MODEL: 1997 Lexus SC300
Modyfikacje
Silnik: w trakcie
Seria 2JZ-GE -> 1JZGTE -> 1JZGTE na singlu -> teraz powrót do 2JZ VVTi z singlem
Modyfikacje głowicy:
2JZ-GE z VVTi
-porting by GrzesiekK.
-nowe uszczelniacze Supertech
-uszczelka GTE OEM
-wałki BC 264
-sprężynki BC
-pasek Gates Racing
-napinacz FTWL Motorsport
-złożone u Dziaka (obróbka na 3 katy, docieranie)
-dekle zrobione na GTE malowane na kameleon przez Zakład Lakierniczy Ukleja
-kółko VVTi złoty chrom natryskowy
Modyfikacje bloku:
-Tłoki CP 8.5:1
-korby Eagle
-panewki KingRacing
-nowa pompa oleju OEM po własnym portingu ala Titan
-pompa wody GTE obudowa od GE VVTi
-śruba podstawki filtra oleju od VVTi
-czujniki stuku Bosch
-ATI Super Dampener
Układ dolotowy:
-ori Garrett GT35r .82 T3 z wirnikiem ssacym TX-Performance Turbo GTX35 2gen spec
-kolektor dolotowy China + trąbki i wzmocnienie od FAT
-przepustnica DBW Audi V8 82mm
-FMIC z FMIC.pl
-BOV replika TiALa
-teflonowa uszczelka pod kolektor SilverProject
Układ wydechowy:
-kolektor wydechowy by FAT
-powłoka Hipeco + bandaż
-wydech 3" -> 2x2.5 i dwa tłumiki od Mario Tuning Garage
-końcówki wydechu OEM
Układ paliwowy:
-Siemens 850cc
-Pompa Aeromotive 340lph
-Pompa Bosch 044
-2x metalowy filtr MagnaFuel
-regulator ciś ori Aeromotive
-czujnik flex fuel
-linie teflon
Elektronika:
- EMU Black + BT
- czujnik ciś paliwa
- czujnik ciś oleju
- czujnik temp oleju
- wiązka Marcin Bieda Garage
Układ chłodzenia:
-wiatraki z IS300
-chłodnica oleju
-chłodniczka wspomy
Układ napędowy:
-CD009, przekładka i wybierak by FAT
-sprzęgło dwutarczowe Ferrari F430 przerobione z custom zamachem
-LSD z Supry Mk4
-jednoczęściowy wał
-przełożenie 3.266 z LS430 przed liftem
-pompa sprzęgła 200SX
Zawieszenie:
-KW V3
-wachacze z Supry Mk4 + wszystkie śruby wypiaskowane i ocynkowane
-stabilizatory Supra Mk4
-magiel po regeneracji, nowe drążki + końcówki
-poli od Strongflex w staby, magiel i dyfer
Hamulce:
-Tarcze ISf 360mm/345mm
-Zaciski 8 tłok Audi RS/Phaeton
-Adaptery by FAT
BODY KIT: done
-cudowny nowy lakier z linii PPG + kwarc CAR SPA Warszawa
-stock body 97+
-lampy stock z nowymi soczewkami bixenon + xenon w długich
-nowe uszczelki listewki duperele OEM
WNĘTRZE
-kiera Lex IS obszyta
KOŁA:
-Rays kute 18" z 350Z odmalowane w renowacjafelg.pl
Plany:
- koła 19"
- muszla twin scroll
- uszyć nowe wnętrze plus jakies fajne półkubły
PODZIĘKOWANIA: Największe na pewno rodzicom, choć na szczęście nie mają pojęcia ile wydałem so far Ekipie FAT za kawał dobrej roboty, bo wszystko robią pięknie i tak jak bym sobie życzył, tylko czas Marcinowi z Bieda Garage za nocne strojenia i telefony Przyjacielowi Julianowi za mega ogarnięcie blacharki u swojego podwykonawcy i detailingu. Jeszcze by się znalazło sporo osób które pomogły z mniejszymi i większymi rzeczami na przestrzeni lat. Zresztą dzięki furą a trochę dzięki temu forum i zajawce poznałem masę ludzi i naprawdę świetne znajomości na calym świecie
HISTORIA WŁAŚCIWA I TAJMLAJN
Zacznę może od tego dlaczego takie a nie inne auto nabyłem. Jest z tym związana zabawna historia, bowiem mój ojciec w latach 90 sprowadził do PL SC300 na handel. Jako przedszkolak pamiętam że wsiadałem, udawałem że kieruje. Ogólnie można sobię wyobrazić jakie wrażenie takie auto robiło w 96 roku w prowincjonalnej Polsce Przyszedł niestety ten czas że musieliśmy się z nim rozstać, ja w płacz, oznajmiłem rodzicom że jak będę duży to sobie takie auto kupie. Temat przez jakiś czas był martwy albowiem trzeba było skończyć przedszkole, potem podstawówkę i gimnazjum. W liceum już zacząłem namiętnie przeglądać forum, jarając się Supra FilipN\\\'a, tocząc długie dyskusje z 240Z który jest tutaj modem. No i przy któreś rozmowie doszliśmy do wniosku że SC jest taką trochę niedocenioną perełką którą można dorwać w dobrych pieniądzach. W wieku 17 lat miałem możliwość wyjechać pierwszy raz do USA, coś zarobić przez wakacje, coś miałem odłożone, coś pomogli rodzice. No i 30 Listopada 2007 roku ustrzeliłem na aukcji IAAI Bid lekko stukniętego Lexa. Miał 79k mil, całe życie spędził na Florydzie u jednego właściciela.
Już w Polsce poskładany
Przejeździłem nim czasy liceum. Po maturze wyleciałem do NYC a auto stało u rodziców. Przy dwóch wizytach w PL była jakaś kumulacja, raz gość wjechał mi w lewy tylny róg, drugim razem w drzwi pasażera kurier nie wyrobił na śniegu z górki. W międzyczasie chciałem sprzedać auto, raz nawet za śmieszne wg mnie pieniądze, ale kupujący tak mnie wnerwił że postanowiłem że zostaje już ze mną tak długo jak to możliwe. Anyway. Były jakieś środki, więc jako wymówkę do kupna Soarera z 1JZ użyłem potrzebe nowych drzwi Znajomy udostępnił warsztat z podnośnikiem, więc rozpocząłem swap.
Wszystko praktycznie bolt-on, ale musiałem przedłużyć wiązkę o metr i było to troche pracy dla świeżaka. Nie powiem, niezła satysfakcja kiedy zrobi się coś takiego samemu od A-Z. Śmigało to całkiem fajnie, niezły upgrade po dychawicznym 2JZGE które najczęściej wogóle nie trzyma mocy. O dziwo całkiem fajnie zgrywało się z automatem, spool też mimo 2.5 litra. Zostawiłem auto na pełen repaint i poleciałem do USA.
No ale że apetyt rośnie w miarę jedzenia, podjąłem kolejną tym razem chyba najgorszą decyzje w tym projekcie. Single turbo. Dlaczego, do tego wróce. Jako że mieszkałem w USA to kupiłem w dobrej kasie pake gratów, Garretta, Tiala, Aeromotive\\\'y no i robimy! Jako że mechanicznie daje rade, ale spawanie to czarna magia, znalazłem do tego odpowiednią osobę a mianowicie Funa z FAT\\\'u. Piotrek wyczarował naprawdę piękny kolektor wydechowy, wydech, zawiesił fmic\\\'a (wtedy Forge\\\'a) i zrobił masę rzeczy. DET\\\'a podpiałem sam i udałem się na strojenie do Poznania.
Maszyna losująca podczas strojenia wyrzuciła takie cyferki. Jak to się stało, nie pytajcie. Ale z doświadczenia wiem żeby nie stroić więcej z osobą która kontynuuje mimo że coś ewidentnie jest źle. Niestety też w tym samym miejscu zrobiłem na swój koszt rebuild (po którym swoja drogą znikneły stare części ). Anyway, ze złych decyzji trzeba wyciągać wnioski i faceci nie płaczą. Odgruzowaliśmy z FAT kwiatki typu mocowania zrobione z łączników dekarskich itp. Wpadły ARPy na korby, nowa pompa oleju, nowe cewki. Zrobiliśmy hamulce.
Tak to wyglądało
No i nie ukrywam byłem strasznie zafixowany że automat ma zostać. Zapierałem się, a tego kompletnie nie dało się wystroić na DETcie. Sezon minął, w sumie na uszczelnianiu silnika po tym rebuildzie. Wiec podjąłem decyzje, DET out, EMU in, automat out, wjeżdza CD009. Udało się wyrwać za darmo praktycznie nowe sprzęgło z F430 Scuderia, wysłałem je do Aliego, on zrobił nowy frez i wytoczył pod to koło zamachowe ze stali. Zanim wleciał manual, podpiąłem samemu EMU a Marcin wystroił. W efekcie automat działał już tylko manualnie, no i na 1.3 bara w krótkim czasie spaliłem dwie skrzynie i połamałem dwa flexplate\\\'y Po przebojach czasowych z FATem w końcu udało się poskładać napęd. Wystroiliśmy to na 1.4 bara i auto naprawdę zaczeło fajnie podawać. Niestety wkrótce klar i lakier zaczeły się łuszczyć i auto poleciało do CAR SPA spędziło 8 miesięcy gdzie kompleksowo zajęto się lakierem z mega efektem.
WYSZŁO TAK PIĘKNIE ZE NA POCZĄTKU BAŁEM SIĘ JEŹDZIĆ!!
A więc jest Sierpień 2015 i wydaje się że już wszystko się zgadza. Mam silnik który podaje, napęd który ogarnia i piękną budę. W jeździe na codzień ponad 1600kg samochodem, wyszło niestety że taki wielki Garrett nie jest dobrym połączeniem z 2.5 litrem pojemności. Jak już weszło na boost, to były fajerwerki i ucieszona micha, niestety dół był fatalny. Do dziś nie wiem czy to tylko przez pojemnosc i stopien sprezania 8.5, czy to może było coś elektronicznego. Jeździłem sobie tak radośnie przez parę miesięcy, strasząc niewinnych przechodniów strzałami z wydechu. Któregoś listopadowego wieczoru, podczasu powrotu do domu, wjezdzam w zabudowany, redukcja i kle kle kle. 1JZ obrócił panewkę. Olej zlałem w bardzo dziwnej konsystencji. Podejrzewam że po tym jak u Mestwina zdemontowałem chłodniczkę (bo ciekła) i nie założyłem nowej, musiałem kilkukrotnie przegrzać olej. A lekko nie miał. Za bardzo się nie przejmując, bo czułem niedosyt i chciałem i tak coś zmienić, wytargałem motor.
Jako że od dłuższego czasu szykowałem się na 2JZ VVTi i głowica już dawno czekała na półce, przystąpiłem do działania. Kupiłem kompletne 2JZGE na grubej korbie i zamowiłem pakę w USA
Malowanie bloku
Wszystko na błysk, czysty Dipper + wrzątek z czajnika
Cały przód rozebrałem, wyczyściłem. oprócz miejsca na aku ZERO rdzy w 19 letnim aucie. Nie jedno kilkuletnie mogło by się zawstydzić. Przy okazji złożyłem nowe wachacze z Supry, piaskowane, malowane itp. Śrubki cynkowane
ISC Street
Dół silnika złożyłem sam. Głowice GrzesiekK po portingu wysłał bezpośrednio do FAT i tam chłopaki wrzucili ją na blok. Pomalowalem i wyczyściłem wszystko co sie dało. Dodatkowo rozrusznik i altek po regeneracji.
Dekle
Złożyłem poczyściłem odmalowałem poskręcałem wszystko co mogłem w marcu
Zawiozłem auto do FAT i tam czeka od maja na swoja kolej
Dlaczego żałuje singlowania 1JZ ? Bo to nie ma sensu. 1JZ ma sens jak zostawia się go seryjnym. A na duże moce zawsze lepiej uturbić 2JZ, podejść kompleksowo a nie na raty tak jak ja. Zaoszczedził bym sobie dużo wiecej czasu i pieniędzy gdybym na starcie odprezył i uturbił ten motor co miałem seryjnie. A wybrałem drogę do okoła. No ale seryjne 1JZ miało starczyć, miał być manual bla bla bla
30 Listopada strzeli 9 lat jak mam to auto. Podsumowując cały projekt, mam ogromny sentyment do tego auta, kupe czasu i wspomnien, no i satysfakcja z realizowania jakiejś wizji którą sobie wymarzyłem ponad 10 lat temu Nigdy jadąc nim nie trafiłem na drugiego SCka na ulicy. Pracowałem przy najdroższych autach, jeździłem prawie wszystkim, przez jakiś czas nawet własnym Porsche o którym zawsze marzyłem, ale tylko Lex mi daje tyle radochy
Dużo drożej wychodzi 2JZ w modyfikacji i obsłudze od 1JZ?
Gratulacje, że aż tyle lat z jednym autem wytrzymujesz:)
No wlasnie koszty modyfikacji sa identyczne. Przy takim zakresie przeróbek wg mnie lepiej isc w 2jzge. Poza tym głowica 2JZGE po portingu niczym nie ustępuje 2JZGTE a sporo przewyższa 1JZGTE.
Kółko 36-1 by FAT
Ten opis czyta się jak dobrą książkę
Świetne auto, świetna historia!
piękna fura. kibicuję!
Coś się w końcu zaczęło ruszać, chłopaki z FAT ruszyli Lexa z tych krzaczorów na podnośnik i nowy większy IC z FMIC.PL już wisi. Wlatuje także duża chłodnica oleju, jest plan żeby realizować jej obieg za pomocą pompy dyfra z S13. Pytanie, czy to wydali ?
W między czasie zapadła decyzja o ostrzejszych wałkach, BC 264 już są w Polsce powinienem je mieć na początku tygodnia. Do kompletu dokupiłem stalowy napinacz od FTWL Motorsport i mocniejsze sprężynki BC. Zostało zamówić jeszcze mocniejszy pasek rozrządu.
Znajomy zrobił mi pokrywkę na cewki, zdjęcia nie oddają jak ladnie sie komponuje z deklami w kameleonie
Mały bling bling od FELGEN GARAGE, polecam Napewno w przyszłości jeszcze parę gratów poleci na wibro
Odkopałem fotkę sprzęgła z Ferrari z zamachem
A co to za pomysł umieszczenia chłodnicy oleju przed ic.?
słabe rozwiązanie z chłodnicą oleju
Co do pompy dyfra z s13/14 to może mieć mało wydajności jak na produkcję ciepła w 3.0T
Przepływ oleju kiedys tam mierzyłem i wyszło koło 2L/min.
Mało bo jak zakłada się podstawki między filtr i blok oleju to cały przepływ idzie przez chłodnicę (10~70L/min)
Także działać będzie ale wydajność nie bardzo.
ZUCZEKTT to inwencja Andrzeja z FAT, mowil ze musi byc przed ?
Tomek89 tak wlasnie przypuszczałem ze bedzie lipa. Myślałeś o jakis innych rozwiązaniach? Sa jakieś dostępne wydaje pompy ? Czy zostaje podkładka pod filtr ? Mam taka podkładkę tylko myslalem ze zabija przepływ troche.
Przyszły walki, dzis jade do chlopakow składać niebieski pasek Gatesa bedzie w piatek
Jeśli chodzi o zabicie przepływu to myślę że nie ma źle.
Mam mocala leżeć i trochę jest to wąskim gardłem, ale na gorącym oleju,dobrych przewodach i dużej nie restrykcyjnej chłodnicy nie będzie to jakoś krytyczne.
Zawsze można wrzucić pompę mocala, opcja dla wymagających lub z funduszami
Wydajność tych pomp to 10L/min
Jeszcze inna opcja to elektryczna pompa wspomagania z opla astry II. Temat wymagający dalszy resarch.
Najprościej dowalić większą pojemność miski olejowej, pomoże to zniwelować skoki temperatury
Miska powiększona o ~4L także teraz bedzie około 10l oleju w układzie. No dobra, to sobie chyba odpuszczę i zrobimy spod podkładki. A gdzie najlepiej umieścić czujnik temp oleju ? Miska czy podkładka ?
Podkłaka
+4L i jeszcze się grzeje? Japierdziu.
Nie nie, to dopiero teraz taki mod po tej obróconej panewce nauczka
Projekt obłędny i nic tylko czekam na filmy juz po zabiegu. Powodzenia!
Jak będzie dobrze poskładany motor to seryjna miska wystarczy... Znajomy miał seryjną miskę, bez żadnych przegród dodatkowych, podstawka pod filtrem z wyjściem na chłodnicę i wszystko było w porządku, auto upalne było regularnie w drifcie. Rozumiem że skoro turbisz GE to dorabiane były natryski oleju na tłoki tak jak w ori GTE?
Co do chłodnicy oleju to tak, powinna być z przodu, ale gdzieś z boku, bo tak ja teraz to będzie Ci grzać cooler i wodę, bo jest najbardziej rozgrzaną chłodnicą, też przez to przechodziliśmy.
Pompa wody wspomagająca elektryczna nie zda egzaminu? Lada chwila chcę taki układ u siebie zrobić uruchamiany termowłącznikiem i przed chłodniczkę oleju, układ identyczny czyli miska->pompa->chłodnica->miska.
zobacz czy w serwisówce jest mowa o pomiarze temp oleju. w oplu np jest opisane, ze mierzy sie iles tam nad dnem miski. a jesli dasz w podstawke to dobrze jest wiedziec czy jest to na zasilaniu czy powrocie. ja mam w misce, tak tez bylo najproscie przy skladaniu silnika, ale w sumie nie wiem ile jest za chlodnica.
Za chlodnica oleju.
oczywiscie, mocno uprościłem, a mialem na mysli wkrecenie czujnika w odpowiedni otwór podstawki(przeznaczonej pod czujniki) bo czesto ich tam jest duzo.
Mam taką podkładkę i strasznie nie podoba mi się takie małe światło tych otworów wychodzących na chłodnice. Może zrobić im mały porting ?
Odnośnie tego czujnika temp to mam zagwostkę. No bo na logikę jak by był w misce, to by było wiadomo czy motor go gotuje ? A za chłodnicą wiemy czy jest dobrze schłodzony po zagotowaniu. Tak jak Porszak napisał, podkładka ma dwa wyjścia, jedno przed i drugie za chłodniczką.
Farmer, motor składałem sam, zobaczymy co z tego wyjdzie A co do natrysków to ich nie mam, nie są potrzebne, wszyscy je wywalają.
Jeszcze zobacze jak z miejscami po bokach, ale bardzo wątpie żeby chłodniczka się tam zmieściła ponieważ wychodzimy tam z rurami od IC. A nie zamierzam ciąć zderzaka, auto oprócz felg ma być 100% stock, nawet końcówki wydechu są OEM
Lans z założonymi deklami https://youtu.be/hnMYaLZsDJE
Czemu nie z termostatem? Jak wóz nie jest non stop upalany termostat ma sens.
Porting możesz zrobić nie zaszkodzi. U siebie założyłem relokację, najmniejszy otwór ma 10 mm, kanał olejowy w bloku ma 12 mm i nie widać by ciśnienie świrowało.
Co do natrysków to osobiście bym je zostawił, zawsze troszkę więcej zabezpieczenia przed tłokojadem
Taka juz miałem z poprzedniego setupu. Fakt termostat by sie przydał, bede obserwował temperaturę i jeśli nie bedzie dogrzewal oleju to sie pomyśli.
Tez myslalem nad relokacją ale słyszałem ze te chińskie sa krzywo wykonane
Natrysków w mojej wersji silnika nie było. Mogłem je założyć ale stwierdziłem ze nie ma sensu
Jak nie było fabrycznie to pal licho, myślałem że GE i GTE były i zaślepiłeś
Chińczyki są lekko niedopracowane, ale sztuka którą kupiłem wymagała niewielkiej interwencji.
GTE miały natryski GE nie.
Dokładnie. Tłoki GE nie maja kieszonek na olej wiec i tak by to nie działało w pełni.
Nic nie updateowałem bo niestety mało co się ruszyło. Jak to często bywa nie z braku gotówki ani części tylko czasu wykonawców. Troche mi w pewnym momencie żyłka pękła, no ale jakoś się z chłopakami dogadaliśmy. Mineło 8 miesięcy odkąd zawiozłem samochód, stał na polu zapyziały, ale w końcu "nadszedł jego czas". Szkoda że niestety auto będzie musiało znów iść na poprawki lakiernicze. Chyba nigdy nie wyjdę z tego błędnego koła.
Anyway! Oczywiście się okazało że nie jest tak prosto zrealizować kolektora który zaprojektował Funo. Zostałem o tym poinformowany w listopadzie, więc wziąłem sprawy w swoje ręce i zamówiłem popularny ostatni kolektor z Chin. Fajnie wykonany, niestety kanały sa pod seryjna głowice i trzeba bedzie zrobic adapter pod mój porting. W miedzy czasie szukam kogos kto wykona flansze na CNC pod kolektor z gniazdami na wtryski.
Kolektor i Downpipe poszły do Hipeco, wyszło zajebiście !
W związku z tym że przechodzę na EMU BLACK kupiłem przepustnice z Audi V8
Nowa skórka na mieszek, mimo że miałem nowy z ASO to seryjnym winyl był tragiczny
Tak to wygląda na chwile obecną
Pokrywki przed włożeniem silnika, na czas prac są te brzydkie
Także ze zmian które stwierdziłem że warto dodać, jak i tak nic sie nie dzieje, to przejście na Black'a i DBW, a żeby nie marnować jego potencjału to na instalacje czeka dodatkowy Bosch 044 plus czujnik FlexFuel plus teflony 10mm. Chciałbym użyć Aeromotiva 340lph na jednej linii, a na drugiej powyżej pewnych obrotów odpalał by się Bosch. Ma to sens ?
Tablice są Twoje? Bo kolega miał takie na A4 kiedyś
Jak byłem odwiedzić chłopaków z FAT i obgadać temat chyba go widziałem jak stał w trawie. Obok jakiś biały poldek z klatką też mi się rzucił w oczy. Takie mają poślizgi z terminami ? Bo jeśli już mają coś mi robić to nie chciałbym aby auto stało pół roku.
Sorry ale dla mnie to kpina z klienta.
Jak są obsuwy i wóz klienta ma stać zapyziały na gumnie kilka miesięcy to się klienta uprzedza albo organizuje choć wiatkę na samochód.
prawde mowiac glupa plandeka za 50zl zrobi robote o ile opony nie zrobia sie w jajo od stania
Jeśli realizują inne zamówienia do driftu i robią z tego priorytet to, albo więcej ludzi trzeba zatrudnić, albo zająć się tylko tym i nie mydlić oczu.. oddaje samochód z wychuchanym lakierem i dostaje auto do lakierowania...pomijam już jego wartość po ponownym lakierowaniu... zresztą nie ma co naprawiać świata, bo konkurencja jest olbrzymia i coraz lepsza, więc szybko zweryfikuje podejście panów tunerów.
Widziałem już wypasiony garage z 5cioma podnośnikami, a po kilku latach powrót do korzeni w szopie z kanałem- i tak właśnie powinno być, nie szanujesz klienta i swojej pracy - dostajesz po nosie.
takie pytanie na boku, dałbyś radę odczytać (a może pamiętasz) symbol z filtra powietrza? chciałbym kupić taki sam wymiarami/średnica wlotu itd, po prostu by mi idealnie pasował, a tych k&nów na sklepach są setki i znaleźć identyczny to masakra
A skąd wiesz jakie ma wymiary? A tak serio to jasne, to jest ten filtr http://www.knfilters.com/search/product.aspx?prod=RU-5045 Ogólnie to na stronie KN znalazlem tabele ze wszystkimi wymiarami. Poczatkowo wybralem najwiekszy na 4 cale ale sie nie mieścił. Jak byś chciał kupować to polecam https://www.facebook.com/fabrykamocylbn Alan pomógł mi ze sporą ilością gratów do tego auta jak i innych. Filtry, oleje, wtryski, Ecumastery, wydechy i inny tuningowe jak i nie tuningowe graty, polecam świetne ceny
heh nie wiem, jakoś tak z góry założyłem, że to 4 calowy wlot ale jak widać się nie pomyliłem wielkie dzięki
W koncu cos zaczęło sie na serio dziać. Funo wytoczył na zwykłej tokarce taki adapter pod DBW (!!!)
Tulejka z kwaski zeby spiąć BOVa na vbandzie
BOV i zbiorniczek wspomy na miejscu, wszystko bedzie na zakutych teflonach, wszystko
Nowe linie paliwowe w zakutym teflonie 2x10mm zasilanie i 10mm powrót. Na powrocie bedzie jeszcze Flex Fuel
2 x filtr Magna Fuel metalowy, jeden dla Aeromotiva w baku, drugi dla 044 ktore ma zrobiony pickup w koszu
Adapter miedzy kolektor a głowice, przez porting ma za małe kanały. Opcja tymczasowa dopóki nie znajdę kogos kto zrobi mi nowa flansze i runnery na CNC
Z roczna obsuwa w koncu powoli koniec! Zamówiłem 15l Millersa na docieranie. Plan jest by po pierwszych 30-40km zlać olej, zalać znow tym Millersem i docierać na nim przez nastepne kilkaset kilometrów
to dobrze że już koniec bo czekam cierpliwie na swoją kolejkę u FUNO
Flex Fuel bedzie tez skrecony na zakutych końcówkach
Mam nadzieje że w tym tyg ostatnie pierdoły i wieziemy auto do https://www.facebook.com/BiedaGarage na wiązke
Fajne leginsy Męskich nie było?
Już za chwileczkę już za momencik
Zostały do zrobienia tylko przewody odmy
Zbiorniczek odmy
Co sie dało poszło w piasek/cynk/proszek. Także Funo ma opracować konkretną płytę pod silnik zebym sie nie szczypał jeździć w deszczu
Kozacka płyta pod auto chroniąca przewody paliwowe i przewód aku który będzie szedł z bagażnika
W niedziele jedzie do Marcina z BiedaGarage na zrobienie wiązki i innych kabelkowych pierdół, mam nadzieje że w tygodniu odpali. Wyjdzie czy nie zrobilem jakiegos fakapu skrecajac silnik
Ładna wiązka - mi się podoba
Fajna, schludna robota
te oploty... jakby informatyk ja zakładał.
Ze przerost formy nad treścią ?
Raczej, że zajebiście Marcinowi wyszła ta wiązka
Aaaa myślalem że o węże chodzi Bo troche mnie poniosło i wszystko jest w zakutym teflonie, nawet podciśnienia. Co do wiązki to tak, Marcin jest mistrzem w te klocki
Pięknie wyszło!
Zalozylem pare pierdol, odpowietrzylismy hamulce. Wiązka silnika gotowa, zostało Marcinowi ogarnac pare pierdol kabelkowych w tym pompy na dwóch biegach. Niestety cos zapłon niechce sie zsynchronizować, ale o tym wrzuciłem w temacie EMU. Co ciekawe podłączając "essencials" szybko zajęliśmy wszystkie wyjścia Blacka
Trochę jak zwykle było przygód i fuckupów ale dwa tygodnie temu udało się wyjechać i zacząć docierać silnik. Jestem mega zadowolony z tego setupu, a jeszcze nie ruszaliśmy wałkami ani zapłonami i boostem. Na 6 biegu przy 2000rpm mam juz 0.2 bara a przy 3000rpm pokazuje sie 0.6 bar. Dodatkowo jest tyle niuta z dołu że bez boostu na mokrym zaczyna juz tańczyć Wszystko to co było złe w poprzednim setupie, tu wyeliminowałem
ISC Street jest zaskakująco komfortowe i świetnie wybiera nierówności. Jeszcze musze podnieść trochę przód bo dla mnie jest za nisko, i może delikatnie napięcie wstepne sprężyny zwiekszyć. Ale jest dużo wygodniej jak w seryjnej E87 mojej dziewczyny na 16" bez runflatów! Zbierzność ustawiona, niestety przez glebę musiałem na przodzie ustawić -2,300 stopnia pochylenia kół, chyba trochę za dużo na ulicę.
Nawet Buba się załapała na docieranie motoru.
Niestety po 600km padł mi Garrett. Miał już troszkę luzy ale nie spodziewałem się że tak szybko się skończy. Mam go 6 lat i około 30k km, nigdy nie dostawał z procedury ani ALSa. Słyszałem teorie że prawdopodobnie zabiły go już opiłki z panewki w 1JZ. Zamówiłem już nowe CHRA za co serdecznie pozdrawiam i polecam Damiana z TX Performance Turbo !!
Nie koniec fuckupów, nowa sonda EGT zdążyła już paść, czujnik ciś oleju kupiony nowy za kilkaset złotych od początku nie działa. Bosch 044 wydaje tak paskudne dzwieki że został na teraz odłączony, dodatkowo masuje się po obudowie wiec nie można go sterować masą... No i dwie cewki też siadły na samym początku.
Nie tracąc czasu zająłem się praniem całego wnętrza i wyciszaniem kabiny
Na dniach powinien być nowy rdzeń i filtr oleju, więc jak poskładam to dodamy z Marcinem troche boostu. Zalewam go teraz Millersem NT+ 10W60 od Fabryka Mocy
Byłem u Ciebie, a niestety nie było mi dane zobaczyć twojego wozu Może jeszcze kiedyś jak swojego poskładam...
Teraz jest tak głośno w kabinie czy po prostu szukasz większego komfortu?
A więc wpadł nowy rdzeń Garrett'a za co serdecznie dziekuje TX Performance Turbo. Okazało się też że mój problem z zapłonem jest spowodowany pierwszym wypustem EMU Black, trzeba było dać rezystor na czujnik i wszystko pięknie śmiga. Jak pierwszy raz nie przerwało mi w końcu na 5k to myślalem że złamało mi kark Wyjechaliśmy stroić i naprawdę zaczeło się to nieźle napędzać, po kilku przejazdach na 1,5b stwierdziliśmy że nie ma sensu bo brakuje paliwa. Podmienie Boscha 044 na innego i zobaczę czy to z moją pompą coś nie tak, czy może jakiś błąd w jego zasilaniu. Bo obecnie latam tylko na Aeromotivie 340lph, to jakie dzwieki wydaje 044 to jakaś masakra. Troche szkoda ze nie odcina juz tak jak wczesniej z błędem zapłonu, wybuchy były tak głośne że przechodnie uciekali
No i jak zwykle nie pojeździłem za dużo, już na strojeniu padła pompa wspomagania Jutro będę miał nową i składam to do kupy. Oprócz pompy i strojenia zostały jeszcze z trzy małe pierdoły i będę w pełni zadowolony z budowy. Ale już na chwile obecną zrobiłem ponad 1500km i jest naprawdę super. Jeśli się uda uzyskać stabilny stan bez większych awarii to będę szcześliwy. Wyciszenie podłogi przyniosło super efekty, już kupiłem wiecej stuffu
Brawo za wytrwałośc
Piękny jest.
zarejestrowałem się na tym forum głównie z powodu że opisany jest tu ten projekt jestem pod wrażeniem cierpliwości i dokładności wykonanych prac , pozdrowienia z seryjnego SC
Dziekuje serdecznie. Jest mi bardzo miło że auto sie podoba Jeszcze jest trochę pracy, nie wiem co dalej z lakierem bo ewidentnie technologicznie coś poszło nie tak. Jest pięknie wylany, niestety odpryskuje jak lakier proszkowy.
Nawijam kilometry, juz ponad 4 tyś zrobiłem Klima działa, w srodku cicho, na trasie stabilnie, wiec sama przyjemność. W międzyczasie założyłem nowe lampy z soczewkami bixenon i przyciemniłem szybki. Odpaliliśmy też drugą pompę paliwa, więc bedzie można dmuchnąć 1.5B Jakiś mały filmik udało się nagrać, auto bylo srogo przelane takze stad czarna chmura
Straszny kosior! gratulacje
Kolego ustaw gaźnik bo Ci coś szczela z tumnika. Pewnie pływak się zawiesił...
A tak na poważnie, to jakich parametrów guma teraz na tylnej osi? Walczysz z trakcję czy po prostu jeździsz ma tym co jest?
Szacun. Naprawdę świetny projekt.
oh fajnie fajnie.. ciekawi mnie co wyleciało między 7 a 8 sekundą tego filmiku :D jakiś kamień? Macierewicz by wiedział
Zabawne ze zauwazyles, kolega dostał w klate nim
Piekny jest. Jakie to auto ma osiagi?
Ostatnio widzialem takiego, tez bialego mial fajne blotniki z przodu, lekko poszerzone z wlotami powietrza, wygladalo to agresywnie ale komponowalo sie bardzo dobrze.
Gratuluje wytrwalosci.
a wtryski czemu zmieniasz?
Chciałem sie spytać jak Cię to wyszło cenowo wszystko (samo robienie 2jz), sam mam 2jzge vvti w IS300 i chciałem coś pokombinować, tylko nie wiem czy koszta mnie nie zabiją Jeżeli nie chcesz o kasie mówić tutaj to poprosze o pw.
A swoja drogą to kozak autko
Cały czas zastanawiam się do kogo podjechać w Polsce na finalne strojenie na hamowni. Zwlekałem z tym bo cały czas jakieś pierdoły trzeba było wyeliminować, ale chyba w sierpniu wypadało by się za to zabrać.
1700 dzialają z PB ale 95 nie wolno na nich latac na 98 bo zaczna wariowac
A skąd taka różnica miedzy 95 a 98 ?? Ciekawe. Powiem Ci że nawet z tych żółtych oringów się gluty porobiły. Są na naszym rynku jakieś wtryski które zrobią 800hp na E85 czy zostaje sprowadzać Injector Dynamics ?
Są chyba Boscha 1100 jeszcze? Albo też 980, masz Aeromotiva to go podkręcisz na 3,5-4 bary i też będzie podobnie.
Gratulacje za 500+
Poznałem auto na fotach z Carro po prostu No i mało JZtów w białych SC w okolicy Szczecina się porusza.
ISC zrobiło wyjazd, jednak nie jest to zawieszenie do jazdy, tylko do stance'u. Dodatkowo wersja do Supry/SC jest źle zaprojektowana z tyłu. Z pomocą przyszło JDL i kupiłem KW V3 w super cenie. Dzis przyszło do mnie i jestem naprawdę pod wrażeniem wykonania Lżejsze od ISC, duuuuuużo skoku amora a nie 2,5cm
Niestety sztywne kółko na wale od Ali23 dokonało spustoszenia Nie wiem jak to możliwe, ale znajomy który robił u niego podobne kółko miał identyczne uszkodzenia wału. Nie dało się go ściągnąć, musiałem je przecinać. Zespawało się z wałem, między wałem a zamachem były identyczne ślady.
Rozebrałem już część rzeczy i kupiłem drugi słupek z idealnym wałem na podmianę, do tego nowe panewki i na chwile obecną OEM kółko a później ATI. W między czasie chłopaki z FAT ogarną kilka poprawek, robimy jednoczęściowy wał napędowy, poli na dyfer itp
Mocno smjtna sprawa...tyle budowy i jak zaczęło w końcu cieszyć to pojawił sie poważny fuckup..
Nie wiedziałeś wczesniej ze taki rodzaj koła zrobi takie spustoszenie na wale?
Pisałeś że nie jesteś pierwszy.
Sam myślałem nad lekkim kołem, ale z tego własnie powodu odpuściłem..tłumik drgań załatwi sprawę jak sądzę.
No niepotrzebne koszty. Na szczęście nie tragedia, bo tragedia to podobno jest wtedy jak się kupi hulahop i pasuje
Po tym co odkryłem w swoim aucie połączyliśmy fakty i wspólny mianownik to było właśnie to stalowe kółko od Aliego. Wcześniej miałem Alu kółko bez tłumika i było wszystko ok. U kolegi była identyczna sytuacja i ślady na wale lecz myśleliśmy ze to może chińskie sprzęgło. Wysyłałem fotki tej rozpierduchy do USA i nawet większe firmy siedzące w tych silnikach nie widziały czegoś takiego. Anyway, nie jest tak złe bo koszty wału i panewek nie były wysokie, szkoda tylko czasu, bo auto się super spisuje na ulicy i od maja zrobiłem conajmniej 10k km.
Takie uszkodzenia to scięty klin kółka. Za słabo / źle przykręcone
Sam odkręcalem i kółko i zamach i były dobrze przykręcone, na klinie nie było żadnego luzu. Fakt ze kółko nie było dowalone niutem ale nie było luźne
a luz? koło na wale nie podskakiwało ? wygląda to smutno
Na to ze coś jest nie tak wpadłem jak odkręciłem zamach. Były doły w wale i materiał przylepiony do zamachu, śruby rozgniecione przy łbach. Klin był cały. Już wtedy wiedziałem ze coś jest nie tak i zacząłem szukać drugiego wału. I oprócz tego nie było innych objawów, zrobiłem tak conajmniej 10k km. Kolega który miał takie same kółko miał także identyczne ślady pod zamachem. No jakos nie wierze w zbiegi okoliczności.
Nowy wał nominał w tym tyg jedzie na mikropolerke, w przyszłym tyg mam nadzieje ze skladamy
Obstawiam zbyt luźne pasowanie zamach- wał korbowy. Przed założeniem koła zamachowego na wał sprawdzałeś jakie jest pasowanie ? Powinno wejść ciasno inaczej śruby nie utrzymają i powstają mikro drgania( przemieszczania się) i dochodzi do zgrzewania się materiału. Podobne do zgrzewarki ultradźwiękowej. A jeszcze jak przekładka była zbyt luźna w sprzęgle co traciło wyważenie w zależności jak sie ustawiła i efekt gwarantowany.
Zamach-wał napędowy ? Chyba korbowy? Pasowanie tutaj było dobre. Ten zestaw napędowy zamach/sprzęgło/skrzynia jeździł w poprzednim setupie silnikowym z Alu kółkiem na wale przez 20-30k km i nie było żadnych śladów. Przekładka w moim sprzęgle ma tłumik przykręcany do obudowy
Miałeś dorabiane koło pasowe, dobrze zrozumialem ? Koledze aluminiowe koło pasowe rozej... pompy oleju, poprostu się rozpadały (inny motor ale ta sama historia). Założył serie i upala.
Tak dokładnie. Dorabiane aluminiowe było ok a stalowe narobiło bałaganu
Da się to uratować czy w grę wchodzi jedynie wymiana całego wału?
Wielka szkoda oglądać takie rzeczy
Gdzieś w internecie czytałem o tym że lekkie koło pasowe uszkadzało silniki w 2JZ, wał wpadał w drgania czy coś.
Ten sam temat jest w starych dużych szóstkach BMW - koło pasowe na centralną śrubę trzeba dokręcić na 360-380Nm , nie pamiętam dokładnie już. Wszelkie "poprawianie" koła pasowego i zamachowego w upalanych silnikach kończy się katastrofą. Wszystko przez kombinację długości i wykorbienia które w silnikach I6 przy pewnych obrotach wpada w rezonans nie spotykany nigdzie indziej.
Killme mówisz o starych m30 3.0 i 3.5 12 zaworowych?
Wału napędowego nie ruszaj ....
Już jedno podejście z s13 widziałem, wał jednoczęściowy, wyważony, uwaliło na podnośniku podczas próby - skręciło, wyboczyło, czy najpierw wyboczyło a przez to że się złamał i walił w budę to go ukręciło, jakby nie było szczęście że nikt nie stał pod samochodem. Ponadto wał dwu częściowy jest mocniejszy moim zdaniem - tzn bardziej odporny na skręcenie ze względu na krótsze odcinki rur. Jedyne miejsce gdzie może go uwalić to na wieloklinach, czy ewentualnie może wywalić podporę. Na Twoim miejscu nie eksperymentowałbym tylko jak chcesz lekki wał to zrób z ALU ale jak seria lub zostaw serię po prostu.
To widocznie ktoś nie wiedział coś robi. Jak dotąd miałem dwuczęściowy OEM z dospawana przednia częścią z 350Z i działało długi czas mimo ze nie było wyważone. Podpora już siada plus guma między wałem i dyfrem sparciała. Customowe wały robią firmy do busów w tym Humol który zrobił mój, znają się na rzeczy i je wyważaja. Wiele aut ma jednoczęściowy wał i znoszą bardzo dużo. Dla bezpieczeństwa w miejscu gdzie była seryjna podpora będzie driveshaft loop
SAS w drifcie właśnie coraz więcej ludzi przechodzi z dwu częściowych na jednoczęściowy bo uwala na wieloklinach po drodze właśnie... I dla czego np w bmw na wale napędowym są łączniki elastyczne a w audi brak?
BeeMix, czy tam gdzie mieszkasz (trzymasz ten samochód) jest jakaś rzeka czy jezioro?
Prowadzę hodowle ryb także wody jest pełno. Uważasz ze powinienem utopić dziada?
Myśle że jest to po prostu wpisane w to hobby. Zbuduj, upalaj, popsuj, napraw, upalaj. No i trzeba mieć charakter jeśli auto ma być faktycznie jeżdzone. Kolega zbudował S14a i od 3 lat jest bezawaryjne, bo nie wyjeżdza z garażu Najbardziej wkurwia czekanie na podwykonawców, w branży same kłamstwa i spychanie odpowiedzialności. Żałuje że nie mam miejsca żeby samemu pracować w pełni nad autem, mam nadzieje że to się zmieni w tym roku. W październiku wstawiłem auto na poprawki i wymiane tego wału i jedyne co mam to głupie uśmieszki. A wiem że 4-5 dni sumiennej pracy i znów bym upalał.
Pieniądze pieniędzmi ale coś trzeba w życiu robić żeby nie zwariować. Myślałem nad innym autem ale tak naprawde w przedziale 100-150k za bardzo nie ma w czym wybierać. Porsche Turbo za drogie, zostaje tylko Z06 ewentualnie. Choć i tu by sie bez przeróbek nie obyło żeby jeździło podobnie jak Lex powinien po strojeniu
BTW Panewki wyciagnelismy idealne, pompa oleju po rewizji też w idealnym stanie.
Oddaj do firmy, gdzie nie masz znajomych... Wymiana wału, strojenie i niech "dadzą papier". Tak wygląda niestety robienie u znajomych...
Niestety masz rację. Na ten moment będę czekał aż zrobią co mają zrobić, bo oprócz wymiany tego wału była cała lista poprawek po tym co było zrobione na wiosne. A nie będę komuś innemu płacił za coś za co zapłaciłem i było źle zrobione. Planuje postawienie hali w tym roku więc będzie też miejsce na własny podnośnik a wtedy będe niezależny od podwykonawców
BeeMIX czemu wybrałeś KW a nie Tein ? Możesz rozwinąć swoją odpowiedź ?
+1
Głównie opinie innych użytkowników Supry, podobno jest to najbardziej komfortowy gwint do tego auta. Zawsze podobało mi się wykonanie, jechałem kiedyś autem z gwintem a najbardziej przekonało mnie to ze ma helpery i duży zakres pracy amora. V3 używa także seryjnych górnych mocowań przez co nie przenosi tyle hałasu na budę. JDL dało mi tez bardzo dobra cenę, KW miało w wakacje rabat bodajże -1400pln na V3.
Techno jestem ciekaw Twojej opinii
Różnica jak dzień do nocy względem ISC tył skręcony na maksa w górę wg instrukcji, przód w połowie zakresu. Ale brakuje maski chłodnicy płynów także jeszcze pewnie siadzie
Mniemam że w tym górnym ustawieniu bardzo twardo było. Nadwozie wręcz się nie przechylało
Nie no, to na podnośniku z podniesionym autem żeby zobrazować skok zawieszenia. Na ISC było może 4 cm skoku
Wiem dyfer brzydki ale nie ma na to teraz czasu. Kupiłem tylny wózek od Supry, jak będziemy go wkładać na wiosnę to od razu odświeże dyfer i włoże poli które czekają.
fajny pomysł z maskownicą/osłoną na przewody paliwowe/hamulcowe po lewej stronie ( na fotce)
Maskownica jest świetna! Będę kopiował.
Z drugiej strony wał również przykręcony jest na sztywno pomijając fakt sprzęgła gumowego czy na wieloklinie pozwalającym pracować przód/tył ?
Ładna podłoga leży w tle, co to ?
Wiem, że to nie konkurs piękności, ale gdybyś zrobił cały spód w kolorze nadwozia, to wyglądałoby świetnie.
Kibicuję dalej, mam nadzieję, że wreszcie zacznie cieszyć na drodze a nie na podnośniku...
po co jest czujnik obrotów na wale napędowym ?
Dla sygnału prędkości auto seryjnie miało czujnik w skrzyni przez co po swapie nie działał prędkościomierz. Teraz sygnał moduluje EMU i podaje na zegary. Dzięki temu tez mam launch control bez czujnika na pedale sprzegla
ah, a jakoś po ABS'ie nie szło? czy emu nielubi się z ABSem ?
Słyszałem że tak można zrobić. Może i by działało bez problemu. Ale z doświadczenia wolalem takie rozwiązanie by uniknąć jakichkolwiek problemów z ABS etc.
Niski IAT i poprawiony wybierak robia robote
Kocur
Wrzuć jakieś aktualne foto na smaczek.
No coś tam dziś kolega pstryknął jak bedzie troche lepsza pogoda to będzie więcej fotek A tu link do albumu:
https://flic.kr/s/aHsmdHJBAs
Dobra fota z tymi Laurami Konsumenta
Janusze Kinematografii w akcji Wybaczcie tragiczną jakość materiału ale kolega pierwszy raz coś nagrywał i montował, postaramy się coś fajnego złożyć za jakiś czas
Minął dziś miesiąc odkąd odebrałem auto więc mogę coś podsumować:
- ponad 2500km zrobione i tylko jedna mała awaria, uszczelniacz przedni na wale, zły montaż
- KW V3 jest genialne, wartę każdej złotówki
- układ napędowy na jednoczęściowym wale sprawdza się świetnie, nie ma już pukającej podpory
- Nankangi NS2-R wyleciały, w ich miejsce Michelin Pilot Sport 4. W końcu cicho! Przy stabilnej jeździe słychać tylko szum wiatru
- rozmawiałem już z BRT, jak zrobi się trochę cieplej to jadę do Tomaracing na strojenie
- spalanie raz sprawdzałem po dystrybutorze, 16.9l/100 całkiem spoko jak na brak closed loopa i finalnego strojenia
W końcu jest tak jak chciałem, czyli przyjemny wóz na codzień, bez kompromisów. Plany na najbliższy czas to strojenie, ogarnięcie estetyczne paru pierdół głównie we wnętrzu i tylny wózek z Supry.
Jest kot!
Szybki nietuzinkowy samochód.
Super!
BeeMiX daj znaka jak będziesz jechał na hamkę to podjadę do Bartka...i zatwierdzę Twój prodżekt ukochany, wyczekany
Sytuacja w której człowiek wyrywa sobie włosy z głowy bo nie ma pojęcia co może być nie tak.
Nie martwi mnie zupełnie ze walnął, bo ostatnio go tak dokoksowalismy ze myślałem ze to korba się od niuta urwała
Przyczyna awarii są dalej drgania harmoniczne!!
- znów identyczne ślady między zamachem i wałem, jakby zespawane/zgrzane i części wału zostały na zamachu
- odkręcona śruba na wale, pęknięte oryginalne koło pasowe z tłumikiem (było dokręcone kosmicznym niutem)
- śruby do zamachu znów noszą ślady mocnych przeciążeń
- pękła obudowa walka sprzeglowego na której pracuje łożysko oporowe
5000km temu silnik złożony z nowym wałem, nowym kołkiem na wał, nowymi panewkami, pompa oleju miała rewizje, zamach był planowany i wyważony.
Auto jest niezłym dowcipnisiem bo odebrałem je 2 miesiące temu z przebiegiem 122700 mil a w momencie awarii miało dokładnie 125698 mil
Jedyne zmienne między setupem gdzie pierwszy raz włożyłem ten zestaw sprzęgła (i zrobiłem tysiące km i było ok) a pierwszą awaria z drganiami to:
-odelzenie i wyważenie zamachu u Otoczaka
-przejście z mosiężnej tulejki podpierające na wale wałek sprzęgłowa na tulejkę z łożyskiem kulkowym
-przejście z aluminiowego koła pasowego na stalowe a po pierwszej awarii na OEM z tłumikiem
-większe wykorbienie bo 3000cm a nie 2500cm
-wyżej kręcę bo w 1jz nic się nie działo powyżej 7k a tutaj pięknie przyjmuje powietrze
L E O W H Y ?? !! ??
Zawołaj księdza, szamana czy innego Harrego z Tybetu bo Lex wyraźnie opętany jest.
A tak na poważnie to nie myślałeś czy przyczyną nie jest źle wykonany adapter skrzyni? Skoro i wał i skrzynię uwaliło?
W silnikach V6 alfy wał o danym wykorbieniu ma dedykowane koło pasowe wraz z przeciwwagą i mimo że zawsze to koła pasowe wygląda podobnie to jest inna ta przeciwwaga.
Nie wiem jak to wygląda przy 2JZ jednak jeśli występują drgania to może czas zgłębić ten temat czy to ma jakiś wpływ na to.
Może dać wał wraz z kołami do wyważenia?
Wydaje mi się ze adapter jest ok. Sami go wiercilismy centrując wałek sprzęgłowa względem wału używając specjalnej tulejki przykręcanej do wału. No i w setupie z 1jz jeździło bez problemu, ściągnąłem zamach po przebiegu 15k km i był ok, koło pąsowe na wale tez.
Watpie żeby tutaj jakiekolwiek znaczenie miał wał i koło pasowe. Koło było założone od GTE. Wał nowy wyciągnięty z idealnego słupka. Panewki przy poprzedniej awarii i obecnej w perfekcyjnym stanie.
Ewidentnie wibracje powoduje to co przykręcone do wału. Żeby nawet obudowę walka sprzeglowego połamało??
Możliwe ze odelzajac ten zamach trafiłem w masę która właśnie powoduje drgania harmoniczne ?
Docisk nigdy nie był wywazany oprócz fabrycznego, widać ze bardzo dokładnego wyważania, ale nic nie było z nim robione między setupami. Problemem wyważania docisku jest fakt ze trzeba bolce rozszlifowac by zdjąć tarcze sprzęgła. No ale napewno się tego podejmę
Moim zdaniem przy takich wybrykach należałoby wyważyć całość razem, tj. wał wraz z kołem pasowym, zamachowym i sprzęgłem, a nie każde osobno. Przy okazji zwróćcie uwagę jeszcze raz na łączenie silnika ze skrzynią.
Z pytań pomocniczych: czy korby i tłoki też były ważone ? W niskich zakresach obrotów nie ma to wielkiego znaczenia, ale jeśli kręcisz powyżej 7krpm, to już musi być apteka.
Panowie dalej będę uważał że układ korbowo tłokowy i przednie kółko OEM nie ma tutaj nic do tego. Te podzespoły śmigają w dużo mocniejszych projektach z większymi obrotami bez dodatkowego wyważania i nie ma żadnego problemu. Wysłałem zdjęcia nawet do USA i nigdy czegoś takiego nie widzieli.
Po rozmowię z Alim dowiedziałem się że przekładkę w docisku można włożyć na trzy różne sposoby. Wystarczy że była inaczej włożona i całe wyważenie trafia szlag. Do tego mniejsza masa koła i tragedia gotowa. Postaram się w między czasie zbadać zamach czujnikiem zegarowym na bicie, choć składniam się żeby wykonać drugi cięższy zamach. Chcę także znaleźć kogoś kto sprawdzi i wyważy mi docisk. Otoczak ?
A ja bym jednak oddał całość do wyważenia. Musi być jakiś gruby temat, zeby tak rozwalić wszystko w drzazgi.
tak otoczak i wysyla ci skrecone tak jak wywazyl wiec trzeba se to poznaczyc przed rozbiorka. choc te kilka g nie wywazwnia nie rozwali tak motoru
BeeMiX, ile będzie kosztować wyważenie wszystkiego a ile zbudowanie kolejnego silnika? No w portfel innym się nie zagląda ale chyba nie należy do najtańszych remont 2jz.
Ja bym wysłał do kogoś ogarniętego cały układ korbowo-tłokowy razem z kołem pasowym, zamachem i sprzęgłem do wyważenia. Ze znajomych kilka osób Dziaka chwaliło, kilka osób Kusia ale właśnie wtedy było, że musi być skręcone w konkretnie takim ustawieniu jak wysłał. O koszta nawet nie pytałem, no ale pytanie czy jest sens ryzykować kolejny silnik - szczególnie, że nisko tego nie kręcisz(wiem, że wyżej kręcą, no ale...).
Spójrzcie na wspawane bolce tak jak widać przekładkę można przykręcić do docisku na trzy sposoby bo jest symetryczna.
Moim zdaniem koło zamachowe po odelzaniu mogło się tez pogiac. Tak jak pisałem pękła obudowa wałka sprzeglowego, ta na której chodzi łożysko oporowe. Z tego co mi się wydaje to pamietam dokładnie moment w którym ta obudowa pękła i sprzeglo zaczęło duzo lżej od tej pory pracować.
Powiem tak. Spróbuje sprawdzic wyważenie tego docisku i jak będzie dobre, w co szczerze watpie, to wtedy pomyśle o wyważaniu układu. Ten silnik w serii się kręci do 7000rpm, ja mam fuel cut ustawiony na 7900, nie wydaje mi się to jakaś przesada.
W przyszłym tyg jadę po nowy słupek a znajomy wyślę mi zapasowe sprzęgła
Panowie, a jest opcja wyważenia każdego elementu na 0, osobno czy tak dokładne wyważenie nie jest możliwe i praktykuje się wyważenie kompletu?
Ja miałem wyważany wał z z zamachem i sprzęgłem całym, ale czy teraz wymiana samej tarczy równa sie ponowne wyważanie całości czy dopiero kiedy musiałbym wymienić docisk to będzie większy problem tzn targanie wału?
Moim zdaniem powinno się wyważać zamach z dociskiem bez tarczy sprzęgła
Oczywiście że bez tarczy, przecież tarcza obraca sie względem docisku i za kazdym razem siada inaczej. Jaki sens miałoby wyważanie zestawu razem z nią ? ona sama w sobie musi być wyważona i tyle.
Dziwna sprawa u ciebie z tym wałem i zamachem sprawdź jeszcze osiowość bloku, wyważenie zamachu i ewentualne poproś w narzędziowni aby wstawili ci kołek lub dwa kołki ustalające wal zamach na ścisk to powinno załatwić definitywnie problem o ile pasowanie zamachu na wał masz " sówliwie" bez nadmiernego luzu.
Właśnie co do osiowosci adaptera jestem w 100% przekonany ze jest dobry. Sposób w którym wykonaliśmy ten adapter nie pozostawiał możliwości na jakiekolwiek przesunięcie. Dla świetego spokoju sprawdzimy.
Jestem przekonany ze docisk musiał wpadać w takie wibracje. Jak koło było ciężkie i sztywne pewnie ten efekt nie występował bądź występował w zupełnie innej częstotliwości.
Zamach na wypuście centrującym siedział ciasno, niestety otwory na śruby były trochę fasolkowate i za duże. Ale tak jak pisałem, w pierwszym setupie działało ok
Im dłużej się zastanawiam to faktycznie na obrotach i przy obciążeniu czułem wibracje. Wybierak trochę dzwonił. Tylko tak, w aucie w którym cały układ napędowy jest przerobiony jak znaleźć punkt odniesienia? Nikt jeżdżąc ze mną nie zwrócił na to uwagi. Ja zakładałem ze już chyba musi tak być z taka skrzynia bądź na poliuretantanowych poduszkach. Ale jak myśle o tym to faktycznie do 3k rpm nie czuć było żadnych wibracji a później znaczne
Jeśli masz fasoli to kołkuj wał-zamach. No chyb aże masz możliwość zrobieni nowego. Ale osiowość układu i prosty wyważony zestaw sprzęgła nie ma prawa robić takich uszkodzeń. Posprawdzaj wszystko u kogoś kto ma sprzęt. Jak będzie wszystko w osi i proste wyważone będzie ok. Szkoda tylko twojej rooty/kasy a przede wszystkim czasu na robinie w kółko jedno i to samo.
Taka diagnozę dostałem z USA.
Tak Bogdan wszystko sprawdze dwa razy nim złoże całość. Całe szczescie ze części do słupka jakich używam to OEM wiec finansowo duzo taniej jak kucizna za 7k pln.
kiedyś czytałem, ze crank walk występował, jak się odpalało auto z wciśniętym sprzęgłem. Jak to było u Ciebie?
Fakt mam nawyk odpalania auta z wciśniętym sprzęgłem, ale oporowe po ostatniej wymianie wału po 10k km były w idealnym stanie. Ten docisk jest bardzo lajtowy, crankwalk może występować z jakimś naprawdę mocnym dociskiem a nie takim OEMowym jak moje
Nic innego jak wibracje, ale to co Jay napisał o śrubach jest ciekawe. Z tego co pamietam śruby maja odpowiednia grubość i wysoka klasę twardości. Jednakże otwory są fasolkowate i luźne. W nowym zamachu napewno to poprawie
Pisałeś w innym temacie o stali rób ze stali chromowo-molibdenowej większość firm tuningowych z tego robi. A na kole zamachowym o ile nie zrobisz żyletki to ogromnych sił nie ma w porównaniu do jej wytrzymałości.
Czyli 25HM ? Utwardzać ja ?
To teraz w ramach ciekawostki albo żeby obalić (albo i nie?) niektóre teorie:
-zamach z C45
-wyważony
-docisk i tarcza OEM fabrycznie nowe
-V6 Opla
-rev limit poniżej 7000rpm
-silnik montowany poprzecznie
-skrzynia VAG
-tysiące kilometrów zrobił
-seryjne kółko z tłumikiem na wale
-nic sie nie rozkręcało
-śruby zamachu 10.9
-projekt powstał niezależnie z moim złożony przez inne osoby
Totalnie inny projekt. Uszkodzenia takie same, choć mniej rozległe, podejrzewam że przez nizsze obroty.
Tylko jedne powiązanie z moim zamachem
Wygląda, że faktycznie gówno walnęło w wentylator...
W Twoim zamachu również nie ma otworów na kołki ustalające?
W JZtach nie ma kołków miedzy wałem a zamachem
Jak to Aleksander Marcinek robił vel Ali to wiadomo było ze jebnie, to naciągacz jest i oszust. Straciłem przez niego mnóstwo hajsu, czasu i nerwów. Miał wzmocnić skrzynie biegów - rozjebała się po 5 metrach, a jak poźniej niby poprawił to zaczęła zgrzytać. Jak chłopaki po raz 4 ściągneli skrzynie z auta i rozebraliśmy to zobaczyliśmy te jego niby wzmocnienia. Fuszera i drut. Wiele osób już naciągnął, pogadajcie z ludźmi, np. z Darkiem z Rak Garage. Miał podobne przeboje. Zgłosiłem już sprawę na psy, bo nie oddał mi ciągle skrzyni biegów (przywłaszczenie mienia), którą miał jako drugą na dawce części. Unikajcie tego hujograjcy jak ognia bo po 6 miesiącach gdzie nie można sie do typa dodzwonić efekt był taki, że musiałem kupić kolejną skrzynie, zapłacić za bezsensowną robotę zakładania i zdejmowania skrzyni i straciłem przez tego gównozjada cały sezon.
W wielu mocnych autach nie ma kołków i nie ma z tego tytułu żadnych problemów. Kołki przecież nie przenoszą (przynajmniej w założeniu) sił ścinających.
Takich kwiatków nie widziałem nawet w przypadku aluminiowych zamachów. Może tam nie było 500+ na wale, ale też nie była to Corsa 1.4, więc tu albo materiał albo obróbka, albo wyważenie... albo wszystko na raz.
Beemix - doszliście już co było rzeczywiście przyczyną ?
Sił ścinających w tym miejscu wogole nie powinno być, nawet śruba nie wytrzyma ścinania. Zamach z wałem trzyma się przez tarcie między przylgniami. Zabawne bo jak poruszyłem to wczoraj ze znajomym to powiedział ze u niego w tym kole które wrzuciłem tu wczoraj przylgnia była gładka jak lustro. Poszliśmy do magazynku obejrzeć a tu ślady co ciekawe sam dostarczył wykonującemu C45, koło było wyważone a docisk nowy. Materiał z którego jest moje koło napewno jest duzo słabszy (było powiedziane ze to CroMo ale watpie) bo jednym przejechaniu pilnikiem wchodzi w materiał jak w masło.
Analizowałem wczoraj stare fotki i zobaczyłem ze przylgnia zamachu już po wyjęciu z 1JZ nie była ładna. Wiec od początku było coś nie tak. Ty fotka:
A tu dokument z wyważania tego zamachu:
Na chwile obecna takie cyrki działy się:
-u mnie
-u kolegi w tym v6 tez zamach tego wykonawcy
-u kolegi w 7MGTE gdzie miał kolko na wale od tego wykonawcy
-wykonawca przyznał ze spotkał się z tym ze sztywne kolko jakie zrobił uszkodziło wał w jakimś projekcie
Adapter był wczoraj sprawdzany i wyglada ze jest ok. Dla pewności założę inny
Zostaje złożyć drugi silnik, zrobić nowy zamach i wyważyć komplet
Po pierwszej awarii gdzie sztywne kolko pasowe zespawalo się z wałem (zdjęcia w temacie) można było odkręcić palcem mimo ze wcześniej było dokręcone.
Po drugiej awarii gdzie już używałem koła pasowego OEM, dokreconego dynamometrem a potem dowalonego rura, śruba na wale lekko się odkręciła
Tak jak mówiłem sprawdze na bicie w wolnym czasie, teraz priorytetem było żeby kolega zrobił rysunek nowego koła.
Mimo ze koło się wyważylo prawie na zero to i tak twierdze ze cos z nim jest nie tak.
Tak jak już Ci mówiłem, ja chce znaleźć przyczynę a nie „winnego”
Fuel cut na 7900? Nie bierzesz tego pod uwagę? Mi fuel cut rozwalił seryjne koło zamachowe w drzazgi przy 8200rpm. Masz zbyt wiele zmiennych, żeby dojść od czapy co Ci dolega. Przekładka, koło, sprzęgło, montaż, spory moment na wale + fuel cut. Blok był mierzony? Osiowy? Bicie osiowe wału? Jaki masz luz na panewkach głównych bezwzględny i w stosunku do bicia osiowego wału?
Możesz pokazać foto koła zamachowego od strony śrub?
Jeżeli to koło u Ciebie jest taką studnią to musisz sprawdzić bicie po montażu i mieć pewne, że czoło wału i czoło koła się zgrywa idealnie płaszczyzną nie powodując bicia.
Temat sprawdzania gatunku materiału pilnikiem
Widzę tutaj jakieś awantury i śmieci w temacie. Ali23 to dobry chłopak, znam go osobiście od lat i jego zależność od dostępu do maszyn go niszczy (terminy), ale da się z nim zwykle dogadać.
P.S. Co do samego koła zamachowego to też zastanawiające co mogłoby być z nim nie tak skoro jak widać wyważone było dobrze. Cięzkie? Ile tam jest mięsa w tym 'garnku' od mocowania wału do tarczy?
A teraz zauważyłem, że to Ci się rozpadło tylko od strony rozrządu wraz z pompą oleju? To co tutaj szukasz w kole zamachowym problemu? Mogłoby być jedynie zbyt lekkie lub zbyt ciężkie.
Podobna sprawa ma się z silnikami 2zz toyoty. Po wymianie koła pasowego na lekkie rozpadają się pompy oleju. Może warto się nad tym zastanowić?
Pablo155 tak się właśnie dzieje ze względu na spore momenty jakie te motory teraz generują z pojedynczego baniaka. Część producentów rozwiązuje to montując coraz to cięższe wały/koła pasowe/koła zamachowe, a część przenosi rozrząd na drugą stronę silnika od sprzęgła. Wiadomo, że ciężkie i duże koło zamachowe wygasza drgania bardziej niż koło pasowe. Najgorsza sprawa się ma jak ktoś dokoksuje sprzęt, zostawia ciężkie koło zamachowe i stosuje ultralekkie pasowe. Wtedy drgania na pompie i rozrządzie przy kole pasowym mocno rosną.
Ludzie marudzą jakie teraz niby lipne łańcuchy rozrządu są, że się wyciągają, jakie lipne to czy tamto, a prawda jest taka, że trudno porównywać silnik 4 cyl o momencie 300Nm do silnika v8 sprzed 20 lat, który generował taki sam moment, tylko nieco wyżej.
Zgadzam się w 100%
Ali szczerze ? Nawet usunąłem Twoje dane z opisu żeby nie wskazywać bezpośrednio na Ciebie. Rozmawialiśmy wczoraj jak biali ludzie przez telefon. Jak by mnie było stać to bym poskładał to znów na Twoim zamachu, zawiózł do Rybnika i poprosił żebyś pokazał mi jak się dokręca zamach i śrubę na wale. Wcześniej wszystko oczywiście wyważył i na nowym adapterze, tak żeby nie było wątpliwości. Pisząc ze pewnie coś skręciliśmy "na brudno" chyba sobie ze mnie po prostu kpisz, z tego silnika za każdym razem jak był wkładany można było jeść. Ostatnie dokrecanie sruby na wale dobrze pamietam bo z Andrzejem wymienialiśmy przedni simering. I było dowalone kosmicznym niutem, a po awarii tak jak Marcin Ci powiedział, odkręcone. Tak wielka sruba odkrecila by sie od czegos innego jak wibracje? Co do czujnika zegarowego oczywiście macie rację i to jest ważna lekcja, że customowe części trzeba sprawdzać.
Chylę czoła jeśli chodzi o Twoja wiedzę, ja jak widzisz wiedzy z fizyki i materialoznawstwa nie mam, ale razi mnie twoje bezkrytyczne podejście do swojej pracy. Moim zdaniem jest jakiś problem materiałowy w tym co tu się dzieje. Tak na moja logikę. Mówiłeś ze moje koło było hartowane ma wskroś. Pilnik pokazał ze tylko wieniec. Tak jak pisałem, próbuje znaleźć powód
No i przypomniało mi się dlaczego docisk nie był wyważony jak robiłeś zamach. "Ali wyważysz to od razu z dociskiem? -niee nie ma sensu, zresztą tarcze sprzegłowe są zanitowane razem i bym musiał rozbierać. Nie nie ma sensu"
MadeInPoland blok nie był osiowany bo w tym bloku nie ma takiej potrzeby. Tak samo nominalne wały nie mają żadnego bicia. I nie, nie uważam że fuel cut to jakis wielki problem z prawidłowo zrobionym zamachem i sprzęgłem. To nie jest żadna duża moc ani dla tego bloku, ani dla tego wału, ani dla seryjnego kółka na wale. Czy czytasz tylko pobierznie ? Obudowa wałka sprzęgłowego pękła. Po prostu odpadła. Siedzi na niej łożysko oporowe sprzęgła. Daje do myślenia teraz ? Zamach wcześniej ważył gdzieś okolice 13kg i został odchudzony do 10kg. Tarcze sprzegła maja srednice 216mm. Panewki są w idealnym stanie co widać na zdjęciach
Koło zamachowe przez osobę która je wyważała było sprawdzane i przylgnia była dobrze zrobiona, nie było żadnego bicia.
Przy eliminowaniu problemu działałem wstecz. Stwierdziłem że jak pomiędzy setupem na 1JZ a tym zmieniło się w układzie tylko kółko na wale, a takie kółko powodowało atrakcje u mojego kolegi, to to musi być to. No i to był bład.
Masz gościu tupet jeszcze sie tu tlumaczyc i pisac te farmazony o winie smarowania. Zaraz jebne ze smiechu. Prawda jest taka, ze 4 miesiące niby wzmacniales skrzynie, ktora sie rozpadła po kilku metrach od zalozenia. Nie wiem tez o jakich testach piszesz. Albo umiesz coś robić i robisz dobrze, albo nie zawracaj ludziom dupy tymi swoimi bajkami o wzmocnieniach. Jak chcesz cos testowac to rob to za swoje a dopiero pozniej sprzedawaj. Fuszerka widoczna gołym okiem, chłopaki z Tomaracing jak rozebrali tą skrzynie, żeby zobaczyć jak to wygląda to nie wierzyli własnym oczom. I jeszcze dochodzą do mnie słuchy, że się chwalisz ludziom jak to skrzynie do mojej zety robiles co to 900 koni wytrzymuje. To taka samo jak z tym, ze do Tsunami robiłeś napędy, tylko nie dodałeś, że jebneły w połowie 1 przejazdu. Zasięgnąłem nieco języka w środowisku u ludzi, którzy zlecali ci robote, mam też zdjęcia tych fuszerek. Szkoda, że nie trafiłem na taki wątek wcześniej bo bym zaoszczędził morze hajsu na robociznie i nie stracił całego sezonu na czekanie na te przeróbki z dykty i paździerza. Krzyżyk na drogę każdemu kto zleci temu gościowi robote, żeby poźniej nie było, że nie ostrzegałem. Ciesze się jedynie, że nie przyszło mi do łba zapłacić za to gówno przed sprawdzeniem czy działa.
BeeMix czytam to forum tylko pobieżnie.
Wał nie ma żadnego bicia? Robiłem pół roku temu silnik 3zz i tam była tolerancja bicia oraz luzu na czopach, to samo w k20 i wielu silnikach, ale OK.
Panewki wyglądają całkiem ładnie, czopy, żeby oceniać to trzeba obejrzeć obwód dookoła.
Nie zrozumiałeś chyba o co chodzi z montażem koła zamachowego, które jest głębokie jak studnia. Przeczytaj jeszcze raz uważnie i pomyśl jak 5 setek bicia na czole wału może przełożyć się na bicie promieniowe po 20cm od wału i jakie to może rodzić konsekwencje, w tym na obudowę wałka sprzęgłowego.
Masz ciężkie koło zamachowe, dokoksowany motor i drgania przechodzą na drugi koniec wału i to Ci rozwaliło pompę oleju i to Ci wykręca śrubę koła z wału. Śruby koła zamachowego się nie wykręcają?
Poradziłem Ci w temacie, a Ty sobie oceń sam jaką rady mają dla Ciebie wartość i składaj motor jak uważasz. Będę śledził temat bo ciekawy, zrób sobie cięższe koło i życzę powodzenia.
Oczywiście masz racje, to bardzo istotne ze ten zamach jest „garnkiem” jak go nazwałeś i potęguje to ewentualne bicie osiowe. Seryjny zamach w 2JZGTE to dwumasa o średnicy około 250mm i wadze 16kg. U mnie nie uwzględniając wieńca ma średnice około 220 mm i wagę około 10kg. Takze sporo się różni kinematyczne. Nowy zamach będzie z C45, z wciskanym wieńcem i o masie około 15kg.
Śruby zamachu się nie wykręcaly
A co do fuel cut, to Ty masz EMU? Jeżeli tak to ustaw soft cut. Uwierz mi, że fuel cut potrafi sporo zniszczyć.
Miałem i musiał być wyłączony bo eksplozje niszczyły LSU 4.9 w krótkim czasie. Muszę dac sondę na dół downpipe’u
Czy miałeś skątowane korby ? czy kolo było skrecone na klej ?
Chyba promieniowe nie osiowe bicie
Dokładnie, że promieniowe.
czym jest kątowanie korb? Tak był na klei
Chodzi o ustawienie tloka względem cylindra
ps. zmien zakład obrobki silnikow skoro nie wiesz czym jest katowanie korb.
Układ korbowotlokowy jak i blok to był fabryczny komplet. Slupek był złożony w takim układzie jak go rozebralem. Zreszta tłoki są znaczone i wg serwisowki tylko w jeden sposób można je włożyć. To o czym mówisz pewnie się tyczy składania kutego silnika ?
Gdyby to było coś z układem tłokowym to wywaliło by panewkę...
Niekoniecznie wywali panewkę. Poszukaj w sieci serwisówki do tego silnika i poczytaj. Toyota zawsze robiła dobre serwisówki krok po kroku wszystko co należy sprawdzić i kiedy wymienić.
P.S. Obejrzałem pierwszą z brzegu serwisówkę 2jz i masz pomiar bicia wału jak również pomiar luzu panewki z wartościami tolerowanymi. Wszystko jest.
Miło Was poczytać
Ja tylko tak rzucę w eter: czy kręcenie "kosmicznym niutem", czyli rurą, czy inną przedłużką, śruby, która ma ten moment przez producenta ściśle określony, to jest jakiekolwiek rozwiązanie ? Rozbierając problem na molekuły, to też są niezbyt zdrowe naprężenia, zarówno dla wału, jak i dla kółka, o śrubie już nie wspominając. Wg. mnie rozsądniejsze byłoby dokręcenie jej fabrycznym momentem na odpowiednim kleju.
marcinm najlepszą autoreklamę sobie zrobił gość co wpadł się pochwalić, że odbiera zabawki i nie płaci za nie To każdy potencjalny wykonawca sobie dobrze zapamiętał.
BeeMix ta śruba właśnie w wielu silnikach jest łapana na kleju. Jest tak jak pisze Wojtek, to musisz złożyć na tip top wszystko.
Weź seryjne koło i sprawdź jak jest wyważone i pomyśl gdzie te drgania znikają z takim niewyważeniem.
Nie bierzesz widzę pod uwagę masy koła na dużym ramieniu jaki to ma wpływ na wał i panewki z samej swojej masy, a co dopiero z drgań. Myślisz, że ta ostatnia panewka przy kole to tak niezależnie ile ton jej zapakujesz to się będzie zawsze uśmiechać? 15, 20, 30 kg i jeszcze strzał z dokoksowanego sporo ponad serię baniaka z dołu?
Jeżeli masz koło taką studnię to musi być ultralekkie, a szczególnie lekkie tam gdzie jego bicie jest najbardziej destrukcyjne, albo po zamontowaniu na wał ze sprzęgłem ustawione na max 1 setka bicia najdalej od wału jak się da tylko mierzyć. Inaczej nikt nie wie co się wydarzy.
A tak w zasadzie podpytam po co CI to lekkie koło zamachowe ? Przecież przy tej mocy to i tak się będzie wkręcać jak złe. Kolega wysadził 2 pompy oleju w 2.0T ew10j4 bo miał lekkie koło pasowe. Zmienił na serie i jak ręką odjął, chociaż przy 1wszej awarii mu o tym mówilem.
Mi po co lekkie? Po to, żebym nie musiał się bujać po sądach lub leczyć w szpitalach jak mi nie daj Boże znowu pęknie. Jedno mi już pękło seryjne z byle żeliwa i nikomu nic się nie stało ponieważ było lekkie. Od tamtego czasu wszędzie montuję ultralekkie toczone z jednego kawałka stali nawet w dupowozie co ma 110 KM i tak właśnie sobie czynię. Dodatkowo konstrukcja jest taka, że ma nie niszczyć całego świata w razie W. W motorsporcie stosuje się jak najlżejsze koła, w silnikach motocyklowych nie ma ich wcale, ale widzę na streetracing forum pojawiła się moda na ciężkie koła. Montujcie jakie chcecie, mam nadzieję, że Wam nie pęknie 15kg koło przy 7k na fuel cut bo widzę, że wyobraźni Wam brakuje co to oznacza.
P.S. Mam koło exedy z evo x 4kg w zestawie z lekkim sprzęgłem dwutarczowym, ale to pewnie się chłopaki też nie znają i sabotują chłopakom grube projekty. K20 to po lifcie też lekkie koło w serii jest, ale to też pewnie sabotaż.
Ciekawe jest myślenie, że skoro 10kg koło zniszczyło czoło wału ze względu na drgania i fuel cut (wg mnie fuel cut jest tutaj winny w większości) to 15kg przy takiej samej sile i technice zamocowania będzie tańczyć jak mu wał zagra.
MadeInPoland nie wiem czemu tak bardzo się uparłeś ze nie wiem co to dźwignia. Rozumiem dobrze. Seryjny zamach od GTE ma 16kg żadnego offsetu i znacznie większa średnice. Tutaj średnica jest mniejsza a masa rozsunięta po tym garnku.
Dobrze tez wnioskuje ze koło 220mm 16kg ma mniejsza inercję jak koło 250mm 16kg? Wiec ten silnik z kołem 220mm będzie się zachowywał jak by miał odelzone koło względem serii mimo ze masa jest ta sama ?
Nie sadze ze masa stricte jest powodem. Myśle ze problem mógł być wcześniej ale akurat przy obecnej masie zestawu łatwiej wchodzi w jakiś rezonans. Albo cięższe koło pochłaniało jakaś cześć wibracji.
Czemu odelzylem koło. Bo ktoś mi powiedział żeby to zrobić. Bardzo niechętnie ale dałem się namówić.
Producent nie przewiduje dokręcania śruby na klei
No dobrze wnioskujesz. Ja się boję pakować koło, które wazy ponad 5kg i kręcić powyżej 7k. Nawet jak ktoś sobie montuje i nawet jak jest producentem to wiem, że ja odpowiadam i karnie i własnym zdrowiem za to co się stanie jak coś pójdzie nie tak. Zamówisz u kogoś koło 15kg, z różnych względów wpadnie w drgania, przestawi się, albo znowu skoroduje i wyrwie Ci te śruby z wału i co wtedy? Zadajesz sobie pytanie co dalej jak 15kg przy 7k tam dostaje wolne? A co się stanie, jak zrobisz dobrze zaprojektowane koło 4kg z lekkim dociskiem? Wg mnie system mocowania będzie je sztywno non stop trzymać. A nawet jak strzeli to ryzyko śmierci znacznie maleje.
Oczywiście nie życzę Ci, żeby to 15kg z różnych względów dostało wibracji czy przestawiło się, ale wypadki chodzą po ludziach i co wtedy? Wtedy wszyscy powyrzucają szybko te swoje 15kg kotwice, zapomną co montowali i będą palcem pokazywać Ciebie i przypominać przez lata jako przykład jak to gościowi 'odje...ło' i zamontował koło z DAFa i zabił dziewczynkę, która spacerowała w przejściu podziemnym bo chciał pokazać gówniarzowi w golfie kto jest królem szos, ale coś poszło nie tak. A opozycja będzie naciskać na media, że PiS jest zły bo pozwala puszczać na SKP każdą ludzką fantazję do boju i że czas z tym skończyć.
P.S. Przypominam, że mi pękło seryjne koło w motorze kręconym ponad serię i akurat jak zadziałał fuel cut. Miałem sporo szczęścia, że nikomu nic się nie stało, ale nie będę więcej kusił losu, bo wiem, że gdyby się komuś cokolwiek stało to prokurator na pewno przyszedłby do mnie, do nikogo innego. A Ty masz samochód sporo nadłubany, jeździsz tym po ulicach i serio chcesz kusić los?
MiP ale źle chyba coś zrozumiałeś...napisałem o dłubaniu przy kole więc albo oem albo nowe lekkie koło odpowiednio zrobione... więc nie wiem czy dobrze zrozumiałem pękło Ci oem koło które było seryjnie lekkie czy sam je odelżyłeś?
Ledziu było odchudzone przez niejakiego otoczaka lub Kusia, nie pamiętam kto je robił, ale zrobione to było dobrze. Jeszcze wówczas nie miałem tokarki i zlecałem to ludziom, ale było odchudzone kosmetycznie ponieważ było zgodne z homologacją czyli jak ważyło seria 6500g to po odchudzeniu jakieś 6300, a może i więcej, nie pamiętam dokładnie jak tam było. Jeździło i jeździło do czasu strojenia na 2im biegu do fuel cut i ten dzień każdy z obecnych z pewnością zapamiętał do końca życia jak spacerował po lesie i szukał resztek samochodu. Z perspektywy kierowcy samochód podskoczył i szukałem od razu w lusterku silnika bo wydawało mi się, że wypadł i po nim przejechałem.
Natomiast w toyocie 3zz sam odchudziłem seryjne koło mega grubo i jeździ to co dnia nawija km, seria motor, nie kręci się wyżej, nikt nie trenuje fuel cuta i nic się nie dzieje. I kobiety z rodziny tym jeżdżą i ja często i nieraz z gazem w podłodze i wad nie widzę żadnych poza tym, że może bardziej drga buda na jałowych i trzeba umieć ruszać, kobieta z ograniczeniami nie ruszy.
Do sportu robię koła ze stali i tylko ze stali jak widzę seria żeliwo to jedynie mogę kopa w to zapalić.
MIP, w jakim aucie rozleciał Ci się ten zamach?
Czy to nie jest poprostu tak, że trafiliście masami koła zamachowego i kółka+obroty w jakąś częstotliwość w której wał wpada w drgania skrętne? W takm wypadku raczej nikt nie jest winny do końca bo jeśli koło było wyważone dobrze to nie wierzę w to że nawet bicie na nim spowodowałoby takie coś, przecież silnik nie jest nigdy wyważony i panewki zawsze przenoszą siły które nie są nigdy rozłożone równo w układach posuwisto zwrotnych. Musiałoby tam być z 50g niewyważenia żeby w takim czasie rozwalić silnik i na pewno byłby to mocno odczuwalne.
Specjalistą nie jestem, ale śruba na kleju to podstawa. Sam kiedyś poskładałem silnik i śrubę dałem bez kleju, a dokręcałem rurą . Po 20kkm musiałem oddać na frezowanie czopu wału... Zresztą w pracy zawodowej też często gęsto podpowiadam klientom, żeby stosowali klej na luzujące się śruby i to działa. Zawsze Loctite 270 albo odpowiednik. Po zastosowaniu tego rozwiązania nawet maszyny górnicze nie łapią przestojów przez luźne śrubki. No i oczywiście klucz dynamometryczny. Bez tego ani rusz, a w zasadzie szybciej nauczyłem się stosować klucz, a dopiero później dołożyłem klej.
Zdjęcia w temacie padły, jak będę miał chwile to się tym zajmę.
nomaster tak myśle ze waga zestawu mogła akurat trafić w jakieś drgania harmoniczne rezonans
Fuel cut tez być może byc winny choć nie słyszałem o czymś takim, skonsultuje ze stroicielami
Ali wszystko z poprzedniego setupu się zgadza. W 2JZ już jak sprzeglo padło od procedury zorientowałem się ze jest coś nie tak i przylgnia była zabielona a później zamach wyważony. I tak między setupami zamach był wysłany do Otoczaka na odelzenie.
Dalej nie rozumiem czemu w Oplu są identyczne slady. Łącza te dwa projekty dwie rzeczy, obydwie skrzynie skręcone na adapterze i zamachy zrobione przez Ciebie.
Zamach w oplu i mój:
Nie znam się i nie dotykając ciężko powiedzieć, ale na 2 foto wygląda jakby powierzchnie nie były równolegle i widać bardziej ślady współpracy w chwili, gdy elementy zaczęły się poruszać bliżej środka, a nie widać na zewnątrz. Jakby porównać sprzęgła o malej średnicy, to miało łatwiej pokonać tarcie wywołane ściskającymi śrubami. W czymś wartym tyle co kosiarka, podtoczyłbym wewnętrzna przylgni, żeby elementy były ściśnięte bardziej po obwodzie ( ale bardzo delikatnie i tak żeby centrowania nie stracić) i dobrze splanował oba współpracujące czola.
Wg mnie jeden z materiałów jest dużo bardziej miękki od drugiego a drugi problem to brak kołka ustalającego między wałem a kołem zamachowym sam ścisk śrubami nie zapewni przy tej mocy tego że to się nie przekręci o kilka stopni tyle co luzu na śrubach jest , w pracy jak toczę coś na ścisk i podczas toczenia lekko się obróci to efekt jest taki sam jak u ciebie co więcej jak już raz się obróci i jak to opisałeś "zespawa się " już potem można śmiało toczyć i jest pewność ze się nie obróci
ja bym poszedł inną drogą kupił gotowy zestaw z USA czy UK - będzie droższy ale sprawdzony bo to nie pierwsze połączenie 2JZ ze skrzynią z 350Z
czasem nie warto robić customu bo może umknąć jakiś ważny szczegół i wróciłbym do seryjnego koła pasowego lub zakupił ATi bo o ile w 4 cylindrowym silniku nic się nie działo to słyszałem o 6 cylindrówkach która nie są tak odporne
Ledziu wszystko opusję jak było i nikogo nie wprowadzam w błąd. Koło z xsary było kosmetycznie odchudzoen i przeupalało kilka tysięcy km i wszystko było OK. Zabił je fuel cut. Jestem gotów wiele postawić, że gdyby nie ten nieszczęsny fuel cut to koło jeździłoby gdzieś do dzisiaj. I to jest zasadniczy wniosek w odniesieniu do tematu kolegi z silnikiem 2JZ. Żeliwo ma swoje oczywiste zalety, tłumi drgania, nie ściera się szybko jest tanie i się dobrze leje. Ale do sportu się nie nadaje. Proszę pooglądać sprzęgła i zamachy do sportu, ktoś robi z żeliwa? Znam przykłady gdzie nawet stal nie łapie magnesu, takie materiały stosują 'wielcy' producenci w sporcie. Nawet K20 po lifcie nie ma żeliwnego koła, zwykły seria motor co się nieco wyżej kręci.
Przykład 3zz podaję z drugiej strony, że w pewnych okolicznościach żeliwne koło się sprawdzi nawet mega odchudzone, czyli: niskie obroty max, brak fuel cutowania, mierne modyfikacje wzmacniające osiągi silnika. W innym przypadku żeliwne czy ciężkie stalowe koło to proszenie się o problemy. To moje zdanie, a każdy sobie założy co tam chce. Jak dostanie kołem w głowę to będzie mógł mu ktoś przeczytać jak ostrzegałem o ile cokolwiek z tej głowy pozostanie, bo chyba nadal niektórzy nie rozumieją co to znaczy 5kg, średnica 250mm i 8kRPM obrotów przy strzale, a co dopiero 10 czy 15kg, nawet nie chcę myśleć.
Możesz nam wszystkim opowiedzieć jak dokręcasz koło pasowe ? Nie jakim momentem bo to już napisałeś tylko w jaki sposób .
Było przykręcone grzechotka do momentu aż więcej się nie dało. Potem dynamometrycznym na 350nm a następnie w aucie opuszczonym i na ręcznym z wbita 6tka pociagnelismy jeszcze rura z ćwierć obrotu
350 Nm + 90º? To tam musiało być z 700. Przy czymś takim samochód pojechał by nawet na ręcznym. Może macie skopany klucz? Śruba dowalona na 600+ jest praktycznie nieodkręcalna nawet bez kleju. Co się z nią namęczyliśmy przy demontażu ...
A może popłyneła juz granica plastyczności srub? Pomyslał ktos o tym? To, że śruba jest dokręcona na turbomoment to nie znaczy, że bedzie tak trzymać. Każda śruba ma swoje granice, powyżej których połączenie sie osłabia.
^Granica sprężystości
Myślę, że klej przy takiej śrubie nie jest potrzebny, ja u siebie walczyem, żeby odkręcić śrubę od koła pasowego 1,5m rurą bo nie była ruszana długi czas dokręcona 350nm chyba z tego co pamiętam i już myślałem, że nie dam rady jej ruszyć. Jakby była na klej to pewnie trzeba by było kombinować na ostro. I nie mówcie że koło dokręcone na ponad 300nm śrubą z drobnym zwojem (zapewne) bez kleju się odkręci w normalnych warunkach. Musi tam zachodzić jakiś rezonans i wtedy nawet klej nie pomoże Bo i tak się ona poluzuje tylko nie wykręci ale szkody będą podobne z klejem czy bez.
Ta śruba się odkreciła od wibracji. Nie ma innej opcji... Jutro zrobię zdjęcie śruby i pomierzę ją
Pamięta ktoś jakie tam są śruby? Średnica i skok, bo jak czytam na ile jest tu iu ile w innych wozach to 300+ wydaje się obłędne.
M18x1.5 ?
Jeśli dobrze pamiętam, to M16x1,5.
Tak czy inaczej kręcenie jej ponad fabryczny moment nie jest rozsądne i w niczym nie pomaga. Z klejem też nie chodzi o to, żeby go nalać wiadro, tylko dla świętego spokoju kropelka i po sprawie.
Po wrzuceniu w kalkulator m18x1.5 to nawet by pasowało.
Jedno co mi nie pasuje to anemiczny moment dokręcania/rozmiar śrub zamachu. Są niby m10x1,25 i moment dokręcenia ~48 Nm.
Głupie 4cyl ca18det ma też jak 2JZ 8 śrub ale m10x1.0 i moment dokręcenia 98~108 Nm +klej. Koło pasowe m16x1.5 ~150Nm+ klej i czasem jest to za mało, bo już mi się raż poluzowało, trzeba było dołożyć 15 stopni albo dokręćić na 180 Nm
To nie wiem czy mie jest to troszkę przesada od strony nissana, czy optymizm od strony toyoty, ale nie słyszałem o problemach z z stykiem zamach-wał korbowy w nissanach.
Zawsze kleję śruby kręcone do wału czy to pasowe, czy to zamachowe.
Tak czytam jakie to operacje z odkręcaniem śruby koła pasowego macie i Wam powiem jak to się odkręca bez pajacowania z rurami. Normalnie zakłada się klucz na śrubę i odkręca to rozrusznikiem. Tylko, żeby mi ktoś nie płakał, że mu urwało to czy tamto. Mi się nigdy nic nie urwało, a sam tej metody odkręcania nie wymyśliłem.
Panowie jeśli producent określił że nalezy tą śrube dokrecać momentem 300Nm na sucho to ma byc na sucho! Dokręcenie tego wykorzystując sprężystość materiału daje określony moment tarcia w gwincie oraz pod łbem i taki sposób zabezpiecza przed odkreceniem. Jeżeli chcecie sobie stosować smar na gwincie i pod podkładką to będzie inny moment dokrecania i tak samo w przypadku stosowania kleju!.
Ja nie rozumiem po co jakaś taka samowolka, skoro normalnie nie ma problemu z tym kołem.
Made in nie myl ludzi... Znam d... Który tak kółka od wałków chciał odkręcać rozrusznikiem bo tak w necie znalazł. Ale nowy słupek do dzisiaj ma w pandzie... Serio.. W clio zamach mam na 60 nm plis klej i nic.
CZUCZU nikogo nie mylę. Odkręciłem tak niejedno koło i nie ja pierwszy. Czytaj uważnie napisałem (może za mało wprost), że każdy robi to na własną odpowiedzialność. Metoda mi się sprawdza, ale to też trochę trzeba pomyśleć przy tym więc nie zdziwi mnie ani nowy słupek, ani proteza żuchwy. Nikogo nie zmuszam, zawsze jest opcja na długą rurę... więc bądź spokojny, każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie, a dla konkretnego debila to jak dobrze wiemy każde narzędzie w ręce = nowy słupek. Więc tak masz tutaj rację, moja rada nie jest kierowana do debili, dla nich najlepsza pozostanie nadal długa rura.
Tomek89 w japońcach masz podane wymiary śruby i kiedy możesz użyć ją ponownie, a kiedy musisz wyrzucić. Japońce umiejętnie wychodzą czasem poza zakres prawa Hooka i wtedy śruba 'płynie', ale ma stały moment dociskający w pewnym zakresie, jednak spadek średnicy poniżej pewnej wartości wyklucza ponowny montaż.
na kola waalu zamach zawsze klej no i podstawa to nowe sruby.
Tez odkrecalem rozrusznikiem te srube nie wiem w czym problem no chyba ze ktos kreci az kolko odpadnie i rozrzad sie posypie.
Teraz pneumatem rozkrecam
Panowie serio... Przy wymianie simeringu wszystko dokładnie wycierałem rozpuszczalnikiem. Ta śruba to skutek a nie przyczyna. Tak też usłyszałem na miedzynarodowych grupach i od znajomych z USA. Prędzej uwierzę że jednak adapter jest przekoszony, zamach się pogiął, układ korbowo-tłokowy stracił wyważenie, niż kółko które ciasno siedzi na klinie, dobrze dokręcone, tak się odkręciło bez żadnej innej przyczyny. Drugi raz.
Przywiozłem dawcę, działam żeby to jak najszybciej poskładać
Części GS300 mk2 tanio sprzedam
Tak się odkręca śrubę na wale w JZcie na suwmiarce taka sama jak ze starego motoru. Porównam mikrometrem jak dostanę nowa z aso
Dzięki uprzejmości Marcina z BiedaGarage rozebralem Lexa a wczoraj GSa. Jako ciekawostka zdjęcia JZta po 380tys km w UK:
Nawet progu nie ma na tuleji a czopy jak lustro
Blok już wymyty ładnie, czekam na graty, obróbka i składam. Wał wywaze jednak oddzielnie od zamachu, bo nie wiem kiedy uda się go wykonać.
Dobry olej często zmieniany
Olej zmieniany co 15tys km, a nie co 30kkm i silnik nie z plasteliny.
Mega stan jak na ten przebieg!
Zważając na to że angol to jeszcze bardziej nieprawdopodobne
Żeby nie było że nic się nie dzieje. Garrett trafił do Damiana z TX Performance Turbo. Szczerze, gdybym wiedział że pracują na takim poziomie, to dawno bym zrobił ten upgrade. Turbo dostało wirnik GTX35R GenII. Zrobione i odesłane do mnie tego samego dnia którego dostali moją paczkę
Będzie z czego dmuchać w kuciznę która do mnie leci. A układ paliwowy przygotowany pod E85
O k****,, gratki czekamy na pełen suetup.
No dobra a jak teraz będzie złożony silnik? Jaki zamach i kółko? Żeby znów nie jebło, i tak podziwiam cierpliwość
Czekamy na to że po pół roku auto będzie bezawaryjne a nie że się tuner od turbo nie spisał....
Ciekawe masz te okna dachowe, nie widziałem czegoś takiego jeszcze
Szczerze powiem, że ja swoim autem właśnie jeżdżę trochę z pełnymi gaciami, że coś zdechnie, powoli się oswajam ale nie ukrywam że trochę ryje to baniak bo tyle co włożyłem w to serca to chyba bym się popłakał jakby korba wyszła bokiem... W sumie dalej auta nie wystroiłem bo cały czas są jakieś małe problemy a to wał zaczął wpadac w drgania a to przegub a to to to tamto i tak w kółko...
Głównie chodziło mi o zachwyt w momencie odbioru części vs wrażenia po jakimś tam okresie używania, jak za pół roku napiszesz że turbo rzyga olejem to będzie to o czym mówię, jeśli nie to nie ma o czym mówić, ten projekt już wiele przeszedł.
mi podoba się to że szczerze piszesz o usterkach i problemach. czyli dzielisz się wiedzą. wiele jest firm i ludzi z którymi warto działać i nawiązać kątakt i są tacy których należy omijać. ja swój 3 projekt robię od 10 lat i na forum związanym z moją marką też można się naciąć. cenię sobie ludzi co idą pod prąd. jedyne co można podpowiedzieć to uczyć się na błędach innych bo czasami szkoda kasy
ptq jaki problem kupic ori olej u sprawdzonego dostawcy ? wiele producentow zabezpiecza kodem olej i możesz sprawdzić oryginalność na stronie.
Uważaj na słownictwo, bo Cię ktoś oskarży Ale zdanie mam takie samo... A z ISC jest sporo zadowolonych ludzi, ciekawe dlaczego skoro to taki badziew.
jak ktoś płaci za coś 3koła za gwint to zawsze jest zadowolony (przynajmniej sobie to wmawia, że jest) nawet jak nie jest. Chyba, że ktoś ma porównanie do wyższej półki. Cały czas czytam temat i trzymam kciuki za powodzenie. A to, że jednemu wybuchnie a drugiemu jeździ to mnóstwo zmiennych. Dobrze, że czyta się o takich wybuchach, bo nie wszyscy wtedy myślą, że cyk, poskładane i jeździ i się nie psuje.
Może poza tematem ale wie ktoś czy oleje w GORDONie chodzi mi konkretnie o Liqui Moly można śmiało używać? Mam u siebie 5w50, wczesniej miałem valvo i źle to wyglądało po valvo.
Dostałem właśnie telefon od znajomego. Ma identyczna awarie jak u mnie. Zakuty JZ, seryjne
Kolko na wale dokręcone momentem i na klej, lekki alu zamach aftermarket, skrzynia Nissana ze spawanym dzwonem, odcinka 7800 fuel cut. Napewno mniej przebiegu jak u mnie. Kolko się odkrecilo i pękło. Mind fuck
Teoria błędów w wykonaniu kółka i zamachu upada. Może o lekki zamach się rozchodzi? Albo o idealne wyważenie całości, razem ze sprzęgłem?
Jeszcze nie rozebrał całości, auto było składane na częściach kupionych od wcześniejszego właściciela projektu, z tego co pamiętam zamach aftermarketowy zaadaptowany żeby przyjął docisk Nissana. No i jak jeździliśmy tym autem w poniedziałek zaczął się jakiś hałas ze skrzyni, pewnie łożysko.
Wieszanie psów na Alim było trochę nie na miejscu póki nie ma jednoznacznie określonej przyczyny. A jak widać niekoniecznie musi to być wina kółek.
Co do wyważenia zaś, to moim zdaniem przy planowanych tak wysokich obrotach powinno to być wyważone jako całość, jak również korby i tłoki też doważone do grama.
U mnie jest znacznie niżej odcinka (7200), ale po doważeniu korb stopa-główka i tłoków silnik znacznie zyskał na kulturze pracy mimo, że ma lżejszy zamach.
Marcin ja próbuje znaleźć w tym wszystkim wspólny mianownik. Kółko odkręca się napewno od wibracji, nie ma innej siły która mogła by odkręcić coś takiego.
Myśle że w jednym i drugim przypadku zestaw sprzęgła mógł być niedoważony. Jego motor jest złożony na kutych gratach, które z pudełka są nieźle doważone.
We wszystkich trzech autach silnik sparowany ze skrzynią przez adapter lub spawany dzwon
Trudno cokolwiek znaleźć skoro nie znamy bicia koła (studni) zamachowego po zamontowaniu + sprzęgło i jego wyważenie. Skoro poza silnikiem dostają też elementy skrzyni to mocno sugeruje gdzie leży problem.
Fuel cut to taki ładny rezonator.
P.S. Nie znamy też dokładności wykonania przekładki, a też może być odpowiedzialna za zamieszanie.
O ile u mnie zamach miał sporą wysokość to w Oplu i tym drugim JZcie zamachy już były normalnej wysokości.
Z tego co zrozumiałem po rozmowie z Dziakami wyważa się najpierw wał, potem dokłada kółko rozrządu, koło pasowe, a następnie zamach docisk i sprawdza się wyważenie po kolei z tymi elementami.
O ile z wyważeniem układu korbowo tłokowego się w pełni zgadzam, mój wał z kółkiem rozrządu będzie/jest w trakcie wyważania u Dziaków, korby i tłoki wyważę dokładnie przed założeniem, lecz moim zdaniem zamach z dociskiem powinien być ważony oddzielnie. Co jeśli w przyszłym roku wpadne na pomysł żeby zmienić skrzynie na coś innego ? Mam znów motor rozbierać?
Mocno myśle czy tu nie są jakieś jaja z współosiowością skrzyni do silnika. U mnie pęknięta obudowa wałka sprzęgłowego, w tym drugim projekcie ewidentnie łożysko w skrzyni. Wszystko na krótko przed awarią
Ja wyważam wszystko osobno na zero i po skręceniu nie mam problemów.
Stawiam w ciemno, że w trakcie składania silnika w fabrykach producenci też składają wyważone elementy ze sobą.
Ale przy jakich obrotach wyważasz? Duży masz zapas ponad odcinkę?
Ja sobie bym wyważał komplet na zero przy obrotach wyższych niż odcinka... Poza tym, ze skrzyniami może chodzi o drgania układu korbowo-tłokowego przenoszące się przez łożysko igiełkowe na skrzynię?
Mam tylko statyczną wyważarkę. Wał i wszystkie zabawki wyważam statycznie. Do 9000 kręcone max jak dotychczas i bez problemów.
Wały testuję po wyważeniu dynamicznie na mojej wyważarce, obroty max 3k.
BeeMiX jeżeli jest skrzynia biegów z krótkim wałkiem sprzęgłowym (większość jak nie wszystkie RWD) to musi być podparcie wałka na wale.
Ja to wiem
A tak patrząc mocno nie szablonowo i wymyślając szalona teorię. Czy jest realna w skrajnym przypadku taka możliwość?:
- Winowajcą awarii jest docisk sprzęgła który łapie bardziej i trzyma jedna stroną. Przez to działają na wał siły nie tylko skręcające, ale i zginające (napierające z boku). Oś obrotu walu korbowego przesuwa się w zakresie luzu panewek i kolo zamachowe z wałem wpada w drgania obracając się w około minimalnie innej osi obrotu, niż przy wyważaniu.
A wibracje dokonały reszty.
Kiedyś się chwilę "bawiłem" turbo technicsem do turbosprężarek, ale już nie pamiętam jak to działa. Akurat chyba 300k rpm kręciła...
Pomyśl o wyważarce do kół Kręci się 60-100rpm a wyważa koła które kręcą się trochę szybciej. Masa niewyważona nie musi wejść w rezonans żeby została zmierzona
Dokładnie. Nawet statycznie wyłapiesz niedoważenia. Wał wyważam statycznie z dokładnością do grama. W sensie takim, że dodany 1gramowy obciążnik na każdym wykorbieniu spowoduje, że wał się odpowiednio zatrzyma. Oczywiście wyważając statycznie tak długie elementy jak wał trzeba wiedzieć, z której przeciwwagi zebrać materiał, żeby to dynamicznie chciało pracować.
Podsumowując nie trzeba wyważać wszystkiego skręconego, ale na pewno trzeba pomierzyć bicia po złożeniu. Wały fabryczna mają sporo wyższe niedoważenia niż się niektórym wydaje.
Temat nie jest prosty i są do dzisiaj magicy, którzy twierdzą, że wyważają seryjny wał stosując inną 'bob weight' i silniki mają przez to większą moc.
Co z projektem? Jak się mają sprawy?
A skaner 3D? Niby powinno pomóc przy projektowaniu...
Do zmiennych obciążeń używa się wieloklinów o zarysie ewolwentowy. Te stosowane powszechnie w motoryzacji są normowane i bez problemu możne je wyciąć drutówką.
W końcu wykres który można pokazać Trochę nie miałem czasu i trochę nie mogłem dojść do ładu czemu sprawny silnik nie chciał generować mocy górą. Okazało się że kółko VVTi nie wracało do poczatkowej pozycji i wałek był ciagle przyspieszony. Jak widać odżyło i całkiem spoko dmucha. Na powrócie do domu 100-200 zrobił w 6.4s, myśle jest jeszcze trochę do urwania
Gratulacje !!
Uroczy
Jak wleci docelowe sprzęgło jeszcze będzie dokładane koksu?
Mega pozazdrościć
lal. tez jestem ciekaw jak z tym doladowaniem. ale ewidentnie widac ze jest mocno tlamszone przy 4000. pewnie kolo 0,8 bara przy 4000 i rosnacy boost do odcinki i tam te 1,35 bara. swietny wykres. tez taki chce.
Kwestia VVTi?
Dziekuje serdecznie za miłe słowa.
Tak MACa otwieramy dopiero przy 5000 rpm co widać zreszta na wykresie, sama sprężyna trzyma 0.9b. Bez włączonego MACa pokazał trzymając 0.9b 520KM. Kontrole zaworkiem jeszcze z pewnością dopracujemy, myśle ze jak się spędzi trochę czasu i pobawi PIDami to można uzyskać wykres jak stół i tylko góra delikatnie dodmuchac żeby zrobić 7mkę z przodu.
Co ciekawe, dzięki takiemu przebiegowi momentu auto nie traci wogole trakcji na 3 biegu mimo temperatury poniżej 10 stopni na dworze i zmęczonych już SuperSportach. Świetna sprawa bo idzie na doładowaniu jednostajnie aż do odcięcia.
Kolejna ciekawostka jest to jak istotne jest chłodzenie woda wastegate’a. Mam je tymczasowo odłączone i po kilku pomiarach na rolkach boost zaczął spadać bo sprężyna zmiękła od temperatury. Potem na ulicy zaczął przeładowywać bo się wystudzil. Także warto podpinać jak jest taka możliwość. No i warto inwestować w oryginalne wastegate’y, mój już aż zmienił kolor anody od czasu i temperatury a dalej działa znakomicie.
Jeszcze jest sporo do poprawy, jak będzie chwila to poprawimy ten dół bo tam jeszcze jest lekko ubogo i nie bawiliśmy się mapa vvti w tym zakresie. Myśle ze spokojnie wstanie szybciej.
Algorytm DynoProjektu tak zaokrągla wykres na samym końcu i obcina, a kręcone było do 7700 i ten niut napewno tak nie opada.
DOHC porobie może jakieś logi dziś i wrzucę, jak będzie chwila. Nakładaliśmy moje wykresy na m50b28 z ori GT30R no i jest bardzo mała różnica na plus we wstawaniu dla M50. Wydaje mi się ze u mnie nałożyło się kilka rzeczy dla których ten motor przyjmuje tak fajnie boost. Świetnie zrobiona głowica przez Grześka przede wszystkim, wałki, kolektor dolotowy z trąbkami oraz wirnik CNC turbiny. Znajomy miał GTE bez vvti strojone u Lamika na 670KM, ori GTX35 1gen, wałki bardzo fajne GSC, a ta moc uzyskali dopiero przy 1.6 bara. Tyle ze ma seryjny kolektor dolotowy. Wniosek jest taki ze konkretne wyniki pojawiają się dopiero po kompleksowym przygotowaniu. No i jak widać głowica GE po portingu nie może mieć kompleksów jeśli chodzi o przepływy
Czemu nie ładujesz dołem więcej? Wykres kozak musi fajnie to latać, zawsze lubiłem we wszystkich pojazdach jak górą nie zdychają.
Jak dla mnie ideal. Pewnie moment na kołach czyli po stratach jest płaski jak deska wiec nic nie zmieniaj. Moment na silniku się nie liczy. Masz idealnie wystrojone auto do upalania, bez przeładowan powodujących utratę trakcji i ryzyko uślizgu tylnej osi i zaliczenia drzewa.
W sensie więcej dmuchnąć poniżej 4000rpm? Watpie ze zbuduje więcej jak te 0.9 z samej sprężyny. Ale sprawdzimy. Napewno jeszcze coś dojdzie ruszając mapę vvti i paliwa. Boje się o sprzeglo bo to spiek z seryjnym dociskiem 350Z, dlatego najchętniej ograniczał bym Nm do 650 az do samej góry i do tego będę dążył. Ale i tak chciałem progresywny boost bo moim zdaniem strojenie na peak boostu sprawia ze auto jest gorsze w ogarnieciu i wcale nie szybsze. Chyba ze się mylę to chętnie dowiem się jak to wyglada z fizycznego punktu widzenia.
Hmmm chyba trzeba kiedyś dać ponieść się mocniej fantazji i jeszcze inaczej te kanały wymodelować frezem, tylko kto sprzęgło wtedy do tego zrobi A tak na poważnie jestem zadowolony, spool i mid-range jak sobie założyłem zgodnie z Wojtka nakreśleniem planu na ten setup i góra przy tym bardzo ładnie trzyma napełnienie również.
Super to wygląda na kreskach. Trochę nie jak 2jz na jednej turbinie
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)