Dopadło i mnie myślałem, że 300c będzie miało u mnie dożywocie i będę jeździł do zajechania ale parę rzeczy zaczęło przeszkadzać na tyle, że zacząłem się rozglądać za alternatywą.
Najgorsze, że alternatyw jednak brak. Co do wymagań:
1. Szukam czegoś z dużym bagażnikiem, jak już zmieniać to większym niż 300c. Zmieniam pracę i planuję często jeździć na Bałkany z rodziną. Mam sporego psa (wilczarz irlandzki) i już w 300c brakuje mu miejsca, a jak wrzucę torbę podróżną i załaduje rodzinę to biedak ma na parę godzin spartańskie warunki. Toboły mogę wrzucić na dach ale psu jednak przydałbym się większy komfort. Najlepiej żeby to było kombi, może być ostatecznie suv. Na minivana jestem albo za młody albo zbyt próżny
2. Koniecznie automat. 90% czasu samochód jeździ w trójmiejskich korkach. Reszta to trasa i tempomat. DSG odpada, jak i w ogóle koncern VAG, nie lubię, nie obrażając nikogo VAGi to dla mnie gorsze kible niż e36
3. LPG albo benzyna, która łyknie lpg. Coś co fajnie się odpycha ale może mieć nawet 8s/100km. Co do spalania bardziej zależy mi na zasięgu. Duży minus 300C to, że co 200km muszę szukać stacji i kwitnąć przy instrybutorze z LPG (do tego te cholerne przyciski, które trzeba trzymać)
4. Cena. Z tego co widzę to ciężko o jakiś przedział cenowy. Powiedzmy, ze mam na start 55k netto. Jak znajdę coś ciekawszego to można się szarpnąć na więcej, powiedzmy do 90k netto.
5. Bardzo dużym plusem byłby to samochód, który NIE MA tego czegoś co powoduje, że chce się w nim coś dłubnąć, poprawić itp
Na tą chwilę jedyne co mi przychodzi do głowy to Durango albo ciut mniejszy Jeep Grand Cherokee już ze skrzyniami ZF ale chciałbym "odpocząć" od amcarów, myślę czy nie da rady znaleźć jakiejś alternatywy.
Xc90 z 4,4 v8 od 2007 r.
Nie moje klimaty, ale da się z tym żyć.
Aż się prosi o Siennę/Odyssey
Są w ogóle jakieś nowsze amerykańce w kombi z dużymi silnikami?
cadillac cts-v
1. E-klasa W212 kombi
2. R-klasa? Dość kontrowersyjny wygląd, nie wiem czy Ci się widzi.
3. Volvo XC70, przykładowe :
https://www.otomoto.pl/oferta/volvo-xc-70-3-2-awd-lpg-149-tys-km-bardzo-zadbany-ID6ElPoE.html
4. Fiat Freemont/ Dodge Yourney 3.6 - co prawda minivan ale coś tam udaje trochę SUVa a te już akceptujesz :D
5. Mazda CX-9
Nie jeździłem żadnym z wyżej wymienionych aut ale myślę, że warte rozważenia.
Jak poprzednik. Ze starszych, tańszych aut, Klasa E W212 albo jak chcesz coś większego to R klasa. Ale tutaj ryzyko wtop jest spore. Z nowszych kupiłbym Volvo V90 - budzet pod 90 ale wóz świeży, wygodny, ładnie jedzie nawet ze 190 konnym dieslem.
Jak nie chcesz cudaków to chyba jesteś skazany na mb s212, ogromny bagażnik
Freemont/Journey miałem przymiarki ale wymiary przestrzeni bagażowej gorsze niż w 300c.
R klasa wydaje się ok ale kojarzę swojego czasu wisiało sporo ogłoszeń z walniętymi silnikami przez co wydają mi się wadliwe i pytanie jak z lpg? w212 z tego co widzę w benzynie kombi tylko 1.8.
Przglądam sobie ogłoszenia i volvo się przewija XC90 albo v70. Podobnie mazda ale nic na temat tych samochodów nie wiem tak się okopałem w amerykańcach, że mam problem kupić jakiegoś współczesnego europejczyka/japońca bo boje sie kosztów eksploatacji
W przedlifcie W212 masz 1.8 i 3,5. W polifcie - a takiego bym szukał bo to inny samochód w odbiorze, bardziej nowoczesny, masz 2.0 turbo benzynę.
Ale przyjrzyj się Volvo V90 rocznik około 2017. Jest tam dobry diesel 2.0 190 KM. Auto świeże ładne. Pali mało. Po co ci gaz . Ropa zaraz wróci do poziomu 5-6 zeta.
https://www.otomoto.pl/oferta/volvo-v90-full-led-virtual-cokpit-park-pilot-asist-acc-blis-skora-gwarancja-ID6EwFfp.html
V90 jest nowsze o dwie generacje od xc90 ((I)
Sposób eksploatacji wyklucza diesla krótkie odcinki, długie postoje. Byłby ciągle niedogrzany, majonez w oleju. Do tego przerażają koszty. Nowe diesle póki nowe są ok. Ostatecznie myślę nad hybrydą. V60 wydaje się niegłupie i bagażnik wygląda na pojemny
Zapytam tak, miałeś takiego diesla żeby pisać że się nie nadaje ?
Nie słuchaj jakiś bzdurnych opinii spokojnie da radę jako daily, krótkie odcinki nowoczesnym dieslom nie robią krzywdy - starym z reszta też nie - chyba ze miały mokry dpf i przerywałeš wypalanie.
No ale Twój wybór. Ja w 2 dekadzie XXI wieku nie kupiłbym już rupcia za 90 netto - szkoda kasy.
Miałem stare diesle głównie od PSA i toyoty i były spoko, jeździły na totalnym syfie. Problem taki ze komfort w dieslu zawsze był w tyle względem benzyny. Tata fanatyk diesla psioczy teraz na Sharana i cx5, a to błędy ad blue i utrata mocy, a to dziwne odgłosy na jałowych i wszyscy dotychczasowi spece rozkładają ręce.
Obecne 300c według niektórych standardów to w ogóle strup, a odkąd go mam większość kasy jaką wrzucam to fanaberie. Jedyny problem to napęd awd i to że nie pracuje idealnie, a koszt naprawy (jeśli w ogóle trafnej) przewyższyłby profity. No o tak jeżdżę od 3 lat, żona w samochodzie zakochana ale wkurza mnie że wystarczy wyjechać gdzieś z psem na 2 dni i ciasno w samochodzie jak w komunikacji miejskiej jak dołożyć do tego luzy w napędzie i tankowanie co 200km mrozie to jazda gdzieś dalej przestaje być przyjemna
No, dlatego pora wejść w motoryzacje XXI wieku . Tym bardziej że masz odpowiedni budżet, żonie zawsze kupuję mocne benzyny sam od 15 lat używam diesla i z doświadczenia do tych 250 tys od nowości (bo więcej nie robię) nie miałem nigdy problemów z silnikami. A były to VW,Skody,Fordy,MB i teraz Audi.
v90 diesel w 4 cylindrach z początku produkcji obarczone ryzykiem silnikowym. Jeśli już to tlyko i wyłącznie import usa v90 t6 inscription z bowersami i resztą historii, ale nie wiem czy to nie za delikatne na wyjazdy na Bałkany. Jeśli gabaryt OK to w tej kasie kup xc70 3,0 t6 (6 garnków). LPG łyka na miękko i na te trasy przełajowe na gorsze asfalty będzie rewelacja.
Proponuję najpierw spojrzeć na wymiary 300C Touring - 5 metrów długości, 1,9m szerokości i 1,5 metra wysokości. Powodzenia w szukania większego kombi
SUVy też nie będą większe, nawet, gdy weźmiemy pod uwagę wysokość bagażnika, bo podejrzewam, że jest najważniejsze pod kątem psa (też woziłem psa w bagażniku i znam ten ból, gdy pies nie może swobodnie wyprostować głowy).
Wg mnie, albo pogodzić się z dyskomfortem, ewentualnie dokupić oprócz boksa dachowego, boks na hak, jeśli brakuje miejsca na bagaże, albo pójść w stronę vana typu Town Country, Odyssey, Sienna i przez większość czasu płacić niepotrzebne rachunki za wożenie powietrza w aucie.
A V-klasa W447 od 2014?
R jest kontrowersyjna z wyglądu, taka napompowana b-klasa
Silniki 3.5Pb miały problem z wałkami wyrównoważającymi ale to w każdym modelu. Po 2008 roku bodajże poprawili.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_M272_engine
Jeżeli ma być większe, wygodniejsze, fajniejsze i mieć V8 i mieć większy bagażnik to nie widzę innego rozwiązania niż Mercedes R500. Stylistyka kontrowersyjna, a co do silników niech wypowiedzą się specjaliści Merca. Wiadomo że 3,5 bywalo usterkowe, ale niektórzy twierdzili że zwykla wymiana rozrządu i wałków wystarczy i jest super.
Nie musi mieć na siłę v8 Byleby jakoś w miarę dynamicznie się odpychało, nawet z kompletem pasażerów. Użytkowałem jakiś czas temu służbowego avensisa 1.8 i o ile na pusto jakoś to jechało to jak już wsiadły 4 dorosłe osoby była tragedia
W tej R-ce dość duży zbiornik LPG wchodzi (80l) no i silniki jeszcze gazowlane
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mercedes-Benz_klasy_R
R500 z m113 powinno być super. Mówię powinno, bo doświadczenia mam tylko z e500 serii 211 (kombi 7g-tronic, sedan 5g-tronic). Oba bardzo zdrowe, ale zauważalnie przyjemniej to auto jeździ z siedmiobiegówką, szczególnie przy spokojnej jeździe. No i te silniki nie trzymają serii - m113 pewnie będzie miało -20, -30 koni od katalogu
e500 sedan 5g - trzeba liczyć się ze spalaniem lpg w okolicach 16l/100 w trybie mieszanym
Jest jeszcze m273, czyli motor z zauważalnie większym momentem (460Nm vs 530Nm) i po wykresach momentu wygląda to zdecydowanie ciekawiej, ale tu już musisz wywołać MadeInPoland by Ci bezpośrednio porównał z doświadczenia oba silniki
R500 to niemal biały kruk, a max 10cio letnich nie widzę już mam ze swoim przeboje ze wspomnianym napędem AWD. Są części których od ręki brak. Jak są to za grubą kasę, a jak wspomniałem co mechanik to zgadywanki, teraz udalo mi się znaleźć łącznik/piastę wału wyjściowego skrzyni z wałem wejściowym reduktora bo niby jest na zębach wytłuczone, przy okazji chcą mi to wymienić może wreszcie wibracje ustaną. Chociaż jest wysoce prawdopodobne, że to skutek, nie przyczyna (Ja to doskonale rozumiem i nie winię mechaników bo większość usterek naprawia się metodą prób i błędów). Dlatego jak już faktycznie R klasa po 2012 to z 3.5. Coś tam już mam w takim razie do sprawdzenia: Odyssey, Grand Caravan, Durango, XC70, V90 i R klasa. 300c poszło właśnie na naprawę luzów na przegubach i paru pierdół, jak wróci to pójdzie na OLXa póki nie pali mi się ze sprzedażą
Jak bierzesz pod uwagę typowe SUVY jak XC70, to możesz też spojrzeć na ML500 i GL500. Solidniejsze chyba od volva i szczegolnie ten drugi jest potężny jak chodzi o bagażnik.
Nie jestem wrogiem Volvo ale czy jest tam jakikolwiek sensowny silnik w Twoim przedziale oczekiwań? Pięciocylindrówki są dużo słabsze.
Gdybyś szukał oszczędnego i spokojnego SUVA to XC70 2.5D to naturalna i świetna alternatywa, może nawet lepsza od BMW czy Mercedesa.
Ale jeśli chcesz auto na prawdę mocne, to Mercedes chyba wygrywa...
Z tą mocą to tak średnio. Boli mnie ewentualny downgrade osiągów ale zaczynam coraz częściej zapatrywać się np na forda explorera 3.6 v6 280KM, MLa ma "somsiad" i nie wygląda na jakiś szczególnie pojemy. GL już prędzej Tylko wciąż nowe merce kojarzą mi się z dziwnymi drogimi awariami (airmatic, sensotronic) Amerykańce mają to do siebie, że są w ch** proste
Mazda cx9.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)