V10 rozleciał się w drobny mak Opcje

[Tom-Lee]

Typowo polskie podejscie dla niektorych, nie znam sie, nie mam pojecia wiec sie wypowiem... ;-)

[Wspieraj forum]

[hexx #2]

(...)

W tych naszych luźnych dywagacjach (głównie moich) w żaden sposób ich nie odnoszę do Ciebie.
Chodzi mi o ogólną sytuację prawną w naszym kraju i jej konsekwencje w możliwych realnych sytuacjach.

[tomek evo]

Ja podzielam pogląd MadeInPoland, odpowiedzialność sprzedawcy za kilku/kilkunastoletni samochód to absurd. Nawet profesjonalny sprzedawca będąc wieloletnim mechanikiem, rzeczoznawcą i Bóg wie kim jeszcze nie jest w stanie sprawdzić samochodu żeby uniknąć niektórych sytuacji, branie odpowiedzialności za przypadki/technologię/dbanie poprzedniego właściciela/itd. nie jest na pewno zgodne z zasadami współżycia społecznego jak zostało to ładnie określone.

To jeśli mamy absurdalne Twoim zdaniem przepisy to może Sprzedawca powinien odpuścić sobie handel używkami w takim wypadku? Nie wiedział jakie obowiązki na nim ciąża?
Prawda jest taka, ze wszystko jest cacy dopóki Klient nie wraca z reklamacją lub można go posłać "na drzewo" ale na wielkie nieszczęście dla Sprzedającego trafił się jeden taki, któremu się zachciało sądzić. O jakich zasadach współżycia społecznego mowa kiedy Sprzedawca idzie w zaparte i nie chce przyjąć do wiadomości swojej odpowiedzialności wynikającej z obowiązujących przepisów prawa?
Ten cyrk może potrwać jeszcze latami ale jest to wyłącznie wina Sprzedawcy.

[George 540]

I wrócę jeszcze do pytania czy jeżeli dealer przegra to ma Waszym zdaniem podstawy żeby odzyskać kasę od producenta?

Nie ma już szans. Może była wcześniej.Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że producent już go mówiąc kolokwialnie, wysłał na drzewo.
Z opinii biegłego wynikają trzy możliwości uszkodzenia śruby korbowodowej:
1/podczas montażu silnika w fabryce podczas produkcji samochodu
2/użycie przy montażu w fabryce już wcześniej wadliwie wyprodukowanej śruby
3/niewłaściwie wykonany demontaż silnika już po jego zakupie (nie można całkowicie wykluczyć że ktoś tam coś grzebał)
Decydujący jest ten punkt nr 3 - producent może na jego podstawie całkowicie olać sprawę.
Tym bardziej że w opinii biegły podkreślił, że nie można go wykluczyć z powodu niezgodności licznika - mniejszy przebieg w późniejszej dacie.

[MadeInPoland]

Niezgodność licznika to nie podlega dyskusji.
Natomiast odnośnie pkt 3 to na jakiej podstawie wykluczono, że ktoś tam coś nie grzebał po zakupie przez Ciebie pojazdu?
Czy udało się określić kto cofnął licznik?

[George 540]

Natomiast odnośnie pkt 3 to na jakiej podstawie wykluczono, że ktoś tam coś nie grzebał po zakupie przez Ciebie pojazdu?

Oczywiście że tego nie wykluczono. Ale również nie wykluczono, że mógł tam grzebać Niemiec i 2 Polaków przede mną.
Ciężar dowodu jest po stronie sprzedawcy, i to on musi jednoznacznie udowodnić kto mógł "grzebać"
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek w Polsce mógł to udowodnić. Pomijam Ducha Świętego , bo On wie wszystko

[tomek evo]

Ta awaria została spowodowana przez wadę ukrytą. To nie jest tak, ze automatycznie każda awaria czy wykryta wada daje Kupującemu prawo domagać się od Sprzedawcy usunięcia wady/naprawienia szkody. W razie awarii wynikającej z naturalnego zużycia (a obejmuje to większość elementów montowanych w aucie) to Sprzedawca będzie po uprzywilejowanej stronie. Jak ktoś myśli, że kupi używane auto i będzie miał sprzęgło czy dwumasę wymienianą w ramach rękojmi to nie tak prosto.

[hexx #2]

Czy udało się określić kto cofnął licznik?

.. jeżeli nie dealer, to poprzedni właściciel ?
I tym sposobem może i on zostać wezwany przed sąd

[MadeInPoland]

hexx #2 zupełnie serio pytam czy udało się ustalić, że to dealer kręcił. Chyba z perspektywy elektroniki można określić kiedy dokonywano zmian?

tomek evo z tego co napisał biegły to przebieg może być przyczyną uszkodzenia więc uznaje taką awarię jako możliwy przejaw długiej eksploatacji.

[hexx #2]

hexx #2 zupełnie serio pytam czy udało się ustalić, że to dealer kręcił.

A ja serio odpowiadam, że może zaistnieć sytuacja... wzywania poprzedniego właściciela.

Jeżeli dealer nie przyzna się do odkręcania (a pewnie nie przyzna) i będzie miał jakieś dokumenty przyjęcia auta w komis z podanym na nich przebiegiem, to sąd może wezwać (na wniosek dealera ?) poprzedniego właściciela, by potwierdził przebieg z dokumentu przekazania auta do komisu.

[tomek evo]

hexx #2 zupełnie serio pytam czy udało się ustalić, że to dealer kręcił. Chyba z perspektywy elektroniki można określić kiedy dokonywano zmian?

tomek evo z tego co napisał biegły to przebieg może być przyczyną uszkodzenia więc uznaje taką awarię jako możliwy przejaw długiej eksploatacji.

Z tego co chyba wiemy została stwierdzona wada fabryczna. Przebieg mógł się przyczynić do jej "ujawnienia" ale gdyby wszystko było zgodnie ze sztuką to silnik by nie uległ awarii. Druga sprawa to jeśli Sprzedawca podał określony przebieg w ofercie i został on wpisany w umowie to jako profesjonalny sprzedawca powinien wiedzieć co wpisuje a jeśli się pomylił to i tak ponosi ewentualne konsekwencje z tego tytułu. Jak Sprzedawca nie jest w stanie zweryfikować przebiegu to powinien poinformować Kupującego, ze auto może mieć inny przebieg niż wynika ze stanu licznika. Dotyczy to w szczególności profesjonalnego Sprzedawcy ale również w pewnym stopniu zwykłego Kowalskiego.

[tomek evo]

A ja serio odpowiadam, że może zaistnieć sytuacja... wzywania poprzedniego właściciela.

Jeżeli dealer nie przyzna się do odkręcania (a pewnie nie przyzna) i będzie miał jakieś dokumenty przyjęcia auta w komis z podanym na nich przebiegiem, to sąd może wezwać (na wniosek dealera ?) poprzedniego właściciela, by potwierdził przebieg z dokumentu przekazania auta do komisu.

Jest taka możliwość. Jeśli by wyszło, że dealer świadomie wprowadził kupującego w błąd to może (teoretycznie) być z tego nawet sprawa karna.

[jackkpl]

Za kręcenie licznika prawo przewiduje odpowiedzialność karną. Ale to jest chyba podobnie jak z "insajdami" na giełdzie - prawo jest, a skazanych brak .

[MadeInPoland]

gdyby wszystko było zgodnie ze sztuką to silnik by nie uległ awarii.

To już Ty sobie dopisałeś.

[tomek evo]

Możemy sobie gdybać ale fakty są takie, że awaria nastąpiła na skutek wady fabrycznej a nie naturalnego zużycia czy wypadku losowego cokolwiek to znaczy.

[tomek evo]

Za kręcenie licznika prawo przewiduje odpowiedzialność karną. Ale to jest chyba podobnie jak z "insajdami" na giełdzie - prawo jest, a skazanych brak .

Tu nie chodzi o fakt kręcenia licznika tylko świadomego wprowadzenia Kupującego w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej , wskutek czego np. doszło przez niego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

[Maciek1234]

aż dziw bierze, że Dealer nie chce załatwić takiej sprawy w ramach swojego ubezpieczenia. Po prostu nie wierzę, żeby podmiot handlujący pojazdami na grube setki tysięcy złotych, nie był ubezpieczony od takich sytuacji.

Ubezpieczyciel pokrywa koszty związane z remontem silnika użytkownikowi, a fakturę na naprawę wysyła producentowi, jeśli jest to wada fabryczna.

[SajneK]

Nie wiem dlaczego nikt nie zakłada, że temat już był wielokrotnie wałkowany i dealer wie co robi i wie jakich rezultatów może sie spodziewać?
Dodatkowo finansowo i tak go to nie dotknie, gdyż od kilku ładnych lat posiada gotówkę którą już z pewnością pomnożył nie raz i może nie dwa...

[hexx #2]

Tu nie chodzi o fakt kręcenia licznika tylko świadomego wprowadzenia Kupującego w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej , wskutek czego np. doszło przez niego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

a to, że było to świadome to już pewne ?

[gość_Cocoplasto_*]

MadeInPoland - Gwarancja oczywiście dowolna z zasady trwa od 2 lat wzwyż. Rękojmię można ograniczyć do roku. Podczas kupna auta nowego na gwarancji nie wyłączasz wad, o których wiedziałeś . Kupując używany samochód u zawodowca, możecie spisać wszystkie wady o których zostałeś poinformowany i na nie się godzisz, gdzie tak naprawdę ta rękojmia już nie obowiązuje w świetle prawa Podczas kupna nowego auta masz gwarancję i rękojmię. Tyle ze sprawiedliwości pierwszy użytkownik vs użytkownik używanego auta. A i w praktyce rękojmia wygląda ja w tym temacie. Sporo osób na forum pisze jaki to świetny interes kupić 5 letnie auto co 4 miechy za 100tysi i masz nowe auto. Przez dwa lata kupisz 6 takich, zamrozisz 600tyś na co najmniej 5 lat, a i tak nie ma czym jeździć. Odstąpienie od umowy też jest ekstremum gdy nie ma chęci ugody. Powinny to być naprawy.