Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum _ Technika jazdy samochodem po zakrętach _ Jak zacząć - rady dla początkujących, tez tych bez prawka.

Napisany przez: KajaK Wed, 21 Mar 2007 - 22:42

Zakładam ten temat bo uwazam ze jest potrzebny. Nie podoba mi sie dyskryminacja i nasmiewanie się z nastolatkow z mazeniami moze i pytania niektorych sa bez sensu bo i tak nie maja kasy a pytaja czysto chipotetycznie ale moze co nie którzy bardzo powaznie podchodzą do tematu a brak im merytorycznej wiedzy. Bo gdzie mozna ja zdobyć bo w szkole chyba raczej nie ?
Moim zdaniem start w wieku 16nastu lat wcale nie jest głupim pomysłem ja tak wystartowałem (może troche nie fortunnie od podbierania taty 735 z garazu i nie polecam tego!!) co prawda nie jest to łatwe ale można.

1.Na poczatek proponowałbym zacząć od zorganizowania sobie zaplecza technicznego czyli:
garaz + komplet narzędzi to napewno będzie niezbędne dobrą alternatywą jest tak jak ja zrobiłem dogadać się z heńkiem mechanikiem który wzamian za coś tam pozwoli wam trzymać u niego fure i grzebać przy niej po godzinach jego pracy. Drugą ważną sprawą jest w przypadku tych którzy nie mają jeszcze B załatwienie sobie przychylności mamy taty wojka dziadka kogoś kto ma i będzie was dowoził na miejsca treningów.

2.Po załatwieniu sobie tych spraw można zacząć rozglądać sie za autem nie będe pisał tu o opcjach pod tytułem AE86 200sx e30itd bo jest tego mnustwo na forum. Osoby o dużych funduszach znajdą niezbędne informacja w innych tematach dla tych którzy nie mają wiele kasy postaram się naświetlić temat. Bez stałego dochodu raczej będzie ciężko. To że posiadacie odłożone 3tysie czy 5 czy 7 i możecie sobie kupić 200sx to fajnie możecie sie nim polansować na mieście ale jak myślicie o drifcie jako o sporcie to raczej nie da rady. Auto podczas treningów jest eksplatowane na maxa takze bardzo często się coś sypie. Każdy trening sam w sobie jest drogi do 1-2h jazdy to od 100-300zł zalezy jakie będziecie mieli dojście do opon czy pojedziecie na poradzieckie lotniso czy na tor kartingowy (minimum 50zł/h). Także ja np. ćwicząc tylko w weekendy płace minimum 1000zł miesięcznie średnio za paliwo opony i eksplatacja auta. W związku z czym sugerowałbym na początek zakup czegoś taniego i łatwego w obsłudze czyli np:
Fiat 125p (Tani w zakupie, konstrukcja prosta jak barszcz, części w cenie złomu na złomowiskach i za pół darmo na allegro)
Ford Sierra (Troche drozszy od fiata ale to juz sporo mocniejsze auto ale i drozsze w eksplatacji)
Toyoty corolle KE(częściej spotykane niż AE86 i tanie w zakupie bedą troche droższe w utrzymaniu ale za to dość przyszłościowe ponieważ bez problemu pasuje do nich szpera i cały układ napędowy z AE86 motor skrzynia bez problemów)
Łada .... chyba nie ma sęsu lepiej Fiata.
Przy troszke większych funduszach można sobie pozwolic na e30 ale nie polecam mniej zamoznym.
Przy zakupie auta szczególną uwage proponowałbym zwrucić na stan konstrukcji auta czyli kielichy podłoga podłużnice itd to że drzwi bedą zardzewiałe czy maska to nie istotne liczą się punkty mocowania zawieszenia do podwozia! Reszta nie jest bardzo istotna wszystko inne da się naprawić oczywiście w im lepszym będzie stanie tym lepiej.

3. Po zakupie auta transportujemy je do naszego zaplecza technicznego Czy macie czy nie macie prawa jazdy dobrze jest poznać swoj samochód.
Zacznijcie od wywalenia całego wnętrza nie bedzie potrzebne do driftu, potrzebny za to bedzie fotel kubełkowy no i pasy na początek mogą zostać seryjne ale 4 punktowe pozwalają lepiej czuć auto.
Po przygotowaniu wnetrza napewno trzeba się będzie zająć silnikiem wiadomo wymiana olejów filtrów dupereli jeżeli chodzi o fiata nie duzym kosztem można wymienić sobie paneweczki pierścienie splanować głowice i na początek tak przygotowany silniczek powinien wystarczyć.
Następną sprawą będzie demontarz dyfra i oddanie go do zaspawania.
Tak przygotowane auto pozwoli wam na pierwsze ćwiczenia. pętla,8
W przypadku fiata proponowałbym jaką kolwiek klatke nawet przy 8 na seryjnym zawieszeniu możecie zaliczyć dacha zwłaszcza na nie równej nawierzchni a dach fiata jest tak jakby go nie było.
Nastepnymi krokami napewno będzie utwardzenie zawieszenia polepszanie parametrów silnika itd itp. Odsyłam do innych tematów
Po poznaniu uroków mechanika i przestudiowaniu kilku ksiażek typu "Fiat/Ford zrób to sam" mozecie się przyzwyczaić tak bedzie często.

4 Na początek proponowałbym uważnie obejrzeć biblie driftu no i kiedys było takie wydanie GT Drifting z Cd na której jest szkółka prowadzona przez Maćka Polodego. Po obejrzeniu udajemy się do osoby z zaplecza technicznego jezeli nie mamy prawka żeby dowiozła nam auto na miejsce treningu i zaczynamy. Do pierwszych ćwiczeń na placu przydadzą się pachołki można jeżdzic w koło opon ale pachołki lepiej widać przy zblizeniach sa wyższe. Po wyćwiczeniu wszystkich cwiczeń z wyżej wymienionych filmików można wybrać się na tor kartingowym. Nie wiem czy byłaby możliwość wzięcia udziału w oficjalnych treningach bez prawa jazdy to już nie mnie o to pytać.


Napewno nie odpowiedziałem tu na wszystkie nurtujace pytania początkujących ale wiem jak to jest mieć milion pytań i marzenia sam miałem niedawno naście lat i też gdybym wiedział ile co kosztuje i jak to jest to jako pierwsze auto kupiłbym 125p a nie AE86 na wszystko przychodzi czas :]
Piszcie w tym temacie swoje pytania mysle że zawsze ktoś bardziej doświadczony znajdzie czas ,żeby pomoc lepsze chyba to niż kłucenie się czy sie da czy nie da driftować FWD ... prosiłbym tylko o nie zadawanie nie konkretnych pytań.
Fajnie byłoby gdyby ludzie którzy znają wyrzej wymienione auta opisałi podstawowe przeróbki ich ceny itd itp.

Napisany przez: Zwierzak Sun, 25 Mar 2007 - 13:39

Ja moge o 200sx taki plan minimum:
-auto od 3000 do 12 000
-zakladamy slaby silnik - remont okolo 4000-5000
- turbo - okolo 1300
-FMIC- rurki , opaski pierdolki po kosztach 600
- Pompa paliwa - 400
-Kubelek +pasy - 200 do 800
- spawanie dyfra 100-200
- zawiasik 1000-4500
-olej filtry pierdoly - 1000

Przyjemnosc jazdy juz zrobionym bezcenna
Czyli jak widać bez dyszki nie celowac nawet na początek
Ktos kiedys na TurboKillersach napisal ze trzeba go znienawidzic zanim sie go pokocha zaczynam rozumiec o co chodzilo.
Powiem tak w/g mnie najlepsza opcja to e30 2.5 to latanie za rozsadne pieniazki, a ze ich malo na rynku to nie moja wina.

Napisany przez: szefer Sun, 25 Mar 2007 - 18:51

Jak ja bym mial komus cos polecac to oczywiscie:
Omega A 3,0 24V 211KM w serii, ktory posiada chlodnice oleju i to nie małą !!
Cena od 2 000zł. do nawet 15 000zł. za igiełke.
Silnik cały mozna kupic za 1 000zł.
Skrzynia 200zł.-600zł.
Dyfer 100zł.-400zł.
Zrobienie silnika nie nalezy do drogich 4 000zł. i wszystko zrobione.
Ale ta dyszke to trzeba by miec

Napisany przez: VectorC Sun, 25 Mar 2007 - 19:45

A ja na początek proponuje F126p i warunki zimowe...wiem że to nie bedzie może prawdziwy drift ale zawsze coś,szczególnie jeżeli ktoś niema tej "dyszki" a daje to dużo frajdy

Napisany przez: ju-by Mon, 26 Mar 2007 - 00:11

VectorC : imo dużo lepiej zacząć od PF125

Napisany przez: REVOLVER Mon, 26 Mar 2007 - 09:58

Jest jeszcze coś takiego jak Opel Manta.
Wygląda fajnie i chyba mozna cos z niego zrobic?!

Napisany przez: bartdrift Mon, 26 Mar 2007 - 16:18

CYTAT("REVOLVER":37a7ra97)
Jest jeszcze coś takiego jak Opel Manta.
Wygląda fajnie i chyba mozna cos z niego zrobic?!


Tak,ale tutaj znowu zaczyna sie problem z czesciami.

Mnie wydaje sie ze jednak najlepiej zaczynac z e-34(535,m5) lub e30
Poteżna ilosc czesci na kazdym szrocie ,mnostwo samochodow za zadne pieniadze , ogromna wytrzymalosc na "męczenie" oraz super wlasciwosci "driftowe" czyni z tych samochodow bezsprzecznych faworytow w dziedzinie driftu za podstawową kaske.
Sam zrobilem sobie takie e34 (podstawy-kubel naba+kiera,pasy ,zawieszenie,wszystko pozatym na ognisko) i łacznie wyszło mnie okolo 8k

Napisany przez: ju-by Mon, 26 Mar 2007 - 16:21

Na początek jak najtańsze auto z jak najlepszym dostępem do części - PF125 to trochę zgniłek już, ale E30 325i/e wydaje się być najlepsze na start.

Napisany przez: RaceboySRP Mon, 26 Mar 2007 - 18:36

Tak,ubezpieczalnie

Napisany przez: opornick Mon, 26 Mar 2007 - 19:03

to ja proponuje jak zwykle
lade 2105/2107 1.5
ogolocic silnik dosc mocny, walek w glowicy
zawieszenie lepsze od pf125p
zawsze mozna uturbic, albo wsadzic poziome gazniki.
silnik obeznany duze moce z niego mozna wyciagnac.
wlasnymi silami tez bo podatny na mody.

edit.
z 1.3 tez mozna ponad 100km wydlubac, shortrod (czy jakos tak sie pisze)

Napisany przez: Gawron Tue, 27 Mar 2007 - 00:25

Ja bym się wziął za kanta bo jakoś mniej by mi go było szkoda niż np BMW( może głupie ale no moim zdaniem inna klasa auta) a wiadomo co może się zdażyć na treningach, a no i podoba mi sie pomysł z maluszkiem po śniegu zwłaszcza ze można takiego kupić na alegro już np z klatką i kubłami za jakieś 2 tysie a zawsze to już jakaś szkoła...

Napisany przez: >STAN< Tue, 27 Mar 2007 - 01:37

Osobiście jezdze BMW E46 (które jest drogim autem w zrobieniu do driftu i polecam raczej koneserom i fanatykom)
Jest to bardzo ładne auto które wielu nastolatkom marzy się w postaci M3 E46 ale na takie coś trzeb juz sobie zarobić

Więc JA osobiście polecił bym proste a łatwe i tanie w przygotowaniu jak i kupnie (tak jak Juby-Jubeusz wyżej wymienił ) BMW E30 325.
Auto posiada bodajże seryjnie ,,spiety" mechanizm różnicowy (jak nie posiada to mozna za grosze na allegro zakupić inny który da się przełożyć)
Częsci są bardzo tanie i wielu mejscach dostępne od ręki(moto-giełdy, allegro)

Mimo tego że auto kojaży sie w naszym jakze cudownym kraju z pewną ,,sub-kulturą" ludzi negatywnie..to auto da się zrobić z wyglądu tak, aby wyglądało w maire konserwatywnie,rasowo nie było schamione i było naszym oczkiem w głowie

Na E30 można się wiele nauczyć i nabrać pokory do jezdzenia bokami i driftu(to pierwsze zawsze przychodzi na początku..a pozniej pogłębiamy sztuke którą kiedyś ,,prawdopodobnie" przekształcimy w drift )
Szykując się do driftu człowiek musi się nastawić że moze ponieśc straty...
Jak to jeden z użytkowników ujmuje ,,nie ma wojny bez ofiar"...zawsze gdzieś sie przytrze..ktos przywali w krawężnik-w ten sposób rozwali wachacz lub felge..w najgorszym wypadku przestawi bude ...

Ale...

jak to się dzisiaj mówi ...na czymś trzeba trenować a trening czyni ,,mistrza"

ceny

-Auto w dobrym stanie (około 4 tyś zł)
-Zawieszenie (jak ktoś dysponuje małymi środkami to sugeruje utwardzić sprężynami i założyć power-flexy) koszt około 1400zł(razem +/- mniej lub więcej)
-Zderzak przedni na allegro można nabyć za 100zł
pozostałe częsci zderzaków (progi,tylni zderzak podobnie)
-Dyfer (od E34 535 maks 500zł na allegro)
-Jak ktoś ma większe fundusze to może sobie sprawic kubełki firmy Bimarco...(lub jakieś innej,,droższej" marki)
...auto da się bardzo ładnie rozbudować...(klatka..profi zawias...hamulce...) wraz ze wzrostem naszych umiejętnosci można tez ulepszać silnik

Napisany przez: RaceboySRP Tue, 27 Mar 2007 - 01:56

Tyle,że w stanie zadowalającym E30 2.5l jest jak na lekarstwo. Mówię o takich w cenie ok.6-7tyś.pln. Albo są zajechane trupy do reanimacji długofalowej, albo z kolei poskładane z kilku i przy konkretnych naprężeniach kasta pęknie, albo są już zagazowane (2.5 źle znosi gaz) na najtańszych instalacjach. Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo znaleźć E30 2.5 którą da się jeszcze pojeździć bez ładowania 3 średnich krajowych w remont.

Napisany przez: >STAN< Tue, 27 Mar 2007 - 07:34

no ja dałem cene taką za jaka chodzą w Deutchland jeszcze w miare ,,trzymające się egzemplarze"

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 27 Mar 2007 - 09:32

aut, które nadają się do dryftu za niewielkie pieniądze jest całkiem sporo. Wystarczy, że ma napęd na tył i nie pochodzi z ery, gdy producenci aplikowali autom strefy zgniotu - czyli sprzed 90-go roku.
Sierra, E30, E34, E28, Nissan S13, Omega, Fiat 125p i klony (Łady) - to, z aut typowych
Mitsu Starion, Manta, Capri, RX-7 - to, z bardziej wynalazkowatych.
Pewnie lista jest niekompletna, ale obrazuje, że wybór samego auta jest spory. A gdy dryfter dysponuje potężniejszą kasą, to autek do kupienia jest jeszcze więcej.
Grunt, to się określić, czy auto ma być "budżetowe", czyli psuć się rzadko, a nawet jeśli, to żeby naprawy nie rujnowały, czy może kupić wynalazek, na który wszyscy zwrócą uwagę, jednocześnie zdając sobie sprawę, że zdobywanie części to walka o życie.

Powiem tak - na początek brałbym Sierrę 2,0DOHC. Spokojnie wystarcza do przyzwyczajenia się do driftu (powiedzmy sobie szczerze - prawdziwy drift to nie jest Need for Speed. W rzeczywistości trzeba się oswoić z faktem, że auto może jechać bokiem). Oprócz faktu, że części do Sierry leżą na ulicy, plusem jest lekka konstrukcja i duży wybór silników (nie mówię tu tylko o swapach na 2,9 12V i 2,9 24V, ale także o dostęp do silników używanych 2,0 - drifter musi brać pod uwagę możliwość wybuchnięcia silnika).

Sumując - kwestia sprzętu to tak naprawdę kwestia drugorzędna. Grunt to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A podczas treningu z pewnością sam użytkownik stwierdzi, czego mu brakuje w aucie (po pierwszej jeździe będzie to kubeł i kierownica ).

Napisany przez: Trak Tue, 27 Mar 2007 - 10:46

Ja osobiscie popieram Macka1234 odnoscie sierry. Sam mam sierke i jestem w trakcie dlubania przy niej i powiem szczerze ze wiekszosc czesci w silniku to orginaly i wcale nie jest drogo.
Przygotowanie sierki tak na poczatek to nie sa zadne pieniadze.

Ja np. mam zamiar uturbic moj silniczek i nie sa to tak duze pieniadze jak wsadzenie turbo do e30. Ale kazdy zrobi jak uwaza za stosowne.

Napisany przez: REVOLVER Tue, 27 Mar 2007 - 11:08

A ja dla początkujących mam rade aby nie nazywali tego typu jazdy samochodem DRYFTEM ani siebie dryfterami...to tak jakby Motocross nazywać Mototerenowiec heheheh...

Napisany przez: Gawron Tue, 27 Mar 2007 - 13:11

Maciek1234 napisałeś rx-7 samochód wygląda bosko. Tylko ma silniczek rotacyjny i moje pytanie jest takie czy to naprawi normalny warsztat i tak dalej czy jest wiecej problemów i jak by się naprawde coś zepsuło to jest duży problem?? jak z częściami?? i jesli ktoś by mógł mi powiedzieć czy ten silnik dużo pali bo to jest chyba 1.3
z góry bardzo dziękuje... ;]

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 27 Mar 2007 - 13:27

CYTAT("Gawron":dunoe6ia)
Maciek1234 napisałeś rx-7 samochód wygląda bosko. Tylko ma silniczek rotacyjny i moje pytanie jest takie czy to naprawi normalny warsztat i tak dalej czy jest wiecej problemów i jak by się naprawde coś zepsuło to jest duży problem?? jak z częściami?? i jesli ktoś by mógł mi powiedzieć czy ten silnik dużo pali bo to jest chyba 1.3
z góry bardzo dziękuje... ;]
RX wymieniłem w charakterze wynalazku znajomy to miał, nawet chodziło ładnie, ale pewnego pięknego wieczora włożył tam Home-Made-LPG . Coś bredził, o wypalonym tłoku, ale nareperował. Potem znowu padł mu ten tłok i włożył silnik od Sierry 2,8. Nawet niedawno autko było na allegro, ale już od innego właściciela.

Cytując słowa kumpla: Nigdy więcej sportowego japończyka .

Ale przecież różne są zboczenia

Napisany przez: Gawron Tue, 27 Mar 2007 - 13:48

Właśnie przeczytałem o nim podobo żyleta... ale pali od 16 - 20 l na 100 czyli w drifcie bym sie nie wypłacił... muszę pomyśleć nad czymś innym

Napisany przez: JJacek Tue, 27 Mar 2007 - 13:59

(">STAN<":3u2clymn)
no ja dałem cene taką za jaka chodzą w Deutchland jeszcze w miare ,,trzymające się egzemplarze" [/quote]
Deutschland.
Czyli musisz doliczyć koszty sprowadzenia i zarejestrowania, czyli wtedy to już nie jest 4 tys zł.

Napisany przez: ju-by Tue, 27 Mar 2007 - 14:44

126p na początek nie ma sensu, mimo że to RWD nie nadaje się do ślizgania, wyrabiasz sobie w nim złe do tego sportu odruchy. Generalnie żaden samochód z silnikiem centralnie/z tyłu nie jest dobry na początek, choćby był to PF126p z silnikiem K20+T.

125p owszem, ale wymaga kilku modów : swap na 2,0 i wszystko, co z tym związane, układ kierowniczy, obspawanie, zaspawanie satelit, zmiana kiery etc. etc. Obecnie myślę, że da się to zrobić za 5-6k zł. Do tego opony i felgi (tanie, dużo używek).

E30 to inna liga. 325i z podstawowym modem (elektro-szpera) to wbrew pozorom wcale nie wiele większy wydatek, a jest to auto rozwojowe. Nie namawiam nikogo do rezygnowania z pomysłu zakupu PF125/Łady tylko musicie pamiętać, że po sezonie z niego "wyrosniecie". Z E30 nie, bo dokładając kolejne klocki do tej bazy mozna się nią trochę pocieszyć. Początki też będą łatwiejsze i inwestycji na start mniej. Podaż części zbija ceny, ogumienia też duzo, tylko felgi droższe.

S13 D-spec jest drogie i chyba zbyt wymagające serwisowo jak na pierwszy D-wóz. Jak ktoś nie chce BMW to Sierra wydaje się być interesująca, choć niech wypowie się ktoś lepiej zorientowany w jej temacie niż ja. Wiem tylko, że pod dobrym driverem jest maszynką do zabawy i lokowania się w czołówce nawet przy umiarkowanym budżecie. Na początek dobra jest też Omega A 3,0, bo tania i łatwa do nauki, tyle że nie radzi sobie na ciasnych torach.

Pomysł kupienia AE86 do nauki driftingu jest poroniony. Szczególnie przy małym budżecie. To wbrew pozorom nie jest seryjnie idealny samochód do poślizgów, a koszt części + shippingu jest wysoki. Na starcie unikałbym wszelkich wynalazków i samochodów niepopularnych (RX7, S12, R32) bo auto będzie cześciej stało niż jezdziło, a chyba nie o to chodzi. Lepiej kupić tańsze auto i tańsze części (czasem można nawet nieco podrutować) niż mieć drogi klomb... to moje zdanie o stawianiu pierwszych kroków.

Aha, do wydatków od razu trzeba doliczyć kask. Jesli planuje się występy w zawodach PFD - także kombinezon. Przy sportowej kieronicy - koniecznie rękawiczki. I duuuuuuuuuuuuuuuuużo kół

Powodzenia!

Napisany przez: KajaK Tue, 27 Mar 2007 - 16:14

Zgadzam sie z ju-bym 126p to raczej slaby pomysl mi z pewnymi doswiadczeniami ciezko było utrzymac to auto w poślizgu po sniegu...
Co do 125p to nie polecałbym swapa z sierry Ja probowałem probowałem i sie nie udało
Ale w 125p nie koniecznie odrazu szarpałbym sie ze swapem seryjny 1,5 ma troszke moty jakby mu mocno splanowac głowice wywalic wydech i filtr powietrze z pospawanym mostem pominiemy duze koszta a mozemy sprawdzic czy mamy wogole do tego smykałke może na suchym nie będzie to demon driftu ale na mokrym napewno mozna będzie spokojnie się uczyć.
Co do AE86 to zgadzam sie to był moj pierwszy samochod i te auta jak nie są przyszykowane dobrze to koszta eksplatacji urywaja głowe
Amatorsko sprowadzam auta z niemiec i musze powiedzieć ze jest naprawde jeszcze sporo fordow sierr 2,0 dohc koszt takiej sierry to od 50-300euro biorąc pod uwage że z takiej sierry spokojnie pozniej mozemy sprzedac na allegro jakieś duperele typu elektryczne szyby katalizator fotele boczki nie boczki itd to autko wyjdzie naprawde małe pieniądze. Ja kupiłem kiedyś taką sierre właśnie w calu swapu silnika do Fiata i po wymontowaniu silnika skrzyni i wszystkiego co było mi potrzebne wyszedłem około 700zł do przodu czyli spokojnie można by też zakupić jakąś padline na polskich żeby zaszczepić ten motor ale to pomysł dla naprawde zawziętych z małym budrzetem

Napisany przez: Gawron Tue, 27 Mar 2007 - 16:55

czyli kancik ... wiem że to głupie i ja się kiedyś pytałem o to kogoś kto sie zna ale nie był mi wstanie wytłumaczyć zwłaszcza przez gg czy do tego silnika 1.5 można włożyć jakąć nie wielką turbine?? czy ten silnik nie wytrzyma??

Napisany przez: D1 KAMEL Tue, 27 Mar 2007 - 17:17

A dlaczego nikt E36 nie wymienil? Mowa oczywiscie o 2.5 i powiedzmy w budzie sedana (bo coupe za drogie) 91 92 mozna dostac za 5000 6000tys. Moze sie uda gdzies jakas przytarta znalesc itp. 192 kuce wybebeszyc kaste pospawac dyfer wymienic plyny i jazda. Auto bardzo rozwojowe az tak tragiczne w obsludze tez nie jest wszystko mozna zrobic samemu z pomocna reka jakiegos mechanika (Romana) Czesci od groma itp itd.
No ale wszystko kwestia kasy i upodoban ja osobiscie bym poszedl w E36 co w sumie zrobilem bo jest to moj pierwszy sezon ....... Pozdrawiam

Napisany przez: dk_ponczak Tue, 27 Mar 2007 - 19:17

takie moje trzy grosze.
czytalem na forum gdzies, ze w e36 jest mniejszy kat obrotu kierownicy. w e30 to sa chyba 4 obroty od oporu do oporu, a w e36 mniej. czytalem, ze da rade do e30 wlasnie przelozyc z e36 ukl. kierowniczy? jakos tak
przepraszam za glupie pytanie, ale ciekawi mnie to i jesli to mozliwe, to jakie bylyby tego koszta, trudnosc i wytrzymalosc?
pozdrawiam

Napisany przez: Sosen Wed, 28 Mar 2007 - 00:53

CYTAT("dk_ponczak":1cu16xqd)
takie moje trzy grosze.
czytalem na forum gdzies, ze w e36 jest mniejszy kat obrotu kierownicy. w e30 to sa chyba 4 obroty od oporu do oporu, a w e36 mniej. czytalem, ze da rade do e30 wlasnie przelozyc z e36 ukl. kierowniczy? jakos tak
przepraszam za glupie pytanie, ale ciekawi mnie to i jesli to mozliwe, to jakie bylyby tego koszta, trudnosc i wytrzymalosc?
pozdrawiam

Ja do swojej E30 włożyłem właśnie maglownicę z E36 compact 316i '95. Pasowała praktycznie bez problemu, musiałem troszkę pokombinować, ze względu na inny niż oryginalny silnik, ale w sumie spokojnie można ładować magiel od compacta, nie wiem jak od innych modeli E36 bo nie zgłębiałem tematu, bardziej interesuje mnie E30 niż E36 i taki właśnie model wybrałem jako swój pierwszy życiowy driftowóz

pozdrawiam
Sosen
o==00=oo

Napisany przez: bartdrift Thu, 29 Mar 2007 - 21:39

Dla początkujących z nieco wiekszym portfelem ,chcących jednak zaoszczedzic pare groszy w przyszłosci.

Jest taki jeden samochod ktory jest praktycznie gotowym driftowozem

BMW e-36 M.
Mowa o modelu po 95 (S52B32)
Pojemnosc 3.2 moc 321 km

Co prawda cena zakupu to troche wiekszy koszt niz zwykle e-36 (U Niemcow mozna juz od 24tys zł kupic ładną sztuke) ,ale samochod jest gotowy do driftu i jakiekolwiek zmiany są wlasciwie zbyteczne. Jedyne o czym trzeba by pomyslec to wymiana zawieszenia na twardsze i to własciwie tyle...
Jak pokazuje przyklad jednego z najlepszych drifterow w Europie ,Paula Vlasbloma z Holandi takim samochodem mozna byc jednym z najlepszych (nawet z budą kombi )

Napisany przez: tery Thu, 29 Mar 2007 - 22:27

nie no Bartek tamto jest "prawie" seryjne prawie robi roznice

w ichynim jezyku:
Automerk : BMW
Type : E36 Touring
Bouwjaar : 1995
Vermogen : 381 BHP
Koppel : 450 Nm
Motorisch : M3 3.2 engine swap
2x Schrick camshafts
Carbon Hamann Airbox
re-mapped ecu @ Carly Motorsport


Custom made exhaust
Sinterbrons aangepaste koppeling
aangepast M5 differentieel
Remmen : hydraulische druk verdeling
Onderstel : Intrax
Exterieur : 17" rims by KMC
Licht gewicht deuren, achterklep, motorkap (polyester) en plexiglas ramen. D1 goedgekeurde rolkooi.

Napisany przez: trueno2 Thu, 29 Mar 2007 - 22:35

Przepraszam za lekkie OT, ale a'propos Paul'a, tutaj można luknać na filmiki z jego udziałem, no i oczywiście z udziałem M3 w budzie Touring .

W tym temacie -> viewtopic.php?t=39231&highlight=paul+vlasblom

Napisany przez: bartdrift Thu, 29 Mar 2007 - 22:44

CYTAT("tery":1i4wdwtk)
nie no Bartek tamto jest "prawie" seryjne prawie robi roznice

w ichynim jezyku:
Automerk : BMW
Type : E36 Touring
Bouwjaar : 1995
Vermogen : 381 BHP
Koppel : 450 Nm
Motorisch : M3 3.2 engine swap
2x Schrick camshafts
Carbon Hamann Airbox
re-mapped ecu @ Carly Motorsport


Custom made exhaust
Sinterbrons aangepaste koppeling
aangepast M5 differentieel
Remmen : hydraulische druk verdeling
Onderstel : Intrax
Exterieur : 17" rims by KMC
Licht gewicht deuren, achterklep, motorkap (polyester) en plexiglas ramen. D1 goedgekeurde rolkooi.



Tak na prawde to porownując do tego co trzeba zmienic w przecietnym sx'ie to to jest kosmetyka. Jakby nie patrzyc jest taniej...

Napisany przez: tery Thu, 29 Mar 2007 - 22:57

no niestety nie.

200sx S14:
Koszt zakupu: 14-22, za serie.

Zawias: 3k.
Wydech, Ic, Smt6,walbro. - 5tys

Czyli przy dobrych wiatrach za 24klocki mamy:
270koni i okolice 400nm.
Szpere.
Zawias.

Takim autem w zeszlym sezonie Maciek P. Napewno by nas wszystkich pozamiatal(chodzi mi o to ze tak przygotowanym samochodem przy wysokich umiejetnosciach, mozna spokojnie wygrywac)

Nadal bralbym sx'a nad m3. Ale ... kwestia gustu

Napisany przez: bartdrift Thu, 29 Mar 2007 - 23:03

Tery ,mysle ze w zeszlym sezonie Maciej to by nas wszystkich na koniu nawet pozamiatał
Co by nie mowic M-ka w seri ma 320 km i 0 problemow na początek...

Napisany przez: tery Thu, 29 Mar 2007 - 23:08

hehee cos w tym jest

Co do problemow, uwazam ze taki nissan na takim setupie bedzie mial tyle samo problemow co paronastoletnia zakatowana Mka.

Napisany przez: bartdrift Thu, 29 Mar 2007 - 23:12

Widze ze Cie nie przekonam
Tobie to kiedys oczy zaczną sie robic skośne ,zobaczysz

Napisany przez: tery Thu, 29 Mar 2007 - 23:30

juz powoli mutuje! nei wiem czy mnie poznasz w Poznaniu!

Ciesze sie bo zostaly prawie wszystkie sensowne rozwiazania w naszych warunkach wymienione. Bedzie dla mlodych i nowych.

Nie ma sensu tutaj pisac o takich projektach jak moj, bo dzisiaj bardzo wiele bym inaczej zrobil i w innej kolejnosci, moze w innym samochodzie.

Generalnie wracajac do Nissanow i ogolnie, rzeczy ktore do driftu napewno warto jeszcze zainstalowac:
1. Stabilizatory.
2. Gumki wszystkie w zawieszeniu.
3. Drazki Tein'a zeby miec wiekszy promien skretu.
4. Chlodnica - wedle uznania, mamy 2 szkoly w PL, jedni ze tylko seria, drudzy Custom, ale nie jest to tanie rozwiazanie, ale dziala.
5. Co do Intercoolera nalezy pamietac zeby orurowanie bylo jak najkrotsze, dzieki czemu bedzie jak najlepsza reakcja na gaz(bardzo wazna kwestia w tej dyscyplinie). Powinien byc rowniez sensownie policzony, albo przynajmniej, wzglednie maly. Kilka osob stad juz sie na tym przejechalo, wielkie lochy odpadaja.
6. Turbo sie nie wypowiadam bo oczywiscie zdania sa podzielone. Napewno Gt28RS 0.86 bedzie idealna. Dalej to juz sa rozne historie.
7. Oczywiscie rozporki, najlepiej klatka, SUPER usztywnia karoserie, zupelnie inaczej samochod zaczyna sie zachowywac.
8. Szpera rowniez zdania podzielone. Zdecydowanie po testach wszystkich 3 mozliwosci najlepiej wypadl KAAZ, ale cena jest zabojcza w porownaniu, do seryjnej szpery, albo zaspawania dyfra. Przy minimalnym budzecie, sprawna seria daje rade, chociaz o wiele lepiej sie jezdzi z zaspawanym dyfrem. Najlepiej natomiast, ale musza byc fundusze, jezdzi sie na Kaaz'ie. Nie kloccie sie przetestowane i zaopiniowane m.in. przez Brt, ja rowniez testowalem na nie swoich samochodach.


Mozna dolozyc takie diwajsy jeszcze jak: Chlodnica Oleju, Regulowane wachacze, itp.

Mam nadzieje ze pomoglem przyszlym adeptom w budowaniu nissanow. Jezeli ktos ma jakies sensowne pytania w tej materii piszcie tutaj, napewno uzyskacie odpowiedz, kilka osob zaczyna ogarniac jak budowac samochody do tej dyscypliny.

Napisany przez: >STAN< Fri, 30 Mar 2007 - 03:48

Ja jeszcze chciałem dać rade odnosnie BMW...

w BMW nieopłaca się zakłdać zestawu Turbo.

Najbardziej opłacalną sprawą w tych autach to (niekoniecznie trudny) SWAP na mocniejszy silnik dla E30 i E36 polecam popularny na allegro M54 B30 (3L jednostka legitymująca się 236 konikami nad którymi można jeszcze popracować nierozkładajac silnika na części )

Silnik od M3 E36 też można dostać już w dobrej cenie.

Napisany przez: JACEK Fri, 30 Mar 2007 - 09:52

(">STAN<":cwpyw6na)
w BMW nieopłaca się zakłdać zestawu Turbo[/quote]
No jak tloki leca balonem to troche wnerwiajace

Odnosnie uturbiania BMW to caly swiat to robi i jakos im to wychodzi.Odnosnie samochodu to w 100% zgadzam sie z Terym.Podstawowa zaleta 200sx jest to ze wzbudza sympatie!!!BMW kojarzy sie calkiem sredniawo,jakos tak dresiarsko!!!

Odnosnie kosztow to minimum przy 200sx-sie pompa paliwa, smt, wydech, intercooler,szpera(seryjna to niezbyt dobry pomysl, wystarczy elektroszpera),i koniecznie jakis gwint.!!!

Napisany przez: >STAN< Fri, 30 Mar 2007 - 12:48

CYTAT("JACEK":a399os6d)
w BMW nieopłaca się zakłdać zestawu Turbo"
No jak tloki leca balonem to troche wnerwiajace Odnosnie uturbiania BMW to caly swiat to robi i jakos im to wychodzi.


hehe .. balon wkońcu przyleciał i zrzucił to co trzeba...znaczy się kute graciszony. Z kolei w Polsce niedużo było tych uturbionych BMW (nieopłaca się bo koszty są wysokie...) Nissan jest zdecydowanie tanszy jeżeli chodzi o rozbudowe Turbo (bo zakuwanie 6 garów BMW bywa niestety kosztowną zabawą )dlatego sugeruje swap na mocny silnik w odelżonej budzie i ...JAZDA !!!

Napisany przez: Keepsake Fri, 30 Mar 2007 - 13:06

CYTAT("JACEK":7wlpzepq)
Podstawowa zaleta 200sx jest to ze wzbudza sympatie!!!BMW kojarzy sie calkiem sredniawo,jakos tak dresiarsko!!!


Moim zdaniem to jest tak subiektywna kwestia że podejmowanie decyzji tylko na podstawie takich przesłanek jest dziecinadą.

Napisany przez: REVOLVER Fri, 30 Mar 2007 - 13:21

Nie ma co pierdoli... każde bmw do 98r. jest dresiarskie i tak juz zostanie.
Napewno bmw nie chciało aby grupą docelową byli łysi ,ale samochody to wygodne różową blondyne na siedzisko i na trasie do reichu tez sie rozbuja.
Co wiecej chcieć ,a nie te ciasne i twarde japończyki.

P.S E46 M3 jak dla mnie jest zajebiste i moze w 5% dresiarskie i na codzien mogłbym je mieć bo po domu chodze w dresie

Napisany przez: >STAN< Fri, 30 Mar 2007 - 13:39

Ja jako skromny użytkownik BMW się wypowiem w ten sposób...

,,JA" DRECHEM @#%#%@$!^!$^ NIE JESTEM!!!" i moje BMW nie jest dresiarskie!!!

Drechy jezdza wszytkim czym popadnie a to że akurat trafiaja sie E30stki którymi palą lacza przed remizą to już na to nic nie poradze...

Patrząc na auto kryteriami czy jest ono dresiarskie..mógłbym wywnioskowąć że Subaru Imprezą też jezdza dresiarze (niestety ostatnio widze samych sukłych panów szyderczo patrzacych się w strone innych z ,,gestem dojeb!$#ć CI? ") w STi ach i WRX'ach...

Co się nagle czepiliście do tych beemek...???!!!???!!!???

ja wiem ze niekóre stare są naprawde wiśniacko zrobione..i ze są ludzie którzy niszczą reputacje marce..(ale to się tyczy wszystkich marek!!!)
Ostatnio zresztą zobaczyłem E30stke z tylnimi światami lexus look...jechałem jeszcze 5ką...i jako użytkownik BMW zrobiło mi się strasznie wstyd przy innych użytkownikach ruchu jak zobaczyłem jak tacy ludzie użytkują auta tej marki.

jednego dresa stać na Honde..innego na BMW jeszcze innego na Subaru a jeszcze inny kupi sobie Nissana!!!

peace!!!

Napisany przez: REVOLVER Fri, 30 Mar 2007 - 13:54

Stan
Twoje BMW nie jest dresiarskie ,No Offence!
Chodzi mi o te wszystkie wiesniacko zrobione bejce ,gdzie gosciu sie jara ,że ma fajny tunning i do tego robią sobie zloty a na dodatek gazety napedzają to opisując te samochody.
Moze jakby gazety przestały pokazywać takie tjuningi to by było mniej takich choinek.

Napisany przez: Keepsake Fri, 30 Mar 2007 - 13:56

A może byście koledzy poszli w stronę powrotu do tematu zanim się zrobi szambo w wątku?

Napisany przez: >STAN< Fri, 30 Mar 2007 - 14:00

CYTAT("REVOLVER":2pmi9egz)
Stan
Twoje BMW nie jest dresiarskie ,No Offence!
Chodzi mi o te wszystkie wiesniacko zrobione bejce ,gdzie gosciu sie jara ,że ma fajny tunning i do tego robią sobie zloty a na dodatek gazety napedzają to opisując te samochody.
Moze jakby gazety przestały pokazywać takie tjuningi to by było mniej takich choinek.


luzik...

BMW Trends już tego błędu nie popełni co kiedyś ( w ostatnim numerze przed dłuższą przrwą(chyba 3 albo 4 numer ubiegłego roku) pojawiało sie srebrne E30 z światłami od E60..i była oklaskiwana przez to pismo..po czym zostało strasznie zjechane przez czytelników...w tej chwili idzie wszystko ku,,dobremu" )


powracajac do tematu;

Do nowych użytkowników którzy zamierzają zakupić BMW E30 lub inne ...

,,nie upiękrzajcie na siłe swoich aut!!! i nie psujcie ich z wyglądu !!!"

Napisany przez: REVOLVER Fri, 30 Mar 2007 - 14:08

No własnie.

Dla początkujących którzy chca samochód zrobiony pod drifting a mają na początek 10.000zl to moim zdaniem E30 i wypieprzenie wszystkiego ze srodka zaspawanie dyfra i latanie w zime albo na mokrym.

jako pierwszy tune to gwint i hamulce.

Pózniej Swap innego silnika ,chyba tylko tak najmniejszym kosztem można dostać duży przyrost mocy.

Ja tak zrobiłem mogłem przerabiać 4AGE ,wydać 10.000zl i mieć 190KM albo zrobić hybryde z 4AGZE i zaczynać od 180KM.

P.S A jeżeli juz stylistycznie zmieniać E30 to moze na E30 M3 evo...dla mnie kozak.

Napisany przez: Gawron Sun, 01 Apr 2007 - 23:07

-Nissan 200sx s13 - 8.000 zł
- 3pkt pasy sparco 270 zł http://moto.allegro.pl/item178553610_pa ... o_omp.html
-fotel kubełkowy bimarco - 820 zł http://moto.allegro.pl/item179937370_si ... otele.html
- kierownica MOMO do 250 zł( ale chyba używana)
- zawieszenie D2 racing drift( tak to sie chyba nazywa) 3800 zł
-przelotowy układ wydechowy jakieś 4.000 lekko

razem : jakieś 17150 złotych

jeśli popisałem jakieś głupoty to prosze mnie poprawić na początek zabawy to wystarczy ;]

Added after 1 minutes:

aaa ... słyszałem że z s13 jest wiecej do roboty niz np z s14 ale to się już musi wypowiedzieć ktoś kto się ewidetnie zna

ps: do tego jeszcze naba ale nie wiem ile takowa kosztuje

Napisany przez: tery Mon, 02 Apr 2007 - 00:13

zawias jest tanszy gdzieniegdzie...

wydech tak conajmniej o polowe.

do tego walbro. I strojenie.

Napisany przez: m@ciek Mon, 02 Apr 2007 - 00:29

CYTAT("REVOLVER":3mcwmdaw)
Nie ma co pierdoli... każde bmw do 98r. jest dresiarskie i tak juz zostanie


Wiem, że mówiłeś w przenośni, ale musiałem wkeić poniższe zdjęcie jako mój komentarz


Napisany przez: Gawron Mon, 02 Apr 2007 - 00:34

fiu fiu ... nie kulawa furka

Added after 1 minutes:

tak czy siak tery chyba z taką sumką można już cos pokombinować ... a wlaśnie czy na początek z s13 trzeba dużo przy budzie robić czy one sie bardzo sypią i czy moglbyś mi zdradzić ile pali s13 w normalnej jeździe ??

Napisany przez: tery Mon, 02 Apr 2007 - 00:38

Gawron, nie robmy tu smietnika.

Info o S13 znajdziesz na kazdym forum. Jak ktos chce latac bokiem, to nie moze sie przejmowac ile ta fura mu wtedy spali.

Moja s13 ma SR wiec ma sie nijak do CA18.

Zalezy od stanu, ale kazdy samochod ktory ma ladnych parenascie lat, i ma nagle dostawac tak po pupie, musi sie rozpasc. Wiec TAK trzeba robic bude.

Napisany przez: ODlNN Mon, 02 Apr 2007 - 01:58

CYTAT
Nissan 200sx s13 - 8.000 zł
- zawieszenie D2 racing drift( tak to sie chyba nazywa) 3800 zł
-przelotowy układ wydechowy jakieś 4.000 lekko


z wysranymi panewkami chyba, albo tuz przed wydmuchnieciem uszczelki
dodaj jeszcze $$$, dodaj troche...
wydech spokojnie ponizej 3000zl. mozna nawet ponizej 2000zl. i nawet ponizej 1000zl
Zawias - pewnie, tylko po co ladowac do seryjnego trupa? Na nie remontowanym egzemplarzu za 8tys dlugo nie pojezdzisz. Jak kogos stac na zawias za 4 tysie, to lepiej silnik chyba robic - najpierw Bo tak to moze na pol sezonu albo mniej pobrykasz

kubelki, kierownice, pasy... to sa bzdurki. Kupic mozna na koncu albo w polowie eee... renowacji bryki...

a gdzie szperka ? a gdzie wymiana gum zawieszenia ? a gdzie cala reszta ?

buda - zalezy

ile pali ? tyle ile mu depniesz... nie kupuje sie sportowego samochodu zeby patrzec potem na spalanie...

studnia bez dna panowie...

Wnioski - wg mnie nie jest to samochod dla bardzo poczatkujacych, zwlaszcza mlodszych z powiedzmy "nizszymi" zarobkami. Chyba ze ktos jest zakochany w tym modelu...

Napisany przez: REVOLVER Mon, 02 Apr 2007 - 14:26

CYTAT("m@ciek":fkco7ugz)
CYTAT("REVOLVER":fkco7ugz)
Nie ma co pierdoli... każde bmw do 98r. jest dresiarskie i tak juz zostanie


Wiem, że mówiłeś w przenośni, ale musiałem wkeić poniższe zdjęcie jako mój komentarz




Nieee no dobra to napewno nie jest dresiarskie ,to jest b.fajne.

Napisany przez: ODlNN Thu, 05 Apr 2007 - 01:26

a propo...

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 2541272560

jak dla mnie kozak, ja tam bym sie bal potoczyc na zakrecie.

jak widac... DA SIE.

Napisany przez: projekt200 Sat, 07 Apr 2007 - 16:27

Ja wlasnie zaczynam swoja przygode z driftingiem.Wiem ze kupno samochodu to najmniejszy wydatek, pozniej sie zacznie worek bez dna.Ale Nawet jak bym mial utrzymywac tylko fure to i tak bede najszczesliwszym facetem

No i teraz samochod.Zastanawialem sie nad e30 ale zeby ladnie zamiatac e30 to trzeba miec silnik z 2.5.Mieszkajac w Angli i planujac kupno samochodu silnik 2.5 jest co najmniej poronionym pomyslem.Oplaty rzedu 2000 rocznie sa chore.No i oczywiscie nismo.
Wybor padl na s13. Wlasnie rozgladam sie za 13 i w ciagu miesiac bedzie stala dumnie pod chata i teraz zaczyna sie problem.Jak to zrobic zeby to mialo rece i nogi.
Buda bede musial zrobic to sam bo angielskich mechanikow nie bede dorabial bo i tak wydatkow duzo.Spawac?Bedzie smiesznie
Pozniej szpera.Mysle ze zakladanie sztywnej szpery lub spawanie mija sie z celem gdyz bedzie to moj jedyny samochod.
Kolejnym krokiem bedzie zawieszenie.
No i klatka...Jak myslicie czy buda mocno dostaje po d**ie bez klatki?Mimo wszystko nie jest tak sztywna jak z klatka i mogla by sie z czasem "zwichrowac"
Mam nadzieje ze silnik da rade bo sr20 tez by sie przydalo wrzucic.
Wiem ze nie odrazu Krakow zbudowali(czy jakos tak )
No ale w sumie wiem ze nie odrazu bede mial auto przygotowane profi.
Jeszcze jedna rzecz w sumie najwazniejsza.Drifting driftingim ale trzeba pamietac o bezpieczenstwie.Gdzie zaczynaliscie trenowac,jak to wyglada z policja,moze jakies wasze piewsze dzwony,obcierki.Tak dla przestrog.

Pozdrawiam

Napisany przez: KajaK Sat, 07 Apr 2007 - 21:14

Buda pracuje i to mocno ja mam klatke a mimo wszystko czuc po ostrej jezdzie ze drzwi sie lekko inaczej otwieraja Co do policji to Angielska a Polska ... nie ma co porownywac 2 zupełnie innych systemów walutowych tam będziesz miał problem z MOT / TAX ktores to przegląd to o to mi chodzi Start na pustych placach albo parkingach jak sie ustawisz z cieciem pilnującym parkingu w markecie i będziesz śmigał w nocy to nie powinno być problemów chociaz dźwięk w nocy zajebardzo daleko sie niesie takze lepiej market za miastem Pozdrawiam i Powodzenia

Napisany przez: Allf18 Sun, 08 Apr 2007 - 03:26

Witam Chciałbym wiedzeć tylko , czy Mazda 323 GTR lub GTX 4WD się nadają dla początkującego na drifta tzn chyba znacie te samochody silniki mają dość mocne i turbinki nie są słabe dzięki za odpowiedzeć

Napisany przez: k-meal Sun, 08 Apr 2007 - 08:48

A RWD?

Napisany przez: D1 KAMEL Sun, 08 Apr 2007 - 10:08

Polonez niestety sie nie nadaje na poczatek.Za mało mocy. Ale jakby troche go "dłubnąc" to tez pojedzie.
Miałem okazje przejazdzki polonezem z m20b25 (2.5l z E30) dyfer od gsi czy trucka juz nie pamietam i powiem wam ze wymiatał niesamowicie.

Napisany przez: KajaK Sun, 08 Apr 2007 - 18:29

CYTAT("Allf18":vefs70ln)
Witam Chciałbym wiedzeć tylko , czy Mazda 323 GTR lub GTX 4WD się nadają dla początkującego na drifta tzn chyba znacie te samochody silniki mają dość mocne i turbinki nie są słabe dzięki za odpowiedzeć

Regulamin wyklucza 4wd ale nikt Ci nie broni sie uczyc na 4wd nigdy nie jezdziłem ale chyba będzie trudniej się nauczyć. Jak masz juz takie auto mozesz wywalić półosie z przodu wyjąć skrzynie zaspawać w niej mechanizm roznicowy i zaślepić miejsca gdzie wchodzą w nią półosie. I masz RWD kiedyś gdzieś czytałem o tak przerobonym subaru i sam zastanawiałem się nad przerobieniem tak audi 80 :] Duzo zyskujesz na oryginalności. A jaką mocą dysponuje taka mazda ?

Napisany przez: caro Sun, 08 Apr 2007 - 23:21

CYTAT("KajaK":svogsx9o)
A jaką mocą dysponuje taka mazda ?


Wystarczającą, by zdupczyć "dupkę" i skrzynię w przedbiegach...

Chyba ten topic nie zatrzyma lawiny pytań młodych userów...

Napisany przez: maciasek73 Sun, 08 Apr 2007 - 23:49

Jako uzytkownik sierry w badziewiackiej specyfikacji "obskur stajla" ;> dorzuce pare uwag praktycznych w obronie tego auta jako poczatkowego stadium driftowozu. Specyfikacja ekonomiczna obejmuje SWAP motoru ze scorupy V6 2.9 24v (pozdrowienia dla Seemana - sierrafan.pl) ze skrzynia MT75 koszt nieskorodowanej sierry 100-300 EUR (koszt parcha 500 zl plus obspawanie gdzie sie da) koszt scorupy z 2.9 24v w automacie EUR 500 ??? do automatu niestety trzeba znalezc skrzynie MT75 do v-ki co juz jest pewnym problemem aczkolwiek mozna silnik spiac ze stara zeliwna fordowska N9, ktora troche wytrzyma a jest tania 100-150 i dostepna. Jak juz wczesniej napisano koszt zakupu w pewnym stopniu mozna zrefinansowac sprzedaja niepotrzebne graty z obu aut. Koszt SWAPA zalezy od wlozonej pracy i umiejetnosci zakladam 500 zl. Nalezy sie jeszcze dobre sprzeglo i tu nie ma co oszczedzac do 1000 PLN lub regeneracja w porzadnym warsztacie. Co do skrzyni biegow warto jeszcze wywalic fabryczne plastikowe elementy tlumiace drgania drazka i zastapic je prosta konstrukcja metalowa co poprawi precyzje zalaczania biegow.

Za takie pieniadze mamy atmosferyczny silnik o dobrym momencie w calym zakresie 2000-5500 tys obr - brak turbodziury silnik ciagnie tak samo przy 2000 jak i przy odcieciu co dla poczatkujacego adepta sztuki bedzie bardzo wazne gdyz utrata mocy w trakcie zakretu praktycznie konczy drift. Silnik wystarczy trzymac przy zmianie biegu na ok 3000 i dalej bedzie ubaw. Mozna tez latac dluzszy czas "na odcieciu" (ok 5500 tys) bez szkody - bo co to za obroty ale taki urok v6 ze powyzej pewnych obrotow i tak momentu nie przybywa. Dodam ze silnik pracuje na seryjnej chlodnicy ze sprawnym wiskiem, z seryjna pompa paliwa i na standartowym sterowniku, Stozkowy filtr hmm ladnie brzmi. Wydech po rurze na strone, troche połatany, 2 tlumiki plus jeden wspolny. Tutaj oczywiscie mozna wiele poprawic.

Co wazne dla budzetu i poczatkowych slabych umiejetnosci driftera silnik mega odporny na katowanie. Moj jak do tej pory jedyny trening w Poznaniu to ok 3 godzin palowania praktycznie non-stop (3 kierowcow) bez specjalnego chlodzenia i na seryjnych gratach. Na innym treningu po pozarze spowodowanym zwarciem kabla od rozruchu i 2 godzinnej reanimacji auto dalej sluzylo bez specjalnych problemow.

Tak wiec na poczatek buda niepiekna i lekko nadgryziona zebem czasu ale dzieki temu wypadniecie z toru nie boli wcale i mozna spokojnie przeginac nie dbajac o zniszczenia a moim zdaniem dopiero taki komfort powoduje chec do podnoszenia sprawnosci driftera. Motor atmosferyczny, raczej prosty w obsludze (olej) katoodporny i z latwoscia SWAP-owalny do kolejnego nadwozia. Nawet dach takim autem (odpukac) robi raczej slabe wrazenie finansowe dlatego na poczatek do nauki jak znalazl.
Slabym punktem projektu sa poduszki motoru, ktore w tej chwili zastapilem konstrukcja wylacznie metalowa a jak to nie poskutkuje robie "patent" z poliuretanowymi silentblockami i mam nadzieje po zabawie.

Odnosnie zawieszenia tylnego zadnych cudow-gwintow - krotsze twarde sprezyny lub obciete seryjne wypelnione calkowicie gumowymi pierscieniami 10 PLN sztuka praktycznie brak ugiecia i o to chodzi niestety im nizej tym wiekszy neg ale wystarczy patent z podkladka o roznej grubosci pod piaste i kolo wraca do w miare neutralnego polozenia - niestety dostaje lozysko bo piasta nie chodzi calkiem w pionie. Pozostaje wymiana tulei met-gum na poliuretan koszt jednej takiej (punktu w zawieszeniu to ok 50 PLN)

Odnosnie zawieszenia przedniego: tak samo nizsze/twardsze sprezyny lub obcieta seria zablokowana pierscieniami zeby nie pracowala zbytnio. Wymiana stabilizatora przeniego na grubszy oraz zamiana tulei met.-gum na poliuretan koszt 50 PLN za punkt.

Odnosnie ukladu kierowniczego: obowiazkowo wspomaganie (o 1 obrot kiery mniej od kontry do kontry niz w belce bez wspomagania) obecnie metodami chalupniczymi osiagnalem negatyw przodu (wywiercenie dodakowych otworow pod sruby mocujacych dolne wahacze w belce) efekt jeszcze nieznany - ewentulanie zakup kreconych wahaczy min 1200 PLN za kompet, niestety ograniczony konstrukcyjnie maly kat skretu kiery w tym aucie oraz praktycznie brak prostej metody na jego powiekszenie (zmiana magla na inny o wiekszym zakresie pracy) w pewnym momencie moze ograniczyc rozwoj umiejetnosci driftera - latanie z maksymalna kontra jest fajne ale przy raczej nerwowym charakterze sierry latwo przegiac i wyspinowac a nie ma juz mozliwosci "dolozenia" kontry.

Pozostaje kwestia napedu i hamulcow. Jresli chodzi o naped to tylko elektroszpera bo seryjne LSD sa zbyt slabe. Przy czym zaspawany most wystrzymuje znacznie dluzej poczatkowe proby "strzelania sprzeglem" najczesciej ulamuje sie zab w "ataku" co w dalszym ciagu pozwala na awaryjna jazde do domu. Przeguby i polosie w miare mocne. Hamulce seryjne nie sa rewelacyjne zwlaszcza w wersji z bebnami na tyle. U mnie w kolejnymn etapie modyfikacji zastosowano tarcze z tylu oraz serwo elektryczne i 4 tloczkowe zasiski z przodu. Reczny niestety jest konstrukcyjnie do bani wiec poki co sie nie przejmuje - moze kiedys hydraulika a na razie opanowanie inncyh technik "lamania" wozu.

Nalezy dodac ze seryjny 2.0 DOHC z elektroszpera tez nadaje sie na poczatek ale ten silnik niestety nie jest takl odporny na temperature i trzeba mocno uwazac zeby nie przegrzac glowy.

Kubel pasujacy do tylka i postury (warto zwrocic owage przy osobach szczuplych oraz "duzych" i szelki nawet najbardziej zuzyte pozwalaja poczuc auto i zrelaksowac sie a nie zajmowac odpowiednim ulozeniem ciala z wykorzystaniem drzwi lub podlokietnika przed kolejnym zakretem.

Zaleta auta sa rowniez tanie felgi stalowe oraz zuzyte (Panie biez Pan przeciez to zlom z 3 mm bieznika lub z bąblem opony 14-15 cali dostepne w gratisie.

Jesli obnizamy radykalnie auto stosujac dodatkowo dystanse nieuniknione bedzie wyciecie lub jesli ktos ma dostep do maszyny zagiecie rantow blotnikow inaczej opony beda drzec sie o wsytajace ranty.

Oczywiscie wybebeszenie srodka zgodnie z trendami a wlasciwie po to zeby uzyskac przestrzen bagazowa na zapasowe kola (ja w sedanie mieszcze 16 sztuk

Jeszcze raz podkreslam ze zaleta sierry sa tanie seryjne czesci, nieskomplikowane i niedrogie modyfikacje pod katem driftu. A najwazniejsze ze po "skonczeniu" jednej budy mozna szybciutko przygotowac nastepna. Wyzszosc sierry wobec kanta objawia sie przede wszystkim latwa dostepnoscia mocy (nie trzeba grzebac 1.5 lub SWAPowac 2.0) oraz technicznym zaawansowaniem i podatnoscia na modyfikacje tylnego zawieszenia oraz niezaleznego.

Dla poczatkujacego i moze jeszcze nie do konca przekonanego adepta driftu polecam Sierre z zaznaczeniem ze liczy sie prosta technika i dostepnosc czesci, nie wyglad.

Jesli ktos chcialby rozwiniecia z checia poglebie wypowiedz na poszczegolne tematy.

Napisany przez: Artiv Mon, 09 Apr 2007 - 01:11

Prawda jest taka że nic tańszego od e30 325i w Europie do tego typu zabaw się nie dostanie.


ot: Neostrada zbiera żniwo po Tokio Drift

Napisany przez: lorak Mon, 09 Apr 2007 - 10:19

CYTAT("Franio":2a9y6h35)
A czy ktoś trenuje drifting w krakowie/okolicach?

Znacie tam jakieś miejscówki dobre chociażna początek?

A co powiecie o Polonezie? niby też RWD


czy ktos trenuje? to chyba troche zbyt szumnie powiedziane... ale jest pare osob lubiacych czasem polatac bokami
jak cos wal na gg 1347073

co do poloneza to pewnie, ze sie da... jako potwierdzenie maly filmik, wlasnie z grodu kraka:
[url:2a9y6h35]http://video.google.pl/videoplay?docid=-8380635345710536110[/url:2a9y6h35]

Napisany przez: projekt200 Mon, 09 Apr 2007 - 17:24

Volvo 340 tez wydaje sie dobre.
1.Nie jest drogie
2.Dokladajac szpere labo zaspawujac tylni most na seryjnym silniku powinna smigac bokiem.
3.Zawieszenie.

...i jazda

Napisany przez: ODlNN Tue, 10 Apr 2007 - 06:47

CYTAT("lorak":12es1j55)
CYTAT("Franio":12es1j55)
A czy ktoś trenuje drifting w krakowie/okolicach?

Znacie tam jakieś miejscówki dobre chociażna początek?

A co powiecie o Polonezie? niby też RWD


czy ktos trenuje? to chyba troche zbyt szumnie powiedziane... ale jest pare osob lubiacych czasem polatac bokami
jak cos wal na gg 1347073

co do poloneza to pewnie, ze sie da... jako potwierdzenie maly filmik, wlasnie z grodu kraka:
[url:12es1j55]http://video.google.pl/videoplay?docid=-8380635345710536110[/url:12es1j55]


no i bardzo fajnie daje rade

Polska wersja Hachiroku (levina bardziej chyba)

jeszcze gdyby nie ten dzwiek zarzynanego jelenia przy dodaniu gazu...

Taki sprzet na zawodach mialby owacje na stojaco...

Napisany przez: ^st4t1c Wed, 11 Apr 2007 - 22:37

Dobra, a jak sie sytuacja ma z omegą A. Planuje zakup tejże omegi 2.6 dual ram, tak na początek. Dobrze by było bez automata, jesli bedzie to skrzynia od 3.0 bedzie pasować i wytrzyma?? i ewentualnie jak modyfikacje, a raczej dopasowanie cześci.
Silniki oplowskie na wszystkich etapach były przerabiana na milion sposobów, wiec o to sie nie martwie. bardziej zawias, hamulce etc.
Szefer ma omege B i ładnie ja ogarnia(btw dzieki za info na PW)ale mimo tego jak sprawa moze wygladać w samochodzie który już troche wypada z obiegu.

A co do tego ze może mieć problemy z ciasnymi zakretami to sie nie zgodze. Ken Nomura ma sky-a, który mały nie jest (nawet 2-drzwiowy) i daje rade "jakos" . Raczej bym stawiał na umiejętnosci i przyzwyczajenie do samochodu.

Napisany przez: szefer Wed, 11 Apr 2007 - 23:39

Odpowiedz jest taka:
2.6 NE Moc:110KW Nm:220
3.0 NE Moc:130Kw Nm:240
3.0 SE Moc:150Kw Nm:270
Spalanie kazdego z tych silnikow NIE jest mniejsza niz 15L/100.
Wersje NE maja minus z powodu 8V.
Wersja SE to juz duzo nowszy silnik 24V.
Wiec jezeli chcesz zaczac cwiczyc Omega to radze tobie odrazu kupic 3.0 SE.
Jezeli chodzi o zawias i hamulce to niestety trzeba kombinowac samemu bo raczej nic przygotowanego do driftu albo pod takim katem nie dostaniesz.

Napisany przez: ^st4t1c Wed, 11 Apr 2007 - 23:44

W sumie niby racja. ale na początek to taki silniczek chyba starczył by (dual ram ma 170KM) bo mnie inaczej opłaty zjedząbiggrin.gif.
A jak u Ciebie z mostem Szefer? spawany czy most od innej omegi jak mi pisałes??

ostatnio kolo sie oferował z wersja 3000 za jakieś 4k złbiggrin.gif wiec ewentualnie cos takiego:)

Napisany przez: szefer Thu, 12 Apr 2007 - 00:00

Omega swoje wazy 170kucy to za malo zameczysz silnik
Gdybys zrobil wydech przelot w 3.0 dostal bys okolo 230KM a to juz sporo i monza ciwiczyc.
Wybor jest twoj ale uwierz mi ze szybko bedziesz chcial kupic 3.0 ale ciezko bedzie Tobie sprzedac ta 2.6.
3000 to rarytas ciezko dostac takiego "prawdziwego" wiekszosc to tylko nalepka na tylnej klapie, wersje 3000 mialy skorzane fotele Recaro, kierownice jak w Evo500 i pakiet ospojlerowania. Silnik w 3000 jest wlasnie taki jak u mnie teraz.
Zebys mial widok jak wyglada prawdziwa 3000 specjalnie poszukalem na necie
http://cgi.ebay.de/Opel-Omega-3000-24V- ... dZViewItem
Wiec jak widzisz cena nie 4tyś zł ale EURO.
P.S.
Dyfer mam z Mv6 zespawany, narazie sie trzyma....

Napisany przez: projekt200 Thu, 12 Apr 2007 - 01:15

CYTAT("KajaK":1i1xptc6)
Buda pracuje i to mocno ja mam klatke a mimo wszystko czuc po ostrej jezdzie ze drzwi sie lekko inaczej otwieraja Co do policji to Angielska a Polska ... nie ma co porownywac 2 zupełnie innych systemów walutowych tam będziesz miał problem z MOT / TAX ktores to przegląd to o to mi chodzi Start na pustych placach albo parkingach jak sie ustawisz z cieciem pilnującym parkingu w markecie i będziesz śmigał w nocy to nie powinno być problemów chociaz dźwięk w nocy zajebardzo daleko sie niesie takze lepiej market za miastem Pozdrawiam i Powodzenia


Wlasnie sie dowiedzialem ze za street drifting angielska policja moze zarekwirowac fury i sa grubo scigani.
Troszeczke mi to podcielo skrzydla...mialem nadzieje przynajmniej na parkingi supermarketow.
Ale postanowilem ze do nich napisze list.Zobaczymy jak to wyglada w praktyce,moze podadza mi jakies alternatywy.

Napisany przez: Ictus Thu, 12 Apr 2007 - 18:23

przeciez w GB masz tyle trackday'i ze glowa mala

Napisany przez: ^st4t1c Thu, 12 Apr 2007 - 19:20

CYTAT("szefer":3njt7xht)
Zebys mial widok jak wyglada prawdziwa 3000 specjalnie poszukalem na necie
http://cgi.ebay.de/Opel-Omega-3000-24V- ... dZViewItem

no tak ale to jest perełka:D jest taka aktualnie na allegro za 10k, ale jak juz miałbym włozyc tyle w sama bude to wziąłbym B: ładniejsze:)
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1930676
jest jeszcze za 4500 ale juz nie perełka:D aczkowliek w dobrym stanie:)
http://moto.allegro.pl/item185060148_op ... kazja.html

Napisany przez: szefer Thu, 12 Apr 2007 - 21:30

Ta za 10k to nie jest 3000 bo ma stary silnik 3.0, wersja 3000 miala tylko 3.0 24V dual ram

Napisany przez: Lucaszz Fri, 13 Apr 2007 - 00:47

Witam!!

Widze że do taniego driftu to głównie bmw, w sumie to pomyślałem że na początek zabawy nie ma co szaleć z ceną auta. Z tego co widziałem na rajdach KJS, to stare bmw bywają kapryśne, istnieje może jakaś stara japonia do której było by troche gratów na szrocie, i która pociągła by żeby latać bokami ? Nie wiem może silvia, albo stara celica (stare chyba były RWD)? Jak uważacie czy przy starych autach 250-300 tysięcy, warto jest się pakować w takie coś wiadomo że silnik będzie do dłubania ale czy np. prawdopodobne będzie że padnie np. napęd i naprawa będzie srednio opłacalna.

Napisany przez: KajaK Fri, 13 Apr 2007 - 02:43

Jak chcesz auto do totalnego startu pałowania i naprawiania młotkiem i spawarką to polecam celice/corolla. Auta proste w konstrukcji wiekszość da się szybko naprawić dość pancerne. Części jak są to często za darmo ;p Ale raczej trzeba szukać całych aut i odzyskiwać co się da. Ja kiedyś mogłem kupić Celice 1,6 2 gaźniki i koleś dokładał drugi motor 2,0dohc 2skrzynie most zawieszenie miał cały garaz cześci i za wszystko chciał 500zł Kupiłem od niego tylko most wał i coś tam jeszcze bo pasował do ae86 :] za flaszke tylko to są lata 70/80 przewaznie w takim aucie nie ma juz budy fotel ucieka przez podłoge kielichy są już bliżej niż dalej itd...
Wiem gdzie stoją 2szt nissana s12 1,8T na sprzedaz jakby kogoś interesowało to PW. Raczej groszowe sprawy bo na niemieckich numerach. Ostatnio na trasie wylukałem
Co do s12 to nie mam pojęcia co i jak z częściami, nie znam nawet nikogo kto ma takie auto ale jest ich sporo i podobno pasuja częsci z nowszych modeli. Kiedyś chciałem kupić takie auto rozbite i szukałem części to wszysstkie znalazłem na pobliskich szrotach w Szczecinie przerobili s12 na taxi i powiesili jako reklame komisu

Napisany przez: struki Fri, 27 Apr 2007 - 15:37

Siema!
Jestem jednym z takich co nie mają prawka mam juz malara i próbowalem w zimie jezdzic wokol slupkow no na poczatku nie bylo latwo ale kiedy wyczulem gaz i o co w tym chodzi bylo juz znacznie lepiej. prawko zrobie dopiero za 6 miesiecy i zastanawiam sie wlasnie o kupnie f125p. Jak napisal kolega na samym poczatku mam garaz i potrzebne klucze i oczywiscie pomoc ze strony taty mechanika.
Slyszalem ze do kanta pasuje 2.0 silnik od argenty ma te same ulozenie do budy i skrzynia nawet pasuje oczywiscie od razu rozumiem ze musze zespawac dyferencjał. Co o tym myślicie czy to dobry pomysł??
JUTRO OTWARCIE SEZONU NA BEMOWIE!!!

Napisany przez: BanditoDrift Fri, 27 Apr 2007 - 16:15

Nawiązując do jednego z wcześniejszych postów odniśnie street driftu w UK to z własnego doświadczenia proponuje zapomnieć o tym i żadne tłumaczenie że w poślizg się wpadło, płacz, prośby i zgrzytanie zębów nie pomoże . Nie ma również mowy o wykupie auta, odrazu idzie na przemiał i nic mi nawet nie pozwolili zabrać z niego, do tego sprawa sądowa za nibezpieczą jazde, mandat i strata prawka na 6 miechów nie ważne że polskie dobrze że aresztu nie było.
Tak więdz radze uważać bo tu niema żartów.

Napisany przez: ju-by Fri, 27 Apr 2007 - 18:20

Nie moga Ci zabrac dokumentu PL poza granicami PL. Moga wydac Ci zakaz poruszania sie po terytorium UK wozem, nic wiecej.

Napisany przez: michu_872 Fri, 27 Apr 2007 - 18:48

CYTAT("struki":3r99d2gd)
zastanawiam sie wlasnie o kupnie f125p.Slyszalem ze do kanta pasuje 2.0 silnik od argenty ma te same ulozenie do budy i skrzynia nawet pasuje oczywiscie od razu rozumiem ze musze zespawac dyferencjał. Co o tym myślicie czy to dobry pomysł??

Co do fiata to jak narazie mam raczej negatywne opinie.
Myślałem, że wyjdzie tanio ale jak narazie to mnie kosztował kupe nerwów i nadal nie jeździ Most to konieczność i to od razu bo mi się zmieliły zębatki od mechanizmu różnicowego fakt nic to nie kosztowało bo pospawałem i działał dalej. Kupiłem go dość tanio bo za auto z silnikiem z fiata 132 (wtrysk 122 km) dałem 1000 do tego transport (mam prawko więc laweta i 300 km w jedną stronę) wyszło coś koło 300 do tego rejestracja, OC, oraz fotel i pasy (kupiłem po taniości na allegro) wyprawiłem się na pierwszy trening, który był na torze poznań... no i parę zakrętów i olej "wyszedł z silnika". Za jakiś czas wstawiłem go do warsztatu (gość ma szlifiernie i robi remonty silników) diagnoza pogięte zawory i brak ciśnienia na jednym cylindrze. koszt około 1000zł decyzja robimy (no i żałuje treba było inny silnik wstawić) auto stoi 1 tydz rozbierają i doszły panewki korbowodowe nowy pasek rozrządu, napinacz i wałek wydechowy do regeneracji
Wałek przyjechał silnik złożony i kolizja zaworów z tłokami (bez skutków ubocznych bo gościu tak jak powinien ręką go przekręcił. jeszcze raz rozbieranie i frezowanie tłoków pod zawory Rachunek za całość 1950zł z czego za robocizne wziął 600 reszta to części. Myśle sobie no dobra to teraz pojeżdże troche no ale dojechałem do domu jakieś 20 km potem placyk, pierwszy zakręt i panewka powiedziała papa.
Wściekłem się nie samowicie bo tyle kasy a auto nadal nie jeździ. Dal;ej laweta i spowrotem do gościa (reklamacja) jestem ciekawy ile teraz mnie to wyniesie (na pewno część kosztó ten mechanik poniesie bo przecież panewki wymieniał). ale auto znowu dobre 2 tyg stoi u niego a trzeba jeszcze z zawieszeniem podłubać i czasu na to nie ma.
Nie mówie, że fiatem się nie da bo da się ( MIKSO świetnie daje rade), ale za to co mnie już fiat kosztował to niewiele musiał bym dołożyć do Supry mkIII. fiat ma również swoje zalety bo zapasową skrzynie, wał i most napędowy dostałem za 150zł. Mam jednak nadzieję, że uda mi się nim wyjechać wkońcu [img]{SMILIES_PATH}/icon_cool.gif[/img]

Napisany przez: struki Fri, 27 Apr 2007 - 22:34

Oczywiście zgodze sie z toba bo wszystko sie moze zdazyc to nie jest jakis extra samochod do wyczynowej jazdy. Jak wiadomo nie kazdego stac na 200sx po pelnym tuningu silnika zawieszenia i wiele innych rzeczy. Teraz trudno o sponsota. Ja bede mial przeznaczone 10 tys. wiec mysle ze powinno na poczatek wystarczyc wiadomo pieniadz sam nie przyjdzie trzeba isc zapracowac a potem zainwestowac w to co chcemy.
Dzięki z góry za pomoc i wyrażenie własnego zdania na ten temat.

Napisany przez: adams_BMW Sat, 28 Apr 2007 - 12:19

CYTAT("michu_872":10x17wks)
ale za to co mnie już fiat kosztował to niewiele musiał bym dołożyć do Supry mkIII.



no racja, przecież stara supra przy pałowaniu będzie totalnie bezawaryjna a częsci wyszłyby Cie połowe z tego, co do kredensa...

Napisany przez: michu_872 Sat, 28 Apr 2007 - 16:06

CYTAT("adams_BMW":36zc7q7t)
no racja, przecież stara supra przy pałowaniu będzie totalnie bezawaryjna a częsci wyszłyby Cie połowe z tego, co do kredensa...

Nie dokońca mnie zrozumiałeś Chyba jeszcze nie wymyślili takiego auta co by się nie psuło (zwłaszcza przy używaniu w jakimkolwiek sporcie motorowym) Chdziło mi raczej o to, że lepiej pomyśleć czy troche nie poczekać (ja niestety nie pomyślałem) żeby kupić auto bardziej "rozwojowe". A co do supry to kolega miał taką w angli i stwierdził, że mało które auto by tyle wytrzamało co ta Supra. Co do części to się zgodze, że do fiata są tanie.

Napisany przez: KajaK Sun, 29 Apr 2007 - 00:22

CYTAT("michu_872":1fzi6mv4)
CYTAT("struki":1fzi6mv4)
zastanawiam sie wlasnie o kupnie f125p.Slyszalem ze do kanta pasuje 2.0 silnik od argenty ma te same ulozenie do budy i skrzynia nawet pasuje oczywiscie od razu rozumiem ze musze zespawac dyferencjał. Co o tym myślicie czy to dobry pomysł??

Co do fiata to jak narazie mam raczej negatywne opinie.
Myślałem, że wyjdzie tanio ale jak narazie to mnie kosztował kupe nerwów i nadal nie jeździ Most to konieczność i to od razu bo mi się zmieliły zębatki od mechanizmu różnicowego fakt nic to nie kosztowało bo pospawałem i działał dalej. Kupiłem go dość tanio bo za auto z silnikiem z fiata 132 (wtrysk 122 km) dałem 1000 do tego transport (mam prawko więc laweta i 300 km w jedną stronę) wyszło coś koło 300 do tego rejestracja, OC, oraz fotel i pasy (kupiłem po taniości na allegro) wyprawiłem się na pierwszy trening, który był na torze poznań... no i parę zakrętów i olej "wyszedł z silnika". Za jakiś czas wstawiłem go do warsztatu (gość ma szlifiernie i robi remonty silników) diagnoza pogięte zawory i brak ciśnienia na jednym cylindrze. koszt około 1000zł decyzja robimy (no i żałuje treba było inny silnik wstawić) auto stoi 1 tydz rozbierają i doszły panewki korbowodowe nowy pasek rozrządu, napinacz i wałek wydechowy do regeneracji
Wałek przyjechał silnik złożony i kolizja zaworów z tłokami (bez skutków ubocznych bo gościu tak jak powinien ręką go przekręcił. jeszcze raz rozbieranie i frezowanie tłoków pod zawory Rachunek za całość 1950zł z czego za robocizne wziął 600 reszta to części. Myśle sobie no dobra to teraz pojeżdże troche no ale dojechałem do domu jakieś 20 km potem placyk, pierwszy zakręt i panewka powiedziała papa.
Wściekłem się nie samowicie bo tyle kasy a auto nadal nie jeździ. Dal;ej laweta i spowrotem do gościa (reklamacja) jestem ciekawy ile teraz mnie to wyniesie (na pewno część kosztó ten mechanik poniesie bo przecież panewki wymieniał). ale auto znowu dobre 2 tyg stoi u niego a trzeba jeszcze z zawieszeniem podłubać i czasu na to nie ma.
Nie mówie, że fiatem się nie da bo da się ( MIKSO świetnie daje rade), ale za to co mnie już fiat kosztował to niewiele musiał bym dołożyć do Supry mkIII. fiat ma również swoje zalety bo zapasową skrzynie, wał i most napędowy dostałem za 150zł. Mam jednak nadzieję, że uda mi się nim wyjechać wkońcu [img]{SMILIES_PATH}/icon_cool.gif[/img]

Nie wspomniałeś kolego o jakim kolwiek dotarciu ... jak sie wymienia panewki powinno się dotrzeć silnik a nie odrazu na placyk. Czy to kupiłeś fiata czy kupiłbyś e30 czy super historia mogła być podobna a tylko koszty większe.

Napisany przez: FKTuner Wed, 02 May 2007 - 10:10

Witam. mam 15 lat czyli jak widac ten temat jest skierowany do takich jak ja. na temat driftu jestem totalnie zakrecony. wiem wszystko co i jak ale nie mam doswiadczenia w praktyce. tygodniowo produkuje okolo 2,3 projektow na driftowoz (wizualne) takze z tym nie mial bym problemu-musialbym znalezc kogos kto zrobi odpowiednia forme. mechanika tez mi nieobca wiec problemu bym nie mial.
Tu daje przykladowy projekt na s14 mojego autorstwa. ocencie sami.

[url=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e309eacc02f10df5:2lyufsj9][/url:2lyufsj9]
Autko kupie moze za 2 lata jak sie da... na razie chcialbym pojezdzic z jakims drifterem i popatrzyc co trzeba robic od srodka zeby woz chcial mnie sluchac...zostalem bardzo chamsko potraktowany przez jordiego ktory uwazal sie za lepszego a mnie za frajera z racji mojego wieku... moze jak by sie znalazl ktos kto chcialby mnie wypromowac to pisac na pm... moge tez pomoc komus wzamian za chocby mala porcje praktyki w sensie budowy wozu a nie jazdy bo racvzej nikt mi nie pozyczy samochodu... moge pomoc we wszystkim co tylko jest zwiazane z driftem-czy to podawac klucze czy to pomoc w wyjeciu dyfra... cokolwiek
W przyszlosci planuje kupic japonca, bo gadalem z sprzedawca z gieldy i odradza bmw. z powodu zuzycia czesci i tego jak byly traktowane. ten sprzedawca to moj kuzyn wiec raczej mie by nie oklamywal. aha i jak cos to jestem z Poznania. PZDR.

Napisany przez: macpl Wed, 02 May 2007 - 11:59

supra mkIII ma w serii juz problemy wiec watpie zeby byla bez awaryjna
w trakcie latania bokiem....

Napisany przez: BeeMiX Wed, 02 May 2007 - 13:30

Supra Mk.II ma już mniej problemów z awaryjnością a szpera jest w serii.

Napisany przez: 240Z Wed, 02 May 2007 - 13:42

W porównaniu do 7M-GTE, 5M-GE (nawet z dołożonym turbo) jest nie do zarżnięcia. Mk II to fajne auto na początek albo na codzień i lekkiego driftu, ale podobnie jak w przypadku wszystkich Japończyków do lat 90., cięzko jest dostać usprawnione części do zawieszenia... Począwszy od S13 sytuacja jest już znacznie lepsza. Generalnie trzeba szukać. Mimo całej mojej sympatii do starych Japończyków, takie auta nie są dobre bez posiadania sporego budżetu i rozeznania w ich specyfice... W tej sytuacji BMW jest znacznie lepszym wyborem.

Napisany przez: ju-by Wed, 02 May 2007 - 13:47

IMO nie wynika to z dostępności gratów jako takich, tylko na naszym rynku. Im więcej aut danego modelu spotykamy na drogach tym wiecej jest do nich czesci, tak z innych (mocniejszych) odmian, jak i z aftermarketu.

Napisany przez: 240Z Wed, 02 May 2007 - 14:22

Jasne. Osobiście bardzo żałuję, że niemal na całym świecie nie ma porządnej dostępności gratów - zarówno czysto eksploatacyjnych, jak i aftermarketowych - do Silvii S12 2,0 DOHC, poza Japonią oczywiście. Gdyby nie problemy z zaopatrzeniem się w części do utrzymania tego przy życiu, bez jakichkolwiek wątpliwości szukałbym takiego silnika dla siebie... W Toyotach sprawa jest nieco łatwiejsza, bo 5M-GE, cała rodzina T i R występowały w wielu modelach, przez co część rzeczy jest bezpośrednio wymienialna. I tak pod tym kątem najrozsądniejszym wyborem u nas pozostaną Beemki, z oczywistych względów...

Napisany przez: cibor Wed, 02 May 2007 - 14:23

Bez dużej kasy nie można podchodzić do mkIII z racji tego, że w 7m-gte parę rzeczy lubi się popsuć, a zrobić dobrze remont też nie jest łatwo. Zdarzały się przypadki takie, że obróciła się panew, poszedł remont, a tydzień później było to samo.
'Bout 5m-ge - ten silnik jest skonstruowany jako niezniszczalny i taki w rzeczywistości jest. Silnik dobrze znosi turbo i z tego co czytałem na supraforums daje radę do 240 koni w serii. Problem, tak jak pisał 240 to jest zawias, bo nie ma nic sensownego...

Napisany przez: ju-by Wed, 02 May 2007 - 14:27

Moj kumpel ma szerokie S12 (ori) i dostanie do niego czegokolwiek nie mechanicznego (1,8T) graniczy z cudem...

Napisany przez: 240Z Wed, 02 May 2007 - 14:39

CYTAT("cibor":1w9a0b0w)
Bez dużej kasy nie można podchodzić do mkIII z racji tego, że w 7m-gte parę rzeczy lubi się popsuć, a zrobić dobrze remont też nie jest łatwo. Zdarzały się przypadki takie, że obróciła się panew, poszedł remont, a tydzień później było to samo.


Oprócz panewek problemem są uszczelki głowicy. Na Toysporcie piszą, że do przejechania 150k km (to i tak jest dużo!) potrzebna jest mocna, metalowa uszczelka jak np. HKS i śruby ARP, nawet w seryjnym silniku. 7M-GTE to pomyłka.

CYTAT("cibor":1w9a0b0w)
'Bout 5m-ge - ten silnik jest skonstruowany jako niezniszczalny i taki w rzeczywistości jest. Silnik dobrze znosi turbo i z tego co czytałem na supraforums daje radę do 240 koni w serii.


Żeby było śmieszniej, 5M-GE i jego większy brat, 6M-GE (tylko ja Japonię) znoszą wysokie ciśnienie doładowania lepiej niż 7M-GTE, bo są po prostu bardziej niezawodne. Nie wiem z czego to wynika, że 5M i 6M (DOHC 12v) problemów z uszczelką pod głowicą nie mają, a 7M (DOHC 24v) notorycznie je wydmuchuje. Zresztą, Supra Mk II jest lżejszym autem niż Mk III, dlatego osiągi przy tej samej mocy są przeważnie lepsze.

CYTAT("ju-by":1w9a0b0w)
Moj kumpel ma szerokie S12 (ori) i dostanie do niego czegokolwiek nie mechanicznego (1,8T) graniczy z cudem...


Niestety, nawet w ASO nie ma prawie nic...

Napisany przez: FKTuner Wed, 02 May 2007 - 14:42

W temacie jest o tym jak zaczac a Wy bierzecie za przyklad wozy ktore dla przecietnego nastolatka sa w zaden sposob niedostepne finansowo...
moze napiszecie zamiast tego jak mozna u was lub u ktorejs z firm w branzy dorobic przez lato bo to sie zbliza chocby po to zeby sobie uzbierac na samochod.... chodzi mi tu glownie o tych ktorym brakuje rak do pracy.... jestem nastolatkiem i doskonale znam swoje potrzeby a takimi nie sa klotnia o to czy pakowac siano w fiata czy kupic supre....

Napisany przez: 240Z Wed, 02 May 2007 - 14:49

Akurat Silvia tak wysoko cenowo nie stoi - kiedyś widziałem 1,8 turbo (CA18ET) w akceptowalnym stanie za chyba 2k zł - przez pewien czas pojeździłbyś bez dodatkowego nakładu finansowego. Nikt tu się nie kłóci o Fiata i o Suprę... Co do firm z branży - jeździj na zawody, poznawaj ludzi, pytaj właścicieli firm. Gadanie na forum internetowym pt. "do kogo się załapać?" jest bez sensu - bardziej konstruktywne byłoby napisanie PW do jakiejś firmy, chociażby z Poznania.

Napisany przez: cibor Wed, 02 May 2007 - 15:01

Mk II jak juz się pojawia to max koszt to 3500 zł. Ktos z forum kupił egzemplarz za 1600 a drugi za 1800.
@240: to wynika z tego, że 7mgte ma głowicę z jakiegoś lipnego stopu. A 5/6mge to silniki które byly zaprojektowane z myśłą o małym spalaniu, wysokiej kulturze i małej awaryjnosci. Mają dobre bebechy i faktycznie mało palą jak na rzędowe szóstki.

@FKtuner: imo ogarnięce supry jako drifotwozy dla Ciebie nie jest nierealne. Nie mówimy o mkIV czy S15 tylko o autach z połowy lat osiemdziesiatych, które są już zapomniane i ludzie posiadający je często sprzedają je za grosze.
Osobiście dorzucę jeszcze celicę 3 gen, bo i takie się trafiają na allegro a ceny nie przekracają 2800. Ba! jedna sprzedana została za 800 złotych...
Ew jeśli masz zdrowie, to kup capri za grosze, zrób budę i wstaw silnik V6 od scorpio, też będzie dawał radę.

Napisany przez: ju-by Wed, 02 May 2007 - 16:01

Koszt zakupu S12 w stanie jezdnym, ale bez poszerzeń, 1,8T nie przekracza ceny E30 320i i jest niższy niż koszt zakupu E30 325i. Własnie dlatego, ze serwis jest cholernie drogi i niedostepny.

Napisany przez: 240Z Wed, 02 May 2007 - 16:14

Gdyby kupić taką S12 i przełożyć do niej graty z S13 ze strupiałym nadwoziem, mógłby powstać całkiem fajny samochód... S12 jest chyba nieco lżejsze niż S13, przez co osiągi byłyby niezłe, a dostępność częsci do S13 jest znacznie lepsza aniżeli do starszej Silvii. W driftowozie pierdoły z gatunku uszczelek i wykończenia nie mają znaczenia, bo i tak trzeba auto wybebeszyć do końca. Ciekawe jak wyglądałoby przełożenie wielowahaczowego zawieszenia, pewnie to rzeźba w g*wnie...

CYTAT("cibor":1e7yrrm3)
Osobiście dorzucę jeszcze celicę 3 gen, bo i takie się trafiają na allegro a ceny nie przekracają 2800. Ba! jedna sprzedana została za 800 złotych...


Oj, stara Celica to nie takie hop-siup... Trzeba by było naprawdę dużego nakładu pracy żeby to jeździło, skręcało i przyspieszało jak współczesny samochód.

Napisany przez: MarU_ Wed, 02 May 2007 - 17:56

Ciekawe propozycje na driftowóz:

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2639636

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2357964

Napisany przez: RaceboySRP Wed, 02 May 2007 - 21:03

CYTAT("MarU_":10sceoaw)


Szczególnie ta pierwsza...AUTOMAT

Napisany przez: projekt200 Thu, 03 May 2007 - 13:45

CYTAT("BanditoDrift":1v1txau7)
Nawiązując do jednego z wcześniejszych postów odniśnie street driftu w UK to z własnego doświadczenia proponuje zapomnieć o tym i żadne tłumaczenie że w poślizg się wpadło, płacz, prośby i zgrzytanie zębów nie pomoże . Nie ma również mowy o wykupie auta, odrazu idzie na przemiał i nic mi nawet nie pozwolili zabrać z niego, do tego sprawa sądowa za nibezpieczą jazde, mandat i strata prawka na 6 miechów nie ważne że polskie dobrze że aresztu nie było.
Tak więdz radze uważać bo tu niema żartów.


Jaka fure straciles?
Oczywiscie jezeli nie masz nic przeciwko

Napisany przez: MarU_ Thu, 03 May 2007 - 20:15

CYTAT("RaceboySRP":2fklgcty)
CYTAT("MarU_":2fklgcty)


Szczególnie ta pierwsza...AUTOMAT


Faktycznie, nie zauważyłem

Napisany przez: FKTuner Thu, 03 May 2007 - 21:14

no to lool. @UP Pytalem sie czy nikt z Was nie zechcialby uzyczyc mi miejsca po swojej prawej stronie na jakims trenilku zebym zobaczyl jak to sie robi od srodka... mysle ze jest nawiaze z wami kontakt osobiscie to bedzie mi latwiej wyszukac oferte driftmaschiny dla mnie( zaznaczam tu ze jesli uzbieram juz sumke to bedzie wazna wytrzymalosc bo nie mam siana na drugi woz"na codzien") i slawic was jako mistrzow od ktorych sie uczylem... nawet Polody-pozdro dla Niego!!! potrzebowal wsparcia, ktore dostal bo mial fuksa miec za ojca dealera samochodowego ;p bo watpie zeby od poczatku bylo go stac na wozek. fakt mial sukcesy w kartingu ale kitas z tym... Takze jesli chcecie zeby bylo coraz wiecej drifterow nie mozecie traktowac waszych umiejetnosci jako cos zarezerwowanego tylko dla was. nie wiem czy ktos odpisze na tego posta bo moje poprzednie zostaly zignorowane...
Powiedzcie mi co sadzicie o tym wozku-http://allegro.pl/item192114156_nissan_sx_200_1_8_turbo_170_km.html
wydaje mi sie ze jest ok-tylko nie wiem co z ta panewka na razie pisze tylko orientacyjnie zeby w przyslosci wiedziec czego od razu szukac... a moze u was w warsztacie stoja jakies zakurzone driftmaschinki??

Napisany przez: ju-by Sun, 13 May 2007 - 15:33

Techniki driftingu (za drifting.pl) :

Lift Off Drift (Race Drift, Kensei Drift) - Tej techniki używa się przy dość dużych prędkościach i w dość łagodnych łukach. W trakcie wchodzenia w zakręt kierowca puszcza na chwilę gaz, co powoduje delikatną nadsterowność. Później poślizg jest kontrolowany poprzez kontrę kierownicą i operowanie gazem. Do tej techniki potrzeba dość neutralnie wyważonego samochodu. W

Feint Drift - Tzw. "rybka". Kierowca przed zakrętem wykonuje skręt w odwrotnym do zakrętu kierunku, po czym nagłym ruchem zarzuca autem w prawidłową stronę. To powoduje zapoczątkowanie poślizgu.

Braking Drift - Ta technika polega na przeniesieniu większości masy na przednią część samochodu poprzez krótkie, ale energiczne wciśnięcie hamulca podczas inicjacji zakrętu. Im bardziej nadsterowne auto, tym mniejsza powinna być siła nacisku na hamulec. Tylna oś traci w tym momencie przyczepność i ropozczyna się poślizg.

Clutch Kick - W naszym języku będzie to po prostu strzał ze sprzęgła. W trakcie przechodzenia przez zakręt kierowca naciska na chwilę sprzęgło, by po chwili energicznie je odpuścić, co spowoduje "strzał" i nagłą utratę przyczepności.

Shift Lock - Kierowca wciska sprzęgło przed zakrętem, zmniejszając nieco obroty. Często wykonywana jest wtedy redukcja na niższy bieg. W trakcie zakrętu sprzęgło jest odpuszczane, co daje efekt podobny do chwilowego zaciągnięcia hamulca ręcznego. Aby zminimalizować obciążenia, ta technika powinna być stosowana na bardziej śliskich nawierzchniach.

E-Brake Drift (Emergency Brake Drift, Side Brake Drift) - Jedna z najprostszych i najłatwiejszych technik driftu. Chodzi oczywiście o zaciąganie hamulca ręcznego. Podczas zakrętu na wciśniętym sprzęgle zarzucamy na chwilę hamulec ręczny, co spowoduje chwilowe zblokowanie tylniej osi i zapoczątkuje poślizg samochodu. Często ta technika dołączana jest do innych technik w celu korygowania ewentualnych błędów lub ratowania się z opresji.

Dirt Drop Drift - Ta technika polega na wyjechaniu tylną osią poza tor, lub w miejsce o mniejszej przyczepności. To spowoduje zapoczątkowanie poślizgu, nie utracając prędkości-technika bardzo przydatna w autach o małej mocy.

Jump Drift - Kierowca wjeżdża tylnim kołem (tym po wewnętrznej stronie zakrętu) na "tarkę", co spowoduje jego "podskok" i chwilową utratę przyczepności, która zapoczątkuje nadsterowność.

Long Slide Drift - Technika stosowana przy dużych prędkościach. Polega na zapoczątkowaniu długiego driftu jeszcze przed wejściem w zakręt. Dirft inicjowany głównie za pomocą hamulca ręcznego.

Swaying Drift (Choku-Dori, Manji) - Technika podobna do Feint'a. Polega na powolnym zarzucaniu autem z boku na bok w trakcie jazdy na wprost.

FF Drift (Front Wheel Drive Drift) - Technika drifu za pomocą samochodu z napędem na przednie koła. Głównie polega na stosowaniu hamulca ręcznego oraz hamulców (może przydać się znana z rajdów technika hamowania lewą nogą).

Power Over - Technika polegająca na spowodowaniu ciężkiej nadsterowności poprzez maksymalne wciśnięcie gazu w trakcie przechodzenia przez zakręt. Do tej techniki potrzebny jest spory zapas mocy.

Napisany przez: ODlNN Sun, 13 May 2007 - 21:18

CYTAT
FF Drift (Front Wheel Drive Drift) - Technika drifu za pomocą samochodu z napędem na przednie koła. Głównie polega na stosowaniu hamulca ręcznego oraz hamulców (może przydać się znana z rajdów technika hamowania lewą nogą).


gdzies juz o tym byla dyskusja...

Napisany przez: KajaK Mon, 14 May 2007 - 08:55

Chyba nie warto do niej wracać Jest jeszcze McDrift Polega na wyniesieniu z maca 2 tacek najechaniu na nie tylnymi kołami zaciągnięciu ręcznego i jazda Ale takie drifty to tylko w USA

Added after 58 seconds:

FWD oczywiście

Napisany przez: Sputnik Mon, 14 May 2007 - 14:49

Przecierają sie w moment

Napisany przez: Gawron Mon, 14 May 2007 - 17:22

Czy w polsce widzieliście żeby ktoś sprzedawał s13 ale nie z chowanymi światłami??

Napisany przez: 240Z Mon, 14 May 2007 - 17:25

Widzieliście, ale tylko sprowadzone ze Stanów...

Napisany przez: Ictus Mon, 14 May 2007 - 17:29

chodzi ci o sileighty???

Napisany przez: Gawron Mon, 14 May 2007 - 19:12

NIe sileighty to jest rodzynek taki że głowa boli( na jakiejśstronie przeczytałem że wyprodukowano tylko 400 sztuk ale nie wiem czy to jest prawda i ręki sobie uciąć nie dam ale wydaje mi sie że sil80 miała pod maską SR20DET http://r32co.tripod.com/page3.htm - sil80 to s13 ale z tyłem od wersji z chowanymi światłami a przodem od tej bez chowanych taki mix a normalne s13 z normalnymi światłami wygląda tak http://www.versionselect.com/images/fusion9.jpg
http://us1.webpublications.com.au/stati ... 3/2320_7mg.

Napisany przez: trueno2 Mon, 14 May 2007 - 19:14

Sil80, to połączenie Sky'a z S13, tak?

Napisany przez: k-meal Mon, 14 May 2007 - 19:28

ot: byla wersja z chowanymi swiatlami i tym innym tylem (jak u silvii)?
wie, ze byl kiedys temat o nadwoziach 200sx, ale nie moge znalezc...

Napisany przez: Ictus Mon, 14 May 2007 - 19:34

sileighty - tyl jak w zwyklej s13


s13 JDM (silvia)


Napisany przez: k-meal Mon, 14 May 2007 - 19:38

znalazlem. jest takie cos, jak s13 Onevia.
wyglada tak:

Napisany przez: trueno2 Mon, 14 May 2007 - 20:03

Naprawdę inspirujące te Nissanki S13 . Jak już rozmawiamy na ten temat, to mnie jeszcze zastanawiają oznaczenia 240sx, 200sx, 180sx. Chyba jest jakoś tak, że dane oznaczenie przypisuje się do danego modelu (?) .

Napisany przez: kamyk Mon, 14 May 2007 - 20:19

240 sx - silnik K24E/K24DE N/A na Ameryke [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_240SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]
200 sx - CA18DET/SR20DET na Europe/Australie/Nowa Zelandie oraz S15 na Japonie [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_200SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]
180sx - CA18DET/SR20DE/SR20DET na Japonie [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_180SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]

Napisany przez: Gawron Mon, 14 May 2007 - 20:28

moim zdaniem 180sx odnosi się do silnika CA18DET a 200sx to SR20DET w Japoni ale moge się mylić

Napisany przez: Franio Mon, 14 May 2007 - 22:44

Zbliżają się wakacje, jak większość licealistów szukam pracy bo we wrześniu mogę zacząć kurs na prawko robić i trzeba zwiększyć oszczędności i myśleć o furze.

Może ktoś ma w Krakowie znajomy warsztat i mógłby pomóc?

Chyba nie tylko ja z młodszych userów mam ten problem więc proszę o jakieś rady.

Napisany przez: KajaK Mon, 14 May 2007 - 23:55

Zalezy jakie auto chcesz na początek ? Mozesz poszukać sobie jakiś książek np od DF i po przeglądać co jak jest mniej więcej zbudowane bo np AE86 od 125p prawie niczym poza silnikiem, szperą i kilkom drazkami sie nie różni. (oczywiście jakością wykonania) Jak masz zaparcie i Ci sie nudzi to możesz śmignąć na złomowisko dorwac jakiegoś Fiatona i go tam po rozkręcać bez zagrozenia że coś zepsujesz napewno Ci nie zabronią a co do siedzenia w warsztacie to mozesz napewno będzie to cenne doświadczenie ale nie jest to konieczne jak juz bedziesz miał auto to na bieżąco jak Ci się coś sypnie będziesz sie uczył co jak zrobić. Jak będziesz miał kase to odstawisz do mechanika a jak będziesz miał doświadczenie to będziesz mógł komus naprawić i póżniej będziesz miał kase

Added after 1 minutes:

S13 ani e30 nigdy nie robiłem także nie wiem do końca czy to trudne auta napewno niezalezny zawias z tyłu no i w s13 turbo i pewnie jeszcze kilka innych patentów.

Napisany przez: P@welll Wed, 16 May 2007 - 15:09

witam mam 16 lat i jak nas swoj wiek juz wiem sporo jest jeszcze opcja mietka 190 sam kiedys takim jezdilem od rodzicow na mokrym spoko sie lata mocny skret sam juz mialem dwa auta w sumie nawet 3 pierwszy byl dyzu fiat ale most sie ukrecil a dokladnie to satelita poszla potem byl maluch ale to nie maiem go sam idelany byl w lesie ale skonczylo sie dachowaniem teraz mialem okazje kupic skode 105 ale jestem zawiedziony ale to wkoncu silnik z tylu tata juz mnie nauczyl autem jezdzic 7 lat mieszkam na takim zadup** w sumie mam gdzie jezdzic ale bez prawka nie ma co sam planuje jak dobrze pojdzie kupic e30 zamontowac m50b25 ale jak bedzie zobaczymy czy jest ktos kto trenuje gdzies w okolichach gliwic rybnika?? Pozdrawim

Napisany przez: Keepsake Wed, 16 May 2007 - 15:38

Kolego bądź tak dobry i potrenuj najpierw zasady interpunkcji bo tego się zrozumieć nie da. A potem się odezwij znowu.

Napisany przez: Ictus Wed, 16 May 2007 - 15:47

CYTAT("P@welll":gj9hq848)
w sumie mam gdzie jezdzic ale bez prawka nie ma co

widac wyznajesz szkole skoriona "bez prawka jazdy jest lekki przypal"

Napisany przez: trueno2 Wed, 16 May 2007 - 16:06

CYTAT("Ictus":1w9l1cfs)
CYTAT("P@welll":1w9l1cfs)
w sumie mam gdzie jezdzic ale bez prawka nie ma co

widac wyznajesz szkole skoriona "bez prawka jazdy jest lekki przypal"

Już ludzie zaczynają go cytować, tylko czekać, aż będą spiewać/rapować/bełkotać jak on .

lekki... .

Napisany przez: bartdrift Wed, 16 May 2007 - 17:20

CYTAT("P@welll":4i2pwt06)
witam mam 16 lat i jak nas swoj wiek juz wiem sporo jest jeszcze opcja mietka 190 sam kiedys takim jezdilem od rodzicow na mokrym spoko sie lata mocny skret sam juz mialem dwa auta w sumie nawet 3 pierwszy byl dyzu fiat ale most sie ukrecil a dokladnie to satelita poszla potem byl maluch ale to nie maiem go sam idelany byl w lesie ale skonczylo sie dachowaniem teraz mialem okazje kupic skode 105 ale jestem zawiedziony ale to wkoncu silnik z tylu tata juz mnie nauczyl autem jezdzic 7 lat mieszkam na takim zadup** w sumie mam gdzie jezdzic ale bez prawka nie ma co sam planuje jak dobrze pojdzie kupic e30 zamontowac m50b25 ale jak bedzie zobaczymy czy jest ktos kto trenuje gdzies w okolichach gliwic rybnika?? Pozdrawim


Najpierw popraw ten tekst, chociaz ze dwie kropki wstaw .
To ze masz 16 nie powinno byc problemem. Na zawodach na Wegrzech jezdzi koles co ma 14 lat! i jest zawsze w top 16.
Jak juz bedziesz miał samochod i kogos kto Ci go przetransportuje na miejsce treningu to daj znac . Mieszkam jakies 10km od Ciebie .Trenuje obecnie 150km od Katowic ,ale moze niedługo bedzą regularne treningi w Zabrzu .Puki co Jak chcesz ,mozesz sie kiedys ze mną zabrac pod Wrocław

Napisany przez: ODlNN Wed, 16 May 2007 - 20:27

wydaje mi sie ze powinien byc limit wiekowy na zawodach - minimum 18... / albo po prostu posiadanie prawa jazdy.

ja rozumiem ze samochody to zabawki, ale te zabawki tez zabijaja. Po to tez jest przeciez prawko od pewnego wieku.

Napisany przez: P@welll Wed, 16 May 2007 - 20:36

Ja nie jezdze w miejscach publicznych bo jak juz ma cos stac to tylko mi i to przez moja glupote a nie komus przez moja glupote. Ten wyjazd do Wroclawia by mi bardzo podszedl

Napisany przez: bartdrift Wed, 16 May 2007 - 21:23

CYTAT("ODlNN":1bqrm0gi)
wydaje mi sie ze powinien byc limit wiekowy na zawodach - minimum 18... / albo po prostu posiadanie prawa jazdy.

ja rozumiem ze samochody to zabawki, ale te zabawki tez zabijaja. Po to tez jest przeciez prawko od pewnego wieku.


A myslisz ze Ciebie nie zabiją bo jestes starszy? Kiedys prawko było od 16 lat i tragedi nie było .Mnie Stary nauczył jezdzic jak miałem 15 i zapierniczałem do hurtowni po towar tam i z powrotem i jakos zyje.
OD|NN ,musiał bys zobaczyc jak ten koles na zawodach na Wegrach jezdzi ...
Jak sobie pomysle co on bedzie robił w z autem w moim wieku

Added after 38 seconds:

CYTAT("P@welll":1bqrm0gi)
Ja nie jezdze w miejscach publicznych bo jak juz ma cos stac to tylko mi i to przez moja glupote a nie komus przez moja glupote. Ten wyjazd do Wroclawia by mi bardzo podszedl


Jak bede jechał to dam Ci znac.

Napisany przez: Sputnik Wed, 16 May 2007 - 21:34

Bart gdzie koło wro trenujesz?Sam chętnie bym podjechał

Napisany przez: MrUw@ Wed, 16 May 2007 - 21:50

no właśnie macie gdzieś koło wro miejsce ?? Chętnie bym wpadł na jakiś trening z wami mysle ze mozna by sei sporo nauczyc

Napisany przez: P@welll Wed, 16 May 2007 - 22:29

A to jak jest z tymi treningami w zabrzu? A w TDC jest jakiies minimum wiekowe, albo wymagane jest prawko??

Napisany przez: MrUw@ Wed, 16 May 2007 - 22:59

w regulaminie TDC niewidzialem nic o kryteriach wiekowych...
ale według mnie na zgłoszeniu bedziesz musial podac numer prawka i pewnie przed udziałem sie nim wylegitymować...

Napisany przez: Hachi Wed, 16 May 2007 - 23:00

Elo a co wy sie tak czepiacie 16 latka interpunkcji może nie ma zajebistej ale spoko śmiga jak na swój wiek i możliwości, nie pasuje wam to nie czytajcie. A tak żeby nie było to czy są jacyś normalni ludzie z pasją ślizgania , którzy sie nie przejmują jak ktoś pisze tylko co pisze na śląsku tzn czy organizujecie sie jakoś na treningi na bieżąco czy tylko na spontan??

Napisany przez: mk61 Wed, 16 May 2007 - 23:17

CYTAT("Franio":1onjc8aq)
Jak Wy zaczynaliście/gdzie się uczyliście?

ja zaczynalem u mechanika, ktory opiekowal/opiekuje sie autem rodzicow..
i Tobie tez bym to polecil... w ktores tam wakacje siedzialem u niego od 10 do 14-14.30 (do jego przerwy na wypad do domku na obiad) i troche mnie to nauczylo

Napisany przez: bartdrift Wed, 16 May 2007 - 23:40

Panowie ze sląska i okolic ,zapraszam tutaj:
viewtopic.php?t=42557
Jak na razie to oczekuje na odpowiedzi z mosiru w sprawie treningow na sląsku,ale jezeli ktos ma pomysł na miejsce to prosze pisac

Napisany przez: ODlNN Thu, 17 May 2007 - 00:17

CYTAT
A myslisz ze Ciebie nie zabiją bo jestes starszy? Kiedys prawko było od 16 lat i tragedi nie było .Mnie Stary nauczył jezdzic jak miałem 15 i zapierniczałem do hurtowni po towar tam i z powrotem i jakos zyje.
OD|NN ,musiał bys zobaczyc jak ten koles na zawodach na Wegrach jezdzi ...
Jak sobie pomysle co on bedzie robił w z autem w moim wieku


mi bardziej chodzi o kwestie odpowiedzialnosci.

wierze ze daje rade, w usa jest chyba takich 2.

dzieci.

Napisany przez: KajaK Thu, 17 May 2007 - 01:41

ODINN wiek nie ma zadnego znaczenia najwazniejsze jest to co ktos ma w głowie no i umiejętności oczywiście. Ustala się próg wikowy na prawo jazdy zeby po drogach publicznych nie jeździł raczej nik nie dojrzały. Wydaje mi się że jeżeli przyjechałby 13nastolatek np jakims buggy i na warm upie pokazałby sędziemu(czyt. Polodemu - ,który napewno potrafi ocenić czy ktoś ogarnia auto czy nie) ,że potrafi jeździć to w czym problem? Chyba ,że w prawie na tym sie nie znam.

Napisany przez: ODlNN Thu, 17 May 2007 - 05:13

Wiek ma podstawowe znaczenie... ile miales w glowie w wieku 13 lat? pamietasz w ogole ze myslales... "odpowiedzialnie"? ze mozesz np zabic siebie i kogos? watpie. wtedy to byly dla ciebie zwykle wyglupy, zabawa.

"Dzieci" (-17) sa jeszcze jak zwierzatka, bez pewnych podstaw moralnych, osadu jaki zdobywa sie razem z wiekiem. I najczesciej sa pozbawione strachu. A to nie jest dobre.

Sa pewne limity, ja bym 14 latka na tor nie wpuscil. nie w drift i nie w "dorosle" samochody. tak samo jak bym mu nie dal palic/pic/brac.
pogokartowac sobie moze czyms malym, ale pod kontrola.
Byc moze bym zrobil wyjatek, jakby na torze darl opone razem z opiekunem w kabinie, ale tylko wtedy jezeli opiekun wie co robi, i kontroluje.

mysle ze wiekszosc z was dzieci ma dopiero przed soba, wiec i myslenie macie troche inne.

To jest tylko moje "gadanie", wiec niech nikt nie bierze tego strasznie do serca.

tak po prostu uwazam. Jak juz pisalem - to kwestia odpowiedzialnosci.

W moim mysleniu zasada jest prosta - im wieksze dzieci tym wieksze zabawki. (z wielka moca idzie wielka odpowiedzialnosc hehe:)

(jak ktos nie rozumie to niech da malpie pistolet, wtedy moze mu sie rozjasni...)

Napisany przez: Maciek1234 Thu, 17 May 2007 - 08:09

10-letnie "gówniarze" wymiatają na kartingach, by w wieku dwudziestu paru lat zdobywać mistrzostwo świata F1.
Nie wiem skąd w Polsce myślenie, że tylko "dorośli" (czyli ci, po kursie parkowania.... znaczy prawo jazdy) mogą jeździć na zawodach. Jak dzieciak ma bogate plany (albo ojciec ma bogate plany względem niego), to im prędzej zacznie, tym lepiej. Wiem, że wielu z nas obawia się przegranej z nastolatkiem (szczerze? Tacy nastolatkowie mają ubogą wyobraźnię, żadnych zobowiązań, kłopotów związanych z pracą itp, więc jeżdżą na 110% możliwości - im starszy kierowca, to jego doświadczenie podpowiada mu, co może się stać - nastolatek nie ma zahamowań).
W cywilizowanych motoryzacyjnie krajach (UK, D, F), tacy 14-latkowie wsiadają do 200-konnych bolidów o wadze 500kg i jakoś nikt się nie boi. Kiedyś czytałem fajny artykuł, gdzie porównywano karierę wyścigowca u nas i w cywilizacji. U nas na kartingach ścigają się chłopcy w wieku 18 lat, w cywilizacji w wieku 18 lat to już dzieci śmigają w poważnych seriach.

Z drugiej strony - taki nastolatek łatwo mieć nie będzie, bo od razu zaczną się krzyki, że "jemu ojciec kupił szybki bolid, zafundował zespół, więc wygrywa". No cóż, takie realia...

Generalnie byłbym za tym, żeby "szczyle" za zgodą rodziców mogły jeździć po torze (przy czym zgoda rodziców, musiałaby oznaczać prawdziwą zgodę rodziców, a nie podpisanie jakiegoś świstka, jak to w szkole zwykle bywa).

Napisany przez: Heniek Thu, 17 May 2007 - 14:50

Jestem tu nowy i uważam, że KajaK słusznie założył ten temat ponieważ trzeba dawać szanse młodym ludziom. Mam 16 lat i chciał bym już zacząć trenować drift, ale zawsze znajdzie się taka osoba jak ODINN która będzie uważała takich jaj ja za gówniarzy bez głowy. Myślicie ze jeśli ktoś ma 17 lat i 364 dni to jest nieodpowiedzialny, a nazajutrz będzie już odpowiedzialny? Myślę, że nie. na pewno nie oglądali byśmy teraz kubicy w f1 gdyby jako kilkunastolatek nie śmigał w poważnych formułach. Nie widze nic złego w tym jeśli niepełnoletnie osoby śmigają po zamkniętych torach samochodami za grube tysiące.

Pozdro dla wszystkich którzy wspierają młodych kierowców.

Napisany przez: ODlNN Thu, 17 May 2007 - 15:00

CYTAT
Mam 16 lat i chciał bym już zacząć trenować drift, ale zawsze znajdzie się taka osoba jak ODINN która będzie uważała takich jaj ja za gówniarzy bez głowy.


samo zycie. nikt ci nie broni trenowac. powodzenia.

Napisany przez: BeeMiX Thu, 17 May 2007 - 15:20

Na drogach zdarzają się też dorośli ludzie którzy zamiast mózgu mają wióry, dojrzałość emocjonalna nie idzie zawsze równomiernie z wiekiem. Jeżeli istnieją pojedyńcze jednostki które nie ukończyły bardzo sztywnej granicy jaką jest 18lat a są na tyle dojrzali by móc uczestniczyc w zawodach to czemu by nie robić wyjątków i umożliwac im starty. Nie mówie oczywiscie o totalnym otwarciu zawodow na młodzież, a poprostu wyłapanie potencjalnie zdolnych i obiecujacych osob przez... no wlasnie przez co? casting? To mozna przemyslec pozniej, ale ewentualnych chętnych, jesli by się znaleźli, oglądnąc a jak nie będą gównażerią rozważyć umożliwienie startu.

Napisany przez: Gawron Thu, 17 May 2007 - 17:39

casting ... wolne żarty to znaczy jak ktoś ma prawko i powyzej 18 to już taki dorosly i wogle. Odinn ja mam 17 i szczeze mowiac nie czuje się zwierzątkiem, mam swoją moralność i rozum i zdaje sobie sprawe do czego może doprowadzić nieodpowiedzialna jazda. Ja akurta jeśli bede startowal to za pare lat bo jak narazie nawet wozu nie mam ale jeśli ktos i umie to i tamto to przeciez niech startuje jeśli regulamin pozwala ... nie obrażając nikogo ale widziałem przejzady pana w Sky'u na zawodach moim zdaniem to on sobie z tym wozem nie radzil ... a mogł startować( a mogło to być niebezpieczne)

Napisany przez: BeeMiX Thu, 17 May 2007 - 19:14

nie wyczules ironii z tym castingiem... chodziło mi o to że jak znajdzie się naprawdę zdolny chłopak, to mozna by przed zawodami sprawdzic czy ogarnia auto i rozważyć ewentualny start w zawodach.

Napisany przez: mk61 Thu, 17 May 2007 - 20:40

A ja mam trochę inne zdanie niż wszyscy. Wg. mnie jest bardzo dużo młodych, którzy potrafią jeździć i opanować auto w różnych sytuacjach. Ale znacznie więcej gówniarzy (bo tylko tak można ich określić) oglądnęło sobie jakiś film z serii F&F i namówiło tatusia, aby nauczył ich jeździć po placu. Efekty są takie, że dzieciak podjarany tym, że siedział za kierownicą i mógł poprowadzić auto, wykorzystując sytuację, że starzy poszli np. do znajomych, podbiera te auto i pędzi na osiedle pochwalić się kumplom, jaki to przekozak z niego, że ma furę. Później wygląda to tak, że samochody są porysowane, poobijane, a nawet skasowane...
I wcale nie mówię, że wszyscy tacy są, ale to jest znaczna większość... Kiedyś oglądając sławny (polski, a jak) filmik z e36 coupe kręcącym bąka na środku ruchliwej ulicy, przeczytałem komentarz wg. mnie jak najbardziej na miejscu: "Przez takich debili muszę czekać na prawko 18 lat"...

Chyba wszystko, co miałem do powiedzenia
Pozdrawiam.

Napisany przez: D1FUN Thu, 17 May 2007 - 21:46

Wiem że mówie o egzotyku jak na polską scene driftingową ale byłbym wdzieczny za wszelakie info na temat TOYOTY SUPRY MK III TURBO jak stoi sprawa z czesciami jakie mankamenty i czy warto bo osobiscie nie lubie Deutsch mashine wiec wole poryzykowac z japońcami. najchetniej wypowiedzi uzytkowników tych aut nie koniecznie drifterów i prosiłbym o kakrety a nie mity typu ze turbo w s13 sypie sie bez powodu

Napisany przez: 240Z Thu, 17 May 2007 - 21:56

Mówiąc w skrócie - Mk III to bardzo porządny samochód (nie dość że Toyota, to jeszcze Supra! ), jeżeli nie brać pod uwagę silnika który lubi pożerać kolejne komplety uszczelek pod głowicę i się wysrywać. Nawet u nas w kraju ludzie się męczą z tymi sprzetami, i generalnie jedyną polecaną drogą postępowania jest wyrzucenie 7M-GTE i swap na 1JZ/2JZ albo cokolwiek innego co się trzyma kupy dłużej niż 7M. Mechanicznie raczej nie do zarżnięcia - skrzynia R154 wystarcza do dużych obciążeń, układy napędowe są raczej solidne. Więcej szczegółów powiedzą użytkownicy MA70 - przed zakupem Datsuna nawet taką przez chwilę rozważałem, ale doszedłem do wniosku że to pakowanie się w worek pieniędzy, szczególnie w Turbo...

Napisany przez: D1FUN Thu, 17 May 2007 - 22:42

Masz może jakieśpropozycje z kad wydłubać silnik M5 jak pisałeś wcześniej a ja zaniedbałem przejrzenie tematu i mogłbyś mi podac jakiś link z suprą mk II bo niemam pojecia jak to wyglada

Napisany przez: kre7cik Thu, 17 May 2007 - 23:06

Po co ta dyskusja o tym zeby startowali mlodsi niz 18 lat? wystrczy zobaczyc regulamin PFD

"5.1 Do udziału w zawodach Drifting Cup 2007 będą dopuszczeni kierowcy, którzy wypełnią i podpiszą zgłoszenie do zawodów w terminie wyznaczonym przez PFD.

a) posiadają ważne prawo jazdy kategorii B"

Nie masz 18 lat, nie masz prawa jazdy, nie startujesz proste.

Napisany przez: cibor Thu, 17 May 2007 - 23:18

W odpowiedzi na prośbę o zdjęcia mkII


Wspaniały klasyk:)

A mkIII może jeździć bezawaryjnie, czego dowodem jest auto Pabla. Ale tam już grube diwajsy siedzą. Na początek nie pchałbym się w żadne turbo.
To, ze regulami jest tak ułożony, respektujemy go, ale nie wyklucza to faktu że mogą być kierowcy-zwierzątka jak ktoś to pięknie (...) określił, którzy wymiatają...

Napisany przez: pitbull2000 Thu, 17 May 2007 - 23:29

Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej, ja poważniejszą przygodę z motoryzacją zacząłem mając 13 lat

Projekt zrobiłem z kolegą, więcej szczegółów lepiej nie będę podawał.
Chociaż ja przy tym spędziłem naprawdę sporo czasu
Tor był typowo crossowy i zabawa była przednia, kontrola jako tako ale głupot nie było, zawsze ktoś myślał.
A czy wtedy byłem takim tragicznym zwierzątkiem?
Chyba nie za bardzo, zależy to przede wszystkim od wychowania, jak ktoś jest ciotą i dzieciakiem to już mu tak zostanie.
Teraz mam 18 lat i nie chce mi się iść odebrać zaświadczenia o ukończeniu kursu

Napisany przez: D1FUN Fri, 18 May 2007 - 00:35

dzieki za foty :biggrin.gif: jestem naprawde wdzięczny a jakie to "diwajsy" siedzą w tej suprze mk III jakieś szczegóły:?:

Added after 7 minutes:

a i nie mówie o normalnej eksploatacji tego auta tylko o hiper eksploatacji jaka jest drift jak w temacie

Napisany przez: FKTuner Fri, 18 May 2007 - 06:48

Piszecie o gowniarzach na zawodach ktorym starzy kupili wozki.... a dlaczego nie pomyslicie o tych ktorzy siana nie maja, moze byscie mogli cos pokazac nam wiecej niz tylko gadac na forum. mysle tu o jakims malym spotkaniu tak zebyscie tam wszystko wyjasnili p[raktycznie. nie mowie tu o pozyczaniu samochodu komukolwiek ale o takim spotkaniu. jesli ktos by sie zdecydowal na takie spotkanie zeby je zorganizowac to napiszcie o tym tylko na tym forum bo wszedzie indziej sa wlasnie tacy gowniarze....

Napisany przez: ODlNN Fri, 18 May 2007 - 07:36

CYTAT("Gawron":1es8ux2i)
Odinn ja mam 17 i szczeze mowiac nie czuje się zwierzątkiem, mam swoją moralność i rozum i zdaje sobie sprawe do czego może doprowadzić nieodpowiedzialna jazda.


pisalem o 14. ciesze sie ze tak uwazasz, mam nadzieje ze to ma odzwierciedlenie w praktyce.

CYTAT
"5.1 Do udziału w zawodach Drifting Cup 2007 będą dopuszczeni kierowcy, którzy wypełnią i podpiszą zgłoszenie do zawodów w terminie wyznaczonym przez PFD.
a) posiadają ważne prawo jazdy kategorii B"


to chyba wyczerpuje temat, i nie macie sie co tutaj pultac. innymi slowy - "dorosnijcie" do zawodow jezeli jestescie ponizej tej kategorii wiekowej.


CYTAT
To, ze regulami jest tak ułożony, respektujemy go, ale nie wyklucza to faktu że mogą być kierowcy-zwierzątka jak ktoś to pięknie (...) określił, którzy wymiatają...


co nie zmienia faktu ze ryzyko jest duzo wieksze w przypadku mlodszych kierowcow.

CYTAT
A czy wtedy byłem takim tragicznym zwierzątkiem?
Chyba nie za bardzo, zależy to przede wszystkim od wychowania, jak ktoś jest ciotą i dzieciakiem to już mu tak zostanie.


na powyzsze pytanie retoryczne tylko ty znasz odpowiedz. i moze jeszcze twoje bezposrednie otoczenie. - kwestia odpowiedzialnosci.

wszystkim malolatom ( -18 ) zycze powodzenia i udanej ewolucji do doroslejszej rywalizacji.

pozdrawiam

Napisany przez: P@welll Fri, 18 May 2007 - 08:01

Temat byl jak zaczac przygode z driftem, jakim autem. A teraz jest gadanie czy bedzie mogl startowac. Moze bylo takie pytanie no ale odpoiwiedz jest juz znana "5.1 Do udziału w zawodach Drifting Cup 2007 będą dopuszczeni kierowcy, którzy wypełnią i podpiszą zgłoszenie do zawodów w terminie wyznaczonym przez PFD.
a) posiadają ważne prawo jazdy kategorii B"
Pozdrawim

Napisany przez: k-meal Sun, 20 May 2007 - 22:03

przepraszam, ze wracam do tematu wieku zawodnikow, ale informacja jest ciekawa.
drugie zawody z cyklu irish drift series wygral 15-latek.
zaczynal jak mial 10-11 lat. z tego co kojarze, to teraz jezdzi s14a.
zaczynal sierra 2.0 dohc kombi.

Napisany przez: bartdrift Sun, 20 May 2007 - 22:28

Niektorym by sie przydało, zeby taki 15latek ich porządnie złoił . Zaczeli by moze odrozniac młodych ludzi od "zwierzątek" i moze spojzeli by w lustro i tak troche uwazniej przyjrzeli by sie sobie

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 08:26

CYTAT
Niektorym by sie przydało, zeby taki 15latek ich porządnie złoił . Zaczeli by moze odrozniac młodych ludzi od "zwierzątek" i moze spojzeli by w lustro i tak troche uwazniej przyjrzeli by sie sobie


Jezeli mowisz o mnie - to zauwaz ze nie pisalem o stopniu umiejetnosci, tylko o odpowiedzialnosci. Nie czulbym sie komfortowo, gdyby na torze, taki malolat skasowalby mi samochod (np z jego winy) - a na koncu by sie okazalo ze jest niewyplacalny, dodatkowo srednio wyglada pociagniecie go do odpowiedzialnosci, w zwiazku z tym ze jest nieletni. Podobnie w ruchu drogowym...

Rozumiem, ze sa ludzie ktorych "stac" na zrobienie sobie 2 samochodu w sezonie w ciagu tygodnia, ale ja do nich nie naleze.

wiec jezeli na zawodach maja sie pojawiac takie osoby, sugerowalbym odpowiednio to rozwiazac pod wzgledem regulaminu, jak i obowiazujacego prawa.

wydaje mi sie ze jest to powazniejsza sprawa, niz dopuszczenie "lub nie" osoby ze zbyt glosnym wydechem/brakiem katalizatora...

Napisany przez: bartdrift Mon, 21 May 2007 - 08:39

to ty myslisz ze jak ja z mojej winy skasuje Ci samochod ,to cos Ci zapłace ,albo pociągniesz mnie do "odpowiedzialnosci" ?? czy moze bedziesz sie czuł bardziej komfortowo ze rozwalił Ci samochod 29latek a nie 15?
Mysle ze na torze są czesto takie akcje , ze nic to nie zmieni czy ma 15 czy 40lat.

Napisany przez: Keepsake Mon, 21 May 2007 - 08:41

ODINN o ile wiem na torze są trochę inne zasady i tak naprawdę każdy z nas jest tam na własną odpowiedzialność.

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 08:49

CYTAT
to ty myslisz ze jak ja z mojej winy skasuje Ci samochod ,to cos Ci zapłace ,albo pociągniesz mnie do "odpowiedzialnosci" ??


a co ty bys zrobil? rozumiem ze ty masz inne zdanie, ciebie stac na ten 2 samochod w tygodniu.

problem w tym, ze nawet jezeli sa "inne zasady" to sugeruje ich opisanie, chocby w regulaminie, zeby wlasnie nie bylo roznych wesolych akcji.

bo najpierw sie gada, a jak potem zaboli to mozna zaczac gadac inaczej...

PFD chyba umywa raczki od tego w regulaminie...

no chyba ze wszystkim sie podoba zasada - "bierzesz udzial w zawodach na twoje wlasne ryzyko"

no to do pierwszego powaznego dzwona...

Napisany przez: Keepsake Mon, 21 May 2007 - 08:51

A czemu Ty się dziwisz że regulamin tego nie opisuje? Widziałeś gdzieś regulamin zawodów z którego by wynikało że jak walniesz w konkurenta to mu naprawiasz auto albo zwracasz kasę?

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 08:54

CYTAT("Keepsake":3o5z0t3t)
A czemu Ty się dziwisz że regulamin tego nie opisuje? Widziałeś gdzieś regulamin zawodów z którego by wynikało że jak walniesz w konkurenta to mu naprawiasz auto albo zwracasz kasę?



I ile jest kierowcow nie posiadajacych sponsora?
to inaczej wyglada jak sie jedzie "nie swoim" samochodem, prawda?

Napisany przez: bartdrift Mon, 21 May 2007 - 08:59

wydaje mi sie ze lepiej dla Ciebie zebys nie przyjezdzał na zawody. Z tego co piszesz , po nich byc moze bedziasz musiał jezdzic autobusami. Na jakies ustawki moze ktos Ci pojdzie . Ja nie.
Wydaje mi sie ze nie dorosłes jeszcze do motosportu

Napisany przez: Maciek1234 Mon, 21 May 2007 - 09:02

w polskich wyścigach jeździ 16-latek i całkiem nieźle sobie radzi.

ale - w jednym z ODINNem się zgodzę - po niepełnoletnim można się spodziewać większej nieprzewidywalności niż po pełnoletnim (kwestia odpowiedzialności). Żeby niepełnoletni mógł wskoczyć na tor wyścigowy, musi mieć licencję przyznaną przez PZM/FIA. I to jest chyba jedyne sensowne rozwiązanie PFD - niepełnoletni tak, ale tylko po uzyskaniu licencji.

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 09:03

CYTAT("bartdrift":2rr574ub)
wydaje mi sie ze lepiej dla Ciebie zebys nie przyjezdzał na zawody. Z tego co piszesz , po nich byc moze bedziasz musiał jezdzic autobusami. Na jakies ustawki moze ktos Ci pojdzie . Ja nie.
Wydaje mi sie ze nie dorosłes jeszcze do motosportu


byc moze "nie mam jaj" i kasy tak jak ty, no trudno sie mowi, zaden ze mnie kozak w takim razie.
Byc moze jestem zbyt ostrozny w porownaniu z toba. ale jak widze, to wynika z beztroskosci z jaka odnosisz sie do finansow. Tez tak bym chcial, wierz mi.

mam jedynie nadzieje ze przez braki w regulaminie, nikt nikogo nie bedzie ciagac po sadach. Ani tym bardziej miec do kogos pretensji.

Napisany przez: bartdrift Mon, 21 May 2007 - 09:27

nie odnosze sie z beztroskoscią do finansow. Mama nie dała ,tata jeszcze troche zabrał i tez na samochod musiałem kase jak dla mnie ogromną wywalic. Nie zbuduje nastepnego w tydzien ,ba ,nawet nie kupie w pol roku ,wiec sie tak nie rozpedzaj , bo tak kolorowo nie mam . Po prostu zrobiłem auto do motosportu i w takim celu zamierzam je własnie uzywac. Jezeli masz zamiar uwazac na samochod zeby nic sie nie stało ,to bezsensem jest pakowanie sie w tak kontaktowy sport. A juz jak masz tylko jedno auto... Nie lepiej kupic jako dodatek (do nissana z hakiem ) e 30 i juz nie myslec o szalonym ,bezmuzgowym 14 latku bez wyobrazni i odpowiedzialnosci?
Ja nie mam zamiaru uwazac na Twoje auto . Nie zamierzam tez zbytnio uwazac na swoje . Po to je budowałem . Nie po to zeby je podziwiac.
OD|NN Twoja własna rada : Kolekcjonuj znaczki. Taniej i bez ryzyka

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 09:36

CYTAT
Ja nie mam zamiaru uwazac na Twoje auto . Nie zamierzam tez zbytnio uwazac na swoje


Bart to przykre to co mowisz wiesz, sa odmiany takich "crash race..." czy jak tam to sie nazywa... moze tam powinienes startowac ty... arabie ty

CYTAT
OD|NN Twoja własna rada : Kolekcjonuj znaczki. Taniej i bez ryzyka


rozdziel jeszcze ryzyko na przewidywalne, z mozliwoscia zwrotu czesci kosztow, i takie na ktorym wszystko sie traci.

Bart - no to do pierwszego dzwona - byle nie ze mna.

pozdrawiam

Napisany przez: bartdrift Mon, 21 May 2007 - 09:41

Jak bedziesz sie tak bał , to ten dzwon Ci dogoni szybciej niz bys chciał. Tak juz z reguly jest
mniej strachu a auto -wiecej koncentracji na tym co dookoła

Napisany przez: Keepsake Mon, 21 May 2007 - 09:42

A kto przepraszam jedzie "nie swoim"? Bo ja takiego nie znam. Najbliżej jest JACEK ale to dalej jest jeszcze daleko do stwierdzenia że "nie swoim".

Mam dla Ciebie propozycję. Załóż sobie nowy temat i przestań robić śmietnik w tym. Ten jest do radzenia nowym pasjonatom sportu co i jak, a nie do ich zniechęcania.

Napisany przez: Jelen Mon, 21 May 2007 - 10:00

CYTAT("bartdrift":38nj3jsg)
OD|NN Twoja własna rada : Kolekcjonuj znaczki. Taniej i bez ryzyka

bartdrift super płeta ,OD|NN najpierw krytykujesz niepełnoletnie osoby jako nieświadome odpowiedzialności ,ale z tego co widze to raczej ty nie jesteś świadom ryzyka które jest wliczone w kazdy rodzaj motorsportu ,zresztą nie tylko tam... Jeżeli swoje wypowiedzi na temat sponsora, "kasy ktorej nie masz a jakbys miał" ,formułujesz na podstawie pierwszego w historii? "obtarcia" z Bydgoszczy tym bardziej poprawiasz mi humor . Mój wniosek : lepiej byc nieświadomym "zwierzaczkiem" małolatem niż niby świadomym przestraszonym człowiekiem uważającym sie za dorosłego. I nie zmuszam cie do niczego ani nie krytykuje(są tacy co nie wychodzą z domu ) ,tylko wypowiadając sie o tak przesadnej ostrożności na podłożu sportu samochodowego odbierasz cesarzowi co cesarskie...

Napisany przez: KajaK Mon, 21 May 2007 - 10:08

bartdrift dobrze mowił w Bydzi tak mnie nakrecił że cały tor był mój auto dostało troche po dupie ale troche się przełamałem i sporo nauczyłem.
Fakt faktem jak ktoś się boi o auto i ma zamiar ciągać zawodników po sądach to tor nie jest dla niego.
Zreszta ocena z czyjej winy był dzwon jest raczej nie możliwa bo np w Bydgoszczy BMW wyspinowało i wg mnie była jego wina a Fordem w niego wjechał i ktoś powie on wjechał jego wina. A jakbym mógł/umiał przetrzeć auto w takim przejeździe jak Dominiak i Dawid M5 to bym tą obcierke jeszcze zakonserwował żebym mógł opowiadać w jakim boju powstała :]
Kto chce zacząć driftować a nie był w Bydgoszczy niech żałuje !! Mikso pokazał jak "słabym" autem i cięzką pracą można pokazać styl! Mam nadzieje że niebawem będzie więcej takich zawodników!

Napisany przez: ODlNN Mon, 21 May 2007 - 11:30

CYTAT
bartdrift super płeta ,OD|NN najpierw krytykujesz niepełnoletnie osoby jako nieświadome odpowiedzialności ,ale z tego co widze to raczej ty nie jesteś świadom ryzyka które jest wliczone w kazdy rodzaj motorsportu ,zresztą nie tylko tam...


widzisz, jednak jestem - mam zamiar dorobic sobie dodatkowe czesci bodykitu, 2-3 sety na wszelki wypadek, zeby bylo taniej. Mi przez caly czas nie chodzi o bzdurne obcierki, tylko o taki wypadek w ktorym twoja wypucowana bryka, z nie z twojej winy jest przeznaczona do kasacji.

CYTAT
Mój wniosek : lepiej byc nieświadomym "zwierzaczkiem"


do pierwszego duzego kopa w dupe.


Natomiast zdanie Barta, na temat tego ze nie dba o samochody innych jest dla mnie odrobine nie na miejscu, zrozumialbym to wtedy jezeli wypowiadalby to nastolatek z bogatym tatusiem, a nie on.
Troche dziwne ze chce tak traktowac prace/pieniadze jaka inni wlozyli w swoje samochody. Mysle ze pare lezek poplynie jak ktos mu zrobi "mega banzaja" po ktorym bedzie musial pakowac kase w nowy samochod. I nie zycze tego nikomu.



CYTAT
A kto przepraszam jedzie "nie swoim"? Bo ja takiego nie znam. Najbliżej jest JACEK ale to dalej jest jeszcze daleko do stwierdzenia że "nie swoim".


przeczytaj posty, bo chyba nie zrozumiales - chodzilo o sponsorow NIE w drifcie. Poza tym, ubezpieczenie...


CYTAT
Fakt faktem jak ktoś się boi o auto i ma zamiar ciągać zawodników po sądach to tor nie jest dla niego.


dlatego sugeruje rozwiazane kwestii banzajow na torze. Albo podpisywanie odpowiedniego formularza przed zawodami, albo nie wiem, jakas gentelmanska umowa...

Keeps - dobra - juz nic nie mowie.

Napisany przez: RaceboySRP Mon, 21 May 2007 - 12:01

Odinn, odstaw motorsport na rzecz lansu po mieście...
Gdyby iść dalej Twoim tokiem myślenia, to na Kia Picanto Cup już by nikt nie startował, tylko zawodnicy jeździli by z rozprawy na rozprawe, lub się nawzajem pomordowali.

KAŻDY startujący w TDC jest świadom ryzyka. Jest tam z własnej, nieprzymuszonej woli. Skoro Ty nie akceptujesz czegoś takiego, to nie jest to sport dla Ciebie. Dawid w M5 ma auto, którego koła kosztują tyle co nasze S13 razem wzięte. I szedł pełnym ogniem z Dominiakiem. Albo zdajesz sobie sprawe z zagrożenia i świadomie się na to godzisz, albo po prostu odpuszczasz.
To tak samo jakby pasjonowały Cię znaczki, ale waliłbyś kloce pod siebie, że ktoś Ci klaser ukradnie...

Napisany przez: jordi Mon, 21 May 2007 - 12:11

RaceboySRP chyba napisal wszystko co dotyczy Odinn'a, skonczcie juz ten temat i wroccie do tytulu topica
pozdrawiam

Napisany przez: Jelen Mon, 21 May 2007 - 12:27

CYTAT("ODlNN":pk5lr5dg)
CYTAT
Mój wniosek : lepiej byc nieświadomym "zwierzaczkiem"


do pierwszego duzego kopa w dupe.

mówisz teoretycznie ,wymyślasz sobie? czy tak już miałeś? bo sorry ale z autopsji sie z tobą nie zgodze... miałem niejednego dzwona łącznie z kasacją auta ,nie drogowego tylko wlasnie przez zakurw.. dla funu... I wiesz co? buduje auto do którego budy są tak tanie że niebęde go musiał kasować wliczam w to każde ryzyko łącznie z utratą jak to nazwales "wszystkiego" jak rozwale to naprawie i będe latał dalej ,dopuki mam nogi i ręce nic mi sie nie dzieje. Kwestia zdrowego podejścia do sprawy... z mojej strony koniec OT

Napisany przez: ju-by Mon, 21 May 2007 - 15:06

Patrzę na wyczyny młodych zawodników w Europie i zaczynam żałować, że w Polsce nie da się driftoiwać nie mając prawa jazdy, mając na przykład 15 lat... Szkoda, ale tego nie przeskoczymy ;(

Napisany przez: k-meal Mon, 21 May 2007 - 15:22

czemu na zachodzie przeskoczyli a u nas sie nie da?
polak nie potrafi?

Napisany przez: ju-by Mon, 21 May 2007 - 15:24

Z tego samego powodu dla którego na zachodzie jest motocrossowa klasa dla 4 latków a u nas nie... zapytaj Piotra Dobrowolskiego jak działacze i inny beton potrafią zniechęcić młodych ludzi/dzieci do motorsportów...

Napisany przez: k-meal Mon, 21 May 2007 - 15:43

ale u nas chetne "dzieci" sa, co widac w tym temacie.

Napisany przez: KajaK Mon, 21 May 2007 - 16:32

ODINN nie ma i nie może być nic takiego bo z jednej strony ktoś wpada we mnie e30 wiadomo ile kosztuje błotnik do e30 a ile do AE86 ale teraz druga opcja wjezdzam pozadnie w DAWIDAM5 i co ? i jest szansa że zrobie mu szkode 2 razy wieksza niz wartość mojego auta i co dalej ?
Dla tych ktorzy sie boja jest tylko jedna opcja AC w PZU.

Napisany przez: Keepsake Mon, 21 May 2007 - 16:52

Panowie uprasza się kończymy offtopic rozwinięty przez Odinna.

Napisany przez: D1FUN Mon, 21 May 2007 - 17:32

panowie wie ktoś może coś o zawiasie gwintowanym do supry mkIII ?? sory za OT pytanie kierowane do takich wyjadaczy jak Keepsake bartdrift itp

Added after 3 minutes:

A wracając do tematu może poprostu niech dorośli spróbują pomóc nieletnim w walce z działaczami i innymi tego typu dupogłowami to było by lepsze i zeby ktoś przetarł im droge .

Napisany przez: RaceboySRP Mon, 21 May 2007 - 17:54

http://www.jscspeed.com/mk3/mk3_index.html

Napisany przez: k-meal Mon, 21 May 2007 - 18:48

CYTAT("Keepsake":1xvbmv08)
Panowie uprasza się kończymy offtopic rozwinięty przez Odinna.
keepsake, moze wydziel temat o mlodych kierowcach, bo dyskusja jest imo w miare ciekawa.

Napisany przez: KajaK Mon, 21 May 2007 - 18:52

Tez jestem za i mogłbyś wyciąć to wszystko bopraktycznie nic nie wnosi do tematu początkujących.

Napisany przez: Sputnik Mon, 21 May 2007 - 18:52

Wracając do wątku.Co sądzicie o bmw e30 318iS? O e30 była już mowa ale nikt CHYBA nie wspomniał o iSie.Pali sporo mniej od 325 i ubezpieczenie jest o wiele mniejsze.Utrzymanie 325 na codzień jest conajmniej drogie dla małolata wiec zastanawiam sie czy Is to dobra alternatywa.

Napisany przez: Zwierzak Mon, 21 May 2007 - 18:59

Nie. Mimo mocy brak mu momentu

Napisany przez: >STAN< Mon, 21 May 2007 - 19:17

CYTAT("Sputnik":3mrgxwrq)
Wracając do wątku.Co sądzicie o bmw e30 318iS? O e30 była już mowa ale nikt CHYBA nie wspomniał o iSie.Pali sporo mniej od 325 i ubezpieczenie jest o wiele mniejsze.Utrzymanie 325 na codzień jest conajmniej drogie dla małolata wiec zastanawiam sie czy Is to dobra alternatywa.


,,No money,no power" nie da się oszukać fizyki...mozesz jechać bokiem ale nie będzie to tak efektowne jak w przypadku auta o wiekszej mocy...

a czy to będzie M'ka czy 318iS to rozwalenie się tym samochodem zalezy tylko i wyłącznie od prowadzącego i jego umiejętności. możesz miec 50 lat prawojazdy i przez całe życie jezdzić tylko do kościoła...

a mozesz mieć 16 lat i wczesniejsze przygotowanie jakie zapewniaja kursy jazdy (lub prywatne szkoły rajdowe chocby taka jaka w Wawie Piotra Wróblewskiego o którym chodzą różne opinie ale ja mam pozytywną) przez co nabywasz umiejętnosci wieksze od ludzi którzy by mieli prawko niewiadomo po ile lat.

Napisany przez: D1FUN Mon, 21 May 2007 - 19:47

no właśnie moze jakieś podstawowe cwiczenia ad rem driftu a i jest juz drift bible na Peer2 mail jak by ktoś chciał ściagnac na forum Unique

Added after 13 minutes:

Keepsake ty jeździsz tym swoim potworkiem na codzień. W tym wywiadzie dla OPT tak mówiłeś ze masz zawias Bóg wie jaki . Jaki djabeł tkwi w tym twoim zawiasie ?? może liste płac

Napisany przez: Ictus Mon, 21 May 2007 - 20:35

2 318is smigaja w PPZM i potrafia pojsc ladnym bokiem... no ale na pewno na dluzszym luku juz nie bedzie tak rozowo

Napisany przez: Franio Mon, 21 May 2007 - 22:44

Gdzieś na forum było zeskanowane GT z "kursem" Maćka Polodego, tam jest dużo fajnych ćwiczeń.

Ile kasy trzeba wsadzić w s13 z przebiegiem ok. 150k żeby lajtowo śmigała bokiem? Czy bardziej się opłaca kupić e30 325?

Czy ma sens używanie tego samego samochodu na ulicy i na torze? Czy np. zawias bardzo się niszczy? Czy spalanie bardzo nieekonomiczne jest? Czy ktoś tak robi?

Napisany przez: szefer Mon, 21 May 2007 - 22:51

Wszystko zalezy od tego ile chcesz tej kasy utopic w aucie bo musisz pamietac ze wrazie stluczki na ulicy raczej mozesz zapomniec zeby ubezpieczalnia oddala tobie kase za np. zawieszenie za 5tys. albo za silnik w ktory wlozyles 10tys.
Ale jezeli chcesz to juz twoj wybor

Napisany przez: ODlNN Tue, 22 May 2007 - 19:00

CYTAT("Keepsake":2wn46ms2)
Panowie uprasza się kończymy offtopic rozwinięty przez Odinna.


i prosze o wyciecie/wstawienie osobno.

Napisany przez: KajaK Tue, 22 May 2007 - 23:17

Ja uzywam mojego auta do jazdy na codzien jakiś czas temu pojechałem Toyota do berlina tam jest 50km rozwalonej autostrady i miałem amorki do wymiany Ogolnie zawias i kasta dostaje po dupie ale to chyba i tak jak zadko jezdzisz tansze rozwiazanie niz oc i utrzymanie innego auta

Napisany przez: ODlNN Tue, 22 May 2007 - 23:29

ale jak mowisz o tej plytowce co niemcy nigdy jej nie zrobia, bo ma pokazywac do jakiego kraju sie jedzie to masz racje - jest tam troche ekstremalnie.

ale im szybciej jedziesz tym mniej to czujesz

co do jazdy bojowym wozkiem po ulicach - zalezy - sa pasjonaci ktorzy jezdza wszedzie, i sa ci wygodniejsi ktorzy wola tez miec dupowoza... a tak pozatym, czysta ekonomia...

Napisany przez: KajaK Tue, 22 May 2007 - 23:47

Dokładnie o tej płytówce mowie kiedyś mi się przedni amorek odkręcił ostatnio wachacz ogólnie rzecz biorąc to lipa a jezdze tylko do dziewczyny na drugą strone miasta i tylko w weekendy.

Napisany przez: Gawron Wed, 23 May 2007 - 00:49

Moim zdaniem taka słabsza betka to byłby dobry pomysł bokiem pójdzie a przecież ktoś kto zaczyna nie bedzie nie wiadomo jakich łuków brał i te treningi troche potrwają. a wiadomo że 16-19 zazwyczaj nie stac na utrzmanie samochodu który pali jak smok( zwłaszcza ze zazwyczaj bulą starzy) więc jeśli chodzi o nas mlodych to spalanie też trzeba braś pod uwage( tylko prosze nie mówić ze przy poślizgah bierze więcej wachy bo ja o tym dobze wiem ;]) a jeśli chodzi o ekonomie to dałoby rade np: BMW e30 z gazem ?? gaz odbiera jakies 10% mocy pierwotnej z tego co się orjętuje

Napisany przez: RaceboySRP Wed, 23 May 2007 - 01:24

Dobrze ustawiony gaz może Ci nawet dodać mocy

Napisany przez: KajaK Wed, 23 May 2007 - 02:06

Tak jak bedzie to podtlenek azotu ;P Zarty zartami nie znam sie na gazie nie toleruje ale tez tak słyszałem. To napewno spora oszczędność tylko pytanie jak motory znoszą katowanie na gazie...

Napisany przez: P@welll Wed, 23 May 2007 - 09:37

Bawarczyki nie toleruja gazu, mam znajomego ktory wlozyl i to jedna z lepszych instalacji i po pol roku te auto nie jedzie nawet na benzynie, nie ma porownania a jest to 525 12v i jeszcze teraz zaczelo mu sie wszystko sypac.

Napisany przez: Zwierzak Wed, 23 May 2007 - 09:40

Mam kolege ktory jezdzi na LPG i juz zrobil ze 120ty km i nic silnik M50 takze po prostu gazownik musi byc ogarniety. To tak jakby ktos ci zakladal wtrysk paliwa ,nie majac pojecia o temacie.

Napisany przez: kre7cik Wed, 23 May 2007 - 09:53

CYTAT("KajaK":1desmysg)
Tak jak bedzie to podtlenek azotu ;P Zarty zartami nie znam sie na gazie nie toleruje ale tez tak słyszałem. To napewno spora oszczędność tylko pytanie jak motory znoszą katowanie na gazie...


Czemu odrazu katowanie? Na codzien do pracy itp jezdzisz na gazie jedziesz na tranig lub zawody przelaczasz na benzyne. Wilk syty i owca cala

Napisany przez: cibor Wed, 23 May 2007 - 10:27

Gwint do mkIII ma w swojej ofercie D2 i Tein, ale to raczej opcja droga.
Nie znam się na BMW, i to po części moje pytanie do wszystkich, a jakby takie 318is uturbić? Jakieś soft z małej sprężarki metodą home made.
Co do S13, to o kosztach można mówić w nieskończoność. Tak będzie z każdą okazyjnie kupioną S13tką (suprą też). Jeśli ma się sos, to S13 idealnie nadaje się do driftu. Jeśli nie to można kombinować pół środki - wywalić wszystko z wnętrza, zaspawać dyfer, podkręcić doładowanie - powinno całkiem sprawnie iść bokiem wtedy, a sprawy 'groszowe'. Jednak nie będzie to już auto na codzień.

Napisany przez: KajaK Wed, 23 May 2007 - 12:22

kre7cik bo ja np więcej km robie na treningach niz na codzien jezdzac do dziewczyny Zreszta jak po calym tygodniu człowiek wytelepany metrem trytytkami wsiadzie w bolid to mu raczej nie zaluje :] Widziałeś np jak DawidM5 jezdzi "na codzień" ?

Napisany przez: kre7cik Wed, 23 May 2007 - 12:30

CYTAT("KajaK":2faoauil)
kre7cik bo ja np więcej km robie na treningach niz na codzien jezdzac do dziewczyny Zreszta jak po calym tygodniu człowiek wytelepany metrem trytytkami wsiadzie w bolid to mu raczej nie zaluje :] Widziałeś np jak DawidM5 jezdzi "na codzień" ?


widzialem jak dawid jezdzi na codzien czasem mozna go spotkac na pobliskich rondach

Napisany przez: KajaK Wed, 23 May 2007 - 13:05

Ronda rondami ale przez skrzyzowanie pasem w prawo na czerwonym prosto Pełnym żarem. Hehe :]

Napisany przez: rottie Wed, 23 May 2007 - 15:20

CYTAT("KajaK":rlo8vdkx)
Ronda rondami ale przez skrzyzowanie pasem w prawo na czerwonym prosto Pełnym żarem. Hehe :]

Prawdziwy geniusz i wzor dla mlodziezy...Nie ma co...

Napisany przez: Ictus Wed, 23 May 2007 - 16:08

CYTAT("RaceboySRP":3g990bkd)
Dobrze ustawiony gaz może Ci nawet dodać mocy

no tylko to nie kosztuje tyle ze do normalnej jazdy to sie wogole nie oplaca, no chyba ze bedziesz driftowal 100k km rocznie

Napisany przez: KajaK Wed, 23 May 2007 - 16:21

CYTAT("rottie":226ukb42)
CYTAT("KajaK":226ukb42)
Ronda rondami ale przez skrzyzowanie pasem w prawo na czerwonym prosto Pełnym żarem. Hehe :]

Prawdziwy geniusz i wzor dla mlodziezy...Nie ma co...

Nie nie pochwalam tego jak to zobaczyłem to mnie zamurowało jak nieodpowiedzialnie może zachowywać się młody ojciec. Nie chciałbym być jego synem! To było podanie skrajnego przypadku ,że takich aut się nie oszczędza.

Napisany przez: ..:: MAXX ::.. Wed, 23 May 2007 - 21:27

Witam panowie. Mała dygresja z mojej strony: a czy wśród aut do nauki driftu poyśleliście o tylnonapędowym Oplu Asconie B ??? mój kumpel ma takiego potworka ze swapem silnika z Omegi 2.4 i oryginalną czterobiegową skrzynią z Ascony lata bokami pięknie

Napisany przez: KajaK Wed, 23 May 2007 - 21:54

$$$$

Napisany przez: ..:: MAXX ::.. Wed, 23 May 2007 - 22:01

No w sumie to nie wiem ile go kosztował zakup auta ale wiem ile wydał na blache i drut do migomatu silnik kosztował chyba 1500zł z osprzętem.

Napisany przez: aLLy Wed, 13 Jun 2007 - 20:51

Witam , jestem tutaj nowy . Od zawsze interesuje sie driftingiem i jak narazie jedyne co mam to fachowa kierownica + dobry symulator . W tym roku robie prawko i na pierwsza fure kupuje 200sx badz 325 e36 . Moze to i duzo ale z odrobina rozsadku dam rade . Nie bedzie mowy o startowaniu w zawodach itp ale kto wie w dalekiej przyszlosci... Nie wyobrazam sobie smigac fura na codzien i na zawodach , do tego trzeba profi fury

Napisany przez: chedder Thu, 14 Jun 2007 - 00:44

CYTAT("aLLy":pa8n9llw)
Witam , jestem tutaj nowy . Od zawsze interesuje sie driftingiem i jak narazie jedyne co mam to fachowa kierownica + dobry symulator . W tym roku robie prawko i na pierwsza fure kupuje 200sx badz 325 e36 . Moze to i duzo ale z odrobina rozsadku dam rade . Nie bedzie mowy o startowaniu w zawodach itp ale kto wie w dalekiej przyszlosci... Nie wyobrazam sobie smigac fura na codzien i na zawodach , do tego trzeba profi fury


dla przykladu ja tydzien przed egzaminem zaliczylem dzwona
a zawsze sie za rozsadnego chlopaka uwazalem ;]

Napisany przez: KajaK Thu, 14 Jun 2007 - 01:28

CYTAT("aLLy":yge69ox8)
Nie wyobrazam sobie smigac fura na codzien i na zawodach , do tego trzeba profi fury

Tu sie niestety mylisz potrzeba profi umiejętności a nie profi fury!!

Napisany przez: aLLy Thu, 14 Jun 2007 - 07:03

no ale to jest oczywiste przeciez , bez umiejetnosci to nie ma wogole o czym gadac .

Napisany przez: Gawron Thu, 14 Jun 2007 - 15:15

Człowieku umiejętności przedewszystkim to że bedziesz miał super gablote nie znaczy ze cośwygrasz.

a wracając do tematu LPG ja czytałem że jak sie ma gaz to nie można mieć turbo że LPG suszarke wykończy albo jeszcze co innego ?? WIec jak to jest jeśli ktoś wie?

aaa i co myślicie o toyocie celice suprze??

Napisany przez: P@welll Thu, 14 Jun 2007 - 15:34

no wykoncy, gaz wszystko potrafi wykonczyc.
a co do auta to nie wiem toyota jaka? A supar czy ja wiem

Napisany przez: cibor Thu, 14 Jun 2007 - 15:34

CYTAT("Gawron":2uzhlehs)
Człowieku umiejętności przedewszystkim to że bedziesz miał super gablote nie znaczy ze cośwygrasz.

a wracając do tematu LPG ja czytałem że jak sie ma gaz to nie można mieć turbo że LPG suszarke wykończy albo jeszcze co innego ?? WIec jak to jest jeśli ktoś wie?

aaa i co myślicie o toyocie celice suprze??


Czytaj temat, kilka stron temu się produkował o tym 240Z i ja też dorzuciłem 0,03 PLN.

Bardzo fajny samochód, z dobrym silnikiem - w stanach na seryjnym silniku z powodzeniem ładują 10psi. Silnik ma sporą pojemność, przez co dobre osiągi a nie pochłania miliarda litrów wachy. Samochód ma LSD 30% w serii. Jak seria + turbo to za mało można swapować 7M-GTE, którego wady też już się pojawiły w tym temacie. O innych silnikach nie mówimy, bo na nie już trzeba mieć więcej frutow.
Kilka słów podsumowania - bardzo fajne auto, można je kupić za śmieszne pieniądze - ślędzę temat od jakiegoś czasu i najdroższa z jaką się spotkałem kosztowała 3500zł. Były też egz które poszły po mniej niż tysia.

Napisany przez: aLLy Thu, 14 Jun 2007 - 16:55

CYTAT("Gawron":370ys2no)
Człowieku umiejętności przedewszystkim to że bedziesz miał super gablote nie znaczy ze cośwygrasz.

a wracając do tematu LPG ja czytałem że jak sie ma gaz to nie można mieć turbo że LPG suszarke wykończy albo jeszcze co innego ?? WIec jak to jest jeśli ktoś wie?

aaa i co myślicie o toyocie celice suprze??

a zes sie urwal jak z choinki . sry za ot

Napisany przez: michas88 Sat, 30 Jun 2007 - 19:14

Przeczytałem cały temat i powiem tak. W Polsce nie startują małolaty bo nikomu się nie chce tym zajmować, dla przykładu na torze w Słomczynie organizowane są zawody pod patronatem automobilklubu Rzemieślnik w których można się ścigać od 16 lat tylko trzeba mieć szayowóz (dla nie wtajemniczonych to taka rama z rurek z silnikiem od malucha) wyścig zderzak w zderzak bo to rallycros. Można zorganizować, można. A dlatego nie ma tego typu wyścigów typu drift bo nikomu się nie chce tego organizować. PFD wolała w regulaminie napisać że trzeba mieć prawo jazdy bo w ten sposób mają mniej bujania. A młodzi nie będą się ścigać dopóty dopóki ktoś im tego nie umożliwi. Zapytacie w jaki sposób, w ten wyżej podany któryś małolat musi nakręcić tatę żeby założył automobilklub który by organizował takie zawody. Trzeba tylko pogadać z władzami PZMotu jak to dokładnie sie robi. Jak można zawody kartingowe to można i driftingowe dla niepełnoletnich. Jeszcze raz powtórzę dopóki ktoś się charytatywnie nie poświęci to będzie tak jak jest.

Added after 3 minutes:

A co do gazu i niszczenia turbo to trzeba sobie założyć droższą instalację tzn. bezpośredni wtrysk gazu do komory spalania podobnie nawet większa moc niż na benzynie dla przykładu ktoś się takim sprzętem ściga na ćwiartkę nie pamiętam kto ale pamiętam że hondą civic i sponsorem jest serwis co montuje gaz

Added after 1 minutes:

i jeszcze zapomniałem dodać dla ciekawskich że taka instalacja do 4 cylindrów kosztuje około 6 tys. zł teraz może taniej bo to się szybko zmienia

Napisany przez: DuCh Sat, 30 Jun 2007 - 19:55


Napisany przez: Sensekhmet Wed, 02 Jan 2008 - 20:16

Witam forumowiczów.

Jestem tu nowy, więc coś o mnie. Generalnie fascynuje mnie obsługa pojazdów mechanicznych na najwyższym możliwym poziomie (nie tylko w sporcie), drifting to raczej nie moja działka, niby jestem z tej samej półki ale jakby trochę gdzie indziej (KJS-y/rajdy, itp.). Lat 25, prawko od 1999, od 2 lat w KJS i imprezach pokrewnych. Wyniki do dupy, zawsze na mecie, zawsze na końcu ale nigdy ostatni, styl jazdy raczej typu "okularnik" a nie "wyda-nie wyda/arab". Najważniejsze dla mnie to brać udział w rywalizacji, wyniki to sprawa drugorzędna. Czyli ogólnie "nuda".
Tak jak kilka osób tutaj, kasy brak, zaczynałem od wraka Renault Super 5 o mocy 45 koni, pod koniec zeszłego roku strzeliłem 3/4 dacha na imprezie. Drugie auto kosztowało mniej niż klepanie dachu starego, więc przesiadłem się na R5 o mocy 58 koni Oto moja Żabka/Renia/Pierdzikółko/Padaka/Francuskie Gówno/Czteroślad * itp. itd. (zależy od nastroju).



* Auto posiada odznakę FWD Lift Off Oversteer im. Ragnottiego, Europejski Certyfikat Braku Podsterowności, Order Uśmiechu Szagierczaka ( <-- serio! i nawet nic nie zepsuł!) oraz ma papiery na kierowanie gazem w 50-80% w zależności od nawierzchni, wystawiony przez Automobiles Renault, France. No ale to jest słabe FWD więc nie ma ryzyka, że odciągnę publikę od Was

Jestem członikem Mafii, czyli zrzeszonym w PZM, licencjonowanym sędzią sportów samochodowych oraz motocyklowych (co prawda tylko stopnia "O", ale zawsze... a pozatym niedługo się to zmieni), i to jest na razie moje jedyne źródło dochodu (wieczny student). Czy może być coś lepszego, niż zarabiać na torze wyścigowym a potem te pieniądze wydawać na własne ściganie? No... może. Praca o stałych dochodach. Ale do rzeczy.

Moje przemyślenia:

1. Najważniejsze jest wnętrze auta.
Zapomnijcie na razie o wywalaniu tapicerki i oklejaniu auta w rzygające smoki, podstawą jakiejkolwiek sportowej jazdy jest kontakt z autem. Jeżeli musisz myśleć o tym, że siedzisz w maszynie, jeżeli choć przez chwilę coś Ci nie pasuje, uwiera, czy, brońcie bogowe, wypadasz z fotela, musisz zaciskać ręce na kierownicy, zapierać się mocno nogą o nadkole to gówno się nauczysz. Ja straciłem 1.5 roku czasu przez seryjny fotel. Dopiero, kiedy zasiadłem w idealnie dopasowanym do mnie kuble i przypiąłem się 4-pkt Sabeltami tak mocno, że ledwo mogłem oddychać, otworzyły mi się oczy. Na poważnie jeździć można dopiero wtedy, kiedy jesteś tak mocno przyszpilony w aucie, że zapominasz o nim, jest ono jak część Twojego ciała. Oczywiście, i kierownica i dźwignia zmieny biegów/hamulca ręcznego musi być w zasięgu rąk. Kolejną rzeczą jest widoczność, szyby muszą być idealnie czyste, kieruje się może aż w 75% oczami. Dla mnie widoczność jest tak ważna, że zdarza mi się przed jakąś szybszą próbą zdejmować lusterko wsteczne a po piwku zaczynam się zastanawiać, czy nie dałoby się jakoś wyciąć przednich słupków, bo zasłaniają widok.

2. Auto ma się nie psuć, być łatwe w naprawie i być obecne na szrotach.
Proste. Jesteście młodzi, macie się uczyć, jeździć, a nie leżeć pod autem. Niektórzy się chwalą, jak to kupują za 5zł rozrząd i w minutę przekładają itp. itd. Chylę przed nimi czoła, po czym jadę na kolejny PKC obserwując, jak oni wysmarowani olejem czołgają się po ziemi pod autem (sorry, że jestem taki mało romantyczny). Nie masz kasy, więc tym bardziej powinno Ci zależeć, żeby auto było niezawodne, osiągi postaw na drugim miejscu. Jak już się zepsuje, prosta budowa umożliwi wstawienie auta do pana Józka, bez ryzyka, że zespuje je jeszcze bardziej, no i Wam będzie łatwiej przy nim dłubać. Obecność na szrotach według mnie jest także ważna, części ze złomu w końcu są tańsze (ale uwaga! można się naciąć).

3. Powinniście mieć dwa auta.
Niestety. Na razie może nie będziecie zwracali na to uwagi, ale w przyszłości... w niedzielę na imprezie skrzywicie zawias w i poniedziałek nie dojedziecie do pracy. Wydaje się głupie? Wcale takie nie jest. Dość szybko natraficie na granicę strachu o auto, a żeby dać z siebie wszystko, musicie myśleć TYLKO o trasie. Nawiasem mówiąc, to koleny argument za zakupem auta taniego, które będziełatwo zastąpić po dzwonie. Ja w momencie, kiedy rusza pomiar czasu wpadam w trans, mam totalną pustkę we łbie (a z reguły mam "burzę w szambie" ), tylko tor jazdy, nawierzchnia, i pilot, cholera, nawet przeważnie nie ma czasu się bać... a jednak czasem noga z gazu spada, bo wiem, że na następne auto mnie nie stać. W takie sposób trudno dojść na jakiś przyzwoity poziom, może nawet to niemożliwe.

4. Jeżeli nie jesteście bogaci, sporty motorowe to szkoła życia.
Macie cholernego pecha. Ze wszystkich hobby na świecie (hodowla Nymphicus Hollandicus, zbieranie znaczków, bractwa rycerskie, wspinaczka, koszykówka) wybraliście jedno z najdroższych. W dodatku, z tego co rozumiem, drifting obchodzi się z autami raczej brutalnie, a jeżeli chodzi o poziom amatorski, to chyba najbrutalniej ze wszystkich. Ja przez dwa lata startów zapuszczonymi "francuzami" tylko 2 razy miałem jakąś awarię. Lubię rzeczy mechaniczne, i kto wie, może nawet mam jakąś empatię mechaniczną, bo moje złomy się nie psują, a wcale aż tak delikatnie nie jeżdżę, może tylko staram się trochę bardziej sprytnie, po linii najmniejszego oporu, bez walki z autem, w końcu to mój przyjaciel. No ale czy można driftować delikatnie? Chyba nie. Wy macie gorzej, bo drifting to sport kontaktowy i ktoś może w sekundę skasować to, na co Wy pracowaliście całe wakacje i nad czym harowaliście długie noce w garażu. Dlatego przygotujcie się, że nie będzie lekko, zaciśnijcie zęby i starajcie się przeczekać najgorszy okres. Wyznaczcie sobie jakiś cel, taki nie za bliski ale i nie zbyt daleki (np. u mnie jest to jeden start w jakiejkolwiek imprezie zawodowej i dojechanie do mety). Starajcie się go osiągnąć, potem zastanówcie się, wyznaczcie sobie następny i idźcie dalej (ja już mam jeden cel za sobą: ukończyłem na kołach Rajd Magnolii autem za 750zł...). Musicie mieć spore pokłady pokory i cierpliwości. Nie macie? Nauczycie się ich. Mnie te lekcje strasznie dużo kosztują, czasem aż się niedobrze robi. "Czemu do cholery nie umiem tak jak oni? Przecież jadę po czarnym, nie zapinam na prostych wstecznego, napracowałem się, napociłem a on mi włożył 40 sekund?!"I jeszcze coś. Jeżeli chcecie zająć się tą zabawą na poważnie, przygotujcie się na to, że niektóre rzeczy będziecie musieli poświęcić. Ja np. zapadłem na ciężką chorobę, uzależnienie od sportu, ostatkiem sił powstrzymuję się, żeby nie rzucić w cholerę studiów i nie iśc pracować jako tapicer, żeby tylko mieć kasę na starty. A to cudowne zajęcie, chyba głównie przez to, o czym już wspomniałem, ten spokój umysłu po starcie, to idelne skupienie tylko na jednym... niepowtarzalne. To trzeba poczuć, trudno to opisać czy wyjaśnić dlaczego to tak uzależnia. I jeszcze coś: nigdy nie oglądajcie się wstecz i nie liczcie ile Was to wszystko kosztowało. W pieniądzach i nie tylko.




Uff. Ale nafilozofowałem Oczywiście zapraszam do dyskusji i komentarzy.

Napisany przez: Mateo010 Wed, 02 Jan 2008 - 20:41

Dobre naprawde dobe mysle ze nic nie trzeba dopisac w tej kwestji


Pozdro i wielkie braw ze Ci sie chciało

Napisany przez: o! ping Wed, 02 Jan 2008 - 23:06

CYTAT("Sensekhmet":1ya1u85x)
Uff. Ale nafilozofowałem Oczywiście zapraszam do dyskusji i komentarzy.


Miło było poczytać. Witaj w klubie.

Napisany przez: Piotr328 Thu, 03 Jan 2008 - 11:02

CYTAT("Sensekhmet":mym805g6)
Uff. Ale nafilozofowałem Oczywiście zapraszam do dyskusji i komentarzy.


No troche... Troche chyba sie rozpedziles. Z wielu z tych rzeczy wszyscy juz zdajemy sobie sprawe. Ale i tak dzieki.

Napisany przez: Sensekhmet Thu, 03 Jan 2008 - 11:31

CYTAT("Mateo010":1htppoc9)
Pozdro i wielkie braw ze Ci sie chciało


Spokojnie, to tylko mój "syndrom odstawienia". Jak jestem na głodzie, to czytam, piszę... a niestety jestem dość często, chwilowo nawet nie mam kasy na paliwo. Błagać rodziców o jeszcze kolejne 5 litrów prawie przestałem, zaczynam czuć się jak dziwka, w końcu im też się nie przelewa.

Co do mnie to moim celem jest tylny napęd, więc kto wie, może kiedyś wpadnę chociaż na jeden trening driftu, choćby po to, żeby nie zabić sie na ulicy po pierwszym deszczu. Na razie celuję w Volvo 740 2.4 TD na codzień i jakieś 2l BMW do sportu (pewnie zanim zarobię dostatecznie dużo pieniędzy, E30 będą już rzadkością i kupię coś nowszego). I tak, mam zamiar tym Volvo chociaż raz w jakiejś imprezie wystartować

Popieram to, co było powiedziane tutaj już kilka razy: na początek E30 325i (nie wiem, czy e by się sprawdziło...?). Pancerne, szybkie, popularne, tanie a na każdym szrocie stoi przynajmniej parę E30. Znajomy używa 325i w KJS, po dołożeniu szpery, porządnych opon i krótkiego mostu to auto po prostu wymiatało i zamiatało: na okrągło, bokiem, jakkolwiek. Z tego co wiem, poza tymi modyfikacjami jest prawie w 100% seryjne. Nie słyszałem o ani jednej poważnej awarii, auto nie lubi tylko prób typu "przeprawa terenowa", no ale Was to nie dotyczy. Hm... chociaż hopy tamto 325i znosiło bez protestu
Jak jesteście szaleni, albo lubicie posłuchać czegoś porządnego podczas jazdy, to polecam Alfę Romeo 75. Auto jest w układzie transaxle (skrzynia z tyłu razem z mostem), więc jest idealnie zbalansowane, a silniki 1.8 turbo i V6 odpychają to to w zadziwiającym, jak na gabaryty auta, tempie. No i ten dźwięk i styl... ha! Tylko proszę, nie dopuszczajcie do niego mechaników, bo zepsują... to skomplikowane i czułe na złą obsługę maszyny, mimo tego, że wyglądają, jakby je ktoś metodą odstrzeliwania dynamitem wyciosał ze skały. Ot, to połączenie włoskiego ducha z zadziwiającą brutalnością, jak dotychczas byłem na przejażdżce 1.8 turbo i 3.0 V6 i za każdym razem na przemian śmiałem się jak wariat albo szukałem dolnej szczęki na podłodze


Napisany przez: PietereQ Thu, 03 Jan 2008 - 17:59

Z tego co się orientuję to szykuje się nie jeden dift prodżekt 75 w PL. W drifcie jeździ tego trochę w Hiszpanii i we Włoszech - nie dziwota. Ale człowiekowi "z ulicy" bym odradził. Tzn jeśli nie jest pasjonatą/ alfistą/nie ma warunków to serwisowania samemu i dostępu do fabrycznych książek serwisowych to odradzam. Pozostaje opcja "dobry mechanik" a u nas w kraju jest może kilkunastu którzy nie popsują tego auta, bo rozwiązania technicze zastosowane w tym aucie wciąż przerastają możliwości pojmowania większosci naszych specjalistów. Poza tym z częsciami (ceny i przede wszytkim dostępność) już przestaje być tak wesoło, niestety pod tym względem to nie BMW. Przyczym - takie auta rzadko kiedy kupują przypadkowe osoby.

CYTAT("Sensekhmet":334qzfdj)
a silniki 1.8 turbo i V6 odpychają to to w zadziwiającym, jak na gabaryty auta, tempie

1120-1270kg(3,0v6) w 4 drzwiowym, komfortowym rodzinnym sedanie... to se ne wrati

Napisany przez: Kwapcio23 Thu, 03 Jan 2008 - 18:01

Jak chodzi o Alfe 75 to to moze dobra propozycja na poczatek, albo dla kogos kto wyrwie to za pare PLn zabije w pol roku i na zlom... W polskich realiach raczej pod wzgledem czesci nowych, uzywanych, tuningowalnosci, napraw u Miecia za płotem, to w porownaniu do e30 porazka. Samochod albo na poczatek, albo dla kogos z mega kasą. Dla przecietnego mlodego, trudny w eksploatacji i malorozwojowy.

zostalem wyprzedzony

Napisany przez: PietereQ Thu, 03 Jan 2008 - 19:41

Tuningowalność i potencjał te auta mają bardzo duży, - po prostu tych aut w Polsce nie widać. Także przy zestawieniu cenowym z konkurencją niestety rachunek wychodzi to na niekożyść alfy, więc nie do końca zgodziłbym sie że to auto dla początkujących, tym bardziej na zakatowanie.

Napisany przez: Kwapcio23 Thu, 03 Jan 2008 - 19:57

CYTAT("PietereQ":376e08fk)
Tuningowalność i potencjał te auta mają bardzo duży, - po prostu tych aut w Polsce nie widać. Także przy zestawieniu cenowym z konkurencją niestety rachunek wychodzi to na niekożyść alfy, więc nie do końca zgodziłbym sie że to auto dla początkujących, tym bardziej na zakatowanie.


właśnie to co grube mialem na mysli mowiac o nietuningowalnosci i napisalem
CYTAT
W polskich realiach raczej pod wzgledem czesci nowych, uzywanych, tuningowalnosci, napraw u Miecia za płotem, to w porownaniu do e30 porazka.
a nie ze jest nietuningowalny w sensie nie da sie

Chociaz nawet mając nieograniczony budzet w naszym pieknym kraju nie znajdziemy cześci do tego konkretnie modelu. Wszystko zza granicy...

Takze temat tego samochodu w tym topicu juz zakonczmy bo nie nadaje sie on tu zbytnio A i ten ktory o tym samochodzie tu zaczął chyba nie stawial go obok sierry e30 itp, tylko co innego mial na myśli...

Pzdr!

Napisany przez: Sensekhmet Thu, 03 Jan 2008 - 22:03

Zaszło nieporozumienie, napisałem, że 75 to auto dla szaleńca i właśnie o to mi chodziło. W Polsce przygotowanie i utrzymanie takiego driftowozu byłoby pewnie 2 albo i 3 razy droższe niż E30.
A co do złomu: 75 to jedno z tych aut, które nie powinno trafiać na złom. Tzn. to jak z puszczaniem bąków w towarzystwie, czasem trzeba, ale się po prostu nie powinno

Ciąg dalszy porad dla "nowych".
A propos Alfy i różnych innych pięknych/rzadkich/charakternych aut, to trzeba podkreślić, że auta używane w sporcie "kończą" się o wiele szybciej niż te używane na codzień. Nawet jeżeli nic nie wybuchnie, to wszystko zużywa się w przyspieszonym tempie. Trzeba zdać sobie z tego sprawę i raczej zbytnio się do auta nie przywiązywać, a raczej traktować jak narzędzie: pogodzić się ze zużyciem i po wyczerpaniu funkcjonalności - wyrzucić i zastąpić innym. Niestety.


A teraz ja zadam pytanie: czy te 110km ze Sierry DOHC (przyjmijmy jakieś 80km na kołach po 20 latach...) pozwalają na jakieś sensowne ślizganie się, czy raczej będzie to piłowanie/męczenie d..., ot taka rzecz co "można ale sens średni"?

Napisany przez: Kwapcio23 Thu, 03 Jan 2008 - 22:08

CYTAT("Sensekhmet":f84bhc45)
A teraz ja zadam pytanie: czy te 110km ze Sierry DOHC (przyjmijmy jakieś 80km na kołach po 20 latach...) pozwalają na jakieś sensowne ślizganie się, czy raczej będzie to piłowanie/męczenie d..., ot taka rzecz co "można ale sens średni"?


Na mokrym tak (wywalone wnetrze i inne bzdeciwa, obowiazkowo most na sztywno), na suchym sens średni.

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 11:43

Mam problem chciałbym nauczyc się driftować. Nie mam prawka i bryki. Chiałbym coś kupić i przygotować do driftu ale mam tylko 2 tysie. Czy z taką kasą coś zrobie na początek?
P.S Jestem nowy więc witam wszytkich

Napisany przez: KajaK Sun, 20 Jan 2008 - 12:04

Z taką kasą to niestety mozesz kupić kubeł na allegro dobrą kiere z pedałami i ćwiczyć LFS(Life for speed).
Niestety nawet jak bys dostał auto za friko to bedziesz miał na wymiane oleju pospawanie dyfra i 2 treningi :]
Myśle, że więcej frajdy będziesz miał z kiery do kompa i ćwiczenia w lfs.

Tak nawiasem słyszałem, kiedyś jak koleś wygrał jakieś zawody w Colina i w nagrodę dostał możliwość przejechania trasy furą WRC i podobno nie wiele gorszy czas wykrecił niż na kompie.

Napisany przez: Ictus Sun, 20 Jan 2008 - 12:11

CYTAT
Tak nawiasem słyszałem, kiedyś jak koleś wygrał jakieś zawody w Colina i w nagrodę dostał możliwość przejechania trasy furą WRC i podobno nie wiele gorszy czas wykrecił niż na kompie.

w 5th gearze byl o tym material

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 12:29

lfs już troche gram fajna zabawa ale nie to samo co gdy siedze w bryce. Jescze takie pytanie za ile moge zbudować budżetowy driftowóz do nauki

Napisany przez: Ictus Sun, 20 Jan 2008 - 13:46

jak bedzie snieg to wystarczy 125p

Napisany przez: cibor Sun, 20 Jan 2008 - 13:50

CYTAT(remol @ Sun, 20 Jan 2008 - 12:29) *
lfs już troche gram fajna zabawa ale nie to samo co gdy siedze w bryce. Jescze takie pytanie za ile moge zbudować budżetowy driftowóz do nauki


Niestety zdanie, w którym pojawią się słowa budżetowy i driftowóz, we wszystkich przypadkach oprocz zdania przeczącego niestety będą falszywe.
Warto też przejrzeć archiwum.

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 17:18

Troche źle to sformułowałem powinno to wyglądać tak za ile mógł bym zbudować driftowóz. Ale znalazłem na forum że za 3 tysie coś by dało się zrobić. Więc do wakacji może tą kase zdobęde. A opony na treningi by się znalazły. Czy do nauki wystarczy taki driftowóz?

Napisany przez: Franio Sun, 20 Jan 2008 - 18:54

Chłopie, wszystko to masz napisane w tym temacie.
Jeżeli (jak napisałeś) przeczytałeś że da się to zrobić i nikt tego nie negował to najprawdopodobniej sie da.

Jeżeli mam Ci coś poradzić:
* nie wydawaj hajsu na pierda, zimy nie ma a wiosna idzie więc słabizną nie polatasz
* zrób prawko
* poczekaj do wakacji
* idź do roboty - zarobisz drugie tyle co masz jak dobrze trafisz i nie wylecisz
* przeczytaj cały ten temat

Ja tak robie i jest okej. Teraz zdam maturę i po wakacjach mam driftolot jak ta lala. Zrób to samo.
Jak sie będziesz tak spieszył to sobie nie pomożesz, a masz jeszcze czas.

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 19:26

Do prawka jeszcze pare lat brakuje. A bryke całkiem mocną znalazłem od znajomego e30 325. Ale sprzedaje dopiero gdy kupi nową bryke. Co o takiej bmw myślicie? I jeszcze zostanie sporo na treningi i przerobienie.

Napisany przez: Zwierzak Sun, 20 Jan 2008 - 19:32

Bedzie ZAJEBIASZCZA :-)

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 20:47

no niestey rdzy pełno ale silnik w całkiem niezłym stanie a zawieszenie myśle że ujdzie wink.gif

Napisany przez: woytek13 Sun, 20 Jan 2008 - 20:53

I kup kask jeszcze. Żebyś sie nie zabił, bo mając ponad 100KM bez doświadczenia łatwo o drzewo/latarnie/rów.

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 20:59

Dzięki za rade zapomniał bym o kasku przy wyliczaniu końcowych rachuków. Ile takie coś może kosztować?

Napisany przez: chedder Sun, 20 Jan 2008 - 21:19

za 2,5 k masz kask jak stig w top gear cool.gif unsure.gif

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 21:26

no niby ta ale za mniej niż tyle mam zamiar bmw kupić

Napisany przez: remol Sun, 20 Jan 2008 - 21:27

sorka dwa razy wcisnołem

Napisany przez: Kwapcio23 Sun, 20 Jan 2008 - 22:14

CYTAT(remol @ Sun, 20 Jan 2008 - 21:27) *
sorka dwa razy wcisnołem


How old are you?

Napisany przez: Franio Sun, 20 Jan 2008 - 22:33

CYTAT(Kwapcio23 @ Sun, 20 Jan 2008 - 22:14) *
How old are you?


CYTAT(remol @ Sun, 20 Jan 2008 - 19:26) *
Do prawka jeszcze pare lat brakuje.


smile.gif



Napisany przez: RaceboySRP Mon, 21 Jan 2008 - 14:34

Kask na Allegro taki, żeby uratował łeb w razie trzepnięcia w słupek, kosztuje ok.60pln. I nie kupuj integralnego, tylko otwarty jak na choppera, ale nie czasem germański orzeszek wink.gif
Najtańszy jaki znalazłem:
http://moto.allegro.pl/item295154219_kask_na_skuter_turystyczny_szyba_wyprzedaz_.html

Tu masz taki tani, ale lepiej się prezentujący:
http://moto.allegro.pl/item300639973_kask_i_classic_okazja_tornado_atestowane.html

Napisany przez: woytek13 Mon, 21 Jan 2008 - 14:45

Hmmm co do tych kasków to one nic nie dają. Jeździłem trochę skuterem i miałem do czynienia z różnymi kaskami i ich wytrzymałością. te najtańsze produkowane są tylko po to aby policja nie mogła się przyczepić. Mój gdy spadł z wysokości ok. 1m i pękł. Strach myśleć co by było gdybym miał (odpukać) wypadek. Ale jak wszystko jest low-budget to tniemy koszty na czym się da wink.gif

Napisany przez: Ictus Mon, 21 Jan 2008 - 15:30

kaski sa z reguly tak projektowane zeby przy mocniejszym uderzeniu pekaly... naruszona zostaje struktora i i tak po dobrym dzwonie kask nie nadaje sie do ponownego uzytku...

Napisany przez: RaceboySRP Mon, 21 Jan 2008 - 17:33

Lepiej już pacnąć głową w kasku za 40pln niż w czapce nike za 100,nie? wink.gif

Napisany przez: woytek13 Mon, 21 Jan 2008 - 18:04

Te kaski nie mają struktury biggrin.gif One są wykonane ze styropianu obitego tanim zbierającym pot materiałem ph34r.gif Wiadomo, że bezpieczniej będzie w nim niż w czapce, ale taki strasznie bezpieczny to on znowu nie jest.

Napisany przez: remol Mon, 21 Jan 2008 - 18:31

nom mialem okazje sie przekonać jechałem na motorze kumpla i kask poprostu pękł mi na głowie! Co prawda miał już swój wiek ale jednak to daje do myślenia.

Napisany przez: k-meal Mon, 21 Jan 2008 - 21:07

po mojemu to pekaja po to, zebys po upadku go drugi raz nie zakladal.
gdyby nie pekl to 95% ludzi zakladaloby je ponownie.
ale moge sie mylic, bo ekspertem od kaskow nie jestem.

Napisany przez: woytek13 Mon, 21 Jan 2008 - 22:08

Jeżeli prawdziwe kaski pękają ( nie wiem nie miałem takiego na głowie) to te się kruszą. Tak to można wyjaśnić.

Napisany przez: remol Tue, 22 Jan 2008 - 14:45

No ten kask miał jeden upadek ale mało poważny upadł na ziemie z wysokości ławki, więc to mogło spowodować jego pęknięcie. Ja też uważam że kask po jednym poważniejszym wypadku powinien sie rozpaść.

Napisany przez: aq. Tue, 22 Jan 2008 - 15:51

i tak kaski sa projektowane po to aby pochlaniac energie a nie ja przekazywac , ogladnijcie sobie na youtubie testy kaskow markowych film fajnie to wyglada smile.gif

Napisany przez: Eliano55 Tue, 29 Jan 2008 - 21:34

Wracając do tematu.

A czy Merc w201 (190) na silniku 2,6 nie byłbym dobrym rozwiązaniem? Co o tym sądzicie? Trochę cięższy od e30, ale wydaje mi sie byc bardziej trwały na katowanie, przez co mniejsze problemy z eksploatacją-co na początku jest chyba bardzo ważne.
No ew. 190 z 16v, ale te są u nas mega rzadko spotykane i droższe od 325.

Napisany przez: chedder Tue, 29 Jan 2008 - 22:03

OBEBO z naszego forum jezdzi takim (tylko z innym silnikiem). Była nawet nie dawno temat na drifting forum zalozny przez kogos kto szukal wlasnie tego czlowieka co ta 190'tka jezdzil . Mysle ze własnie Obebo moze Ci najwiecej na temat MB i driftu nim powiedziec bo jest na forum raczej jedyny.

edit : a widzisz szukaj nie boli wink.gif

Napisany przez: Eliano55 Wed, 30 Jan 2008 - 10:40

a widzisz juz to zrobilem, na razie milczy. Co NIE zmienia faktu ze mozna by uslyszec opinie innych smile.gif

Napisany przez: VTEC Wed, 30 Jan 2008 - 10:58

Majstry czy E36 2.8 Coupe ze szpera starczy na początek do latania bokiem PO SUCHYM bo na mokrym wierze, że starczy ?

Napisany przez: Szym Wed, 30 Jan 2008 - 11:40

CYTAT
Majstry czy E36 2.8 Coupe ze szpera starczy na początek do latania bokiem PO SUCHYM


2.8 da rade smile.gif ale jak masz seryjne zawieszenie to ono nie będzie dawać rady wink.gif

Napisany przez: Piotr328 Wed, 30 Jan 2008 - 11:54

Ja wlasnie taka zaczynalem, wlasnie 328 ze szpera, tylko fakt ja mnialem zawias eibach bo seria to troche płynie smile.gif

Napisany przez: chedder Wed, 30 Jan 2008 - 16:42

CYTAT(Eliano55 @ Wed, 30 Jan 2008 - 10:40) *
a widzisz juz to zrobilem, na razie milczy. Co NIE zmienia faktu ze mozna by uslyszec opinie innych smile.gif


chodzi o to ze nie slyszalem zeby ktos powazniej driftowal 190 na tym forum poza OBEBO.
Wiec nasze opinie sa malo wiarygodne.

Napisany przez: VTEC Wed, 30 Jan 2008 - 16:45

A jaki zawias wpakować ? Gwinty D2 podobno strasznie sie psują, a na allegro niczego fajnego nie znalazłem.

Napisany przez: Eliano55 Wed, 30 Jan 2008 - 22:43

Eibach.
Mam rozumiec ze nie macie nic info (ach te polskie podwojne zaprzeczenia) na temat tej alternatywy ?? Wg mnie lepsze to niż zajechana bemka-silniki wytrzymałe, dobre zawieszenie w koncu evo na tym powstawało

Napisany przez: Piotr328 Wed, 30 Jan 2008 - 22:53

CYTAT(Eliano55 @ Wed, 30 Jan 2008 - 22:43) *
Eibach.
Mam rozumiec ze nie macie nic info (ach te polskie podwojne zaprzeczenia) na temat tej alternatywy ?? Wg mnie lepsze to niż zajechana bemka-silniki wytrzymałe, dobre zawieszenie w koncu evo na tym powstawało


blink.gif Nie łapie tego co Ty tu piszesz.....
Jeśli chodzi o zawias do E36 to różnie, teraz mam APEX + KONI i jest lepszy niż Eibach, ale nie mówię czy najlepszy, bo tego nie wiem.
Co do MB 190 to kolego Eliano55, jak juz miałeś pisane - porozmawiaj z Obebo, bo to jego ten model najbardziej dotyczy i myśle, ze on ma najwieksza wiedze na ten temat.

Napisany przez: VTEC Wed, 30 Jan 2008 - 23:34

CYTAT(Piotr328 @ Wed, 30 Jan 2008 - 22:53) *
blink.gif Nie łapie tego co Ty tu piszesz.....
Jeśli chodzi o zawias do E36 to różnie, teraz mam APEX + KONI i jest lepszy niż Eibach, ale nie mówię czy najlepszy, bo tego nie wiem.
Co do MB 190 to kolego Eliano55, jak juz miałeś pisane - porozmawiaj z Obebo, bo to jego ten model najbardziej dotyczy i myśle, ze on ma najwieksza wiedze na ten temat.


Piotrze, a czy dużo milionów takie zawieszenie ? I czy wtedy totalnie pozbywam sie komfortu jakiegolokwiek, czy jakieś resztki zostają ?

Napisany przez: Eliano55 Thu, 31 Jan 2008 - 00:13

Pisze ze jak jest subject o czyms dla poczatkujacych to i o 190 powinno sie napomniec. A nie ciagle bawarska fabryka silnikow. smile.gif
tylko tyle

Napisany przez: Piotr328 Thu, 31 Jan 2008 - 11:36

CYTAT(VTEC @ Wed, 30 Jan 2008 - 23:34) *
Piotrze, a czy dużo milionów takie zawieszenie ? I czy wtedy totalnie pozbywam sie komfortu jakiegolokwiek, czy jakieś resztki zostają ?


Ja o komforcie juz zapomniałem laugh.gif
mnie ta zawiecha wyniosła 1800 + robienie amorow (utwardzanie) 320 pln
O komforcie raczej juz mowic nie mozna, zamiast auta mi sie zrobiła wytrząsarka do pustaków laugh.gif

Napisany przez: bibi Fri, 01 Feb 2008 - 12:54

Piotr przestań smile.gif wytrząsarką to Ty nie jechałeś cool.gif

Napisany przez: Piotr328 Fri, 01 Feb 2008 - 14:09

CYTAT(bibi @ Fri, 01 Feb 2008 - 12:54) *
Piotr przestań smile.gif wytrząsarką to Ty nie jechałeś cool.gif


Tak wiem wiem, ze Twoja to byla wytrzasarka, ale mysle ze ja juz jestem blisko tego samego smile.gif

Napisany przez: RaceboySRP Fri, 01 Feb 2008 - 14:56

Eee,u Bibiego to tylko głowa była wbita w sufit a kolana w schwowek, bo tak sobie wesoły Bibi fotel zamontował tongue.gif

Napisany przez: remol Fri, 01 Feb 2008 - 19:47

a co sadzicie o e30 316 i jakis swap?

Napisany przez: Kwapcio23 Fri, 01 Feb 2008 - 20:19

CYTAT(remol @ Fri, 01 Feb 2008 - 19:47) *
a co sadzicie o e30 316 i jakis swap?


Zdecydowanie tak, pytanie tylko JAKI ten swap? smile.gif Były juz takie tematy tu na forum nie raz i nie dwa, poszukaj a jak nie to powiedz konkretniej co masz w planach wink.gif Pzdr!

Napisany przez: bibi Fri, 01 Feb 2008 - 23:31

CYTAT(RaceboySRP @ Fri, 01 Feb 2008 - 14:56) *
Eee,u Bibiego to tylko głowa była wbita w sufit a kolana w schwowek, bo tak sobie wesoły Bibi fotel zamontował tongue.gif



Bo trzeba być twardym a nie mientkim cool.gif

Napisany przez: Pluto Tue, 12 Feb 2008 - 05:43

Jaka moc jest potrzebna do "efektywnego" (kleby dymu) driftu na suchym?
Ktore auto pozwoli na najwieksze wychylenie, najwiekszy kat podczas driftu? Cos o mozliwosciach przerobki s13, s14 w tym kierunku? Anyone?

Napisany przez: Kwapcio23 Tue, 12 Feb 2008 - 14:49

Używaj szukajki i czytaj to co jest jejaaaa ile razy mozna to samo wink.gif

Napisany przez: MaxxxS Wed, 05 Mar 2008 - 02:42

co do zawieszen to mam sprezyny acs a amorki oddalem wszystkie do utwardzenia.. wiec moje zawieszenie jest tak twarde ze gdzie nie jade odbija mi sie komunijna orenzada.
U tego samego "majstra" kilku innych chlopakow robilo amortyzatory i wszyscy sa zadowoleni.. prawde mowiac w kazdym wiekszym miescie znajdzie sie taki Pan Majster XYZ ktory tanio utwardzi.. do tego twardsze sprezyny rozporki szpera badz e szpera i dla poczatkujacych to w zupelnosci wystarczy... sam dopiero zaczynam i mi wystarczy.. e36 is. zblizony kosztorys to:
sprezyny - za komplet dalem 200zl (LOL)
utwardzenie amortyzatorow - 80zl x 4 = 320zl
szpera okolo 800zl czasem wiecej- ale ja kupilem dodatkowy dyfer za 300zl i oddam do spawania wiec w 500zl sie zmieszcze.
rozporka tyl i przod. nie polecam wypolerowanych z alegro za nieco ponad 100zl ... za dwie ktore faktycznie beda usztywniac trzeba dac z 500zl
wniosek taki - jezeli masz is'a badz podobny i 2k luzem- da rade zaczac..


Napisany przez: MaxxxS Wed, 05 Mar 2008 - 02:52

jestem w stadium przygotowan jeszcze wiec prosze o koment i konstruktywna krytyke. thx

Napisany przez: matix0211 Mon, 10 Mar 2008 - 22:57

Ja powiem tak mam 16lat che już zacząć lekcje driftu i odkładać na fure.I teraz mam problem napewno będzie to niemiec bo silniki się niepsują lub japończyk bo najtańsze są części i teraz co wybrać BMW,NISSAN czy OPEL .Furka niema za duo palić oraz same koszty jej utrzymania mają być niezaduże.Poprostu chę zacząć już driftować ale nie odrazu jakimś skylinem czy rx-7 xD tylko powoli aż dojde do perfekcji .Przecytałem cały temat i już sam niewiem co mam wybrać więc prosze was o odpowiedź z jak najlepszej strony smile.gif

Napisany przez: MaxxxS Mon, 10 Mar 2008 - 23:16

kup bmw (np e30) tyle tego sie zjechalo z niemiec ze z czesciami nie ma klopotu... a spalanie i koszty utrzymania to juz inna sprawa... "no money no funn" nie ma co sie oszukiwac...

Napisany przez: Franio Mon, 10 Mar 2008 - 23:39

CYTAT(matix0211 @ Mon, 10 Mar 2008 - 22:57) *
BMW,NISSAN czy OPEL .Furka niema za duo palić oraz same koszty jej utrzymania mają być niezaduże.


Do "bet" masz dużo części na każdym szrocie, nie będzie problemu. BMW jest N/A więc nie masz za bardzo co psuć (chyba że masz do tego talent), przeczytaj cały temat i będziesz wiedział że potrzebujesz e30 325 smile.gif

CYTAT(MaxxxS @ Mon, 10 Mar 2008 - 23:16) *
a spalanie i koszty utrzymania to juz inna sprawa... "no money no funn" nie ma co sie oszukiwac...


Dokładnie. Matix pamiętaj że do driftu potrzebujesz mocy, a auto często trzeba kręcić bardzo wysoko. Nie patrz na spalanie bo przy dobrym drifcie masz wir w baku, a jak weźniesz 316 compact to nie poszalejesz. Każdy trening to też opony itd. - nie tania sprawa.

Tak jak napisał MaxxxS - no money no fun, chociaż nie da to się parasola w d***ie rozłożyć więc jak bardzo chcesz to sie uda smile.gif

Powodzenia

Napisany przez: matix0211 Tue, 11 Mar 2008 - 06:36

THX i pozdrawiam

Napisany przez: daffittmpower Wed, 12 Mar 2008 - 15:25

Mówią ze "trening czyni mistrzem". Trzeba cwiczyc i ćwiczyć do skutku. A auto do driftu...no cóż zgadzam sie z kolegami. To mogłaby być sierra. Najtrafniejszy wybór bo e30 jest juz coraz mniej w "zadowalającym" stanie.

Napisany przez: matix0211 Wed, 12 Mar 2008 - 15:26

aha no to sierra myślałem też o zbieraniu kasy na 200sx s14a^^

Napisany przez: daffittmpower Wed, 12 Mar 2008 - 15:28

to auto jest zapewne droższe w utrzymaniu....

Napisany przez: daffittmpower Wed, 12 Mar 2008 - 15:37

osobiscie mój tata miał sierre i musze przyznac ze całkiem dobrze sie zbierała ale blachy powoli zaczeły sie sypac smile.gif

Napisany przez: MaxxxS Wed, 12 Mar 2008 - 21:52

Nie jest ci potrzebny "zadowalajacy stan" jesli chodzi o e30, sprawdz czy mocowania zawieszenia nie sa skorodowane... mniejsza o to czy ma wgniecenia lub rdze na karoserii bo jezeli bedziesz sie uczyl to swoje dolozysz... a jak juz sie wycwiczysz i bedzie ci malo mocy mozna zrobic swap - np 2,8 a to juz ma prawie 200 km i konkretny moment.

Napisany przez: Kwapcio23 Wed, 12 Mar 2008 - 22:23

Myśleć nad Sierra a zbierać kase na S14a to dwie bajki... wink.gif
Sierre wyrywasz za 1,5-2 tys zl bez problemu, S14a szukasz szukasz szukasz i placisz... 15 razy tyle wiec spokojnie wink.gif
e30 jest rozsądna i chyba najbardziej optymalna jak masz te 7-8 tys, ale sierre kupisz za te 2tys juz w spoko stanie a e30 za tą kase po prostu nie kupisz wink.gif
Mnie tez właśnie rozne rzeczy po głowie chodzą... tongue.gif I sierra wydaje mi sie najrozsądniejsza na początek.
Jeśli nie chcesz spawać dyfra od razu (choc jest to najlepsze rozwiazanie) to szpere od sierrafanów sie kupi za około 500 zł. Silnik? 2.0DOHC jak sie trafi to juz daje rade, za jakiś czas ewent. SWAP na cos konkretniejszego. Masa? Jak wybebeszysz to zejdziesz do troche ponad tonę, wiec nie jest źle... I co najlepsze! Wkleisz sie w bande? Złapiesz dacha? Wyjmujesz z tego co sie jeszcze moze przydac, wrak na złom i kupujesz nastepna! wink.gif e30 jest moim zdaniem drozsze na starcie i ja brałbym sierre, wszystkie pomysły w stylu 125p, polonez lepiej sobie odpuscic, bo w porownaniu do sierry koszty będą "nieco" niższe a raczej wiadomo jakie możliwości... smile.gif Sam kalkulowalem tez kiedys S13, AE86... Ale doszedłem do wniosku, ze z 15 tysiacami dopiero mozna coś podchodzić... Bo kupisz padake za 5-6 tys, drugie tyle w nia wlozysz i ita to nie bedzie koniec... Zdrowa wersja ok. 10 tys, a tez na wode nie jezdzi i czesci (czy to zamienne czy to tuningowe) z drewna sobie nie wyciosasz tylko $$$... Także z 6-7 tys nie ma co do tych samochodow podchodzic, kupisz ale dasz potem rady... A jak kochasz S13... To po co je kaleczyć drutowaniem? wink.gif
Iść od razu w S14a i robić mega profi 350KM beton zawias... Jak masz kase prosze bardzo, ale moim zdaniem lepiej po kolei wink.gif
Dla low-budgetowca sierra + kubeł + wybebeszone wnetrze + szpera/elektroszpera i dajesz rade za nie wiecej niz 3500zł.
No rozpisałem sie troszki, a przeciez nie raz o tym było tongue.gif
Pzdr! wink.gif

Napisany przez: matix0211 Sat, 15 Mar 2008 - 22:14

a co jeśli np chiałbym zakupić ae86 to sie opłaca bo wedłu mnie jeżeli się naucze driftowac słabszym samochodem to z mocniejszym niebędzie kłopotów
http://www.pistonheads.com/sales/285388.htm

Napisany przez: remol Sun, 16 Mar 2008 - 15:37

ae86 to troche zbedny wydatek są bardzo drogie na polskim rynku. Ja radze sierre albo scorpio z jakimś niezłym silnikiem do tego szpera i utwardzić zawieszenie klatka i driftowóz do nauki że wymiata. Sam troche driftuje sierrą i zabawa jest przednia. To samochód godny polecenia dla lajka który nie ma kasy na nissana czy porządne bmw.

Napisany przez: Ghost_Rider Thu, 20 Mar 2008 - 21:37

ja nie wiem po co niektorzy zadaja pytania o dziwne auta typu ae86 czy s14 (dziwne w sesie do nauki driftu a nie jezadenia bo btw wiadomo ze takowe driftuja z powodzeniem w rekach profi graczy)

chlopaki jasno mowia ze e30 lub scierka...

ostatnio probuje ogarniac temat takiej budowy i na allegro wyczailem cos takiego:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4719016
szpera, zawias (hgw jaki ale pokombinowac potem mozna), niby zdrowa buda i czesci ktore wyleca a ktore za grosze mozna sprzedac i miec na np dospawanie tej szpery.......... za 3.5k pln a z dobrym targiem moze nawet ok 3k

swap na 3.0 teraz kosztuje ok 1000 za silnik (186 km chyba)
http://moto.allegro.pl/item332475176_bmw_e34_e32_m30_r6_3_0_silnik_100_sprawny.html
+ ew. wiazki i komp za jakies 0.5k (strzelam)

do tego kierka za 80 pln (u mnie w garazu gdzies sie wala wiec darmoszka wink.gif) kubel+pas za 500 pln
klatke da rade z rur ze zlomu zrobic

mam pod reka zaprzyjazniony warsztat kolegi ktory pewnie tez by sie w to ze mna bawil (jak finanse sie by znalazly) wiec w swoim wypadku nie uwzgledniam spawania, ceny zlomu (zlomowisko za plotem a kierownik=znajomy) itp bo znajomi w brazy zlomu i czesci ze szrotu sa dosc liczni wink.gif

podsumowujac to by wyszlo ok 5.5k + inne pierdolki ktorych nie wymienilem to te 7k starczy na poczatek

pozdro G_R

Napisany przez: Kwapcio23 Thu, 20 Mar 2008 - 22:55

CYTAT(Ghost_Rider @ Thu, 20 Mar 2008 - 21:37) *
ja nie wiem po co niektorzy zadaja pytania o dziwne auta typu ae86 czy s14 (dziwne w sesie do nauki driftu a nie jezadenia bo btw wiadomo ze takowe driftuja z powodzeniem w rekach profi graczy)


Dziwne? Idealne do driftu a nie "dziwne"... Dziwne przy budzecie ponizej 10 tys. ale jak masz kase to najlepsze z mozliwych wink.gif

CYTAT(Ghost_Rider @ Thu, 20 Mar 2008 - 21:37) *
klatke da rade z rur ze zlomu zrobic


Nie radze. Klatka ma spelniac swoje zadanie czyli usztywniać konstr. i chronic w razie wypadku, a nie zabić Cie przy byle dzwonie dlatego ze ktos to pospawal tak zeby wygladalo ladnie...
Lepiej nie rob a skladaj kase, nawet na używke ale profi, niz zrobic byle co i potem miec klopot.


A odnosnie tej e30 za 3,5 koła... Jak coś ma wszystko i kosztuje nic to coś to zazwyczaj znaczy... wink.gif Przemyśl! wink.gif Nie ma sie co napalac, trzeba planować, liczyć i szukać wink.gif
Pzdr!

Napisany przez: Ghost_Rider Fri, 21 Mar 2008 - 11:39

CYTAT
Dziwne przy budzecie ponizej 10 tys.

otoz to! ktory z tych w moim wieku co zadaja te pytania bedzie miec kase na utrzymanie tego auta ktore jak Ci napewno wiadomo tanie pod tym wzgledem nie jest nie jest, druga sprawa to ze tuning tego jest dosc prosty bo w japonii i ameryce jes masa czesci do tych aut ale trzeba tez miec $$$ na nie

wg mnie takie dzialanie na zasadzie zastaw sie a postaw sie jest nonsensem

CYTAT
Nie radze. Klatka ma spelniac swoje zadanie(...)a nie zabić Cie przy byle dzwonie dlatego ze ktos to pospawal tak zeby wygladalo ladnie...

w brew pozorom wiem ze wlasnie do tego sluzy i nie mam zamiaru robic lanserskiej klatki tylko cos co wlasnie bedzie chronic, wiem ze klatka ze zlomowych rur nie jest najlepsza ale napewno lepsza niz jej brak. nie kazdy ma taki fundusz zeby kupic profi uzywke (mysle ze jezeli wogole sie zdecydujemy to nasz budzet wyniesie max do 9 kola) wiec robi z tego z czego potrafi. napewno zanim zaczelibysmy klatke spawac to poszukalibysmy schematow jak ma wygladac zeby swe zadanie spelniala...

CYTAT
Jak coś ma wszystko i kosztuje nic to coś to zazwyczaj znaczy...


nie oczekuje od tego auta wiele w koncu jest ode mnie starsze o 5 lat a ze ma szpere i zrobiona zawieche to i tak wiadomo ze przy tym cos sie bedzie dlubac i cos w praniu wyjdzie...
cena rowniez mnie zastanowila ale biorac pod uwage to ze prace nad autem zanim sie wyjedzie nawet na nauke sa dosc spore wiec stanu tech. sie tak nie obawiam

wszystko jednak rozwiaze sie za jakis czas najpierw trzeba czekac na decyzje jednej osoby a potem drugiej i dopiero mozna myslec wiec narazie mozna tylko spekulowac i tak jak mowisz szukac, liczyc i planowac

pozdro G_R

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)