2008 BMW M3 e90 z komresorem., Rodzinny sedan. Opcje

[polonus]

Jak można spytać który rok tego malucha? Jest wyprodukowany przed 1988 rokiem ?

To jest rocznik 1988. Mam oryginalny rachunek z Polmozbytu, więc odczekałem, by minęło 25 lat od tej daty.

Trudno było go sprowadzić?

Łatwiej, niż się spodziewałem. Kupił go na upoważnienie szwagier, na nazwisko mojej córki (bo tylko ona z naszej rodziny ma PESELa i dowód osobisty), zarejestrował na nią i wysłaliśmy przez firmę Trans Global Auto Logistics, www.tgal.us Do portu w Bremerhaven załatwiłem sam transport, bo z Polski za grosze zawieźli mi autko. W sumie transport kosztował 600 zł, plus 1450 dolarów przez ocean. Tutaj musialem iść dwukrotnie do Wydziału Komunikacyjnego - za pierwszy razem jakaś stuletnia urzędniczka miała po prostu na wszystko odpowiedź "NO!", ale dala mi listę rzeczy potrzebnych do zarejestrowania auta z "szarej strefy".

Brakowało mi tylko oględzin przez oficera policji, który sprawdził VIN i rok produkcji auta i po tygodniu wróciłem do DMV. Trafiłem na młodą, rozgarniętą urzędniczkę, załatwialiśmy dwie godziny, faksowała gdzieś wszystkie dokumenty, dzwoniła w parę miejsc, spisaliśmy umowę kupna-sprzedaży z córką przy okienku i po dwóch godzinach wyszedłem z dowodem rejestracyjnym na swoje imię i tabliczką rejestracyjną pod pachą.

Mocno myśle nad sprowadzeniem Defendera z Europy i z tego co się orientowałem to ciężko przez to przejść.

Zapytaj w DMV w NY, ale łaski nie robią - auto, które ma 25 lat jest zwolnione z przepisów DOT i EPA. Większość historii o trudnościach z rejestracją dotyczy nowszych aut, choć tydzień temu rozmawiałem z właścicielem Nissana Skyline GTR z 95 roku - mówił, że po prostu go zarejestrował jako "Nissana Coupe", bez żadnych problemów. Oczywiście to tylko to, co mówił, prawda może być inna, ale faktem jest, że mial rejestrację z NC.

Gdybyś poszukiwał starszego Defendera, z roku ok. 1970, to mam jednego, w idealnym stanie, do kupienia za około 20 tys zł. Cena pewnie do negocjacji. Konkretnie ma go facet, który sprzedał mi fiacika.

[Wspieraj forum]

[gość_Młody-Bydgoszcz_*]

Widzisz, istnieje coś takiego jak prawa fizyki i ja jeszcze się nie nauczyłem ich omijania. Nie potrafię latać, ignorując grawitację, nie potrafię podróżować w czasie, nie potrafię też spowodować, by uliczne opony o wymiarze 265/35R19, nawet dobrej jakości, przeniosły taki moment obrotowy jakim dysponuje moje auto w każdych warunkach na asfalt. Jedyny sposób "ogarnięcia" takiej mocy, to zdjęcie nogi z gazu, albo założenie slików.

...

[luklam]

Problem polega na tym, że takie wyjście zawsze jest jakimś kompromisem. Zawsze jest coś za coś. Albo zachowanie na zakrętach ucierpi, albo na deszczu będą się zachowywały jak na lodzie, albo przebieg opon się drastycznie zmniejszy, albo ich cena jest tak wygórowana, że mnie na nie po prostu nie stać.

25 lat temu miałem Mustanga z kompresorem i bardzo mało pieniędzy. Kupiłem do niego na tylną oś opony Micky Thompson. Auto nie skręcało zbyt dobrze, straciło stabilność przy dużych prędkościach, ale gdy ruszałem na światłach na skrzyżowaniu podnosiło mi przód auta do góry. Wtedy mi to sprawowało kupę radości, dziś mam trochę inne oczekiwania od samochodu.

Właśnie oto chodzi że opony toyo lub bardziej Federal trzymają się na mokrym i suchym a tym bardziej na zakrętach przy stosunkowo wysokiej żywotności jak na semi-slick.
Tak naprawdę przy intensywnej jeździe szybciej zużyją się standardowe opony niż semi-slick bo zwykła opona traci trakcję i się szybko zużywa.

[Wojtek]

Po co piszesz takie bzdety.
Mialem m3 i r888 i do poki droga jest tylko mokra to wszystko jest ok a jesli juz zebrane jest troszke wody to mozna zapomniec o przyczepnosci.
Nie chce myslec jakie jest pierdolniecie w tym m3 bo chyba sobie ciezko wyobrazic, moje evo na 4 kapciach 245 da sie postawic bokiem na suchym, wiec o jakiej przyczepnosci mowa w rwd na semislicku ???????????
Auto mega sam bym chcial takiego sedana tylko czarnego.

[polonus]

Nie chce myslec jakie jest pierdolniecie w tym m3 bo chyba sobie ciezko wyobrazic...

Mnie za każdym razem zdumiewa najbardziej "druga setka". Bo to, czy auto rozpędzi się do 100 w 3,5 czy w 4,5 sekundy nie ma praktycznie żadnego znaczenia - chyba, że się z kimś gonimy w mieście, ruszając ze świateł. Ale z tego (chyba ) wyrosłem kilkadziesiąt lat temu. Ciągle jednak nieodmiennie, za każdym razem zdumiewa mnie strzałka prędkościomierza przesuwająca się od 60-130 mil/h w takim tempie:

http://www.youtube.com/watch?v=Wg5v35C_d_k

Wiem, wiem, nie jest to żaden "naukowy test", nie staram się tu zmieniać biegów w ultraszybki sposób, przy każdej zmianie biegów zdejmuję nogę z gazu, po prostu pokazuję jak wyglądają moje zegary przy normalnym rozpędzaniu auta, takim, jakie zwykle robię, gdy mam ochotę trochę "rozprostować kości". Jak widać na filmie auto walczy z brakiem przyczepności przy wysokich obrotach (ta włączająca się kontrolka to nie przypomnienie, że trzeba zmienić bieg, to informacja, że "niania" odcina mi moc, żeby się koła nie ślizgały), ale ciągle daje mi kupę radości.

Różnica między moim M3, a np. Audi A4 mojej żony - ona ma wersję 2.0 turbo, benzyna, z bezstopniowym automatem, jest taka, że jej auto robi wrażenie, jakby szybciej, ostrzej ruszało z miejsca i lepiej się rozpędzało do, powiedzmy, 50 km/h. Mówię o normalnej jeździe, nie o ruszaniu z 5 tys RPM z gwałtownym puszczaniem sprzęgła. Ale potem już w Audi jest tylko gorzej.

W M3 w ogóle "nie czuje się" rozpędzania do 50 km/h. To jest "mgnienie oka". W M3 odczucia zaczynają się, gdy się przekracza 100 km/h, a jeszcze się to potęguje, gdy się przekracza 200 i auto dalej rozpędza się tak, że wciska w fotel. To wygląda tak, jakby nagle prawa fizyki przestały obowiązywać, to się kłóci ze wszystkimi doświadczeniami, jakie pamiętam w swej kilkudziesięcioletniej karierze kierowcy. To jest przyczyna, dla której zawsze będziemy chcieli mieć "więcej mocy", bo każde auto w końcu natrafia na "ścianę powietrza", przez którą się nie może przebić, ale jest coś wręcz surrealistycznego w jeździe samochodem, który na taką barierę trafia dopiero daleko na północ od granicy 300 km/h.

[luklam]

Po co piszesz takie bzdety.
Mialem m3 i r888 i do poki droga jest tylko mokra to wszystko jest ok a jesli juz zebrane jest troszke wody to mozna zapomniec o przyczepnosci.
Nie chce myslec jakie jest pierdolniecie w tym m3 bo chyba sobie ciezko wyobrazic, moje evo na 4 kapciach 245 da sie postawic bokiem na suchym, wiec o jakiej przyczepnosci mowa w rwd na semislicku ???????????
Auto mega sam bym chcial takiego sedana tylko czarnego.

Jeździłeś taką BMką na pewno nie a ja tak i wiem że samochód zapierdala ale wiem też że dupy nie urywa.
600KM w samochodzie ważącym 1100 KG to w tedy można mówić o tragedii z trakcją.
A jak jeździsz na plastikowych oponach to mnie nie dziwi że ci lacia zapala

[Wojtek]

Czytaj uwazne, mialem m3 ktre wazylo 1050 kg i mialo jakies 320 km i ani r888 ani zadna inna opona (mowa o nowych) nie byla w stanie przeniesc tego na asfalt. Na 3 biegu auto dalej szlo bokiem przy predkosci ponad 100. Jedynym sensownym rozwiazaniem byl by tylko i wylacznie slick.
Jakim cudem seryjne opony 265 lub semislick maja przeniesc taka moc na asfalt przy takiej masie ?
W 1100 kg samochodzie bylo by znacznie latwiej ze wzgledu na jego wage nie zaleznie czy by mial 300 czy 600 koni.

[Grand_]

nie samymi oponami człowiek żyje, jeszcze amortyzatory rozkład mas, zestopniowanie skrzyni, umiejętność ogarnięcia startu itp itd...

a tak pozatym to czym TY się tu jarasz stary jak dla mnie to to nie jedzie.

(ironia)

[Fawor]

Cuda na kiju...300konny civic z większa iloscią Nm, gorszym zawiasem, PRZEDNIM NAPĘDEM i R1R nie chce na suchym asfalcie zmielić dwójki do odcinki (robi niskie 13tki), a tu M3 które robi czasy poł sekundy gorsze leci bokiem na trójce..Po pierwsze trzeba powiedziec drifterom, zeby jednak wracali do seryjnych motorów M3,2 w swoich driftowozach, a po drugie..płyniesz panie.

[apogeum]

polonus nie weż tego do siebie ale gdzie ty tam widzisz 4s do 100?
mierzyłeś dokładną aparaturą?

[Joker]

A jakie to już ma znaczenie co on tam w filmie napisał? Niech i będzie 5 s z powodu braku trakcji, chyba każdy mający trochę z samochodami do czynienia widzi, że auto naprawdę nieźle podaje Tym bardziej, że kierownik jak widać na luzie podchodzi do tematu.

[polonus]

polonus nie weż tego do siebie ale gdzie ty tam widzisz 4s do 100?
mierzyłeś dokładną aparaturą?

No dobrze, załóżmy, że ma do setki, powiedzmy, sześć sekund. Nie będę się spierał, ze mną jak z dzieckiem. Ale to znaczy, że od stu do dwustu też potrzebuje 6 sekund, a to już o czymś świadczy...

A prawda jest taka, że dla mnie zupełnie nie ma znaczenia ile zmierzy "dokładna aparatura". Na torze 1/4 mili 0-60 wychodziło mi w granicach 4,1s, ale przyczepność tam, z powodu ostrego gumowania nawierzchni, na ulicznych oponach była gorsza niż na szorstkim asfalcie, więc to też jest wynik ograniczony trakcją, nie teoretycznymi możliwościami autka.

Powiesz zapewne, że teoria nie ma znaczenia i będziesz miał rację, ale ja Ci na to odpowiem, że teoretykiem to w tym przypadku jesteś Ty, a ja zaraz wsiądę w ten samochód i znowu mi się zrobią zajady od ciągłego uśmiechania się. Niezależnie od tego w jakim, Twoim zdaniem, czasie to auto osiąga setkę. Ani tą pierwszą, ani drugą, ani nawet trzecią. Bo, muszę przyznać, przy przekraczaniu 300 km/h, choć rozpędza się dalej, to w fotel już nie wciska, więc chyba jednak przydałoby się trochę więcej mocy.

Aha, i jeszcze coś: Uprzedzając Twoje pytanie, nie mierzyłem mojej maksymalnej prędkości "dokładną aparaturą". Moje doświadczenie nazwał bym bardziej "walczeniem o życie", i zupełnie mi nie było w głowie podłączanie jakiejś aparatury. Bo ja już jestem w takim wieku, że nikomu niczego nie muszę udowadniać, pewne rzeczy robię tylko dla swojej własnej, prywatnej przyjemności.

[TJung]

No dobrze, załóżmy, że ma do setki, powiedzmy, sześć sekund. Nie będę się spierał, ze mną jak z dzieckiem. Ale to znaczy, że od stu do dwustu też potrzebuje 6 sekund, a to już o czymś świadczy...

A prawda jest taka, że dla mnie zupełnie nie ma znaczenia ile zmierzy "dokładna aparatura". Na torze 1/4 mili 0-60 wychodziło mi w granicach 4,1s, ale przyczepność tam, z powodu ostrego gumowania nawierzchni, na ulicznych oponach była gorsza niż na szorstkim asfalcie, więc to też jest wynik ograniczony trakcją, nie teoretycznymi możliwościami autka.

Powiesz zapewne, że teoria nie ma znaczenia i będziesz miał rację, ale ja Ci na to odpowiem, że teoretykiem to w tym przypadku jesteś Ty, a ja zaraz wsiądę w ten samochód i znowu mi się zrobią zajady od ciągłego uśmiechania się. Niezależnie od tego w jakim, Twoim zdaniem, czasie to auto osiąga setkę. Ani tą pierwszą, ani drugą, ani nawet trzecią. Bo, muszę przyznać, przy przekraczaniu 300 km/h, choć rozpędza się dalej, to w fotel już nie wciska, więc chyba jednak przydałoby się trochę więcej mocy.

Aha, i jeszcze coś: Uprzedzając Twoje pytanie, nie mierzyłem mojej maksymalnej prędkości "dokładną aparaturą". Moje doświadczenie nazwał bym bardziej "walczeniem o życie", i zupełnie mi nie było w głowie podłączanie jakiejś aparatury. Bo ja już jestem w takim wieku, że nikomu niczego nie muszę udowadniać, pewne rzeczy robię tylko dla swojej własnej, prywatnej przyjemności.

Fajny z Ciebie Ziom
Pozdr

PS. świetny wóz, ale rozumiem Twoje problemy z trakcją. Z tego właśnie powodu jestem zepsuty przez napęd na 4 koła

[ww#296]

No dobrze, załóżmy, że ma do setki, powiedzmy, sześć sekund. Nie będę się spierał, ze mną jak z dzieckiem. Ale to znaczy, że od stu do dwustu też potrzebuje 6 sekund, a to już o czymś świadczy...

A prawda jest taka, że dla mnie zupełnie nie ma znaczenia ile zmierzy "dokładna aparatura". Na torze 1/4 mili 0-60 wychodziło mi w granicach 4,1s, ale przyczepność tam, z powodu ostrego gumowania nawierzchni, na ulicznych oponach była gorsza niż na szorstkim asfalcie, więc to też jest wynik ograniczony trakcją, nie teoretycznymi możliwościami autka.

Powiesz zapewne, że teoria nie ma znaczenia i będziesz miał rację, ale ja Ci na to odpowiem, że teoretykiem to w tym przypadku jesteś Ty, a ja zaraz wsiądę w ten samochód i znowu mi się zrobią zajady od ciągłego uśmiechania się. Niezależnie od tego w jakim, Twoim zdaniem, czasie to auto osiąga setkę. Ani tą pierwszą, ani drugą, ani nawet trzecią. Bo, muszę przyznać, przy przekraczaniu 300 km/h, choć rozpędza się dalej, to w fotel już nie wciska, więc chyba jednak przydałoby się trochę więcej mocy.

Aha, i jeszcze coś: Uprzedzając Twoje pytanie, nie mierzyłem mojej maksymalnej prędkości "dokładną aparaturą". Moje doświadczenie nazwał bym bardziej "walczeniem o życie", i zupełnie mi nie było w głowie podłączanie jakiejś aparatury. Bo ja już jestem w takim wieku, że nikomu niczego nie muszę udowadniać, pewne rzeczy robię tylko dla swojej własnej, prywatnej przyjemności.

I o to chodzi !!! gratuluję samochodów (szczególnie jednego, i nie myślę o maluchu ) i właściwego podejścia do życia.

Swoją drogą, na przyzwoitej cywilnej oponie moje M3 (tylko ~ 300 KM ) na fajnym asfalcie zachwyca mnie przyczepnością wynikającą z dociążenia tylnej osi przy przyspieszaniu - prawdę powiedziawszy już zachwycał mnie tym już Polonez z mocą trochę ponad 100 km ciekawy jestem co trzeba zrobić - w sensie jakie opony i nawierzchnia - aby utrzymać przyczepność przy 600+ KM. Zanim kupiłem M3 miałem 328 ~200 km i mogłoby sie wydawać że jedynka ze wzgledu na trakcje w M3 bedzie nieprzydatna - jednak tak sie nie stało - trzeba tylko uważać przy zasprzeglaniu - jak juz sklei i dociąży tył to tylko mocy brakuje i za to lubię RWD

Powiedz jeszcze jedno - zrobiłeś tą modyfikacje (myślę o kompresorze) firma oddała auta z mocą 600 + i co? nie byłeś na żadnych poprawkach? nic się nie zepsuło związanego z tuningiem?

[ledziu]

polonus

Autko mi sie podoba krótko, zwięźle i na temat.

P.S

Lubię wywody o max mocy vs przyczepność

Dzisiaj zrobiliśmy taką amatorską ustawkę ciut szybszego RWD V8 aut. z NoSkiem i EVO9 (już dosyć szybkiego) ale bez 800KM
Żeby RWD mógł wystartować trzeba było poszukać:
- czystej nawierzchni
- równego asfaltu
- baaardzo długiej prostej
do tego podgrzanie opon i pomiar temperatury
Start kreska odpada bo coś tam... tylko rolka ale nie zawolna...
Po pół godziny szukania przyczepności, trasy, dobrego asfaltu olaliśmy temat

[killme]

Autorowi wątku gratuluje auta i podejścia
Ciekawie mnie jakie realne spalanie takiej motorownie przed i po kompresorze?

Jak już sie zrobił OT w temacie trakcji i RWD to wtrące też swoje 3gr. Sorry ale jak ktoś walczy z trakcją na 3 biegu przy 300km, czy też szuka odpowiedzniej drogi zeby "przycisnąć" to coś nie do końca gra w aucie, a konkretnie w jego tylnim zawieszniu.
W moim przypadku to jest E30 (338km/372Nm), na zwykłem Weitecu, ale w zasadzie z wahaczmi i belką na sztywno, szpera 40% i dokładna geometrtia i na R888 235 można na jakimkolwiek suchym asfalcie na dwójce wciskać do oporu.

[ww#296]

Żeby RWD mógł wystartować trzeba było poszukać:
- czystej nawierzchni
- równego asfaltu
- baaardzo długiej prostej
do tego podgrzanie opon i pomiar temperatury
Start kreska odpada bo coś tam... tylko rolka ale nie zawolna...
Po pół godziny szukania przyczepności, trasy, dobrego asfaltu olaliśmy temat

Jak kierowca dupa...
W RWD nawet słabym nietrudno pokazac że się nie da - wystarczy minimalnie szybciej puscic sprzegło, odpuscic na chwile gaz itp Wiele osób zauważyłem unika konfrontacji z szybszym autem wykorzystując miedzy innymi to.
Ja z drugiej strony mam problem aby ruszyć z miejsca z kimś kto ma 4x4 i 400 + KM - dlaczego - "bo nie ruszam" za dużo mocy i mi napędy targa.
Wyścigi z rolki na autostradzie (do wyższych prędkości) też problematyczne bo:
- napędy "trzymają"
- turbo nie wytrzyma ponad 180 km/h a tyle i tak sie "nie jeżdzi"
"

[noorec]

Ja z drugiej strony mam problem aby ruszyć z miejsca z kimś kto ma 4x4 i 400 + KM - dlaczego - "bo nie ruszam" za dużo mocy i mi napędy targa.

Ww, dawaj do wawy, obiecuje, ze specjalnie dla Ciebie walne z odciecia, a co tam


A w temacie, wg mnie tej M nie mozna bylo zrobic nic lepszego kompresor do tak duzego mototu to najlepsze wyjscie, pieknie podnosi charakterystyke w calym zakresie.
Swietny daily

[jankes]

Autorowi wątku gratuluje auta i podejścia
Ciekawie mnie jakie realne spalanie takiej motorownie przed i po kompresorze?

Jak już sie zrobił OT w temacie trakcji i RWD to wtrące też swoje 3gr. Sorry ale jak ktoś walczy z trakcją na 3 biegu przy 300km, czy też szuka odpowiedzniej drogi zeby "przycisnąć" to coś nie do końca gra w aucie, a konkretnie w jego tylnim zawieszniu.
W moim przypadku to jest E30 (338km/372Nm), na zwykłem Weitecu, ale w zasadzie z wahaczmi i belką na sztywno, szpera 40% i dokładna geometrtia i na R888 235 można na jakimkolwiek suchym asfalcie na dwójce wciskać do oporu.

hehehee S50b32 czy S38? porwnanie troszke nie te, bo pan z e90 ma vke i wiecej momentu i z dolu i to jest problem (konie koniowi nie rowne), takie m3 e36 wcale niema problemu z trakcja i tam w serii mozna dobrze wystartowac bo linia momentu i mocy ladnie przebiega progresywnie a w vkach jest inaczej juz za sprawa momentu z dolu.

[Wojtek]

Cuda na kiju...300konny civic z większa iloscią Nm, gorszym zawiasem, PRZEDNIM NAPĘDEM i R1R nie chce na suchym asfalcie zmielić dwójki do odcinki (robi niskie 13tki), a tu M3 które robi czasy poł sekundy gorsze leci bokiem na trójce..Po pierwsze trzeba powiedziec drifterom, zeby jednak wracali do seryjnych motorów M3,2 w swoich driftowozach, a po drugie..płyniesz panie.

Nie wiem gdzie mierzyles tego civica jesli jest jak mowisz.
To moje poprzednie m3 http://www.youtube.com/watch?v=0OAejWyMt44 z s50b30 zwykle 3.0 po dobrym programie i dolocie.
Wiesz dlaczego zmienilem to auto na awd ? ten film chyba odpowiada jasno co dzieje sie z trakcja.
A to tylko 1100 kg bo juz klatka siedzi i jakies 320 km.
A na tyle nowe opony 225.
Chcesz mi powiedziec ze przy takiej mocy i momencie jak generuje v8 z kompresorem jakies opony 265 moga to przeniesc ????
Chyba nie jechales autem co generuje takie momenty trakcja pruje sie jak majty na mlodych laskach.