Szkoda po sprzedaniu mojego auta widniejąca w UFG jako moja. Opcje Śledź ten temat Wyślij ten temat E-mail'em Drukuj ten temat Pobierz ten temat Subskrybuj to forum Tryby wyświetlania Standardowy Przełącz na: Linearny

[szybciutki]

Witam, postaram się wam ekspresowo nakreślić sytuację:
20 LUTY 2013 - sprzedaje auto
25 LUTY 2013 - zgłaszam w PZU sprzedaż auta, dostaję stempel na umowę
MAJ 2013 - nowy właściciel ze swojej winy kasuje auto

2014 MARZEC Kupuję inne auto
2014 KWIECIEŃ Kończy się OC mojego nowego auta. Jestem młody lecz kalkulacja OC wyszła na poziomie 600zł. Agent wbija mi te OC w system a tu zonk! koszt oc w granicach 2000 i adnotacja, że w zeszłym roku miałem szkodę w maju. W maju byłem za granicą a w Polsce nie miałem żadnego auta zarejestrowanego na siebie. Pismo do PZU- Brak szkód na moje nazwisko. Piszę do UFG pismo i czekam na odzew. Stwierdzam że samochodu nie ubezpieczam bo koszt Oc przekracza wartość samochodu (Ford Sierra)
2014 Maj- dzwonie do agenta, wbija moje dane po raz kolejny, lecz wdarła mu się literówka przy imieniu. Koszt ubezpieczenia 600zł. Nie dostaję jednak potwierdzenia polisy przez tę literówkę. Dzwonię dnia następnego do TU, konsultant poprawia literówkę w moich danych i nagle składka do zapłaty wzrasta do ponad 1000. Pan twierdzi że umowy nie da się rozwiązać.

2014 CZERWIEC Dalej nie dostałem odpowiedzi od UFG więc zmieliłem mózg miłej telefonistce i dostaje maila z raportem mówiącym że szkoda jest na sprzedane już w momencie zdażenia auto.

na dzień dzisiejszy mam:
- wykaz z PZU z kwietnia 2014 mówiący że nie mam u nich żadnych szkód (SIC!)
- zastęplowaną umowę KS z lutego 2013
- Raport z UFG mówiący że mam w 2013 szkodę na sprzedane już wówczas auto.

Pytania do Was Moi Drodzy:
-W razie nałożenia przez UFG kary za brak ciągłości OC samochodu kupionego w 2014 roku mam szansę na umożenie tej kary?
-Czy pisać w ogóle jakiekolwiek pismo do UFG u usunięcie szkody, czy nie warto bo przyczpią się do braku ciągłości i wyjdzie z tego więcej zachodu niż jest to warte?
-Jak dobrać się do dupy PZU za wprowadzanie w błąd? Przez nich nie mogłem użytkować swojego samochodu (bo zawyżyli niesłuszną szkodą dostęp do taniego OC). Oraz przez nich będę musiał starać się o rekalkulację nowej, opłaconej już polisy. Dodatkowo jestem przekonany, że gdyby nie błąd PZU ubezpieczyłbym nowy samochód w innym TU niż to uczyniłem i nawet składka po rekalkulacji bez tej szkody będzie wyższa niż gdybym od razu ubezpieczał go bez szkód w innym TU.


Temat traktuje raczej niewielkie kwoty, lecz napsuli mi sk*rwysyny krwi. Gdybym od razu ubezpieczył auto tanio w kwietniu to teraz bym je miał już pewnie zrobione na tip top do upalania a tak jestem zmuszony je sprzedać bo nie mam ani czasu ani nerwów ani hajsu..

Mam nadzieję że naznaczyłem temat wystarczająco schludnie

[Wspieraj forum]

[CZUCZU]

kary nie unikniesz niestety

[maaaad]

Nie widzę podstaw do uznania, że przez PZU nie mogłeś użytkować samochodu, bo zawyżyli niesłuszną szkodą dostęp do taniego OC. Nikt Ci dostępu do OC nie odmówił, ceny nie są regulowane, nie ma stawek maksymalnych. Trzeba było ubezpieczyć, zapłacić, a dopiero po wykazaniu, że szkody nie było, ubiegać się u ubezpieczyciela o rekalkulację składki i zwrot nadpłaty jako świadczenia nienależnego.
Skąd w ogóle wniosek, że masz brak ciągłości OC? Jeśli upłynął termin umowy ubezpieczenia OC i składkę za ten okres miałeś opłaconą w całości, to OC automatycznie Ci się przedłużyło. Obliczenie składki i wystawienie przez TU świstka potwierdzającego ubezpieczenie nie ma żadnego wpływu na samo ubezpieczenie.
Ustaleniami UFG, że masz szkodę z 2013 r., nie przejmowałbym się zbytnio - ubezpieczyciele w zakresie ustalania okoliczności wpływających na zwyżkę/zniżkę składki OC nie są związani stanowiskiem UFG. Gorzej, jeśli UFG wystąpi z regresem do Ciebie jako do sprawcy szkody - no ale masz umowę sprzedaży, która jest dowodem na to, że w momencie szkody nie Ty byłeś właścicielem i nie na Tobie ciążył obowiązek ubezpieczenia auta.

[PioterW]

Jeśli upłynął termin umowy ubezpieczenia OC i składkę za ten okres miałeś opłaconą w całości, to OC automatycznie Ci się przedłużyło.

to nie działa w przypadku OC przechodzącego na nabywcę samochodu.

[maaaad]

Racja, to mi umknęło:

2014 MARZEC Kupuję inne auto

[szybciutki]

kary nie unikniesz niestety

te kary nakładane są zawsze czy raczej loteria?

Ustaleniami UFG, że masz szkodę z 2013 r., nie przejmowałbym się zbytnio - ubezpieczyciele w zakresie ustalania okoliczności wpływających na zwyżkę/zniżkę składki OC nie są związani stanowiskiem UFG.

słucham?

Gorzej, jeśli UFG wystąpi z regresem do Ciebie jako do sprawcy szkody - no ale masz umowę sprzedaży, która jest dowodem na to, że w momencie szkody nie Ty byłeś właścicielem i nie na Tobie ciążył obowiązek ubezpieczenia auta.

Kierowca nie uciekł, był trzeźwy, nie strzelił z premedytacją i miał OC. Nie wiem skąd w ogóle pomysł o regresie.

[maaaad]

Z tego, co wiem, UFG ciśnie i nie wlepia kar wyrywkowo - tam, gdzie dostaną sygnał, że brak OC, tam leci kara.

Pisałem o EWENTUALNYM regresie, a pomysł stąd, że nie wspomniałeś nic o ww. okolicznościach. Jeśli nie miały miejsca, UFG będzie się czepiać tylko nieopłaconego OC, to chyba oczywiste.

Ustaleniami UFG, że masz szkodę z 2013 r., nie przejmowałbym się zbytnio - ubezpieczyciele w zakresie ustalania okoliczności wpływających na zwyżkę/zniżkę składki OC nie są związani stanowiskiem UFG.

Co w tym zdaniu jest niezrozumiałego? Postaram się wyjaśnić

[CZUCZU]

Ufg uszczelnia system i automatycznie im się pojawia niezapłącenie OC

[szybciutki]

Dzięki za pomoc