Dowcip. REWELKA !, [uwagi odn. zamieszczania w pierwszym poście] Opcje

[kirpek]

Nie jestem przeciwnikiem aut elektrycznych, ale to jest masakra... Dziwne i niezbyt przyjemne wrażenie dysonansu pomiędzy zmysłem wzroku a słuchu - człowiek widzi auta wyścigowe i mózg podpowiada, że powinien słyszeć ryk, huk, a tu zamiast tego "bzzzz".

My tak mamy, ale nasze szkodniki będą miały na odwrót.

[Wspieraj forum]

[Wombat]

Niedługo w tych samochodach beda jeszcze mikropłatności... chcesz 40Nm więcej dopłać 3,25zł za 10 minut lub 6zł za 20 minut...

Ja np mam tak że już rozumiem że to też samochód sportowy tylko że w zupełnie innej kategorii. Takiej poza kręgiem moich zainteresowań. Ale szanuje przyspieszenie.
Tutaj są inne parametry ważne, inne przeszkody konstrukcyjne do przeskoczenia, innego kunsztu to wymaga w budowie. Inaczej sie też tym jeździ z racji na mase, charakterystykę silnika i dostępność momentu obrotowego.
Tutaj zamiast sie jarać spasowaniem kolektora z głowicą ludzi sie jarają średnicą przewodu przyłącza baterii. Dla mnie to jednak film o żabach.

Poza tym oglądanie tego jest pozbawione części doznań( czytaj: nudne w chu...). W wyścigach spalinowych kosiarek słyszymy jak podchodzi do zakrętu, na którym biegu i kiedy przebił, kiedy hamuje, kiedy odkręca.. słyszymy jak pracuje gazem. W wyścigach elektrycznych kosiarek widzimy że zbliża sie do zakrętu i że przejechał albo nie... jak przejechał?... hgw. Przejechał. Czy wychodził na pełnej pi...e czy ostrożnie? Nie wiadomo tak do końca.
Jezeli są kłopoty z silnikiem lub mocą to w spalinówce to słychać i są emocje czy kierownik mimo to ogarnie i wykrzesa coś i podejmie walke czy kibel jednak. W elektrykach z jakiegoś powodu samochód jedzie wolniej albo może szybciej.. czemu? Ano nie wiadomo.
Znak czasów i nie jestem fanem.

[stef]

Niedługo w tych samochodach beda jeszcze mikropłatności... chcesz 40Nm więcej dopłać 3,25zł za 10 minut lub 6zł za 20 minut...

Jeszcze nie mikro, ale już są podobne rzeczy, np. w tesli acceleration boost upgrade, podgrzewane fotele czy fsd w abonamencie. W spalinowych zresztą też.

[Rezor]

Niedługo w tych samochodach beda jeszcze mikropłatności... chcesz 40Nm więcej dopłać 3,25zł za 10 minut lub 6zł za 20 minut...

Optymistycznie uważasz, że ludzie będą te samochody mieć na własność

Ja np mam tak że już rozumiem że to też samochód sportowy tylko że w zupełnie innej kategorii. Takiej poza kręgiem moich zainteresowań. Ale szanuje przyspieszenie.
Tutaj są inne parametry ważne, inne przeszkody konstrukcyjne do przeskoczenia, innego kunsztu to wymaga w budowie. Inaczej sie też tym jeździ z racji na mase, charakterystykę silnika i dostępność momentu obrotowego.
Tutaj zamiast sie jarać spasowaniem kolektora z głowicą ludzi sie jarają średnicą przewodu przyłącza baterii. Dla mnie to jednak film o żabach.

Tak nie do końca, raczej jarają się PF, Kt, spasowaniem szczeliny, rodzajem modułów tranzystorowych
Zależy dużo od podejścia, silniki elektryczne to też kawał technologi i to całkiem dobrej, a i mechaniki tu nie brakuje. Jak ktoś jara się łożyskami to podobno takie silniki to kopalnia dobrej zabawy

Poza tym oglądanie tego jest pozbawione części doznań( czytaj: nudne w chu...). W wyścigach spalinowych kosiarek słyszymy jak podchodzi do zakrętu, na którym biegu i kiedy przebił, kiedy hamuje, kiedy odkręca.. słyszymy jak pracuje gazem. W wyścigach elektrycznych kosiarek widzimy że zbliża sie do zakrętu i że przejechał albo nie... jak przejechał?... hgw. Przejechał. Czy wychodził na pełnej pi...e czy ostrożnie? Nie wiadomo tak do końca.
Jezeli są kłopoty z silnikiem lub mocą to w spalinówce to słychać i są emocje czy kierownik mimo to ogarnie i wykrzesa coś i podejmie walke czy kibel jednak. W elektrykach z jakiegoś powodu samochód jedzie wolniej albo może szybciej.. czemu? Ano nie wiadomo.
Znak czasów i nie jestem fanem.

Ja lubie elektryki ale również nie jestem fanem. Cała otoczka w jakiej to nam wpychają nie tym otworem konsumenckim, którym byśmy chcieli, skutecznie obrzydza ludziom elektryki @Wombat usiadłbyś do tematu sterowania takim silnikiem, z czym to się je i jeśli jesteś inżynierem to równie świetnie byś się bawił co dłubiąc przy wanklu innym dziwnym spalinowym

[trbman]

Mnie wkurza wciskanie ludziom ze elektryki są ekologiczne,a w ogólnym rozliczeniu takie nie są. Przenoszą tylko miejsce wydzielania zanieczyszczeń z centrum miast poza nie ( elektrownie) i do miejsc produkcji i utylizacji ogniw. Jaranie się elektrykiem, parametrami, możliwościami tuningu to taka zabawa jak przy spalinowym aucie. Sam buduję rowery elektryczne, daje dużo satysfakcji. Ekonomi w tym niema żadnej tylko zajawka.

[Leo]

niech zapłacą małym żółtym rączkom za wydobycie metali ziem rzadkich tyle, ile płaci się w Ue minimalnej, to zaraz zobaczycie tą ekologię w ofercie dilerskiej.

[Rezor]

Mnie wkurza wciskanie ludziom ze elektryki są ekologiczne,a w ogólnym rozliczeniu takie nie są.

Paradoksalnie ludzie jeżdżący starymi gratami 15+, korzystający z potłuczonego smartfona i chodzący w 2-3 letnich ciuchach są bardziej eko IMO w elektrykach jest spory potencjał do takiego retrofit jak z LPG. Jakby szary kowalski któremu już wcisneli fotowoltaikę miał opcję kupić zestaw za 20k z montażem w pasku to na pewno by rozważył. Przed pandemią spokojnie by wystarczyło na silnik 20kW + zasilanie na jakieś ~100km w trybie miejskim.

[Rezor]

[Tommo]

Paradoksalnie ludzie jeżdżący starymi gratami 15+, korzystający z potłuczonego smartfona i chodzący w 2-3 letnich ciuchach są bardziej eko

Smartfon, łachy, pralkaa Frania tak ale nie stary samochód.

[mihau_dst]

Auto też, Eko to nie tylko to co wylatuje z rury

I mimo, że nigdy takiego auta nie miałem to a3 8l 1.6 mpi jest dużo bardziej eko niż a3 35tsi z 1.0 tsi na pokładzie

Zobacz ile metali ziem rzadkich jest w obecnych autach, o których w 99 roku nikt nawet nie miał pojęcia, że istnieją

Generalnie każdy produkt, który przebił zakładany przez producenta cykl życia jest eko, dla a3 8l to był 2003 rok.........

[Tommo]

No nie mogę się zgodzić. Jaki wpływ na życie ludzi ma wydobycie metali rzadkich których jest 0,001% składu skorupy ziemskiej. ŻADEN.
Jaki wpływ na życie ludzi stojących w korkach całymi godzinami gdzie otaczają go bezemisyjne samochody czy diesle euro 6 a mogły stare dymiące bez podstawowego kata. OGROMNE. I na tym może zakończmy dyskusję o ekologii w tym temacie.

[Leo]

ile masz tych starych dymiących wokół siebie jak w tym korku stoisz, hę? Bo ja z dymiących to widzę tylko nowsze diesle.

[Tommo]

ile masz tych starych dymiących wokół siebie jak w tym korku stoisz, hę? Bo ja z dymiących to widzę tylko nowsze diesle.

Nie zrozumiałeś. Podobno te stare dymiące są bardziej eko.

[mystek]

#Tommo - ale żeby wydobyć te rzadkie metale trzeba skur...ć hektary ziemi. Dwa - Jakby ludzie nie zmieniali samochodu co 3 lata, a jeździli nim np 10 lat, to czy będzie kopcił przez te 7 lat więcej będzie miało mniejszy wpływ niż wpływ wyprodukowania nowego samochodu.

A i na ziemi nie żyją tylko ludzie.

PS: nie, nie jestem eko ludkiem ale lubię np chodzić po górach i uważam, że człowiek powinien dbać o swoje otoczenie.

[Tommo]

Ale nikt nie wywala trzyletniego samochodu na śmieci. On jeździ dalej w innych rękach. Stare katalizatory z powodzeniem się recyklinguje więc
twój argument traci na wartości. Oczywiście wydobycie, proces produkcyjny, wszystko to jest obciążeniem dla środowiska. Tylko ważmy proporcje. Stary silnik potrafi emitować kilkaset razy więcej szkodliwych substancji niż jego współczesny odpowiednik. I to czujemy na co dzień, obok.

[ptq]

#Tommo - ale żeby wydobyć te rzadkie metale trzeba skur...ć hektary ziemi.

Widiałeś kiedyś kopalnię węgla brunatnego? To jest degradacja wszystkiego. Orają całe wsie, drogi- wszystko i powstaje pustynia. I tak od dziesiątek lat i nikt nie sapał, że nie-eko itp. Więc metale rzadkie, to mały pikuś przy tej skali. Połacie po kilkanaście kilometrów zaorane...
Przykład tuż przy polskiej granicy:
Kopalnia

[mystek]

#Tommo - no ok, masz lepszy kontrargument, niemniej generalnie ludzka chęć posiadania np kilku samochodów (ostatni wywiad np z Tede na Kanale Sportowym. Gość ma 7 samochodów, a praktycznie nimi nie jeździ, bo śmiga na rowerze), albo np chęć zmiany telefonu na nowszy, bo jest lepszy (kij, że na starszym wszzystko działa wciąż sprawnie, a różnicy w jakości zdjęć model do modelu nawet nie zauważa). Generalnie chodzi mi o zbyt częste zmiany rzeczy, które nadal są sprawne mają spory wpływ na środowisko (telefon to chyba lepszy przykład, bo często jest tak, że po zmianie telefonu ten stary ląduje gdzieś w szafce "na wypadek gdyby się ten nowy zepsuł" i tak leżą u ludzi po szafkach nawet po kilka telefonów).

Szczerze jako krakowianin więcej czuję, kiedy wszedł zakaz palenia w Krakowie (wymiana pieców na gazowe) niż ruch uliczny (a w Krakowie korki są kur...ie, chyba jedno z topowych miast w Polsce pod tym względem). Tak samo, jak był lockdown i covid wszedł na ostro na ulicach był zauważalnie mniejszy ruch samochodów, a smog nadal był. Wg mnie (i chyba wg wielu badań) spaliny samochodowe nie mają aż tak wielkiego wpływu.

Tj wiem, że też mówimy o starych samochodach vs nowych (aktualnie na ulicach raczej spotyka się takie samochody powiedzmy ze średnią około 7-10 letnią). Więc pewnie 1 stary samochód emituje tyle złych związków co np 3 nowe. Ekologia w motoryzacji ma na pewno znaczenie, ale w skali globalnej nadal niewielkie względem fabryk, czy też właśnie domostw itp.

[Misior]

Szczerze jako krakowianin więcej czuję, kiedy wszedł zakaz palenia w Krakowie (wymiana pieców na gazowe) niż ruch uliczny (a w Krakowie korki są kur...ie, chyba jedno z topowych miast w Polsce pod tym względem). Tak samo, jak był lockdown i covid wszedł na ostro na ulicach był zauważalnie mniejszy ruch samochodów, a smog nadal był. Wg mnie (i chyba wg wielu badań) spaliny samochodowe nie mają aż tak wielkiego wpływu.

Wyjaśnij jeszcze proszę skąd zeszłej zimy smogi w Krakowie skoro przed zimą był już jakiś spory procent wymienionych pieców i wyjaśnij jeszcze skąd smog w Krakowie w sezonie ciepłym gdzie się nie grzeje? Nawet w mediach mówili o tym ale bardzo szybko ucichło.

[Rezor]

Nie zrozumiałeś. Podobno te stare dymiące są bardziej eko.

To Ty nie zrozumiałeś nikt nie pisze o dymiących. Napisałem o wozach 15to letnich i starszych, jak wyżej: ile z tego to kopcące smrody? (pomijam zajechane busy )

[kompot]

ile masz tych starych dymiących wokół siebie jak w tym korku stoisz, hę? Bo ja z dymiących to widzę tylko nowsze diesle.

Jak coś dymi z to ma wycięty DPF (mamy tu takich geniuszy na forum) albo jest sprzed około 2010 czy okolic. Nic nowszego nie ma prawa Ci dymić w korku.

Tj wiem, że też mówimy o starych samochodach vs nowych (aktualnie na ulicach raczej spotyka się takie samochody powiedzmy ze średnią około 7-10 letnią). Więc pewnie 1 stary samochód emituje tyle złych związków co np 3 nowe. Ekologia w motoryzacji ma na pewno znaczenie, ale w skali globalnej nadal niewielkie względem fabryk, czy też właśnie domostw itp.

Różnica to jakieś 2-30 razy, tak na oko (NOx) w zależności jak producent lecia w ch*ja przed RDE Jest to mega różnica, ukrócono pewne tematy testami RDE na drodze, a nie tylko na hamowni.
Globalnie nie pamiętam jaki procent emisji to transport a jaki sama motoryzacja jednostkowa, ale jednak jak się idzie spacerem obok korka to jednak trochę dusi...