Dowcip. REWELKA !, [uwagi odn. zamieszczania w pierwszym poście] Opcje

[16vg60]

Gdyby było tak jak w Francji gdzie ograniczenia prędkości dobiera się zdroworozsądkowo, nie mam nic przeciwko wysokim karom. W tych miejscach "w terenie zabudowanym" w Polsce gdzie jest 50, we Francji w analogicznej sytuacji zwykle jest w przedziale między 70 a 90. Natomiast koło szkół, miejsc gdzie chodzi dużo osób jest 40. I we Francji zestawem 40t średnia w okolicach 60km/h z małym plusem jest do osiągnięcia na zwykłych drogach. W Polsce trzeba lecieć z lewym kierunkiem i łamać przepisy żeby dało radę taką zrobić. Osobówką.

Otóż to ,szwagier pracuje we Francji i mówi ze jak przyjeżdża do pl to w głowie sie kręci od tych znaków i ograniczeń ,wieksza czesc uwagi skupia na oznaczeniach

Przeczytales to co napisales? Jezdzilem bez uprawnien. Mistrz, pochwal sie w gazecie.

A co ma zribic osoba ktora pracuje na etat i bezpodstawnie zabrali jej prawko a musi codziennie dojeżdżać do pracy 30km?

Mi prawka za wóde nie zabierali ,za punkty ,czy "stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym "tylko za statystyki

[Wspieraj forum]

[yotomeczek]

...

A co ma zribic osoba ktora pracuje na etat i bezpodstawnie zabrali jej prawko a musi codziennie dojeżdżać do pracy 30km?

Mi prawka za wóde nie zabierali ,za punkty ,czy "stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym "tylko za statystyki

Bezpodstawne zabranie prawka? Żartujesz?

[16vg60]

No moze troche ,ale dwa domy na krzyż,i radiowóz skitrany w krzakach zaraz za znakiem "teren zabudowany "gdzie sialą rzeczy wpadasz rozpedzony do min 90km/h bo dwie sekundy wczesniej predkosc dozwolona wynosial 90km/h ....

Co niektórzy chyba sobie nie zdaja sprawy ile osob porusza się bez uprawnień przez takie sztywne trzymanie się przepisu +50km/h,zattzymanie prawka i chooj
A ile osob ktorym daleko do "piratów drogowych" musialo zrezygnowac z pracy lub naprawde utrudnilo im to życie bo właśnie przekroczyla prędkość wyjeżdżając w taki psedo "teren zabudowany "

[yotomeczek]

No moze troche ,ale dwa domy na krzyż,i radiowóz skitrany w krzakach zaraz za znakiem "teren zabudowany "gdzie sialą rzeczy wpadasz rozpedzony do min 90km/h bo dwie sekundy wczesniej predkosc dozwolona wynosial 90km/h ....

Co niektórzy chyba sobie nie zdaja sprawy ile osob porusza się bez uprawnień przez takie sztywne trzymanie się przepisu +50km/h,zattzymanie prawka i chooj
A ile osob ktorym daleko do "piratów drogowych" musialo zrezygnowac z pracy lub naprawde utrudnilo im to życie bo właśnie przekroczyla prędkość wyjeżdżając w taki psedo "teren zabudowany "

Nie było tablicy teren zabudowany? Czy po prostu zignorowałeś bo to "dwa domy na krzyż"? Potem lament że "bezpodstawnie zabrali prawko"...
Bądźmy poważni i odpowiadajmy za swoje czyny. Fajne podejście - zabrali ale przecież muszę jeździć i ch..j.
Trzeba dążyć do zmiany "głupich" przepisów a nie je łamać. Elastyczna logika i moralność?
Niestety wiemy, że osób bez uprawnień jest dużo na naszych drogach - potem jak się pojawia policja to często próbują uciekać i powodują poważne zagrożenie...

[Tom-Lee]

Otóż to ,szwagier pracuje we Francji i mówi ze jak przyjeżdża do pl to w głowie sie kręci od tych znaków i ograniczeń ,wieksza czesc uwagi skupia na oznaczeniach



A co ma zribic osoba ktora pracuje na etat i bezpodstawnie zabrali jej prawko a musi codziennie dojeżdżać do pracy 30km?

Mi prawka za wóde nie zabierali ,za punkty ,czy "stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym "tylko za statystyki

Dwa razy w ciagu 1,5 roku jak napisales zabrali Ci uprawnienia. Nie bez powodu. Spoko, rozumiem, ze pracowac trzeba. A zastanawiales sie co by bylo jakbys mial niefart i bez uprawnien kontrole? To chyba kolejne pol roku? Robisz bezmyslnie to sie przynajmniej nie probuj tlumaczyc. Jakbym musial dojezdzac do pracy wozem to bym pilnowal tego, ze moge to robic, szczegolnie jakbym mial taka robote na ktorej mi zalezy.

Pewnie zwracam uwage na to, bo moj kolega zrobil podobny blad. Tylko, ze w gre wchodzil alkohol, powiedzmy, jedno dwa, piwka. Skonczylo sie to tak, ze stracil uprawnienia na 3 lata.

[Misior]

No moze troche ,ale dwa domy na krzyż,i radiowóz skitrany w krzakach zaraz za znakiem "teren zabudowany "gdzie sialą rzeczy wpadasz rozpedzony do min 90km/h bo dwie sekundy wczesniej predkosc dozwolona wynosial 90km/h ....

Jakbyś wpadł w zabudowany 90km/h to by Ci prawka za +50 nie odebrali

[vegetagt]

a to mało jest 'zabudowanych dwudomowych' wiosek ze znakiem 40km/h?

[Damzzii]

Te zabudowy jeszcze w oddali, piękna równa droga, trochę zarośniętego terenu... i tam statystycznie stoją stróże "prawa i porządku" w obawie żeby przypadkiem komuś z tych domostw włos z głowy nie spadł.
Przypisy/znaki/ograniczenia to ludzkie wymysły z którymi można się zgadzać lub nie, dla mnie to ograniczanie i odmóżdżanie człowieka z jednoczesnym dymaniem. Jeżdżę zawsze tak żebym czuł się bezpieczny, rzadko z przepisami, co nie znaczy że jak debil (zwykle).

[16vg60]

Nie było tablicy teren zabudowany? Czy po prostu zignorowałeś bo to "dwa domy na krzyż"? Potem lament że "bezpodstawnie zabrali prawko"...

Praktycznie w ogóle nie zwracam uwagę na takie znaki bo tak jak Damzzii napisał dostosowuje prędkość do warunków, jest gdzie dokładać to to robię,nie ma to zwalniamy
Broń Boże nikt nie lamentuje,ja nie raz sobie na to zalsuze,więc po kilku zdaniach z panem władzą koncze rozmowę jak widze ze nie ma z kim
Śmiać mi się chce jak czasami oglądam program typu "Drogówka "ktos zrobi autentyczne wykroczenie czyli np. nie ustopienie na przejściu i płacz ,lament ,żebranie i najlepiej uppmnienie

A zastanawiales sie co by bylo jakbys mial niefart i bez uprawnien kontrole? To chyba kolejne pol roku?

To już bym na 99%nie jeździł, bo następny to egzamin i roczna przerwa,na szczęście ten idiotyczny przepis ma ten jeden +

Jakbyś wpadł w zabudowany 90km/h to by Ci prawka za +50 nie odebrali wink.gif

Oczywiście, ale tak jak napisałem kto poza zabudowanym jeździ znowu te 90
Niee,śmieje się , tu nie jest tak źle i taka prędkość jest ok.
90-110 to taka normalna prędkość poza terenem gdzie widoczność dobrą i nawierzchnia


Moim zdaniem ,przepisy totalnie bez sensu w miejscach "dwa domy na krzyż" i miastach gdzie mamy dwa pasy w jednym kierunku ,bdb.widocznosc ,tam też dosłownie nikt nie jeździ 50km/h ,no chyba że lewym pasem albo 30 jak widzi radiowóz

[Tommo]

Przypisy/znaki/ograniczenia to ludzkie wymysły z którymi można się zgadzać lub nie, dla mnie to ograniczanie i odmóżdżanie człowieka z jednoczesnym dymaniem. Jeżdżę zawsze tak żebym czuł się bezpieczny, rzadko z przepisami, co nie znaczy że jak debil (zwykle).

Jakbyś zapytał każdą jedną osobę, która zginęła w wypadku drogowym, to jeszcze na godzinę przed tragicznym zdarzeniem, powiedziałaby podobnie, że jeździ bezpiecznie a już na pewno nie jak debil. Tak nam się wydaje. A życie koryguje okrutnie naszą samozajebistość. Możesz być geniuszem jazdy i zginąć (patrz. Tomek Kulig). Droga publiczna to dynamicznie zmieniający się ciąg bardzo wielu zdarzeń, zupełnie niezależnych od nas samych. Jedziesz wolniej...masz większe szanse na przeżycie w razie W. Dobrze jest być tego świadomym.

[prekursor]

Jakbyś zapytał każdą jedną osobę, która zginęła w wypadku drogowym, to jeszcze na godzinę przed tragicznym zdarzeniem, powiedziałaby podobnie, że jeździ bezpiecznie a już na pewno nie jak debil. Tak nam się wydaje. A życie koryguje okrutnie naszą samozajebistość. Możesz być geniuszem jazdy i zginąć (patrz. Tomek Kulig). Droga publiczna to dynamicznie zmieniający się ciąg bardzo wielu zdarzeń, zupełnie niezależnych od nas samych. Jedziesz wolniej...masz większe szanse na przeżycie w razie W. Dobrze jest być tego świadomym.

Janusz Kulig.

[elspasoo]

Przepraszam, ale gdzie te dowcipy?

[Bio]

Oczywiście, ale tak jak napisałem kto poza zabudowanym jeździ znowu te 90

ja

Moim zdaniem ,przepisy totalnie bez sensu w miejscach "dwa domy na krzyż" i miastach gdzie mamy dwa pasy w jednym kierunku ,bdb.widocznosc ,tam też dosłownie nikt nie jeździ 50km/h ,no chyba że lewym pasem albo 30 jak widzi radiowóz

Możesz złożyć wniosek o zmianę oznakowania wiesz? Zamiast beczeć, że prawo jest złe - rusz dupę, bo to złe prawo pozwala Ci na zmianę czegoś.

[16vg60]

Przepraszam, ale gdzie te dowcipy?

No jak gdzieb,tu

Możesz złożyć wniosek o zmianę oznakowania wiesz?

[Bio]

No jak gdzieb,tu

Dowcipem jest Twoja postawa "wszyscy są bubu, a ja jestem cacy".

[Maxim555]

Jakbyś zapytał każdą jedną osobę, która zginęła w wypadku drogowym, to jeszcze na godzinę przed tragicznym zdarzeniem, powiedziałaby podobnie, że jeździ bezpiecznie a już na pewno nie jak debil.

Udowodnij to

[16vg60]

Dowcipem jest Twoja postawa "wszyscy są bubu, a ja jestem cacy".

No jaja chyba sobie robisz,jesli dalej po tylu postach tego nie rozumiesz ze chodzi mi tylko o tob ze jest teren zabudowany i "teren zabudowany" to ku uciesze wielu kończę

Pozdr.

[Damzzii]

Jakbyś zapytał każdą jedną osobę, która zginęła w wypadku drogowym, to jeszcze na godzinę przed tragicznym zdarzeniem, powiedziałaby podobnie, że jeździ bezpiecznie a już na pewno nie jak debil. Tak nam się wydaje. A życie koryguje okrutnie naszą samozajebistość. Możesz być geniuszem jazdy i zginąć (patrz. Tomek Kulig). Droga publiczna to dynamicznie zmieniający się ciąg bardzo wielu zdarzeń, zupełnie niezależnych od nas samych. Jedziesz wolniej...masz większe szanse na przeżycie w razie W. Dobrze jest być tego świadomym.

To nie do końca chodzi o samozajebistość, mistrzem kierownicy nie jestem i już nie będę, natomiast nie sądzę żeby stosowanie się do często kompletnie idiotycznych (moim zdaniem) znaków czy przepisów wydłużyło moją egzystencję, podstawą jest logiczne myślenie i przewidywanie. Jak sam zauważyłeś sytuacja na drodze bardzo szybko się zmienia i niestety nie wszystko zależy od nas, podejrzewam że statystycznie masz rację, jak będę jechał wolniej mam większą szansę uniknięcia zdarzenia lub przynajmniej zmniejszenia jego negatywnych skutków, ale oczywiście nie zawsze. Często dynamiczna jazda powoduje u innych uczestników drogi zwiększenie czujności, ba, sami jak jedziemy 50 w tempomacie to nam się usypia, jak zaczyna coś się dziać to człowiek się budzi i ma zupełnie inną reakcję w razie W.
Zerknijcie sobie nawet na kompilacje wypadków, co jest najczęstszą przyczyną? Prędkość? Jak pojadę 90 zamiast 120 to może nie wystarczyć, nawet modlitwa tego ryzyka nie zmniejszy... na moje oko większość to po prostu różne ludzkie słabości, znaki i przepisy tego nie zmienią, polowanie "na kasę" tym bardziej.

[maaaad]

Moim zdaniem ,przepisy totalnie bez sensu w miejscach "dwa domy na krzyż" i miastach gdzie mamy dwa pasy w jednym kierunku ,bdb.widocznosc ,tam też dosłownie nikt nie jeździ 50km/h ,no chyba że lewym pasem albo 30 jak widzi radiowóz

A skąd Ty możesz wiedzieć, jaka była przyczyna ustawienia takiego znaku?
Prawda jest taka, że takie znaki stawia się w miejscach, gdzie np. dochodzi do wypadków z udziałem pieszych (ludzie chodzą poboczem); decyduje o tym grono osób (policja, zarządca drogi), które ma pojęcie, co się na danej drodze dzieje.
To chyba jedna z największych przywar naszego narodu - "ja wiem najlepiej, inni się nie znają". Każdy prawdziwy Polak musi być ekspertem w każdej dziedzinie, jak widać.

[dzikidaniel]

Prawda jest taka, że takie znaki stawia się w miejscach, gdzie np. dochodzi do wypadków z udziałem pieszych (ludzie chodzą poboczem); decyduje o tym grono osób (policja, zarządca drogi), które ma pojęcie, co się na danej drodze dzieje.

Większej bzdury nie słyszałem, co więcej, coraz częściej widzę znaki postawione wbrew przepisom. Teren zabudowany to teren zabudowany, nie droga przez las 500 m przed pierwszym budynkiem, bo zarządcy nie chce się wstawić 2 znaków więcej i tak mu raźniej a policja ma lepsze miejsce do łapania "piratów".