Shoutbox 0 nowych PW 


 
Reply to this topicStart new topic
> [e30 M42B18] Stukanie silnika po małym remoncie, Stukające hydro-poychacze
jozef05
post Sat, 08 Sep 2018 - 14:01
Post #1


Rookie
Dołączył: Mon, 29 July 2013





Witam.

Pacjent M42B18 z e36 318it 95r w e30.

Silnik jest po małym remoncie, ale nie mogę sobie poradzić z stukającymi szklankami, prawdopodobnie szklankami.

Problem polega na tym, że podczas rozruchu silnika gdy jest zimny przez około 20-30s słychać jak pięknie grają zawory, prawdopodobnie wszystkie. Po w/w czasie silnik zaczyna pracować w miarę cicho. Podczas zbliżania się wskazówki temperatury do połowy coś zaczyna stukać w silniku, prawdopodobnie w głowicy. Jest to prawdopodobnie jeden z hydro-popychaczy. Natomiast po osiągnięciu właściwej temperatury silnika zaczynają "grać" wszystkie zawory. Brzmi to mniej-więcej jak stara fiesta lub polo z silnikiem 1.1 i 30k km na karku. Po prostu niemiłosiernie grają zawory (prawdopodobnie zawory), tak jak podczas rozruchu. Dźwięk nie zwiększa amplitudy w zależności od obrotów lub obciążenia, zmienia się tylko jego częstotliwość wraz z obrotami.

Remont był bardzo ciekawy, bo rozbierałem silnik dwa razy.
Może od początku. Silnik zakupiony z sprowadzonego compota. Rozebrany do małego czyszczenia (bez zdejmowania głowicy). Silnik sprawował się bardzo dobrze do momentu autodestrukcji klapy disy. Przy około 140 km/h rozpadła się klapa w kolektorze ssącym, a śrubki i resztki mocowania wpadły do silnika. Po diagnozie mini-kamerką okazało się, że szczątki disy wpadły do 2 i 3 cylindra wbijając się pomiędzy uszczelkę głowicy, a blok. Udało się wszystko wyjąc bez zdejmowania czapki. Motor już bez disy jeździł jeszcze 5-10 tyś km i zapadła decyzja małego remontu, ponieważ silnik delikatnie spalał olej po nocnym przestoju oraz lał się olej z pomiędzy głowicy, a bloku z przodu silnika (a tak przynajmniej myślałem). Przed rozebraniem przelałem motor 2 razy płukanką. Głowicę zdjęto i zrobiono szlif, wymieniono uszczelniacze, dotarto zawory, sprawdzono pierścienie domowym sposobem (ropa na tłokach), najsłabszy okazał się 2-gi cylinder ale nie na tyle, aby wymieniać pierścienie, wymieniono wszystkie uszczelki, o-ringi, uszczelniacze jakie się tylko dało. Wymieniłem dolny ślizg łańcucha bo stary się rozpadł i napinacz hydrauliczny również nowy. Dodatkowo zmieniono panewki korbowodowe, nie były one za piękne, natomiast główne zostały. Silnik złożony odpalony na 10W40. Początkowo pracował trochę głośno, ale po około minucie się uspokoił i wszystko było OK. Niestety po jakimś czasie 30-45min pracy znów zaczął znów cieknąć olej z przodu głowicy od strony wydechu, ale co ciekawe był on niesamowicie czarny jak na to co było wlane do silnika. Aby tego było mało zaczął z wydechu wydobywać się siwy dym, który nasilał się wraz z obrotami. Ręce opadły... Rozebrałem ponownie silnik, zawiozłem głowicę do sprawdzenia ponieważ zawory wyglądały tak jak by się zatarły. Wymieniono wszystkie zawory, prowadnice i uszczelniacze na nowe + szlif. Przed założeniem głowicy w poszukiwaniu wycieku oleju zdjąłem obudowę pompy oleju. Okazało się, że była uszkodzona stalowa uszczelka tej właśnie obudowy i była przebita już od jakiegoś czasu, na pewno jeszcze przed moim zakupem, bo było bardzo dużo "szlamu olejowego" w miejscach, które powinny być suche. Obudowę wyczyściłem i na nowej uszczelce złożyłem. Po uzbrojeniu silnika i jego uruchomieniu zaczęły "klepać" zawory na rozgrzanym motorze, ale przynajmniej nie dymił i olej się z silnika nie lał. Po zdjęciu dekla okazało się, że 6 z 8 szklanek na wałku ssącym jest miękka. Gdy je wyjąłem można je było ścinać w palcach. Szybka decyzja, wymiana wszystkich szklanek na stronie ssącej. Po raz kolejny złożyłem silnik i uruchamiam. Na początku stukało mocno, ale po jakimś czasie ucichło. Teraz jest jak jest. Jednym słowem masakra. Silnik przepracował może 2-3h od ostatniego składania, samochód przyspiesza tak jak wcześniej, a przynajmniej do 3,5 tyś obr, bo na więcej z tym stukaniem nie mam odwagi go kręcić. Kontrolka oleju gaśnie w momencie gdy silnik zapala, a gaśnie po około 3s po zatrzymaniu silnika.
Czy jest to, że wykonano wymianę prowadnic źle, lub coś zepsuto podczas naprawy głowicy i teraz stuka (przed remontem i pierwszym złożeniu silnika wszystko było ok)?
Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły, sugestie co można jeszcze zrobić, sprawdzić, proszę o wpis.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Wspieraj forum
post Sat, 08 Sep 2018 - 14:01
Post #


Dotacja






Dotacja na forum
Go to the top of the page
 
Quote Post
kirpek
post Tue, 11 Sep 2018 - 22:55
Post #2


Forum Killer
Dołączył: Wed, 03 August 2011
Skąd: Szczecin





Jakie plytki. Hydro jest.
https://www.realoem.com/bmw/enUS/showparts?...;diagId=11_1143
Łoża wałkow dolegaja ściśle do głowicy?

Zmierz cisnienie oleju jak napisał wcześniej.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
gulba
post Wed, 12 Sep 2018 - 22:15
Post #3


Frequent User
Dołączył: Sun, 28 December 2008
Skąd: jelenia góra





Tak dokładnie jest hydro myślałem o czymś innym. Zmierzyłeś to ciśnienie??
Go to the top of the page
 
+Quote Post
jozef05
post Thu, 13 Sep 2018 - 22:01
Post #4


Rookie
Dołączył: Mon, 29 July 2013





Niestety nie udało mi się na chwilę obecną zmierzyć ciśnienia oleju, ponieważ muszę pożyczyć przyrząd, ponieważ takowego nie mam.
Natomiast idąc za podpowiedzą kolegi "kirpek" zdjąłem łoża wałków i przeszlifowałem je papierem ściernym wodnym 800 na płycie stalowej. Szlif zrobiłem od strony głowicy, strony stopek oraz same stopki. Oba łoża wałków nie wycierały się równomiernie, najszybciej odcień zmienił się wzdłuż, a później na bokach. Nie docierałem wszystkiego do równego odcienia, ponieważ nie wiem kiedy przekroczył bym bezpieczną granicę, po której mogło by się coś uszkodzić.
Dodatkowo przepompowałem wszystkie szklanki benzyną. Z szklanek nowych wylał się normalny olej-benzyna, natomiast z starych wyszedł "diabeł", dosłownie syf. Przepompowałem wszystko dwa razy. Co ciekawe nie wszystkie szklanki nowe jak i stare chciały poddać się pod naciskiem imadła. Trafiła się jedna nowa i dwie stare, które musiałem parę razy ściskać i rozprężać w imadle do momentu gdy stały się miękkie.
Po odpaleniu motoru przyleciało stado bocianów, około 16... Zaczekałem do włączenia się wentylatora i porostu pojechałem zrobić kółko około 5 km, tak do 3 tyś. obr. Pod koniec motor "przegoniłem" do odcięcia na 2-gim biegu i co ciekawe gdy wróciłem nastała cisza, nic nie stukało. Niestety radość nie trwała zbyt długo. Po około minucie zaczął stukać prawdopodobnie jeden zawór, na przemian dwa. Po ostygnięciu silnika i ponownym uruchomieniu znów stado bocianów, ale takich niedużych, w sensie stukał ciszej niż przy pierwszym uruchomieniu. Po około minucie większość zaworów się uspokoiła i został jeden stukający, czasem dwa. Osłuchałem silnik stetoskopem w podejrzeniu panewki lub rozrządu, ale stuki na górze silnika są najgłośniejsze. Nie udało mi się niestety wysłuchać, który zawór konkretnie stuka. Raczej nie jest to rozrząd-napinacz, ponieważ przód silnika jest cichszy niż tył.
Jest to możliwe, że szklanki się zapowietrzają lub zacinają i że mogą być to, te które stawiały największy opór w imadle ?
Może jeszcze raz przy okazji wymiany oleju po "remoncie" przelać wszystkie szklanki bęzyną i podmienić, te które będą najbardziej oporne ?
Zastanawiam się jeszcze nad rzadszym olejem, może 5W40, ale nie wiem czy to dobry pomysł.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
gulba
post Fri, 14 Sep 2018 - 21:55
Post #5


Frequent User
Dołączył: Sun, 28 December 2008
Skąd: jelenia góra





Sprawdzić smok pompy oleju ??
Go to the top of the page
 
+Quote Post
m52owner
post Tue, 18 Sep 2018 - 20:22
Post #6


Forum Killer
Dołączył: Tue, 05 January 2010
Skąd: z garażu





Wyciskanie szklanek na imadłem to bardzo słaby pomysł.
Po za tym dopóki nie sprawdzisz ciśnienia oleju to nic nie będziesz wiedział i tak będziesz rozbierał i kombinował w nieskończoność.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Lincoln e30ix
post Sat, 22 Sep 2018 - 11:04
Post #7


Forum Killer
Dołączył: Tue, 17 February 2009
Skąd: Pomorze





Szklanki nie powinny być miękkie po wyjęciu z głowicy. To świadczy o uszkodzeniu zaworów wewnątrz popychacza. Nowe zamienniki często są gorsze niż oryginały.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
jozef05
post Wed, 26 Sep 2018 - 19:56
Post #8


Rookie
Dołączył: Mon, 29 July 2013





Przyczyna została znaleziona, problem rozwiązany lecz rodzą się pytania i wątpliwości.

Przyczyną, tak jak większość pisała był problem z olejem, lecz nie do końca problem z jego ciśnieniem, a zasilaniem pompy oleju.
W M42 olej, aby trafić do pompy musi zostać zassany przez smok, który łączy się z miską olejową, a dopiero ona łączy się z obudową pompy oleju.
Nie wiem jak to się stało, czy ja źle założyłem uszczelkę miski olejowej, czy sama uszczelka była wadliwa, ale okazało się, że na tej właśnie uszczelce był niewielki otwór, szczelina może 0,5x1,5mm w stronę silnika. Powodowało to zasysanie mieszanki oleju i powietrza przez pompę oleju.

Rozwiązaniem była wymiana uszczelek smoka, pierwszej i drugiej misy. Po rozgrzaniu silnika popychacze ucichły i na chwilę obecną nadal jest cisza.
Pomysł na sprawdzenie zasilania pompy oleju wpadł mi gdy zobaczyłem, że podczas "kręcenia" silnikiem bez świec, paliwa i dekla zaworowego widać pęcherzyki powietrza w oleju. Natomiast po zatrzymaniu się silnika było słychać i widać wydostający się olej z powietrzem z pod stopek wałków.

Teraz zastanawiam się, czy takie mieszanie oleju z powietrzem nie mogło spowodować przytarcia się panewek, czy innych elementów silnika. Na chwilę obecną samochód jeździ normalnie. Gdy dobije do 2k km wymienię olej, zobaczę czy się coś ciekawego wyleje z silnika np. jakieś opiłki.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
gulba
post Sun, 21 Oct 2018 - 11:50
Post #9


Frequent User
Dołączył: Sun, 28 December 2008
Skąd: jelenia góra





Czyli jak zawsze, pierdoła która uśmiecha złowieszczo biggrin.gif . Ja bym odkręcił filtr oleju i zobaczył co w nim się połapało.
Go to the top of the page
 
+Quote Post

Reply to this topicStart new topic
 

RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: Thursday, 28 March 2024 - 14:39