Zakup auta jako inwestycja Opcje

[Yaca]

ciekawy temat - z jednej strony też tłumacze swojej kobiecie że kupione 3 lata temu EVO 9 MR (cywil, bez rdzy i z lakierem w 85% orginalnym) jest zakupem który nie straci i widać z roku na rok zyskuje na wartości ... ale umówmy sie ze jak ktoś ma głowe na karku to są lepsze metody inwestowania... jako petrolhead oczywiscie mam mega radoche z przepalania takiego dzika co dwa tygodnie i żadna hiper inwestycja np. w nieruchomość nie ma tutaj podjeścia

IMO warto szukać w samochodach które zostały przez lata zajeżdzane w sporcie a my trafiliśmy na "cywila" który nie poczuł jeszcze ręki żadnego tunera nawet jeśli nie jest jakąś perełką bo przy odrobinie pracy można przywrócić taki samochód do fajnego stanu w dzisiejszych realiach

[Wspieraj forum]

[ledziu]

ciekawy temat - z jednej strony też tłumacze swojej kobiecie że kupione 3 lata temu EVO 9 MR (

No i właśnie mam tu zagwostkę bo ostatnie 5 lat evolucje wystrzeliły ale czy ten wzrost będzie tak dalej intensywny ?

[Tom-Lee]

No i właśnie mam tu zagwostkę bo ostatnie 5 lat evolucje wystrzeliły ale czy ten wzrost będzie tak dalej intensywny ?

Jak masz w kondycji mint i oem to mysle, ze nie musisz sie martwic, a sprzedac zawsze mozna poza PL. Bo tak czesto lepsze sztuki szly...

[Type-R]

Przede wszystkim tak. Większość fajnych EVO poszło za granicę, od krajów zachodnich po Litwę.
Jakiś czas temu się przekonałem, że jeśli masz coś mniej typowego, w dobrym/bardzo dobrym stanie. to mobile.de jest pierwszym wyborem. Zawsze działa.W kraju można wystawić, jak lubi się przekomarzać z marzycielami.

[dany_47]

.. albo jeśli chcesz zobaczyć jak fejsbukowi specjaliści krytykują Twoje auto

[maj0nez]

Golf dwójka w poniedziałek albo wtorek poszedł za 30tys a wystawiony był w niedzielę.

[_adams_]

Kolejny tasiemiec się zanosi...

Panowie, konkrety i więcej przykładów proszę. Forumowi handlarze czekają

[ledziu]

Kolejny tasiemiec się zanosi...

Panowie, konkrety i więcej przykładów proszę. Forumowi handlarze czekają

Ale mamy lecieć alfabetycznie ?

[trbman]

Każde V8 V10 V12 w ciekawej budzie.

[Frolik]

Każde V8, V10, V12.
Z tanszych - każde subaru z turbo, wiele już rośnie na cenach: Impreza Gt, WRX, STI, Legacy GT.

Z jeszcze tańszych: Mercedes W124, ale głównie 6 cylindrowe diesle i benzyny.

[ju-by]

W tym roku trzydziesta rocznica rozpoczęcia produkcji Cinquecento, to jest pomysł na nisko kosztowego flipa. Kupić na szybko FSM ("bezklapkowca"), Sportinga lub inne Solei, wyplakować i jak media zaczną trąbić o rocznicy wystawić na żwirku pod Narodowym czy giełdzie złomnika. Dużo nie zarobisz, ale w razie wpadki straty groszowe, a na sentymencie pokolenia hipsterów da się coś zarobić. Powodzenia!

Ewentualnie Insignia A ;-)

[Frolik]

Temat o tyle zabawny, że faktycznie ostatnimi czasy dobre starsze auto nawet nie w topowej wersji potrafi kosztować więcej niż kilka lat wcześniej. Co prawda nie obserwuje tego na bieżąco ale sporo znajomych już tego uświadczyło. Być może ceny aut za granicą które też podskoczyły, fakt, że historie pojazdu ciężej zataić się do tego przyczyniają? Wcześniej takie tematy dotyczyły raczej tylko wersji topowych typu AMG, ///M, jakieś japońskie okazy trudne do zdobycia.

Przede wszystkim spadek wartości złotówki to powoduje.

Nieruchomości w przeciągu kilku lat zdrozały 2 krotnie, w wielu lokalizacjach 3 krotnie.

Jedzenie , ceny usług - średnio 2-krotnie.

nowe auta - średnio dwukrotnie (Dacia Sandero dzisiaj 55 tys zł)

to czemu używane mają nie podążyć za tymi trendami cenowymi?

[Frolik]

komunizm w Polsce skończył się hiperinflacją. Jak ktoś w Polsce lat 80-tych kupił byle jaki samochód za dewizy, to zyskał majątek

Ogólnie co do całości Twojej wypowiedzi zgoda, ale z tym jednym nie mogę się zgodzić.

Nie jest to prawda, jest dokładnie odwrotnie.
Samochody za dewizy były bardzo bardzo drogie.
Wujek po powrocie z kontraktu z zagranicy kupił w pewexie Sierrę.
Za równowartość tej Sierry mógł kupić ładną willę w prestiżowej części Warszawy.

Teraz trzeba zobaczyc ile takie wille dziś kosztują, a o Sierrze czy czymkolwiek nie warto wspominac.


Oczywiscie, krótkoterminowo, w przeliczeniu na złotówki, na chwilę, na takim fordzie Sierra zyskał, bo nie dotknęła go hiperinflacja.

Tak na prawdę, w schyłkowym PRL nieruchomości były smiesznie tanie (biorąc pod uwagę dzisiejszą ich wartosc), a zachodni samochód, fabrycznie nowy, to było coś jak dzisiaj nowe Ferrari. Unikalne dobro, dostępne dla mało kogo.

[ledziu]

Przede wszystkim spadek wartości złotówki to powoduje.

Nieruchomości w przeciągu kilku lat zdrozały 2 krotnie, w wielu lokalizacjach 3 krotnie.

Jedzenie , ceny usług - średnio 2-krotnie.

nowe auta - średnio dwukrotnie (Dacia Sandero dzisiaj 55 tys zł)

to czemu używane mają nie podążyć za tymi trendami cenowymi?

Nie popadajmy w paranoje. Nieruchomości nie podrożały 2krotnie, auta tez nie podrożały dwukrotnie.
Teamat jest bardziej skomplikowany niż podpieranie się kilkoma przypadkami wybiórczo.

Dlatego fajnie byłoby jak ktoś napisałby że marka xxx model xxx wersja xxx na przełomie 10lat podrożały tyle czy tyle. I jeszcze w uwzględnieniu realnego popytu bo niestety to że jedno ogłoszenie zniknie albo na stronie "klasycznych perełek" prawie każde auto ma dopisane "sprzedane" o niczym nie świadczy

[Frolik]

Nie popadajmy w paranoje. Nieruchomości nie podrożały 2krotnie, auta tez nie podrożały dwukrotnie.
Teamat jest bardziej skomplikowany niż podpieranie się kilkoma przypadkami wybiórczo.

Dlatego fajnie byłoby jak ktoś napisałby że marka xxx model xxx wersja xxx na przełomie 10lat podrożały tyle czy tyle. I jeszcze w uwzględnieniu realnego popytu bo niestety to że jedno ogłoszenie zniknie albo na stronie "klasycznych perełek" prawie każde auto ma dopisane "sprzedane" o niczym nie świadczy

Z autami może to faktycznie przesada. Nieruchomości, przynajmniej w Warszawie, na przestrzeni lat 2012-2020 około dwukrotnie. W niektórych lokalizacjach ponad dwukrotnie.
Ale oczywiście masz rację że temat jest skomplikowany i nie można wyciągać pojedynczych przypadków wybiórczo.

Ogólnie to warto chyba kupować to co jest teraz w dolku cenowym i takie rozwiązania, które są solidne i sprawdzone i dobre, a ktorych już nie produkują. Czyli np. wolnossące v6/r6, jakiś model który obiektywnie jest niezły, ma w sobie "to coś" a nadal jest tani. Nie wiem, może np. Opel Omega C, albo peugeot 407 coupe. Oczywiście na takich popularnych modelach nigdy nie zarobi się dużo, ale nawet jeśli zdrożeją troszkę to już coś. Lepiej zyskać niż tracić.

[Tom-Lee]

Nie popadajmy w paranoje. Nieruchomości nie podrożały 2krotnie, auta tez nie podrożały dwukrotnie.

W duzych miastach, stolicach wojewodztw, conajmniej 50%. Od 2016 jakos.

[ju-by]

Z autami może to faktycznie przesada. Nieruchomości, przynajmniej w Warszawie, na przestrzeni lat 2012-2020 około dwukrotnie. W niektórych lokalizacjach ponad dwukrotnie.
Ale oczywiście masz rację że temat jest skomplikowany i nie można wyciągać pojedynczych przypadków wybiórczo.

Ogólnie to warto chyba kupować to co jest teraz w dolku cenowym i takie rozwiązania, które są solidne i sprawdzone i dobre, a ktorych już nie produkują. Czyli np. wolnossące v6/r6, jakiś model który obiektywnie jest niezły, ma w sobie "to coś" a nadal jest tani. Nie wiem, może np. Opel Omega C, albo peugeot 407 coupe. Oczywiście na takich popularnych modelach nigdy nie zarobi się dużo, ale nawet jeśli zdrożeją troszkę to już coś. Lepiej zyskać niż tracić.

W 2009 roku kupiłem mieszkanie w bloku z wielkiej płyty na warszawskich Bielanach za trochę ponad 180k zł. Nie robiłem w nim remontu, mam świeżą wycenę na niemal 400 i ofertę "na już" na 370. Więc faktycznie ponad x2.

[ledziu]

W 2009 roku kupiłem mieszkanie w bloku z wielkiej płyty na warszawskich Bielanach za trochę ponad 180k zł. Nie robiłem w nim remontu, mam świeżą wycenę na niemal 400 i ofertę "na już" na 370. Więc faktycznie ponad x2.

Nie licz tak bo całość nieruchomości to nie tylko Warszawa do tego mówimy o czymś co miało miejsce 12lat temu vs dzisiaj. Więc gdybyś na tym kapitale zarabiał nawet 1o00zł miesięcznie (po podatkach) to byłbyś prawie 150k.do przodu. Do tego trzeba nałożyć sztuczne napędzanie koniunktury przez banki co tworzy pęd owiec po mieszkania i odejmij w wyliczeniach zarobku na mieszkaniu wspólnotę pewnie z 50k. Potem banki przykręca kurek i okaże się że chętnych na te ceny nie ma. Zresztą dokładnie tak samo odbyło się 2006r. I cały czas mówimy o stolicy bo wystarczy wyjechać 30km.od niej i już jest inaczej. Tam tez masz sytuację zależną od dzielnicy. W jednym miejscu wystrzelą działki w innym miejscu mieszkania.

Równie dobrze mogę powiedzieć było inwestować 5lat temu w katalizatory albo w obrazy albo...

Aż strach pomyśleć jak kupiłoby się katow za 200k w 99r.

[Maciek1234]

Golf dwójka w poniedziałek albo wtorek poszedł za 30tys a wystawiony był w niedzielę.

no to dziś trzeba kupić byle jakiego Golfa III, schować w stodole, zaczekać aż wszystkie Golfy III zostaną zezłomowane i wołać za swoją jedyną sztukę 30 tysiaków

[pinin]

W duzych miastach, stolicach wojewodztw, conajmniej 50%. Od 2016 jakos.

No tak nie do końca. Średnia cena w mojej okolicy od 2016 roku skoczyła z 8kpln/m2 do 10500kpln/m2 obecnie. A mieszkam w stolicy, więc jak by nie było całkiem spore miasto