Daily na długie trasy, Pomoc w wyborze :) Opcje

[Igor4554]

Witam!
Proszę o pomoc w wyborze auta (nic nowego na tym forum), potrzebuję porady co mógłbym wziąć pod uwagę zakładając budżet około 30-40tyś - samochód wolałbym w budżecie 20-30tyś aby mieć jakiś pakiet startowy.
Warunki:
- Dobre wyposażenie - Tempomat / navi / grzane fotele / masaże niekoniecznie / wiadomo klimatyzacja itp. (wyjaśnienia na dole)
- Kombi lub pojemny sedan (ewentualnie suv, lecz są drogie z tego co zaobserwowałem)
- Sporawy silnik - tyle że nie chodzi mi tutaj o jakieś v12, myślę po prostu o wygodnym poruszaniu się po autostradzie z prędkościami około 130-170 (szybciej nie umiem). Wiem że to także zależy od skrzyni (o tym niżej), ale aktualnie mam samochód 8sek do 100 (fabrycznie.. więc pewnie w 9 by zrobił teraz), więc coś około tego byłoby miło
- Spalanie nie gra roli zbytnio
- Skrzynia manualna - i tutaj wybaczcie mi, ale po prostu się boję automatów. Nie jeździłem żadnym (tzn.. Raz! Kolega dał mi się przejechać a6c5 1.8T tiptronic, zrobiłem jakieś 30km, ale wiecie.. W życiu zrobiłem może z 30-40tyś km manualem, wsiadłem w automat, to myślałem że nogą po lewej stronie dziurę w podłodze zrobie (sprzęgła szukałem przy każdym skrzyżowaniu). Nie znam automatów, na ile ogarniam sprawy mechaniczne - na tyle automaty 0. Jeśli są jakieś mniej awaryjne automaty - wezmę pod uwagę (wiadome przebieg i poszanowanie się liczy, ale nie ukrywajmy że były te bardziej wadliwe jak i te mniej).
- Prędkość maksymalna 230+, chodzi mi tutaj tylko o to abym nie zajechał silnika jadąc 160 (lub więcej) przez paredziesiąt kilometrów = skrzynia powinna być długa w miarę, chociaż też wiadomo inaczej będzie to wyglądało w pięciobiegowym manualu, a inaczej w 7-8biegowym automacie.
- Kwestie wyglądu zewnętrznego jak i w środku pozostawiam w tyle (chociaż nie na końcu)
- Awaryjność, wiadome - każdy by chciał coś co się nie psuje, ja bym chciał aby silnik dobrze pracował w długich trasach - nie chciałbym stanąć w połowie drogi (do celu 1000km, a do domu jeszcze więcej) - chociaż też wiem że to tylko poszanowanie silnika i jego obsługa odgrywa rolę
- Napęd 4x4 (najlepiej haldex, ale tu nie grymaszę) albo na tył, przedni napęd mnie zawsze denerwował i go nie lubię (źle mi się jeździ, w rodzinie rzecz jasna jest)
Aktualnie posiadam E39 530d 2002r. W prawie pełnym wyposażeniu (brak mi masażerów + grzanej kierownicy), samochód jest naprawdę super, naczytałem się o nim na różnych forach (tutaj również) - takiego kupiłem (ogólnie ten silnik polecany byl jako jeden z mniej awaryjnych), no i faktycznie robi robotę aż miło, ale pod koniec roku będę myślał o czymś nowszym (no może nie tyle nowszym co ciut lepszym bo wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia).

Szczerze, aktualnie stoję przed dylematem, robić w tym wtryski + turbo, czy sprzedać w cholere za psi grosz i kupić coś lepszego. Samochód wolałbym pojemny, wchodzę powoli w wiek myślenia o potomstwie (a raczej moja luba) - więc z tą pojemnością mowa po prostu o zakupach / wózku dla dziecka itd.

Wyjaśnienia:
Samochodem nie mam zamiaru się ścigać, chcę po prostu mieć czym przydusić, robię trasy do 2000km (w jedną stronę - z odstępami po pare dni / tygodni), dlatego też warunki co do wyposażenia (tempomat / klimatyzacja / grzane fotele etc).

Pojemność, a OC - gdybym chciał się ścigać i oszczędzić na OC patrzyłbym na 1.8T i tyle, ale dla mnie OC to sprawa mało ważna.

Moje typy:
- E60/61, przykładowo 530d / 535d / 525i / 530i / 540i (540i zastanawiam się czy to nie przesada..)
- VW Phaeton (przeraża mnie tylko zawieszenie regulowane i skrzynia automatyczna, jakby sypnęły obie rzeczy naraz to tylko usiąść i płakać pewnie), przykładowo 3,6 / 4,2 (w12 też raczej przesada.. i nie te pieniądze pewnie) oraz TDi
- Jakieś A6c6 w quattro, przykładowo 2,8 / 3,2 lub 2,7tdi / 3,0 tdi
- E65/66, silniki podobnie jak e60/61

Może ktoś ma / miał i mógłby się wypowiedzieć na temat moich typów? Bądź podsunąć mi coś innego?
Pozdrawiam!

[Wspieraj forum]

[kinko]

E60 530d
A8 D3 4.2 MPI LPG
Volvo S80

Ogólnie celujesz w same dość drogie/ drogie w utrzymaniu samochody. Jeśli nie wozisz dużo rzeczy/ osób to ja bym szedł w coś mniejszego i młodszego (np. E90/E91 320d/325d/330d).

[Igor4554]

E60 530d
A8 D3 4.2 MPI LPG
Volvo S80

Ogólnie celujesz w same dość drogie/ drogie w utrzymaniu samochody. Jeśli nie wozisz dużo rzeczy/ osób to ja bym szedł w coś mniejszego i młodszego (np. E90/E91 320d/325d/330d).

Dlatego też napisałem tutaj, bo moje doświadczenia to raczej kręcenie śrubek, a nie jazda tymi samochodami.
Volvo do mnie nie przemawia, ale A8 przejrzę co i jak. Co do wożenia rzeczy, ciężko mi powiedzieć, pierwszy wyjazd jaki miałem z Dziewczyną na Holandię to uwierz.. E39 było tak załadowane że kubka byś nie wcisnął nigdzie, dziwne że mnie nikt nie zatrzymał bo zawieszenie siadło / w lusterku widoczności 0, z masy samochodu 1810 zrobiło się może 2100 samym bagażem (+ ja 100kg + dziewczyna itd..) to suma może 2300 dotykała.

Dzięki za potwierdzenie mojego typu co do E60/61

A mógłbyś coś powiedzieć na temat silnika 4.2 w Audi? Miałeś może? Lub ktoś miał z obserwujących / czytających?

edit: a czemu nie polecałbyś 535d? I czy mógłbyś coś powiedzieć o automatach w tych samochodach?

[kinko]

4.2 w audi A8 D3 był OK w tej wersji 333km MPI, potem zmienili go na ten nowszy typ i nie był taki super, znajomy miał z nim spore przeboje.
W A6 C6 wszystkie 4.2 już były te "słabe", nowszej generacji. Ogólnie to żaden silnik w C6 jest bez skazy.
535d jak najbardziej spoko, więcej niż dobre osiągi i podatność na mody, ale nie porywałbym się na nie w tym budżecie.
Automaty w BMW są dobre i wytrzymałe, co 150-200 t.km trzeba zrobić konwerter (2-3k), ale zazwyczaj wychodzi więcej, ze względu na ogólne odświeżenie skrzyni przy okazji.
Na prawdę polecam pochylić się też nad segmentem mniejszych samochodów. Wszystkie auta, które rozpatrujesz mogą Cię wjebać na konkretne wydatki (to są stare luksusowe samochody, które niestety są dość skomplikowane i złożone). Tym bardziej, że nie jeździsz często z kompletem pasażerów (z tego co wywnioskowałem).

[Igor4554]

Rozumiem, dziękuję ślicznie za pomoc. W takim razie pewnie sobie daruje moje typy - wiadome.. kupić łatwo tylko potem utrzymaj.
W razie czego, będę spamował - temat raczej do zamknięcia. Dozbieram i może faktycznie poceluje w jakieś mniejsze pierdzikółka - dziękuję!

edit: a mógłbyś może podpowiedzieć jak w internecie namierzyć ceny (orientacyjnie) części eksploatacyjnych? Założmy patrzyłbym na to E60/90, ale chciałbym przejrzeć ceny zawieszeń / ewentualnie typowych czujników / pomp..
Pozdrawiam

edit2: i czemu nie polecasz silników benzynowych co do BMW? ;p

[Bugalon]

Phaeton to dobry wybor a możesz trafic w nim motor 3.2 z manualna skrzynia biegow. To stary dobry Vr6, bezawaryjny z mozliwoscia zagazowania. Jest stosunkowo tani i naprawdę niedoceniany. Problem tylko w tym ze tych manuali jest jak na lekarstwo. Na allegro jest chyba teraz tylko jeden.

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-ph...l-ID6yneid.html

[Igor4554]

Phaeton to dobry wybor a możesz trafic w nim motor 3.2 z manualna skrzynia biegow. To stary dobry Vr6, bezawaryjny z mozliwoscia zagazowania. Jest stosunkowo tani i naprawdę niedoceniany. Problem tylko w tym ze tych manuali jest jak na lekarstwo. Na allegro jest chyba teraz tylko jeden.

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-ph...l-ID6yneid.html

Fakt, same automaty, ale przeraża mnie jak już napisałem zawieszenie. Automat bym przeżył, tylko tak jak napisałem - zero styczności prawie z automatem, są awaryjne? Dają się naprawić w rozsądnych pieniądzach? Kiedyś, świeżo odebrałem prawko zasadzałem się na Audi + tiptronic, jak gdzies na forum przeczytałem że w razie dużej awarii nowa skrzynia to 21tyś.. to sobie darowałem ten automat ;/

[Korton]

A mógłbyś coś powiedzieć na temat silnika 4.2 w Audi? Miałeś może? Lub ktoś miał z obserwujących / czytających?

Od 3 lat mam D3 4.2 BFM (335KM zagazowane). Kupilem z przebiegiem 148tys, teraz mam 206tys km. Jestem zaskoczony mala awaryjnoscia, kupilem bo strasznie mi sie podobalo i chcialem miec duze i wygodne auto na trasy, obawialem sie kosztow serwisowania/naprawa. Pod tym wzgledem jest super, spodziewalem sie tez troche lepszych osiagow, ale automat, masa i naped robia swoje. Jezdzi porownywalne z poprzednim saabem 9-3ss 2.0T zrobionym na 235KM.
Zawieszeniem bym sie nie martwil, to nie to samo co np w a6 allroad C5 gdzie tam ludzie maja przeboje z pneumatycznym zawieszeniem. Do D3 regenerowany amor z gwarancja to koszt 1.5 tys zl. Lubi tez pasc kompresor - koszt tez ok 1.5 tys zl. Do tej pory robilem (2 x lacznik elastyczny wydechu, zawor odmy, pompa paliwa, pompa wspomagania, czujnik wysokosci zawieszenia prawy tyl i tyle). Spalanie 17-20 miasto, trasa od 11 do 15. Rekord na 50 litrach lpg to 180km - korki w zimie. Ogolnie bardzo fajne auto, wygodne, ciche i na trasie pozwala na w miare dynamiczna jazde. Jak cos to pytaj.

[BeeMiX]

Lexus LS430

[Igor4554]

Od 3 lat mam D3 4.2 BFM (335KM zagazowane). Kupilem z przebiegiem 148tys, teraz mam 206tys km. Jestem zaskoczony mala awaryjnoscia, kupilem bo strasznie mi sie podobalo i chcialem miec duze i wygodne auto na trasy, obawialem sie kosztow serwisowania/naprawa. Pod tym wzgledem jest super, spodziewalem sie tez troche lepszych osiagow, ale automat, masa i naped robia swoje. Jezdzi porownywalne z poprzednim saabem 9-3ss 2.0T zrobionym na 235KM.
Zawieszeniem bym sie nie martwil, to nie to samo co np w a6 allroad C5 gdzie tam ludzie maja przeboje z pneumatycznym zawieszeniem. Do D3 regenerowany amor z gwarancja to koszt 1.5 tys zl. Lubi tez pasc kompresor - koszt tez ok 1.5 tys zl. Do tej pory robilem (2 x lacznik elastyczny wydechu, zawor odmy, pompa paliwa, pompa wspomagania, czujnik wysokosci zawieszenia prawy tyl i tyle). Spalanie 17-20 miasto, trasa od 11 do 15. Rekord na 50 litrach lpg to 180km - korki w zimie. Ogolnie bardzo fajne auto, wygodne, ciche i na trasie pozwala na w miare dynamiczna jazde. Jak cos to pytaj.

Przy ~6 sekundach narzekasz na osiągi? Prosze Cie Pamiętam jak z poloneza wsiadłem w to 530d, docisnąłem na jedynce to kark mnie zabolał - a durne 8sek. do 100 katalogowo (tyle że ze 193kuni ze 20 pewnie zdechło przez wtryski itd..)

Jeśli mówisz że mogę pytać, to spytam - wykończenie w środku, jakość? W E39 standardowo trzeszcząca szyba kierowcy (wstyd opuszczać bo wrony z parkingu odlatują tak skrzypi (w lecie), drążek zmiany biegów nie odbija od jednej strony - przechylam na lewo + puszczam = wraca / przechylam na prawo + puszczam = stoi nadal (też czytałem że standard), kierownica się wyciera w dość obskórny sposób itd.. A jak to wygląda u Ciebie? Jakieś bolączki w środku?

[nomad66]

tulejki do regeneracji wracania "5" w skrzyni biegów to koszt około 60zł na ASO Szyba trzeszczy bo mechanizm pada, 100zł na mechanizm używany w dobrym stanie rozwiąże problem. E60/1 nie będzie tak bezawaryjne pod kątem modułów jak e39, większość znajomych z e6x wymieniali chociaż jeden moduł. E9x jak ktoś ma to jeździ.
Jeżeli może być SUV to popatrzyłbym jeszcze na X3 e83. Konstrukcyjnie zbliżony do e46 polift, fajnie wygląda, dużo miejsca, 4x4, do kupienia 3.0d w zakładanym budżecie.

[Igor4554]

tulejki do regeneracji wracania "5" w skrzyni biegów to koszt około 60zł na ASO Szyba trzeszczy bo mechanizm pada, 100zł na mechanizm używany w dobrym stanie rozwiąże problem. E60/1 nie będzie tak bezawaryjne pod kątem modułów jak e39, większość znajomych z e6x wymieniali chociaż jeden moduł. E9x jak ktoś ma to jeździ.
Jeżeli może być SUV to popatrzyłbym jeszcze na X3 e83. Konstrukcyjnie zbliżony do e46 polift, fajnie wygląda, dużo miejsca, 4x4, do kupienia 3.0d w zakładanym budżecie.

Tulejkami się interesowałem, chociaż cen nie znałem - na forach ludzie pisali o wyciąganiu skrzyni to darowałem sobie bo to aż tak nie dokucza, szyba.. trzeszczy jak nie pada Zostawienie E39 i remont to też myśl, tylko boje się jak cholera wkładać konkretne pieniądze bo to jednak nie oszukujmy się stary samochód..
Przebieg na liczniku 315
Przebieg w EWSie blisko 400
DDE nie mogę odczytać, ale jak mam błędy to przebieg pokazuje 655tyś przy błędach - także tego... Korekcji wtrysków wolę nie podawać, bo to pewnie nie tylko wtryski, ale i sprężania nie ma coś czuje (choć co dziwne, jeszcze jedzie).
I właśnie dlatego myślę o czymś innym, bo licząc wtryski regeneracja / używki + regeneracja turbo + chciałbym odświeżyć silnik (przykładowo zająć się klapkami w kolektorze) + po drodze wyjdzie pewnie pompa progowa (chociaż póki co ciśnienie ładuje.. "wystarczające" - jeszcze nie muszę walić nogami w podlogę jak niektórzy z forum bmw) + rzecz jasna komplet uszczelek pod kolektory itd.... + rozrząd = po prostu się tego boje że wsadzę wartość samochodu w silnik ;/

[przemek530d]

tą liczbą 655000 się nie przejmuj, to nie przebieg,
przebieg możesz jeszcze z modułu świateł odczytać
klasa premium więc utrzymanie też premium pomimo wieku auta...

[Igor4554]

tą liczbą 655000 się nie przejmuj, to nie przebieg,
przebieg możesz jeszcze z modułu świateł odczytać
klasa premium więc utrzymanie też premium pomimo wieku auta...

Jeśli to nie przebieg (bo fakt faktem, ta liczba się nie zmienia.. Jakiekolwiek błędy mam od zakupu auta, liczba ta sama (co dziwne)) to jak to działa? Załóżmy, kupiłem auto prawie rok temu, miałem błąd.. X, w inpie pokazuje przebieg przy błędzie, było 655tyś, niedawno pokazał mi się błąd sumy kontrolnej w licznikach (sam nakombinowałem) i przebieg też 655, więc co ta inpa pokazuje?
A jeśli to nie przebieg, to nie wierzę że kupiłem 530d max 400tyś przebiegu za 12tyś zł.. No nie wierzę po prostu (a wyposażenie fabryczne, 0 dokładek). LCMa nie odczytam bo zmieniany przez poprzedniego właściciela.. Ogólnie mam składaka, liczniki przebieg inny (vin ok) / LCM przebieg inny + vin inny / EWS vin ok + przebieg inny / DDE vin ok + przebiegu nie umiem odczytać za cholere. Samochodem jeździł wcześniej Ukrainiec, długo samochód stał w krzakach (tzn.. tak wyglądał) oraz bonusik w nawigacji wgrane kodowanie że to jest E38 - więc myślałem że te 655 to przebieg o.o (tyle że fakt faktem.. po zakupie też weszło w niego ciut kasy na odmy / opony / postawienie elektryki itd.. Bo poprzedni właściciel zmienił automat na manual olewając elektronikę, więc.. światła cofania / czujniki parkowania totalny brak. Z tempomatem nadal walczę, ale nie ogarniam kompletnie (wsteczny itd. zrobione, po wbiciu wstecznego nawet się lusterko opuszcza, ale tempomatu nie rozumiem kompletnie (to raczej temat na inny wątek - ikonka na liczniku się pojawia i tyle.. zero reakcji)

Ale to raczej taka ciekawostka, żeby nie robić śmietnika - zakładając że doprowadzenie tego do stanu.. miód (nie patrząc na karoserię.....) liczyłoby jakieś 8-10tyś to czy nie lepiej się opłaci pchnąć to za psi grosz + dołożyć i kupić inne / nowsze cuś? Tyle że z drugiej strony jak zrobię to będę wiedział co mam, a drugie kupie nie znaczy lepsze..
edit: no i oczywiście zachowam się jak typowy polak, jak coś się sypie to sprzedać..

[hubi91]

edit: no i oczywiście zachowam się jak typowy polak, jak coś się sypie to sprzedać..

Problem, ze starszymi samochodami jest taki, że to "typowe", więc jak zmienisz e39 na e60, to może się okazać, że były właściciel miał do wyboru wsadzić 10k w samochód lub sprzedać...

[Igor4554]

Problem, ze starszymi samochodami jest taki, że to "typowe", więc jak zmienisz e39 na e60, to może się okazać, że były właściciel miał do wyboru wsadzić 10k w samochód lub sprzedać...

No tak, chyba wyleczyliście mnie ze zmiany samochodu i uratowaliście rynek samochodów o jednego janusza mniej!

[kajman500]

A ja na Twoim miejscu bym sie jednak zastanowil. Dolozysz do swojego obecnego maly worek siana, bedziesz chcial pojezdzic wiec jeszcze jakis czas, woz przez to nie zrobi sie jednak mlodszy...

[Maciek1234]

zakładając że doprowadzenie tego do stanu.. miód (nie patrząc na karoserię.....) liczyłoby jakieś 8-10tyś to czy nie lepiej się opłaci pchnąć to za psi grosz + dołożyć i kupić inne / nowsze cuś? Tyle że z drugiej strony jak zrobię to będę wiedział co mam, a drugie kupie nie znaczy lepsze.

jakbym słyszał swojego ojca naprawię, to wiem, co mam. I zamiast kupić sobie nówkę z salonu co 2-3 lata, woli remontować 11-letniego grzmota (faktem jest jednak, że to auto jeździ lepiej niż mój roczny Golf ). Po prostu, co kto lubi - jedni przywiązują się do aut i jeżdżą nimi po 15 lat, inni wolą wymieniać 'dla higieny' co rok, czy dwa. Kwestia indywidualna.

[Igor4554]

A ja na Twoim miejscu bym sie jednak zastanowil. Dolozysz do swojego obecnego maly worek siana, bedziesz chcial pojezdzic wiec jeszcze jakis czas, woz przez to nie zrobi sie jednak mlodszy...

Ale jednak będę wiedział co w trawie piszczy, poza tym decyzja nie podjęta na 100%. Czego jestem pewien, to moje typy z pierwszego posta sobie daruję, Phaetona / silniki 535d etc.
Pomogliście bardzo, przede wszystkim zrobię mojemu kilka testów co do sprawności wtrysków / kompresji etc. I wtedy bardziej naświetli mi to sprawę - jak już pisałem, nie mam tygodnia na podjęcie decyzji tylko to jest plan na koniec tego roku (no.. może za jakieś pół roku smile.gif)

Rocznik się nie zmieni - fakt, ale nie rocznik jedzie moim zdaniem.. Można kupić młodszy samochód w tym budżecie spokojnie, Fiat Croma! Ale.. gdzie tu rwd, gdzie tu jakieś porządniejsze wyposażenie, gdzie tu jakieś lepsze silniki.. Każdy ma swój gust smile.gif

jakbym słyszał swojego ojca naprawię, to wiem, co mam. I zamiast kupić sobie nówkę z salonu co 2-3 lata, woli remontować 11-letniego grzmota (faktem jest jednak, że to auto jeździ lepiej niż mój roczny Golf ). Po prostu, co kto lubi - jedni przywiązują się do aut i jeżdżą nimi po 15 lat, inni wolą wymieniać 'dla higieny' co rok, czy dwa. Kwestia indywidualna.

Widzisz.. Za to mój ojciec słysząc jaki chciałbym samochód, duży silnik / pojemny / na długie trasy - polecił mi jelcza, wyposażenie małe, ale silniki stworzone do tras.. No i ta ładowność

[hubi91]

No tak, chyba wyleczyliście mnie ze zmiany samochodu i uratowaliście rynek samochodów o jednego janusza mniej!

Ja nie oceniam takiego podejścia. To jest logiczne, że ludzie jeżdżą samochodami, a jak się zaczynają bardziej psuć itp. to myślą o zmianie.
Po prostu trzeba mieć tego świadomość, szczególnie przy przechodzeniu na auta o klasę wyższe.
Serwis A3 d3 to nie będzie to samo co lanos, nikt w aso tego nie będzie naprawiał, ale części swoje kosztuję, jest co się zepsuć etc.
Szukanie 10-15 letniej perełki w Polsce to jest utopia, lepiej kupić coś najmniej styranego wsadzić swój worek złota i swoje przejeździć. (i tak wyjdzie taniej niż utrata wartości nowego fiata przez pierwsze 3 lata)