Kombi do 100k PLN Opcje

[ju-by]

Słabsze sztuki kosztuja po 70 tys zł. Za 100 to wg mnie można wyrwac cukiereczka od pierwszego wlasciciela z malutkim przebiegiem. Silnik jak silnik. Ponoc te rozrzady poprawili juz. W najgorszym razie trzeba wymienic lancuch za 3 tys zł i ma sie spokoj na nastepne 200 tys km.

Czytales kryteria tematu? Najtansze mieszczace sie w nich sztuki kosztuja 90-100k zl. Lancuch starcza na 200kkm? Buehehe.... miales doczynienia z N47 kiedykolwiek?

[Wspieraj forum]

[Frolik]

Nie mialem do czynienia, wiedza z netu i do znajomych. Na ile starcza zatem ten lancuch?

Są sztuki które od nowosci maja po 150-200 tys km i rozrząd jest cichy i bez problemów. Duzo gorzej ponoć bylo w silnikach 320d i 520d 177KM poprzednich generacji, tam chyba kazdy był wadliwy.

[ju-by]

Generalnie po 3.2011 jest lepiej. Nie ma jednego resursu. Znam przypadek zerwania sie po 37 000km, znam tez po 245 0000.

[rybakmj]

F11 i 2.0 D ? Prosze was... Chyba ze na miasto z automatem,ale to i tak pomyłka według mnie.

Mazda 6 na tle pozostałych wyglada nieźle i cenowo i jakosciowo.

Mając 100 tys i robiac 60 tys rocznie, lepiej kupic cos troszke starszego,ale z segmentu F ,a za reszte zrobic dobry pakiet startowy (powiedzmy stosunek 90 tys auto i 10 tys na pakiet). Bo umówmy sie: 100k i nowe auto, to dobra kasa jesli myslimy o kompaktach. Srednia klasa to golas nad golasy. 2 latka tez nie kupimy promu kosmicznego.

Trasa ? Tylko cos z 3.0 pod maską.

[piotrus_pan]

Trochę mnie nie było.
Podsumowując:
Mimo wszystko francuzy odpadają.
Mazda, Honda- muszę się przejechać ale Hondę dobrze wspominam (300k km w 4 lata i raz laweta więc nie jest źle). Na minus na pewno design wnętrza i brak różnych rozwiązań ułatwiających eksploatację.

A BMW 320d?Czy za 100k pln jest szansa na kupno takiego samochodu (z jakimś wyposażeniem)? Na otomoto pustki albo rozbitki. A4?

[lagadula]

Mazda 6 jest prze kozakiem. Accord 2.4 jest świetny. Octavia tylko RS ale w tej cenie ciężko (mowa o 2013+), Insignia - zapomnij. Celowałbym w now/roczne/demo/salon RP. Napewno już nie kupię 2-3 latka z Niemiec.

[amper124]

Z tym F10/11 to jakas magia jak z pasztetem?
Mam i jedno i drugie wspomniane - żadne nie jest warte kasy ktore z nią chca producenci.
F10 skrzypi jak babciny tapczan po niecalych 100kkm, koszty serwisu masakra w porównaniu do segmentu D, w dodatku nawet 525d jak dla mnie nie jedzie, a gdzie 520d. Radość z jazdy? Eee.. Nie odczułem. W dodatku miejsca tyle co kot napłakał.

Moje typy
508sw - za 100k mozna myśleć o allure z dieslem 180
Laguna III z 2.0dci - mozna dorwać z końcówki produkcji akurat teraz gdy za niedlugo przybedzie talisman. To wbrew pozorom wdzięczne auto.

Będą jeździć równie dobrze jesli nie lepiej niż teutonskie blachy. Byle olej lać co 15kkm.

[Joker]

Z tym F10/11 to jakas magia jak z pasztetem?
Mam i jedno i drugie wspomniane - żadne nie jest warte kasy ktore z nią chca producenci.
F10 skrzypi jak babciny tapczan po niecalych 100kkm, koszty serwisu masakra w porównaniu do segmentu D, w dodatku nawet 525d jak dla mnie nie jedzie, a gdzie 520d. Radość z jazdy? Eee.. Nie odczułem. W dodatku miejsca tyle co kot napłakał.

Znam 3 F10-tki nalatane 130, 150 i 190 - żadna nie skrzypi Coś chyba nie tak z niektórymi egzemplarzami, bo zdania są mocno podzielone, a ani razu nie trafiłem na paździerz...

Chyba, że mowa wyłącznie o F11 - to chyba nie znam z kolei kombi, którego nie "słychać z tylnego przedziału" ...każde mniej lub bardziej dziwne efekty dźwiękowe.

[amper124]

Znam 3 F10-tki nalatane 130, 150 i 190 - żadna nie skrzypi Coś chyba nie tak z niektórymi egzemplarzami, bo zdania są mocno podzielone, a ani razu nie trafiłem na paździerz...

Chyba, że mowa wyłącznie o F11 - to chyba nie znam z kolei kombi, którego nie "słychać z tylnego przedziału" ...każde mniej lub bardziej dziwne efekty dźwiękowe.

F10 o którym pisze kupiłem do firmy w salonie, znam od początku, chucham, dmucham - taka praca.
Przejeżdzam przez śpiącego policjanta - przez kabine przewala się fala szmerotrzasków, jakby buda straciła całkowicie swoją sztywność i trzymała się na lakierze.
Macam tunel środkowy - trzeszczy
Podłokietnik - skrzypi
Pociągam za uchwyt drzwi - trzeszczy
Macam dekory na desce - pierdzą
Urwa...
Skóry wewnątrz wyglądają na zmęczone (fakt, to nie nappa), mimo regularnego dbania.
Do tego silnik i zachowanie na drodze. Jadąc tym autem mam wrażenie że silnik to stara chabeta która ledwo stawia nogi pod razami batów. Nieważne czy auto miało 30 czy 100kkm, brzmiało tak samo. Jazda - niby duży profil przy 17" kołach, niby xDrive, a w prowadzeniu przypomina to taczkę z węglem. OK są RF ale bez przesady. Komfort resorowania taki se, prowadzenie na dziurach - walka z autem bo jedzie gdzie je droga prowadzi. Geometria książkowa, wszystko w zawieszeniu i przeniesieniu napędu ok. Ile czasu mechanicy spędzili pod autem szukając drugiej dziury w d... to nie liczę. Niby jest ok, a jednak nie.
Do tego feeria błędów w sterownikach - od wszystkiego: fotele - błąd, klima - błąd, szyby - błąd. I znów - wszystko działą, jest ok ale jak się widzi takie coś to włos jeży się na głowie.

Znam jeszcze jedno F10 w siostrzanej firmie, tyle że 530 - te same jajca. Te same niedostatki w wykończeniu.

Jako kontrapunkt inne BMW - normalnie dbane i serwisowane:
E66 750Li, nalot 450kkm+, kilka przygód blacharskich.
Wewnątrz cisza mimo kilkukrotnego rozbebeszania wnętrza przy niedomagającej na koniec elektryce.
Prowadzenie na śniegu dziurach koleinach, nawet przy 19" kołach - spokój, cisza.
E90 320d, nalot 300+, historia nie do końca pewna
To samo co wyżej, a rozmawiamy o aucie dwie półki niżej.
E46 325 (328?) - historia nie znana
To samo co E66 i E90.

Nie żebym był hejterem BMW, po prostu od marki "premium" oczekuje jakości "premium" a nie przeciętności i bylejakości.
Coraz bardziej skłaniam się też ku teorii, że ostatnie "fajne" auta - niezależnie od producenta - skończyły się w okolicach 2005 roku (VAG, BMW szczególnie).

Koniec żali

Wracając do wątku.
Przejechałem się 508FL z 180 ropą i automatem ostatnio - bardzo przyjemnie. Ciszej niż w Passacie B7 z 2.0TDI 170, osiągi ... spoko, jest czym jechać. Wyposażenie - jak dla mnie wszystko co potrzeba (HUD powinien być standardem).
Minusy - mało podręcznych schowków wewnątrz (nie ma gdzie rzucić telefonu czy portfela), miejscami upierdliwa obsługa kompa czy nawigacji - da się z tym żyć.