Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum _ Filmy i Zdjęcia _ Nowa Tesla Roadster 2020

Napisany przez: PietereQ Fri, 17 Nov 2017 - 13:10

Moment obrotowy 10,000 Nm
I zasięg 1000 km...
https://www.theverge.com/2017/11/17/16669024/tesla-roadster-2017-fastest-car-world

Przyszłość zapowiada się elektryzująco smile.gif

Napisany przez: Q40 Fri, 17 Nov 2017 - 16:53

Założenia ambitne, bo takich baterii to nawet nasa jeszcze nie opracowała w praktyce... i się okaże że 1000km da się przejechać ale tylko na 5% mocy silników. Co zasadniczo już jest możliwe, tak jak tesla wypuściła aktualizacje systemu podczas huraganu w USA, która kosztem mocy wydłużyła zasięg o ~200km...
Mogłeś wspomnieć od razu o tesli semi, ta wydaje się być bardziej realna.

Napisany przez: yotomeczek Fri, 17 Nov 2017 - 17:50

Akumulatory o pojemności 10 x większej niż litowo-jonowe (przy tej samej masie/gabarytach) są już znana od minimum kilku lat (3 lub więcej)... a że ktoś blokuje wdrożenie to inna bajka. Może Tesla da radę sama wdrożyć nowe rozwiązania.

Napisany przez: prnit Fri, 17 Nov 2017 - 19:05

co to za roznica czy ma zasięg 1000 km czy 700, nawet 300 wystarcza bo nikt przecież nie będzie tym jezdził na wakacje z dziecmi albo na narty....osiągi miażdzą...1,9 do 100, tesla dała do pieca.

Napisany przez: PietereQ Fri, 17 Nov 2017 - 19:55

CYTAT(Q40 @ Fri, 17 Nov 2017 - 16:53) *
Założenia ambitne, bo takich baterii to nawet nasa jeszcze nie opracowała w praktyce... i się okaże że 1000km da się przejechać ale tylko na 5% mocy silników. Co zasadniczo już jest możliwe, tak jak tesla wypuściła aktualizacje systemu podczas huraganu w USA, która kosztem mocy wydłużyła zasięg o ~200km...


W tym roku modelem S w Belgii przejechano 900 km na jednym ładowaniu, w kontrolowanych warunkach, ale podobnie jak te wszystkie rekordy "o kropelce"

O Teslę i Elona bym się nie martwił. W przeciwieństwie do wielu internetowych mędrców, co mówi, to robi. Z Tesli mieli bekę w 2008, a potem ze SpaceX też... kto się ostatni zaśmiał dobrze wiemy.

CYTAT(Q40 @ Fri, 17 Nov 2017 - 16:53) *
Mogłeś wspomnieć od razu o tesli semi, ta wydaje się być bardziej realna.

C'mon, na rf.pl wrzucać linki o ciężarówkach wink.gif

Napisany przez: lemur Fri, 17 Nov 2017 - 20:38

Taka to ciężarówka że bez ładunku połowe osobówek objedzie do 100 tongue.gif

Napisany przez: exocet Fri, 17 Nov 2017 - 21:51

CYTAT(PietereQ @ Fri, 17 Nov 2017 - 13:10) *
Moment obrotowy 10,000 Nm

.. na kołach wink.gif

Reszta oczywiście robi wrażenie.

Napisany przez: Cobesh Thu, 30 Nov 2017 - 10:03

https://www.youtube.com/watch?v=9Uca_jNh2M4

Napisany przez: autotysta Thu, 30 Nov 2017 - 21:25

no niby szybka... ale musisz tankować przez 30min co 1000km i po co to komu wtedy, ja sobie elegancko podjade pod stacje, stoper start, ide zapłacić kręce się wypatrując coś ciekawego, kupuje hotdoga i płace za paliwo, zajeło tylko 5min a kto ma hotdoga? smile.gif pozatym pewnie ciągle sie psuje skoro cała elektroniczna, elektryk nigdy nie zastąpi mi mojego grata wub.gif

Napisany przez: TofikGST Thu, 30 Nov 2017 - 21:51

A w drodze pewnie lejesz w butelkę żeby nie tracić czasu na postoje.
Niektórzy mają większe wymagania odnośnie obiadu lub kolacji niż odgrzewana parówa ze stacji jedzona w samochodzie lub na stojąco przy regale z olejami i mogą poświęcić te 30 min na posiłek ładując w tym czasie auto tongue.gif
Ale co kto lubi

Napisany przez: Pietrek.L Thu, 30 Nov 2017 - 21:55

https://youtu.be/cNfK6LNuGa4?t=5m8s

Napisany przez: Skyline Thu, 30 Nov 2017 - 22:16

Z tym przyspieszeniem, to jak z bmw i8 ?wink.gif jak o 10% slabsza bateria to przyspieszenia do 100 km/h slabsze o 1 sekunde ? wink.gif wiele osob o tym wie, ale nikt nie powie i nie napisze, bo jak to dostal znajomy reprypende kiedy chcial opisac to w pewnym artykule "nie opublikujemy tego bo to szkodzi wizerunkowi marki" wink.gif wacko.gif

Napisany przez: piwo Fri, 01 Dec 2017 - 10:05

ta 1000km zasiegu przy sredniej predkosci 60km/h. przy autostradwej 140km/h pewnie zasieg 200km i laweta bo co dalej z autem zrobic na autostradzie? elektryki nie sa fajne i nie beda. nie pachna benzyna, nie brzmia jak benzyna, nie maja zasiegu jak benzyna, ladowanie do pelna nie trwa tyle co tankowanie benzyny, nie ma tyle stacji co benzynowych. ogolnie zlom na kolkach. moze kiedys sie to zmieni ale nie sadze. raczej wodor bedzie tym czyms co wyprze benzyne. ale do rozwiazania dzwiek, zapach, waga i zasieg. inaczej to beda auta dla dziadkow, ktorzy sa wyjalowieni wiekiem z emocji.

Napisany przez: error. Fri, 01 Dec 2017 - 11:02

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 10:05) *
elektryki nie sa fajne i nie beda


Odważne stwierdzenie. rolleyes.gif
W powszechnym użyciu ta technologia dopiero raczkuje. Głównym zadaniem elektryków nie jest trzaskanie tras po 1000km, tylko odciążenie dużych aglomeracji miejskich. Tam problem doładowania baterii i zasięgu nie będzie miał znaczenia, a przyniesie same korzyści. To, że nie ma tylu stacji dokujących, ładowanie trwa długo (czy ja wiem czy te 30min to taki długi czas rolleyes.gif ) to sytuacja na tę chwilę. Rozumiem, że niektórzy w ramach walki z technologią siedzą w domu przy świeczkach, bo przecież łatwiej podpalić, nie przepala się jak żarówka itd. wink.gif

Napisany przez: hubi91 Fri, 01 Dec 2017 - 11:02

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 10:05) *
ta 1000km zasiegu przy sredniej predkosci 60km/h. przy autostradwej 140km/h pewnie zasieg 200km i laweta bo co dalej z autem zrobic na autostradzie? elektryki nie sa fajne i nie beda. nie pachna benzyna, nie brzmia jak benzyna, nie maja zasiegu jak benzyna, ladowanie do pelna nie trwa tyle co tankowanie benzyny, nie ma tyle stacji co benzynowych. ogolnie zlom na kolkach. moze kiedys sie to zmieni ale nie sadze. raczej wodor bedzie tym czyms co wyprze benzyne. ale do rozwiazania dzwiek, zapach, waga i zasieg. inaczej to beda auta dla dziadkow, ktorzy sa wyjalowieni wiekiem z emocji.

Do naszych zastosowań nie, ale gdyby ruch w mieście oparty był na elektrykach to ja bym był bardziej zadowolony...

Napisany przez: kirpek Fri, 01 Dec 2017 - 11:48

Moje zdanie jest takie że za jakiś czas znowu zmieni się eko lobby tak jak to było z klekotami. Jak już napchaja sobie sakiewki i trzeba będzie znowu rozkręcić drenaż portfeli.
Hubi w mieście już by było super gdyby kopciuchy pogonić. Te niesprawne oczywiście. Bo na moje oko i nos jest takich jest więcej jak polowa.


Napisany przez: streetu Fri, 01 Dec 2017 - 12:54

Ja podzielam zdanie użytkownika piwo. Elektryki nie wygrają z silnikami spalinowymi, szczególnie wśród osób którzy kupują coś więcej niż nowiutkiego SUV'a do wożenia dzieci do przedszkola. Chociażby zaczynając od, póki co, dziwnego wyglądu, a kończąc na dźwięku i zapachu.
Odciążały wielkie miasta w USA już na początku XX wieku - w zasadzie oferując te same argumenty co teraz. Chyba wszyscy wiemy kto wtedy wygrał wink.gif I myślę, że tak samo będzie teraz. Skończy się to lobbowanie ekologii i skończą się auta elektryczne.

Za to ogniwa paliwowe np. wodór myślę, że mogą namieszać, gdyby tylko dopracować technologię.

Napisany przez: jackkpl Fri, 01 Dec 2017 - 16:54

Autonomiczne samochody są coraż bliżej. Elektryczna technologia idzie niejako w parze z autonomią - elektryczny samochód jest mniej zawodny, sam może sobie podjechać i się zatankować (w sensie, podładować). W tym kierunku to zmierza. Spalinowe silniki będą bardzo długo w użytku, ale może nie koniecznie w zatłoczonych miastach, gdzie tak naprawdę zależy nam na przejechaniu z A do B, a nie siedzeniu za kierownicą.

Napisany przez: piwo Fri, 01 Dec 2017 - 17:04

Samochód to nie tylko zmiana miejsca a na b bo od tego są pociągi. Samochód służy głównie do sprawiania frajdy, do podnoszenia adrenaliny.

Napisany przez: Biniu Fri, 01 Dec 2017 - 18:29

Też nie wierzę w te całe elektryki. Może jak ktoś patrzy z perspektywy mieszkającego w domku jednorodzinnym z garażem to jeszcze jest spoko na noc podepnie sobie do gniazdka i spokój, ale ludzie mieszkający w blokach? Jak Wy sobie to wyobrazacie? Szybsze ładowanie niż 0,5h. A co jakaś nowa fizykę wymyśla? Tego nie przeskoczą.

Wkrecili ludziom, ze to jest postęp technologiczny a to jest tylko cofanie się w rozwoju. Nic to nie zmienia w przemieszczaniu się, ani nie będzie to tańsze, ani zasięg nie będzie większy, ani prędkości (zapiernicz 200km/h dalej będzie tak samo niebezpieczny jak klasycznym spalinowcem)

Napisany przez: prekursor Fri, 01 Dec 2017 - 19:06


Napisany przez: jarek1111 Fri, 01 Dec 2017 - 21:42

trzeba sobie zdać sprawe że obecna era powszechnej motoryzacji dobiega końcu , silniki spalinowe nigdy nie dorównają silnikom elektrycznym które przy 0 prm mają pełny moment napędowy i nie marnują tyle energi a przy hamowaniu odzyskują energie kinetyczną pojazdu a kwestja ładowania jak przejedzie te 500km to 90% użytkwników będzie w mieście jeżdzić z tydzień bez ładowania

Napisany przez: piwo Fri, 01 Dec 2017 - 22:09

Najpierw niech stworzą jakieś dobre auto elektryczne bez wad to pogadamy. Póki co elektryki są jak auta spalinowe z lat 30stych. Daleko im do tego by się nimi fajnie sportowe i bezproblemowo jeździło.

Napisany przez: Biniu Fri, 01 Dec 2017 - 22:21

Ale koniec ery bo ktoś to ogłosił? To raczej historia oceni o ile w ogóle coś takiego nastąpi.

OK jak jeździsz tylko po mieście to fajnie bo tu dużo stania i wtedy silnik nie pracuje. A co jak okazuje się, że nagle musisz zrobić trasę 350km a stan Twojej baterii to tydzień jazdy po mieście a zasięg to 100km.
Stacje szybkiego ładowania? (to te co czekasz pół godziny) Żeby szybko ładować trzeba dostarczyć kozacki prąd. Dla 20 autek jedna stacja na duży obszar da radę fajnie, ale zrób tego tyle ile normalnych stacji. Jaka sieć energetyczna byłaby to w stanie udźwignąć? W Polsce już mamy niedobory prądu i duże zakłady mają obcinane dostawy, a co dopiero gdyby dowalić 15 milionów elektryków (zamiast spalinowek).
To wszystko mzonki i fajnie wygląda ale zupełnie niepraktyczne.
Nie mówię o tym, że zapotrzebowanie na energię elektryczną cały czas rośnie i będzie rosło, dowalanie od tego wszystkiego elektryków kiedy pojazdy mogą same generować energię spalając jakiś rodzaj energii jest mało rozsądne.

Napisany przez: prnit Fri, 01 Dec 2017 - 23:22

Ile kosztuje zbudowanie stacji benzynowej a ile będzie kosztowało zbudowanie stacji ładowania szybkim prądem? na oko licząc to bedzie 5x lub 10x mniej...Jesli aut elektrycznych będzie coraz więcej to i infrastruktura będzie lepsza. Naładowanie na 80% przy szybkiej ładowarce to podobno coś koło 30 minut, czyli co 300-400km 30m przerwa. Ile się obecnie tankuje? 5-10 minut. Dołożymy do tego restauracje na stacjach gdzie można zjeśc obiad czy napić się kawy i problem zasięgu znika. Ja nigdy nie byłem fanem elektryków ale auta Tesli są coraz bardziej dopracowane..nie mówiąc już o ich osiągach, limuzyny które robią 100kmh w czasie super hiper aut po milion dolarów to SZOK. 3,5 sek jakąś teslą...to auto miażdzy ze świateł wszystko czyli rs6 e klase amg czy każdą bmw...do tego teraz zrobili tego roadstera którego osiagi można tylko porównać do formuły 1 w przyspieszeniach....bo innej konkurencji tutaj nie widzę..nawet veyrony dostaną od tego elektryka w dupę. Ogólnie szok, sam bym sobie taką teslę przyjął do jazdy na codzień....

Napisany przez: diabolo Sat, 02 Dec 2017 - 00:43

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 22:09) *
Najpierw niech stworzą jakieś dobre auto elektryczne bez wad to pogadamy. Póki co elektryki są jak auta spalinowe z lat 30stych. Daleko im do tego by się nimi fajnie sportowe i bezproblemowo jeździło.

chyba nie za bardzo wiesz jak zbudowane jest takie auto
skoro to początek to muszą być jakieś wady a druga sprawa jeżeli porównamy czysty zespół napędowy czyli sam silnik elektryczny do spalinowego to tutaj sprawa jest jasna który szybciej odmówi pracy i nie mam tu na myśli braku zasilania

Napisany przez: flapjck1 Sat, 02 Dec 2017 - 00:51

Przypominam ze pierwszy pojazd ktory przekroczyl 100kmph mial naped elektryczny, ale jakos bardzo dlugo nic z tego nie wynikalo

Poza tym bawia mnie autorytatywne opinie znawcow tesli, w kraju w ktorym takich aut zarejstrowamych jest jakas marginalna ilosc a cala wiedza na ten temat jest czerpana z internetow...

Napisany przez: error. Sat, 02 Dec 2017 - 02:30

Wyobraź sobie, że są ludzie którzy wybiegają nieco dalej w przyszłość niż 5 czy 10 lat. To co dzisiaj wydaje ci się mrzonką, jutro może okazać się rzeczywistością.
"Samochód służy głównie do sprawiania frajdy" Dla ilu procent populacji. 1? 2? smile.gif
To nie są pojazdy do rozpatrywania w tych kategoriach. Osiągi to raczej ciekawostka.

Napisany przez: jarek1111 Sat, 02 Dec 2017 - 08:57

elektryczny napęd to przyszłość za ok 20-30 lat i od tego sie nieda uciec w USA prowadone są badania nad baterią z przepompowanym elektrolitrm
oczywiście cały świat arabski blokuje rozwój tych technologi elektrycznych z wiadomych powodów
nic nie stoi na przeszkodzie żeby każdy z elektryków był wyposażony w mały agregat spalinowy zresztą już takie auta są opel amper volt
i myśle że takie elektryczna Tesla da właścielowi o wiele wiele więcej wrażeń z jazdy , na 1/4 miażdzy wszystko osiągi w przyśpieszeniu rodem z bolidu F1
(SERYJNE AUTO)

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 09:30

Nie sądzę. Poza tym, że jest cichsze to nie ma żadnych przewag nad spalinowymi w kwestii użyteczności, a wręcz przeciwnie. Nastręcza dużo problemów, które nie występują w przypadku spalinowcow.

Napisany przez: Aval Sat, 02 Dec 2017 - 09:35

CYTAT(prnit @ Fri, 01 Dec 2017 - 23:22) *
Naładowanie na 80% przy szybkiej ładowarce to podobno coś koło 30 minut, czyli co 300-400km 30m przerwa. Ile się obecnie tankuje? 5-10 minut. Dołożymy do tego restauracje na stacjach gdzie można zjeśc obiad czy napić się kawy i problem zasięgu znika.


Wszystko fajnie, biorąc pod uwagę że są takie dni kiedy do stacji benzynowej na autostradzie masz kolejkę po 3-4 samochody do jednego dystrybutora, a tankowanie to 5 minut.
Wyobraź sobie co będzie się działo jak będzie to trwało 30.

Obecna forma NIE JEST rozwiązaniem na trasę. Dopóki nie będzie możliwości szybkiego uzupełnienia energii (szybkie ładowanie, wymiana baterii - wiem, mrzonka) to elektryk będzie rozwiązaniem tylko do miasta. A do miasta rozwiązanie super, ładujesz w domu, ładujesz pod pracą, ładujesz w centrum handlowym i problemu nie ma. A to w miastach jest problem ze spalinami.

Z tego śmieszny wniosek, bo jeśli na miasto idealny jest elektryk, to zaraz na trasy diesel wróci do łask laugh.gif

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 09:52

Tylko czy każdego stać by mieć do miasta elektryka, a na poza miasto spalinowca?

Napisany przez: hubi91 Sat, 02 Dec 2017 - 09:54

Jak już bawimy się w profesorów to wrzucam, materiał z NASA

Ta pierwsza kreska przedstawia zapotrzebowanie samochodu na moc od momentu ruszenia do osiągnięcia stałej prędkości (zgodnej z przepisami, nie vmaxa wink.gif)
Ta druga to "charakterystyka silnika ZI", czyli funkcja mocy, gdzie argumentem są obroty. Jak widać pasuje to jak pięść do oka. Dla mnie w silnikach spalinowych w mieście słabe jest: rozgrzewanie silnika (jak mam go rozgrzać jak ruszając z pod domu/mieszkania stoję już w korku, kopcenie jak stoję, całe "rozkręcanie silnika" przy ruszaniu, potem używanie hamulców, żeby to wyhamować, i tak kilkaset razy dziennie jeżdżąc po mieście ze śmieszną prędkością, całe smrodzenie hałas etc. etc.
Nie wiem czy elektryk jest remedium na to, bo nie mam z tym praktycznego doświadczenia, poza Nissanem Leaf, który raczej udaje samochód niż jest alternatywą (chociaż nadal pewnie kobiecie jadącej do galerii taki patent by odpowiadał bardziej niż jakiś GLS czy inny dom na kołkach w 3 litrowym gnoju, nie wiem). Osobiście z jednej strony kibicuje rozwojowi tesli i autom elektrycznym, ale dalej dla mnie nie są one fun-carami, autami do sportu etc., a z drugiej strony boję się, że kiedyś lobby może się zmienić i nie będziemy mieli po prostu wyboru w różnych kwestiach tylko nam ktoś wszystko (albo wiele) narzuci...

Napisany przez: jarek1111 Sat, 02 Dec 2017 - 09:55

będzie cie stać, bo za bęzynowca zapłacisz podatek ekologiczny i tym sprostym sposobem ludzie zaczną przechodzić na elektryki

Napisany przez: kompot Sat, 02 Dec 2017 - 13:49

To, że silnik spalinowy zostanie w większości wyparty przez elektryki to jest fakt, biorąc pod uwagę obecną politykę, która bardzo mocno promuje elektryfikację.
Jedynie zmiana kierunku politycznego może zmienić powyższe. Po prostu już za chwilę z finansowego punktu widzenia nie bedzie sie oplacalo ani produkowac (to wlasciwie juz przestaje sie oplacac) ani kupowac niczego innego, wiec naturalnie reszta zacznie zanikać.

Paradoksem jest, że opcje politycznie, ktore jednoznacznie faworyzuja elektryfikacje jakos nieszczegolnie palą się do ulepszenia infrastruktury, ktora jest wymagana by rynek przyjął to rozwiazanie, a Polska jest już ewenementem - Biniu, widzę, że chyba czytaliśmy ten sam raport - na nasze plany elektryfikacji zabraknie energii elektrycznej. Jesli ktoś intersuje się tematem, to pewnie czytal, że pojawiają się konsorcja motoryzacyjne, które postanowiły coś z tym zrobić w mysl zasady - chcesz miec pewnosc, ze cos zostanie zrobione - zrob to sam, np.:
http://www.autoexpress.co.uk/car-news/101586/bmw-mercedes-ford-and-vw-announce-ionity-charging-network
100 km zasięgu w 3 minuty, to chyba bez szczególnej tragedii.

Samochód to głównie środek transportu, tylko dla nielicznych (forum się rozrosło, więc niektórym powyżej wydaje się, że jest inaczej) jest pasją itd.
Zalet elektrykow jest wiele - bardzo prosta konstrukcja mechaniczna, np.
-mozliwosci dzialania z 1 biegiem w przod i 1 wstecz
-brak sprzegla (naped bezposredni, czyli moment od 0rpm jak wspomniane powyzej)
-brak skomplikowanych ukladow oczyszczania emisji
Do tego o wiele lepsze NVH (tylko lekkie wycie, któe łatwo wyciszyc, bliskie zeru zuzycie energii na postoju a przy tym motory sa w stanie gotowosci, bardzo niskie opoznienia przy dostarczaniu momentu, nieprawdopodobne wrecz mozliwosci przy kalibracji.

Wady:
-zasieg
-ladowanie
-baterie sa ciezkie i zajmuja sporo miejsca (za to staja sie strukturalnym elementem auta)
-dla niektorych wadą bedzie brak dzwieku silnika, manualnej skrzyni, smrodu z rury - sadzę, że to nie ma prawie żadnego wpływu na to, czy elektryki osiagna sukces, takich klientów jest po prostu zbyt mało
Rozwiazanie pierwszych trzech to poczatkowo lepsze baterie i mocniejsze ladowarki itd a ostatecznie ładowanie indukcyjne w drogach, w perspektywnie 15 lat mysle.

Napisany przez: Bio Sat, 02 Dec 2017 - 16:23

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 17:04) *
Samochód to nie tylko zmiana miejsca a na b bo od tego są pociągi. Samochód służy głównie do sprawiania frajdy, do podnoszenia adrenaliny.

Ile widzisz "wyścigówek" na osiedlu, a ile "Suvów do podjechania do Lidla po zakupy"?
"Zabawa" samochodami, jest hobby - i tym pozostanie. Jesteśmy w mniejszości jeśli chodzi o czerpanie radości z jazdy - większość społeczeństwa na śeiwcie użya samochodu do przewozu z punktu A do B. Hard but true.

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 22:09) *
Najpierw niech stworzą jakieś dobre auto elektryczne bez wad to pogadamy. Póki co elektryki są jak auta spalinowe z lat 30stych. Daleko im do tego by się nimi fajnie sportowe i bezproblemowo jeździło.

A kiedy będziemy gadać o autach spalinowych bez wad (które mają ich w cholerę)?



Szczerze mówiąc, o elektrykach marudzimy zapewne podobnie jak posiadacze koni w czasach pierwszych samochodów. Nowa technologia, ma w cholerę do poprawy (szczególnie w części ekologii od strony produkcji). Jak każda. Nie ma co się spinać i spuszczać - dla mnie osobiście elektryk nie jest produktem, który bym zakupił, bo lubię długie trasy samochodem i lubię ten klimat "drogowego hotdoga". Kibicuję mocno wodorowi, bo ma szansę utrymać "duszę benzyny" będąc nową i ekologiczną technologią.

Napisany przez: Tommo Sat, 02 Dec 2017 - 16:54

CYTAT(Bio @ Sat, 02 Dec 2017 - 16:23) *
Ile widzisz "wyścigówek" na osiedlu, a ile "Suvów do podjechania do Lidla po zakupy"?
"Zabawa" samochodami, jest hobby - i tym pozostanie. Jesteśmy w mniejszości jeśli chodzi o czerpanie radości z jazdy - większość społeczeństwa na śeiwcie użya samochodu do przewozu z punktu A do B. Hard but true.

Oj mylisz się i to mocno. Mnustwu ludzi sprawia przyjemność jazda zwykłym samochodem. Wcale nie musi to być bolid o potężnej mocy. Nie potrzebują się ścigać nie potrzebują się wyróżniać na drodze, po prostu czerpią radość ze zwykłej jazdy swoim samochodem.

Napisany przez: error. Sat, 02 Dec 2017 - 17:54

I nadal jest to pewnie promil w całkowitej liczbie użytkowników, co widać po tym jakie auta sprzedają się najlepiej.

Napisany przez: piwo Sat, 02 Dec 2017 - 20:20

Wystarczy spojrzeć na taki top gear i to ile ludzi przyciąga. To co mówi Clarkson jakie ma podejście do aut. To że w Polsce rekordy biją trupy pokroju skod fiatów opli czy Toyot nie znaczy że cały świat zachwyca się tandeta. W bogatszych krajach dominuja Mercedes klasy c BMW klasy 3 czy audi S4. Ludzie nie kupują auta jako środek transportu a dobre luksusowe które służy do sprawiania frajdy.
Co do elektryków w Polsce. Większość energii wypływa z węgla po spalaniu którego mamy hałdy promieniotwórczych odpadów. Elektrownie wiatrowe? Za mało wydajne. Atomówka? Ok. Kto chętny by mu ją pod domem postawić?
Dwa. Ktoś pracuje w przemyśle?
Czy zdajecie sobie sprawę ile w zeszłym roku przestojow miały zakłady produkcyjne( tak, trzeba było zatrzymywać produkcję) by ludzie mieli prąd? Polska ma deficyt produkcji energii zwłaszcza latem w susze kiedy brak wody doprowadza elektrownie do ograniczeń produkcji.
Benzyna nie produkuje tyle smrodu co elektrownie węglowe czy kotły domowe, nie pozostają po niej hałdy niechciane, a zły marketing polityczny wynika z tego że na rynek wprowadzono złomy w postaci diesli które są rakotwórcze śmierdzą i dymią czy to przy odpalaniu czy co gorsze zawsze.
Elektryki są fajne jeśli patrzy się na nie pod względem silnika. Ale sam silnik nie jeździ potrzebuje paliwa.
A baterie są ciężkie, zajmują mnóstwo miejsca, trzeba je wytworzyć i zutylizować. W benzynie potrzebujemy 50litrow pb zajmującej 50dm3 i ważącej 50kg do przejechania 500km w szybkim(średnia 140km/h) tempie. Ile do tego potrzeba akumulatorów?
Kto zapłaci za nowe elektrownie?
Jak dla mnie za dużo w tym wszystkim bezmyślności. Promuje się rozwiązania głupie i na siłę wciska. Coś jak ledy które mają starczać na lata a przepalają się po miesiącu co widać zwłaszcza lampach stop nowych aut, czy zastępowaniu żarówek wolframowych rteciowymi jazeniowkami. Elektryki są kolejnym takim genialnie mądrym pomyslem. Ok spalanie kopalin i zwiększenie co2 nie jest fajne ale jak każdy proces chemiczny można odwrócić. Są na to proste sposoby na dziś jak zaglanianie oceanów itp. tylko jakoś łatwiej robić jakieś śmieszne technologiczne nowinki ekologiczne z d.py z których jest kasa a motłoch to łyknie.

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 20:31

Jest już paliwo ekologiczne, przyjazne środowisku, całkowicie odnawialne i które z łatwością można stosować w silnikach spalinowych.
To metan. Jakoś nie słyszałem by ekoterrorysci lobbowali za tym. Ciekawe czemu?

Napisany przez: piwo Sat, 02 Dec 2017 - 20:36

Dokładnie. Metan, propan butan też jest niczego sobie. Mega przyjazne paliwa z których wydobywa się woda i dwutlenek węgla. Pewnie cały czas chodzi o CO2 w atmosferze. Ale jakoś nikomu nie spieszno do wchłaniania go z atmosfery. Widocznie większość woli ciepły klimat niż epoki lodowcowe

Napisany przez: Tommo Sat, 02 Dec 2017 - 20:51

piwo wiesz co to jest smog, gdzie powstaje, jakie są przyczyny jego powstawania i skutki dla ludzi. Jak się z tym zaznajomisz, łatwiej będzie ci zrozumieć, po co ludziom potrzebne samochody elektryczne.

Napisany przez: piwo Sat, 02 Dec 2017 - 20:52

Tak wywołuje je głównie spalanie węgla
https://zdrowie.tvn.pl/a/przemysl-i-transport-jak-wplywaja-na-smog-co-powoduje-smog-w-polsce

Jak ktoś narzeka na transport samochodowy i łączy go ze smogiem proponuje zakaz produkcji złomów dieseli a ilość cząstek stałych trafiających do atmosfery zmniejszy się od samochodow 10krotnie.

Napisany przez: jarek1111 Sat, 02 Dec 2017 - 21:08

właśnie nieprawda , najwięcej co2 emitują silniki spalinowe np samoloty statki, są do wglądu mapy emisi co2 i gdzie jest najwięcej co2 na oceanach i jeszcze jedno
każdy silnik spalinowy pochlania ogromne ilości tlenu
a elektrona można sobie wytworzyć na własnym dachu zmagazynować go w akumlatorach i jeżdzić 1,9 s do 100 i 8,2 na 1/4 i każdy bez wyjątku na tym forum by chciał mieć taką Tesle pod domem z klimą abesem esp i innymi cudami techogi

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 21:14

Tiaaaa laugh.gif
Bądźmy poważni. Rozmawiajmy o faktach.

Napisany przez: piwo Sat, 02 Dec 2017 - 21:16

Ja bym nie chciał takiej Tesli. Ile ona robi G na zakręcie? Zejdzie poniżej 1minuty 50 s na torze Poznań? Na ile okrążeń starczy jej energii? Da się ją podładować na pobliskiej toru Poznań stacji Orlen?

Napisany przez: Tommo Sat, 02 Dec 2017 - 21:17

CO2 nie ma nic wspólnego ze smogiem. W dużych aglomeracjach miejskich, to właśnie transport drogowy ma znaczący wpływ na powstawanie smogu i generalnie jakość powietrza. W Polsce dochodzą jeszcze kiepskiej jakości urządzenia grzewcze, spalające węgiel i jemu pochodne produkty.

Napisany przez: piwo Sat, 02 Dec 2017 - 21:38

CYTAT
W dużych aglomeracjach miejskich, to właśnie transport drogowy ma znaczący wpływ na powstawanie smogu


Taka jest obiegowa opinia która jest nieprawdziwa w większości przypadków.

Ja wiem że człowiek to stworzenie które ma głównie pracować, a wolny czas poświęcać myśleniem nad dobrocią stwórcy i samobiczowaniem , a nie czerpaniem radości z używek typu auto seks alkochol. No ale czasami chciałoby się oderwać od rzeczywistości...

Napisany przez: exocet Sat, 02 Dec 2017 - 21:47

Smog może mieć różne przyczyny: w centrach miast samochody, na obrzeżach tzw. śmieciuchy + przemysł jak zawieje z odpowiedniej strony.

Tym co się podniecają wodorem pragnę zwrócić uwagę, że samochody z ogniwami wodorowymi to też elektryki wink.gif no i wodór to masa problemów - ciężko go magazynować i otrzymywanie wodoru jest energochłonne.

Pakowanie co2 w wodę morską też ma swoje konsekwencje, bo zmienia się ph wody, co wpływa na powolne wymieranie raf koralowych i innych żyjątek morskich.

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 22:06

Jeśli przyjmiemy, że w Polsce jeździ 15mln samochodów z czego średnia to 10 000 rocznie, a samochód elektryczny do przejechania takich dystansów potrzebuje zuzyc 2500 kWh energii. To jeśli ma się ta rewolucja zapowiadana wydarzyć i spalinowek nie będzie. To za 30 lat będziemy potrzebować dodatkowo ok. 37 500 GWh energii rocznie. O 23% więcej niż teraz jesteśmy w stanie wycisnąć z tego co mamy.

Największa elektrownia węglowa w Europie produkuje rocznie 27 000 GWh w rok. Nie mówiąc już w ogóle o całym systemie przesyłu takiej ilości energii.
W takich Niemczech jeździ się 2-3 razy tyle co u nas. Dalekie dojazdy do pracy to nie jest nic dziwnego. A i u mas trend w ilości przejeżdżanych kmow rośnie.

Budowanie elektrowni tylko po to by autka mogły sobie jeździć wydaje się niesamowitym marnotrawstwem gdy mozna udoskonalać silniki spalinowe i paliwo którymi będą zasilane.
Dlatego uważam, że elektryki to tylko ciekawostka, a będą służyć jedynie w centrach wielkich aglomeracji.

Napisany przez: jarek1111 Sat, 02 Dec 2017 - 22:11

ja na potrzeby mojej Tesli wytworze sobie energie sam w własnym domu

Napisany przez: Biniu Sat, 02 Dec 2017 - 22:14

Rower i dynamko? biggrin.gif

Napisany przez: Leo Sat, 02 Dec 2017 - 22:16

jak zwykle w takich sprawach, gdzie szeroko pojęty establiszment coś chce wypromować, jak elektryki, nikt więcej nie patrzy dalej niż czubek własnego nosa. A oni już mają scenariusz na to, co będzie jak elektryki się przejedzą, co będzie jak trzeba będzie aku wymienić hurtowo i co będzie jak trzeba będzie zapewnić 50% więcej energii na potrzeby wykreowanego sztucznie popytu.
Śpijcie dalej, bateryjki smile.gif

Napisany przez: jarek1111 Sat, 02 Dec 2017 - 22:24

no i dokładnie do tego sprowadza sie ta dyskusja
głupkowate gadanie że auto jadące 1,9 do 100 i 8,2 na 1/4 nie daje frajdy z jazdy bo ma małe przeciążenia , każdy z tego forum chciałby mieć takie nudne auto !

po drugie co za problem żeby ta tesla na aktywnym zawieszeniu z wspomaganiem gpsu jeździła na poznaniu tak na prawde auto same sobie wyznaczy optymalny tor jazdy optymalne punkty hamowania itp i wspomoże kierowce i sie nie pomyli

ta dyskusja przypomina mi opowieści starszych ludków jak na wsie wprowadzano elektryfikacje i jak te babcie sie bały żarówki

od elektrycznych aut nie uciekniemy technologia juz jest tylko teraz kwestia polityków co z tym zrobią

Napisany przez: diabolo Sat, 02 Dec 2017 - 23:30

CYTAT(piwo @ Sat, 02 Dec 2017 - 21:16) *
Ja bym nie chciał takiej Tesli. Ile ona robi G na zakręcie? Zejdzie poniżej 1minuty 50 s na torze Poznań? Na ile okrążeń starczy jej energii? Da się ją podładować na pobliskiej toru Poznań stacji Orlen?

Ty tak poważnie ?

przypomne jeszcze o niejakim NIO EP9 które na wielkiej pętli zrobiło 6:45
to caly czas tylko testy i dowodzi, że na torze silnik tłokowy jest u kresu możliwości

Napisany przez: piwo Sun, 03 Dec 2017 - 06:00

mowisz o tym?
https://www.youtube.com/watch?v=c4MRydmz86E
https://www.youtube.com/watch?v=gc_osZqQ0GQ
czas ladny. ciekawe ile takich kolek bylo w stanie pojechac w takim tempie? jedno? co z silnikami, przewodami i akumulatorami i ich temperatura po takim okrazeniu. ciekawe tez ile aku wytrzymaja wstrzasow na torze zanim beda do wymiany?
mimo to fajny czas i takie auto pewnie bym przytulil.
kolejny minus elektrykow a raczej ich baterii. do ilu spada zasieg przy temperaturze minus 30 stopni na dworzu jak auto postoi przez noc w takiej temperaturze na dworzu ?
mowcie co chcecie ale dopoki akumulatory nie beda lekkie, nie beda zajmowac malo miejsca a realny przy 140km/h (nie podawany przez firmy) zasieg elektrykow nie bedzie conajmniej 500km to to rozwiazanie nikogo nie bedzie urzekac. od ciekawostka dla zagorzalych fanatykow.
terazniejsze elektryki w pewnych realiach maja racje bytu typu miasto i auta do wynajecia na pare godzin. tam to ideal. albo dla kogos kto do pracy codziennie dojezdza do 50 km i chce zbic koszta.
fajnie jest ze ludzie sa rozni i maja rozne potrzeby i sa chetni na tesle. szkoda jedynie ze probuje sie na sile wskazywac te lepsze rozwiazania i kazac reszcie kupowac tego czego nie chca. to jest przykre. nie bronie nikomu kupowania elektrykow jak widza taka potrzebe. ale nie kazcie mi tym gown.em za 20 lat jezdzic. niech inni tym jezdza co czuja taka wewnetrzna potrzebe.

Napisany przez: Biniu Sun, 03 Dec 2017 - 08:02

to jest to o co w tym chodzi. Rozwój transportu generalnie prowadził zawsze do polepszenia wygody przemieszczania, zasięgu, szybkości. Samochody elektryczne powodują cofnięcie się w rozwoju, a nie postęp. Zasięg będzie mniejszy, trudności w ładowaniu, duży koszt dla całego społeczeństwa w postaci budowy ogromnych elektrowni tylko po to by można się przemieszczać.
Dlatego gadanie, że elektryki zastąpią za 30 lat spalinowce to wesołe bajdurzenie fantastów.

Napisany przez: skandaloo Sun, 03 Dec 2017 - 11:36

"Jednak w Polsce, przy naszej śladowej infrastrukturze do ładowania samochodów poza domem, auto elektryczne to jeszcze czysta abstrakcja. Dlatego z pewnością zainteresuje Was nasz eksperyment, który przeprowadziliśmy co prawda na niemieckiej autostradzie, ale dotyczy on bardzo istotnego parametru: zasięgu. Pusta niemiecka autostrada, prędkość 200 km/h. Tesla równo jedzie, ale niezbyt długo. Po 103 km elektronika ogranicza Model S do licznikowych 180 km/h, komputer wskazuje 144 km zasięgu. Na ekranie pojawia się komunikat „niski poziom naładowania baterii”. Kolos stopniowo zwalnia, zasięg spada do zera, aż po przejechaniu 159 km od odłączenia od gniazdka prąd się kończy i... zatrzymujemy się na poboczu. To nie jest dobra nowina. Ktoś powie, że to ekstremalne warunki, ale przecież sprawdziliśmy też spalanie w normalnym teście. Tesla dla Modelu X P100D podaje maksymalny zasięg 542 km. Gdy na zewnątrz panowała temperatura 0 stopni, udało nam się przejechać maksymalnie 295 km"

Napisany przez: Wombat Sun, 03 Dec 2017 - 12:39

W zasadzie to test oczywisty dla każdego kto ma samochód z akumulatorem w naszym klimacie smile.gif.

Inna sprawa -dla mnie doskonałym zobrazowaniem tej "elektrycznej przydatności" jest ta sieć skuterów elektrycznych w wawce. To wszystko jest pięknie - skuterki sobie czekają, każdy ma kontakt z bazą, melduje że mu bateryjka się kończy, podjeżdża ekipa i bateryjke wymienia a skuter dalej czeka na nowego użytkownika.

Czyli tak na prawde żeby cała ta elektryczno-ekologiczna maszyna działała i była "nowocześnie przyjazna" to "pod spodem" jeździ kilka SPALINOWYCH maszyn które łatają najwiekszą dziure tego systemu - marny zasięg na bateriach. Zasadniczo bardziej wiarygodne by było gdyby te baterie rozwoziły pojazdy elektryczne ładowane najlepiej z odnawialnych źródeł... no ale niestety nie. Bo nie za bardzo można na tym polegać a to usługa za pieniądze i ma działać.


Kto wie ile zasięgu ma Tesla w mieście (taka dla której producent deklaruje 500km zasięgu) kiedy jest zima, -20 stopni a dojazd do firmy odległej o 14km to 45-60 min główne stania w korku z włączonym ogrzewaniem wnętrza, nawiewem i ogrzewaniem tylnej szyby i na światłach?

Napisany przez: kompot Sun, 03 Dec 2017 - 13:00

CYTAT(piwo @ Sun, 03 Dec 2017 - 05:00) *
kolejny minus elektrykow a raczej ich baterii. do ilu spada zasieg przy temperaturze minus 30 stopni na dworzu jak auto postoi przez noc w takiej temperaturze na dworzu ?

Ty się martwisz spadkiem zasięgu, a ile samochodów z forum w ogóle odpali w tych -30 C? smile.gif
A jak już odpali to jak z jajkiem trzeba się obchodzić, a w elektryka wsiadasz i butujesz, gdy samochód sąsiada nadal się telepie. Pomijajac juz fakt spalania paliwa w -30 C.
Druga sprawa - pytasz o zasięg, więc rozumiem, że sytuacja o której mówisz to długa trasa w zimę. Podłączasz więc auto na noc dzień przed, żeby podładować baterię (przecież chcesz max zasięgu, więc to naturalne działanie) a strategia ładowania powinna zadbać jednocześnie o odpowiednią temperaturę baterii - wtedy temperatura na zewnątrz nie ma znaczenia - masz w aucie kilkaset kilogramów rozgrzanych ogniw - jedziesz jak na ciepłym a pozniej korzystanie z energii w zaleznosci od mocy utrzymuje w nich cieplo.
Jeśli nie podgrzejesz baterii - moga same zoptymalizowac zuzycie na temperature/zasięg/moc, idealnie byloby miec to dostepne dla uzytkownika do ustawienia jeśli chce.

Napisany przez: Biniu Sun, 03 Dec 2017 - 13:06

Jak mam podłączyć? Kabel z 4 piętra bloku ciągnąć? Czy muszę kupić garaż z prądem?

Napisany przez: piwo Sun, 03 Dec 2017 - 13:10

CYTAT
Ty się martwisz spadkiem zasięgu, a ile samochodów z forum w ogóle odpali w tych -30 C? smile.gif
A jak już odpali to jak z jajkiem trzeba się obchodzić, a w elektryka wsiadasz i butujesz, gdy samochód sąsiada nadal się telepie. Pomijajac juz fakt spalania paliwa w -30 C.

porownujesz 20 letnie trupy z nowa tesla? ok porownamy za 20 lat 20 letnia tesle jak jezdzi zima. na pewno wlasciciel dwudziestoletniej nieserwisowanej (tak jak wiekszosc dwudziestoletnich aut w Polsce) tesli bedzie happy z rana.

Napisany przez: kompot Sun, 03 Dec 2017 - 13:58

CYTAT(Biniu @ Sun, 03 Dec 2017 - 12:06) *
Jak mam podłączyć? Kabel z 4 piętra bloku ciągnąć? Czy muszę kupić garaż z prądem?

Bardzo dobre pytanie - patrz wyżej temat infrastruktury, szczegolnie slabej w Polsce.

CYTAT(piwo @ Sun, 03 Dec 2017 - 12:10) *
porownujesz 20 letnie trupy z nowa tesla? ok porownamy za 20 lat 20 letnia tesle jak jezdzi zima. na pewno wlasciciel dwudziestoletniej nieserwisowanej (tak jak wiekszosc dwudziestoletnich aut w Polsce) tesli bedzie happy z rana.

Skąd wziąłeś 20 letnie trupy? Nie kazde auto odpali od strzala w -30 C, wrecz pewnie malo ktore. Jakbym miał wybrać czym pojadę rano w -30 C to wybrałbym dzis Tesle - ogrzewanie od razu, odjazd w sekunde po wlaczeniu auta, brak telepania silnika, czy uwazania na gaz z powodu zimnego oleju. Chciałbym zobaczyć wyniki spalania silnika spalinowego przy dojazdach do pracy 10 km przy -30 C - na pewno dadzą super zasieg smile.gif

Napisany przez: jackkpl Sun, 03 Dec 2017 - 14:07

CYTAT(kompot @ Sun, 03 Dec 2017 - 13:58) *
Bardzo dobre pytanie - patrz wyżej temat infrastruktury, szczegolnie slabej w Polsce.


Skąd wziąłeś 20 letnie trupy? Nie kazde auto odpali od strzala w -30 C, wrecz pewnie malo ktore. Jakbym miał wybrać czym pojadę rano w -30 C to wybrałbym dzis Tesle - ogrzewanie od razu, odjazd w sekunde po wlaczeniu auta, brak telepania silnika, czy uwazania na gaz z powodu zimnego oleju. Chciałbym zobaczyć wyniki spalania silnika spalinowego przy dojazdach do pracy 10 km przy -30 C - na pewno dadzą super zasieg smile.gif


Pierwsze 3km to 20+, przy -30 to pewnie 30+ smile.gif

Napisany przez: Linarr Sun, 03 Dec 2017 - 14:45

muszą wymyśleć jakiś porządny alternator (a raczej małą elektrownię laugh.gif ) podłączony np do wału silnika i problem zasięgu zniknie biggrin.gif

Napisany przez: PietereQ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44

Wszystkim myślącym, że elektryki to fanaberia, moda, sorosy i inne illuminati i pewnie jeszcze z 50 będziemy się bujać z tym debilnie przekomplikowanym silnikiem cieplnym pt. "silnik spalinowo - tłokowy". Dedykuję kilka poniższych obrazków i linków:




Pewnie 100 lat temu dorożkarze też walili farmazony, że nie ma niczego lepszego niż kuń, i nie ma to jak zapach końskiego guana o poranku. W tysiącach miast na całym świecie ludzie pewnie też tęsknili za hałdami końskiego gówna walającego się po ulicach...

Elektryki to distruptive technology, i żadna ilość tupania i stękania nic w tej kwestii nie zmieni. Już dawno przeszliśmy Rubikon, i elektryki typu pierwszy roadster tesli przestały być fajnym gadgetem, a stały się a pełnoprawnymi, funkcjonalnymi pojazdami. Podobnie było z pierwszymi smartphone'ami (przypominam to było 10 lat temu!), a teraz są w posiadaniu ponad 2,5 miliarda ludzi.

Bardzo fajnie cały proces jest wyjaśniony w tej prezentacji. Niestety bez polskich napisów, poparty liczbami i analizami a nie pseudo intelektualnymi wyziewami:
https://www.youtube.com/watch?v=Kxryv2XrnqM

Co mnie dziwi szczerze, to ten opór "petrolheadów" szczególnie nastawionych na osiągi. Z fizyką się nie dyskutuje i wiadomo, że silnik elektryczny, miażdży silnik spalinowy pod każdym względem. Wystarczy spojrzeć na to pragmatycznie ile musicie wydać na 4,0s do paki teraz w nowym aucie? Obniżenie kosztów produkcji elektryków, w połączeniu ze sprawnością napędu znacznie obniży cenę osiągów samochodu, o cudach typu oddzielny napęd na każde koło, negative torque itd. nie wspominam, wiadomo na pewno, że otworzy to nowe horyzonty jeśli chodzi o osiągi. Nie mogę się doczekać aż ściągną ten sztuczny kaganiec z formuły E, i te auta zaczną jeździć na miarę swoich możliwości.

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 22:09) *
Najpierw niech stworzą jakieś dobre auto elektryczne bez wad to pogadamy. Póki co elektryki są jak auta spalinowe z lat 30stych. Daleko im do tego by się nimi fajnie sportowe i bezproblemowo jeździło.


Porównanie tak nie trafione i odległe prawdy jak praktycznie każdy post, który popełniłeś w tej dyskusji. Chcesz powiedzieć, że elektryki od BMW przez Hyundia, Nissana czy Teslę są w jakiś sposób upośledzone pod względem funkcjonalności z punktu widzenia użytkownika, w stosunku do swoich spalinowych alternatyw? Auta w latach 30 dopiero co zaczęły prostować nogi, elektryki budują już na 100 letnich fundamentach motoryzacji.


Farmazonów o "range anxiety" nie będę też komentował, bo to jak dyskusja z kreacjonistami albo flat - eartherami. Rozumiem, że swoimi benzynkami też łoicie po 800 km na jednym baku, i pewnie w trasie lejecie w butelkę, żeby się nie zatrzymać? laugh.gif

I na koniec, to nie kwestia polityki, a ekonomii - używanie elektryków JUŻ jest najtańsze:
https://www.theguardian.com/environment/2017/dec/01/electric-cars-already-cheaper-to-own-and-run-than-petrol-or-diesel-study


Napisany przez: Joker Sun, 03 Dec 2017 - 16:50

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Co mnie dziwi szczerze, to ten opór "petrolheadów" szczególnie nastawionych na osiągi. Z fizyką się nie dyskutuje i wiadomo, że silnik elektryczny, miażdży silnik spalinowy pod każdym względem. Wystarczy spojrzeć na to pragmatycznie ile musicie wydać na 4,0s do paki teraz w nowym aucie?

Zapraszam do Białegostoku, przewiozę Cię porządnie M3 (tak na granicy obsrania spodni) które będzie wolniejsze od hiper szybkich tesli i przestanie Cię dziwić szczerze. Choćby miała i 1s do setki (wiem, wbrew możliwościom) i 6s 0-200 to wow jest, ale jak ryczy wkręcane M3 V8 czy nawet autostradowe pożeracze typu AMG , RS6 - sorry....urodziliśmy się w takich czasach że nie zmienimy podejścia (mimo masy plusów elektryków). Nie na tym forum - tu są właśnie petrolheads.

Napisany przez: Bio Sun, 03 Dec 2017 - 17:06

CYTAT(Tommo @ Sat, 02 Dec 2017 - 16:54) *
Oj mylisz się i to mocno. Mnustwu ludzi sprawia przyjemność jazda zwykłym samochodem. Wcale nie musi to być bolid o potężnej mocy. Nie potrzebują się ścigać nie potrzebują się wyróżniać na drodze, po prostu czerpią radość ze zwykłej jazdy swoim samochodem.

Popatrz na rankingi sprzedaży samochodów i zrozumiesz jak bardzo się mylisz.

Argument z Top Gear - średni. Oglądać program, a realizować hobby z nim związane to 2 różne rzeczy. Przykład? Sam lubię oglądać programy/fora związane z modelarstwem, ale osobiście się za to nie tykam. Znam z 5 osób z mojego otoczenia, która ma tak samo. A I znam kilka osób, które lubią oglądać TG i GT, ale samochód traktują jedynie jako środek transportu.

Napisany przez: diabolo Sun, 03 Dec 2017 - 17:41

CYTAT(Joker @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:50) *
Zapraszam do Białegostoku, przewiozę Cię porządnie M3 (tak na granicy obsrania spodni) które będzie wolniejsze od hiper szybkich tesli i przestanie Cię dziwić szczerze. Choćby miała i 1s do setki (wiem, wbrew możliwościom) i 6s 0-200 to wow jest, ale jak ryczy wkręcane M3 V8 czy nawet autostradowe pożeracze typu AMG , RS6 - sorry....urodziliśmy się w takich czasach że nie zmienimy podejścia (mimo masy plusów elektryków). Nie na tym forum - tu są właśnie petrolheads.


i będzie Cie to kosztowało kilkadziesiąt złotych a w tesli za granice obsrania spodni zapłacisz "pare groszy" i to jest ta różnica

Napisany przez: Joker Sun, 03 Dec 2017 - 17:44

CYTAT(diabolo @ Sun, 03 Dec 2017 - 17:41) *
i będzie Cie to kosztowało kilkadziesiąt złotych a w tesli za granice obsrania spodni zapłacisz "pare groszy" i to jest ta różnica


Atutów elektryki mają wiele. Dźwięku silnika, ryku i innych rzeczy nie zastąpią.

PS. M3 z założenia nie jest autem, w którym przelicza się pieniądze - wierz mi. Argument kompletnie nietrafiony.

Napisany przez: gongo Sun, 03 Dec 2017 - 17:58

Poprawiło się coś w ciągu roku laugh.gif ?? Dla mnie nie jest to pełnoprawne auto tylko zabawka póki co, im więcej elektroniki tym większe problemy.
https://youtu.be/l1rmKUqkuic

I tu https://youtu.be/zPTmTDWrbes

Niby 2-3 letnie auta a padają silniki i akumulatory, padnie akumulator to nawet drzwi sie nie zamknie bo szyba stoi w górze haha laugh.gif i jeszcze te rozładowywanie sie akumulatorów 3-5% w ciagu doby - przez tydzien nie pojezdzisz i połowa baterii idzie w ch..

PS. Taka ciekawostka Tesla S P85D, przy predkosci 200km/h traci 520 Wh/km biggrin.gif słaba faza postój 30 minutowy co 150 kilometrów na trasie hehehe [w sumie to nawet nie dojedzie sie od stacji do stacji, to taka podróz do Niemiec trwałaby ze 3-4 dni xD]

Napisany przez: Wombat Sun, 03 Dec 2017 - 17:59

ale ta "dłuuuuuuga trasa" to jak rozumiem z 500km max? bo potem trzeba na dobe przystanek zrobić żeby się tesla naładowała?

W twoim wyidealizowanym świeci producentów samochodów i konsumentów popuszczających ze szczęścia na widok czegokolwiek co pozwolą im kupić - to szybkie stacje ładowania wiszą na każdym drzewie przy trasie a do tego każdy ma dom garażem i w garażu też taką stacje.
Czyli wiedząc że chce ruszyć za dwa dni o 5 rano w trase musze albo wstać 2h wcześniej i włączyć wygrzewanie baterii albo mieć tesle non stop podpiętą pod ładowanie żeby wciąż utrzymywała od temperaturę ogniw. No bo jak bedzie utrzymywać ją odpięta to po dwu dniach to nie bedzie 100% naładowania tylko z 50%. A to oznacza że moim ciepłym elektrowozem nie pokonam 500km tylko 250km a potem w środku pola zdechne z zimna bo nawet chłop na ciągniku z bańka ropy tu nic nie pomoże.
To zabaweczki i za dużo piprzenia z tym jest żeby poważnie to wykorzystywać - tak użytkowo.



Napisany przez: piwo Sun, 03 Dec 2017 - 18:34

Płonna dyskusja. KazDy ma swoje racje i niech każdy kupi auto dla siebie. Tylko niech będzie wybór i włodarze się nie wpierdol..ja i nie uszczęśliwiają mnie na siłę bo tego nie chce.

Napisany przez: matteusz Sun, 03 Dec 2017 - 18:57

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 15:44) *
Co mnie dziwi szczerze, to ten opór "petrolheadów" szczególnie nastawionych na osiągi.

Petrol to z angielskiego "benzyna", to pewnie dlatego wink.gif

Napisany przez: Krisss Sun, 03 Dec 2017 - 19:03

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Wszystkim myślącym, że elektryki to fanaberia, moda, sorosy i inne illuminati i pewnie jeszcze z 50 będziemy się bujać z tym debilnie przekomplikowanym silnikiem cieplnym pt. "silnik spalinowo - tłokowy". Dedykuję kilka poniższych obrazków i linków:

Pewnie 100 lat temu dorożkarze też walili farmazony, że nie ma niczego lepszego niż kuń, i nie ma to jak zapach końskiego guana o poranku. W tysiącach miast na całym świecie ludzie pewnie też tęsknili za hałdami końskiego gówna walającego się po ulicach...

A może, geniuszu historii motoryzacji, opowiesz wszystkim co pewien Henry Gówno Wort zapoczątkował w 1908 roku? Jakoś nie zauważyłem żeby "elektryki" były o 50 czy 70 procent tańsze w zakupie od odpowiedników spalinowych.
A masz może zdjęcia z poza Nowego Jorku? Np. z Polski.
Zamiast wymyślać oponentom zastanów się jak głupiego argumentu użyłeś. W miastach przejście z konia na samochód było sprawą oczywistą, ponieważ koń w mieście nie ma żadnych zalet, a wad od chuja i jeszcze trochę. Na wsi konie były popularne jeszcze baaaaardzo długo.

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Elektryki to distruptive technology, i żadna ilość tupania i stękania nic w tej kwestii nie zmieni. Już dawno przeszliśmy Rubikon, i elektryki typu pierwszy roadster tesli przestały być fajnym gadgetem, a stały się a pełnoprawnymi, funkcjonalnymi pojazdami. Podobnie było z pierwszymi smartphone'ami (przypominam to było 10 lat temu!), a teraz są w posiadaniu ponad 2,5 miliarda ludzi.

Po polsku brzmiało by tak mało nowocześnie i niezbyt naukowo, nie? laugh.gif
A co ograniczało rozwój smatfonów? Przecież nie baterie, tylko droga technika procesorów i wyświetlaczy. Które w masowej produkcji okazały się całkiem dostępne. Do tego masa marketingu i wykreowanie potrzeby posiadania. Skąd Ty bierzesz te pomysły na porównania???

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Co mnie dziwi szczerze, to ten opór "petrolheadów" szczególnie nastawionych na osiągi. Z fizyką się nie dyskutuje i wiadomo, że silnik elektryczny, miażdży silnik spalinowy pod każdym względem. Wystarczy spojrzeć na to pragmatycznie ile musicie wydać na 4,0s do paki teraz w nowym aucie? Obniżenie kosztów produkcji elektryków, w połączeniu ze sprawnością napędu znacznie obniży cenę osiągów samochodu, o cudach typu oddzielny napęd na każde koło, negative torque itd. nie wspominam, wiadomo na pewno, że otworzy to nowe horyzonty jeśli chodzi o osiągi. Nie mogę się doczekać aż ściągną ten sztuczny kaganiec z formuły E, i te auta zaczną jeździć na miarę swoich możliwości.

Wszystko co napisałeś to prawda. Możliwości, i co za tym idzie zalet dla kierowcy, jest wiele. Jest tylko jedno "ale" - jak zmagazynować tak dużą ilość energii w czymś, co nie może ważyć 3 tony? Jak zniwelować spadek pojemności akumulatorów w niskiej temperaturze? Silnik elektryczny miażdży spalinowy ale głównie w laboratorium albo w ściśle ustalonych warunkach.
Jak ściągną "kaganiec" z formuły E, to się okaże, że będą robić po 5 pit-stopów na zmianę aut. Pogadamy wtedy, jak E-bolidy będą w stanie iść ogniem przez 300 km i będą ważyć przy tym 700 kg. Póki co układy hybrydowe z F1 wciągają te samochodziki na baterie tym małym wlocikiem nad głową kierowcy tongue.gif

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Porównanie tak nie trafione i odległe prawdy jak praktycznie każdy post, który popełniłeś w tej dyskusji. Chcesz powiedzieć, że elektryki od BMW przez Hyundia, Nissana czy Teslę są w jakiś sposób upośledzone pod względem funkcjonalności z punktu widzenia użytkownika, w stosunku do swoich spalinowych alternatyw? Auta w latach 30 dopiero co zaczęły prostować nogi, elektryki budują już na 100 letnich fundamentach motoryzacji.

Czyli elektryki rozwijają się dłużej niż spalinowce i nadal są w czarnej murzyńskiej dupie w stosunku do nich (mówię o codziennej użyteczności)? Faktycznie, grubo zareklamowałeś tę technologię laugh.gif laugh.gif

CYTAT(PietereQ @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:44) *
Farmazonów o "range anxiety" nie będę też komentował, bo to jak dyskusja z kreacjonistami albo flat - eartherami. Rozumiem, że swoimi benzynkami też łoicie po 800 km na jednym baku, i pewnie w trasie lejecie w butelkę, żeby się nie zatrzymać? laugh.gif

Zacznij pisać po polsku jak człowiek. Myślisz, że ktoś pomyśli, że jesteś mor intelidżent?
Rozumiem, że Ty jadąc szybko po autostradzie szczysz co godzinę (tak by wychodziło w przytoczonym przykładzie Tesli)??? Polecam pilną wizytę u urologa.

CYTAT(Joker @ Sun, 03 Dec 2017 - 16:50) *
Zapraszam do Białegostoku, przewiozę Cię porządnie M3 (tak na granicy obsrania spodni) które będzie wolniejsze od hiper szybkich tesli i przestanie Cię dziwić szczerze. Choćby miała i 1s do setki (wiem, wbrew możliwościom) i 6s 0-200 to wow jest, ale jak ryczy wkręcane M3 V8 czy nawet autostradowe pożeracze typu AMG , RS6 - sorry....urodziliśmy się w takich czasach że nie zmienimy podejścia (mimo masy plusów elektryków). Nie na tym forum - tu są właśnie petrolheads.

Joker, Twoje V8 NA to wymierający gatunek, więc przykład trochę z czapki. Nowe M3 już tak nie zaryczy. A następne pewnie jeszcze mniej. Ale na to jest prosty sposób, bo to tylko dźwięk, fale, fizyka i te sprawy. Można to wszystko uzyskać z głośnika lub zespołu głośników wpakowanych w wydech. Już dziś możesz sobie za 5 koła kupić blaszaną obudowę z głośnikiem i odgrywać V8 np. w Tico.

Podsumowując, elektryki są fajne i będą coraz bardziej powszechne. Jednak podstawową barierą wyparcia przez nie spalinowców jest magazynowanie energii. Dopóki nie da się w aucie zgromadzić jej co najmniej 4 razy więcej niż obecnie lub jej uzupełnienie nie będzie prawie tak proste jak nalanie paliwa, to słabo widzę tę rewolucję.
Doceniam zalety tej technologii, ale nikt mnie nie namówi na wpierdalanie dwudaniowego obiadu i oddawanie moczu co godzinę podczas szybkiej jazdy autostradą.

Napisany przez: Biniu Sun, 03 Dec 2017 - 19:30

Konie zostały wyparte bo miały o wiele mniej zalet niż samochody. Auta spalinowe mają o wiele więcej zalet niż auta elektryczne. Dlatego elektryki nigdy nie wyprą spalinowek. smile.gif
chyba że wymyślona zostanie jakaś nowa fizyka.

Ile razy mieliście tak, że nagle wsiadaliscie w samochód i robiliście trasę 300km (np trafiła się okazja i trzeba było z kumplem jechać po samochód oglądać)? Ja juz kilka. Kiedyś kumpel wysłał mi ofertę foteli skórzanych do mojej Mazdy za psie pieniądze i po robicie lecieliśmy trasę prawie 900km (w obie strony) po stołki. Jakby istniały tylko elektryki to co? Gówno.

Napisany przez: error. Sun, 03 Dec 2017 - 19:53

Oczywiście, że dyskusja jest jałowa, bo do niektórych można mówić jak do słupa. To nie są samochody na trasę i jeszcze długo nie będą. Niektóre z powodów padały w toku dyskusji. To, że ich efektywność wzrasta powoduje, że próbuje się nimi trzaskać jakieś pseudo trasy, ale to bardziej jako ciekawostkę. Natomiast kategoryczne twierdzenia, że elektryki nigdy nie wyprą spalinowców są dosyć ciekawe. W wielu europejskich miastach spalinowce zostały już wyparte chociażby przez rowery. wink.gif

Napisany przez: kompot Sun, 03 Dec 2017 - 21:46

Wombat widzę na dyżurze podkręcania tematu, a później wszyscy się dziwimy, że na forum jest chlew.
PietereQ użył kilku angielskich stwierdzeń, bo część z nich na razie nie istnieje w języku polskim - tak jesteśmy zacofani w temacie. O range anxiety trąbi dziś pół świata, a u nas na razie prawie nie ma gdzie podładować auta.
To (duże) forum to jednak jest promil społeczeństwa, a przyszłość - bardzo w sumie bliska - to nie będzie ewolucja a rewolucja, tj. następne 15 lat będzie w zupełnie innym tempie i kierunki niż poprzednie i jeszcze poprzednie 15 gdzie w sumie auta tylko się rozwijały bez wielkich przełomów, przykład ze smartfonem / telefonem jest bardzo dobry.
Kilka słów kluczowych: elektryki, dzielenie/wynajem pojazdów a nie kupowanie, pojazdy autonomiczne, energia odnawialna, praca zdalna.
Ludzie dziś też mają konie i lubią sobie na nich pojeździć, za 20-30 lat będzie podobnie z silnikami spalinowymi (smutne, ale prawdziwe), a za 15 w miastach elektryki to bedzie większość aut - choćby z tego powodu, że ze smrodzącą rurą wydechową Was tam nie wpuszczą.

Napisany przez: jackkpl Sun, 03 Dec 2017 - 22:25

Rozwiązanie jest mega proste , a jakoś nikt tego nie stosuje. Do takiej tesli wpieprzyć po prostu generator 5-10kW , który będzie chodził przy stałych obrotach i wtedy problem zasięgu zniknie. Wolałbym 500kg mniej baterii i taki generator.
Wtedy elektryk mógłby jeździć długie trasy ,a na krótszych nie spalać paliwa (ładowanie z gniazdka). Do utrzymania prędkości 140km/h potrzeba raptem 10kW i taki generator spokojnie by to obsłużył.

Ostatnio miałem okazję jechać super nowoczesnym 1.6 benzyna w B klasie. W normalnej trasie pali to minimalnie mniej (1-1.5l) niż 10 letnia konstrukcja 2.0 turbo na pośrednim wtrysku w 300kg cięższym aucie. Silniki spalinowe już wiele lepsze nie będą i trzeba się pogodzić z tym, że ponad 70% energii idzie w atmosferę w postaci ciepła.

Btw, jeździłem elektrykiem , kupa straszna w porównaniu do zwykłego samochodu. Zasięg 150km, włączenie AC/ogrzewania skracało go skutecznie do 80km. Dramat tym gdzieś dalej jechać niż po zakupy do biedronki.

Napisany przez: Krisss Sun, 03 Dec 2017 - 22:33

CYTAT(kompot @ Sun, 03 Dec 2017 - 21:46) *
Wombat widzę na dyżurze podkręcania tematu, a później wszyscy się dziwimy, że na forum jest chlew.
PietereQ użył kilku angielskich stwierdzeń, bo część z nich na razie nie istnieje w języku polskim - tak jesteśmy zacofani w temacie. O range anxiety trąbi dziś pół świata, a u nas na razie prawie nie ma gdzie podładować auta.
To (duże) forum to jednak jest promil społeczeństwa, a przyszłość - bardzo w sumie bliska - to nie będzie ewolucja a rewolucja, tj. następne 15 lat będzie w zupełnie innym tempie i kierunki niż poprzednie i jeszcze poprzednie 15 gdzie w sumie auta tylko się rozwijały bez wielkich przełomów, przykład ze smartfonem / telefonem jest bardzo dobry.
Kilka słów kluczowych: elektryki, dzielenie/wynajem pojazdów a nie kupowanie, pojazdy autonomiczne, energia odnawialna, praca zdalna.
Ludzie dziś też mają konie i lubią sobie na nich pojeździć, za 20-30 lat będzie podobnie z silnikami spalinowymi (smutne, ale prawdziwe), a za 15 w miastach elektryki to bedzie większość aut - choćby z tego powodu, że ze smrodzącą rurą wydechową Was tam nie wpuszczą.

Racjonalne myślenie i sprowadzanie na ziemię odlatujących umysłów to jest chlew?

Nie ma odpowiedników? Zacofani? Czy Ty masz jakiś kompleks? Mówi o tym pół świata ale świata fanbojów pojazdów w pełni elektrycznych lub ludzi z branży. Wpisz sobie w google to swoje range anxiety i zobacz ile jest wyników po polsku. Równie dobrze każdy z nas może znaleźć kilka tematów, o których 99,9% społeczeństwa nie ma pojęcia a w jego branży to chleb powszedni.

W telekomunikacji faktyczną rewolucją były telefony komórkowe, których smartfony są tylko rozwinięciem. I tak mi przyszło do głowy, że jakoś nie czułem się obywatelem 3-go świata kiedy te komórki wchodziły. A czytając Wasze teksty, o których podobno mówi cały świat czuję się jakbym przespał w jaskini ze 20 lat.

Prawda jest taka, że musiałaby już dziś istnieć gotowa technologia takiego napędu/magazynu energii żeby mówić o wymarciu poprzedniej za 20 lat.

Owszem, centra miast to na dzień dzisiejszy naturalne środowisko elektryków i jestem jak najbardziej za tworzeniem tam warunków do ich komfortowego używania.
Sam chętnie kupiłbym synowi (14 lat) takie elektryczne jeździdełko za 20 czy 30 tysięcy, żebym nie musiał go odwozić do szkoły. Ale z jakiś niewyjaśnionych powodów masa pojazdów dla gówniarzy nie może być wyższa niż 500 kg (chyba). I pozostają mi do wyboru jakieś papierowe kaleki o pokracznym wyglądzie z minidieslem, których nie wziąłbym za darmo, bo za bardzo kocham gnojka, żeby go stracić przy pierwszym uderzeniu w cokolwiek. Niska masa wyklucza z automatu wszelkie elektryki, a ten napęd pasuje do takich pojazdów jak żaden inny. Wtyczka w domu, wtyczka pod szkołą, mała moc połączona ze sprawnym rozpędzaniem się - ideał.

Ale elektryczni myśliciele wpadli na pomysł produkcji limuzyn. Na kiego grzyba komuś limuzyna z realnym zasięgiem 250 km??? Teraz w końcu ruszyli banią i zaproponowali jakieś mniejsze toczydło - na najbliższe lata to jest jedyny słuszny kierunek.

Co do najbliższej przyszłości, to jestem zdania, że należy ona do hybryd. To ma dziś największy sens. Odzyskujemy energię z hamowania, wspomagamy spalinowca w zakresie, w którym jest najmniej efektywny, rozkręcamy duże turbiny w małych silniczkach itd. A jak jest coś nie tak z częścią prądową, to jakoś dokulamy do celu na benzynce. To faktycznie ma sens.

Napisany przez: piwo Mon, 04 Dec 2017 - 06:06

CYTAT
Kilka słów kluczowych: elektryki, dzielenie/wynajem pojazdów a nie kupowanie, pojazdy autonomiczne, energia odnawialna, praca zdalna.
Ludzie dziś też mają konie i lubią sobie na nich pojeździć, za 20-30 lat będzie podobnie z silnikami spalinowymi (smutne, ale prawdziwe), a za 15 w miastach elektryki to bedzie większość aut - choćby z tego powodu, że ze smrodzącą rurą wydechową Was tam nie wpuszczą.

dla mnie jedyna sensowna przyszloscia sa samochody wodorowe w ktorych z rury wydechowej kapie sobie woda.
to jest przyszlosc. ogromny zasieg, silniki elektryczne na kolach, niska waga. oczywiscie sa wady. obecnie koszty produkcji i ilosc miejsca na zbiornik cisnieniowy i to ze wodor jest bardzo ulotny i przenikliwy. ale powoli motoryzacja ogarnia temat i zaden elektryk polaczony z akumulatorami nie jest przyszloscia a wodor, wszedzie dostepny, latwo osiagalny ktorego efektem spalania jest woda i tylko woda.
a ci co tak krzycza zeby kupowac silniki akumulatorowe i krzycza jacy to oni sa och ach eko niech sie w glowe popukaja. silnik benzynowy na lpg jest bardziej eko (przynajmniej w panstwach gdzie nie ma elektrowni odnawialnych czy atomowych a glownym dostawca sa elektrownie weglowe) i niech lepiej takie auta kupuja pro srodowiskowi.
a bardziej odlegla przyszlosc to nie samochody a drony
https://www.youtube.com/watch?v=IrPejpbz8RI&feature=youtu.be

Napisany przez: Tommo Mon, 04 Dec 2017 - 09:12

To będziesz musiał sobie sam zbudować taki samochód + jeszcze wytwornicę wodoru w garażu. Już 10 lat temu BMW wpompowało w projekt Hydrogen miliony i dalej nic. Ludzie nie chcą jeździć samochodami z butlą wysokociśnieniowego gazu. Być może duch Hindenburga dalej straszy. To samo widać w LPG-CNG czy Metanu. Tani jak barszcz nośnik energii, systemy zasilania coraz lepsze i sprawniejsze a jednak idzie to jak krew z nosa. Ludzie chcą jeździć elektrycznymi samochodami. Dowodzą temu różne badania. Główną barierą jest nie zasięg a cena zakupu tego pojazdu.

Napisany przez: piwo Mon, 04 Dec 2017 - 09:16

bariera jest cena gazu ziemnego. neistety srednio to sie oplaca przy lpg. lpg cenowo wychodzi podobnie i do tego ma duzo wieksza siec stacji oraz duzo mniej miejsca zajmuje. stad metan srednio sie oplaca. jakby jezdzic na metanie bez akcyzy wtedy ok jest troche taniej.
https://cng.auto.pl/cena-cng-w-polsce/

niektorzy ludzie chce jezdzic elektrykami bo taka jest moda i co slabsi psychicznie lykaja bzdury ktore im sie w tv podaje.

Napisany przez: Tommo Mon, 04 Dec 2017 - 10:04

CYTAT(piwo @ Mon, 04 Dec 2017 - 09:16) *
niektorzy ludzie chce jezdzic elektrykami bo taka jest moda i co slabsi psychicznie lykaja bzdury ktore im sie w tv podaje.


Tu się zgodzę. W duchu klient nasz pan wszyscy inwestują w elektryki.
Tu nie ma w zasadzie nad czym dyskutować. Pierwszy klocek domina już został popchnięty. Miliardy dolarów Chińczycy pompują w przemysł wydobywczy Litu. Kraje OPEK kwiczą ze strachu. Kwestia tylko czasu i tankujemy się z gniazdka smile.gif

Napisany przez: kontrolm Mon, 04 Dec 2017 - 12:17

CYTAT(jackkpl @ Sun, 03 Dec 2017 - 22:25) *
Rozwiązanie jest mega proste , a jakoś nikt tego nie stosuje. Do takiej tesli wpieprzyć po prostu generator 5-10kW , który będzie chodził przy stałych obrotach i wtedy problem zasięgu zniknie. Wolałbym 500kg mniej baterii i taki generator.
Wtedy elektryk mógłby jeździć długie trasy ,a na krótszych nie spalać paliwa (ładowanie z gniazdka). Do utrzymania prędkości 140km/h potrzeba raptem 10kW i taki generator spokojnie by to obsłużył.

Stosują i nazywa się to Range Extender , zarówno BMW napewno w w I3 gdzie wykorzystano silnik 800cm3 od motocykla jak i mazda z miniaturowym Wanklem. Dalej nie szukałem ale pewnie się znajdą.
Da się ? Da się. I wtedy taka Tesla z 1.8 do setki nabierze jeszcze więcej sensu.

A dźwięk ? już teraz można w niektórych autach sobie ustawić jaki to dziś dźwięk będzie pieścić nasze ego ;-) A przyspieszenie w trybie "WOW" jest porównywalne do uczucia na rollercosterze, w końcu tam też walisz w gacie tyle że bez dźwięku V8 z M3 ;-)
Nawet F1 popsuli, ja pojechałem w tym roku na testy na Hungaroring i to co mnie kiedyś ciągnęło jak muchę do G teraz spowodowało, że nie chce mi się już tam jezdzić...równie dobrze mógłbym oglądać Formułę E.

Napisany przez: Biniu Mon, 04 Dec 2017 - 12:57

Nie będzie żadnego trybu WOW i mega przyśpieszeń. Wszystko zostanie poblokowane i zapomnijcie o przekroczonej maksymalnej dozwolonej prędkości.

Napisany przez: kontrolm Mon, 04 Dec 2017 - 14:02

CYTAT(Biniu @ Mon, 04 Dec 2017 - 12:57) *
Nie będzie żadnego trybu WOW i mega przyśpieszeń. Wszystko zostanie poblokowane i zapomnijcie o przekroczonej maksymalnej dozwolonej prędkości.

Na jakiej podstawie tak sądzisz ? Mówisz tylko o Teslach czy o M3 i GTR też ?

Napisany przez: jackkpl Mon, 04 Dec 2017 - 14:09

CYTAT(Biniu @ Mon, 04 Dec 2017 - 12:57) *
Nie będzie żadnego trybu WOW i mega przyśpieszeń. Wszystko zostanie poblokowane i zapomnijcie o przekroczonej maksymalnej dozwolonej prędkości.


To sobie odblokujesz. Zwykły silnik elektryczny chwilowo (3s) może przyjąć np 200% nominalnego prądu. Myślę, że ludzie nadal będą tuningować elektryki, tylko będzie to trochę inaczej. Jak chłodzenie pozwoli, to silnik da radę przeciążyć smile.gif.

Napisany przez: kontrolm Mon, 04 Dec 2017 - 15:52

CYTAT(jackkpl @ Mon, 04 Dec 2017 - 14:09) *
To sobie odblokujesz. Zwykły silnik elektryczny chwilowo (3s) może przyjąć np 200% nominalnego prądu. Myślę, że ludzie nadal będą tuningować elektryki, tylko będzie to trochę inaczej. Jak chłodzenie pozwoli, to silnik da radę przeciążyć smile.gif.

Ja ze swoich doświadczeń to wiem że i nawet większe i to sporo większe prądy ale podstawa to chłodzenie i jeszcze raz chłodzenie.

Napisany przez: Biniu Mon, 04 Dec 2017 - 17:43

CYTAT(kontrolm @ Mon, 04 Dec 2017 - 14:02) *
Na jakiej podstawie tak sądzisz ? Mówisz tylko o Teslach czy o M3 i GTR też ?


Inteligentny tempomat. UE już teraz o tym pobąkuje i to właśnie będą te samochody przyszłości.

Napisany przez: flapjck1 Mon, 04 Dec 2017 - 18:34

i powszechna regulacja wszystkiego, opcja zapierdalania bedzie tylko dla hakerow i ludzi zyjacych w szarej niekontrolowanej strefie, poza matrixem smile.gif

wizja przyszlosci?

Napisany przez: piwo Mon, 04 Dec 2017 - 19:06

Kwestia na kogo będziemy głosować. Liberałów socjalistow czy chszczescijanskie narodowościowe partie.

Napisany przez: Lincoln e30ix Mon, 04 Dec 2017 - 19:54

Patrząc na Unię to będą rządzić nadal Ci którzy mówią głośno - dajcie nam 70% Waszych pieniędzy a my je odpowiednio rozdamy tam gdzie nam sie podoba;-)

Napisany przez: kontrolm Mon, 04 Dec 2017 - 20:14

ło kurde nie sądziłem że 1.9 do setki zejdzie na takie tematy ;-)

Napisany przez: Tommo Mon, 04 Dec 2017 - 20:19

Mnie martwi (może troche na wyrost stwierdzenie) to, że takie auto rozpędza się niezwykle sprawnie, liniowo i cicho, co łatwo może zgubić niejednego kierowcę. Hamowanie zostaje to samo, bo fizyki nie zagniemy a większa masa tylko pogorszy sytuację. Chyba że wcześniej będą na stałe aktywne hordy asystentów pilnujących kierowcę.

Napisany przez: Lincoln e30ix Mon, 04 Dec 2017 - 20:48

CYTAT(kontrolm @ Mon, 04 Dec 2017 - 20:14) *
ło kurde nie sądziłem że 1.9 do setki zejdzie na takie tematy ;-)


Bo rozwój wielu dziedzin zależy od widzimisie polityki. Głośno krzyczy Unia o ekologii i narzuca coraz to nowe normy (przykładowo yf1234, euro 5/6 itd), a jednocześnie nakazuje się zatrzymywać pełnym busom, gdy choćby jeden człowiek zbliża się do przejścia ... może już pracują nad pociagami które będa musiały ustąpić pierwszeństwa tongue.gif
Moda na elektryki nastała, podobnie jak na Priusy, czy SUVy. Możliwe, że będzie jak z koniem, tylko nielicznych będzie stac na utrzymanie wink.gif

Napisany przez: PietereQ Mon, 04 Dec 2017 - 21:13

CYTAT(Krisss @ Sun, 03 Dec 2017 - 19:03) *
A może, geniuszu historii motoryzacji...


Ja wiem, że łatwiej jest atakować rozmówcę niż argument, w szczególności jak ma się niewiele do powiedzenia, ale koniec końców, tak dyskusji się nie wygrywa. Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem, to analogie, które podałem są raczej trafione, zresztą wzięte od ludzi mądrzejszych od Ciebie i mnie w dziedzinie transportu i energetyki - inni jakoś zrozumieli. Obejrzyj to video z linka co wrzuciłem, może będziesz o coś mądrzejszy. Po reszcie Twojej wypowiedzi jasno widać, że nie jesteś nastawiony na normalną dyskusję, a ja z zasady z forumowymi sofistami i/lub pieniaczami nie dyskutuję. Bez odbioru.

Napisany przez: Krisss Mon, 04 Dec 2017 - 21:57

Kolego, sam zacząłeś od tonu mentora otoczonego półgłówkami, więc ... kto sieje wiatr ten zbiera burze.
Argumenty podałem. Niestety nie raczyłeś się do nich odnieść tylko strzeliłeś focha i wyzywasz mnie od pieniaczy. Wybacz ale słabiutko to wygląda jak na kogoś, kto podobno ma coś mądrego do wniesienia w dyskusji.
Jeśli ci specjaliści podali Ci analogię konia i automobilu do spalinowców i elektryków, to chyba nie są takimi mędrcami jak się Tobie wydaje. Wtedy to była rewolucja a dziś taka przykładowa Tesla jest tylko poważną ewolucją. Budy są podobne, sterowanie również, jedyna poważna zmiana to zastąpienie silnika spalinowego elektrycznym. No i stacji paliw stacjami do ładowania. Oczywiście sytuacja się zmieni kiedy pojazdy zaczną być autonomiczne itd. To faktycznie będzie rewolucja w systemie transportu.
Możesz wrzucić jeszcze ze 20 filmów ale swoją opinię lepiej oprzeć na tym co się widzi. A rzeczywistość jest taka, że te auta bez poważnego przełomu w dziedzinie magazynowania energii są kompletnie bezużyteczne jako uniwersalny samochód. Dla przykładu w środę jadę do Warszawy, jest zima i mam do zrobienia 300 km, z czego ok 100 będzie mocno powyżej 150 km/h, reszta też nie w kolumnie zamulaczy. I co miałbym zrobić z tą Teslą? Zamówić taksówkę z Grójca do Warszawy, bo braknie prądu? A może podłączyć ją do gniazdka w jakimś Macu i w międzyczasie zjeść sześć zestawów powiększonych? Sam widzisz, że na dzień dzisiejszy posiadanie takiego auta to fanaberia, manifest swoich poglądów albo coś jeszcze innego. Ale na pewno nie względy praktyczne. Czy przywołane przez Ciebie smartfony rozłączają rozmowy po 15 minutach? Nie, możesz rozmawiać tak samo długo jak przy pomocy ich przodków, przy okazji sprawdzając pocztę, czytając newsy i grając w grę lub robiąc zdjęcia. Jak to porównać do kalekich elektryków, które są tańsze (podobno), przyjazne środowisku itd. tyle tylko, że nie spełniają podstawowego wymagania stawianego samochodom czyli dowiezienia mnie do celu niezbyt długiej podróży bez zbędnego postoju. Trochę to jak cofanie się do epoki wozów konnych, wtedy też trzeba było robić tzw. stajania, podczas których konie odpoczywały i się pożywiały.
Więc nie sugeruj, że jestem troglodytą i hamulcowym postępu. To Ty zachowujesz się jak zakochany szczeniak, który nie widzi faktów, a tylko i wyłącznie cycki swojej wybranki.
Mógłbym Ci też złośliwie napisać, że nie gadam z foszastymi fanbojami i bez odbioru. Ale to by znaczyło tylko tyle, że nie mam żadnych argumentów na obronę swojej tezy. Dokładnie tak jak Ty.
Mimo wszystko miłego wieczoru i więcej krytycznego spojrzenia na cudowne nowości.

Napisany przez: Wombat Mon, 04 Dec 2017 - 22:18

weź poprawkę ze dyskutujesz z ludźmi którzy zapewne byli zachwyceni ajfonami nawet jak się okazało że sie z nich nie da wysyłac SMSów - zaraz stwierdzili że w sumie ich nie potrzebują. W każdym razie z taką kategorią odbiorców.
Zaraz się okaże że zdrowy na umyśle człowiek nowej ery wcale nie potrzebuje ogromnego zasięgu dostępnego zawsze i bez 24 -godzinnych przygotowań a łatwość jego przedłużenia o drugie tyle w 4 minuty to fanaberia hamulcowych postępu. Producenci zachwyceni - Kompot ci napisze że robisz chlew bo śmiesz mieć własny punkt widzenie na jedyną słuszną wizje tych co by ci coś sprzedali..itd. A ty zamiast zbierać kase na elektryka i opracowywać trase wzdłuż stacji ładowania ustalając z innymi na fejsie że ty się ładujesz w Pierdzianowicach od 18:32 do 19:16 a potem przyjedzie staszek co leci z karyno na zachód i on sie podpina... - to zamierasz bezczelnie zatankowac diesla i zrobić 800 albo i 1100km na jednym zbiorniku. Najgorsze jest to że przez te 1100km nie bedziesz najprawdopodobniej niczego od nikogo potrzebował -a to oznacza że komuś za coś nie zapłacisz. To chyba bedzie za jakiś czas prawem karane.
MUSISZ MIEC POTRZEBY a koncerny wyjdą ze skóry żeby za drobną opłatą ci je rozwiązywać. Ileż wspaniałych potrzeb wygenerowały by elektryki - potrzeby dostaw i dystrybucji energii, budowy stacji ładowania, w miedzy czasie ludzie by po jakimś sklepiku z nudów buszowali... no czad. Tylko zaspokajać. Tylko trzeba ludzi przekonać jeszcze jakoś że elektryk to coś o czym powinni marzyć zasypiając. Już widze kolejke elektrycznych TIRów stojących 3 doby na granicy w zime i bez możliwości doładowania. No rewolucja kurwa w transporcie.

Dodam że pamiętam jak w warszawie i np. lublinie były elektryki. Nazywały się trolejbusy - tylko że były dowiązane do trakcji. Sam codziennie używam elektryków (kolejki SKM, tramwajów, metra - są super. Ale to ty dopasowywujesz się do ich trasy a nie one do twojej - właśnie z racji dostępności źródła energii. Cały czas nie jest rozwiązany problem zmagazynowania "offline" energii dostatecznie dużo i na dostatecznie długo żeby się o to nie martwić. Inaczej to jednak pozostanie tylko fanaberią, jakimś etapem w postępie. Musimy elektryki udoskonalić albo je zastąpic nowszym pomysłem.

Napisany przez: kompot Mon, 04 Dec 2017 - 23:17

smile.gif
W tym przypadku opieranie na tym co się widzi nie zdaje egzaminu. Dziś wlasciwie wszystkie elektryki produkowane lub przygotowywane do produkcji przez OEMów aut spalinowych to odpowiedz na politykę CO2 i kary z nia zwiazane (pisalem juz o tym), niewielka ilosc to wspomniane trendy. Pisalem juz o tym wczesniej jaka jest roznica, gdy auto spala mnie paliwa. Jesli na kazdego klienta S klasy znajdzie sie jeden klient na EQC to koszty tej S klasy moze de facto spasc nawet do 5-10 tys euro w zaleznosci od wersji. Ktokolwiek kto ma pojecie o biznesie zrozumie, ze to ogromna kwota.

Napisany przez: Wombat Mon, 04 Dec 2017 - 23:56

ktokolwiek ma pojęcie o własnym życiu zrozumie że w przeważającej większości przypadków zakupienie sobie elektryka jako samochodu na co dzień to strzał we własna torbę.
Mamy się nie opierać na tym co widzimy tylko na tym co nam mówią że widzimy? Ty tak na poważnie? Ta prawda dotyczy chyba tylko pokazów iluzjonistów.
Dlaczego uparcie każesz nam rozumieć niedolę producentów oraz niejako nabywać ich towary dla ich dobra? Bo "ich dobro" to "nasze dobro"? Wolne żarty.
Może ja i jestem zawistnym maluczkim gnojem ale argumentacja że powinienem kupować nissana leaf i męczyć się z elektrykiem, siwiejąc że mi baterii nie starczy - żeby Sklasa księdza proboszcza była tańsza - jakoś do mnie nie trafia.
Miałem już pojazd który muszę tankować w mieście co 80km (przy przelotach dziennych około 60-70km) i nawet przy całej łatwości tankowania jest to upierdliwe.
W naszych warszawskich realiach elektryk jest kompletnie bez sensu. Nawet zakładając że parkuje w garażu podziemnym i mam tam gniazdko z którego moge się całe noce ładować. gniazdko jest w "części wspólnej" współwłasności wiec na to co z niego wypłynie składa się cała wspólnota - tak jak na spryskiwacze w ogródkach.
Mając na uwadze fakt że jak sobie zamówisz kontener na gabaryty to musisz go napełnić w 30 sekund bo inaczej dobrzy sąsiedzi pozbędą sie do niego cichcem wszystkich swoich śmieci... to myśle że nie czekał bym długo na to aż ktoś wpadnie na to że "tankuje samochód" za jego pieniądze (składkowe - do wspólnoty) i zrobił by mi z tego powodu karczemna awanturę.
Wiec taka Tesla - dla człowieka co ma własny garaż z własnym prądem i w miejscu pracy i w domu (własny garaż z własnym prądem w miejscu pracy to na ogoł ma właściciel firmy) a dzienne dystanse nawet abstrakcyjne przeciągniete nie przekroczą powiedzmy 70% zasięgu - to sobie taką zabaweczkę może mieć.
A to że 6000km stad w innym kraju jest inaczej ma się nijak do naszych realiów. Oprócz imponujących osiągów przez 150km i 2 sekund do setki (średnia w warszawie z 6 godzin jeźdżenia samochodem z komputera to 38km/h) kompletnie nie widze plusów posiadania tego na codzień oprócz tego co już było wymienione - zamanifestowania czegoś. Walor praktyczny jest zerowy.

Napisany przez: no_fear Tue, 05 Dec 2017 - 08:19

CYTAT(Wombat @ Mon, 04 Dec 2017 - 23:56) *
W naszych warszawskich realiach elektryk jest kompletnie bez sensu. Nawet zakładając że parkuje w garażu podziemnym i mam tam gniazdko z którego moge się całe noce ładować. gniazdko jest w "części wspólnej" współwłasności...
Wiec taka Tesla - dla człowieka co ma własny garaż z własnym prądem...

no dobra a ilu znacie właścicieli samochodów, za 500+ wink.gif (k pln), mieszkających w bloku ?

Co za argument - oczywista sprawa, że bez własnego garażu elektryk nie ma najmniejszego sensu.

To dla odmiany - w naszych krakowskich realiach - IMO elektryk sens ma.
Nie jestem żadnych krezusem, mieszkam 4km w linii prostej od Rynku, mam garaż przy domu i chętnie ładował bym co noc auto tak jak to robię z telefonem wink.gif

We Warszawie widać inny świat, inne realia cool.gif

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 08:35

CYTAT
no dobra a ilu znacie właścicieli samochodów, za 500+ wink.gif (k pln), mieszkających w bloku ?

Jest też coś takiego jak apartamentowce... no w zasadzie to bloki tylko powiedzmy bogaciej. Co nie oznacza że 80% ludzi krezusi. Ogromna częsc to kredytowcy frankowicze liczący każdy grosz i gotowi zabic za 3.50zł. W każdym razie mimo sklimatyzowanych 120m apartamentu własnego gniazdka w garażu nie posiadają mimo że płacili po 30-50 tys za miejsce parkingowe.
po drugie nie kazdy elektryk kosztuje 500+. Są tańsze a mówimy o samochodzie dostępnym - alternatywie dla skody rapid..itd.
Używają argumentacji Kompota - ilu ludzi w wielkich miastach ma dom z własnym garażem..0,5%? To nie jest reprezentatywna grupa. Większość w warszawie się cieszy jak znajdzie po 16tej wolne miejsce parkingowe bliżej jak 800m od domu smile.gif.
A skoro mówimy że to przyszłość i alternatywa i jednocześnie że "oczywista sprawa że bez własnego garażu.." to znaczy można wyciągnąć dziwny wniosek że elektryki to przyszłość ale przyjmie się dopiero wtedy jak wszyscy bedą mieli garaże. smile.gif. To widze drobny problem w realizowaniu tej koncepcji.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 08:36

Wombat napisał jak to wygląda globalnie. Ty zaś napisałeś o sobie. Niewielki % właścicieli aut ma garaż z prądem.

Elektryki w kwestii transportu ludzi to nie jest żaden postęp. Mają bardzo ograniczone działanie i praktycznie brak przewag w stosunku do aut spalinowych czy hybryd.

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 08:44

Dokładnie. Elektryki to może i przyszłość ale nie z obecnie dostępnym w nich systemem magazynowania i dostarczania energii. Elektryki przyszłości to przyszłość smile.gif. Obecne nie. Ale jest możliwość że zanim powstaną elektryki przyszłości w przyszłości (a gdyby tu było przedszkole w przyszłości...) to zabije je kompletnie jakiś inny pomysł. Dostępność musi być taka żeby posiadanie takiego pojazdu nie wymagało też posiadania własnej latarni z gniazdkiem.

Napisany przez: error. Tue, 05 Dec 2017 - 08:44

CYTAT(Krisss @ Mon, 04 Dec 2017 - 21:57) *
Jedyna poważna zmiana to zastąpienie silnika spalinowego elektrycznym

"Jedyną" i główną. Może jeszcze nie dziś, ale za jakiś czas może to być porównywalne z wynalezieniem maszyny parowej. Z resztą już dawno z wielu względów znajdujemy się obecnie w porównywalnym okresie.
CYTAT(Krisss @ Mon, 04 Dec 2017 - 21:57) *
ale swoją opinię lepiej oprzeć na tym co się widzi.

Ja bym powiedział, że swoją opinię najlepiej oprzeć na wiedzy. A nie na tym co się widzi i co się komuś wydaje, że widzi.
CYTAT(Krisss @ Mon, 04 Dec 2017 - 21:57) *
A rzeczywistość jest taka, że te auta bez poważnego przełomu w dziedzinie magazynowania energii są kompletnie bezużyteczne jako uniwersalny samochód. Dla przykładu w środę jadę do Warszawy, jest zima i mam do zrobienia 300 km, z czego ok 100 będzie mocno powyżej 150 km/h, reszta też nie w kolumnie zamulaczy. I co miałbym zrobić z tą Teslą? Zamówić taksówkę z Grójca do Warszawy, bo braknie prądu?

Ile jeszcze razy trzeba napisać, że w aktualnych założeniach obarczonych ograniczeniami technologicznymi te samochody nie są do tego stworzone? Po co używasz kolejny raz argumentu o trasie, skoro to nie są auta do tego?
CYTAT(Krisss @ Mon, 04 Dec 2017 - 21:57) *
Czy przywołane przez Ciebie smartfony rozłączają rozmowy po 15 minutach? Nie, możesz rozmawiać tak samo długo jak przy pomocy ich przodków, przy okazji sprawdzając pocztę, czytając newsy i grając w grę lub robiąc zdjęcia.

Chyba sobie żartujesz w tym momencie, prawda? Próbowałeś kiedyś "prowadzić" własny biznes za pomocą takiego telefonu? Przecież przy intensywnym użytkowaniu współczesne telefony trzeba ładować minimum raz, a są tacy co ładują je dwa razy dziennie.
CYTAT(kompot @ Mon, 04 Dec 2017 - 23:17) *
smile.gif
W tym przypadku opieranie na tym co się widzi nie zdaje egzaminu. Dziś wlasciwie wszystkie elektryki produkowane lub przygotowywane do produkcji przez OEMów aut spalinowych to odpowiedz na politykę CO2 i kary z nia zwiazane (pisalem juz o tym), niewielka ilosc to wspomniane trendy. Pisalem juz o tym wczesniej jaka jest roznica, gdy auto spala mnie paliwa. Jesli na kazdego klienta S klasy znajdzie sie jeden klient na EQC to koszty tej S klasy moze de facto spasc nawet do 5-10 tys euro w zaleznosci od wersji. Ktokolwiek kto ma pojecie o biznesie zrozumie, ze to ogromna kwota.

Jak ktoś nie patrzy dalej niż na czubek własnego nosa, to nie zrozumie takiego argumentu. wink.gif
CYTAT(Wombat @ Mon, 04 Dec 2017 - 23:56) *
ktokolwiek ma pojęcie o własnym życiu zrozumie że w przeważającej większości przypadków zakupienie sobie elektryka jako samochodu na co dzień to strzał we własna torbę.

A ktoś kto ma pojęcie nie tylko o wspomnianym wyżej końcu własnego nosa, tylko szeroko pojętym życiu w społeczeństwie dojdzie do całkiem odmiennego wniosku. Widzisz, to kwestia zarówno wiedzy, jak i zmiany sposobu myślenia, mentalności. Niestety, dla nas wszystkich jest to też ogromny (szczególnie jak na nasze realia) koszt finansowy. Pojedź do Norwegii, to nie raz poczujesz się jak na parkingu pod fabryką Tesli. W ciągu dekady tamtejszy rynek motoryzacyjny zmienił się o 180 stopni. Jest to wynik zarówno szeroko pojętej polityki, w tym finansowej, ale przede wszystkim to kwestia podejścia Norwegów.

Daleko mi do ekoterrorysty, ale takie krótkowzroczne podejście do pewnych spraw zaczyna być co najmniej smutne. Rozumiem, że niektórzy mają głęboko w d... z jakimi problemami będą się musiały zmierzyć ich dzieci czy wnuki. Ważne żeby robić "trasy po 1000km bez wysiadania", tankować w "5 minut" (yeah right laugh.gif ) i heja banana, raz się żyje. wink.gif

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 08:57

Pisałem o tym że coś co sie dzieje 6000km stąd jest żadnym argumentem u nas. Nie chodzi o zapatrzenie na czubek własnego nosa tylko o sens.
Oczywiście że masz racje że nalezy myśleniem wybiegać w przyszłość - tylko że jakby teraz wszystkim warszawiakom ROZDAĆ elektryki to po trzech dniach pewnie 95% z nich by stała następne 100 lat w miejscu gdzie się im prąd skończył (oprócz tych które by zepchneli na trawniki). Nie przekonasz nikogo do wydania 80 tys na samochód który po 300km będzie w zasadzie bezużytecznym kłopotem. Nie ma takiej argumentacji.

Norwegia to zły przykład. To jeden z najsłabiej zaludnionych krajów w EU. 5 milionów ludzi na cały kraj. To ja myśle że po warszawie się dziennie porusza około 2,5-3mln przy 37-38 mln w całym kraju. Skala zmienia perspektywe. Kompletnie innych nakładów wymaga zaprojektowanie infrastruktury dla 5 mln uzytkowników a kompletnie innych dla 37mln uzytkowników.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 08:59

Silnik elektryczny to zadna nowość. Niedługo będzie obchodził 200 urodziny. Tak samo jak kwestia magazynowania energii elektrycznej. Z tym problemem ludzkość nie zmaga sie od 10-20 lat tylko o wiele wiele dłużej.
W tym temacie padały stwierdzenia, że za 20-30 lat elektryki wyprą spalinowki. Co jest kompletną bzdurą, bo jak na razie mogą być skierowane tylko do bardzo wąskiej grupy odbiorców. Na razie też nic nie wskazuje na jakiś przełom w tych dziedzinach.

Napisany przez: mlody1921 Tue, 05 Dec 2017 - 12:23

10 nie tak źle jak na elektryka odchudzonego
https://www.youtube.com/watch?v=4FCb70blEMw

Napisany przez: piwo Tue, 05 Dec 2017 - 13:05

nurburgring jest jakos bardziej dla mnie miarodajny bo wiem ze baterie przynajmniej na cale okrazenie starczaja a nie na 10sekund.

Napisany przez: Sadek Tue, 05 Dec 2017 - 14:40

CYTAT(piwo @ Tue, 05 Dec 2017 - 13:05) *
nurburgring jest jakos bardziej dla mnie miarodajny bo wiem ze baterie przynajmniej na cale okrazenie starczaja a nie na 10sekund.


Czytam ten temat i jak powszechnie wiadomo, każdy ma swoją perspektywę odbioru informacji a także ich przyswajania. Wiąże się to także z poziomem akceptacji otaczającej nas rzeczywistości. U każdego jest różna.

Ciekawi mnie, skoro tak z takim namaszczeniem traktujesz każdy kilometr przejechany to czym jeździsz na co dzień w korkach?

Napisany przez: diabolo Tue, 05 Dec 2017 - 15:19

każdy chce pchać tesle na autostradę i wmawiać innym, że na pełnym bucie nie zrobi więcej jak 1/3-1/4 maksymalnego zasięgu
w takim razie weźmy na autostradę lambo albo veyrona który cały bak skończy w 12min a nawet jadąc jak emeryt ile przejedzie ? 200-300km ?

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 15:27

Pchać na autostradę chcą ci którym się wmawia, że za 30 lat będą same elektryki to postęp i w ogóle.
A to ma zastosowanie tylko do miasta i dojazdów 5km do pracy. O ile masz garaż z prądem!

Napisany przez: Tommo Tue, 05 Dec 2017 - 15:45

Biniu jak wiesz co będzie za 30 lat, to może zakład dużego lotka mi wytypujesz?

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 16:27

Ale to że elektryki bedą fajne i praktyczne za 30 lat nie oznacza że równie fajne i praktyczne są dziś.
Dziś i w naszych realiach to dla większości fanaberia a praktyczny sprzęt tylko dla bardzo nielicznych tych którzy zasadniczo mają wszędzie blisko, bardzo napięci na terminy nie są i mają warunki do hodowania takiego "prądożera".

Napisany przez: piwo Tue, 05 Dec 2017 - 16:36

CYTAT(Sadek @ Tue, 05 Dec 2017 - 14:40) *
Czytam ten temat i jak powszechnie wiadomo, każdy ma swoją perspektywę odbioru informacji a także ich przyswajania. Wiąże się to także z poziomem akceptacji otaczającej nas rzeczywistości. U każdego jest różna.

Ciekawi mnie, skoro tak z takim namaszczeniem traktujesz każdy kilometr przejechany to czym jeździsz na co dzień w korkach?

Fiatem Punto 1.4 LPG.

Napisany przez: diabolo Tue, 05 Dec 2017 - 16:59

CYTAT(piwo @ Tue, 05 Dec 2017 - 16:36) *
Fiatem Punto 1.4 LPG.


jeżeli nie jest to sarkazm to teraz sam sobie odpowiedziałeś
za kilka lub kilkanaście lat będzie można poruszać się po mieście tanio i szybko

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 17:05

CYTAT(Tommo @ Tue, 05 Dec 2017 - 15:45) *
Biniu jak wiesz co będzie za 30 lat, to może zakład dużego lotka mi wytypujesz?


A to pytaj kolegów fantastów co twierdzą, że elektryki to jest przyszłość motoryzacji. Stan obecny techniki nie pozwala stwierdzić, że elektryki wyprą spalinowki, bo jak już wielokrotnie zostało tutaj napisane są o wiele mniej wygodne/praktyczne od spalinowcow. A o to chodzi właśnie w rozwoju technologii postępie cywilizacji. Rozwiązania bardziej kłopotliwe, mniej wygodne sa wypierane przez bardziej wszechstronne praktyczne, łatwiejsze w obsłudze itp itd. Przytoczona rewolucja smartfonowa w telekomunikacji to dobry przykład. Zamiast telefonu dzięki ktoremu możemy tylko dzwonić i smsowac mamy multimedialne kombajny, które oprócz podstawowych funkcji mają także tyle funkcji co komputery.

Napisany przez: Tommo Tue, 05 Dec 2017 - 17:45

Czyli zakładasz że jeśli teraz elektryki nie są w stanie konkurować z konwencjonalnymi rozwiazaniami, to za 30 lat tym bardziej. Szkoda że analizując wiele przykładów z historii techniki, twoja teza zupełnie nie potwierdza faktów.

Napisany przez: flapjck1 Tue, 05 Dec 2017 - 18:32

CYTAT(Biniu @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:36) *
Wombat napisał jak to wygląda globalnie. Ty zaś napisałeś o sobie. Niewielki % właścicieli aut ma garaż z prądem.

Elektryki w kwestii transportu ludzi to nie jest żaden postęp. Mają bardzo ograniczone działanie i praktycznie brak przewag w stosunku do aut spalinowych czy hybryd.


w takim Oslo, na ulicy, przy znakomitej wiekszosci miejsc parkingowych sa slupki z gniazdkiem, wiec niekoniecznie musi byc garaz smile.gif ale tam inaczej ludziki mysla

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 18:43

Dokładnie tak zakładam. Co mam wróżyć z fusów, że może za 20-30 lat ktoś odkryje zupełnie nowy sposób magazynowania energii elektrycznej? Opieram się w swoich stwierdzeniach na faktycznym dzisiejszym stanie techniki.
Mnie akurat nie przeszkadza sam silnik elektryczny, bo nie robi wrum wrum, a z rury nie leci benzyna.
Tak jak napisałem parę postów temu, silnik elektryczny to nie jest jakaś nowinka technologiczna, akumulatory także. Generalnie z problemem magazynowania i zatrzymywania energii elektrycznej nauka walczy od samego "wynalezienia" prądu. Czyli prawie 200 lat. Dłużej niż cała historia motoryzacji. Do tej pory nie udało się osiągnąć jakichś znaczących rezultatów w tej materii. Akumulatory nawet te top uber sztos nie są wstanie się zbliżyć w najmniejszym stopniu do energii jaka jest zgromadzona w paliwach kopalnych (benzyna, on, cng, lpg).

Przeszkodą w rozwoju elektryków na masową skalę i wyparcie spalinówek (albo choćby ich udział w 50%) są właśnie akumulatory i ich ograniczenia:
- ogromna masa w stosunku do ilości energii jaką gromadzą (60L ON starczy nam na przejechanie blisko 1000km a przecież najlepsze diesle mają tylko ok 40% sprawności!)
- długie ładowanie.
Jakieś małe silniczki spalinowe mające niby zwiększać zasięg elektryków skwituje tylko pustym śmiechem. To może przedłużyć zasięg o kolejne 50km, czyli nie stanieszw środku puszczy bez prundu, ale realnie nie zlikwiduje to problemu strasznie małego zasięgu elektryków. Silniczek 0,8L ma maleńką sprawność generowania prądu.

Jedynie w czym mnie denerwuje takie siłowe stawianie na elektryki to fakt, że przez to próbujemy jakoby wynaleźć koło na nowo zamiast udoskonalać jeszcze bardziej obecne rozwiązania.
Taki silnik Diesla zasilany metanem produkowałby tylko CO2 i H2O, żadnych innych szkodliwych dla zdrowia substancji! Metan możemy wyprodukować z każdej substancji która zawiera w swoim składzie WĘGIEL - a więc z każdej substancji organicznej, jest to całkowicie zielone paliwo. Kwestia tylko opłacalności, przy obecnej cenie ropy naftowej jest to całkowicie pozbawione sensu ekonomicznego.


Obecnie jeśli miałbym się zabawić w proroka to obstawiałbym, że przyszłość będzie należała do samochodów hybrydowych zasilanych jakimś zielonym paliwem (np. etanolem, metanem) może wodorem - o ile zostanie ogarnięty jakiś tani sposób jego produkcji.


Jedno jednak jest dla mnie pewne. W tych całych elektrykach na 100% nie chodzi o ekologię, bo jeśli by o to chodziło już dziś mielibyśmy np. bardzo preferencyjne stawki akcyzy na paliwo CNG czy LPG, a producenci samochodów robili by silniki przystosowane głównie pod zasilanie gazem. Wiadomo, że taki samochód w 100% wyprodukowany pod LPG działałby o wiele lepiej niż dokładana instalacja, która ma sporo ograniczeń - np. dodatkowa butla która zajmuje nam minimum 50dm3 miejsca jeśli chcemy mieć chociaż jakiś logiczny zasięg na zbiorniku a nie mamy jakiegoś paliwożernego potworka, czy sterowanie które producenci LPG robią uniwersalne pod wszystkie modele samochodów, a nie indywidualnie dostosowane do danego motoru, czy miejsce pod machą na elementy systemu itd.


Napisany przez: Sadek Tue, 05 Dec 2017 - 18:45

CYTAT(piwo @ Fri, 01 Dec 2017 - 17:04) *
Samochód to nie tylko zmiana miejsca a na b bo od tego są pociągi. Samochód służy głównie do sprawiania frajdy, do podnoszenia adrenaliny.


Teraz już rozumiem.

Punto 1,4 LPG

Napisany przez: Krisss Tue, 05 Dec 2017 - 18:53

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
"Jedyną" i główną. Może jeszcze nie dziś, ale za jakiś czas może to być porównywalne z wynalezieniem maszyny parowej. Z resztą już dawno z wielu względów znajdujemy się obecnie w porównywalnym okresie.

Dlatego napisałem poważną. Ale to nie jest żadna rewolucja, to jest ewolucja rozwiązania znanego od wieeelu lat. Doskonalenie technologii źródła napędu i magazynowania niezbędnej energii. Nawet jeśli ktoś nagle wpadnie na genialny pomysł jak 1000 razy skuteczniej tę energię magazynować, to nie będzie to żadna rewolucja w transporcie. To będzie rewolucja w dziedzinie magazynowania energii. Oczywiście na sposób napędzania pojazdów będzie to miało duży wpływ i wtedy elektryki faktycznie momentalnie wyprą z rynku pojazdy spalinowe.
Maszyna parowa??? To żart? Doskonalenie znanych od dawna silników i baterii porównujesz z zastąpieniem żywych mięśni napędem parowym??? Bądźmy odrobinę poważni...
I słowo klucz "za jakiś czas może". Za jakiś czas może pierdolnie w nas meteor i problem wszelkich napędów zniknie. To jest wróżenie z fusów.

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
Ja bym powiedział, że swoją opinię najlepiej oprzeć na wiedzy. A nie na tym co się widzi i co się komuś wydaje, że widzi.

No to nie bądź świnia i podziel się z kolegami tą wiedzą. Nie wiem jak inni ale ja z przyjemnością dowiem się o jakichś planowanych przełomowych odkryciach, nowinkach technicznych itd. A jeśli takiej wiedzy nie ma to wybacz ale kwestię rychłego zastąpienia mojej Skody przez Teslę wkładam między bajki. Bozia dała mi oczy i odrobinę rozumu, który pozwala na logiczną interpretację tego co oczy widzą.

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
Ile jeszcze razy trzeba napisać, że w aktualnych założeniach obarczonych ograniczeniami technologicznymi te samochody nie są do tego stworzone? Po co używasz kolejny raz argumentu o trasie, skoro to nie są auta do tego?

No to jak, kurwa, chcecie zastąpić tym czymś pojazdy spalinowe skoro to nie potrafi przejechać 300 km bez co najmniej półgodzinnego ładowania??? W imię postępu narzucicie normalnym ludziom, że nie można podróżować własnym samochodem dłużej niż 1,5 godz., po których trzeba pół godziny odpocząć???
Pisłem już wcześniej, że uważam że elektryki są bardzo OK, ale na dzień dzisiejszy tylko do miasta. I moim zdaniem powinno ich tam być coraz więcej. A już bezwzględnie należy z centrów miast wypierdolić te śmierdzące diesle.

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
Chyba sobie żartujesz w tym momencie, prawda? Próbowałeś kiedyś "prowadzić" własny biznes za pomocą takiego telefonu? Przecież przy intensywnym użytkowaniu współczesne telefony trzeba ładować minimum raz, a są tacy co ładują je dwa razy dziennie.

Nie żartuję. Na co dzień "prowadzę" swój biznes. Mam ładowarkę bezprzewodową na na biurku, w domu i w samochodzie. Do tego funkcję "głośnomówiącą". I z przyjemnością donoszę, że mój telefon potrafi ładować baterię jednocześnie z prowadzeniem z niego rozmowy. Nie wiem czy tylko mój tak ma, bo kompletnie się nie znam na telefonach. Czy przykładowa Tesla potrafi ładować baterie podczas jazdy? (pomijając szczątkowe ilości z hamowania) Czaisz teraz co miałem na myśli?

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
A ktoś kto ma pojęcie nie tylko o wspomnianym wyżej końcu własnego nosa, tylko szeroko pojętym życiu w społeczeństwie dojdzie do całkiem odmiennego wniosku. Widzisz, to kwestia zarówno wiedzy, jak i zmiany sposobu myślenia, mentalności. Niestety, dla nas wszystkich jest to też ogromny (szczególnie jak na nasze realia) koszt finansowy. Pojedź do Norwegii, to nie raz poczujesz się jak na parkingu pod fabryką Tesli. W ciągu dekady tamtejszy rynek motoryzacyjny zmienił się o 180 stopni. Jest to wynik zarówno szeroko pojętej polityki, w tym finansowej, ale przede wszystkim to kwestia podejścia Norwegów.

Jaka to wiedza i technologia skoro w Norwegii wygrywa tylko tym, że jest dotowana a konkurencja wyniszczana finansowo??? Czubek nosa??? Obawiam się, że Ty i Tobie podobni nie widzą nawet własnych powiek. Jeszcze się nie nauczyłeś, że ludzie zjedzą gówno jeśli będzie im się to opłacać. To jest zwycięstwo polityki sterowanej pieniądzem, a nie żadnej elektrycznej technologii. I powiem więcej, jest to pieprzona centralnie sterowana gospodarka. Co więcej sterowana przez idiotów, którzy marnotrawią góry pieniędzy, żeby wypromować kulawą, na dzień dzisiejszy, technologię. lepiej by było położyć te pieniądze na badania, które usprawniły by tę technologię, zamiast dotować zakup złomu, który za 5 lat będzie szmelcem (i wcale nie ekologicznym). To tak apropos czubka nosa, wiedzy i ogólnej sprawności umysłu większości elektropierdolców.

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 08:44) *
Daleko mi do ekoterrorysty, ale takie krótkowzroczne podejście do pewnych spraw zaczyna być co najmniej smutne. Rozumiem, że niektórzy mają głęboko w d... z jakimi problemami będą się musiały zmierzyć ich dzieci czy wnuki. Ważne żeby robić "trasy po 1000km bez wysiadania", tankować w "5 minut" (yeah right laugh.gif ) i heja banana, raz się żyje. wink.gif

Urodziłeś się taki odporny na to co widzisz, czy brałeś jakieś specjalne lekcje?
Dla Twojej wiadomości jestem bardzo zatroskany o los moich dzieci. Tyle, że ja nie łykam jak pelikan i nie daję się oszukiwać kółku cwaniaków i ich wyznawców-debili, którzy twierdzą, że chcą mnie uratować. Ja, patrząc na godzinowe mapy smogu w swoim miesćie, jestem w stanie wywnioskować, że smog to nie jest problem związany z motoryzacją (zachęcam do obejrzenia - można się zdziwić kiedy widzimy, że w godzinach pracy miasto, przynajmniej moje, jest zielone a od 17.00, kiedy cała hołota wróci do domów i zasypie piece nagle zaczyna być brązowo i tak jest aż do rana). Smog to jest pieprzona oszczędność przy spalaniu paliw stałych (węgiel, drewno itp.), które obecnie się nie palą tylko tlą. Nie ma spalania całkowitego i powstaje mnóstwo cząstek stałych - dokładnie ta sama sytuacja jak w przelanym dieslu. Oczywiście wszystko w imię oszczędności. 100 lat tmu wszyscy palili w piecach i problemu nie było. Tylko oni palili. I każdy, kto miał babcię na wsi pamięta, że w piecu ogień hulał, a dziś kisi się w minimalnej ilości tlenu, żeby rzadko podkładać i cały czas było ciepło. To jest wiedza i logika, a nie to Wasze łykanie bzdetów i roznoszenie ich jak choroby wenerycznej.

A kolega od lambo i veyrona niech kiedyś upoluje takie auto na stacji paliw, a zobaczy, że tankuje się je tak samo jak każde inne, nie trzeba specjalnych zaklęć ani tańca wokół dystrybutora. Kilka minut i kolejne 300 kilometrów emocji jest w naszym zasięgu. A elektryk? Widzisz różnicę?

Napisany przez: diabolo Tue, 05 Dec 2017 - 19:04

CYTAT
A kolega od lambo i veyrona niech kiedyś upoluje takie auto na stacji paliw, a zobaczy, że tankuje się je tak samo jak każde inne, nie trzeba specjalnych zaklęć ani tańca wokół dystrybutora. Kilka minut i kolejne 300 kilometrów emocji jest w naszym zasięgu. A elektryk? Widzisz różnicę?


zobacze w portfelu i to bedzie dla mnie ważniejsze

Napisany przez: Krisss Tue, 05 Dec 2017 - 19:13

To najlepiej idź pieszo. Tak jest jeszcze taniej. Albo kup sobie parówki po 9 zł za kilo i wciskaj wszystkim, że jesz mięso.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 19:13

A no właśnie elektryki wcale wiele tańsze nie są.

Nissan Leaf według testów bierze 25kWh na 100km co realnie możemy przyjąć te 30, bo wiadomo jak jest z testami.
30kWh kosztuje po odliczeniu podatków = 12,60 zł.
Powiedzmy klasowy odpowiednik Leafa to będzie Pulsar. Z silnikiem 1,2 115 KM realne średnie spalanie to 6 litrów benzyny.
6 litrów benzyny po odliczeniu podatków = 12,84 zł
Diesel łyka 4 litry oleju napędowego.
4 litry oleju to po odliczeniu podatków = 9,08 zł.


Także OK na ten moment gdy nawet w wielu miejscach stacje ładowania są darmowe, a akcyza i podatki nałożone na prąd są naprawdę bardzo niskie w porównaniu do paliw samochodowych to jeśli elektryki zapełnią chociaż z 10% rynku na pewno na prąd/elektryki zostaną nałożone takie podatki, żeby średnio ze 100km przejechanych dowolnym samochodem państwo zarabiało dokładnie tyle samo. Hajs w budżecie musi się zgadzać - to jest pewne jak śmierć.


Napisany przez: grayfox Tue, 05 Dec 2017 - 19:17

CYTAT(diabolo @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:04) *
zobacze w portfelu i to bedzie dla mnie ważniejsze


Na pewno, szczególnie jak elektryków będzie prawie tyle co teraz spalinowców. Wtedy na 100% prąd będzie w tych samych cenach co jest teraz. Jak sobie kupisz jakiegoś miejskiego piździka co pali 5l/100 w gazie to też zobaczysz różnicę w portfelu i wcale nie trzeba do tego elektryka.

// EDIT: Biniu mnie uprzedził.

Napisany przez: error. Tue, 05 Dec 2017 - 19:20

CYTAT(Biniu @ Tue, 05 Dec 2017 - 17:05) *
A to pytaj kolegów fantastów co twierdzą, że elektryki to jest przyszłość motoryzacji. Stan obecny techniki nie pozwala stwierdzić, że elektryki wyprą spalinowki, bo jak już wielokrotnie zostało tutaj napisane są o wiele mniej wygodne/praktyczne od spalinowcow. A o to chodzi właśnie w rozwoju technologii postępie cywilizacji. Rozwiązania bardziej kłopotliwe, mniej wygodne sa wypierane przez bardziej wszechstronne praktyczne, łatwiejsze w obsłudze itp itd. Przytoczona rewolucja smartfonowa w telekomunikacji to dobry przykład. Zamiast telefonu dzięki ktoremu możemy tylko dzwonić i smsowac mamy multimedialne kombajny, które oprócz podstawowych funkcji mają także tyle funkcji co komputery.


Słowo klucz, którego sam z resztą użyłeś - stan obecny. Druga kwestia - tu nie chodzi o to kto i co wyprze, a o udział w transporcie jako ogóle. Tak samo jak samolot, który nie wyparł samochodu, mimo tego że w dzisiejszym kształcie potrafi przemieścić kilkaset osób na drugi koniec kontynentu w kilka godzin. Z ludzi, którzy doczepiali sobie skrzydła też się kiedyś śmiano, a pierwszy lot braci Wright trwał 12 sekund. Gdzie lotnictwo transportowe jest teraz? wink.gif Nie wspominając już o jego wojskowej odmianie. A od startu do mety zajęło to człowiekowi trochę ponad jeden wiek. Przykład "rewolucji" smartphonowej (jakiej rewolucji znowu? ohmy.gif ) nijak ma się do "rewolucji" transportowej, nie porównuj przesyłu danych do "przesyłu" człowieka w miejscu, czasie i przestrzeni. Widzisz, wierzę w bezzałogowce albo transportowe drony, ale nie wierzę w teleport. wink.gif Mam nadzieję, że czaisz analogie.

CYTAT(Biniu @ Tue, 05 Dec 2017 - 18:43) *
Tak jak napisałem parę postów temu, silnik elektryczny to nie jest jakaś nowinka technologiczna, akumulatory także. Generalnie z problemem magazynowania i zatrzymywania energii elektrycznej nauka walczy od samego "wynalezienia" prądu. Czyli prawie 200 lat. Dłużej niż cała historia motoryzacji. Do tej pory nie udało się osiągnąć jakichś znaczących rezultatów w tej materii. Akumulatory nawet te top uber sztos nie są wstanie się zbliżyć w najmniejszym stopniu do energii jaka jest zgromadzona w paliwach kopalnych (benzyna, on, cng, lpg).

Przeszkodą w rozwoju elektryków na masową skalę i wyparcie spalinówek (albo choćby ich udział w 50%) są właśnie akumulatory i ich ograniczenia:
- ogromna masa w stosunku do ilości energii jaką gromadzą (60L ON starczy nam na przejechanie blisko 1000km a przecież najlepsze diesle mają tylko ok 40% sprawności!)
- długie ładowanie.
Jakieś małe silniczki spalinowe mające niby zwiększać zasięg elektryków skwituje tylko pustym śmiechem. To może przedłużyć zasięg o kolejne 50km, czyli nie stanieszw środku puszczy bez prundu, ale realnie nie zlikwiduje to problemu strasznie małego zasięgu elektryków. Silniczek 0,8L ma maleńką sprawność generowania prądu.


Spoko, pełna zgoda. W końcu załapałeś, że nie o żadne wypieranie tutaj chodzi.

Każdy (ups zaraz... nie każdy dry.gif ) lobbuje co chce, a raczej co mu się opłaca. Cena ropy zależna jest od czynników, o których z racji ich mnogości i złożoności lepiej nie zaczynajmy wątku, ale o ile ilość złóż to wciąż w dużej części to domysły i spekulacje, to żadną tajemnicą jest fakt że jedne z nich są bardziej opłacalne w wydobyciu, a inne mniej. Naiwnie bądź nie, wierzę że cały czas korzystamy z tych pierwszych. wink.gif Dzisiaj prądem handluje się tak jak i ropą, mimo że tego pierwszego jakl wspomniałeś nie da się zbytnio magazynować, a to drugie leży w baryłkach. W przypadku energii to raczej zgłoszenie zapotrzebowania, bo samemu nie da się jej wyprodukować tyle ile nam potrzeba. Ale to produkcja pod wieloma względami jak każda inna. Zadaniem globalnym jest teraz jej zaspokojenie, maksymalna dywersyfikacja źródeł. Człowiek musi to zrobić i uważam, że to zrobi, a wtedy motoryzacja tylko na tym skorzysta. Wspomniane przez ciebie hybrydy są pierwszym ku temu krokiem.

Krisss wiesz, że nawet bym ci odpisał, nawet w paru miejscach przyznał rację i podyskutował, ale mi się zwyczajnie nie chce, przez sposób w jaki mi tu krzyczysz z monitora. wink.gif A propos czerpania wiedzy to staram się dużo czytać, ale przede wszystkim z racji tego co robię mam kontakt z myślę mądrymi osobami i ja w nie wierzę. Jakoś tak lepiej mi się żyje wierząc w drugiego człowieka, niż w to że każdy z nich jest sterowany przez pieniądz, chciwy i sprzedajny. wink.gif Co do rewolucji i analogii do czasów maszyny parowej, nie wiem czy wiesz trzeci etap w ludzkości rozpoczął się już jakiś czas temu i ma się dobrze. Po części też odpisałem już Biniowi. Peace. wink.gif

Napisany przez: diabolo Tue, 05 Dec 2017 - 19:20

CYTAT(Krisss @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:13) *
To najlepiej idź pieszo. Tak jest jeszcze taniej. Albo kup sobie parówki po 9 zł za kilo i wciskaj wszystkim, że jesz mięso.


dobrze "panie" biznesmenie tak będe robil laugh.gif

Napisany przez: jarek1111 Tue, 05 Dec 2017 - 19:26

widze że co niektórzy na tym forum zatrzymali sie w epoce silnika cieplnego i nie dociera do nich że silniki elektryczne to przyszłość
a tak może nie wszyscy słyszeli
prowadzone są prace nad ciekłą batrerią polega to na tym że możesz ją ładować tradycyjnie lub przepompować elektrolit pod dystrybutorem
i to jest rzeczywistość a nie fantazja
https://www.crazynauka.pl/bateria-w-plynie-moze-zastapic-benzyne-i-blyskawicznie-ladowac-samochody-elektryczne/

Napisany przez: Krisss Tue, 05 Dec 2017 - 19:36

CYTAT(diabolo @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:20) *
dobrze "panie" biznesmenie tak będe robil laugh.gif

Osobiste wycieczki, co za niespodzianka. Lem miał absolutną rację.

CYTAT(jarek1111 @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:26) *
widze że co niektórzy na tym forum zatrzymali sie w epoce silnika cieplnego i nie dociera do nich że silniki elektryczne to przyszłość
a tak może nie wszyscy słyszeli
prowadzone są prace nad ciekłą batrerią polega to na tym że możesz ją ładować tradycyjnie lub przepompować elektrolit pod dystrybutorem
i to jest rzeczywistość a nie fantazja
https://www.crazynauka.pl/bateria-w-plynie-moze-zastapic-benzyne-i-blyskawicznie-ladowac-samochody-elektryczne/

Od 20 albo 30 lat słyszę i czytam, że są prowadzone prace nad lekiem na nowotwory i badania nad wyeliminowaniem głodu na świecie. Mam nadzieję, że analogia jest dla Ciebie jasna.
I żeby było jasne, każdemu z tych badań bardzo kibicuję i życzę jak najszybszych wdrożeń.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 19:37

Generalnie nie odwoływałbym się do czasów braci Wright. Poziom rozwoju cywilizacji, wiedzy, zbadania praw fizyki jest na nieporównywalnie wyższym poziomie niż wtedy. Praktycznie nie istnieją już białe plamy na mapie wiedzy, nie ma rzeczy, zjawisk których nie potrafilibyśmy opisać, zbadać itd. Dlatego o takie spektakularne przełomy jak dokonały się np. w transporcie nie będą już możliwe.

Zresztą widać to wyhamowanie już bardzo dobrze. Jeszcze urodzeni pod koniec lat 80 mieli szczęście obserwować ogromny szybki rozwój w technice i wypieranie jednych technologii za drugie. Szał na kasety magnetofonowe i walkmany. Telefon komórkowy? A co to i po co taką cegłę nosić. Wszystkie te zmiany działy się mega szybko. Teraz wszystko hamuje, powoli dochodzimy do granicy gdzie żadne rewolucje nie będą już możliwe, a jedynie powolna ewolucja i doskonalenie obecnych technologii.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 19:43

CYTAT(jarek1111 @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:26) *
widze że co niektórzy na tym forum zatrzymali sie w epoce silnika cieplnego i nie dociera do nich że silniki elektryczne to przyszłość
a tak może nie wszyscy słyszeli
prowadzone są prace nad ciekłą batrerią polega to na tym że możesz ją ładować tradycyjnie lub przepompować elektrolit pod dystrybutorem
i to jest rzeczywistość a nie fantazja
https://www.crazynauka.pl/bateria-w-plynie-moze-zastapic-benzyne-i-blyskawicznie-ladowac-samochody-elektryczne/


Ale szybkie ładowanie niczego nie zmienia. Problem nr jeden to brak technologii magazynowania energii elektrycznej w sensowny sposób. Podaj ile J energii mieści się w kg oleju napędowego, a ile w kg takiej baterii?

Nie podajesz żadnych argumentów czemu tak by miało być poza jakimiś frazesami typu "tak ma być i koniec, a kto inaczej twierdzi ten jełop"

Napisany przez: Krisss Tue, 05 Dec 2017 - 20:07

CYTAT(error. @ Tue, 05 Dec 2017 - 19:20) *
Krisss wiesz, że nawet bym ci odpisał, nawet w paru miejscach przyznał rację i podyskutował, ale mi się zwyczajnie nie chce, przez sposób w jaki mi tu krzyczysz z monitora. wink.gif A propos czerpania wiedzy to staram się dużo czytać, ale przede wszystkim z racji tego co robię mam kontakt z myślę mądrymi osobami i ja w nie wierzę. Jakoś tak lepiej mi się żyje wierząc w drugiego człowieka, niż w to że każdy z nich jest sterowany przez pieniądz, chciwy i sprzedajny. wink.gif Co do rewolucji i analogii do czasów maszyny parowej, nie wiem czy wiesz trzeci etap w ludzkości rozpoczął się już jakiś czas temu i ma się dobrze. Po części też odpisałem już Biniowi. Peace. wink.gif

Ja krzyczę ... może trochę tak. Rozumiem, że Ty sugerując, że jestem zacofany, nie widzę nic poza czubkiem własnego nosa i chcę wytruć ludzkość zachowałeś się jak na gentelmena przystało, tak? tongue.gif wink.gif
Nieważne, proszę zatem o wybaczenie jeśli Cię uraziłem zbyt dosadnym słownictwem, bo nie to było moim celem. Peace.
BTW. Czasami bardzo żałuję, że tak rzadko można z kimś merytorycznie podyskutować i wymienić poglądy. Wydaje mi się, że nic tak nie poszerza horyzontów myślenia jak sensowna dyskusja, na argumenty, z dystansem do własnej nieomylności i bez fochów. Cóż, trzeba z tym jakoś żyć.

Napisany przez: Don Pablo Tue, 05 Dec 2017 - 20:11

Silnik spalinowy to technologia kamienia łupanego, bez większych zmian produkowany od XIXw. Osobiście uważam, że pozyskiwanie energii elektrycznej też jest w powijakach, ale tu są szanse na ogromny postęp. Jeszcze za naszych czasów auta spalinowe to będzie relikt, taki sam jak dziś silniki parowe. Czy się to komuś podoba, czy nie.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 20:15

Kolego pozyskiwanie energii elektrycznej, jej magazynowanie i używanie to także XIX wiek. Tu nie ma szans na ogromny postęp, bo dochodzimy do ściany z techniką. Naprawdę prąd potrzebny jest ludzkości do wielu wielu innych rzeczy w o wiele większych ilościach i nagle pojawienie się samochodów elektrycznych nie wywołało w tym temacie poruszenia laugh.gif

Możliwość łatwego magazynowania i transportu prądu to marzenie wynalazców/naukowców odkąd tylko ogarnęli działanie energii elektrycznej.

Napisany przez: Don Pablo Tue, 05 Dec 2017 - 20:34

To nie są marzenia, to się dzieje na naszych oczach. Zobacz sobie jaki realny zasięg miały auta elektryczne w latach 80. XXw i dziś. I porównaj to sobie do zmian, jakie zaszły w autach z silnikiem spalinowym. Ja nie widzę obiektywnych wad napędu elektrycznego w stosunku do spalinowego. Sprawa zwiększenia pojemności akumulatorów to kwestia czasu, ale to IMO rozwiązanie przejściowe- trzeba stworzyć inną technologię, mniej szkodliwe i lżejsze baterie. ZTCW to już sie dzieje, nie będzie to trwało 100 lat. Na dzień dzisiejszy technologia umożliwia wyprodukowanie auta elektrycznego, które po odpowiednim zaprogramowaniu może w czasie jazdy oddawać charakter jazdy różnych aut spalinowych- przekazywać moc w stylu wolnossącego v8 z realistycznym dźwiękiem tego silnika w kabinie, by po chwili za naciśnięciem guzika stać się 1.9 TDI , czy R6 z M3 E46. I chyba nikt temu nie zaprzeczy. I nawet nie twierdzę, że takie elektryczne auto zastąpi samochody spalinowe. Możliwe, że powstanie zupełnie coś innego. Jak na początku lat 90. byłem w podstawówce i widziałem pierwsze dwukilogramowe telefony mobilne Centertela, to nie przyszło mi nawet do głowy, ze za 20 lat taki telefon będzie miał rozmiary paczki fajek, można będzie na nim oglądać filmy i używać nawigacji, by znaleźć dowolny cel na świecie przy użyciu satelit.

Napisany przez: piwo Tue, 05 Dec 2017 - 20:52

W Polsce mamy niedobor energii elektrycznej. Budują się nowe bloki energetyczne ale czy to wystarczy na to co jest obecnie? Nie sądzę. A gdzie tu jeszcze potrzeba energii dla aut elektrycznych?
Jedno auto potrzebuje około 20kwh/ 100km. Rocznie przejeżdżamy około 10tys km co daje jakieś 2MWh.ile w Polsce jeździ aut? 20mln?daje to tylko 40 TWh. W Polsce obecnie produkujemy 200 TWh
http://www.rynek-energii-elektrycznej.cire.pl/st,33,207,tr,75,0,0,0,0,0,podstawowe-dane.html

czyli troszkę by trzeba zwiększyć infrastrukturę o 20% by zaspokoić popyt. Bełchatów produkuje 35TWh. Czyli komuś trzeba by postawić belchatow pod domem.a najlepiej dwie takie elektrownie bo połowa pójdzie w straty przesyłowe i straty przetworników zanim ta energia znajdzie się w akumulatorach. I mówimy tu tylko o autach osobowych nie ruszając wogole ciężarówek.

(Errata bo się rabnelem w obliczeniach)



CYTAT(Sadek @ Tue, 05 Dec 2017 - 18:45) *
Teraz już rozumiem.

Punto 1,4 LPG

Radości mi nie daje przyspieszenie na prostej a balansowanie na granicy przyczepności. To jest większa frajda. A tu potrzeba lekkości zwinności, dobrego układu kierowniczego, wyczucia na heblach itp. nie mówię że Punto jest tu ideałem. Oczywiście nie jest. Ale jestem przekonany że i tak pod tym względem jest lata świetlne przed liftem priusem czy innymi autami z balastem akumulatorowym na pokładzie.

Napisany przez: Don Pablo Tue, 05 Dec 2017 - 20:57

Polska to może nie jest dobry przykład, jeśli chodzi o produkcję energii. Ktoś rzucił hasło, czy znalazłby się odważny, by w jego okolicach powstała elektrownia atomowa. Otóz ja, mając do wyboru wybudowanie w okolicy elektrowni atomowej, lub węglowej o mocy powiedzmy 3000MW, wybieram tą pierwszą.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 21:05

CYTAT(Don Pablo @ Tue, 05 Dec 2017 - 20:34) *
To nie są marzenia, to się dzieje na naszych oczach. Zobacz sobie jaki realny zasięg miały auta elektryczne w latach 80. XXw i dziś. I porównaj to sobie do zmian, jakie zaszły w autach z silnikiem spalinowym. Ja nie widzę obiektywnych wad napędu elektrycznego w stosunku do spalinowego. Sprawa zwiększenia pojemności akumulatorów to kwestia czasu, ale to IMO rozwiązanie przejściowe- trzeba stworzyć inną technologię, mniej szkodliwe i lżejsze baterie. ZTCW to już sie dzieje, nie będzie to trwało 100 lat. Na dzień dzisiejszy technologia umożliwia wyprodukowanie auta elektrycznego, które po odpowiednim zaprogramowaniu może w czasie jazdy oddawać charakter jazdy różnych aut spalinowych- oddawać moc w stylu wolnossącego v8 z realistycznym dźwiękiem tego silnika w kabinie, by po chwili za naciśnięciem guzika stać się 1.9 TDI , czy R6 z M3 E46. I chyba nikt temu nie zaprzeczy. I nawet nie twierdzę, że takie elektryczne auto zastąpi samochody spalinowe. Możliwe, że powstanie zupełnie coś innego. Jak na początku lat 90. byłem w podstawówce i widziałem pierwsze dwukilogramowe telefony mobilne Centertela, to nie przyszło mi nawet do głowy, ze za 20 lat taki telefon będzie miał rozmiary paczki fajek, można będzie na nim oglądać filmy i używać nawigacji, by znaleźć dowolny cel na świecie przy użyciu satelit.


Ale ta miniaturyzacja nastąpiła dlatego, że nastąpił ogromny postęp w technologii produkcji procesorów. Teraz już tak to nie zapierdziela. To jest krzywa logarytmiczna. Najpierw technologia rozwija się bardzo szybko i prężnie, a później czym dalej tym wszystko idzie wolniej, dlatego od momentu zaistnienia telefonu komórkowego do jego miniaturyzacji , a później dalej ewolucji w smartfona upłynęło mało czasu. Teraz jednak kolejne ulepszenia idą baaardzo powoli, praktycznie się to nie zmienia.

Tak samo właśnie jest z technologią baterii. Pracuje się nad tym już od bardzo dawna, więc jeśli do tej pory nie potrafiliśmy tego problemu rozwiązać to przełomu bym się nie spodziewał. I tak właśnie jest - kolejne "odkrycia i nowinki" to tak naprawdę tylko ulepszenia i lifting tego co już jest. Wszyscy zakładacie, że w kwestii prądu to ludzkość jest dalej w polu i dopiero zaczyna nad tym pracować, a jest zupełnie odwrotnie.

Tak samo jak od lat 60 słyszy się co jakiś czas, że już tuż tuż, za 10-15 lat to w ogóle problem energetyczny ludzkości zostanie rozwiązany, bo zostanie opanowana fuzja jądrowa i będziemy mieli, tanią, bezemisyjną i bezodpadową energię.

Napisany przez: Don Pablo Tue, 05 Dec 2017 - 21:11

Nie zmienia to faktu, że dopiero teraz auta elektryczne typu Tesla są na już akceptowalnym poziomie funkcjonalności. Parę dekad wstecz ładowanie akumulatorów trwało wiele godzin, dziś już to jest pół godziny. Gdyby mnie było stać, zmieniłbym nasz drugi samochód w domu na Teslę. A upowszechnienie tych aut korzystnie wpłynie na ich rozwój . O zużycie energii też bym się nie martwił-wymiana części floty aut osobowych na elektryczne to będzie z pewnością proces długofalowy. A jeśli wzrośnie zapotrzebowanie rynku na energię, to raczej znajdzie się grupa kapitałowa, która zechce te zapotrzebowanie zaspokoić.

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 21:21

tam ludzików jest 6x mniej - ile razy trzeba to napisać?
W stolicy mieszka 640 tysięcy z 5 milionowego narodu a w warszawie 2 miliony z 37 milionowego narodu. Jakoś w Paryżu czy Berlinie już takiego elektrycznego prosperity nie ma.
Norwegia ma rope i mało ludności. Stać ich na oświetlanie autostrad na całej długości i na podgrzewane drogi oraz na dopłaty do elektryków. Można ich niby wciąż wywlekać jako wzór i dobry przykład tylko że to się nie bardzo daje przenieść w realia innych państw.
W PL też są gminy które na takie rzeczy stać bo utrzymują się głównie z gigantycznych odszkodowań wypłacanych przez kopalnie. Ale to rodzynki - dużo kasy na raptem kilka tys mieszkańców. Przeniesienie tego w realia naszych aglomeracji to abstrakcja.

Napisany przez: Biniu Tue, 05 Dec 2017 - 21:24

W Polsce rośnie zapotrzebowanie na energię lawinowo, a zakładom są obcinane dostawy w lato i jakoś nie widać by ktoś się kwapił to zapotrzebowanie szybko wypełnić, bo koszta budowy są gigantyczne a czas zwrotu to dziesiątki lat (o ile w ogóle można mówić o zwrocie).

Druga sprawa, ładować można szybciej, ale tylko do ok 80% i niestety superładowanie powoduje szybsze zużycie akumulatorów. Normalne ładowanie nadal jest tak samo długie jak było to 10 lat temu.

Po prostu większość fanbojów elektryków zakłada, że jak przez 25 ostatnich lat dokonała ludzkość mega postępów technicznych to przez kolejne 25 lat skok będzie taki sam, a niestety tak nie będzie. Jedyne co to pojawienie się jakiejś zupełnie nowej technologii może dać jakiś duży skok i zmianę. W kwestii elektryków niewiele się już zmieni.

Czy Tesla jest na akceptowalnym poziomie funkcjonalności? Być może, ale do tradycyjnego spalinowca bardzo wiele jej brakuje.

Napisany przez: Wombat Tue, 05 Dec 2017 - 21:29

Jako DRUGI samochód w domu przy spełnieniu pewnych warunków typu własne gniazdko - to by sobie takiego elektryka można mieć do brykania po najbliższej okolicy. Sam bym nie miał nic przeciwko jakbym takie potrzeby miał.
No ale to już drugi samochód, drugie oc, drugie miejsce parkingowe, drugi wydatek no i wciąż trzeba mieć garaż z prądem - a obok i tak w większości wypadków musi stać "spalinówka" gotowa do nagłej trasy 300km, szybkiego dotankowania...itd

Napisany przez: flapjck1 Tue, 05 Dec 2017 - 21:37

CYTAT(Don Pablo @ Tue, 05 Dec 2017 - 21:11) *
A jeśli wzrośnie zapotrzebowanie rynku na energię, to raczej znajdzie się grupa kapitałowa, która zechce te zapotrzebowanie zaspokoić.


Jak? Energia odnawialna? Zmienilii przepisy na takie ze malo gdzie mozna postawic? Solary? Heheee! Moze jakas tama nowa na wisle albo odrze?

Atomowa? Nie ma problemu, byle nie kolo statystycznego polaka...


A moze nowy blok na wegiel brunatny lub kamienny? Spoko, kto bedzie sie,przejmowal dymem, smogiem i PM

Poza wiatrakami zbudowanie czegokolwiek to kilka do kilkunastu lat! Pora startowac...

Napisany przez: SONIC Tue, 05 Dec 2017 - 21:39

Mieszkam akurat w holandii i na najblizszym mc donaldzie jest 10 stanowisk do ładowania tesli , jezdzi tego mnóstwo (inna sprawa ,ze znajduje sie tu duza montazownia lub magazyn) jakies 20 km ode mnie a tesle roadster to goniłem z ringu antwerpii do dordrechtu jakies 2 tygodnie temu i wyglada troche inaczej biggrin.gif albo ktos dla jaj na jakims lotusie czy speedsterze nakleił napis tesla....


Napisany przez: Don Pablo Tue, 05 Dec 2017 - 21:41

W sprawy polityczne brnąć nie będę. Prawda jest taka, że jak u nas nic nie powstanie, to kupimy prąd. Dookoła są narody bardziej obrotne

Napisany przez: piwo Tue, 05 Dec 2017 - 21:42

Mówisz chyba o pierwszej tesli
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tesla_Roadster

Tylko że są jeszcze straty przesyłowe wraz z każdym kilometrem
większe.
http://www.rp.pl/artykul/649811-Straty-w-przesyle-siegaja-w-kraju-12-proc-energii-rocznie.html

Napisany przez: Tommo Tue, 05 Dec 2017 - 22:03

Poczytajcie sobie jak właściciel opisuje swoją eksploatację Leafa starszej generacji jeszcze z małą baterią. Szczególnie niech się Biniu wczyta i przeanalizuje swoje fantasmagorie.

https://www.goldenline.pl/grupy/Motoryzacja/samochody-elektryczne/nissan-leaf-okiem-posiadacza,3290306/

Piwo na początku XX wieku benzynę kupowało się w aptece. Tak jak Ty teraz obawiasz się o brak energii elektrycznej, wtedy z pewnością obawiano się o kolejki w aptekach przy lawinowo rosnącej ilości samochodów smile.gif .
Lwia część ładowań elektryków przypada będzie nocą, kiedy popyt na energię jest dużo mniejszy. Obniża to koszty ładowania i problemy w zasilaniu. Poza tym rozwój elektryków będzie (tu nie mam wątpliwości) trwał wiele lat i stopniowo. Bedzie dużo czasu na przestawienie gospodarki.

Napisany przez: Krisss Tue, 05 Dec 2017 - 23:46

CYTAT(Tommo @ Tue, 05 Dec 2017 - 22:03) *
Poczytajcie sobie jak właściciel opisuje swoją eksploatację Leafa starszej generacji jeszcze z małą baterią. Szczególnie niech się Biniu wczyta i przeanalizuje swoje fantasmagorie.

https://www.goldenline.pl/grupy/Motoryzacja/samochody-elektryczne/nissan-leaf-okiem-posiadacza,3290306/

Przeczytałem i .... Ameryka. 160 km zasięgu przy ecodrivingu na trasie - bomba. A ten opis wielkiej trasy (390 km) jednego dnia (początek o 1.00 am) po prostu bajkowy, normalnie jakbym czytał Krzyżaków - ruszyłem, ujechałem 100 km, przerwa na karmienie koni i sen, znowu 100 km i znowu popas ale już bez snu i już wieczorem jestem w domu. Zajebiście. A te spalinowe padła beznamiętnie przejadą tę trasę w 4,5 godz. i nawet nie każą wysiadać. Nie ma się kiedy przespać albo pieszo pozwiedzać okolicę.
A zupełnie poważnie, to wskaż mi proszę co dobrego nt. elektryków udowadnia ten link? Że gość jest zadowolony? Zobacz, proszę, czym on się zajmuje (linki pod zdjęciem). Mam jakieś co najmniej mieszane uczucia co do obiektywizmu jego zauroczenia tym nissanem.
No i wychodzi na to, że w elektryku luksusem staje się ogrzewanie. Dokładnie jak w wozach konnych z przed ponad wieku.

Napisany przez: error. Wed, 06 Dec 2017 - 00:05

CYTAT(Krisss @ Tue, 05 Dec 2017 - 20:07) *
Ja krzyczę ... może trochę tak. Rozumiem, że Ty sugerując, że jestem zacofany, nie widzę nic poza czubkiem własnego nosa i chcę wytruć ludzkość zachowałeś się jak na gentelmena przystało, tak? tongue.gif wink.gif
Nieważne, proszę zatem o wybaczenie jeśli Cię uraziłem zbyt dosadnym słownictwem, bo nie to było moim celem. Peace.
BTW. Czasami bardzo żałuję, że tak rzadko można z kimś merytorycznie podyskutować i wymienić poglądy. Wydaje mi się, że nic tak nie poszerza horyzontów myślenia jak sensowna dyskusja, na argumenty, z dystansem do własnej nieomylności i bez fochów. Cóż, trzeba z tym jakoś żyć.


Kompletnie źle to odebrałeś, ale jakoś najmniej miałem na myśli ciebie a propos tej krótkowzroczności. wink.gif Być może kwestia ubrania tego w słowa.
A to o czym wspominasz to chyba naleciałości z czasów pierwszych IRCów itp, gdzie dyskusja polegała ataku at persona, do tego koniecznie nie można było komuś przyznać racji. wink.gif To tak BTW.
Patrzę na to w szerszym kontekście - człowiek musi sobie z tym problemem poradzić w jak najmniej inwazyjny dla środowiska sposób. Chyba wszyscy się zgodzą, że budowanie kolejnych elektrowni węglowych, nawet gdyby połowa świata miała jeździć elektrykami mija się z celem.

Napisany przez: Krisss Wed, 06 Dec 2017 - 00:26

Teraz mówisz jak człowiek wink.gif tongue.gif Nie było tematu.

Ja też nie zgadzam się z tym, że mądre głowy sobie z tym nie poradzą. Krąży taka anegdota(lub fakt), że jakiś koleś chciał chyba w XIX w. zamykać urząd patentowy, bo już na pewno wszystko zostało wynalezione. Życie pokazało, że bardzo się mylił.
Tyle, że ja nie wiem czy to będzie napęd elektryczny. Zresztą dla mnie może to być nawet napęd magneto-hydro-kinetyczny wink.gif byleby tylko samochody były szybkie i miały pełną funkcjonalność.
Drażni mnie natomiast wciskanie mi ciemnoty i powielanie prawd objawionych jakiegoś guru z brodą i w sandałach. Oczywiście nie poparte żadnymi argumentami. Tacy guru obrastają zaraz znafcami, którzy zarzucają fora tymi wyssanymi z palca teoriami. Oczywiście tonem nie znoszącym sprzeciwu. A każdy, kto ma inne zdanie, to energetyczny barbarzyńca, niedouczony i krótkowzroczny debil itd.

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 00:32

no ale gość dokładnie spełnia kryteria - własne gniazdko i jeździ sporadycznie dookoła komina.
W "trasie" jeździ 80-100. Bosz... mam skuter 125 i on w "trasie" jedzie 80-100. Kompletna porażka na prawym pasie z tir-ami i wszystkim innym co zamula.
Wybacz chopie ale ja foką 90KM jade w trasie 130 bez wysiłku i nie mysle o tym za ile kilometrów się zatrzymam a jade 1/3 krócej. Oczywiście i leaf'em można przyśpieszyć - tylko czy wtedy dojedziesz do celu?
Czytałem ten opis tego gości i usiłuje to przełożyć na moje realia. Mieszkam w warszawie, klientów mam w całym mieście. Miasto ma około 30km średnicy obszaru miejskiego. W ciągu dnia podjade tu, podjade tam i 50km zrobie lekko, czasem dobije do 80 jeżeli się kręcę. Nigdy nie wiem kiedy się bede kręcił i ile się bede kręcił następnego dnia wiec bym sie musiał ładować w zasadzie co noc. Załózmy że w ciagu dnia "roboczo" zrobiłem te 60km ze 100% baterii. To w zasadzie nie mam szans wieczorem podrzucić kogoś na lotnisko do Modlina bo to 100km łacznie. CHyba że się bede czołgał 80km/h po trasie a i tak bede na styk. No słabo. Nie ma dramatu ale komfortu też nie.
Mamy działke leśną z domkiem pod Wyszkowem - 75km od domu. 150km w te i nazad po trasie na której ktoś jadący 100 to ZUOOO. Wiec mam szanse zrobić ją w lato pod warunkiem że nie bede jechał w trasie jak biały człowiek oraz nie przyjdzie mi do łba odbić do Wyszkowa na zakupy - bo mi kilometrów może zabraknąć na powrót do domu. Słabo. ładowanie samochodu z sieci elektrycznej rozpiętej miedzy domkami w lesie to też nędzna propozycja i pewnie by zajęło ze 20 godzin.
No i to w lato bo w zime zasieg z ogrzewaniem spadnie o 30%. Jeszcze słabiej.

Sytuacja z życia. Teściowa w wakacje po zabiegu na nerce (rurka z boku wystaje i worek do nefrostomii) pojechała na tą działkę z naszym dzieckiem, teść wrócił bo do roboty szedł. O 20 dzwoni że sobie wyrwała tą rurkę, szwy puściły, jest w lesie, pogotowie z Wyszkowa ma w dupie tą sytuacje itd...
Wiec jak stałem tak o godzinie 20 wyszedłem z żoną z domu, zrobiłem 75km do Wyszkowa, z Wyszkowa do Wieliszewa na onkologie następne 70km i wróciłem z teściową do domu następne 50km. Potrzebowałem nagle zrobić nieplanowane 210km i zrobiłem to... a nawet jakbym nie miał tyle paliwa to po 10 minutach na stacji już bym miał i zajmował się faktycznym problemem a nie bateryjkami w samochodzie.
No i w jakiej czarnej dupie bym był jakbym posiadał TYLKO elektryka co ma 300km zasięgu a rano już sobie nim pojeździłem... albo sobie pojeździłem dzisiaj i wczoraj i mam 50% baterii (tak jak pan z artykułu co też "nie ładuje codziennie bo jeździ małe dystanse i sporadycznie". To mi się ciśnie na usta: "spierdalać mi z taka propozycją".
Nie dorosły te zabaweczki jeszcze do tego żeby być praktycznym sprzętem na co dzień. Za dużo wymagają atencji, planowania, myślenia o ich potrzebach planując cokolwiek.
Chwilowo to jest wciąż opowieść z Misia o "a gdyby tu było przedszkole w przyszłości". Wiec gdyby tu były wolne i dostępne stacje ładowania w przyszłości a nasz elektryk by magazynował szybko i dużo energii w przyszłości to być może będzie to fajne rozwiązanie w przyszłości. Ale że chwilowo żyjemy w teraźniejszości a nie w przyszłości to zacytuje sam siebie "spierdalać mi z wmawianiem mi że to świetne rozwiązanie dla mnie na co dzień".
Zapewne zaraz usłyszę że dla mnie to akurat nie ale ja to jestem w mniejszości. Bzdura.

Inny przykład. Trafiła się fucha - trzeba objechać punkty graniczne/celne z usługą serwisową. Ruszyłem o 8 rano w niedziele z wawki a o 15.30 już siedziałem przed telewizorkiem w hotelu w Szczecinie. W poniedziałek odwaliłem Szczecin, we wtorek o 6 rano zatankowałem i pojechałem do Rzepina, załatwiłem sprawę szybko wiec olałem to że mam tam nocować tylko pojechałem do Nowego Tomyśla pod Poznań i też załatwiłem sprawę. Nocowałem już w Poznaniu. W środe załatwiłem Poznań. W czwartek rano wyruszyłem i na ósmą rano byłem w Bydgoszczy a o 14 już odbierałem kase w warszawie po skończonej robocie. W 4 dni ~1400km i nawet bym miał czas na ładowanie tylko nie miałbym szans na tak długie jednorazowe przeloty żeby się w miejscu docelowym załapać jeszcze na godziny pracy. 2,5 tankowania accorda i easy raider bez stresu jak chciałem i ile chciałem. Elektrykiem nie do wykonania. Tydzień by to trwało tylko że jeszcze wstępnie bym szukając noclegów musiał znajdowac miejsca gdzie naładuje samochód a nie gdzie mi się akurat spodoba miejsce. I znowu to potrzeby elektryka by dyskryminowały trase i czas podróży. Nic tylko mu dziękować że zabrał mnie ze sobą w tą podróż smile.gif.
A nastepnego dnia zrobiliśmy usługę warszawa-poznań-warszawa startując przed 6 rano i wracając na późny obiad. 600km+. Wyzwanie totalnie nie dla elektryka. CHYBA że w poznaniu zaparkujemy przy stacji ładowania (bo bedzie akurat wolna), od stacji do klienta pojedziemy ze sprzetem taksówką, taksówką wrócimy do miejsca ładowania i wrócimy do wawki. Fajnie, tylko dłużej, drożej i więcej zamieszania.

Napisany przez: Biniu Wed, 06 Dec 2017 - 05:17

CYTAT(Tommo @ Tue, 05 Dec 2017 - 22:03) *
Poczytajcie sobie jak właściciel opisuje swoją eksploatację Leafa starszej generacji jeszcze z małą baterią. Szczególnie niech się Biniu wczyta i przeanalizuje swoje fantasmagorie.

https://www.goldenline.pl/grupy/Motoryzacja/samochody-elektryczne/nissan-leaf-okiem-posiadacza,3290306/

Piwo na początku XX wieku benzynę kupowało się w aptece. Tak jak Ty teraz obawiasz się o brak energii elektrycznej, wtedy z pewnością obawiano się o kolejki w aptekach przy lawinowo rosnącej ilości samochodów smile.gif .
Lwia część ładowań elektryków przypada będzie nocą, kiedy popyt na energię jest dużo mniejszy. Obniża to koszty ładowania i problemy w zasilaniu. Poza tym rozwój elektryków będzie (tu nie mam wątpliwości) trwał wiele lat i stopniowo. Bedzie dużo czasu na przestawienie gospodarki.


No dokładnie ten link udowodnił to co pisałem, elektryczny wozik niema startu na ta chwilę do spalinowki. Nadaje się tylko do jeżdżenia po bułki i krótkie dojazdy. Trzeba mieć miejsce garażowe z prądem.

Po co w ogóle przestawiać całą gospodarkę skoro elektryki nie dają nam nic w stosunku do spalinowcow a tylko stwarzają masę dodatkowych problemów.
W ogóle chciałbym zobaczyć minę typka rano przed wielką trasą jakby mu w nocy bezpiecznik prądowy wyskoczył i z jego ładowania wyszły nici laugh.gif
Generalnie to poprawiłeś mi humor z samego rana tym linkiem. Prawdę mówiąc myślałem że poza problematyką ładowania jeździ się tym całkiem normalnie, a nie że w trasie skuterki wyprzedzają takiego.

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 08:33

CYTAT(Biniu @ Wed, 06 Dec 2017 - 05:17) *
No dokładnie ten link udowodnił to co pisałem...


No dokładnie udowodnił, że jedyny rzeczowy argument jaki podałeś w tej dyskusji, dotyczący kosztów zużytej energii na 100km można wrzucić do kibla i spuścić po nim wodę.

Nie podoba mi się ta dyskusja. W sposób skrajnie ironiczny próbujecie ustawić dyskusję 0-1. Jakbym oglądał reklamę suplementu w telewizji. Smutna pani coś połyka i nagle wraca uśmiech, deszcz przestaje padać i nawet ekran robi się kolorowy. Za długo chodzę po tej ziemi żeby wiedzieć, że jest jeszcze masa odcieni szarości. Nie zauważacie (chyba celowo) żadnego pozytywnego argumentu przemawiającego za napędem elektrycznym. Ewidentne jego zalety cynicznie i z premedytacją obśmiewacie nie mając innych rzeczowych argumentów. Ciężko w ten sposób się dyskutuje a w zasadzie nie jest to już dyskusja tylko zwykła gra słowna.

Jeżeli ktoś przedstawi jakieś konkrety, analizy, dowody na to, że napęd elektryczny w transporcie drogowym, to tylko chwilowa moda i nie ma szans na dalszy rozwój i ekspansję, chętnie się do tego odniosę i podyskutuje.

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 08:52

Moje dwa przykłady to żadne konkrety? A gdybym tak mieszkał o 10-20km dalej? To by mi te ~210 wzrosło do 240-250km. Dystans nie do przeskoczenia. Samo życie a nie wymyślone przykłady do teoretycznych dywagacji.

Nikt nie napisał że nie ma szans na dalszy rozwój. Raczej 100% sceptyków tu napisało coś wręcz odwrotnego - że własnie wymaga dalszego rozwoju żeby zaczął byc użyteczny. I nikt go nie skreśla jako rozwiązania na przyszłość. Jak to przedszkole w przyszłości.. biggrin.gif

Tam gdzie nie ma problemu ze stałym dostarczaniem energii elektrycznej transport już dawno w elektrykę poszedł własnie z racji na zalety tej technologii - mała emisja, niskie wibracje, niski hałas, duży moment obrotowy..itd. Tramwaje, kolej (i to aż do ekstremy typu TGV i szybsze), łodzie podwodne i lotniskowce o napędzie atomowym - to przecież pojazdy elektryczne. Tyle że mają własną elektrownie na pokładzie w postaci reaktora. Tylko to wszystko jest ogromne lub wymaga ogromnego zaplecza. Nieustającym problemem jest upchnięcie dostatecznie wydajnego źródła lub magazynu energii do opla corsy. I to jest jedyny problem.

Napisany przez: exocet Wed, 06 Dec 2017 - 09:40

Dlatego najlepszą opcją byłyby hybrydy plugin, gdyby jakieś sensowne były wink.gif

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 09:43

CYTAT(Wombat @ Wed, 06 Dec 2017 - 08:52) *
Moje dwa przykłady to żadne konkrety?

To są konkrety ale nie mówiące tak naprawdę nic o kierunku rozwoju i przyszłości motoryzacji. Równie dobrze mógłby się tu zalogować jakiś Hindus znający język polski i przekonywać nas do parowozu, bo takowy u niego w kraju znakomicie się sprawdza.
Więc może skupmy się na perspektywach a nie tym co teraz i u nas, bo to jednak mało miarodajny przykład.

Napisany przez: Joker Wed, 06 Dec 2017 - 09:50

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 09:43) *
To są konkrety ale nie mówiące tak naprawdę nic o kierunku rozwoju i przyszłości motoryzacji. Równie dobrze mógłby się tu zalogować jakiś Hindus znający język polski i przekonywać nas do parowozu, bo takowy u niego w kraju znakomicie się sprawdza.
Więc może skupmy się na perspektywach a nie tym co teraz i u nas, bo to jednak mało miarodajny przykład.


Tommo, to się poniekąd właśnie perspektywy.

Przeciętnego obywatela do tego nie przekonasz:

- póki co niepraktycznie
- póki co bardzo drogie (Tesla)
- póki co nie ma potrzeby na zmianę auta na elektryczne

Jeżeli zaczną się wdrażać ustawy ("zmuszające") + zostanie rzeczywiście wybudowana sieć pozwalająca ładować te auta, a zapas energetyczny kraju się zwiększy to może...może..

Napisany przez: piwo Wed, 06 Dec 2017 - 09:54

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 09:43) *
Więc może skupmy się na perspektywach a nie tym co teraz i u nas, bo to jednak mało miarodajny przykład.

perspektywa jest naped elektryczny polaczony z silnikiem wodorowym do wytwarzania energii.
nie ma innej logicznej perspektywy na przyszlosc.
elektryki polaczone z obecnymi akumulatorami to nie jest perspektywa na przyszlosc.
http://nt.interia.pl/raporty/raport-samochodyjutra/samochodyjutra/news-samochody-wodorowe-nowa-era-motoryzacji,nId,2431765
http://moto.pl/MotoPL/7,88389,22369722,powstana-stacje-wodorowe-w-polsce-energetyczny-nosnik-przyszlosci.html

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 09:58

Ale to w tym momencie uznajesz że technologia się rozwinie nawet jeżeli będzie nieprzyjazna dla ludzi, bezużyteczna w szerszej perspektywie. To zasadniczy błąd.
Nie przyjmie się powszechnie jeżeli będzie dysfunkcyjna w elementarnych zastosowaniach. A jeżeli nie będzie powszechna to będzie droga.
Chyba że zaczniemy budowac postapokaliptyczną cywilizacje od zera na całkiem innych zasadach. Bo zmienianie obecnej to zupełnie inny proces

Juz taka dyskusje tu toczyliśmy i pamiętam że podawałem przykłady technologii naprawde świetnych które nie trafiły na swój moment i zanim stały się powszechne zostały wyparte przez coś zupełnie nowego.
jedną z opcji przyszłości jest też to że wszyscy za miliony dolarów bedą rozwijać kwestie ogniw magazynujących prąd lub bezpiecznych źródeł energii wielkiej mocy a nagle ludzkość odkryje midichloriany smile.gif lub inne coś co co wywali koncepcje spalinówek i elektryków do góry nogami - o ile oczywiście nie zostanie stałamszone w zarodku przez producentów tradycyjnych technologii i kopaczy ropy.

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 09:59

Joker ale kluczowe jest to Twoje "puki co", bo sporo osób kategorycznie stwierdza że nigdy. Chciałbym jakiś konkret, który to potwierdzi a nie, że nie bo nie smile.gif

Napisany przez: Biniu Wed, 06 Dec 2017 - 10:02

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 08:33) *
No dokładnie udowodnił, że jedyny rzeczowy argument jaki podałeś w tej dyskusji, dotyczący kosztów zużytej energii na 100km można wrzucić do kibla i spuścić po nim wodę.

Nie podoba mi się ta dyskusja. W sposób skrajnie ironiczny próbujecie ustawić dyskusję 0-1. Jakbym oglądał reklamę suplementu w telewizji. Smutna pani coś połyka i nagle wraca uśmiech, deszcz przestaje padać i nawet ekran robi się kolorowy. Za długo chodzę po tej ziemi żeby wiedzieć, że jest jeszcze masa odcieni szarości. Nie zauważacie (chyba celowo) żadnego pozytywnego argumentu przemawiającego za napędem elektrycznym. Ewidentne jego zalety cynicznie i z premedytacją obśmiewacie nie mając innych rzeczowych argumentów. Ciężko w ten sposób się dyskutuje a w zasadzie nie jest to już dyskusja tylko zwykła gra słowna.

Jeżeli ktoś przedstawi jakieś konkrety, analizy, dowody na to, że napęd elektryczny w transporcie drogowym, to tylko chwilowa moda i nie ma szans na dalszy rozwój i ekspansję, chętnie się do tego odniosę i podyskutuje.


Wstawiłeś przykład typa, który jeździ w trasie z prędkością przelotową 80km/h, turlając się muskając tylko pedał gazu podczas przyśpieszania, bez ogrzewania klimy i radia. Tym sposobem może za 24kWh przelecieć 160km. Gdyby jechał normalnie jak biały człowiek, przyśpieszał nie jak wóz z węgle tylko z odrobiną werwy to zużycie byłoby jak napisałem. Wjeżdżasz czasem poza miasto? Po 2 pasmowej DK jak jedziesz 120km/h to oprócz ciężarówek każdy Cię wyprzedzi. Już nie chcę mówić o autostradzie. Przy 140km/h bez ogrzewania i radia to ciągnie 27kWh, pojedź 160km/h to będzie już z 35 (opory powietrzne rosną wykładniczo).
Cene prądu typ podaje z 2013 roku, przez ponad 4 lata zmieniło się sporo w tej materii naprawdę.
http://www.cenapradu.strefa.pl/tabela.html
Obecnie to wygląda tak jak w linku powyżej.

Niech to będzie nawet i te 24kWh: 24kWh * 0,42 = 10 zł. To benzyna w tej samej klasie spali nam po odliczeniu podatków za 12 zł. Dieselek spali za 9 zł.

Podsumowując argumenty dla Ciebie potwierdzające tezę, że na tą chwilę elektryczne autko nie ma startu do spalinówki i nie można prorokować, że na 100% za 20-30 lat wyprą spalinówki. Po prostu nie ma do tego żadnych podstaw

1) Elastyczność, wygoda właściciela - w spalinówce nie potrzebujesz martwić się dzień wcześniej czy w nocy nastawiłeś ładowanie czy nie. Potrzebujesz szybko polecieć w trasę 300km. Wsiadasz i jedziesz. Jeśli nie jesteś cebulakiem i nie tyrasz auta ciągle na rezerwie to prawdopodobnie nie będziesz musiał tankować. Na ten moment przy samochodzie elektrycznym jest to niemożliwe, jak masz 40% pojemności baterii, a nagle dowiadujesz się, że musisz jechać 300km to nie podołasz. Nawet gdybyś w pobliżu miał stację ładowania to stracisz 20minut na postoju, a baterię doładujesz tylko na 80%.
Co punktu wygoda dodajmy, że w spalinowcu nie musisz martwić się czy włączyłeś klimę czy ogrzewanie. Pełen komfort. Wyrąbane CA z subem 1000W w bagaju też nie robi Ci krzywdy.
2) Szybkość przejazdu, spalinowiec szybciej zaleci, jeśli jedziesz w daleką trasę (powyżej 100km) to musisz uważać z gazem, delikatnie przyśpieszać, najlepiej nie przekraczać 100km/h. W spalinowcu nie musisz na to zwracać uwagi, na pełnym baku zamiast 600km zrobisz 500, a jego ponowne zapełnienie w razie potrzeby to 5 minut razem z opłaceniem rachunku.
3) Konieczność posiadania miejsca do garażowania z gniazdem elektrycznym. Jeśli auto nie jeździ praktycznie cały czas musi być podłączone do ładowania.
4) Cena. Klasowy odpowiednik auta elektrycznego jest 2x tańszy.
5) Zapotrzebowanie na energię elektryczną. W tym momencie w Polsce panuje niedobór energii. OK. 20-30% obecnych mocy. Żeby spełnić zapotrzebowanie jakie powodowałyby samochody elektryczne (zastępując spalinówki elektrykami) potrzebujemy dodatkowo 40% mocy w stosunku do stanu na dziś. Czyli praktycznie musielibyśmy produkować 60-70% więcej prądu niż dziś. Jest to nierealne w perspektywie 20lat. Ładowanie tylko w nocy kiedy faktycznie pobór energii jest o wiele niższy niż za dnia będzie możliwy tylko dla bardzo nielicznej grupy posiadaczy samochodów. Przejdź się ktoś po typowym polskim osiedlu w jakimś mieście. Policz ilość aut parkowanych pod chmurką i ilość garaży.

Tak więc samochody elektryczne w podstawowym założeniu samochodu jako środka transportu bardzo średnio spełniają swą radę. Ograniczają się praktycznie do krótkich dojazdów, bardzo dużo zyskują po mieście, bo gdy spalinowiec chodzi stojąc w korku (niby są te systemy start stop), napęd elektryczny pobiera wtedy 0% energii. Tyle, że w mieście poradzilibyśmy sobie w ogóle bez samochodów (nie mówię o handlowcach, kurierach itd - ale dla nich elektryk też nie da rady). Ludzie kupują samochodu do miasta dlatego, że oprócz codziennego poruszania się po mieście mogą go bez problemu wykorzystać, żeby w weekend pojechać nad morze, w góry czy jezioro.
Aby elektryki zastąpiły spalinowce musiałyby być od nich lepsze jako środek transportu pomijając już kwestie spalin, dźwięku w transporcie chodzi przecież o jak najszybsze i w miarę bezproblemowe przemieszczenie się z punktu A do B, samochód spalinowy robi to lepiej. Zastąpienie spalinowców elektrykami przy obecnym poziomie techniki (który jest o wiele wyższy niż 20 lat temu) byłoby cofnięciem się w postępie. Nigdy nie było w historii tak, że mniej wygodne rozwiązania zastępowały te bardziej wygodne.


I naprawdę jak już wiele razy pisałem. Nie spodziewajcie się ogromnych przełomów w kwestii silników elektrycznych i baterii. Ludzkość pracuje nad tym o wiele dłużej niż nad silnikiem spalinowym. Zakładanie, że skoro przez ostatnie 20 lat wykonaliśmy ogromny postęp techniczny to przez kolejne 20 lat będzie identycznie jest właśnie fantazją.

Pozdrawiam i bez napinki proszę.

CYTAT(piwo @ Wed, 06 Dec 2017 - 09:54) *
perspektywa jest naped elektryczny polaczony z silnikiem wodorowym do wytwarzania energii.
nie ma innej logicznej perspektywy na przyszlosc.
elektryki polaczone z obecnymi akumulatorami to nie jest perspektywa na przyszlosc.
http://nt.interia.pl/raporty/raport-samochodyjutra/samochodyjutra/news-samochody-wodorowe-nowa-era-motoryzacji,nId,2431765
http://moto.pl/MotoPL/7,88389,22369722,powstana-stacje-wodorowe-w-polsce-energetyczny-nosnik-przyszlosci.html
https://www.youtube.com/watch?v=pD28m6Q0u68


Nie zgodzę się.
Pozyskanie wodoru jest drogie.
Produkcja energii elektrycznej z paliwa to dalej 40 maks 50% sprawności. Reszta będzie uciekać w eter w postaci ciepła.
Tak to masz na chwilę obecną: Dużo prądu do wytworzenia wodoru, dużo wodoru do wytworzenia małej ilości prądu. Bilans energetyczny bardzo słabiutko.

Zresztą paliw kopalnych mamy pod ziemią tyle, że przy obecnych wydobyciach nie da się nawet oszacować kiedy się skończą (kwestia łatwości dostępu). Dopóki nie stanie przed ludźmi realne widmo końca paliwa to nie będzie jakichś ogromnych postępów w tej materii, bo zawsze ekonomia wygra. A to koniec końców pieniądz rządzi światem.

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 09:59) *
Joker ale kluczowe jest to Twoje "puki co", bo sporo osób kategorycznie stwierdza że nigdy. Chciałbym jakiś konkret, który to potwierdzi a nie, że nie bo nie smile.gif


Nigdy nie mów nigdy. Tak się stwierdzić nie da to oczywiste. Można jedynie opierając się na tym co jest obecnie i doswiadczeniach z historii rozwoju techniki stwierdzić co jest bardzo prawdopodobne. Nie widziałem też żeby ktoś stwierdzał tutaj, że "NIGDY ELEKTRYKI NIE ZASTĄPIĄ SPALINÓWEK" za to widziałem, że elektryki za 20-30 lat będą dominować na drogach, a spalinowy silnik to na śmietnik historii. Nic co mamy obecnie nie pozwala na stawianie takich tez.

Napisany przez: piwo Wed, 06 Dec 2017 - 10:29

ja wiem czy takie drogie:
http://superauto24.se.pl/nowosci/naukowcy-opracowali-polski-silnik-na-wodor-litr-za-4-zlote-koszt-instalacji-to-ok-6-tys-zl_256845.html
nie wiem dokladnie po ile jest teraz litr wodoru ale tutaj podaja 4 zl za litr.
auto ma spalac porownywalna ilosc paliwa.
tutaj podaja sprawnosc silnika wodorowego 98%
http://motonauczyciel.pl/index.php/mechanika/zrodla-napedu/1079-samochod-na-wodor-opis-danych-technicznych-toyoty-mirai

Napisany przez: Joker Wed, 06 Dec 2017 - 10:32

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 09:59) *
Chciałbym jakiś konkret, który to potwierdzi a nie, że nie bo nie smile.gif


nie, że NIE BO NIE, tylko NIE, bo teraz nie ma racji bytu.

Ale jaki byś chciał? "TAK", bo za 15 lat MOŻE będzie ok? Żyjemy w teraźniejszości. O to mi chodzi i Wombatowi chyba mniej więcej też.

Napisany przez: kontrolm Wed, 06 Dec 2017 - 11:41

CYTAT(piwo @ Tue, 05 Dec 2017 - 20:52) *
Radości mi nie daje przyspieszenie na prostej a balansowanie na granicy przyczepności. To jest większa frajda. A tu potrzeba lekkości zwinności, dobrego układu kierowniczego, wyczucia na heblach itp. nie mówię że Punto jest tu ideałem. Oczywiście nie jest. Ale jestem przekonany że i tak pod tym względem jest lata świetlne przed liftem priusem czy innymi autami z balastem akumulatorowym na pokładzie.

Każdym autem można jechać na granicy jego możliwości albo nawet starać się je przekraczać choćby to był Lublin w dieslu z izotermą na pace. A skoro Ty możesz w Punto to inni mogą w Priusie. A zagazowany Prius jezdzi wcale nieźle, do tego za grosze i ma dosyć sporo fajnych możliwości których żadny spalinowy mieć nie będzie.

Naprawdę ta Tesla już jest sensacją i widać to po tym temacie. Wygodne auto bijące osiągami do setki wszystko co można kupić obecnie w salonie - to musi wielu boleć...Podczas gdy Lambo czy Ferrari mają problem z wyjazdem z parkingu podziemnego albo przejazdem przez zwykłe policjantki, w mieście palą tyle że co chwilę trzeba zaglądać na stację benzynową tu dostajecie auto ciche komfortowe które w warunkach miejskich na jednym ładowaniu będzie jezdzić napewno dłużej niż supersporty. A masa ? ktoś tu podaje argument że aku ciężkie ... Idealnie rozłożona masa w najniższym możliwym miejscu to wada tego auta ? Nie ..lepiej zamontować V12 na 3 piętrze rozkoszować się jak próbuje "wywrócić" auto w zakręcie. Ile to teraz ważą sportowe lambaryny w postaci Audi RS6 i tym podobnych i nikt nie narzeka że w huj ciężki i co w tym aucie może być tyle ważącego ?

W końcu Kowalski może sobie kupić coś co przyspiesza podobnie jak F1 bo żadne inne auto się nawet nie zbliża w te rejony to odrazu narzekania ...Bo co ? Bo za szybko ? Na tym forum takie teksty ? To że dziś nie ma u nas gniazdek to nie oznacza że to auto to szajs i jego zakup jest pozbawiony sensu bo gdzie indziej te wynalazki funkcjonują i dają radę.
Ja tylko czekam aż posiadaczy mocnych aut taka Tesla przetrzepie solidnie ze świateł i na otarcie łez będą się cieszyć że szybciej zatankowali kurwa ;-)

Napisany przez: Biniu Wed, 06 Dec 2017 - 11:59

CYTAT(piwo @ Wed, 06 Dec 2017 - 10:29) *
ja wiem czy takie drogie:
http://superauto24.se.pl/nowosci/naukowcy-opracowali-polski-silnik-na-wodor-litr-za-4-zlote-koszt-instalacji-to-ok-6-tys-zl_256845.html
nie wiem dokladnie po ile jest teraz litr wodoru ale tutaj podaja 4 zl za litr.
auto ma spalac porownywalna ilosc paliwa.
tutaj podaja sprawnosc silnika wodorowego 98%
http://motonauczyciel.pl/index.php/mechanika/zrodla-napedu/1079-samochod-na-wodor-opis-danych-technicznych-toyoty-mirai


Szczerze mówiąc nie mogę uwierzyć w sprawność 98% Wszystko co udało mi się znaleźć o ogniwach paliwowych stosowanych w energetyce to 40% rzeczywistej sprawności. 60% energii idzie w gwizdek jako ciepło.

Pozyskiwany obecnie wodór to w 90% jest metoda uzysku z gazów kopalnych. Czyli powstaje masa CO i CO2. Także zataczamy trochę kółko. Nie chcemy używać paliw kopalnych, ale mielibyśmy używać wodór pozyskany z tych właśnie paliw (ich gazowych frakcji).

Napisany przez: piwo Wed, 06 Dec 2017 - 12:06

masz racje moj blad. tam mowa o sprawnosci silnika elelktrycznego.
co do otrzymywania wodoru faktycznie obecnie jestesmy w czarnej pupie ale to powoli sie zmienia :
http://www.ogniwa-paliwowe.info/hydrogen1.php
http://kopalniawiedzy.pl/woda-wodor-birnezyt-mangan-paliwo-Monash-University-Leone-Spiccia,13081
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ogniwo_paliwowe

Napisany przez: yotomeczek Wed, 06 Dec 2017 - 13:27

CYTAT(Biniu @ Wed, 06 Dec 2017 - 11:59) *
Szczerze mówiąc nie mogę uwierzyć w sprawność 98% Wszystko co udało mi się znaleźć o ogniwach paliwowych stosowanych w energetyce to 40% rzeczywistej sprawności. 60% energii idzie w gwizdek jako ciepło.

Pozyskiwany obecnie wodór to w 90% jest metoda uzysku z gazów kopalnych. Czyli powstaje masa CO i CO2. Także zataczamy trochę kółko. Nie chcemy używać paliw kopalnych, ale mielibyśmy używać wodór pozyskany z tych właśnie paliw (ich gazowych frakcji).


Jeżeli to nadal silnik tłokowy to między bajki można te 98% sprawności włożyć...

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 13:47

kontrolm, mieszasz pojęcia i zastosowania.
Dyskusja nie jest o tym czy owa tesla (czy inny elektryk) ma niesamowite pierdzielnięcie spod świateł bo nawet miejskie metro (o czym mało kto wie) technicznie jest w stanie przyśpieszać jak wyścigówka (tylko pasażerowi by sie pozbijali o poręcze) i że wreszcie Kowalskiego stać na coś co startuje jak F1.
Tylko to już nie skręca jak F1. Idealne rozłożenie masy - tak. Ale jak dużej masy? Tym wiekszej im dłużej chcemy się bawić.
Niesamowicie przyśpieszające na prostej samochody szalenie kłopotliwe w eksploatacji na co dzień to znamy nawet z zawodów na 400m i nawet nie musi byc to elektryk.
Jak myśle o takiej tesli to mi się kojarzy profesjonalny motor crossowy. Niesamowity i niezastąpiony w pewnych specyficznych warunkach i kompletnie bezużyteczny jako pojazd na co dzień. Z takich czy innych powodów - nawet z powodu żywotności silnika liczonego w godzinach.
Gdybyś chciał mieszkając w warszawie utrzeć nosa kolegom w poznaniu to zasadniczo musiał byś taką tesle zatargać tam dieselkiem, pokilować ile wlezie przez 2h i dieselkiem zatargac do domu. Albo robić logistyczny myk z zapasami czasowymi na ładowanie, doładowanie..itd
Osiągów na prostej albo nawet troche krzywej nikt nie kwestionuje. Natomiast masa ludzi mimo osiągów nie uważa tego za alternatywę dla innego szybkiego samochodu na co dzień. Taka zabawka jak dron - 2 godziny ładowania na 15 minut zabawy. Tyle że na kołkach.
A że przez te 15 minut robi cuda że łał - to inna sprawa. Ale to wciąż zabawka a nie przedmiot użytkowy.


Zwróćcie uwage na jeszcze na jeden detal - na podawane tu Oslo i Norwegie za przykład "że można". Tylko dlaczego tam można? No bo tam jest bardzo mało ludzi a bardzo dużo kopalin które oni sprzedają.
Wiec mają kupe szmalu i mało gęb do wyżywienia. I mogą być tacy eko i postępowi tylko dlatego że sprzedają surowiec którym truć się mogą (i muszą) wszyscy dookoła. To lekko obłudne że uchodzą za wzór ekopodejście kiedy to z ich ziemi pochodzi z połowa tego czym truje się reszta regionu.

Napisany przez: diabolo Wed, 06 Dec 2017 - 14:03

CYTAT(Wombat @ Wed, 06 Dec 2017 - 13:47) *
Taka zabawka jak dron - 2 godziny ładowania na 15 minut zabawy. Tyle że na kołkach.
A że przez te 15 minut robi cuda że łał - to inna sprawa. Ale to wciąż zabawka a nie przedmiot użytkowy.


I tu widać jakie masz pojęcie o bateriach i ładowaniu
podpowiem Ci max 30min bezpiecznym prądem i bez uszczerbku dla ogniw i 10min ale skracając żywotność

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 14:08

a samochód tankuje 4 min i bawie się kolejne 8 godzin. no i co fajniejsze?

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 14:09

Fajny wywiad z fanem elektryków


Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 14:38

czyli żeby nie było drogo to trzeba kupić używaną, są dość psujące się i serwis jest przeładowany, nadają się jako drugi samochód, na codzienne jazdy dobre jak nie masz dużych dystansów i zawsze na noc jest podłączony.
no i to wszystko ma ci zrekompensować to że jak wciskasz gaz to robisz łaaaaał - przynajmniej do czasu aż się nie przyzwyczaisz.
Zasadniczo w tym wywiadzie nie padło nic co by nie było tu już napisane i nie brzmi to jak rekomendacja samochodu na co dzień dla zwykłego kowalskiego co nie robi w IT tak że czasem na 1-2 dni wolne.

Napisany przez: Bio Wed, 06 Dec 2017 - 14:56

Ok, no t chyba mamy omówioną użytkowość elektryków. Ktoś się zastanawiał nad ich ekologią? Ale tak od produkcji.
Ostatnio, na fejsbunia bloga policzyłem sobie to właśnie:

Na 1 tonę ropy do obróbki mamy 0,02 – 0,82 tony dwutlenku węgla.
Produkcja akumulatora 1kWh - do 200kg CO2 leci do atmosfery.
Taki Nissan Leaf ma 30kWh, więc mamy 6 ton CO2 (jest to wartość liniowa - więcej kWh tyle więcej CO2 się produkuje) na akumulatory do Leafa (Tesla S ma 100kWh)
I dla ciekawości. Licząc średnie "wydalanie" CO2 w polskich elektrowniach, wychodzi na to, że Leaf "robi" 118 g/km (wg. informacji z 2013 roku). Dla porównania Toyota Auris diesel 1.4, 66 kW - 124 g/km.
Oczywiście - im więcej źródeł odnawialnych - tym ta ilość CO2 u elektryka spada.
Idąc dalej.
1 Tona ropy to ok. 7,5 baryłek
Przeciętnie, z jednej baryłki ropy Brent (42 galonów) uzyskuje się 19,36 galonów benzyny, 10,04 galonów Diesla, 3,91 galonu paliwa lotniczego (kerozyny) oraz 1,72 galonu LPG.
Czyli mamy
135,52 Galonów benzyny = 513L
70,28 galonów diesla = 266L
12,04 galonów LPG = 45,5L
No i licząc dalej z powyższymi samochodami:
Leaf wyjeżdżając z fabryki, ma 6 ton CO2 za same akumulatory (podejrzewam że produkcja reszty będzie podobna dla środowiska jak dla Aurisa).
Auris zużywa średnio 6L/100km, czyli zrobi 8550km na tonie ropy. W sumie daje to nam 1T i 60.2kg co 2 wypuszczonego do atmosfery
Leaf w tym czasie wydali (przez elektrownie zakładając warunki polskie) 1T 8.9kg
Mamy więc 51,3kg różnicy w wydalaniu CO2 przy takim dość umiarkowanym rocznym przebiegu. Trochę słabo to wygląda dla elektryków.
Gdybyśmy nawet założyli przebiegi, aby ułatwić wyliczenia, że różnica sięgnie 100kg rocznie na korzyść elektryka (czyli jakieś okolice 15-17kkm, nie chciało mi się już tego liczyć), mamy 60 lat, aby Leaf nadrobił tymi zyskami CO2 to co poszło "w dupę" ze względu na produkcję akumulatorów. Ok, trochę mniej, bo doliczmy te paręset kilo CO2 wynikających z produkcji Ropy... ale jak doliczymy po jednym samochodzie z LPG i benzyną i 2 kolejnymi elektrykami, to przepaść na niekorzyść elektryka będzie kolosalna.

Gdzieś się pomyliłem?

Nie chciałem się nawet zabierać za hipotezy związane za recyklingiem, eksploatacją (wymianą) akumulatorów, bo Elektryczne wozy dostały by jeszcze bardziej w dupę.

Chociaż nie, coś policzymy o bateriach. Sugerowane są ceny Batterypacków do Tesli - 85kWh ma kosztować ok. 12k Dolców (w tym najbardziej optymistycznym wariancie, realnie bliżej 20k). Za tą kwotę, BMW G30 z dielsem, zrobi nawet 113kkm (liczona średnia cena ropy w PL). Ile CO2 wyprodukuje w tedy ten diesel? Ułamek tego co pójdzie na wyprodukowanie tego batterypacka (17 Ton batterypack kontra 1.8 Tony ze 113kkm w takim dieslu BMW - brana pod uwagę najwyższa możliwa wartość CO2/km, jaką podaje producent).

Ogólnie - elektryki spoko do jazdy wokół komina + ciągle pod gniazdkiem, ale z ekologią nie mają nic wspólnego. Ba. Rzekłym, że są one festiwalem hipokryzji ekologów.

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 16:08

dodaj zużycie zasobów naturalnych (lasów, gruntów, powietrza) na budowe fabryk masowo dostarczających akumulatory, utylizujące je, składujące, odpady poprodukcyjne..itd


to jest to co kiedyś pisałem - skala. Miło i ekologicznie jest mieć krówkę i łączkę. Krówka je trawke, daje mleczko, czasem pierdnie a czasem posadzi kloca. Sama natura.
Nie miło i nie ekologicznie jest mieć farmę 1000 krówek. Smród na 10km dookoła, rzeka ścieków jak Wisła szeroka, pasza na tony, robaki, szczury, kuracje antybiotykowe, stratowania., dopalacze w paszy..itd Sodoma i Gomora ale inaczej się nie wyżywi wielkich miast.

Miło jest mieć elektryka i ładować go sobie z gniazdka. Dostarczenie prądu dla całej dzielni ładującej nocami setki elektryków, w lato, przy chodzących lodówkach, klimatyzatorach, budowa infrastruktury z kablami przesyłowymi o grubości nogi w udzie, WYPRODUKOWANIE tej energii - to wyzwania na skale wojny. Chyba że sie ma warunki na źródła odnawialne - u nas nie bardzo.

Napisany przez: Kras Wed, 06 Dec 2017 - 16:55

CYTAT(piwo @ Wed, 06 Dec 2017 - 10:29) *
nie wiem dokladnie po ile jest teraz litr wodoru ale tutaj podaja 4 zl za litr.
auto ma spalac porownywalna ilosc paliwa.

Ale to jest teraz. A wodor pozyskuje sie ciezko i wcale nietanio mimo, ze teoretycznie jego zrodla (wody) jest masa. Skoro teraz jest 4PLN za litr to wyobraz sobie co by bylo gdyby nagle byl taki popyt jak na normalne paliwa. Cena pewnie x10 jesli nie lepiej...

A filmiki z fanami elektrykow tak naprawde tylko potwierdzaja moje (i nie tylko moje jak widze z tego tematu) zastrzezenia do tej technologii w jej obecnym stadium. Jeszcze za wczesnie, jeszcze sporo za wczesnie...

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 17:02

CYTAT(Bio @ Wed, 06 Dec 2017 - 14:56) *
Gdzieś się pomyliłem?

Błędnie przyjąłeś że produkcja całej energii elektrycznej opiera się wyłącznie na spalaniu węgla bądź jemu pochodnych surowców. Tymczasem sukcesywnie odchodzi się od tej technologii jako wyjątkowo nie ekologicznej.
Tak to się przedstawia u naszych sąsiadów.



Oczywiście jest to powolna i długa lecz sukcesywna i moim zdanie nieuchronna droga rozwoju i ewolucji w masowym transporcie. Dlaczego nieuchronna? Odpowiedział na to Wombat. Jeżeli utrzymamy dotychczasowy stan, czyli trzon energii wykorzystywany ze spalania paliw kopalnych, przy tym wzroście i rozwoju ekonomicznym, połączonym z lawinowym wzrostem liczby mieszkańców, doprowadzimy do katastrofy ekologicznej planety.
Gorąco polecam obejrzeć tą audycję. Daje do myślenia.

https://www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia,37,m/marcin-popkiewicz,608683.html#autoplay

Wracając do pojazdów elektrycznych, na dzień dzisiejszy uważam i będę się w tym upierał że największą wadą tych pojazdów jest wysoka cena. To jest główny powód wolnego rozwoju tych pojazdów. Nie zasięg, ponieważ najlepszym środowiskiem tych pojazdów jest miasto i jego obręb. Tu najlepiej się sprawdzają i mogą wykorzystać swój potencjał. Z samochodami rodzinnymi na dalsze wyprawy trzeba jeszcze poczekać.

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 17:59

CYTAT
będę się w tym upierał że największą wadą tych pojazdów jest wysoka cena

Cena jest zawsze do przyjęcia. Jeżeli wg filmiku używaną tesle można miec za pision koła to nie ma dramatu.
Ja bede się upierał że wada jest dyskwalifikujący je zasięg czy też przyczyna tego - akumulatory. Woź prądożerem organy do przeszczepu lub inne szybko psujące się produkty na jakieś dłuższej trasie. Bez sensu, ryzykowne. Niepotrzebnie ryzykowne...itd. Przykłady można mnożyć. Kierowcy trzeba zapłacić więcej bo przejedzie mniej (bo będzie stał i się "samoładował" - czyli koszt dostawy wzrośnie, dostawa bedzie później..itd).
Może to i przyszłość ale jeszcze nie ich czas. nie w zastosowaniach powszechnych. Co innego wózek golfowy, automatyczna platforma w centrach magazynowych..itd. Na razie tu są bezkonkurencyjne.

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 18:09

Dlatego piszę, na obecną chwilę robienie na siłę z elektryków samochodów powiedzmy międzymiastowych, jest bez sensu. Niech jeżdżą w obrębie dużych aglomeracji. Nie ma potrzeby żeby były bardzo mocne jak Tesla ale żeby były tańsze w zakupie. Wtedy będzie to uzasadnione ekonomicznie i przy okazji poprawiać atmosferę w wielkich skupiskach ludzkich.

Napisany przez: Wombat Wed, 06 Dec 2017 - 18:34

tylko dostęp do ładowania w takich miastach jak warszawa i dystanse jakie sie tu trzaska też je dyskwalifikuje.
Chwilowo to dziecku co się w obrębie przedmieścia porusza i ma 5km do szkoły to można kupić skuterek elektryczny co ma 60km zasiegu. Jak padnie to podrepta do domu najwyżej.

Napisany przez: Tommo Wed, 06 Dec 2017 - 18:47

Rozbudowa infrastruktury musi zawsze przebiegać równolegle ze wzrostem zapotrzebowania i popytu. Nie sądzisz chyba, że nagle ktoś zainwestuje masę pieniędzy na stacje szybkiego ładowania, jak zakup elektryka nie będzie opłacalny ekonomicznie, więc i ilość pojazdów raczej znikoma. Dlatego najpierw trzeba stworzyć warunki zachęcające do ich zakupu. W krajach o wyższej kulturze i świadomości ekologicznej już się to robi i widać pierwsze efekty.

Napisany przez: SONIC Wed, 06 Dec 2017 - 20:29

aha dzis gadałem z gościem który juz troszke mieszka w holandii i belgii i jest kilka zajeb*stych PLUSOW mieć Tesle w duzych miastach po 1 mieszkajac w centrum miasto przydziela Ci miejsce parkingowe pod domem (z gniazdkiem ) biggrin.gif a spróbuj zaparkowac w Rotterdamie albo Antwerpii biggrin.gif i mozesz wjechac do scisłego centrum nie dostajac mandatu za emisje spalin do tego tu ubezpieczenie płaci sie od rodzaju paliwa (a w tesli nie ma ) i wagi pojazdua tesla jako eko chyba jest wogóle zwolniona , no suma sumarum wygląda to tak ,ze jak kogos stac na tesle to ja kupuje wiec raczej wiedza o co kaman...

Napisany przez: kompot Wed, 06 Dec 2017 - 23:07

CYTAT(Wombat @ Mon, 04 Dec 2017 - 22:56) *
Mamy się nie opierać na tym co widzimy tylko na tym co nam mówią że widzimy? Ty tak na poważnie?

Drugą część sam sobie dopisałeś (to co Ci pasowało). Nie opieraj się na tym co widzisz, bo jesteś krótkowzroczny. Rewolucja w transporcie jak widać na razie nie mieści Ci się w głowie. Nie zauważyłeś, że mamy 2017 rok a liczba ludzi pracujących z domu znacznie wzrosła? Jakim sukcesem okazały się telekonferencje i jak często zastępują spotkania na żywo? Jak dużo firm powstało w tym zakresie - uwierzytelnianie, rozmowy, koordynacja projektów - mega biznesy. Bedziemy podrozowac, ale inaczej. Ubera tez nie zauwazyles z kontraktem podpisanym z Volvo na pojazdy autonomiczne? Tzw. carsharing na razie raczkuje, ale dane wskazuja na to, że w tym kierunku idzie generacja Z i millenialsi. To nie jest mój wymysł czy domysły, to są fakty, a dinozaury naszego pokroju (RF.pl) za 30 lat beda na emeryturze polerujac swoje akordy i inne siwiki i nie bedziemy szczegolnie liczyc sie w gronie klientow. A moze ktos zrobi coś a la obecna Nokia 3310 dla staruszków.

CYTAT(Tommo @ Tue, 05 Dec 2017 - 21:03) *
Piwo na początku XX wieku benzynę kupowało się w aptece. Tak jak Ty teraz obawiasz się o brak energii elektrycznej, wtedy z pewnością obawiano się o kolejki w aptekach przy lawinowo rosnącej ilości samochodów smile.gif

Właśnie miałem o tym pisać, ale mnie ubiegłeś smile.gif

Napisany przez: Wombat Thu, 07 Dec 2017 - 00:47

I trafiłeś kulą w płot. Znowu zresztą.
Ja sam pracuje głównie w domu. Głównie zdalnie. Czasem (nie jest to codziennie) ruszam w miasto. Ale jak już ruszam - to jak opisywałem elektryk by był dla mnie zbyt zawodny i za cienki w dystansie. Bo warszawa jest duża.
Na tyle duża że korki wbrew temu co piszesz o pracy "w domu" są gigantyczne. A jeszcze co rano w centra biurowe pcha się 20 ościennych miejscowości drzwiami, oknami, autobusami, skm-kami, rowerami, hulajnogami, skuterami, motorami. Siakośc jeszcze nie wpadli na to żeby pracowac z domu. I zapewne z racji na stanowisko, pozycje i charakter pracy w życiu nie wpadną.
Podoba mi się to jak wyciagasz wybiórczo dość niszowe zjawiska, czesto nawet z poza naszego kraju i usilujesz udowodnić że coś jest normą. I to jeszcze pożądaną przez suwerena biggrin.gif. Znajoma narracja.
To że pan prezes ma tesle i pracuje smartfonem, to że jego 20 managerów od kluczowych projektów bawi się konferencjami online i na wirtualnych spotkaniach ustala strategie to nie zmienia faktu że pod tym pokojem konferencyjnym jest 11 pięter biurowca gdzie x-tysięcy ludzi co rano dowleka swoje tyłki. I będzie je dolekać bo musi. Mało tego. Jak ta poranna partia zabierze swoje dupy z biura to jedzie tam druga - sprzątająco konserwacyjna. CHyba że już słyszałes o sprzątaczkach pracujących z domu.

Widze że jarają cie nowości i każde rozwiązanie prawie z gruntu uważasz za idealne i stworzone dla ludzi. Ja niekoniecznie. A robie w branży gdzie postep jest szybszy niż w motoryzacji. Rewolucja w elektrycznym transporcie kołowym jeszcze długo nam "nie grozi" lub też jakbyś wolał - nie doświadczymy jej dobrodziejstwa. Jestem o to dziwnie spokojny.
jesteś jak ten gość co wiezie do dżungli pudło żarówek i przekonuje wodza że te led-y to są lepsze od tych z włóknem, opisuje mu ile prądu oszczędzi i jak sobie mało popsuje wzrok. tylko nie zauważył że tłumaczy mu to przy ognisku bo oni jeszcze prądu nie mają.

Napisany przez: Honada Thu, 07 Dec 2017 - 07:21

CYTAT(Tommo @ Tue, 05 Dec 2017 - 22:03) *
Poczytajcie sobie jak właściciel opisuje swoją eksploatację Leafa starszej generacji jeszcze z małą baterią. Szczególnie niech się Biniu wczyta i przeanalizuje swoje fantasmagorie.

https://www.goldenline.pl/grupy/Motoryzacja/samochody-elektryczne/nissan-leaf-okiem-posiadacza,3290306/


Z całym szacunkiem, ale ten link to dowód na to, że "elektryk" póki co nie nadaje się do eksploatacji wink.gif

Napisany przez: Tommo Thu, 07 Dec 2017 - 09:04

Wombat wydaje mi się, że nie do końca zrozumiałeś co miał kompot do przekazania. Chodzi o to, że to co teraz dla Ciebie jest trudne do wyobrażenia, jutro, być może pojutrze, stanie się faktem. Szczególnie jak człowiek zostanie postawiony przed murem, ma tą fantastyczną cechę, że potrafi wyjść z najgorszego gówna i jeszcze na tym zarobić smile.gif
Jeszcze niedawno wszyscy, włącznie z kierownictwem NASA, pukali się w głowę jak Elon Musk mówił o rakiecie orbitalnej wielorazowego użytku. Okazało się facet to zrobił zamykając malkontentom usta.


CYTAT(Honada @ Thu, 07 Dec 2017 - 07:21) *
Z całym szacunkiem, ale ten link to dowód na to, że "elektryk" póki co nie nadaje się do eksploatacji wink.gif

A to co się stało, bo chyba czegoś nie doczytałem? Wrzucił go do Wisły? smile.gif

Napisany przez: specnaz14 Thu, 07 Dec 2017 - 10:19

Czytam ten temat i czytam i tak mysle czy osoby ktore tak bronia tych elektrykow posiadaja takie auta jako jedyne w domu inajnormalniej w swiecie uzytkuja je w naszych polskich warunkach? Jeżdżą nimi w trasy itp itd.

Napisany przez: Tommo Thu, 07 Dec 2017 - 11:23

CYTAT(specnaz14 @ Thu, 07 Dec 2017 - 10:19) *
Czytam ten temat i czytam i tak mysle czy osoby ktore tak bronia tych elektrykow posiadaja takie auta jako jedyne w domu inajnormalniej w swiecie uzytkuja je w naszych polskich warunkach? Jeżdżą nimi w trasy itp itd.


Pewnie nie jeżdżą, tak samo jak zagorzali ich przeciwnicy smile.gif Tylko czy ten fakt ma odbierać jednym i drugim głos w dyskusji?

Napisany przez: specnaz14 Thu, 07 Dec 2017 - 12:25

Ja tu nie widze przeciwnkow tych aut tylko osoby ktore racjonalnie mysla i zdaja sobie sprawe z tego ze aktualnie w naszym kraju normalne uzytkowanie takiego auta jest niedorzeczne.

Napisany przez: Tommo Thu, 07 Dec 2017 - 12:43

No to super tylko nie o tym jest dyskusja smile.gif

Napisany przez: Krisss Thu, 07 Dec 2017 - 12:51

CYTAT(kompot @ Wed, 06 Dec 2017 - 23:07) *
Drugą część sam sobie dopisałeś (to co Ci pasowało). Nie opieraj się na tym co widzisz, bo jesteś krótkowzroczny. Rewolucja w transporcie jak widać na razie nie mieści Ci się w głowie. Nie zauważyłeś, że mamy 2017 rok a liczba ludzi pracujących z domu znacznie wzrosła? Jakim sukcesem okazały się telekonferencje i jak często zastępują spotkania na żywo? Jak dużo firm powstało w tym zakresie - uwierzytelnianie, rozmowy, koordynacja projektów - mega biznesy. Bedziemy podrozowac, ale inaczej. Ubera tez nie zauwazyles z kontraktem podpisanym z Volvo na pojazdy autonomiczne? Tzw. carsharing na razie raczkuje, ale dane wskazuja na to, że w tym kierunku idzie generacja Z i millenialsi. To nie jest mój wymysł czy domysły, to są fakty, a dinozaury naszego pokroju (RF.pl) za 30 lat beda na emeryturze polerujac swoje akordy i inne siwiki i nie bedziemy szczegolnie liczyc sie w gronie klientow. A moze ktos zrobi coś a la obecna Nokia 3310 dla staruszków.

kompot, ale co mają wspólnego rewolucje czy ewolucje na rynku usług z tym tematem? Przypominam, że dyskusja toczy się na temat tezy "za 20-30 lat elekryki zastąpią spalinowce, które z kolei wylądują na śmietniku historii". Co mają z tym wspólnego ludzie pracujący w domu? Nie mają rodziny na drugim końcu Polski? Nie jeżdżą na urlop nad morze lub jezioro?
A telekonferencje? Gdzie tam jakaś rewolucja??? Przecież to tylko w uproszczeniu zdalna rozmowa, technologia stara prawie jak telefon. Tyle tylko, że przy dzisiejszych urządzeniach łatwiejsza i bardziej efektywna (przesył plików, obrazu itp.)
Z kolei car sharing kompletnie nie determinuje technologii silnika, który napędza współużytkowany pojazd. Co za problem współużytkować Tico w LPG? Zresztą car sharing nawet w swojej definicji ma założenie, że jest dla ludzi, którzy użytkują samochód sporadycznie. Bo tylko wtedy jest na tym jakiś interes. Jeżeli będziesz takim autkiem tłukł dużo kilometrów, to pójdziesz z torbami. Zasada jest prosta - jeżeli wypożyczenie w skali roku wychodzi mnie mniej niż amortyzacja zakupionego auta, ubezpieczenia itd., to car sharing jest dla mnie. Jeżeli jest inaczej, to na ch..j mi to? Żeby być trendy?
I nie ma tu za bardzo znaczenia idące pokolenie. Kasa zawsze się musi zgadzać. Chyba, że przewidujesz scenariusz jak z wszelkimi ajfonami, ajkomputerami itd. Czyli, że nowe pokolenie będzie tak bezmyślne i bezkrytyczne wobec marketingu, że łyknie wszystko co korporacja (wsparta kupionym urzędnikiem) powie.
CYTAT(kompot @ Wed, 06 Dec 2017 - 23:07) *
CYTAT(Tommo)

Piwo na początku XX wieku benzynę kupowało się w aptece. Tak jak Ty teraz obawiasz się o brak energii elektrycznej, wtedy z pewnością obawiano się o kolejki w aptekach przy lawinowo rosnącej ilości samochodów smile.gif

Właśnie miałem o tym pisać, ale mnie ubiegłeś smile.gif

Ale to jest argument kompletnie od czapy. Benzyna mogła być sprzedawana nawet w zakładzie pogrzebowym, bo benzynę da się nalać do zbiornika i przewieźć w dowolne miejsce na Ziemi. Prądu nie nabierzesz do kanistra. Zresztą dziś też nie byłoby problemu ze zwiększeniem ilości produkowane prądu, gdyby nie ograniczenia, które sami sobie wprowadziliśmy (ekologia, dbałość o zasoby naturalne itd.). Czy na początku XX w. kogoś to interesowało? Nie, był popyt to się wierciło dziurę, pompowało ropę i przerabiało na benzynę. Dziś można by to zrobić jeszcze szybciej i jeszcze łatwiej.

Napisany przez: Tommo Thu, 07 Dec 2017 - 13:59

CYTAT(Krisss @ Thu, 07 Dec 2017 - 12:51) *
Dziś można by to zrobić jeszcze szybciej i jeszcze łatwiej.

Myślę że co Twoich obaw o zdolność i kreatywność człowieka, nieświadomie sam sobie odpowiedziałeś smile.gif

Napisany przez: Krisss Thu, 07 Dec 2017 - 19:58

Nie wyrażałem takich obaw.
Ja z kolei myślę, że nic z tego co napisałem nie zrozumiałeś smile.gif

Napisany przez: kompot Thu, 07 Dec 2017 - 20:55

CYTAT(Wombat @ Wed, 06 Dec 2017 - 23:47) *
I trafiłeś kulą w płot. Znowu zresztą.
Ja sam pracuje głównie w domu. Głównie zdalnie. Czasem (nie jest to codziennie) ruszam w miasto. Ale jak już ruszam - to jak opisywałem elektryk by był dla mnie zbyt zawodny i za cienki w dystansie. Bo warszawa jest duża.
Na tyle duża że korki wbrew temu co piszesz o pracy "w domu" są gigantyczne. A jeszcze co rano w centra biurowe pcha się 20 ościennych miejscowości drzwiami, oknami, autobusami, skm-kami, rowerami, hulajnogami, skuterami, motorami. Siakośc jeszcze nie wpadli na to żeby pracowac z domu. I zapewne z racji na stanowisko, pozycje i charakter pracy w życiu nie wpadną.
Podoba mi się to jak wyciagasz wybiórczo dość niszowe zjawiska, czesto nawet z poza naszego kraju i usilujesz udowodnić że coś jest normą. I to jeszcze pożądaną przez suwerena biggrin.gif. Znajoma narracja.
To że pan prezes ma tesle i pracuje smartfonem, to że jego 20 managerów od kluczowych projektów bawi się konferencjami online i na wirtualnych spotkaniach ustala strategie to nie zmienia faktu że pod tym pokojem konferencyjnym jest 11 pięter biurowca gdzie x-tysięcy ludzi co rano dowleka swoje tyłki. I będzie je dolekać bo musi. Mało tego. Jak ta poranna partia zabierze swoje dupy z biura to jedzie tam druga - sprzątająco konserwacyjna. CHyba że już słyszałes o sprzątaczkach pracujących z domu.

Widze że jarają cie nowości i każde rozwiązanie prawie z gruntu uważasz za idealne i stworzone dla ludzi. Ja niekoniecznie. A robie w branży gdzie postep jest szybszy niż w motoryzacji. Rewolucja w elektrycznym transporcie kołowym jeszcze długo nam "nie grozi" lub też jakbyś wolał - nie doświadczymy jej dobrodziejstwa. Jestem o to dziwnie spokojny.
jesteś jak ten gość co wiezie do dżungli pudło żarówek i przekonuje wodza że te led-y to są lepsze od tych z włóknem, opisuje mu ile prądu oszczędzi i jak sobie mało popsuje wzrok. tylko nie zauważył że tłumaczy mu to przy ognisku bo oni jeszcze prądu nie mają.

Znowu nie przeczytałeś tego co napisałem i dopowiedziałeś swoją historię, ale powtórzę jeszcze jeden raz, może wreszcie do Ciebie dotrze: potrzeby komunikacyjne ludzi i jednocześnie sam transport zmieniają się i zmienią się o wiele bardziej niż sobie wyobrażasz przez nastepne 20-30 lat, co dobitnie podkreśliłeś w wypowiedzi powyżej.
Dopowiedziałeś też sobie, że stwierdzilem elektryki są idealne - zamiast uczciwie napisac, ze przedstawiłem ich wady i zalety (kilka stron wcześniej). Zasięg to jest problem - dzisiaj. 'Jutro' nie będzie, bo a) technologia (pojemnosc baterii, szybkosc ladowania, ladowanie bezprzewodowe) i cool.gif potrzeby się zmienią. I serio, jezdzenie po fotele 900 km to nie jest niczyj priorytet poza śmiałkami z racingforum.

Napisany przez: jackkpl Thu, 07 Dec 2017 - 21:21

Co do elektrykow to mi przyszedl do glowy jeden pomysl. Telefony ladujemy juz indukcyjnie, moznaby na ulicy w centrach miast na skrzyzowaniach robic petle i auto sobie stoi, gra muzyczka, a bateria powoli sie doladowuje. Wtedy samochod moglby miec zasieg po miescie 30km, bo pod ulicami lezalyby petle indukcyjne. To oznacza mniejsza mase, mniejszy koszt zakupu.

Napisany przez: kompot Thu, 07 Dec 2017 - 21:46

To nie jest nowy pomysł, tylko koszty, koszty... W mieście nie jest to aż tak potrzebne, pomysły były na autostrady.

Napisany przez: Bio Thu, 07 Dec 2017 - 22:34

CYTAT(Tommo @ Wed, 06 Dec 2017 - 17:02) *
Błędnie przyjąłeś że produkcja całej energii elektrycznej opiera się wyłącznie na spalaniu węgla bądź jemu pochodnych surowców. [...]

tak jak pisałem - w założeniach są "warunki polskie"

Napisany przez: Krisss Thu, 07 Dec 2017 - 22:36

CYTAT(kompot @ Thu, 07 Dec 2017 - 21:46) *
To nie jest nowy pomysł, tylko koszty, koszty... W mieście nie jest to aż tak potrzebne, pomysły były na autostrady.

Czy taka siejąca dość mocno polem elektromagnetycznym autostrada jest bezpieczna dla człowieka (na dłuższą metę)? Pytam bez żadnych podtekstów.

Napisany przez: Tommo Thu, 07 Dec 2017 - 22:44

Mnie zastanawia kiedy człowiek zda sobie sprawę, że dalsze rozwijanie tłokowego silnika spalinowego okaże się już nieopłacalne. Stopień komplikacji i energochłonności procesu produkcji osiągnie apogeum rozsądku i praktycznego zastosowania. I czy w tym przesileniu człowiek nie sięgnie do pierwotnych, prostych rozwiązań jako alternatywy i chęci odreagowania. Taki napęd elektryczny posiadający wszystkie te cechy, mógłby być odpowiedzią na te problemy.

Napisany przez: Wombat Thu, 07 Dec 2017 - 23:23

CYTAT
Mnie zastanawia kiedy człowiek zda sobie sprawę, że dalsze rozwijanie tłokowego silnika spalinowego okaże się już nieopłacalne.

Kiedy będzie miał sensowną alternatywę na TU I TERAZ a nie na "w przyszłości". Przeciez nie dlatego mamy spalinowce bo je kochamy i lubimy sobie powdychać tylko dlatego że jak na razie nie wymyślono nic co go godnie zastąpi.
Nie skasujemy spalinowców teraz z nadzieją że za 20 lat wymyślimy coś lepszego. Jak wymyślimy - to pomyslimy. I inaczej się to nie odbędzie.

Napisany przez: piwo Fri, 08 Dec 2017 - 06:20

wcale silnik spalinowy nie jest taki kosztowny. oczywiscie silnik elektryczny jest prostszy ale zespol baterii do niego potrzebny juz wcale taki nie jest. z zewnatrz skrzynka ale produkcja juz tak latwa nie jest jak skrawanie czy odlewka metalu. co do potrzeb i zmian. widzialbym to po sobie ze potrzebuje zmian. jakos nie potrzebuje wiec nie sadze ze inni potrzebuja, bo nie sadze ze jestem inny niz wszyscy.
niemcy jezdza do pracy na potege. raczej w ta strone podazamy bo odleglosc dojazdow do pracy z polskich statystyk rosnie. polacy coraz chetniej dojezdzaja do pracy coraz dalej.
czy za 20 lat zwiekszy sie ilosc pracujacych w domach? na pewno. do ilu procent? moze 5%. kolejne pytania jakie sie rodza to czy ludzie beda chcieli nadal zyc w wielkich aglomeracjach czy raczej beda uciekac do obszarow mniej zaludnionych. wydaje sie ze to drugie. w tej chwili jest np spory odplyw Warszawiakow z centrum na obrzeza miasta, bo jest latwiej, ciszej, taniej.
kolejna sprawa to te petle. niby kazdy ma taka petle u siebie w kuchni, ale jakos jechac w srodku takiej puszki ktora bedzie przejmowac pole. srodek bedzie sie elektryzowal a kierowcy wlosy stawaly deba. nie chcialbym. no chyba ze w podlodze bedzie jakis superferromagnetyk ktory przejmie 100% pola choc nie sadze.


https://moto.wp.pl/psa-chce-zwrotu-polowy-kwoty-za-ktora-kupil-opla-wszystko-przez-silniki-niemieckich-aut-6195439905847425a
i to jest cala przyczyna wprowadzania elektrykow. nie to ze ludzie tego potrzebuja tylko dlatego ze wlodaze narzucaja z gory takie prawo. i taka jest prawda. probuje na sie na sile wciskac ludziom gnioty i mami glupotami w tv na wzor wiadomosci w tv1.

Napisany przez: Biniu Fri, 08 Dec 2017 - 08:08

CYTAT(Tommo @ Thu, 07 Dec 2017 - 22:44) *
Mnie zastanawia kiedy człowiek zda sobie sprawę, że dalsze rozwijanie tłokowego silnika spalinowego okaże się już nieopłacalne. Stopień komplikacji i energochłonności procesu produkcji osiągnie apogeum rozsądku i praktycznego zastosowania. I czy w tym przesileniu człowiek nie sięgnie do pierwotnych, prostych rozwiązań jako alternatywy i chęci odreagowania. Taki napęd elektryczny posiadający wszystkie te cechy, mógłby być odpowiedzią na te problemy.


Dopóki taniej i wygodniej będzie jeździć spalinowcami. Jak np opracujemy takie metody pozyskiwania energii elektrycznej, że będzie to 2-3 razy tańsze niż uzysk energii ze spalania ropy to nikt nie będzie kopał się z koniem. Oczywiście o ile z tymi zasiegami coś ogarną.

Chociaż według mnie uzależnianie się jeszcze bardziej od elektryczności jest strzałem jak to napisał Wombat w torbę.
Zresztą kogo tak naprawdę obchodzi skomplikowanie budowy samochodu i silnika spalinowego?

Napisany przez: Wombat Fri, 08 Dec 2017 - 08:14

pętle ładujące telefon sa prawie z przyłożenia a samochód by był te 14-16cm nad ziemią i stanowczo więcej energii trzeba by tak przesłać. Duża moc by była potrzebna i ludzie z rozrusznikami serca lub śrubami w kościach by mogli dziwnie reagować.
Co do tego odpływu na przedmieścia... tzw "rodowici" wypływają ale do centrów ciągnie tłum firm, najemców..itd wiec to nie jest tak że centra pustoszeją i są pustostany.
Jest jeszcze inny problem - elektryk parkując zajmuje tyle samo miejsca co spalinowy a w przeładowanych miastach wieczorami i nocami jakieś 25% lub więcej samochodów stoi na takich nieformalnych miejscach parkingowych, wysepkach, skwerkach, trawniczkach, wzdłuż uliczek na pasie ruchu, podjazdach do garaży bramach, szerszych chodnikach na skrzyżowaniach i innej przestrzenie nie bedącej miejscami postojowymi. Jakby wszyscy tam mieli elektryki to by należało i takie miejsca "zelektryfikować" co prawnie by było trudne bo to dzikie parkingi lub wręcz postoje w miejscach niedozwolonych ale wszyscy przymykają oko bo parkingi są jakie są. Juz o zasileniu takiej ilości miejsc i wyprodukowaniu i przesyle takiej ilości energii nie mówie bo o tym już było.
Nie był by to problem i nawet te 300km zasięgu to też nawet by nie był problem jakby się dało w dużej i dostępnej ilości miejsc uzupełnić energie do 100% w te 4-5 minut - tak niemal z marszu jak na stacji benzynowej. To nawet w trasie by nie był dramat raz na 200-300km zjechać na 4 min gdzieś i się podłączyć - przynajmniej dla mnie. Ale 30 min przerwy już mnie zniechęca do trasy (które robie sporadycznie) a w mieście to kompletna porażka
No i wracamy do problemu baterii lub zużycia tej energii - ale to i tak tylko kawałek ze spraw do rozwiązania. 20 miejsc ładowania na dzielnice to już wyzwanie (na dziś), 200 to gigantyczne problem a 2000 to czysta utopia - a przecież nawet więcej by potrzeba.

Napisany przez: Honada Fri, 08 Dec 2017 - 09:02

CYTAT(Tommo @ Thu, 07 Dec 2017 - 09:04) *
A to co się stało, bo chyba czegoś nie doczytałem? Wrzucił go do Wisły? smile.gif


Hehe, jeszcze nie wink.gif Ale kto wie co będzie za jakiś czas tongue.gif
Dlaczego ten link do dowód na to, że póki co elektryk to auto, które trzeba traktować w ramach ciekawostki? No wystarczy przeczytać to co pisze ten facet w tekście biggrin.gif

CYTAT
"Włączenie klimy zmniejsza zasięg o 10%, co praktycznie jest nieodczuwalne.
Gorzej zimą - mój Leaf nie ma pompy ciepła (model 2013 ma) i ogrzewanie pożera ok. 30% zasięgu niestety. No trudno. Zimą będę robił 80-100km i tyle po prostu."


CYTAT
Czas ładowania: 6 godzin z gniazdka 230V (pobór 16A). Dodatkowo auto posiada port CHAdeMO (szybkie ładowanie), który pozwala naładować akumulatory od 0% do 80% w mniej jak 30 minut. w Polsce są trzy takie stacje (Kraków, Warszawa, Aleksandrów Łódzki) i są darmowe.


CYTAT
Leafem zrobiłem nawet dwie trasy (dalsze wypady):

Bielsko-Biała -> Kalwaria Zebrzydowska (75km) i z powrotem na jednym ładowaniu (150km razem)

Mój rekord jednego dnia to jest uwaga....390km przejechane - wyjazd Żyrardów o 1.00 w nocy, ładowanie w Radomsku od 3.00 do 9.00 rano (i spałem wtedy), przyjazd do okolic Tychów, doładowanie przez kilka godzin (już nie do pełna) i jazda do Bielska-Białej i z powrotem. Wszystko było jednego dnia wink.gif


CYTAT
Przemek napisz o tym ogrzewaniu w LEAFie. Mamy ten samochód od kilku dni w firmie i za diaska nie wiem jak uruchomić to cudo. Ustawiając temperaturę na 20C, włączając przycisk HEAT nic się nie dzieje. Dziś przejechałem kilka kilometrów, wychodziłem z pojazdu kilka razy i w drodze powrotnej.... zmarzłem

CYTAT
Co do zasięgu pokazywanego 120km. Nie przejmuj się. Autem da się zrobić nawet 170km (bez ogrzewania) ale trzeba wolno jeździć. Można też zrobić zaledwie 70km (z ogrzewaniem na full), lub 100-110km (jeżdżąc szybko i dynamicznie)


Powyższe cytaty moim zdaniem dosadnie świadczą o tym, że zakup takiego auta to przede wszystkim fanaberia wink.gif Auto ma być dla ludzi, a nie ludzie dla auta. Przecież mówimy o zwykłym samochodzie użytkowym. Taki pojazd ma być funkjonalny. A tutaj ludzie mają zagwozdkę:
- jak ustalić trasę, aby auto się nie rozładowało po drodze,
- czy używać ogrzewania, a jak tak, to jak często, żeby udało się dojechać do domu,

Przez miesiąc użytkowałem BMW i3 przed litftem. Auto było świetne. Prowadzenie, hamowanie i doskonałe przyspieszenie. Niesamowicie silne hamowanie silnikiem (aż się "stopy " zapalały przy odpuszczeniu gazu!).

Ale jazda nim bardzo mnie stresowała. Były momenty, że musiałem wyłączyć radio, ogrzewanie foteli i kabiny, aby dojechać do hotelu na trasie (udawało się) ,albo do domu. Co gorsza, jak złapały mrozy rok temu to zasięg spadł ze 120 km do 85 KM po naładowaniu do pełna. Nawet w mieście było momentami krucho, bo człowiek przyszedł skacowany po imprezie do domu i zapomniał naładować samochodu na następny dzień. Zdarzało się że nie mogłem podjechać do lokalnej Żabki bo auto było już w trakcie ładowania i nie chciałem przerywać ładowania bo nie jest to zalecane przez producenta. Pewnego dnia miałem to już w tyłku i przerywałem ładowaniem. Nie będę zapierniczał 3 km do sklepu po bułki, żeby bateriom było dobrze.
Poza tym teoretycznie pracuje w jednym miejscu. codziennie robię dystans ok. 42 km (dom-praca-dom). Ale są dni kiedy dostaje wiadomość - trzeba się spotkać z klientem w Wólce Kosowskiej. Albo w Wołominie. Albo i tu, i tu. I człowiek ma już gdzieś co ma na tym spotkaniu powiedzieć. Zastawia się jak ustalić trasę, aby baterii starczyło laugh.gif Trzeba mieć nerwy do jazdy takim autem. Albo leżeć i pachnieć i jeździć autem tylko do galerii lub kosmetyczki. Ale też nie za daleko wink.gif

Napisany przez: Tommo Fri, 08 Dec 2017 - 10:09

Ale to chyba wszyscy rozumiemy, że na dzień dzisiejszy nie jest to rozwiązanie dla każdego. Elektryk ma sporo wad, które potrafią być upierdliwe, dla jednych bardziej dla innych mniej. Natomiast takie stanowcze twierdzenie, że nie nadaje się do eksploatacji, jest mocno na wyrost postawione.
Wiem że chcielibyście zasięg 500-800 km jak przeciętny benzyniak, wszystkie dotychczasowe zalety elektryka , ładowanie 5 min a i tak znajdą się malkontenci, że nie ma dźwięku v8 i kosztuje dużo. Ale trzeba realnie i trzeźwo na to spojrzeć. Postęp w tej dziedzinie jest ogromny. 10-20 lat temu samochód elektryczny to był wózek typu melex jeżdżący z prędkością 25 km/h zdychający po godzinie eksploatacji. Jeżeli proces rozwoju akumulatorów będzie przebiegał nieprzerwanie w temie dotychczasowym, myślę że jeszcze się mocno zdziwicie możliwościami tych samochodów.

Napisany przez: Wombat Fri, 08 Dec 2017 - 14:07

Realnie i trzeźwo spoglądając powtarzam ci po raz setny - NIE NADA SIĘ TO NA CO DZIEŃ DLA WIĘKSZOŚCI LUDZI w aglomeracjach bo jednym dystans, innym brak możliwości ładowania, trzecim czas..itd
A argument "bo za 20 lat..." kompletnie nie zmienia nic dziś.

Optymiści zakładają że stanie sie cud i zostanie dokonany jakiś wielki przełom w dziedzinie magazynowania energii bo "we wszystkim jest postęp". No niby taaaak... ALE - choć ten postęp dotyczy niezliczonej ilości detali to często mimo 40-50 letniego rozwoju jakiejś dziedziny jej "podstawy wyliczeniowe" są niezmienne bo wynikają z pewnych fizycznych ograniczeń. A w niektórych zastosowaniach mimo elektroniki, chipów, serwomechanizmów, generatorów kwarcowych i mocy obliczeniowych wciąż najlepszy jest mechanizm zegarowy ze sprężynką... a w kosmosie notatki wciąż najlepiej robić kawałkiem węgla na kartce bo inne materiały piśmiennicze zawodzą - a mazanie węglem po ścianie to dość stary pomysł (taki z jaskiń) i wciąż brak rewolucji w tym temacie. Wciąż nie wymyślono nic lepszego niż mazanie węglem po powierzchni. Tu nie musi ale może być podobnie - też nie można wykluczyć.

Napisany przez: error. Fri, 08 Dec 2017 - 16:38

CYTAT(Wombat @ Fri, 08 Dec 2017 - 14:07) *
Realnie i trzeźwo spoglądając powtarzam ci po raz setny - NIE NADA SIĘ TO NA CO DZIEŃ DLA WIĘKSZOŚCI LUDZI w aglomeracjach bo jednym dystans, innym brak możliwości ładowania, trzecim czas..itd
A argument "bo za 20 lat..." kompletnie nie zmienia nic dziś.


Jak się nie nada, skoro już się nadaje. Naprawdę, to że w Polsce jesteśmy z tym głęboko w dupie, nie znaczy że cały świat tak wygląda. Skoro Norwegia była dla ciebie słabym przykładem, ze względu na skalę, to dam inny - Korea Południowa. Cytuję - "Nocą całe osiedla potrafią tam wyglądać jak pokój ze zdalnie sterowanymi samochodami." Z resztą ktoś wcześniej przykład Holandii, także jest tego coraz więcej.


Napisany przez: Wombat Fri, 08 Dec 2017 - 17:20

no to tylko czekać jak za tydzień bedzie w PL to dobrodziestwo.

Aha. W Korei jeździ około 20 tys takich pojazdów na 50 milionów obywateli. Pojazdów na LPG mają ponad 2,4mln... to chyba jednak z tymi "całymi osiedlami w elektrykach" to albo przesadzone albo to te osiedla gdzie mieszkają ci co mają po 2-3 lamborghini. A reszta ma jednak spalinówki na gaziutek albo benkę.

Napisany przez: error. Fri, 08 Dec 2017 - 20:12

Nie musisz używać takiej ilości sarkazmu, mam cię za inteligentnego faceta. wink.gif
Ja wiem, że wygodnie używać takiej retoryki - ten kraj za mały, ten za duży. Ale ja chcę bardziej zwrócić uwagę na coś innego - na trend. W obu tych krajach w ciągu ostatnich kilku lat liczba tego typu aut wzrosła o 100 a może i ponad procent. Ja wiem, że trendy się zmieniają, ale to coś mówi o tym co może czekać nas w przyszłości. wink.gif Może nie tak bliskiej, ale jednak. Pozdro, error. wink.gif

Napisany przez: stef Fri, 08 Dec 2017 - 20:22

Oczywiście,że temat elektryków raczkuje dopiero, szczególnie w Polsce. Oczywiście, że użytkowanie takiego auta jest dość upierdliwe. Wyobraźmy sobie jednak, że mamy taką Tesle 100D, w papierach ma zasięg ponad 600km, ale niech zrobi te 400. Dla kogoś, kto porusza się na co dzień po mieście to więcej niż wystarczająco. Wieczorem w garażu podłącza wtyczkę, ustawia programator na taryfę nocną, i nawet nie na rano a po paru godzinach bateria się naładuje do pełna. Nawet od zera. Nie jeździ na stację benzynową w ogóle. Nie traci nawet tych 15 min. w tygodniu na zatankowanie. Trasa? O ile ma supercharger po drodze robi te 800km z jedna przerwą 30 min. po drodze. Ktoś robi 800km na strzał? Bez siku, jedzenia, rozprostowania kości? Można. Jutro takie auto będzie miało 1000km zasięgu i naładuje się w 10 min. Już teraz Shell zaczyna stawiać ładowarki 350kW. Nie dziś, jutro. Tylko to jutro będzie szybciej niż nam się wydaje i będziemy sami śmiali się z siebie jak mogliśmy jeździć autami kopalnymi wink.gif

Napisany przez: kompot Fri, 08 Dec 2017 - 20:31

Nie czytałem tego bloga cytowanego powyżej, ale wygląda to pokracznie i raczej nie jest donrym argumentem za BEVami.
Leaf, pierwszy eGolf, pierwsze i3 itd a tym bardziej B klasa EV to są auta wypuszczone prawie jak próbne projekty.
Pierwszy eGolf 15MY miał 190 km zasięgu, 17MY ma 300 km, spora różnica. I tymjuż da się turlać bez stresu po mieście przez tydzień i podłączyć w weekend, plus raz w supermarkecie. Leaf również ostatnio dostał zastrzyk zasięgu jak i właściwie cała reszta rynku.
A propos tego co chcą klienci - Henry Ford podobno powiedział kiedyś, że gdyby zapytał ludzi co chcieli (zamiast robić swoje) to usłyszałby, że szybsze konie.

Napisany przez: yotomeczek Fri, 08 Dec 2017 - 20:37

CYTAT(Tommo @ Fri, 08 Dec 2017 - 10:09) *
... Postęp w tej dziedzinie jest ogromny. 10-20 lat temu samochód elektryczny to był wózek typu melex jeżdżący z prędkością 25 km/h zdychający po godzinie eksploatacji. Jeżeli proces rozwoju akumulatorów będzie przebiegał nieprzerwanie w temie dotychczasowym, myślę że jeszcze się mocno zdziwicie możliwościami tych samochodów.


Nie prawda - 20 lat temu był już General Motors EV1 i miał zasięg do 160km (I gen) 230km (II gen). Przyspieszenie 0-100km/h 8 sek, Prędkość max 129km/h (kaganiec).

Napisany przez: Tommo Fri, 08 Dec 2017 - 20:48

Ważne jest to i z pewnością działa na korzyść popularyzacji, że jazda tymi pędzidłami daje mnóstwo frajdy. Te nowe i nieznane dotąd doznania z jazdy można porównać do tych sprzed lat, po przesiadce z dyliżansu do automobilu smile.gif smile.gif

Pojazdy eksperymentalne się nie liczą smile.gif

Napisany przez: kompot Fri, 08 Dec 2017 - 21:40

Wiem, że 'nikogo nie obchodzi trudna sytuacja OEMów' itd. i oczywiście, klienta nie obchodzi jeśli an tym nie zyskuje lub nie traci, ale myślę, że warto poczytać info ze światka motoryzacji 'od kuchni':

https://af.reuters.com/article/africaTech/idAFL8N1NS5P7

W skrócie: PSA chce zwrotu połowy kasy wyłożonej za Opla (kupili od GM w tym roku, bedzie to 600-800 mln euro), bo po przyjrzeniu się sprawie mijają się z flotowym limitem CO2 na 2020 rok o 3-10 g/km (0.1-0.4 l/100km, jeszcze nie wiadomo). Cała flota Opla będzie wymieniona 3 lata (!) wcześniej na architekturze i silnikach PSA, plus muszą 'wypchnąć' dwa nowe BEVy szybko, bo, uwaga, Opel może zniknąć jeśli dowalą im przewidziane do 1 mld euro kar za zbyt wysoką CO2. Tak więc trochę kosa jak na stuletnią markę z dobrą przecież pozycją w sprzedaży. Takie 'potrzeby' robienia BEVów na pewno pozytywnie wpłyną na ceny baterii itd, choć raczej nie skusiłbym na BEVa od Opla robionego na szybko...

Napisany przez: exocet Fri, 08 Dec 2017 - 21:56

Tak trochę na marginesie - wszyscy hejtują, że tesla czy inny elektryk nie robi deklarowanego zasięgu na ładowaniu, a niby który konwencjonalny samochód osiąga powtarzalnie wyniki spalania deklarowane przez producentów? tongue.gif

Napisany przez: Bio Fri, 08 Dec 2017 - 23:18

CYTAT(exocet @ Fri, 08 Dec 2017 - 21:56) *
Tak trochę na marginesie - wszyscy hejtują, że tesla czy inny elektryk nie robi deklarowanego zasięgu na ładowaniu, a niby który konwencjonalny samochód osiąga powtarzalnie wyniki spalania deklarowane przez producentów? tongue.gif

szczerze mówiąc, jak trochę pojeździłem i "wyczułem" moc i moment - każdy był na poziomie katalogowych. (z tych prosto z salonu: Astra II, III, IV z 1.7CDTI, różne Hyundaie, Skody, Seaty)

Napisany przez: exocet Fri, 08 Dec 2017 - 23:57

No to gratuluję. Mi niestety żaden samochód na autostradzie przy 140kmh 4 litrów nie chce palić mimo obietnic producenta..

Napisany przez: Wombat Sat, 09 Dec 2017 - 00:24

CYTAT
W skrócie: PSA chce zwrotu połowy kasy wyłożonej za Opla (kupili od GM w tym roku, bedzie to 600-800 mln euro), bo po przyjrzeniu się sprawie mijają się z flotowym limitem CO2 na 2020 rok o 3-10 g/km (0.1-0.4 l/100km, jeszcze nie wiadomo). Cała flota Opla będzie wymieniona 3 lata (!) wcześniej na architekturze i silnikach PSA, plus muszą 'wypchnąć' dwa nowe BEVy szybko, bo, uwaga, Opel może zniknąć jeśli dowalą im przewidziane do 1 mld euro kar za zbyt wysoką CO2. Tak więc trochę kosa jak na stuletnią markę z dobrą przecież pozycją w sprzedaży. Takie 'potrzeby' robienia BEVów na pewno pozytywnie wpłyną na ceny baterii itd, choć raczej nie skusiłbym na BEVa od Opla robionego na szybko...

Przepraszam ale co mnie obchodzi co chce psa od opla lub hopla??? Czemu usiłujesz zrobić tak żeby problemy koncernów były moimi problemami?
Koncern sie nie pochyli ze zrozumieniem nad moim problemem że mam 45 a nie 65 tys na samochód albo "horom curke". Wiec nie widze powodu zeby sie stresowac tym ile komu wisi opel lub kto wisi oplowi. Mi to wisi jeszcze bardziej.
Nie bedzie opla to bedzie inny. co mnie to.

Napisany przez: kompot Sat, 09 Dec 2017 - 01:38

CYTAT(Wombat @ Fri, 08 Dec 2017 - 23:24) *
Przepraszam ale co mnie obchodzi co chce psa od opla lub hopla??? Czemu usiłujesz zrobić tak żeby problemy koncernów były moimi problemami?
Koncern sie nie pochyli ze zrozumieniem nad moim problemem że mam 45 a nie 65 tys na samochód albo "horom curke". Wiec nie widze powodu zeby sie stresowac tym ile komu wisi opel lub kto wisi oplowi. Mi to wisi jeszcze bardziej.
Nie bedzie opla to bedzie inny. co mnie to.

Wombat, czy to jeszcze problemy z czytaniem czy już schizofrenia? biggrin.gif Podrzuciłem ciekawostkę a Ty dalej swoje, że ja coś 'usiłuję' i klasycznie wybiórczy cytat, w czym jesteś mistrzem. Daj już spokój rolleyes.gif

CYTAT(kompot @ Fri, 08 Dec 2017 - 20:40) *
Wiem, że 'nikogo nie obchodzi trudna sytuacja OEMów' itd. i oczywiście, klienta nie obchodzi jeśli an tym nie zyskuje lub nie traci, ale myślę, że warto poczytać info ze światka motoryzacji 'od kuchni':

https://af.reuters.com/article/africaTech/idAFL8N1NS5P7

W skrócie: PSA chce zwrotu połowy kasy wyłożonej za Opla (kupili od GM w tym roku, bedzie to 600-800 mln euro), bo po przyjrzeniu się sprawie mijają się z flotowym limitem CO2 na 2020 rok o 3-10 g/km (0.1-0.4 l/100km, jeszcze nie wiadomo). Cała flota Opla będzie wymieniona 3 lata (!) wcześniej na architekturze i silnikach PSA, plus muszą 'wypchnąć' dwa nowe BEVy szybko, bo, uwaga, Opel może zniknąć jeśli dowalą im przewidziane do 1 mld euro kar za zbyt wysoką CO2. Tak więc trochę kosa jak na stuletnią markę z dobrą przecież pozycją w sprzedaży. Takie 'potrzeby' robienia BEVów na pewno pozytywnie wpłyną na ceny baterii itd, choć raczej nie skusiłbym na BEVa od Opla robionego na szybko...


Napisany przez: lemur Sat, 09 Dec 2017 - 10:24

CYTAT(exocet @ Fri, 08 Dec 2017 - 21:56) *
Tak trochę na marginesie - wszyscy hejtują, że tesla czy inny elektryk nie robi deklarowanego zasięgu na ładowaniu, a niby który konwencjonalny samochód osiąga powtarzalnie wyniki spalania deklarowane przez producentów? tongue.gif


Prestiż b5. Pali nawet mniej.Ale to historia.

Napisany przez: Wombat Sat, 09 Dec 2017 - 10:37

rozumiem. tylko ta ciekawostka to jest to o czym w zasadzie piszesz w każdym wątku tylko teraz akurat zaznaczyłeś że to "ciekawostka" a na ogoł uzywasz tego jako argumentu. dlatego od dawna twierdze że prezentujesz "opcje producencką" w takich naszych tu dyskusjach.
To są fajne informacje i nie są powszechnie dostępne i np ja ich nawet nie weryfikuje - tzn uznaje że jeżeli coś podałeś to tak jest.
Ale tłumaczenie tym różnych niekorzystnych dla odbiorców zjawisk mi się kojarzy z sytuacją w której byś uzasadniał dziecku że nie dostało dziś śniadanka bo tatuś się musiał wódki napić - bo wiesz - tatuś jest alkoholikiem i MUSI.. no zrozum tatusia. Albo tatuś wtłukł dziecku ale tatuś jest alkoholikiem i jak cie bił to nie był sobą. No bo tatuś cię kocha i w sumie to wszystko robi dla ciebie. Nawet jak wali wóde z 500+ co na ciebie bierze - to z myślą o tobie.

Napisany przez: kompot Sat, 09 Dec 2017 - 12:32

Tak to ciekawostka i wspominam o podobnych kwestiach, bo to są powody dla których elektryki muszą być robione już dzis niezaleznie od popytu, musza byc wypchniete na rynek w celach przetrwania, te słaąbe i te lepsze (na rynku jest przekrój). Dla użytkownika BEVy maja zbior zalet i wad wzgledem pojazdow spalinowych, ale o tym juz pisalem, kazdy moze ocenić sam i dla różnych zastosowań.
To co nazywasz opcją producencką to moje odkrywanie powodów dla których pewne rzeczy się dzieją 'od kuchni' i dzielenie się nimi na forum. Po uzyskaniu tych informacji przejrzałem na oczy i uważam za absurd, że to jak i kto kształtuje dziś branżę przez różne wymuszenia jest niewidoczne dla klientów. A to jak bardzo niewidoczne najlepiej pokazuje forumowy przykład - absolutna cisza wśród ponad 10 tys. fanatykow motoryzacji gdy padają pytania w stylu dlaczego marka X nie zrobi auta Y albo dlaczego marka Z poszła w turbo albo diesle. Klient by chciał, ale zakulisowe regulacje powodują, że nie wie, że jednak nie byłoby go stać. Ktoś musi zapłacić a, jak wiadomo, za wszystko płaci klient. Więc już by nie chciał. To takie błędne koło.

Napisany przez: Joker Sat, 09 Dec 2017 - 18:13

CYTAT(exocet @ Fri, 08 Dec 2017 - 23:57) *
No to gratuluję. Mi niestety żaden samochód na autostradzie przy 140kmh 4 litrów nie chce palić mimo obietnic producenta..


To w większości prawda co piszesz.....tylko że kupując diesla 2.0 nikt nie wierzy, że spali 4 l bo 7-9 w mieście to norma. Kupując benzynę 3.0T nie wierzysz w katalogowe 9,5 bo 13-17 to norma (generalizuję). Ale bak masz na te minimum 400-500km w zależności od stylu jazdy, a te małe dystanse w elektryku naprawdę mogą zepsuć czasem humor - pomijam 6h "tankowania" co w spalinowym robisz w 5 minut na stacji....

Napisany przez: dejv667 Sat, 09 Dec 2017 - 18:22

CYTAT(Biniu @ Sat, 02 Dec 2017 - 22:06) *
Jeśli przyjmiemy, że w Polsce jeździ 15mln samochodów z czego średnia to 10 000 rocznie, a samochód elektryczny do przejechania takich dystansów potrzebuje zuzyc 2500 kWh energii. To jeśli ma się ta rewolucja zapowiadana wydarzyć i spalinowek nie będzie. To za 30 lat będziemy potrzebować dodatkowo ok. 37 500 GWh energii rocznie. O 23% więcej niż teraz jesteśmy w stanie wycisnąć z tego co mamy.

Największa elektrownia węglowa w Europie produkuje rocznie 27 000 GWh w rok. Nie mówiąc już w ogóle o całym systemie przesyłu takiej ilości energii.
W takich Niemczech jeździ się 2-3 razy tyle co u nas. Dalekie dojazdy do pracy to nie jest nic dziwnego. A i u mas trend w ilości przejeżdżanych kmow rośnie.

Budowanie elektrowni tylko po to by autka mogły sobie jeździć wydaje się niesamowitym marnotrawstwem gdy mozna udoskonalać silniki spalinowe i paliwo którymi będą zasilane.
Dlatego uważam, że elektryki to tylko ciekawostka, a będą służyć jedynie w centrach wielkich aglomeracji.

I właśnie dlatego hybrydy wydają się świetną opcją.

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 15:32

CYTAT(dejv667 @ Sat, 09 Dec 2017 - 18:22) *
I właśnie dlatego hybrydy wydają się świetną opcją.

ale tylko do miasta
bo w trasie nie bardzo chcą jechać (jechać dynamicznie) a i ze spalaniem strasznie słabo
idealne na taksówki i auta czysto miejskie
nawet był bym za tym, żeby wprowadzić strefy, gdzie nie można wjechać silnikiem spalinowym (stare miasto w Warszawie itp)

żona miała do testów NX200t i NX300h
w mieście hybryda fajna
w trasie niestety lipa.. i 200t jest o niebo lepszy i bardziej ekonomiczny

koszty ?
koszt wyprodukowania hybrydy, serwisowania jej i na koniec utylizacji czy ochrony środowiska podczas wypadków..

generalnie tej technologii nie unikniemy i dobrze, że się nad nią pracuje
ale w naszych warunkach jest JESZCZE zupełnie niepraktyczna (szczególnie same elektryki)
nawet system podatkowy/fiskalny/ubezpieczeniowy/prawny nie jest przygotowany do tych aut ... a taka na przykład Dania i owszem

Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 18:16

Polecam pojeździć hybrydą dłużej, wtedy najczęściej okazuje się, że jednak pali mało wink.gif Zresztą testy potwierdzają, że w trasie hybryda też potrafi być oszczędna.
Mi Auris hsd pali na drogach krajowych pali poniżej 5L/100km, na autostradzie porównywalnie z vagowskim tsi o podobnej mocy.

System nie powinien dofinansowywać drogich samochodów kosztem mniej zamożnych osób. Elektryki/hybrydy będą popularne jak będą konkurencyjne cenowo po prostu. Toyota pokazuje, że można - auris hsd kosztuje porównywalne pieniądze co ten sam model w ropniaku..

Napisany przez: Wombat Sun, 10 Dec 2017 - 18:42

konkurencyjność cenowa jest ważna ale to się musi też do czegoś przydać - do czegoś więcej niż tylko posiadania.

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 18:51

CYTAT(exocet @ Sun, 10 Dec 2017 - 18:16) *
Mi Auris hsd pali na drogach krajowych pali poniżej 5L/100km, na autostradzie porównywalnie z vagowskim tsi o podobnej mocy.

nie pobiera 13 litrów po autostradzie przy 140-160 ?

Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 19:05

CYTAT(Wombat @ Sun, 10 Dec 2017 - 18:42) *
konkurencyjność cenowa jest ważna ale to się musi też do czegoś przydać - do czegoś więcej niż tylko posiadania.

absolutnie, jakby była do kupienia hybryda plug in, z zasięgiem 40-50km, do 100k pln, to wchodzę w to jak kuna w agrest, jakby było coś stylu bmw i3 z rex'em za te pieniądze, to też byłoby to całkiem ok


CYTAT(hexx #2 @ Sun, 10 Dec 2017 - 18:51) *
nie pobiera 13 litrów po autostradzie przy 140-160 ?

laugh.gif
tyle to evo nie pobiera przy tych prędkościach
w zależności od warunków 6-7L/100km przy tych prędkościach

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 19:10

tak twierdzą PH którzy zostali uraczeni takimi Aurisami
tyle, że oni na pewno nie uprawiają eko-drajwingu

Napisany przez: Stander_M Sun, 10 Dec 2017 - 19:21

Q50S AWD Hybrid nie spalił nigdy więcej niż 10 L średnio nawet jak jadę 180 - 200 autostradą, średnio jeżdżąc normalnie pali 9 L. Miałem kilka mocnych diesli i benzyn ale ta hybryda to przełom ze startu petarda bez laga turbodiesla, reakcja na gaz w każdym zakresie błyskawiczna a spalanie jak w dieslu. Wszystkie zalety benzyny i diesla bez ich wad, nie znalazłem jeszcze słabej strony tego napędu.

Napisany przez: Wombat Sun, 10 Dec 2017 - 19:24

ale abstrahujemy od układu odniesienie panie kolego.
hybryda hybrydą. Skończy się dobrodziejstwo prądu lub nie ma to warunków to jedziemy spaliniakiem z pełnym zasięgiem baku i nie ma stresu. A potem tankujemy i jedziemy dalej. A że czasem warunki sprzyjają jeździe na prądzie i oszczędzaniu to opcja którą czasem się da wykorzystać. Tutaj kompletnie nie mam zastrzeżeń nawet jeżeli tego prądu na jazde czysto elektryczną będzie na 15km.
Co innego samochód czysto elektryczny. Natychmiast pojawiają sie kwestie kompletnie nie dotyczące hybryd

Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 19:25

To ja nie wiem jak trzeba jeździć, żeby mieć takie spalanie - autostrada non stop 140-160 mi wychodzi zawsze w okolicach 6,4L


Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 19:28

CYTAT(Wombat @ Sun, 10 Dec 2017 - 19:24) *
ale abstrahujemy od układu odniesienie panie kolego.
hybryda hybrydą. Skończy się dobrodziejstwo prądu lub nie ma to warunków to jedziemy spaliniakiem z pełnym zasięgiem baku i nie ma stresu. A potem tankujemy i jedziemy dalej. A że czasem warunki sprzyjają jeździe na prądzie i oszczędzaniu to opcja którą czasem się da wykorzystać. Tutaj kompletnie nie mam zastrzeżeń nawet jeżeli tego prądu na jazde czysto elektryczną będzie na 15km.
Co innego samochód czysto elektryczny. Natychmiast pojawiają sie kwestie kompletnie nie dotyczące hybryd

Dlatego póki co czyste elektryki mają średni sens, ale już taki i3 z rex'em wg jest ok, jeśli używasz go 90% czasu w mieście, a raz od wielkiego dzwonu możesz bezstresowo pojechać dalej.

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 19:42

CYTAT(exocet @ Sun, 10 Dec 2017 - 19:25) *
To ja nie wiem jak trzeba jeździć, żeby mieć takie spalanie - autostrada non stop 140-160 mi wychodzi zawsze w okolicach 6,4L

nam też NX 300h palił w trasie więcej niż NX200t
kończy się prąd, to musisz dynamikę klocka utrzymać 2.5 wolnossącą.. a ta pobiera już słusznie

do miasta rewelacja
ale w trasę, lepsze 2.0T 240KM

szkoda, że nie ma hybrydy z silnikiem turbo

Napisany przez: Tommo Sun, 10 Dec 2017 - 19:54

Ta mapa rozmieszczenia ładowarek w Europie najlepiej obrazuje w jakim jesteśmy zacofaniu. A slajd bredzi coś o polskiej innowacyjności, rozwijaniu produkcji elektryków smile.gif


Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 20:07

CYTAT(hexx #2 @ Sun, 10 Dec 2017 - 19:42) *
nam też NX 300h palił w trasie więcej niż NX200t
kończy się prąd, to musisz dynamikę klocka utrzymać 2.5 wolnossącą.. a ta pobiera już słusznie

do miasta rewelacja
ale w trasę, lepsze 2.0T 240KM

szkoda, że nie ma hybrydy z silnikiem turbo

ale o jakim kończeniu się prądu Ty mówisz? Przecież w lexie/toyocie to na baterii przejedziesz max 3km, a i tak przy jeździe autostradowej większość czasu bateria ma 80% naładowani, czyli tyle do ilu komp pozwala doładowywać, jedzie się głównie na benzynie + strzały z elektryka przy przyspieszaniu

są hybrydy z turbo - merc, bmw, audi, tylko jakoś to co oferuje toyota wydaje mi się lepszym rozwiązaniem z punktu niezawodności (i co potwierdzają użytkownicy, dlatego zdecydowałem się na taki właśnie samochód), w rozwiązaniach niemców masz wszystkie potencjalne usterki, które mogą wystąpić w konwencjonalnym napędzie, w toyocie jest to ograniczone

Napisany przez: Wombat Sun, 10 Dec 2017 - 20:07

ale nawet to nie wydoli przy "masowym" posiadaniu elektryków. Już pomijając użyteczność takich pojazdów w wielu przypadkach.

Napisany przez: wujekwaldus Sun, 10 Dec 2017 - 20:30

Temat o nowym modelu Tesla Roadster, kilka pierwszych postów dotyczących auta, reszta dotycząca zasadności używania elektryków czy hybryd w Polsce wink.gif
nic ciekawego sie nie dowiedziałem o Tesli R - temat powinien się inaczej nazywać.

Napisany przez: exocet Sun, 10 Dec 2017 - 20:38

A czego miałbyś się dowiedzieć, jak sam producent nie podaje wszystkich danych, tylko "not less than.." i "available soon, but pay first" smile.gif

Napisany przez: Wombat Sun, 10 Dec 2017 - 20:49

dokładnie, mocy kupa + charakterystka elektryka raczej ogólnie znana. Wiadomo że dupę urwie na starcie i przyśpieszając.
Ciekawe jest własnie raczej na ile jest tej zabawy.

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 20:57

W TopGear testowali kiedyś jakąś małą i szybką Tesle.. starczyło zabawy jak pamiętam na 90km smile.gif

Napisany przez: hexx #2 Sun, 10 Dec 2017 - 21:00

CYTAT(exocet @ Sun, 10 Dec 2017 - 20:07) *
ale o jakim kończeniu się prądu Ty mówisz? Przecież w lexie/toyocie to na baterii przejedziesz max 3km, a i tak przy jeździe autostradowej większość czasu bateria ma 80% naładowani, czyli tyle do ilu komp pozwala doładowywać, jedzie się głównie na benzynie + strzały z elektryka przy przyspieszaniu

ano właśnie
i tą masę (coś około 1900kg) ma napędzić 155KM/210Nm wolnossącego 2.5 (NX300h)
i spalić jeszcze 5-7 litrów autostrady gdzie musisz hamować za TIRem a potem przyspieszać klockiem ? smile.gif

Napisany przez: Wombat Sun, 10 Dec 2017 - 21:09

tak, tylko ci co mówią że mało pali w trasie mają na myśli jazdę 140 ciurkiem i jednostajnie a ci co mówią że dużo pali mają na myśli walkę 90-160-90-160 i 140 gdzie się da jednostajnie. Wiec ta definicja "jazda w trasie" to tez nie jest taka ścisła

Napisany przez: Joker Mon, 11 Dec 2017 - 08:41

CYTAT(Wombat @ Sun, 10 Dec 2017 - 21:09) *
tak, tylko ci co mówią że mało pali w trasie mają na myśli jazdę 140 ciurkiem i jednostajnie a ci co mówią że dużo pali mają na myśli walkę 90-160-90-160 i 140 gdzie się da jednostajnie. Wiec ta definicja "jazda w trasie" to tez nie jest taka ścisła


O to to.

Lexus RX 450h - miasto 8 trasa 13 - tak wychodziło memu znajomemu smile.gif

Napisany przez: Wombat Mon, 11 Dec 2017 - 11:13

u mnie w LS400 w tym najstarszym wypuście co w mieście mi wciągał 15-16 w trasie wychodziło 10-11 bez względu na styl jazdy w zakresie 120-160 z kickodownami...itd a myśle że nowocześniejsza wersje tej V8 by zeszła przy podobnej jeździe do 8-9 skoro w mieście schodziła mi do 12. I to bez żadnych "H"..itd ale jakby raczej od tych silników się jakiejś kosmicznej ekonomii nie oczekuje

Napisany przez: bandit_rzeszow Thu, 14 Dec 2017 - 18:14

CYTAT(flapjck1 @ Tue, 05 Dec 2017 - 18:32) *
w takim Oslo, na ulicy, przy znakomitej wiekszosci miejsc parkingowych sa slupki z gniazdkiem, wiec niekoniecznie musi byc garaz smile.gif ale tam inaczej ludziki mysla


Czy ludziki myślą to nie wiem, na pewno są umiejętnie sterowani.Weź pod uwagę, że w Norwegii to raczej ludzie w domach mieszkają smile.gif. Blokowisk mało.
No i niedługo się i Norwegom obetnie ( bramki do Oslo maja być również płatne dla elektryków,parkingi także)
Rząd tym steruje ( z 7-10 lat temu wmawiali ludziom jakie to dobre dieselki ) teraz pora na elbile.
Tak samo będzie z buspasami w okolicach Oslo - mają być tylko dla autobusów.

Druga strona medalu to chęć szpanu laugh.gif Ale co z tego jak vmax na autostradzie to 120km/h i mandaty wysokie cool.gif

Napisany przez: flapjck1 Thu, 14 Dec 2017 - 19:02

piszac ludziki mam na mysli ludzikow u wladzy smile.gif
ale fakt ze elektrykow maja tyle ze sie korki na buspasach robia juz w Oslo

Napisany przez: Tommo Thu, 14 Dec 2017 - 21:44

Wombat satysfakcjonują cię takie parametry?
- 600 KM
- max 500 km zasięg
- 0-100km/h 3,5 sec
- 4 osobowy
- czas ładowania 15 min.

A to wszystko już za dwa lata smile.gif

https://www.porsche.com/microsite/mission-e/international.aspx#/reveal

Napisany przez: flapjck1 Thu, 14 Dec 2017 - 22:39

I gruba banka do zaplacenia

Napisany przez: Wombat Fri, 15 Dec 2017 - 09:44

CYTAT
Wombat satysfakcjonują cię takie parametry?
- 600 KM
- max 500 km zasięg
- 0-100km/h 3,5 sec
- 4 osobowy
- czas ładowania 15 min.

Nie. Bo ja oprócz czytania też przetwarzam co czytam.
A jak się wczytać to się okazuje że to ładowanie w 15min to do 80% a nie 100% a nawet do tego jest wymagana stacja 800V która jest "uncommon".
Max 500km oznacza zapewne że jak spełnisz szereg nieludzkich warunków jazdy to 500 zrobisz - to już w kontekście tesli pisaliśmy. Zaraz się okaże że realnie to "500max" to tak raczej "140 zawsze".
Coś tam przebąkują w tym opisie że co 160km należy zjechać do niezwykłej ładowarki 800V na 4 min żeby wydłużyć dystans o kolejne 160km. Raczej dość mało praktyczne i mało powszechne do czasu aż nie zrobią kieszonkowych ładowarek 800V biggrin.gif. No i cos nie pisza ile sie ten system 800V bedzie ładował z domowej sieci co jest "possible".. tydzień? Bo to takjest że jak nie piszą to znaczy że nie ma sie czym chwalić bo dane wyglądają bardzo słabo.
Cenę tego pomijam jak i to że to dopiero ma być i chwilowo tyko deklaracje
To ja już wole tesle X - przynajmniej jest w teorii 2x szybsza do setki.
Wiec standardowo - osiągi WOW a reszta jak zwykle.

Napisany przez: Tommo Fri, 15 Dec 2017 - 10:20

Ja myślę, że zabetonowałeś się już w swojej prawdzie i nic to nie zmieni. Nie zauważasz nawet gigantycznego postępu w tej technologii, który jest kluczowy tak naprawdę i całkowicie zbija argumenty, jakoby rozwój stanął w martwym punkcie.
Ja wątpliwości nie mam, kwestia tylko jak szybko się to stanie.

Napisany przez: prekursor Fri, 15 Dec 2017 - 10:57

CYTAT(Tommo @ Fri, 15 Dec 2017 - 10:20) *
Ja myślę, że zabetonowałeś się już w swojej prawdzie i nic to nie zmieni. Nie zauważasz nawet gigantycznego postępu w tej technologii, który jest kluczowy tak naprawdę i całkowicie zbija argumenty, jakoby rozwój stanął w martwym punkcie.
Ja wątpliwości nie mam, kwestia tylko jak szybko się to stanie.

Sceptycy piszą co chcieliby mieć tu i teraz. Zwolennicy przedstawiają argumenty które będą dostępne w Polsce w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Napisany przez: flapjck1 Fri, 15 Dec 2017 - 11:30

w blizej nieokreslonej to gdzies na zachodzie, u nas dodatkowe 20-50 lat smile.gif

Napisany przez: Rob-555 Fri, 15 Dec 2017 - 12:43

Kazdy sie ekscytuje elektrykami bo teraz to jest trendy lifestyle i wow....

Doceniam postep bo jest ogromny...ale te auta trzeba bedzie ŁADOWAC....miec czym

w PL juz infrastruktura energetyczna ledwo zipie...a teraz wyobrażacie sobie ze za 20 lat polowa aut w PL to elektryki. Kochani...blackouty beda codziennoscia cudów nie ma.

Nie wiem jak jest w innych krajach EU ale nadal mowimy o OGROMNYM wzroscie zapotrzebowania na prąd. O ile taka mało zasiedlona Norwegia czy Szwecja powinna sobie poradzic to centra EU miast bez kilku nowych atomówek beda miały spoory deficyt.

Hybryda z sensownym spalinowym silnikiem - tak. To sie moze udac. Tylko elektryki....moze byc krach przesyłowy.


Napisany przez: piwo Fri, 15 Dec 2017 - 14:33

silniki elektryczne sa łał. maja same zalety. są małe, mocne, mozna umiescic po jednym na kolo co daje neisamowite mozliwosci rozdzialu momentu na poszczegolne kola. to jest potega ktora daje mega pprekodsci w lukach.
gdyby tylko energia do nich plynela z powietrza.
a nie chce plynac.
i niestety trzeba do nich dostarczyc energii i tu pojawia sie sciana jak.
ciezkie akumulatory ktore niweluja wszystkie zalety napedu elektrycznego? obled.
niestety do poki nie rozwiazemy problemu skad wziac prad dla elektrycznych silnikow to zadnej rewolucji nie bedzie. tylko marzenia.
dla mnie taka toyota toyota mirai jerst kierunkiem w ktorym powinno to podazac, bo bedzie skad brac prad i ma silniki elektryczne. i nie ma balastu. wiec takie rozwiazanie lekkie ogniwo wodorowe plus niewielki zbiornik cieklego wodoru lacznie moze 100kg do tego silniki elekryczne na kazdym kole co by mozna na lukach odpowiednio dozowac momentem (taki vectoring torque na kazdej osi) i to moze wtedy dwac radosc z jazdy i odpowiedni 500km zasieg. tankowanie wodoru trwa tyle co benzyny.

Napisany przez: Tommo Fri, 15 Dec 2017 - 15:27

piwo widocznie czegoś nie wiesz dlaczego ogniwa paliwowe znane od 60 tych lat się nie przyjęły. W Polsce nie kupisz nawet jednego nowego samochodu z tym systemem. Elektryka jak najbardziej. Stacji wodorowych jeszcze mniej niż elektrycznych. Jakby miało to zrewolucjonizować motoryzację, to już dawno by to zrobiło. Prąd jest niemal wszędzie dostępny a wodór sprężony- problem.

Napisany przez: piwo Fri, 15 Dec 2017 - 15:42

problemem byly rozmiary ogniw wodorowych. dopiero niedawno udalo sie to zminiaturyzowac tak by wyciagnac odpowiednia moc z malej powierzchni. dwa wczesniej nie bylo zbiornikow kewlarowych wiec i zbiorniki swoje wazyly.
teraz wiele problemow zostalo rozwiazanych i to ze brak stacji z wodorem wydaje mi sie malym problemem. wszystko sie da jesli produkt jest dobry.
bo tu nie chodzi o infrastruktore tak na prawde tylko o to by zaoferowac klientowi produkt ktory bedzie dobry. a dobry samochod to taki ktory na pierwszym miejscu dobrze sie prowadzi (sprawia frajde z kierowania, dlatego miedzy innymi autonoimiczne auta sie nie rpzyjma bo nie sprawiaja frajdy z prowadzenia), po dwa jest bezobslugowy i bezproblemowy (krotki czas poswiecony na tankowania ( wtykanie do gniazdka, ladowanie gazu czy paliwa, mozliwosc jazdy z malymi przerwami i 10tys km) , po trzy jest tani w zakupie, jest wygodny.
jak auto bedzie dobre czytaj ludzie beda zadowoleni z jazdy takim autem to auta sie beda sprzedawac i infrastruktora powstanie.

Napisany przez: Wombat Fri, 15 Dec 2017 - 16:15

CYTAT
Ja myślę, że zabetonowałeś się już w swojej prawdzie i nic to nie zmieni. Nie zauważasz nawet gigantycznego postępu w tej technologii, który jest kluczowy tak naprawdę i całkowicie zbija argumenty, jakoby rozwój stanął w martwym punkcie.

Zauważam postęp. Tylko że jednocześnie stwierdzam że to jeszcze musi troche popstępować zanim będzie przyjazne, łatwe i praktyczne. A ty ogłaszasz że to "już" bo zrobili elektryczne 500KM. Kowalski nie chce 500KM tylko styka mu i 60KM pod warunkiem że nie wywali to jego życia do góry nogami. A chwilowo czy 60 czy 500 to i tak jest jazda pod góre z eksploatacją.

Napisany przez: scorpio_24 Fri, 15 Dec 2017 - 18:05

Niestety zeby pozyskac wodor, ktorego w przyrodzie pelno,ale nigdzie w stanie wolnym, trzeba sie troche nameczyc (aby otrzymac tylko taki pozniejszy nosnik energii). Nastepnie mozna dopiego go zatankowac i znow rozlozyc na proton i elektron. Nie znam cyferek,ale wyglada to na mocno energochlonny pierwotnie proces.

Plus drobny problem jeszcze sie pojawia przy skladowaniu: taki wodor dyfunduje sobie z czasem przez wszystko do czego sie go wlozy. Tak chyba po tygodniu lubiala wiekszosc zwiac.

Napisany przez: HMP_inc Sun, 17 Dec 2017 - 23:16

Wodór? Najłatwiej uzyskać poprzez hydrolizę wody, czyli za pomocą kopalin... Błędne koło. Praktycznie nie występuje w stanie wolnym na Ziemi.

Z autami w pełni elektrycznymi jest jak z samochodami w pełni autonomicznymi. W wizjach za 20-30 lat człowiek przestanie byc potrzebny, a auta beda jezdzic same. Analogicznie za 20-30 lat powstana superbaterie/super sieci przesylowe i elektryki wypra spalinowce. W obu przypadkach nic takiego nie bedzie miec miejsca, bo "nowe" techologie tworza nowe problemy.

Elektryki to zaden rozwoj. Te rozwiazanie tworzy nowe problemy, a nie rozwiazuje starych. Dreptamy w miejscu. Tworzymy sobie problem, a pozniej szukamy jego rozwiazania. Czy nowoczesny (normalny) silnik spalinowy ma jakies wady? Procz tego, ze emituje zanieczyszczenia i wymaga kopalin (lub alkoholu etc, ale uprawy rolne degraduja srodowisko naturalne) to dobre zrodlo napedu. Czlowiek oddychajac i zyjac tez zanieczyszcza srodowisko, ale poki co nikt glosno nie mowi o ograniczeniu liczby ludnosci...

W wiekszosci krajow starej Unii nie ma nawet w pełni rozwinietej sieci autostrad+drog alternatywnych czy parkingow podziemnych w największych miastach, a czytam o jakims ladowaniu indukcyjnym czy gniazdku z pradem przy kazdym miejscu postojowym w miescie. Nikt nie wylozy kasy na budowe takiej infrastuktury, bo nikt nie ma takich pieniedzy. A miasta to nie tylko postepowy Berlin czy Amsterdam.

A elektryk z generatorem to lekka kpina, to podwójna strata energii. Po co caly ten cyrk skoro wracamy do punktu wyjscia - spalinowca na paliwa kopalniane. Z ciekawostek - w trolejbusach Solaris z napędem alternatywnym (smieszna nazwa dla silnika diesla Iveco) realne zużycie paliwa przy włączonym generatorze to 100l/100km. Sama stawka wozokilometru dla trolejbusow jest o 50% wieksza. Utrzymanie sieci przesylowej generuje gigantyczne koszta, ktorych nie amortyzuje teoretycznie nizsza cena pradu. Tyle w kwestii oszczednosci elektrykow. Tak wiem, ze trolejbus to nie to samo co pojazd w pelni elektryczny, ale to dobry przyklad jakie problemy tworza elektryki i jakie koszta generuja. Wypychaja spaliny poza miasto i na tym koncza sie ich zalety.

Chyba nie myslicie, ze miasta same sfinansuja budowe sieci przesylowych i nie obciaza tymi kosztami posiadaczy elektrykow? W tym rowniez tych ktorzy takich aut nie maja. Staniemy sie zakladnikami gniazdek elektrycznych. To bardzo kiepska perspektywa, ale jak najbardziej realna. "Prąd" moze stac sie nowym narzedziem szantazu i obiektem ataku obcych mocarstw.

Nie podoba mi sie kierunek w jakim zmierza ten swiat. Wombat dobrze napisal, ze koncerny staraja sie kreowac potrzeby. A najgorsze co moze byc to koncerny rzadzace swiatem za pomoca politykow. Niewolnicy gniazdek elektrycznych, tym chcemy sie stac? Nawet wymienne baterie trzeba gdzies najpierw naladowac, ktos musi podpiac je go gniazdka . Ropa daje niezaleznosc i tego powinnismy sie trzymac. Poki nie wynajdziemy czegos lepszego.

Napisany przez: Tommo Mon, 18 Dec 2017 - 00:19

CYTAT(HMP_inc @ Sun, 17 Dec 2017 - 23:16) *
...to dobre zrodlo napedu.


Zajebiste. Obudujesz je katalizatorami, zasrasz czujnikami, zmonitorujesz każdą część nanosekundy przebiegu spalania a i tak efektywnością do pięt nie dorówna prostemu jak cep silnikowi elektrycznemu. Zalete ma taką, że jest wydajny jak dostanie masę kalorycznego paliwa, którego i tak większość radośnie wypierdzieli w atmosferę. Upiekłeś kurczaka, po czym obgryzłeś udko, resztę wyjebałeś do kosza. Ile lat możemy żyć z taką rozrzutnością i nonszalancją? 40-50 lat? Co potem? Myślii ktoś?

Skoro teraz w dowolnym Zapizdowie Małym gm. Wszendolas masz trójfazowy prąd, że można w pobliskim stawie karpie odławiać, to w czym problem w przeciągu tych kilkudziesięciu lat rozbudować sieć ładowania samochodów. Nie mamy wyjścia. Paliwa kopalne w końcu się skończą i już teraz trzeba o tym myśleć. Rozwiązaniem na dziś jest OZE a elektryki są idealnym tego dopełnieniem.

Napisany przez: Wombat Mon, 18 Dec 2017 - 03:26

może problem w tym że nasze potrzeby dojrzały do lepszych/efektywniejszych rozwiązań tylko te rozwiązania jeszcze nie dojrzały do naszych potrzeb? To się do tego sprowadza.
Bo zasadniczo masz oczywiście racje. Tylko że do czasu aż nie przedstawisz ludziom alternatywy dostępnej tu i teraz to nie zmienisz sposobu życia. Ludzkość będzie dążyła do autodestrukcji i to jest zamknięte koło. Przerwać to może tylko rewolucyjny wynalazek który się do tego jeszcze przebije przez lobby tych który obecny stan jest na rękę.

Problemem nawet nie jest ilość ludzi tylko ich koncentracja w ogromnych aglomeracjach - o tym już przy każdej takiej dyskusji wspominam. Kiedyś przyroda sobie z tym radziła. Jak się gdzieś robiło tłoczno pojawiała się dżuma, cholera, dezynteria, tyfus i trzebił 75% populacji na danym terenie.
A teraz sobie radzimy z tymi chorobami a miasta rosną w miliony. Zaplecze techniczne dla milionowych miast też już jest problem dla środowiska - bo to sie robią osobne miasta. A to trzeba zasilić, nakarmić, wywieźć śmieci, dostarczyć rozrywek..itd

W gminie Wszedolas możesz łowić karpie na prąd bo to las i mieszka tam 5 drwali. Mają 3 żarówki, elektryczny czajnik i telewizor. Można tą dziure zasilić kablem 1,5mm leżącym na ziemi i styka na wszystko.
Podoba mi się "w czym problem rozbudować"... a no we wszystkim. Nawet w tym że żeby rozbudować to trzeba wykopać z ziemi niewyobrażalne ilości miedzi i zrobić z nich kable. Potem trzeba jakoś (bo nikt nie wie jak) naprodukować gigantyczne ilości energii żeby w te kable to wpuścić.
Zaraz się okaże że coś trzeba zrobić z polem magnetycznym tych przewodów, że nie wszędzie mogą bezpieczni iść, że trzeba je wieszać a nie ma działek na słupy że 250 tyś ładujących się samochodów produkuje tyle ciepła co pracujące klimatyzatory w chińskich miastach i loklanie podnosi to temperature - a to zwiększa prawdopodobieństwo smogu... no a klimatyzatory też bedą pracować. Znowu SKALA zmienia wszystko.

Ostatnia sprawa - znaczna część wierzy że za 20-30 lat baterie.... a gówno. Być może. Pooglądajcie filmy typu "Powrót do przyszłości" czy "Śpioch" Woody'ego Allena. To są filmy "z kiedyś" mówiące w śmiałych wizjach o przyszłości którą mamy już dziś. Perspektywa 30 lat dużo nie zmieniła w dziedzinie prądu i motoryzacji a to już wtedy nie były raczkujące dyscypliny. Jedyne czego się nauczylismy to w atrakcyjny sposób KONSUMOWAĆ CORAZ WIĘKSZE ILOŚCI ENERGII ale wciąż jesteśmy w czarnej.. jeżeli chodzi o jej efektywną produkcje lub magazynowanie. Magazynowania w zasadzie nie ma. Magazynujemy strategicznie kopaliny i paliwa a nie energie - bo wciąż jesteśmy na etapie palenia ognia pod garnkiem i umiemy magazynować tylko opał. Wyciagamy z zmieni najrzadsze pierwiastki żeby mieć bardziej kolorowe ekraniki w telefonach i żeby się nie zacinały pokemony. Wielkim optymizmem jest zakładanie że w ciągu 30 lat będzie rewolucja skoro od 80 trwa ewolucja a wyniki mizerne. Bez wynalazku który to kompletnie wywali do góry nogami mało się tu zmieni.

Napisany przez: hexx #2 Mon, 18 Dec 2017 - 07:19

CYTAT(Tommo @ Mon, 18 Dec 2017 - 00:19) *
Nie mamy wyjścia. Paliwa kopalne w końcu się skończą i już teraz trzeba o tym myśleć. Rozwiązaniem na dziś jest OZE a elektryki są idealnym tego dopełnieniem.

o ile Japonia stoi na atomie i elektryki są dla nich czymś naturalnym.. tak my dalej stoimy na węglu.. więc inwestować w nowoczesne elektryki a napędzać je starym i poczciwym węglem ? wink.gif

Druga sprawa to taka typowo geopolityczna i ekonomiczna.
Co by się teraz stało, jak by nagle zapotrzebowanie na ropę spadło o... 70% ? Kto się pokusi o rozwój wypadków z udziałem państw arabskich i wszystkich których gospodarki opierają się głównie na ropie ?

Napisany przez: error. Mon, 18 Dec 2017 - 08:54

HMP_inc, mimo swojego optymizmu dotyczącego elektryków, muszę przyznać ci rację w kwestii tego jak wygląda to działanie teraz. Czyli rozwiązujemy jeden problem, powodując tak naprawdę drugi. Rzeczywiście perspektywa bycia zakładnikiem gniazdka to nieciekawa wizja. Jednak jest też inna perspektywa, a w zasadzie istniejąca już rzeczywistość - bycie zakładnikiem zmian klimatycznych. Jeśli nic nie będziemy robić w kwestii emisji spalin, to "zje" nas klimat. Elektryki nie wyprą spalinowców - chyba nikt nie wyobraża sobie ewakuacji, czy akcji ratunkowych dużych ośrodków miejskich za pomocą pojazdów elektrycznych. Jednocześnie do takich akcji swoją cegiełkę dokładają właśnie ogromne ilości tego typu silników spalinowych. Błędne koło jak wspominałeś.

Napisany przez: Tommo Mon, 18 Dec 2017 - 09:38

Stoją przed człowiekiem wielkie wyzwania. Musimy nauczyć się oszczędzać, liczyć każdy zużyty dżul energii. Do tego prowadzi nieustanny rozwój cywilizacji. Problemów nigdy nie ubędzie, tak już jest skonstruowany ten świat. Ale problemy przeniosą się w inne obszary, mniej dokuczliwe lub mniej zdegradowane dotychczasową działalnością.
Trzeba liczyć się z wizją zastąpienia osobowego środka komunikacji zbiorowym, wysoko zautomatyzowanym. Na obwodach miast będą wielkie magazyny różnorakich pojazdów. Ludzie prawdopodobnie nie będą mieli samochodów na własność. Będzie to zbyt drogie i energochłonne. Jeden pojazd będzie miał wielu użytkowników. A komputer będzie na bieżąco analizował i optymalizował proces ich wypożyczana. Dalekie wyjazdy będą związane z kilkukrotną nawet przesiadką do innych samochodów. Przed podróżą będzie trzeba otworzyć aplikację, która dokładnie rozplanuje podróż pod kątem wygody i oszczędności energii. Skończą się puste przeloty, wożenie powietrza w dużych,energochłonnych samochodach. Życie będzie mocno znormalizowane i podporządkowane oszczędności zużywania energii. Oczywiście nadal będą ekstra opcje dla wybranych, za które będzie trzeba słono zabulić. Mniej przesiadek będzie droższą opcją, wyższa śr. prędkość autostradowa również. Taka biznes klasa w nowym wydaniu smile.gif

Napisany przez: Wombat Mon, 18 Dec 2017 - 09:51

CYTAT
Ludzie prawdopodobnie nie będą mieli samochodów na własność. Będzie to zbyt drogie i energochłonne. Jeden pojazd będzie miał wielu użytkowników. A komputer będzie na bieżąco analizował i optymalizował proces ich wypożyczana. Dalekie wyjazdy będą związane z kilkukrotną nawet przesiadką do innych samochodów. Przed podróżą będzie trzeba otworzyć aplikację, która dokładnie rozplanuje podróż pod kątem wygody i oszczędności energii. Skończą się puste przeloty, wożenie powietrza w dużych,energochłonnych samochodach. Życie będzie mocno znormalizowane i podporządkowane oszczędności zużywania energii. Oczywiście nadal będą ekstra opcje dla wybranych, za które będzie trzeba słono zabulić. Mniej przesiadek będzie droższą opcją, wyższa śr. prędkość autostradowa również. Taka biznes klasa w nowym wydaniu smile.gif


Nie budźcie mnie.. plisss..biggrin.gif

Napisany przez: Tommo Mon, 18 Dec 2017 - 10:07

CYTAT(Wombat @ Mon, 18 Dec 2017 - 09:51) *
Nie budźcie mnie.. plisss..biggrin.gif


Nie martw się, będą też fajne opcje. Przykładowo dostaniesz kilka dni wolnego (nie w weekend kiedy jest duży popyt na samochody) i będziesz mógł sobie wziąć w dobrej cenie naładowaną Teslę Spyder RR albo Lambo Voltarago biggrin.gif i z dupą wyjechać gdzieś poza miasto. Nie obchodzi cię serwis, koszty eksploatacji, mycie auta itp.

Napisany przez: streetu Mon, 18 Dec 2017 - 17:30

Zaczynacie snuć wręcz Orwellowskie wizje już...
Osobiście chętnie bym korzystał z komunikacji zbiorowej, ale jest z tym kilka problemów.. Pierwszy fakt, to, że zawsze jest problem czekania i przesiadek. W W-wie mamy transport powiedzmy co kilka minut i już to bywa uciążliwe, a jak weźmiemy pod uwagę komunikację międzymiejską kursujacą co 1-2h to już zaczyna być problemem. Do tego tłok i fakt, że czasem trzeba 0,5-1h stać. Nie zapominając o możliwości spóźnienia się i w konsekwencji problemów. Prywatny samochód bije tutaj komunikację zbiorową na głowę.

Zautomatyzowanie wypożyczania aut też nie jest tak różowe. Wystarczy byle brak prądu czy błąd w systemie i jesteśmy w zasadzie uziemieni. Do tego 100% kontrola kto, gdzie i kiedy. Stawki też pewnie by nie były takie super znając polskie inicjatywy. No i czy moglibyśmy za każdym razem ustalić preferencje typu "chce auto z klimatyzacją, szyberdachem i różową skórą w czarne ciapki". Bo jednak nasze własne auto możemy personalizować tak, że zawsze gdy je widzimy to się uśmiechamy. A co z "wspólnymi" autami? Bo ja bym nie chciał jeździć nudnym białym eko-Golfem z czarną eko-ceratą na siedzeniach. No i jeszcze problem "jak coś jest wspólne to jest niczyje" czyli akty wandalizmu, nie dbania, katowania, śmiecenia...

Dla mnie to już jest iście socjalistyczny scenariusz, który wydaje mi się, że nie jest rozwojem tylko regresem...

Napisany przez: piwo Mon, 18 Dec 2017 - 17:36

CYTAT
W wizjach za 20-30 lat człowiek przestanie byc potrzebny, a auta beda jezdzic same.

proponuje zlikwidowac wszystkie przyjemnosci czlowiekowi. seks? po co, stanowi tylko zagrozenie dla zdrowia. lepiej zapladniac probowka. samochod? po co 18stolatkowi prawojazdy o ktorym tak marzy. lepiej samochody autonomiczne to bezpieczniejsze.
proponuje dla wszystkich prace po 12 godzin dziennie najlepiej przymusowa i wieczorami samobiczowanie i modlenie sie o wybaczenie do bozka.
tak taka powinna byc przyszlosc. idealna.
CYTAT
Stoją przed człowiekiem wielkie wyzwania. Musimy nauczyć się oszczędzać, liczyć każdy zużyty dżul energii. Do tego prowadzi nieustanny rozwój cywilizacji. Problemów nigdy nie ubędzie, tak już jest skonstruowany ten świat. Ale problemy przeniosą się w inne obszary, mniej dokuczliwe lub mniej zdegradowane dotychczasową działalnością.
Trzeba liczyć się z wizją zastąpienia osobowego środka komunikacji zbiorowym, wysoko zautomatyzowanym. Na obwodach miast będą wielkie magazyny różnorakich pojazdów. Ludzie prawdopodobnie nie będą mieli samochodów na własność. Będzie to zbyt drogie i energochłonne. Jeden pojazd będzie miał wielu użytkowników. A komputer będzie na bieżąco analizował i optymalizował proces ich wypożyczana. Dalekie wyjazdy będą związane z kilkukrotną nawet przesiadką do innych samochodów. Przed podróżą będzie trzeba otworzyć aplikację, która dokładnie rozplanuje podróż pod kątem wygody i oszczędności energii. Skończą się puste przeloty, wożenie powietrza w dużych,energochłonnych samochodach. Życie będzie mocno znormalizowane i podporządkowane oszczędności zużywania energii. Oczywiście nadal będą ekstra opcje dla wybranych, za które będzie trzeba słono zabulić. Mniej przesiadek będzie droższą opcją, wyższa śr. prędkość autostradowa również. Taka biznes klasa w nowym wydaniu smile.gif


proponuje od razu strzelic sobie w leb bo to najbardziej ekologiczne rozwiazanie. i nie mam nic do osoby tylko ogolnego tonu wypowiedzi. wypowiedzi pesymistycznej co mialoby mnie czekac. nie chce zyc w takim swiecie jaki roztaczasz i wole sobie w leb palnac. bo taki swiat to swiat udreki i niewolnictwa. zero pasji zero uczuc. tylko uschle zycie.
nie mozna szukac rozwiazan ograniczajacych czlowieka. trzeba szukac rozwiazan ktore pozwolu mu sie rozwijac a nie podcinac sobie galezie. wole myslec ze za 20 lat kazdy bedzie mial swoj statek kosmiczny czy pojazd na wzor taksowki z 5tego elelmentu i bedzie mogl sie poruszac sam gdzie chce bez powodu, od tak bo mam ochote nie tylko w plaszczyznie ale i przestrzeni.
dalej.
co za problem odzyskiwac dwutlenek wegla z atmosfery? zaden. moze skupmy sie na tym. co za problem robic zwykle silniki spalinowe na spirytus z roslin? zaden. mozna sporo wymyslec rozwiazan dla ludzi a nie przeciwko nim.
to nie jest tak ze to ze jakims procesem chemicznym cos robimy to jest to nieodwracalne. w kazdej chwili kazdy proces chemiczny mozna odwrocic. i to ze teraz spalamy jakies pochodne ropopochodne do atmosefery nie oznaczy ze nie mozemy spowrotem dwutlenku wegla czy innych zwiazkow z atmosfery wychwytywac. kwestia checi i pieniedzy.

Napisany przez: Biniu Mon, 18 Dec 2017 - 18:02

E=mc^2 energii nie zabraknie. Metan można wyprodukować praktycznie z każdej materii organicznej. Nic się w tym kierunku nie robi, bo po co skoro energia z ropy gazu i węgla jest tania jak barszcz jej uzyskanie banalne. Zapasu ropy i gazu pod ziemią jest tyle, że nie potrafią geolodzy oszacować nawet kiedy się wyczerpią przy obecnym wydobyciu. (Kwestia łatwości wydobycia).
Jakąkolwiek rewolucja nastąpi dopiero jak realne widmo braku złóż zajrzy ludziom w oczy. Wtedy realnie cały świat nauki i finansów zwróci się w opracowywanie nowych technologii.
Na wyprodukowanie akumulatorów do jednego elektryka trzeba zużyć tyle energii co na kilka lat jeżdżenia dieslem. Więc o czym mowa biggrin.gif

Napisany przez: Tommo Mon, 18 Dec 2017 - 20:49

CYTAT(Biniu @ Mon, 18 Dec 2017 - 18:02) *
E=mc^2 energii nie zabraknie.

A podpowiesz jak ją wykorzystać do naszych potrzeb?

piwo twoje rozterki załatwi tylko jedna sytuacja. Wojna. I to co najmniej na poziomie strat w ludziach z 2 WŚ.


Napisany przez: Wombat Mon, 18 Dec 2017 - 21:33

i to by było słuszne rozwiązanie

Napisany przez: piwo Tue, 19 Dec 2017 - 08:16

CYTAT(Tommo @ Mon, 18 Dec 2017 - 20:49) *
A podpowiesz jak ją wykorzystać do naszych potrzeb?

piwo twoje rozterki załatwi tylko jedna sytuacja. Wojna. I to co najmniej na poziomie strat w ludziach z 2 WŚ.

zalatwia sytuacja z dzis. nic nie trzeba zmieniac jest idealnie i dlugo tak bedzie. jeszcze 200-300 lat mozna zyc jak obecnie zanim bedzie trzeba myslec o jakichs zmianach rewolucyjnych. a jak komus sie wojna marzy? no coz.

Napisany przez: Blaid Tue, 19 Dec 2017 - 08:29

Super temat o Tesli biggrin.gif

Napisany przez: Biniu Tue, 19 Dec 2017 - 08:32

Otóż to, dlatego żaden przełom się nie dokona, bo nie ma realnej potrzeby. Jeśli np koszt wydobycia ropy/gazu/węgla będzie 10-20x większy niż teraz to poważne pieniądze zostaną zainwestowane w badania nad rozwojem alternatywnych źródeł energii. Teraz gdyby nie fanaberia Muska i sztuczne kreowanie mody nikt by się w ogóle tym tematem nie interesował. Zresztą jednym z podstawowych założeń projektu elektryków przez Muska jest to, że prąd potrzebny do zasilania i produkcji będzie pozyskiwany tylko z zielonych źródeł odnawialnych. Inaczej elektryki więcej CO2 do atmosfery wydala i zużyją energii jak te okropne spalinowce. Jak już wiemy na dziś jest to dla krajów takich jak Polska niemożliwe.

Napisany przez: error. Tue, 19 Dec 2017 - 09:03

http://www.abb.com/cawp/seitp202/ae9a026a7900ddcfc12581c4002565d7.aspx

To tak w kwestii tego półgodzinnego przymusowego postoju. wink.gif Jak widać gro ludzi nad tym pracuje i osiągają już pierwsze efekty.

A tak to wygląda w praktyce.

https://www.wykop.pl/link/4069409/ladowanie-elektrycznego-autobusu-w-20-sekund/

Oczywiście, zapewne nie naładował go "do pełna", bo takie ładowanie trwałoby pewnie sporo dłużej. Bardziej chodzi o to, że "nikt nie wybuduje infrastruktury". A jednak buduje. wink.gif

Napisany przez: Tommo Tue, 19 Dec 2017 - 09:19

CYTAT(piwo @ Tue, 19 Dec 2017 - 08:16) *
zalatwia sytuacja z dzis. nic nie trzeba zmieniac jest idealnie i dlugo tak bedzie. jeszcze 200-300 lat mozna zyc jak obecnie zanim bedzie trzeba myslec o jakichs zmianach rewolucyjnych. a jak komus sie wojna marzy? no coz.


oj piwo masz sporo do nadrobienia w tym temacie smile.gif



Napisany przez: piwo Tue, 19 Dec 2017 - 10:12

bardzo ciekawe. jedynie mam watpliwosci czy te plus 5 stopni do sredniej temepratury rocznej na swiecie zrobi dobrze dla samopoczucia czlowieka czy zle. ja obstawiam ze w takich warunkach bedzie zyc sie srednio duzo lepiej (beda miejsca jak Polska ktora na tym skorzysta, beda miejsca jak np sahara, bliski wschod itp ktore na tym straca; migracji ludnosci pewnie sie nie uniknie).

Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 12:50

Lublin, centrum handlowe Felicity ... na dniach pojawiła się ładowarka.
Sponsorem jest ta zła Unia Europejska wink.gif



Napisany przez: Tommo Tue, 19 Dec 2017 - 12:57

CYTAT(piwo @ Tue, 19 Dec 2017 - 10:12) *
(beda miejsca jak Polska ktora na tym skorzysta...

Jak wyrośnie na niej rafa koralowa, pewnie tak smile.gif

Napisany przez: jackkpl Tue, 19 Dec 2017 - 13:18

Problem polega natym,zw uderza sie w kowalskiego i jego samochod, a nie w przemysl, transport. W Norwegii cale zapotrzebowabie energetyczne domow jest zaspokajane z elektrowni na wodospadach. Przemysl niestety trzeba zasilac z innych zrodel. To informacje sprzed paru lat, moze nadal aktualne.

To co ten Pan mowi momentami brzmi niekogicznie. Jesli mamy gazy w atmosferze izolujace uciekanie promieniowania podczerwonego, to dziala to w druga steone - mniej dostaniemy ze slonca. To nie jest filtr jednokierunkowy. Argumenty sa mocne ale nikiedy (w mojej opinii) wadliwe.

Robmy optymalixacje tam ,gdzie ta emisja jest duza. Nikt nie optymalizuje kodu programu ktory zabiera 5% zasobow - optymalizuje sie to, gdzie marnowane jest 95%. Wniosek taki,ze trzeba ogrwnicxyc emisje naturalna , a nie nasza emisje. Jestem za tym,zeby domy bylt samowystarczalne ekologicxnie, ale to jest za drogie, opodatkowane i prawo skutecznie zniecheca do stosowania tskich rozwiazan. Widac,ze nie chodzi o planete, a o biznes.

Nadal podtrzymuje zdanie,ze eko terrorysci i eko biznes to kolejna sciema. Ue naklafa kary i nie rozlicza sie z tych pieniedzy ( bo w jaki sposob kara pomaga ograniczyc emisne?), a z drugiej steony niemickie firmy produkuja na dalekim wschodzie. To jest hipokryzja i zadna aegumentacja tego nie zmieni.

Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 14:19

CYTAT(jackkpl @ Tue, 19 Dec 2017 - 13:18) *
Nadal podtrzymuje zdanie,ze eko terrorysci i eko biznes to kolejna sciema.

wybierz się na południe Polski.... tam widać czym się oddycha sad.gif

CYTAT(jackkpl @ Tue, 19 Dec 2017 - 13:18) *
Problem polega natym,zw uderza sie w kowalskiego i jego samochod, a nie w przemysl, transport.

Znaczna część tych przysłowiowych Kowalskich przyzwyczaiła się do socjalistycznego myślenia "że im się należy".
Taki przysłowiowy wiecznie jojczacy Kowalski uważa zatem, że jak kupił starego dymiącego / zagazowanego kibla, to należy mu się wjazd wszędzie.
Jeżeli stworzymy strefy wjazdy dla samochodów o określonej emisji spalin a naprawdę ścisła centra dla hybryd lub elektryków, to jedna ze składowych problemu zostanie rozwiązana... a takie rozwiązania już funkcjonują na świecie.

Napisany przez: flapjck1 Tue, 19 Dec 2017 - 17:57

Czysty socjalizm, pzowolmy wjechac do centrum tylko samochodom o niskiej emisji, takim k..a za minimum 100k pln, brzmi jak ulatwienia/bonifikaty dla najbogatszych smile.gif

A smog w krk i innych fajnych miejscach zupelnie przypadkiem najwiekszy jest zima, jak wszystkie piece CO i kominki zapierdalaja na maxa, ja mieszkam teraz w takim miejscu ze 3 sasiadow mnie owedza, skad by nie wialo to jestem w czarnej dupie

Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 18:14

CYTAT(flapjck1 @ Tue, 19 Dec 2017 - 17:57) *
Czysty socjalizm, pzowolmy wjechac do centrum tylko samochodom o niskiej emisji, takim k..a za minimum 100k pln, brzmi jak ulatwienia/bonifikaty dla najbogatszych smile.gif

możesz kupić małe i NOWE autko, które będzie spełniało ekologię ... niekoniecznie 20 letnią kibel-limuzynę

Oczywiście, same auta problemu nie rozwiązują ale są jednym z czynników.. i każdy czynnik trzeba sukcesywnie eliminować.

Napisany przez: matteusz Tue, 19 Dec 2017 - 18:18

No właśnie, teraz MOŻE, a gdyby spełniły się te katastroficzne wizje, które niektórzy tu snują, to będzie MUSIAŁ. Taka drobna różnica.

Napisany przez: lemur Tue, 19 Dec 2017 - 18:20

CYTAT(hexx #2 @ Tue, 19 Dec 2017 - 18:14) *
możesz kupić małe i NOWE autko, które będzie spełniało ekologię ... niekoniecznie 20 letnią kibel-limuzynę

Oczywiście, same auta problemu nie rozwiązują ale są jednym z czynników.. i każdy czynnik trzeba sukcesywnie eliminować.


Dziwnym trafem w zeszłą zimę największy smog w Warszawie był bodajże w sobotę albo w niedzielę gdzie aut jeździ najmniej.\
Auta są składową, ale w dużo mniejszym stopniu niż to czym ludzie palą.

Napisany przez: flapjck1 Tue, 19 Dec 2017 - 18:23

CYTAT(hexx #2 @ Tue, 19 Dec 2017 - 18:14) *
możesz kupić małe i NOWE autko, które będzie spełniało ekologię ... niekoniecznie 20 letnią kibel-limuzynę

Oczywiście, same auta problemu nie rozwiązują ale są jednym z czynników.. i każdy czynnik trzeba sukcesywnie eliminować.



Ale to co mi proponujesz to nadal 100k wydatku, wiec sorry, to nie jest alternatywa, to jest ekoterroryzm

Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 18:37

jak 100k ?
mała KIA czy małe Renault, Dacia z silnikiem PB nie kosztuje tyle
a jak nie masz kasy na odpowiednie auto.. to z buta lub komunikacja miejską do centrum smile.gif

i gdzieś mam płakusianie, że swoim starym TDI ktoś nie może wjechać do centrum i smrodzić mi pod oknem

Napisany przez: Sadek Tue, 19 Dec 2017 - 19:01

CYTAT(hexx #2 @ Tue, 19 Dec 2017 - 18:37) *
jak 100k ?
mała KIA czy małe Renault, Dacia z silnikiem PB nie kosztuje tyle
a jak nie masz kasy na odpowiednie auto.. to z buta lub komunikacja miejską do centrum smile.gif

i gdzieś mam płakusianie, że swoim starym TDI ktoś nie może wjechać do centrum i smrodzić mi pod oknem


Staram się ale nie mogę. Zastanawiałem się co mają do Ciebie inni użytkownicy forum.

Ładuj sobie elektryka w Lublinie i tam zostań. Może kiedyś zamkną też centrum Lublina ale to pewnie dopiero wtedy, jak je zbudują.



Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 19:11

CYTAT(Sadek @ Tue, 19 Dec 2017 - 19:01) *
Staram się ale nie mogę. Zastanawiałem się co mają do Ciebie inni użytkownicy forum.


Wisi mi to...
niemniej faktem jest:
Od lat mam swoje zdanie, mam je na swój rachunek, swoja odpowiedzialność i swoje ryzyko. Wz z tym nie liczę się ze zdaniem innych bo niby dlaczego miałbym ponosić konsekwencję za kogoś.
Nie skomlę o zrozumienie, nie staram się przypodobać innym swoim pianiem, nie stękam że jest ciężko, problemy rozwiązuje sam, a jak się nie znam, to zdaję się na fachowców i wówczas nie udowadniam im, że wiem lepiej jak mają zrobić to co robią bo sam nie potrafiłem tongue.gif
Tyle.

Dlatego jestem za eliminowaniem złomu z ulic... choć by ten złom miał nie wiem jakie logo na masce i jakie elmenty nadwozia/wnętrza kupione w Tesco na wyprzedaży.

Napisany przez: Sadek Tue, 19 Dec 2017 - 19:19

CYTAT(hexx #2 @ Tue, 19 Dec 2017 - 19:11) *
Wisi mi to...
niemniej faktem jest:
Od lat mam swoje zdanie, mam je na swój rachunek, swoja odpowiedzialność i swoje ryzyko. Wz z tym nie liczę się ze zdaniem innych bo niby dlaczego miałbym ponosić konsekwencję za kogoś.
Nie skomlę o zrozumienie, nie staram się przypodobać innym swoim pianiem, nie stękam że jest ciężko, problemy rozwiązuje sam, a jak się nie znam, to zdaję się na fachowców i wówczas nie udowadniam im, że wiem lepiej jak mają zrobić to co robią bo sam nie potrafiłem tongue.gif
Tyle.

Dlatego jestem za eliminowaniem złomu z ulic... choć by ten złom miał nie wiem jakie logo na masce i jakie elmenty nadwozia/wnętrza kupione w Tesco na wyprzedaży.


Jesteś idealnym przykładem ciemnego narodu, który wierzy, że wszystko co nowe to lepsze itp itd Brawo. BTW nikt się nie pytał, jak rozwiązujesz swoje problemy. Musisz mieć ich sporo. wink.gif

Napisany przez: hexx #2 Tue, 19 Dec 2017 - 19:33

Nie rozumiesz.
Nie "co nowe jest lepsze" ale pewne ogólne/globalne rozwiązania są lepsze a w ostatnich czasach wręcz są niezbędne. Właśnie te globalne rozwiązania jak na przykład ograniczenie wjazdu pewnego rodzaju aut do ścisłych centrów miast wymuszają określone zachowania/działania tych, co chcą wjechać. Aut elektrycznych czy hybryd w dużych miastach nie unikniemy, to tylko kwestia czasu.
Nit też nie zmusza Ciebie do kupowania nowych aut tego typu.
Masz inne alternatywy.

CYTAT(lemur @ Tue, 19 Dec 2017 - 18:20) *
Auta są składową, ale w dużo mniejszym stopniu niż to czym ludzie palą.

oczywiście
Dlatego pisałem, że trzeba kompleksowo podejść do zagadnienia i dokonać zmian we WSZYSTKICH głównych aspektach... nie tylko auta ale też "czym ludzie palą".
Te zmiany nie powinny tylko iść w kierunku zakazów/nakazów ale i zmian prawnych podatkowych, które będą premiowały pewne ekologiczne zachowania/działania (jak na przykład w Danii).

Napisany przez: flapjck1 Tue, 19 Dec 2017 - 19:49

Eeee myslalem ze chcesz mnie zmusic do kupienia elektryka smile.gif
Wlasnie drugi dzien jezdze picanto 1.0, matkobosko, bez turbo na pewno nie bede rozwazal zakupienia tego, mimo ze wizualnie i gabarytowo nawet mi pasuje...

Napisany przez: jackkpl Tue, 19 Dec 2017 - 22:15

Miałem okazję jechać takim nowym 1.6 turbo w B klasie. Na trasie pali 8l - mój saab (1700kg) 2.0 turbo pali w trasie 11l LPG. Ma 2x tyle mocy i mniej truje (bo spaliny z LPG trują dużo mniej). Skoro takie 1.6 turbo spełnia normy emisji spalin, to 10 letni 2.0 turbo z LPG też je spełnia smile.gif. Postęp żadny , ale kowalskiemu się próbuje wmówić, że takie auto pali 5l , a jego stare pali 15. Kupuje nowe i okazuje się, że to nowe w mieście też spali 15 smile.gif. Btw, suzuki sx4 1.6 wolnossące o takiej mocy jak to 1.6 turbo mercedesa w trasie pali mniej wink.gif.

Emisję spalin (co2) można zmniejszyć robiąc samochody bardziej ekonomicznymi lub mniej jeździć. Ciekawe, kiedy zaczną kasować od przejechanych km, a nie od posiadania samochodu. To, że mam sobie samochód do sportu i robie nim 1000km rocznie nie znaczy, że truje on mocniej, niż taki nowoczesny diesel , który tłucze 50k km rocznie wink.gif.

Problem polega na tym, że rynek motoryzacyjny jest ogromny , więc tam można wymusić największy haracz. Ostatnio było o zmowie cenowej producentów ciągników siodłowych, którzy koszty produkcji silników pod nową normę Euro przenieśli na klienta końcowego.


Napisany przez: Bio Wed, 20 Dec 2017 - 06:54

CYTAT(jackkpl @ Tue, 19 Dec 2017 - 22:15) *
Ostatnio było o zmowie cenowej producentów ciągników siodłowych, którzy koszty produkcji silników pod nową normę Euro przenieśli na klienta końcowego.

a to nie jest tak, że wszędzie, jeśli coś jest wymuszane na producencie to i tak płaci klient końcowy? biggrin.gif

Napisany przez: Tommo Wed, 20 Dec 2017 - 07:01

CYTAT(jackkpl @ Tue, 19 Dec 2017 - 22:15) *
Miałem okazję jechać takim nowym 1.6 turbo w B klasie. Na trasie pali 8l - mój saab (1700kg) 2.0 turbo pali w trasie 11l LPG. Ma 2x tyle mocy i mniej truje (bo spaliny z LPG trują dużo mniej). Skoro takie 1.6 turbo spełnia normy emisji spalin, to 10 letni 2.0 turbo z LPG też je spełnia smile.gif.


To żeś mnie rozbawił od rana biggrin.gif

Mam okazję na bieżąco obserwować te kilkunastoletnie złomy w gazie jeżdżące po Polsce. Jak to jest ekologiczne, to dziękuję za taką ekologię.

Napisany przez: Biniu Wed, 20 Dec 2017 - 07:20

Nie wszystkie kilkunastoletnie auta to złomy to po pierwsze. A po drugie nie wszystkie kilkuletnie auta są super eco. Jak potrafią palić litr oleju na 1000 km to myślisz, że gdzie to wszystko idzie? W katalizatorze się dopala? laugh.gif

Całe te normy euro i strefy wjazdu zostały stworzone tylko po to by napędzić koniunkturę sprzedaży nowych aut. Inaczej wcale ludzie nie kwapili by się do zmiany na nowe, a gospodarka musi się kręcić. (pomijając takie kraje jak Polska gdzie ogółu nie stać po prostu na nowe samochody).
Jakby komuś na zachodzie lub UE zależało na ekologi czystym powietrzu itd to zachęcali by ludzi do montowania instalacji LPG/CNG (ulgi w akcyzie na te paliwa itd.) Nikomu na tym nie zależy.

Napisany przez: Wombat Wed, 20 Dec 2017 - 07:54

Po pierwsze samo wytworzenie kolejnych ,nowych modeli nie jest eco tak samo jak pozbywanie się starych na rzecz nowych.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)