Dowcip. REWELKA !, [uwagi odn. zamieszczania w pierwszym poście] Opcje

[yotomeczek]

Z ciekawostek - Belgowie sami twierdzą, że kiedyś jeździli jak debile ale zostali "nauczeni" wysokością mandatów. Także sądzę, że coś w tym jest.

Oczywiście że wysokość mandatów ma przełożenie na liczbę wykroczeń drogowych - szczególnie przekroczeń prędkości. Dla kogoś kogo stać na drogą, szybką furę - mandat nawet 500zł to tyle co nic. Raz na dwa tankowania może zapłacić i nawet nie poczuje. Jak dla mnie mandaty powinny być proporcjonalne do dochodów - taki mandat 50% miesięcznego dochodu za grube przekroczenie prędkości dało by do myslenia każdemu.
W naszym pięknym kraju do głupoty kierowców (i ich arogancji) dochodzi głupota urzędników, którzy z chorobliwą lubością stawiają na naszych drogach miliardy znaków z czego duża część to idiotyczne ograniczenia prędkości. Często wręcz nie wiadomo jaka jest dopuszczalna prędkość na danym odcinku, bo co chwilę to inne ograniczenie. Trudno jest zrobić przyzwoitą średnią jadąc przepisowo. W krajach zachodnich (Austria, Niemcy) nie jest to problemem. Kolejna sprawa to ciężarówki - dlaczego u nas muszą tak wolno jeździć? Do 90 na autostradzie do 80 poza nią (a często 60-70km/h)? W Austrii poza miastem można jechać 100km/h i tyle zasuwają ciężarówki.

[Wspieraj forum]

[Misior]

Jeśli mówisz o "polskich kasztanach" co wraca raz na dwa łikendy do Polski autem na austriackich blachach i w biedronce na kasie pyta się czy zapłaci w euro i przytakuje słowem JA to się zgadza. Ale przeważnie do pierwszego grubego mandatu.
Kumplowi za grube przekroczenie prędkości dowalili 600e i od tej pory szanuje kasę

Kolejna sprawa to ciężarówki - dlaczego u nas muszą tak wolno jeździć? Do 90 na autostradzie do 80 poza nią (a często 60-70km/h)? W Austrii poza miastem można jechać 100km/h i tyle zasuwają ciężarówki.

W Polsce ograniczenie na autostradzie dla DMC powyżej 3,5t to 80km/h.

[zmoświ]

Oczywiście że wysokość mandatów ma przełożenie na liczbę wykroczeń drogowych - szczególnie przekroczeń prędkości. Dla kogoś kogo stać na drogą, szybką furę - mandat nawet 500zł to tyle co nic. Raz na dwa tankowania może zapłacić i nawet nie poczuje. Jak dla mnie mandaty powinny być proporcjonalne do dochodów - taki mandat 50% miesięcznego dochodu za grube przekroczenie prędkości dało by do myslenia każdemu.

Co w sytuacji jak kierowca nie ma majątku, nie ma dochodów, jest zarejestrowanym bezrobotnym i porusza się luksusowym samochodem zarejestrowanym na brata? Jest bezkarny bo 0 pomnożone przez jakąkolwiek liczbę da 0?

[Loobo]

Co w sytuacji jak kierowca nie ma majątku, nie ma dochodów, jest zarejestrowanym bezrobotnym i porusza się luksusowym samochodem zarejestrowanym na brata? Jest bezkarny bo 0 pomnożone przez jakąkolwiek liczbę da 0?

No to są już skrajne sytuacje (ale pewnie u nas nie byłyby rzadkością ), ale jakby taki bezdomny w Lambo dostał ze 300h prac społecznych, to by pewnie poczuł.

Od wielu lat co roku jeżdżę na Słowację. Odkąd parę lat temu wzrosły mandaty, jazda w tym kraju zmieniła się diametralnie.

[Misior]

No to są już skrajne sytuacje (ale pewnie u nas nie byłyby rzadkością ), ale jakby taki bezdomny w Lambo dostał ze 300h prac społecznych, to by pewnie poczuł.

Albo jakby za karę musiał przekazać to Lambo ojcu dyrektorowi

[zmoświ]

No to są już skrajne sytuacje (ale pewnie u nas nie byłyby rzadkością ), ale jakby taki bezdomny w Lambo dostał ze 300h prac społecznych, to by pewnie poczuł.

Zaraz się okaże, że jest inwalidą z nadciśnieniem tętniczym oraz ma chory kręgosłup przez co stan jego zdrowia nie pozwala pracować fizycznie.

Ci sprytniejsi i zamożniejsi sobie zawsze poradzą, wszelkie zmiany odczują boleśnie normalni obywatele.

[Grzesi(E30)k]

No dobra ,a UK? Punktów chyba tylko z 12, niektóre kasują sie po 2 latach i dłużej. Smród ciągnie się za tobą nawet jak wybierasz ubezpieczenie ,a jak skłamiesz z punktami lub kolizją to mogą ci dowalić bana na ubezpieczenia w firmie X i jej pokrewnych. Tam naprawdę dosyć sztywniutko się jeździ na ograniczeniach

[hubi91]

Nie ma chyba w świecie nic gorszego niż jazda zgodnie ograniczeniami prędkości (całe szczęście 99.9% społeczeństwa tego nie przestrzega)

[yotomeczek]

Nie ma chyba w świecie nic gorszego niż jazda zgodnie ograniczeniami prędkości (całe szczęście 99.9% społeczeństwa tego nie przestrzega)

Bo? Co w tym takiego strasznego?

[burski]

Nie ma chyba w świecie nic gorszego niż jazda zgodnie ograniczeniami prędkości (całe szczęście 99.9% społeczeństwa tego nie przestrzega)

Jest coś jeszcze gorszego:

1. Jest na forum temat wypadku na Słowacji - 90% forum twierdzi, że to wina tego w Ferrari, bo hamował - reszta była git.
2. Jest na forum temat przestrzegania przepisów i wysokości mandatów - 90% forum jeździ 80 km/h i pragnie mandatów po 10 000 zł.

[yotomeczek]

Jest coś jeszcze gorszego:

1. Jest na forum temat wypadku na Słowacji - 90% forum twierdzi, że to wina tego w Ferrari, bo hamował - reszta była git.
2. Jest na forum temat przestrzegania przepisów i wysokości mandatów - 90% forum jeździ 80 km/h i pragnie mandatów po 10 000 zł.

Jest jeszcze coś gorszego:
Zapierdalacze mający innych w dupie (wyprzedzają na trzeciego - bo się udaje - nawet jak ktoś zjedzie do rowu to przecież nic takiego, zmieniają pas na milimetry od zderzaków innych, przeganiają innych na autostradzie bo im blokują pas, uważają że przepisy są dla lamerów). Oczywiście są za mandatami po 50zł jak już ktoś ich przyłapie na piratowaniu...

[Maciek1234]

Nie ma chyba w świecie nic gorszego niż jazda zgodnie ograniczeniami prędkości (całe szczęście 99.9% społeczeństwa tego nie przestrzega)

na chwilę obecną TAK - ja naprawdę chciałbym jechać w terenie zabudowanym 50kph, ale krew mnie zalewa, jak do mnie wtedy dojeżdża 40-tonowy TIR, najpierw grzecznie miga długimi, potem trąbi, a na końcu wyprzedza najczęściej na przejściu dla pieszych.
Wysokość mandatów jest śmieszna - 100-200 złotych, nawet 500. To nie są pieniądze, które wywołują zastanowienie u większości kierowców, więc większość popyla w terenie zabudowanym 80-90 i więcej. Chcąc jechać zgodnie z przepisami, jesteś wśród nielicznych i dla bezpieczeństwa psychicznego, człowiek wtapia się w ten tłum, wbrew woli przyśpieszając - kraczesz jak wrona.

Wystarczy pomnożyć mandaty x10 - 1000-2000 złotych to już jest kwota, którą odczuje większość ludzi. I ta większość ludzi zacznie szanować przepisy - jak będzie ograniczenie do 50kph w terenie zabudowanym, to żaden TIR nie siądzie ci na ogonie, bo będzie miał w głowie, że jak pociśnie do tych 80kph, to stanie się lżejszy o 2-3 tysiące złotych. Stopniowo (ale szybko, lecz pewnie przy głośnym kwiku ludzi ceniących sobie tzw. wolność), większość ludzi zacznie jeździć zgodnie z przepisami. Zaczną się wyróżniać ci, którzy zgodnie z przepisami nie jeżdżą - i o to w tym wszystkim chodzi.

Najpierw punkty, potem zabieranie prawka na 3 miesiące - to ładnie zadziałało, ludzie się trochę opamiętali. Teraz tylko mandaty przemnożyć przez 10 i zapanuje święty spokój na drogach.

[yotomeczek]

na chwilę obecną TAK - ja naprawdę chciałbym jechać w terenie zabudowanym 50kph, ale krew mnie zalewa, jak do mnie wtedy dojeżdża 40-tonowy TIR, najpierw grzecznie miga długimi, potem trąbi, a na końcu wyprzedza najczęściej na przejściu dla pieszych.
Wysokość mandatów jest śmieszna - 100-200 złotych, nawet 500. To nie są pieniądze, które wywołują zastanowienie u większości kierowców, więc większość popyla w terenie zabudowanym 80-90 i więcej. Chcąc jechać zgodnie z przepisami, jesteś wśród nielicznych i dla bezpieczeństwa psychicznego, człowiek wtapia się w ten tłum, wbrew woli przyśpieszając - kraczesz jak wrona.

Wystarczy pomnożyć mandaty x10 - 1000-2000 złotych to już jest kwota, którą odczuje większość ludzi. I ta większość ludzi zacznie szanować przepisy - jak będzie ograniczenie do 50kph w terenie zabudowanym, to żaden TIR nie siądzie ci na ogonie, bo będzie miał w głowie, że jak pociśnie do tych 80kph, to stanie się lżejszy o 2-3 tysiące złotych. Stopniowo (ale szybko, lecz pewnie przy głośnym kwiku ludzi ceniących sobie tzw. wolność), większość ludzi zacznie jeździć zgodnie z przepisami. Zaczną się wyróżniać ci, którzy zgodnie z przepisami nie jeżdżą - i o to w tym wszystkim chodzi.

Najpierw punkty, potem zabieranie prawka na 3 miesiące - to ładnie zadziałało, ludzie się trochę opamiętali. Teraz tylko mandaty przemnożyć przez 10 i zapanuje święty spokój na drogach.

Zgadzam się - z tym że na niektórych żadnego wrażenia nie robi utrata prawka i zapieprzają nadal. Taka recydywa powinna skutkować mandatem np. 10.000 zł to może by się jeden z drugim zastanowił.
Co do zapieprzania ciężarówek w zabudowanym - pełna zgoda - mam podobne obserwacje, że jadą 70-80 w wiosce i ch..j.

[16vg60]

Hahahah jpr. uwielbiam te tematy na tym forum
50km/h !!!!
W ciagu ostatniego półtora roku dwa razy mialem zatrzymane prawko i musialem jeździć na przypale przez zjebane przepisy 50km/h
Rozumiem miasto,osiedle ,zaden problem popieram , ale 50km/h w wypizdziszowie gdzie dwoch cymbalow stoi i czeka aby ujebac jak najwiecej kierowcow
Jezdzac bez uprawniec i stosujac sie do przepisów ,w moim odczuciu wygladalem jak bym byl najeb.. albo jechal na przypale niesprawnym samochodem, czekałem kiedy drogówka mnie zgarnie
Nikt ,doslownie nikt nie jezdzi zgodnie z dozwolona predkoscia ,ja przez te kilka miesiecy nie widzialem takiego kierowcy ,a codziennie do pracy dojezdzam 30km w jedna str.

[hubi91]

[...]
Nikt ,doslownie nikt nie jezdzi zgodnie z dozwolona predkoscia ,ja przez te kilka miesiecy nie widzialem takiego kierowcy ,a codziennie do pracy dojezdzam 30km w jedna str.

Może jeździ 0.1%, na szczęście takich nie spotykam. Za to wszyscy, którzy tutaj piszą niezależnie jakby mocno zaprzeczali przekraczają predkość. (Najgorzej jak się jedzie 2 pasmówką i nagle policja jedzie to wtedy wszyscy równa z nią, nadal więcej niż przepisy pozwalają, ale już nieznadznie )
PS. żeby było mniej wątpliwość rozróżniam tu niestosowanie się do ograniczeń prędkości od jeżdżenia jak debil, po prostu przepisy, które są mają mało wspólnego z 2 najważniejszymi w mojej ocenie czynnikami na drodze 1. bezpieczeństwem 2. optymalizacją czasu przejazdu...

[tonku]

Czy moderator może wydzielić?

[Tommo]

na chwilę obecną TAK - ja naprawdę chciałbym jechać w terenie zabudowanym 50kph, ale krew mnie zalewa, jak do mnie wtedy dojeżdża 40-tonowy TIR, najpierw grzecznie miga długimi, potem trąbi, a na końcu wyprzedza najczęściej na przejściu dla pieszych.

Mam rozumieć, że widząc innych kierowców łamiących przepisy nie masz wyjścia i do nich dołączasz?

[nomad66]

Gdyby było tak jak w Francji gdzie ograniczenia prędkości dobiera się zdroworozsądkowo, nie mam nic przeciwko wysokim karom. W tych miejscach "w terenie zabudowanym" w Polsce gdzie jest 50, we Francji w analogicznej sytuacji zwykle jest w przedziale między 70 a 90. Natomiast koło szkół, miejsc gdzie chodzi dużo osób jest 40. I we Francji zestawem 40t średnia w okolicach 60km/h z małym plusem jest do osiągnięcia na zwykłych drogach. W Polsce trzeba lecieć z lewym kierunkiem i łamać przepisy żeby dało radę taką zrobić. Osobówką.

[Tom-Lee]

Jezdzac bez uprawniec i stosujac sie do przepisów ,w moim odczuciu wygladalem jak bym byl najeb..

Przeczytales to co napisales? Jezdzilem bez uprawnien. Mistrz, pochwal sie w gazecie.

[flapjck1]

Halo?! Policja?! Przyjedźcie na fejsbuka