Problemy polskiej ćwiartki, Sponsorzy, kamery Opcje

[Tommo]

ale to trzeba zmienić własnie nie chodzi żeby zacząć od dragstripów za miliony, trzeba zacząć od początku a nie od doopy strony moim zdaniem, inaczej to tylko płacz i lament nam pozostanie

Oczywiście że trzeba. Ale żeby to tylko od nas, pasjonatów motorsportu zależało. Trzeba swoje robić najlepiej jak się potrafi i liczyć że coś się zmieni na lepsze. Tymczasem, w tym kraju zainwestowano miliardy w boiska, euro 2012, orliki, PZPN jest najbogatszą instytucją pozarzadową a reprezentacja kraju jest na 78 miejscu. Chore to jest wszystko...

[Wspieraj forum]

[dżordżyk]

Drift jest bardziej widowiskowy dla widza. Ludzie się mogą więcej naoglądać reklam poklejonych na kręcących się driftowozach co przyciąga sponsora. Ponadto drift jest tańszym sportem bo raz się zrobi samochód i jeździ. Potem eksploatacja + jakieś drobne poprawki i servis. A opony to można za darmo dostać w serwisach ogumienia jakieś stare kapcie do zjarania.
A taka 1/4 pochłania więcej nakładów finansowych bo dziś silniki aby zrobić dobry czas są tak wysilone, że co chwilę się coś wysra, a zrobi się jakiś czas i trzeba zmieniać/przerabiać setup aby ten czas poprawić i dokłada się nie o 30KM, ale o 200, a to kosztuje. Co odstrasza sponsora bo koszta nie małe.

[E30 owner]

Kurcze chłopaki ale kombinujecie, jak konie pod górkę ...

Żeby było dobrze trzeba ujednolicić regulamin, tylko że ten regulamin jest potrzebny praktycznie dla nielicznych, bo dla klasy drag Klasa street na dzień dzisiejszy usi spełniać dwa wymogi - mieć blachę i przegląd oraz pełne wnętrze. Jeśli wprowadzić klasę "stock" to wtedy według mnie należy zakazać swapów silników i napędów spoza gamy modelowej danego typu nadwozia (czyli e30 z m50 itd ląduje w klasie street) i tyle. Do tego samochody jadące dystans poniżej 10s (myślę że to idealny czas na "odcięcie") kierunek drag -> skoro można zmusić teraz do rozwoju "słabszych" w klasie street, zmuśmy też tych "mocniejszych" do rozwoju Lub postawmy ich przed wyborem, król w street czy pracuję nad panowaniem w Drag.

A dla "szarej masy" stworzyć klasę "stock", gdzie nie będzie "wstydu" wystartować samochodem którym się dojeżdża do pracy, czy jeździ po zakupy. I sytuacja się wystopniuje - Stock, dla ludzi którzy chcą zobaczyć co i jak, street dla "średnio zaawansowanych", Drag dla "profi".

Co do zawodów, można robić eliminacje, żeby każdemu było blisko, to w czterech stronach polski. Dla klas stock oraz street, jako dla tych najsilniej obsadzonych, nie wymagających jakiś dużych nakładów finansowych na przygotowanie toru, oraz na jakość tego toru. A piąta eliminacja gdzieś w centrum polski, dla klas stock street i jako wisienka na torcie Drag. I wtedy każdy ma tak samo daleko, jako że jedzie drag to potrzeba tylko jednego miejsca z bardzo dobrą nawierzchnią i bardzo dobrze przygotowaną. W eliminacjach wyłania się ileś tam samochodów ze street oraz stock, czyli nie ma możliwości doprowadzenia do "Zakorkowania" imprezy i można ją zrobić jednodniową. Do klasy drag można wtedy zaprosić gościnie samochody - w końcu tylko raz chcemy żeby przyjechali, i tak dalej ...

Zapisy do stock oraz street w eliminacjach - z lotu na zawodach, nie koniecznie tylko przez internet z opłatą z góry.

Jest naprawdę tyle możliwości że głowa puchnie, jak zorganizować to wszystko Myślę że Mickey wie o co mi chodzi - podobnie przedstawia sytuację jak ja

[Mickey]

Oczywiście że trzeba. Ale żeby to tylko od nas, pasjonatów motorsportu zależało. Trzeba swoje robić najlepiej jak się potrafi i liczyć że coś się zmieni na lepsze. Tymczasem, w tym kraju zainwestowano miliardy w boiska, euro 2012, orliki, PZPN jest najbogatszą instytucją pozarzadową a reprezentacja kraju jest na 78 miejscu. Chore to jest wszystko...

bo tam jest sponsor reklama kasa, i jak widać nietrzeba być najlepszym, trzeba tylko pokazać że ktoś gdzieś kiedys (30lat temu ) był bliski zwycięstwa i sie kręci, więc uważam że trzeba pomóc zwykłym mieć szanse na rywalizacje (niewiem masz mandat za wyścigi uliczne startujesz za darmo...) ściągnąć ulice na tory i tyle

[E30 owner]

Drift jest bardziej widowiskowy dla widza. Ludzie się mogą więcej naoglądać reklam poklejonych na kręcących się driftowozach co przyciąga sponsora. Ponadto drift jest tańszym sportem bo raz się zrobi samochód i jeździ. Potem eksploatacja + jakieś drobne poprawki i servis. A opony to można za darmo dostać w serwisach ogumienia jakieś stare kapcie do zjarania.
A taka 1/4 pochłania więcej nakładów finansowych bo dziś silniki aby zrobić dobry czas są tak wysilone, że co chwilę się coś wysra, a zrobi się jakiś czas i trzeba zmieniać/przerabiać setup aby ten czas poprawić i dokłada się nie o 30KM, ale o 200, a to kosztuje. Co odstrasza sponsora bo koszta nie małe.

Taaaa, jestem moderatorem na driftforum.pl, żeby coś powalczyć w drifcie to musisz mieć 600KM, r888 na jeden sezon tyle że starczy Tobie na całe ćwierć milowe życie i treningi kosztują tyle że taniej jest zbudować ćwierćmilowe autko bo w eksploatacji mniej kosztuje po prostu. Długo by pisać. Poza tym Drift napędzają sponsorzy, jest napinka na profi, nie ma nic dla amatorów - to taki cyrk obwoźny trochę, cały czas te same samochody, ci sami kierowcy, jak skończą się sponsorzy to sport padnie w jeden sezon, jeśli nadal będzie na tym etapie.

Poza tym co "dragsterowcom" przeszkadza by swoje samochody ładnie okleić ?? Bo tego nie kumam, oprócz VTG i Luizy Hornung, Marcina Czernika nie pamiętam by ktokolwiek o to zadbał ...

[culmen]

W sumie napinka na wygląd driftwozów trwa dopiero jakies 2 lata?
Właśnie po to by wygladało to profesjonalnie. Pamiętam "konkurs" na sponsoring motula
w którym 1 z wymogów była "ciągła" obecność zderzaków.
Pamiętam też czasy konkursów na najdłuższe "Kiss The Wall" w Kielcach
Ostatnimi czasy juź niepraktykowane.

Co do nakładów. Na śmietnikach za darmo to już chyba nikt nie jeździ.
A w przejazdach finałowych dokładnie widać kto pali federala i jaką zasłone dymną zostawia.
Jak E30 owner pisał 600km to na start... większość ma wiecej. Znacznie więcej.

[kowalczykowy]

Sorry za OT, koledzy, ale z nazwą tematu to chyba pomyliliście fora... sponosrzy, kamery...

Może zmiana terminologi pomorze temu sportowi?

[specu]

Tylko władze mogą tu coś zmienić. Skoro taki PR nacisk na bezpieczeństwo na drogach robią. Zabierają prawo jazdy za cokolwiek to niech dadzą ludziom gdzieś się wyszaleć i ścigantów z ulicy na tor. Bezpieczniej, słupki poparcia w górę ,gdyby to mądrze sprzedać w mediach.

[E30 owner]

Żeby coś się zmieniło na lepsze, trzeba trzech rzeczy:
- jednego regulaminu - jak Marlon pisze
- klasy dla zwykłego kowalskiego i zmian w street delikatnych
- i większej aktywności "zapaleńców" w organizowaniu jakichś "pojeżdżawek 1/4 milowych"

- no i żeby po takich zawodach pozostało coś więcej niż tylko wspomnienia zawodników.

To tak po krótce, ale jestem przekonany że dzięki takim zmianą, za dwa lata "ćwiara" pobije driftingowy "cyrk" w popularności

[sesik]

Sorry za OT, koledzy, ale z nazwą tematu to chyba pomyliliście fora... sponosrzy, kamery...

Może zmiana terminologi pomorze temu sportowi?

Jak pomorze nie pomoże to może śląsk, mazowsze, wielkopolska ... ? Sory nie mogłem się powstrzymać.

A zgodnie z tematem to jestem jak najbardziej za ujednoliceniem regulaminu, i pozbyciem się bezsensownych ograniczeń w regulaminie, od długiego czasu piszę (i mówie na zawodach), że ograniczanie np. auto musi mieć seryjny napęd, opony z homologacją europejską powodują, że się odechciewa samym zawodnikom streetowym jeździć na zawody (pomijając fakt, że w tym roku jakoś mało tych zawodów)

Piszecie też, że publika się nudzi oglądając ćwiartkę, owszem coś w tym jest ale wg mnie jest to związane z samą formą przeprowadzania zawodów, zamiast puszczać auto za autem to zawsze jakieś przerwy były, a to wybory miss, a to jetcar, a to przerwa bo coś ze stajni vtg akurat musi przejechać bo jest dobra pogoda, dlatego wole pojechać na zloty klubowe z 1/4, bo nie ma przestojów ( tyle co w kolejce do startu) a nie czekasz jak kołek 4h żeby zrobić 4-5 przejazdów a potem znowu 4-5h na półfinały i finały.
W olsztynie ostatnio zanim dopchałem się do startu to mineły 2h i zdążyłem zrobić jeden przejazd na suchym (ale podział na klasy był zajebisty jak dla mnie ), a na vag-racingu od przyjazdu do wystartowania mineło z 15 minut.
Ile razy na zawodach było tak, że kazano zawodnikom przyjeżdżać najpóźniej do 9 rano a sprzęt był rozkładany o 9:30-10. Wielu zawodników między innymi przez to przestało przyjeżdżać.

[E30 owner]

A zgodnie z tematem to jestem jak najbardziej za ujednoliceniem regulaminu, i pozbyciem się bezsensownych ograniczeń w regulaminie, od długiego czasu piszę (i mówie na zawodach), że ograniczanie np. auto musi mieć seryjny napęd, opony z homologacją europejską powodują, że się odechciewa samym zawodnikom streetowym jeździć na zawody (pomijając fakt, że w tym roku jakoś mało tych zawodów)

Według mnie znoszenie ograniczeń jest właśnie bezsensem. Bo ograniczasz wtedy rodzaj samochodów które będą startować. Jaki będzie sens dla zawodnika startować w klasie "ulicznej" z samochodami dokoksowanymi w osprzęt jakiego na ulicy nie spotkasz?? A "doping" taki założą raczej tylko zagorzali pasjonaci, odskakując reszcie, i ją zniechęcając mocno - co za tym idzie ograniczając ilość zawodników nie tylko startujących, ale w ogóle przyjeżdżających na zawody.

Obostrzenia według mnie są potrzebne. Bo według mnie dziś wygląda to tak że są dwie klasy: Drag no limit i drag z wnętrzem zwane street, nie ma nic dla zwykłego człowieka prócz nielegalu. Dlatego wypadałoby wprowadzić stock. Przy czym jak chcesz sobie swapować napędy, silniki i koksować samochód to proszę bardzo klasa "street" jest dla Ciebie. A jeśli dalej uważasz że ograniczenia klasy "Street" cię tłumią, to jest klasa Drag ... I pniesz się w górę spokojnie. Dziś wygląda to tak że na starcie musisz mieć dobrze podłubany samochód żeby wstydu nie było, lub musisz jeździć na zawody "klubowe" gdzie staniesz z podobnymi sobie samochodami....

[sesik]

Według mnie znoszenie ograniczeń jest właśnie bezsensem. Bo ograniczasz wtedy rodzaj samochodów które będą startować. Jaki będzie sens dla zawodnika startować w klasie "ulicznej" z samochodami dokoksowanymi w osprzęt jakiego na ulicy nie spotkasz?? A "doping" taki założą raczej tylko zagorzali pasjonaci, odskakując reszcie, i ją zniechęcając mocno - co za tym idzie ograniczając ilość zawodników nie tylko startujących, ale w ogóle przyjeżdżających na zawody.

Obostrzenia według mnie są potrzebne. Bo według mnie dziś wygląda to tak że są dwie klasy: Drag no limit i drag z wnętrzem zwane street, nie ma nic dla zwykłego człowieka prócz nielegalu. Dlatego wypadałoby wprowadzić stock. Przy czym jak chcesz sobie swapować napędy, silniki i koksować samochód to proszę bardzo klasa "street" jest dla Ciebie. A jeśli dalej uważasz że ograniczenia klasy "Street" cię tłumią, to jest klasa Drag ... I pniesz się w górę spokojnie. Dziś wygląda to tak że na starcie musisz mieć dobrze podłubany samochód żeby wstydu nie było, lub musisz jeździć na zawody "klubowe" gdzie staniesz z podobnymi sobie samochodami....

No to chodzi o to żeby przyjeżdzało więcej aut seryjnych ? Czy chodzi o to żeby ludzi dłubiący w autach mieli gdzie sprawdzić jak szybko te auta jeźdżą ?
Ja zawsze myślałem, że drag to auta który tylko kształtem przypominają seryjne patrz corsa speca, corvetta vtg, czy corrado bodajże z litwy, a street to auta które przyjechały o własnych siłach, o własnych siłach wrócą a w tygodniu zawiozą nim właściciele dzieci do przedszkola/szkoły. Nie widzę nic złego w tym, że jak komuś się chcę wyjąć środek (fotele, kanapę) to czemu nie ? zrobi 0.5 sek lepiej. Komu to szkodzi, ten co przyjedzie, okazjonalnie czytaj bo miałem blisko i zobaczę jak to jest, to raczej ma w 4 literach czy ktoś jedzie ze środkiem czy bez. I raczej na następną impreze oddaloną min 300 km od miejsca zamieszkania nie przyjedzie.
Mnie chodzi o to żeby regulamin nie był ograniczający do rozwoju auta, jest jakaś magiczna bariera która powoduje, że jak słyszę to przejdziesz do drag, to automatycznie widzę 3 auta które staną na podium, a ja będę ostatni i bynajmniej nie trzeci. Fun funem ale czasem miło jest przywieźć do domu jakąś pamiątkę a nie tylko wspomnienia.
Bo są też tacy którzy widząc listę startową spod kołdry nie chcą wyjść bo nie ma to sensu aby tłuc się ileś tam set kilometrów tylko po to żeby być poza podium. I piszę to z perspektywy osoby która przeważnie była 4-5

[E30 owner]

Sesik nie o to chodzi. A jak chcesz żeby regulamin nie był ograniczeniem w rozwoju to zrobić jedną klasę OPEN i żadnej innej. Wtedy nie będzie żadnych ograniczeń, a na zawody przyjedzie 5 aut - tych najszybszych. Reszta nie przyjedzie bo z góry założy że nie ma po co.

Muszą być obostrzenia, zrozum to. Poczytaj RULE BOOK NHRA. Tak czytając to na pierwszy rzut oka każdy dojdzie do wniosku "po cholerę takie obostrzenia" ale dzięki nim każdy może sobie wybrać jakąś drogę w budowie samochodu, na zasadzie "mam mniej kasy więc robię lekki ale słabszy samochód" albo "mam kasę więc zrobię najmocniejszy silnik i napęd jaki pozwala klasa, więc masa narzucona przez regulamin mnie już nie ograniczy", Jest do tego zróżnicowanie na ilość cylindrów i na czasy jakie kręcą samochody - wygląda to mega skomplikowanie, ale w całości jest klarowne i jasno przedstawia co i jak. Jest o rodzaju opon ich wymiarach, o hamulcach, klatkach ...

Taki odpowiednik załącznika "j". Bo także jest dużo o bezpieczeństwie.


EDIT: I jeszcze co do klasy street, czołówka CHYBA lata na e85, z tego co wszyscy wiemy to paliwo nie jest dostępne u nas w sprzedaży, więc jak ma to być samochód uliczny, skoro nie ma gdzie zatankować paliwa?? Pomijam że można mieć pińcet map w ECU i sobie je przełączać, ale klasa street to z założenia klasa w której na start stają samochody w specyfikacji w której jeżdżą po ulicy. Więc kłóci się to e85 z streetem jak cholera.

[specu]

Też tak zawsze myślałem ,że w 1/4 chodzi oto żeby jak najszybciej przejechać 402 metry.
Przez długi okres czasu byłem powiedzmy 15 w klasie i jakoś mnie to nie zraziło.

[E30 owner]

Specu, tylko że takich jak Ty których nic nie zraża jest mało jak widać, bo są to stali bywalcy zawodów. A jeśli chcecie żeby 1/4 była popularna trzeba zrobić w niej "przemiał" zawodników - pójść na ilość. I nie chodzi o to by "downgreadować" czołówkę, tylko wprowadzić "masę" zwykłych ścigantów. Przy okazji czołówka dostanie szansę rozwoju, lub wybór pozostania w klasie na etapie w jakim są teraz - to naturalna kolej rzeczy.

Żaden regulamin nie zmieni czasów jakie robią nasze samochody, tylko chodzi o to żeby to jakoś poukładać, sprecyzować, i wprowadzić na tor ludzi żeby zaczęło się kręcić całe to ściganie na skalę większą niż kilkudziesięciu zatwardziałych w niezrażaniu się userów sr.pl.

[specu]

Cały czas myślę jak to zrobić bo, Skoro golf Łukasza Lamika nie jest steetowy, a GTR jest, a cała radocha dla kibiców to rywalizacja między takimi autami...

[E30 owner]

Radocha z jednego przejazdu GTR VS GOLF - fajnie to wygląda, więc może organizator ustawić kilka takich przejazdów pokazowych po prostu ?? Poza konkurencją ??

A pomyśl teraz w kategorii takiej. Wielu ludzi z którymi rozmawiałem, widzi w wyścigach na 1/4 to, że trzeba mieć masę mocy żeby w ogóle stanąć na starcie, inaczej "nie ma sensu". Teraz pomyśl ilu takich jest procentowo - 500%?? 1000% więcej od takich którzy mają jak zrobić tą moc żeby był sens w ogóle stanąć na starcie. Zobacz ile odbierasz takim założeniem pieniędzy organizatorowi, zabawy potencjalnym uczestnikom, nadal ich utwierdzając że żeby był sens trzeba coś mieć podłubane mocno. I nie twierdzę że podłubane mocno = na poziomie czołówki, tylko tak żeby "był sens". Bo dochodzi jeszcze presja taka, że nawet jak ktoś chce sprawdzić samego siebie, to jest szydera wśród znajomych "hądą ze stoszkiem chcesz stawać do zawodów z takimi samochodami?? HAHAHA" I w ogóle się człowiekowi odechciewa ...

Odpowiednio ułożony regulamin TECHNICZNY (nie zawodów) pomógłby zrobić tak by wilk był syty i owca cała. Rozumiesz??

[sesik]

No tak ale cały czas chodzi o to czy ma być wiecej zawodników, czy więcej kibiców żeby organizator miał z tego zarobek (wielki czy nie wielki nie ma znaczenia byle by nie dopłacał), ludzi którzy przychodzą na takie imprezy to wali w jakiej klasie jest dane auto, byle by cały czas się coś działo.

Na przykład przy godzinnym staniu przy barierkach i oglądaniu aut to można szału dostać, bo mnie osobiście nogi bolą po paru minutach stania.
Na bemowie były kiedyś trybuny i to było świetne bo tam było od groma ludzi.
Dodatkowo, ludzi przyciągają "gwiazdy", z całym szacunkiem dla Marlona (bo lubie jak komentuje) ale na plakacie reklamującym zawody, więcej osób przyjdzie oglądać choćby Mikiciuka czy Kornackiego, niż Marlona.
Podejżewam, że i sss i wst i jakakolwiek inna organizacja podchodziłaby do tego sportu zupełnie inaczej gdyby po
1) nie była ryzyka dokładania do imprezy ( a najlepiej wyjść na + )
2) Nagrody pieniężne albo coś w tym stylu ( teraz wiele osób napiszę, że nie o kasę tu chodzi, ale ile osób się "awanturowało", że nie dostali kasy za imprezę w Ełku jakiś czas temu)
3) Podniesienie rangi do Mistrzostw Polski (co przyciągnie bardziej i sponsorów i TV)
4) Wygoda publiczności. (trybuny, atrakcje jakieś dodatkowe)
5) Większość zawodników chce jeździć non stop a nie czekać po parę godzin na przejazd.

[E30 owner]

"Na dwoje babka wróżyła" bo:
Więcej zawodników = więcej kibiców - to pierwsza opcja
Więcej najszybszych samochodów = więcej kibiców - to druga opcja

I teraz rozważcie ile jest tych szybkich samochodów dla których przyjdzie publika Minus te samochody które nie przyjadą , bo za daleko, bo nie ma trakcji bo cośtam. I teraz pomyśl ilu kibiców, nie mówiąc o sponsorach i TV przyjdzie i zapłaci, bo za darmo to przyjdą wszyscy, za oglądanie max 20 - 30 samochodów. Dlatego uważam że należy iść w ilość i klasy czysto uliczne, lub kombinować tak regulamin techniczny, aby stworzyć możliwym konkurowanie samochodów poddanych tańszemu tuningowi, jak odelżanie plus małe modyfikacje mechaniczne, z tymi po grubszych modach mechanicznych, tak jak to zrobiło NHRA w swoim regulaminie technicznym. Oczywiście biorąc pod uwagę już powstałe projekty, żeby nie skrzywdzić dotychczasowego dorobku pracy ludzi jak Łukasz Lamik na przykład.

I teraz :
1) - im mniejsza impreza tym większe dokładanie, większe koszty, mniejszy obrót kasą.
2) - j.w. skoro mała impreza się nie może zwrócić to o jakich nagrodach będziemy rozmawiać ??
3) - Żeby były mistrzostwa polski musi być regulamin techniczny i regulamin cyklu imprez. Do tej pory był po prostu regulamin
4) - patrz punkt 1 i 2
5) - sorry ale jadąc na zawody jakiekolwiek oprócz przejazdów treningowych masz później jeden lub dwa przejazdy punktowane - trzeba się z tym pogodzić że jadąc na zawody na 1/4 mili będzie tyle właśnie przejazdów punktowanych Chyba że zawody będą się obywać systemem pucharowym, wtedy przejazdów będzie tyle ilu wyeliminuje się przeciwników - czyli im więcej mocy masz tym więcej pojeździsz Najsłabszy pojedzie raz. Takie życie.

[dżordżyk]

Z tej całej dyskusji wychodzi na to, że w PL się nic nie opłaca i wszystko za niedługo padnie, taka prawda. A regulamin itp. trzyma grupa trzymająca władzę.