamować ale to musi być pewein a nie pytać ). Na razie jeżdżą po okolicy drogowym czasem w ramach przyzwyczajania do pozycji w kitkarze itp, Wystarczy

(zresztą to masa czasu dojazdy itp, nie każdy ma Jastrząb pod nosem! czy pół godz na Kielce )

[The Driver]

Zbudujcie porządny symulator, to zobaczysz jak młodzi odlecą ze skillami

[kontrolm]

Zbudujcie porządny symulator, to zobaczysz jak młodzi odlecą ze skillami

a co proponujesz jako "porządny symulator" ?

[The Driver]

Baza kierownicy direct drive, przynajmniej 5nm ale trochę brakuję rozdzielczości. Okolice 8-10nm już wystarczą do poważnej i konkurencyjnej jazdy. 15nm to optimum, super rozdzielczość, wali na tarkach jak trzeba, wiecej to już fanaberia chociaż da się i 25 nm Na bazie można oszczędzić i wziąść słabszą ale na pedałach już nie można oszczędzać i trzeba brać coś na Load Cellu do tych 100 kilo, czyli takie co liczą faktyczny nacisk na pedał, żeby hamować jak w aucie naciskiem a nie skokiem pedału.

Reszta w zasadzie dowolna, ale dobrze mieć jeszcze porządny shifter z opcją sekwy, no i kierownice wyścigową z pokrętłami i bajerami do obsługi niektórych wyścigowych aut.

No i jeszcze to na czym chcemy wyświetlać symulacje jest bardzo ważne, pojedyńczy ekran daje bardzo małe pole widzenia, za małe do komfortowego czucia. jedni używają konfiguracji trzech ekranów, jest też opcja na gogle virtualnej rzeczywistości i wtedy mamy pole widzenia wystarczające żeby widzieć wszystko i wszystkich. Dobrze by też było to wyświetlać w tych 120 klatkach a to też na trzech ekranach trzeba czymś pchnąć. Więc startując od zera może się uzbierać niezła kwota, ale młodzi pewnie mają jakiegoś kompa jakiś ekran. na start baza plus pedały a potem można z czasem rozbudowywać tak jak samochód


W moich oczach jak nam zależy na tym żeby iść do przodu z umiejętnościami, a nie mamy opcji na to żeby jeździć w realu codziennie, to jest to najtańsza opcja żeby się szkolić.

[Tommo]

Serio myślisz, że taki symulator nauczy młodego prawdziwej jazdy po torze np. kit carem?
Przecież to dwa różne światy.
Tyłko gokarty mogą przygotować młodego człowieka ( dzieciaka)do rywalizacji sportowej w wyścigach po torze.
Symulator jest fajny ale jako zabawa i relaks dla odmiany. Nic więcej...

[kontrolm]

tak jak napisał The Driver trzeba by codziennie jeździć po torze - nie stać mnie na to i finansowo i czasowo. tak się urządziłem i za mała głowa żeby to zmienić.
Moje dzieciaki od najmłodszych lat okupują wysokie miejsca na top listach torów gokartowych mimo ograniczonych możliwości.
Wszędzie jesteśmy mile widziani jako szybka rodzinka która nie rozwala toru, gokartów ani przeciwników. Tyle że nawet tam gdzie mamy familijne zniżki to takie 3-4 rodzinne przejazdy to koszt 700-1000zł plus dojazd, jakieś żarcie i robi się nawet 1200 zeta. A co to są 4 przejazdy po 10 minut ?
Stąd pomysł na symulator jako uzupełnienie.
A wręcz może to przynieść wymierne korzysci bo taki Tor Modlin przed pucharem tydzień wcześniej udostępnia trasę w AC więc można się naprawdę nieźle przygotować
Jak i do każdego innego toru który został wprowadzony.
Jak dla mnie nie ma takiej kierownicy która zasymuluje mi to co czuję jadąc moim poczciwym Peugeotem 205 który potrafi palce poprzetrącać kierą - musiała by mieć ze 100Nm.
Ale trzeba się rozwijać. Tak robią nawet kierowcy F1. Nie sądzę, żeby to był zmarnowany czas.

[Andrzejsr]

To tego nie mamy raczej : Asseto Corsa z kierownicą Logitech G29 (czy 27? nie pamiętam, ale tarki czuć bardzo i głośno ) przykręconą do biurka i z przykręconym H- shifterem . Łopatki niestety popsute, a teraz by się przydały... Ale też jest fajnie , niewiele to używamy teraz może kilka razy w miesiącu (zimowym choć bywało częściej znacznie) ,
Kompa najmocniejszego stacjonarnego do grafiki mam akurat ja i to całe ustrojstwo na moim biurku przykręciłem , ale robiłem to dla siebie pierwotnie
Jeździmy w zasadzie głownie MX5tkami i Abarthem , Silesia, Poznań i ... Laguna seca ..
Ja to traktuję dla nich jako wprawę jak nie przekręcić silnika / rozwalić skrzyni (przynajmniej nie od razu) itp . Choć starszy więcej na tym symulatorze jeżdżący szybszy jest oczywiście na nim ode mnie .
Pedały - hamulec zwłaszcza faktycznie nie jest realny , ale tragedii nie ma . Ten w dużej części ten biurkowy symulator myślę pozwolił że nie zajeździł mi jakimś misshiftem itp Pucharówki A i jak na Silesie jechałem to pomógł poznać układ.

A wracając do MNRa to mam też wykresy z Racebox mini. Faktycznie gładsze o wiele, choć zdarza się miejscami zaburzenie tej gładkości.
Teraz muszę przejść kurs ich czytania i wniosków strasznie tego nie lubię więc raczej nie przejdę ... , na razie widzę że A 052 w por do używanych slicków (ciut szerszych) mają nie tak wiele mniej tych przeciążeń jakieś o,1 - 0,15 g, a miejscami jeszcze mniej różnicy. To na wykresie, ale kurcze na slicku jednak wóz bardziej przyczepiony do ziemi się zdaje i jakby szybciej na wszystko reaguje, co niby wiemy ale nie miałem dotąd w ten sam dzień jechać na dwóch zestawach opon. Czyli ameryki nie odkryłem . Slicki mają 1,15-1,20 (ale to 1,2 na zjeździe z górki gdzie jest lekko profilowany zakręt jednak nie płaski) .

Liczyłem z tymi dyframi, wychodzi że z 3,62 będę mial Vmax 185km/h a z 3,92 171km/h ( to chyba nie uwzględnia oporu powietrza zdaje mi się ) . Na Jastrząb io Kielce aż nadto znacznie, ale na tej Silesii miałem Westfieldem blisko 200km/h .. Czy ten tak się rozpędzi ze swym mniejszym momentem? to jedno, i czy jazda przez chwilę te 185 zamiast rozpędzania się ze 185-195 faktycznie jakąś istotną stratę czasu spowoduje ? Zwłaszcza jak na tą Silesię się raz na rok może wybiorę. Chyba ten 3,62 będzie najlepszym kompromisem.
Albo 3,92 i olać silesię dla frajdy tych zmian biegów częstszych bo kurde fajne to strasznie jest , sobie pozwoliłem kilka razy teraz na Jastrzębiu zbijać 1-2-3-4 i 4-3-2 lał akurat nie miało sensu ale nie mogłem się oprzeć

A tak BTW to nie ma co się dziwić że lepiej się na wyższych obrotach rozpędza bo ten silnik ma 2 rzędy wtryskiwaczy i drugi uruchamia się coś powyżej 4 czy 5 tys obr.
No inne stworzenia ten samochodowy i motocyklowy, a różnorodność jest ewolucyjnie fajna więc ile mogę trzymam oba ...


EDIT - @Tommo - to znacznie więcej niż relaks i zabawa, nawet patrząc na nasze znikome użycie symulatora i to prostego. Oczywiście to dotyczy samej jazdy , płynności, zmian biegów bez zaburzana obrotów itp. A nie mechaniki, którą (nie tylko w kitkarach btw) trzeba cały czas slyszeć i widzieć w czasie jazdy (to co bije to flak czy złapalem grubo syfu do opony- a zaraz hamowanie i zakręt przed barierą , jak flak to łyso... ) - tego symulator nie zasymuluje (no jakiś mega moze i tak) .
Czy rój pszczól w oczekiwaniu na start ( naprawdę stoję a tu leci hmara czegoś brązowego z wiatr em , kilkumetrowa, gęsta, szybko szybka w kasku down, do dziecka uciekaj / Czy jak rozróżnić czy to mżawka nagle , czy wysysa coś spod maski wodę i kropelki lecą na szybkę / szybę i szybka analiza zapachu czy to chłodziwo i jak temperatury (nie dotyczy z silnikami z tyłu ) . Z tymi zapachami w kitkarze to w ogóle ciekawie jest - czuć kto obok spala klocki, komu cieknie ze skrzyni biegów itp .
Ale nie, symulator to zacznie więcej niż zabawa i relaks, tylko dobrze używany, nie do zderzania się z innymi. Kupę kasy zaoszczędza. Zawsze kilka zmiennych mniej .

[The Driver]

Serio myślisz, że taki symulator nauczy młodego prawdziwej jazdy po torze np. kit carem?
Przecież to dwa różne światy.
Tyłko gokarty mogą przygotować młodego człowieka ( dzieciaka)do rywalizacji sportowej w wyścigach po torze.
Symulator jest fajny ale jako zabawa i relaks dla odmiany. Nic więcej...

Tommo, na symulatorach szkolą się piloci myśliwców, to czemu nie mozna wyszkolić na symulatorze kierowcy ? Niedawno był event 24 godzinny wyścig na wirtualnym SPA, uwierz mi że same przygotowania, setki okrążeń i testowanie najdrobniejszych zmian w geometrii żeby urwać 0.1s ale tak żeby auto nie żarło opon i szło nad nim panować przez dobe. I potem na wyścigu utrzymać auto w ogniu przez 24 godziny i ponad 4 tysiace kilometrów, to zabawa ale zero relaksu to niemal praca na drugi etat, stres nerwy i spory wysiłek intelektualny i fizyczny. Środowisko jest wirtualne, ale umiejętności musisz mieć prawdziwe żeby konkurować.