Moje auto średnio się nadaje na długie trasy a ostatnio głównie tak zbieram kilometry, więc trzeba by trochę umilić ten czas za kółkiem. Nie chce wydawać milionów bo autem jeżdżę tylko ~10 dni w miesiącu, pokonując w tym czasie ~3000km z czego ~2tysiące na trasie A-B-A. Nie chce Diesla, nie chce bezpośredniego wtrysku bo do auta za tą kasę którą zamierzam wydac nie widzę sensu zakladania PRINSa czy nawet dobrej instalacji z dotryskiem.
Oprócz możliwości zastosowania taniego paliwa, chciałbym też żeby utrzymanie auta w przyzwoitej kondycji mnie nie zrujnowalo. Mam prośbę, żebyście napisali jakie potencjalnie drogie awarie na mnie czekają oraz które sprawy eksploatacyjne mają chore ceny ze względu na koszt części czy skomplikowany dostęp. Zupełnie nie miałem styczności z autami na które się przymierzam. Do tej pory śmiałem Fabią 1.4 LPG i tam rzadko która część kosztuje więcej niż 200zl a w dodatku nie bardzo chce się psuć. Nie nastawiam się na takie koszty ale nie chciałbym płacić za klocki, filtry czy inne pierdoly 5x więcej.
Wstepnie wytypowalem:
- BMW 3.0 218KM w budzie E60 lub E91
- Lexus IS250 (to się gazuje sensownie? Jaki tam jest automat?)
- Mondeo/jakieś Volvo 2.5T.
- Mercedes C230 (204KM) W204
Wszystko to auta +/- 10-letnie ale u wroga wciąż sporo egzemplarzy z przebiegami 100-150kkm u mnie pewnie kolejne 100kkm. Generalnie ciągnie mnie do RWD bo nigdy nie mialem ale wszystkie z nich to marki Premium i obawiam się kosztów eksploatacji dlatego pojawił się też Mondek.
Oprócz tego sa jeszcze wersje rozsadna:
- Bravo/Tipo 1.4 T-jet
- Jakas Megana GT ale tego mało.
W planowanym budżecie auta będą o połowę młodsze i z przebiegiem max 60kkm.
I wersja budżetowa (w zakupie ) 407 3.0 V6 też z przebiegiem 100 Max 150kkm.
Wszelkie uwagi od osób mających wiedzę na temat ww. aut mile widziane. Sugestii nt. innych aut również wyslucham ale raczej skończy się na którymś z wymienionych, więc głównie zależy mi na info o fuck-upach i drogich czesciach eksploatacyjnych.
Edit: nie ten dział. Proszę o przeniesienie do odpowiedniego.
Is250 ma dobry szybki automat ale ciezko bedzie gazowac z uwagi na bezposredni wtrysk. C230 ma do wymiany walek balansujacy wraz z lancuchem rozrzadu trzeba do tej operacji silnik wydobyc. 407 v6 dobry silnik gazowalny o ile potrafisz zniesc przedni nawis rodem z kombajnu.
Lexus LS430
407 ma krótką skrzynię.
Szukaj czegoś co ma sensowne obroty przy prędkości autostradowej i względne wyciszenie.
LS430 oczywiscie po przelocie 200 000 km potwierdzam mega woz i lepszego do takich zastosowan nie ma. Z wad trzeba brac pod uwage brak hamulca z przodu i przekladnia kierownicza rodem z ciagnika rolniczego + kiera jak z autobusu. Hamulce latwo naprawialne zalozyc mozna brembo 8 tlok i hamuje mega. 407 faktycznie nie ma przelozenia na autostrade, ale poza ls430 zaden z wyzej wymienionych w serii nie ma, przy czym w mercedesie temat latwo naprawialny zmiana dyfra.
Ale na cholerę mu taka stodoła na kołach?
GS'a kupi młodszego i mniej styranego w tych pieniądzach a komfort i tak znakomity w trasach.
Saab 9-5 wydaje sie fajna opcją. Kosztuje smieszne pieniądze, polift ma kontrowersyjną urodę Skoro 407 wchodzi w gre, to może 607 z v6? Ale te dwie opcje raczej budzetowe, w porównaniu do aut, o które pytales.
Beemix poliftowe ls430 z pewnego zrodla i o europejskim pochodzeniu sa drogie zaryzykowalbym stwierdzenie, ze bez 50 000PLN nie da sie pewnego sprzeta kupic, a badam ten rynek od lat. GS ma pneumatyczne zawieszenie? Tommo to ls430 byl swego czasu najcichszym samochodem w kabinie na swiecie nie GS.
Rozwaza ale ktos zaproponowal ls430, a skoro mam ten woz 7 lat i troche km przerobilem to zaprezentowalem wady. Zalety sa oczywiste, a decyzje podejmuje zainteresowany.
A Legend KB1? Warto się tym zainteresować? Trochę podrzucam do rozważenia i pytam zarazem
To raczej do wątku na dupowóz się nadaje Tak prawie każde z tych aut będzie 5x droższe niż fabia w lpg, szczególnie samochody pokroju bmw e60 - limuzyna klasy wyższej, zje ciebie razem z butami, jeżeli oczywiście chcesz to normalnie serwisować, a nie, że ma jeździć.
Dziękuję wszystkim za odzew
Jakieś Volvo tak ale raczej 2.4T niż 2.5T.
S60 lub S80 2.4T 200KM no i manual bo automaty są lipne w Volvo.
W trasie do 160km/h 13l lpg/100.
Zanim ktoś weźmie do serca powyższe, że utrzymanie Lexusa to drobiazg, polecam zapytać agenta za ile go ubezpieczy.
https://allegro.pl/oferta/lexus-ls460-ls-full-led-lewy-oryginal-2013-7480111960
To jest lampa do ls460. Do ls430 jestem na bieżąco jako, że odświeżam swoje lampy. Nowa w ASO przód 6000 PLN netto, polift xenon skrętny. Dodać jednak należy, że w ASO dostępne są do LS430 same klosze lamp po 450 PLN netto. Do jakiego innego wozu można dokupić same klosze lamp w ASO?
Oczywiście LS430 może się okazać drogi w użytkowaniu, chociaż ja nim stuknąłem 200 000km bez żadnych poważnych napraw.
Warunkiem taniego użytkowania LS430 jak i każdego wozu tej klasy jest posiadanie co najmniej jednej prawej ręki, zaplecza, doświadczenia, czasu i chęci na dłubanie przy samochodzie.
Sama regulacja luzu zaworowego co 90 000km jest zalecana i nie będzie śmieeszna ani tania, chociaż ja stuknąłem 200 000 km na lpg i luzy są prawidłowe.
Oczywistym jest, że jeżeli ktoś nie będzie sobie sam tego wozu ogarniał to nie jest to dla niego oferta, jak i każdego z tej klasy czy nawet niższej czy to kilkunastoletnie e60 (aktywny układ kierowniczy przekładnia 13000 tylko ASO u znajomego tak skończyła się historia e60, które stoi, a on jeździ focusem) czy w211.
No e60 i generalnie BMW juz odrzuciłem (chociaż jeszcze 130i 265KM chodzi po głowie bo znalazłem sztukę mieszczącą się w budżecie, serwisowana z przebiegiem poniżej 90kkm).
Generalnie chyba padnie na lexa. Jest jeden GS430 fajny poniżej 8000€ I z przebiegiem 140kkm, po dużym serwisie przy 110kkm. Rok 2003 na co szczególnie zwrócić uwagę przy tym aucie? MK3 chyba nie znajdę w tym budżecie 430. Czy GS300 jest równie godny polecenia?
Co do ubezpieczenia to też mnie to wczoraj zastanowiło i jutro będę się dowiadywal.
GS430 2003 ma jeszcze chyba 5 biegową skrzynię biegów i jest to delikatnie mówiąc lipa. W LS430 różnice w jeździe wersją przedliftową z automatem starej generacji 5b, a poliftową skrzynią ECT o 6 biegach to przepaść. Nie wiem jak w gs, ale w LS przed liftem przełożenie 5b średnio nadaje się na autostrady i jest to 100km/h przy 2000 obr/min, gdzie w 6b jest to 120km/h i jazda jest już zupełnie inna oraz spada zużycie paliwa. Zanim kupisz 3UZFE z 5b automatem proponuję się przejechać 3UZ z 6b automatem co prawdopodobnie wybije Ci zakup 5b z głowy.
Dzięki za podpowiedź. Jeżeli ma być MK3 to musi być w takim razie GS300. Mocy mi w nim wystarczy w zupełności, jakie opinie nt tej wersji? Jaki tam jest wtrysk?
3UZ FE ma 4,5 litra oleju w misce, rozrząd jest paskowy tani wytrzymały, u mnie robota była po 250 000 przelotu okazało się, że to fabryczny rozrząd był.
Nawet akumulator jest 55Ah w LS430. Skrzynia 5b w LS430 w moim odczuciu psuje wrażenia z jazdy tym wozem. Raz, że się gorzej napędza, a dwa to na autostradzie przełożenia jak w jakimś fordzie 2.0. Natomiast 6b to bajka.
P.S. Pompa wody w 3UZ pochodzi z 1UZ więc przez kilkanaście lat pakowali tą samą pompę wody. 3UZ z wielu względów jest silnikiem tanim w eksploatacji i jest zupełnie bezproblemowy.
No rzeczywiście ceny śmieszne
Za te 40+ sprzedales polifta, tak?
cały czas się zastanawiałem czy mowa o 2 czy 3 gen GS.
3.0 V6 z początku produkcji mk3 miało problem z pobieraniem oleju
Lex może i będzie fajny dopóki się nie zepsuje, wtedy zaboli po kieszeni. No i jak pisano - siedzisz jak na kanapie przed TV i nie czujesz drogi - trzeba to lubić
Jak chcesz tanio i żwawo pomykać to bierz VAGa z 1.8T po koksie na ~200KM. Bezawaryjny, instalacja LPG kosztuje od 2500 do 3000PLN bez oszczędzania na komponentach, spali 12-15 jadąc dynamicznie 140~200 (moje 300KM skrzynia 6b pali 15-17 jadąc ciągiem 180-220, na trasie trudno o kozaka i tańsze w użytkowaniu niż takie 1.8T)
1.4 T-jet jest dobry w miasto i na lokalne drogi - na średnich obrotach 2000-4000rpm jest dobry, w trasie jest głośny i dużo spali.
Wymieniłeś Volvo i to może być dobry trop. Manual, na pasku.
Jeśli Cię rocznik nie boli i nie musi być milion koni, a temat już poszedł w stronę Lexa, to może GS300 MK2 FL (2001-2005).
Podaż dużo większa od 430, gazowalny bez zająknięcia, regulacja luzów mniej upierdliwa, a myślę, że po przesiadce z Fabii to i tak będzie szok i niedowierzanie.
W podanym budżecie możesz szukać rodzynów z przebiegami poniżej 100kkm, często od pierwszych właścicieli, z pewną historią, serwisem, itp.
A jak Ci budżetu zostanie, to Cię nie będą boleć wahacze czy sworznie z oryginału i nie będziesz lamentował po forach, że łojezu, bo zamiennika nie ma.
Mnie MK3 nie przekonał w ogóle. Szukając z podobnym budżetem jednak celowałem w MK2. W MK3 materiały jakościowo dużo gorsze niż w MK2, bezpośredni wtrysk, V6, i ogólnie jest jakiś taki... no nie wiem, nijaki dla mnie, ile razy nie jadę, to mam wrażenie siedzenia w Corolli ze skórą. 300 i 350 jadą tak sobie z tendencją do wcale, 430 rzadka i droga, 450h horrendalnie ciężki, 460 nieosiągalny. Jedyny plus, że jest odrobinę lepiej wyciszony niż MK2, ale i tak nie aż na tyle, jak oczekiwałoby się od samochodu tej klasy.
Widzę, że nie tak łatwo będzie trafić na model bez niespodzianek mimo, że to Lexus. Była fajna sztuka za GS430 2006r za 38kola w Polsce ale właśnie dzisiaj się sprzedała. Czyli znowu wracamy do poszukiwań GS300.
Też się zastanawiałem nad umową, papierami itp. ale na dzień dobry usłyszałem, że sprzedany to już nie wnikałem.
Co do skrzyni to pewnie przeżyję jej szybkość bo od tego samochodu sporotowych doznań oczekiwać nie będę . Kojarzy ktoś jakie obroty ma przy 160kmh?
GS430?
Tak GS430 z 2003r. I jeszcze jedno pytanie do Ciebie bo sporo wiedz o Mercach. Mógłbyś wymienić bolączki i jakieś nietypowo drogie sprawy 3litrowego motoru o mocy 231KM montowanego w E-klasie z 2007r?
GS430 wg carfolio będzie miał 100km/h przy 2000 obr/min więc proporcjonalnie możesz sobie policzyć przy 160km/h będzie to 3200.
Silnik 3 231KM merca ma dwie wady: po pierwsze występuje wersja tego silnika o pojemności 3,5 272 km, a po drugie łańcuch rozrządu jest miniaturowy i się zużywa co około 150-200 000KM do tego wadliwe jest koła zębate wałka balansującego, które podlega nadmiernemu zużyciu więc wymienić trzeba od razu w 95% tych silników w wozach oferowanych do sprzedaży łańcuch z wałkiem koszt w ASO ok 1500 PLN brutto za części i trzeba silnik wyciągnąć do tej operacji. Mam taki 3,5 w Cklasie z rozrządem do roboty i jest relatywnie oszczędny w zużyciu paliwa, ale jedzie słabo więcej niż 240KM bym mu nie dał (rozrząd oczywiście do roboty).
P.S. Zaleta eklasy 2007 to dostępna skrzynia 7biegowa relatywnie szybka, przyjemna o sporej rozpiętości przełożeń. Można trafić wóz z taką skrzynią i manetkami.
Bezproblemowy układ napędowy to przedliftowy w211 z silnikiem m112 3.2 litra v6 i skrzynią manualną. Tanio i szybko się 'chipuje' na 250KM. W mercu możesz sobie zmieniać dyfry do wyboru do koloru możesz mieć przy 2000 na 6b 130km/h w takiej w211 i się jeździ już naprawdę fajnie po autostradach o ile 3.2 pociągnie takie przełożenie. Tylko znowu w przedliftowych w211 masz pompę sbc...
Jako, że mam gs 430 z 2000 r z przebiegiem na liczniku 410 tys km to doprecyzuje, że 3200 obr jest przy 170 km/h (licznikowe), przy 200 km/h jest 3800 obr. Mam też gs 300 z 98 r i:
-gs 430 ma ponad 420 niutonów przy 3600 obr, na całym wykresie nie schodzi poniżej 300Nm, czyli masz 1000 obr i masz ponad 300 Nm. Gdzie w gs 300 max jest 300 Nm i to ponad 4500 obr. To robi dużą różnice. Po przesiadce z gs 430 do gs 300 wydaje sie, że 300 jest po prostu słaby. Gs 430 jedzie momentem, rusza z 2 i w normalnej jeździe biegi zmienia przy 2000 obr a i tak jest sie szybszym od innych aut.
- gs 300 ma krótszy dyfer i 3000 obr ma przy 140 km/h.
- spalanie przy lokalnych trasach i pustych miasteczkach, bez wygłupów: gs 300- 11.5-12,5 lpg, gs 430 od 12.5 lpg, nigdy mi nie wziął więcej niż 15.
- osiągi 60-100 na zblokowanej 2: gs 300-4.2 sek (na 2 biegu max 100 kmh), gs 430 - 3,2 sek ( na 2 max 115 kmh)
- oprócz silnika te auta są takie same, zawieszenie, hamulce i cała reszta.
A i jak ktoś nie jeździł v8 to polecam, to zupełnie inna jazda niż 1.8t czy inne 3.0, czy nawet 3.2.
Do tego dobre audio, nie psuje sie i jak go projektowali to sie starali i chcieli zrobić to dobrze.
Zrobiłem pół mln km różnymi autami z grupy PSA z silnikiem 3.0 V6: peugeotem 406, peugeotem 407 i peugeotem 607. Na budżetowe wygodne auto na trasy wg mnie nie ma lepszego pomysłu. Trwale, bezawaryjne, w razie czego części tanie i dostępne. nigdy żadnym z tych aut, nawet 20 letnim 406 nie wylądowałem na lawecie.
W międzyczasie miałem też różne BMW, Audi i tam zawsze były z czymś problemy, a koszty wysokie.
Frolik te wozy odeszly juz do lamusa.
[Frolik mimo sentymentu do francuskiej motoryzacji jednak nie odwaze się na 607 - jakoś tak stereotypowo boję się elektroniki. To chyba przez to że jak kiedyś u znajomego w serwisie Citroena grzebalismy coś Lexią przy moim saxo to obok stało właśnie 607. Po jakiejś godzinie przeczesywania wsyzstkich opcji i ustawień stwierdził: "A teraz wyobraź sobie, że tamten ma na pokładzie 16 komputerów." . 407 chętnie bo też uważam, że za te pieniądze mega auto no ale że względu na skrzynie odpada.
Jednak nie byłem w okolicach Osnabrucku więc nie obejrzałem Lexa. Niestety nie szprecham na tyle dobrze, żeby się z nazistą dogadać przez telefon i chociaż podpytac o auto, więc po weekendzie podjadę do kogoś kto mi w tym pomoże ale w międzyczasie coś zwróciło moją uwagę. Czy ja dobrze widzę, że to auto ma gaz? W aukcji nie ma o tym słowa. Dziwne.
http://tinypic.com/view.php?pic=mj66w5&s=9
Najpowazniejszymi kandydatami wydają się być powyższy Lex i E-klasa 2007 3.0 z przebiegiem grubo poniżej 100tysiecy. Sklanialem się do Mercedesa bo jednak chyba łatwiej będzie go za 3-4lata sprzedać (przebieg 170-200kkm) niż Lexa Gs430 2003r z przebiegiem 240-270. Mesiek do delikatnej naprawy (błotnik i lampa do wymiany + porysowany zderzak) i wyjdzie jakieś 3 koła więcej niż lexus. Natomiast po tym co napisał stachacz:
w211 e500 ze starym 306konnym motorem z tego co wiem to sbc i większa podatność na rdzę, w zamian masz bezawaryjny silnik który nie wciąga jakiś chorych ilości paliwa. Po lifcie e500 (5,5l) już tak wesoło nie było z rozrządem i chyba czymś jeszcze. Do tej pory utkwiło mi jak dobry kolega w s500(5,5l 387km) robił rozrząd i o jakich kwotach tam była mowa, kosmos jak dla mnie.
Frolik zgadza się, V6 ES pięknie brzmi. Miałem xantię activa V6 i jako student przelatałem nią pół europy. Miałem też C5 V6. LS430 to zupełnie inna liga, chociaż przy niskich prędkościach zawieszenie jest wyraźnie twardsze od hydro C5.
Gdzie ja zachwalam c klasę? Pisałem, że to tandetny wóz. Mam takich kilka, ale to w kierunku motorsportu gdzie po przerobieniu zepsutego zawieszenia przód jak i tył o mikroskopijnym skoku, które się do codziennej jazdy nie nadaje może uda się tym dobre czasy robić. Po włożeniu w xsarę i ep3 kilkuset tysięcy to mercedes jest śmiesznie tani, a oferuje normalne silniki v8, nie jakieś pudrowane syfy za gruby hajs.
Mam jedną C klasę kombi co zapakowałem jej 5.4 V8 i poza tym, że coś tam wóz się zbiera to czasami gdzieś jadąc wybieram corollę.
P.S. Co do brzmienia to zaryzykowałbym stwierdzenie, że V6 PSA brzmi lepiej od V6 i V8 mercedesa, przynajmniej ja tak to słyszę.
Bamboocha jak kolega robił rozrząd w ASO MB to było drogo. Same części w ASO to koszt do V8 1000 PLN za łańcuch, napinacz i ślizgi i robi się to raz na 200 000 km.
Tam coś jeszcze z kolektorem było od razu robione. A że nie chciał wywalać klapek to trochę $$ się posypało. I nie nie było to w ASO Ja bym brał e55 mniej problemów a zagazowane też już widziałem. Z SBC można sobie poradzić.
SBC kosztuje parę/paręnaście razy mniej niż zrobienie rorządu w w211 po lifcie.
Z tego co się orientowałem SBC nie kosztuje 500-1000 PLN. Powtarzam części do serwisu rozrządu w ASO to 1500 PLN brutto w przypadku V6 gdzie dochodzi koszt wałka wyrównoważającego, co odpada przy V8. W ASO robota z częściami kosztuje max 7000 PLN, na mieście pewnie sporo mniej niż 5000, a jak ktoś ma chociaż jedną prawą rękę czas ochotę i zaplecze to koszta są śmieszne w porównaniu do SBC. Ile wg Ciebie kosztuje SBC?
http://www.tucholka.com.pl/aktualnosci/60-mercedes-sbc-naprawa.html
W weź napisz ile kosztują koła zębate co to się wycierają do tego rozrządu za 1,5 tyś.
Mogę Ci sprawdzić jak chcesz w ASO, natomiast nie jest to konieczne. W sytuacji, w której ktoś zakatuje motor jeżdżąc ze zużytym łańcuchem rozrządu owszem może się tak przytrafić.
Sprawdziłem teraz koło rozrządu z wariatorem na wałek 2500 brutto, potrzebne są dwie sztuki na silnik.
Mam silnik v6 ze zużytym mocno łańcuchem i koła na wałkach nie wymagają wymiany.
Podałeś stronę gdzie piszą coś o fabrycznie nowej pompie SBC, ale nie podają ceny. Ile więc kosztuje?
Snara zmieniałem wszystko, tarcze, klocki, cuda na kiju. Przy średnicy 330mm to wiesz, możesz tu pisać jak dwie tony na autostradzie hamowałeś z 200+ do 80 jak wyjechała ciężarówka i że wszystko gra i pewnie w to ktoś uwierzy...
To, że działa Ci hamulec znaczy, że dobrze nim nie hamowałeś.
Po zmianie na 360 8tłok nie mam z hamulcem problemów.
P.S. Też po zmianie silnika w c320 na v8 nie zmieniłem od razu hamulców z przodu chyba 300mm tam jest. I nieraz po autostradzie latałem 200+ i po krętych górskich drogach w trybie race i byłem pod wrażeniem, że hamulec ogarnia mimo iż klocki się dymiły jak dobrze dostały. Do czasu jak musiałem hamować z 250 do 160 i czar prysł.
Czytamy chyba 2 różne strony.
W przypadku zaświecenie się wyświetlacza na czerwono , system informuje nas o poważnej awarii systemu hamulcowego.
W tym wypadku konieczna jest diagnostyka systemu SBC, przeprogramowanie modułu sterującego SBC oraz naprawy pompy wysokiego ciśnienia. Koszt operacji to 1200 netto.
No czytamy 2 różne. Nowa pompa u nich kosztuje:
http://www.tucholka.com.pl/mercede-nowe-pompy-sbc.html
Natomiast co do regeneracji się nie wypowiadam może być tak, że faktycznie tylko elektronicznie ją resetują, zważywszy, że to układ hamulcowy nie wiem czy warto podejmować ryzyko.
Osobiście rozważam zakup w211, ale tylko wersja polift 5.5 lub 6.2 litra. Mimo iż silników v6 z przedlifta mam kilka sztuk i porozbierane i powydziwiane i to samo z V8 5,4, których mam 3 sztuki.
Natomiast jak ktoś woli przedlifta to jego sprawa, do zrobienia SBC i niech bryka. Silniki oraz skrzynie są pancerne.
Na jednym ze szkoleń hamulcowych człowiek mówił, że kasowanie licznika pompy może się smutno skończyć. Tłumaczył dość obszernie i obrazowo o co tam chodzi, co jest przyczyną tego, że producent taki licznik zastosował i dlaczego należy to wymieniać na nowe. Niestety nie uważałem zbytnio, bo tak mnie średnio niemczyzna pociąga Tak czy inaczej nie była to osoba związana z producentem, więc biznesu w tłumaczeniu, że trzeba koniecznie nowe nie miała. A każdy zrobi z tym co zechce...
No w razie W jak ktoś zginie i bystry prokurator się trafi to smutno może ktoś oglądać świat zza krat.
No przecież tam jest napisane.
400 zł-kasowanie licznika
1200 zł regeneracja pompy.
Nie kupiłem bo coś nie mam szczęścia do upatrzonych fur. Póki co 3szt. sprzedały się kilka dni przed tym jak miałem je oglądać. Inna sprawa, że nie mam ciśnienia i samochód chce raczej obejrzec jak będę przy okazji w pobliżu (przynajmniej te zagraniczne). Póki co to wygrywa E500 (bo nikt mi jej jeszcze nie wybił z glowy - wiem tylko, żeby unikać 4matica bo zawieszenie horrendalnie drogie), dalej Lex 430 (ale raczej GS bo LS średnio wygląda - problem taki że chyba budżet za niski ) A dalej właśnie coś z 3.0 PSA albo 2.5T Ford/Volvo. Będę pod koniec tego tygodnia/na początku następnego w Warszawie to się wcześniej odezwę na PW.
LS430 polift wygląda zajebiście. Zobacz ten wóz na żywo. Ten GS z okrągłymi lampami to strasznie wygląda.
Tylko do takiego polifta to bez 50k nie podchodź z tego co widzę + opłaty i gaz = zdecydowanie poza budżetem. W dodatku mimo, że to Lexus to jakoś średnio mi się widzi pchanie w auto z przebiegiem ~300kkm. Na GSa w sumie też chyba mało ale myślę jeszcze nad GS300 tylko muszę z gaziarzem pogadać. No ale przyznam szczerze, że E500 teraz wygrywa (ale warunek czarna z jasnymi skórami). Była w PL jedna piękna sztuka, w której się zakochałem od pierwszego wejrzenia. W sobotę wracałem do kraju i w poniedziałek miałem jechać obejrzeć - 2002r, 147kkm z serwisem do końca za 32tysiące. Pewnie bym kupił bo napalony byłem jak szczerbaty na suchary, no ale oczywiście w sobotę się sprzedała. Może dobrze się stało bo czy takie e500 to nie jest przypadkiem pchanie się w przysłowiowy gips jeżeli chodzi o koszta eksploatacji?
Z drugiej strony już 2 razy prosiłem, żeby wybić mi ją z głowy ale jakoś nikt się nie kwapi . 5000zł rocznie (bez awarii) przy przebiegach rzędu 30kkm wystarczy?
Mam teraz 2 sztuki na oku ale w jednej jest problem czarnych skór a druga jest trochę poza budżetem.
Posłuchaj jak gada takie E500 na AMG. To są generalnie bardzo dobre auta.
a nie myślałeś o CLK 500? dobre tanie hamulce, brak słupka B robi ciekawy wygląd, za 40k ogarniesz z gazem i może serwisem startowym
W porownaniu do 203 to koszmarna fura. Do wad 203 doklada ten brak slupka i okna bez ramek. Oczywiscie ma swoich wyznawcow, ale z perspektywy wozu do codziennej jazdy to tylko dla wyznawcow.
To samo można powiedzieć o wyborze między coupe a touringiem w BMW czy A4/A5 w Audi, mimo że "gorsze" to jednak zauważalnie droższe. W 203 nie ma bazowo V8 jak w CLK, zostają swapy i 55 AMG.
Otoz to. Typowy woz dla wyznawcow. Nie dosc, ze tandetny to jeszcze drogi. Tandeta wprawdzie idento jak w 203, ale 203 mozna kupic jako tania alternatywe i przymknac na cos oko.
można jeszcze taniej Sportcoupe, najlepiej to z brazylii (CLC or sth) będzie lepsze rocznikowo, a nie jeździ na taksówkach więc splendoru więcej.
w porównaniu do w203 ma zegary z e klasy, spasowanie i jakość wnętrza bez zarzutu, no i właśnie to dlaczego go kupiłem to m113 i klasyczne zawieszenie. Po kilku latach jazdy e46,e39,e60 jedyne co trochę irytuje to układ kierowniczy - przełożenie - magiel - czucie auta, po za tym reszta na plus: keyless, niezłe audio harmana, dość mało tego na drodze, moim zadaniem niezawodność.
Dzięki za odzew w temacie. W trakcie urlopu sytuacja się nieco zmieniła i okazało się, że jednak śpieszy mi się z zakupem . W sumie już prawie byłem zdecydowany na tę sztukę:
https://www.mobile.de/pl/Samochod/Mercedes-Benz-E-500-SPORTPAKET-LPG-GAS-PANO/vhc:car,ms1:17200_64_,frn:2002,frx:2008,prx:35000,mlx:200000,exc:grey/pg:vipcar/281629692.html
ale po rozmowie entuzjazm trochę opadł. Książka niby do ~140kkm prowadzona ale nie do końca w ASO. W ASO do 80 albo 90 - Pan o tureckim akcencie nie pamięta. Gaz zakładany w 2012r. więc trochę mi ten przebieg śmierdzi, szczególnie patrząc na zdjęcie kierownicy.
Ale kurde wizualnie dla mnie bomba i trochę szkoda bo ukoiłaby żal po tej z Siedlec, która wypłynęła teraz na pomorzu z ceną o 20 000zł większą .
Jako że na dniach chcę temat zakończyć wytypowałem dwie sztuki i mam pytanie w związku z tym. Czy miedzy rocznikiem 2002 a 2007 mogą występować jakieś istotne różnice w silniku/osprzęcie/zawieszeniu?
Po lifcie chyba nie ma SBC, problematycznej (chociaż u nas w rodzinie było ok) pompy hamulcowej. Forumowi eksperci dopowiedzą co i jak z kosztami i awaryjnością.
Cóż, niemiecka rzeczywistosc komisowa wcale tak bardzo od naszej się nie różni... Po obejrzeniu kilku Mercedesów ze srednii-dolnej polki cenowej temat odpuscilem. Bez 10k€ Na sam samochod nie ma co podchodzić a i to moze sie okazac za malo. Skonczylo sie na w sumie przemilczanym tutaj Legendzie. Potwierdzam, ze nie jedzie
może warto :
https://www.olx.pl/oferta/e500-5-5-v8-390-km-za-20-000-zl-CID5-IDBpVy1.html?fbclid=IwAR1GW6MmFxEqkDzhYkV1cxwg-w3oNbdS0oxi0U2hc-pGCDO9XmPMJ19OcU8#450f7ceb22
No jasne, że legend nie pojedzie. Mam w kombi mero, którym latam po trasach obecnie 370KM/1600kg i szału nie robi. Żeby fura szła nieźle w trasie to musi mieć te 350KM/tonę i mój mero właśnie ma zamowioną kurację.
Ten 3.5 V6 300 KM? Słyszałem, że ma słaby dół, a górą jedzie ciut lepiej.
jedzie podobnie jak analogiczny mercedes mimo trochę większej masy. Legend z manualem to we wczesnych 90tych występował.
http://www.zeperfs.com/duel3219-1498.htm
ten silnik m272 3.5 mercedesa to ma papierowe konie. Mam samochód z tym silnikiem w budzie sport coupe i nie miał podejścia do kombi 3.2 220KM.
Faktem, że łańcuch prawodpodobnie zużyty i wydłużony, ale 3.2 miał sporo większy przelot.
siwy_ a oglądałeś koniec końców jakieś Lexy z wyżej wymienionych czy skupiłeś się tylko na Mercach?
Głos na LS430 FL, przy 160kmh - 2600obr cisza jak w grobie, spalanie 14lpg. Na butli 480km w trasie, w mieście 400.
Na hamulce tani i skuteczny mod - proste adaptery + tarcze z GS300 [334mm] + klocki ferodo , cenowo 700pln. Zrobiłem 60 tys km na takim zestawie w tym wiele tras w tą i z powrotem 2600km i jest super , nic nie bije. Seryjne tarcze wytrzymały miesiąc.
Auto nieawaryjne i tanie w eksploatacji.
Ta, cisza jak w grobie. Ponad 70dB to faktycznie cisza jak w grobie.
Ja zamontowałem hamulce z phaetona 360mm bez problemu też 8 tłoka i wiele innych można adepterować.
Lex LS430 to inna liga, ale to już trochę stary wóz.
Znam te wartosci wprawdzie nie z pomiarow ale internetu. Ile zmierzyles przy 160km/g? Bez trudu mozna znalezc w sieci ze normalna rozmowa to 40dB, glosna rozmowa 60dB, a pracujacy odkurzacz to 70dB. Gdybym nie przejechal w roznych furach ponad miliona juz km to wierzylbym w te bajki o spokojnych rozmowach w samochodzie przy 160km/g a lexem ls430 przelatalem swoje 200 000 km.
Brak argumentow i ataki personalne sugeruja wiele. Zdaje sobie sprawe, ze teraz wywrocisz kota ogonem byle udowodnic, ze przy 160km/g jedziesz lexem i rozmawiasz bez podnoszenia glosu nawet przy uzyciu zestawu. Niech Ci bedzie mnie Twoje pomiary malo interesuja bo jezdze samochodami po autostradach codziennie i wiem jak jest i lexa mam od lat nie bez powodu. Przy 160km/g akurat dziurawy wydech to ledwie slychac o ile w ogole w ls430 ale co ja tam wiem. Jeszcze sprawdz gps 160 bo licznik w lexie sporo oszukuje troche taka toyociarska nalecialosc.
Panowie przy takich prędkościach to nie silnik jest głównym emiterem hałasu tylko uszczelki szyb, dachu, drzwi i opony.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poziom_nat%C4%99%C5%BCenia_d%C5%BAwi%C4%99ku
Nie znam się na Lexach ,ale jeśli autor wątku chciałby coś wiedzieć na temat MB, to najtańsze w utrzymaniu będą W211 lub W219 jeśli nie posiadają silników M272 i M273, notabene można sprawdzić od nr VIN które były poprawione, natomiast nigdy nie były szczególnie udane. Z warto polecić silniki PB: M112, M113, M113K. Oraz diesle V6 i V8(420CDI) ze skrzynią7G. Sporo droższe w serwisowaniu będzie zawieszenie airmatic, standardowe - to ogrom dobrej jakości części OE. Sławna pompa SBC to bardzo dobre rozwiązanie , niestety trzeba się liczyć z tym ,ze raz na 250-300 tyś. km trzeba kupić nową za ok 4-5K. Nie ma problemów z korozją jeśli nie był robiony z przystanku. Błotniki, klapa maska, są z alu, i dobrze zabezpieczany antykorozyjnie.
żaden z modeli z porównywalnym silnikiem V6 3.5 litra nie dałby Ci kopa z dołu większego niż masz. Różnica byłaby może wyłącznie przy 5 litrowym Mercedesie o niby podobnej mocy, ale też i spalanie trudniej utrzymać w ryzach, skądś się te niuty biorą.
Możliwe, ze jazdy próbne wyłącznie E500 (bo Legenda w ogóle nie rozważałem i kupiłem trochę przypadkiem) spaczyły nieco moją percepcję jedzie/nie jedzie. Jednak nawet z wklejonego przez CIebie porównania z zeperfs.com wynika, ze Mercedes w 3,5litrowym silniku ma tyle samo niuta co Honda tyle, ze dostępnego 2x wcześniej. Choć nie jezdziłem to wydaje mi się ze przyspieszenia w zakresie obrotow 2-4tys będą jednak sporo lepsze w Mesiu.
To tylko wartości maksymalne, nie mogę znaleźć nigdzie wykresu takiego 3.5 hondowskiego żeby zobaczyć ile ma Nm przy tych 2400, jeśli poniżej 300 Nm to faktycznie Mercedes będzie wyczuwalnie elastyczniejszy.
Ten 3.5 litra merca jedzie miernie. Mam takiego zwykłego 272KM w w203 i jeżdżę teraz 296KM cgi w212 i ten cgi wyraźnie lepiej górą idzie i to tyle.
Natomiast co Wam te rozważania o elastyczności przynoszą ze skrzyniami automatycznymi? W tej hondzie możesz wybrać najwyższy bieg i rozpędzać się z gazem w podłodze bez redukcji w zakresie powiedzmy 2-3kRPM? Zarówno 6b w lexie jak również 7b w mero redukują.
Ten 306 to inny nowszy motor o kacie rozwarcia 60stopni. Ale ten 296KM cgi to tez bezposredni wtrysk i brzmi katastrofalnie zarowno do gory jak i przy redukcjach. Natezenie dzwieku rowniez jak na eklase wg mnie niedopuszczalne.
P.S. ten 296 to ten sam bo 272 ma posredni wtrysk i w sumie to brzmi akceptowalnie i to w c klasie gdzie wyciszenie gorsze.
http://www.zeperfs.com/en/match6216-1498.htm
Po zagazowaniu taki Legend bedzie jechal podobnie do takiego MB W213 220d.
Bralbym MB
Po zagazowaniu zwykle auto jedzie tak jak przed... a takiego Meska chetnie bym przytulil (moze byc w gnoju) i budzet nawet by sie zgadzal - pod warunkiem, ze zmieniłbym walutę
Tak jak pisalem same osiągi są do zaakceptowania - jedzie podobnie do nowego GS350. Niepodoba mi się tylko sposób rozwijania mocy.
Gazowanie IV generacji zawsze zabiera 10% mocy i momentu w pełnym zakresie obrotów, fizyki nie oszukasz.
Ciekawa sprawa z tą skrzynią biegów. Ty masz w tej hondzie aktywny tempomat? Night vision?
Takie głupie gadanie, nawet robiąc program na LPG wychodzi co najmniej tyle samo co na pb, a zazwyczaj parę km i nm więcej.
Ja mysle ze nawet 50% mocy zabiera... Dobrze ze wykresy ktore pokazuja ze na lpg z dolu jest wiecej nm a w wielu autach wzrasta moc o pare km i nm i tym nie wiedza:) no i te auta ktore sa strojone specjalnie pod lpg uzywkujac wiecej mocy na lpg niz pb tez tego nie wiedza.
No niech ktoś Wam tłumaczy jak to jest możliwe, że zmniejszając ilość powietrza, która dostaje się do silnika spada moc. Mierzyłem RL wiele wozów po montażu LPG i wybaczcie nie widzę sensu wchodzenia z Wami w dyskusję, która ma udowodnić, że w dzień świeci słońce, a w nocy księżyc. Może Rufios będzie chciał podjąć wątek.
Moze zmierz moc na hamowni a nie rl gdzie dochodzi Ci koło 60kg ekstra...
To może przeczytaj najpierw o czym tutaj jest mowa. Moc spada mierzyłem, ale co ja tam się znam. Czarodzieje zmniejszają ilość powietrza i przez to dodają koksu, jasna sprawa. Bez strojenia
P.S. Przepraszam nie sprawdzałem linka 'Rufiosa' jeśli jego przekazem miało być, że po zamontowaniu LPG ta honda będzie szła lepiej, czyli jak ten MB to w takim razie ja źle zrozumiałem jego intencje. Po objechaniu ponad setki fur, które po montażu lpg idą gorzej niż przed było to dla mnie oczywiste co ma na myśli Rufios, że moc spada, ale tutaj widzę jakieś czarodzieje się zleciały to może faktycznie źle mierzę.
No pewnie tak. Wszyscy mają źle wystrojone, tylko kilku magików ma zajebiście i mimo mniejszej ilości powietrza ich motory kręcą lepsze moce na lpg.
To jak tak dyskutujemy o ilości powietrza to proponuje jeszcze sprawdzić oktanowosc, a tym samym zaplon jaki można na nim ustawić w porównaniu z pb. Ja jeszcze nie widziałem dobrze wystrojonego auta na lpg, które osiągałyby mniejsza moc niz na pb.
https://www.youtube.com/watch?v=mZenNizGjUk&t=1s
nie wiem jak wkleić w oknie
Równie dobrze możesz wkleić jak tesla jeździ na lpg. Za moment będzie pokaz umiejętności wywracania kota ogonem, ale rozumni czytelnicy wiedza, że temat dotyczy hondy z wolnossącym silnikiem. Jako miłośnik lpg, który używa go z różnymi przerwami od 20 lat w wielu swoich wozach znam wydaje się dobrze zalety i wady lpg i się poddaje z wywracaczami kota ogonem co za moment napiszą, że gość powinien zdjąć czapki w tym swoim silniku hondy dopręzyć i pokazać mi jak fura MOŻE zapier...ć na lpg Mierzyłem wiele fur wolnossących i zawsze przy wtrysku gazu w fazie lotnej notowałem spadek momentu w całym zakresie obrotów mniej więcej o 10%. I teraz jak ktoś jest zajebisty to może się śmiać z moich pomiarów, gazować i opowiadać jak to fura na lpg mu zapierd..a lepiej niż na pb i jacy to frajerzy w garniturach leją pb98 do swoich drogich fur.
A jak ktoś żyje w świecie realnym to liczy się ze spadkiem momentu w całym zakresie obrotów o około 10%. A jak ktoś zna się trochę na budowie silnika i układów zasilania to wie skąd się ten spadek bierze i nawet może sobie to teoretycznie wyliczyć.
A jak ktoś ma fantazje i uważa, że koleś kupuje Hondę Legend, żeby założyć lpg doprężać motor, stroić eksperymentalnie (dostępność sterowników na rynku i doświadczonych stroicieli tego sterownika) i udowodnić hondzie, że wybrali ch&j..e paliwo mimo iż mogą sobie ciągnąć lpg z Rosji i mieć więcej mocy i momentu to zazdroszczę poczucia humoru.
I ta 'oktanowość'. Przyznać się komu lepiej fura jedzie po zatankowaniu pb98. Pokażcie proszę pomiary z RL 95vs98 kto urywa czas po zalaniu 98 w silniku przystosowanym i strojonym fabrycznie pod pb95?
BIO czytaj wyraźnie. Spada moment w całym zakresie o około 10%.
Jeżeli jesteś na etapie braku rozumienia relacji pomiędzy mocą i momentem to nie jestem w stanie Ci pomóc. Poczytaj trochę o momencie obrotowym i mocy, poczytaj co jest wartością MIERZALNA, co jest wartością LICZONA i w relacji do czego.
Może wówczas rozjaśni Ci się dlaczego MOCNE silniki kręcą się po wysokich obrotach i jestem pewien, że wówczas zrozumiesz to co napisałem, a czego sam jak zwróciłeś uwagę jeszcze (mam nadzieję już niedługo) nie rozumiesz.
w sumie ciekawa sprawa, czemu na hamowni często wychodzi normalna moc mimo tego, że rozprężony gaz zajmuje jednak więcej miejsca w dolocie :>
Ja ogólnie jestem zdania, że przeważnie pomiar jest bez sensu - przecież mierząc pod rzad na róznych paliwach, to nawet ecu nie zdąży korekt zrobić. A na prawdę nie wierze w idealne odwzorowanie lpg przy ecu z bardziej zaawansowanymi strategiami.
Jakich korekt kiedy masz dobrze ustawione dawkowanie lpg?
Chłopaki się dobrze czują, że mega lpg stroją niczym namaszczeni w Betanii, a Ty wrzucasz kij w mrowisko.
Tylko biedaki zapomnieli sprawdzić na drodze czy lepiej idzie...
Ależ emocje . Jednak wątek PB vs LPG to niezawodny podgrzewacz tematów
To, ze moc spadnie no to rzeczywiscie wynika z fizyki. O ile? - nawet nie podejmuję się dyskusji, bo za cienki jestem. Chcialem tylko napisac, ze z mojego dotychczasowego doswiadczenia z furami w gazie wynika, ze roznica Pb vs LPG jest niewyczuwalna dla dupochamowni.
@MadeInPoland tak ma aktywny radar. NightVision to „noktowizor” do kamery cofania? Niestety nie ma i wlasnie ostatnio zastanawialem sie czy mozna jakos podmienic kamerke, bo ta ma raczej marną rozdzielczosc (a moze to wina ekranu?). Przydalby się też obrys auta na wyswietlaczu.
Dobra doczytalem co to Night Vision
No aż takich bajerów to nie ma niestety. Jedynie skrętne ksenony a nie jakieśtam doświetlanie halogenem
OK. Twój aktywny radar działa w korku?
Jeżdżę ostatnio w212 z night vision oraz distroniciem plus, który działa w korku normalnie przez miasto można przejechać nie dotykając pedałów.
W lexusie ls430 nie mam aktywnego tempomatu, chociaż jest w opcji to nie wiem jak działa, ale night vision nie ma.
Trzeba przyznać, że z tych gadżetów to NV, DP oraz ILS (inteligentne światła, sam podnosi przesłony xeononów i jeszcze trochę bajerów) sprawiają mega wrażenie i sprawdzają się w trasie.
Jest pneumatyczny zawias, wentylowane fotele z przodu i zasadniczo taki w212 to niezła opcja na trasy w trochę bardziej świeżym wozie z w/w pomocnymi wg mnie bajerami. Opcja tańsza od fur z wyższej klasy.
Gabaryty ma prawie takie jak ls430. Lex robi lepsze wrażenie ogólne jako bardziej dopracowany wóz, ale te bajery technologiczne robią bardzo dobre wrażenie w w212.
Radar chyba od 30km/h do 180km/h jeśli dobrze pamiętam. Honda to jednak auto o generację starsze od W212 więc tych bajerów siłą rzeczy będzie trochę mniej. Z wymienionych w powyższym poście to tylko wentylowane fotele.
A jak jest w W212 z ruszeniem po zatrzymaniu przez aktywny radar? Rusza sam czy musisz nacisnąć na chwile gaz? W ciężarowym Actrosie spotkałem sie z obiema opcjami. Z tym, że sam ruszal tylko do 15sek po zatrzymaniu. Jesli stales dluzej całkowicie wyłączał tempomat.
ILS zajebista sprawa, a co to DP?
DP - distronic plus. Jak stanie do zera to chyba faktycznie trzeba nacisnąć gaz, albo to ja nie chcę czekać na spóźnioną reakcję? Wybadam jutro.
ILS fajna sprawa, ale oślepia ludzi trochę nie jest to dopracowane.
DP na autostradzie często łapie ciężarówki z prawego pasa i zwalnia. Można to przerwać naciskając pedał gazu i nie jest to najwygodniejsza opcja.
Lepiej byłoby gdyby dało się to zrobić prawą manetką, ale nie wiem czy jest taka możliwość ustawienia.
NV działa mega i rozpoznaje pieszych.
No więc mam takie semi-DistronicPlus. Tzn. mogę wybrać 3 poziomy odległości jakie ma trzymac od poprzedzającego pojazdu ale dziala tylko w zakresie prędkości 30 - 180. Mi poki co ciezarowek z pasa obok nie lapal - nawet na zwężkach. W Hondzie zwalnianie mozna przerwać tylko gazem. W Actrosie można zostawić tempomat a wyłączyć radar z kierownicy, więc pewnie w osobowych bedzie tak samo.
Ma tez asystenta zmiany pasa ruchu ale znowu od jakiejs tam prędkości - musialbym spojrzeć do instrukcji.
że zmienia sam pas czy alarmuje o niezamierzonej zmianie? W212 alarmuje o niezamierzonej zmianie drganiem kierownicy, też jest to w sumie jakoś tam przydatne.
Informuje o niezamierzonej zmianie - dźwiękiem głośnika z tej strony, z której samochód wyjeżdża z pasa. Przydatne przy pisaniu smsów
Też mi się przydaje jak czytam książkę. Kiedyś też jeździłem ciężarówkami, ale wówczas jeszcze nie było takiej inwigilacji i można było czytać gazety Teraz z byle książką w osobówce to się trzeba czaić. Tutaj też wychodzi zaleta 212 bo ma wysoko linię przednich drzwi Fury się robią coraz bardziej autonomiczne wkrótce będziemy czytać gazety na legalu.
Książki najlepiej czyta się w aucie ze sportową, 2-ramienną kierą - można sobie ją wygodnie położyć na nabie
P.S. Spróbuj audiobooków
Ponadto tekst za wysokości zegarów więc niejako najbezpieczniej (jakbyś czytał komunikaty na zegarach czy nawigacji - najbliżej szyby przedniej, nie trzeba głowy opuszczać).
Ale metoda nie sprawdza się już w dzisiejszych czasach w obecności typków co najchętniej nagraliby Ci dziurę w d... swoimi smartfonami.
Jak ktoś się uprze i jest hackerem to można ebooka na szybie (HUD) wyświetlać. Lepiej nie będzie.
siwy distronic plus zatrzymuje się do zera i rusza samodzielnie bez dotykania pedału gazu. A czasami wymaga użycia pedału gazu. Być może zależy to od czasu trwania postoju, może ktoś tutaj ma obycie z tematem i wyjaśni. Jadąc autostradą też po jakimś czasie pojawia się komunikat, że distro nieaktywny, a po kilku kolejnych kilometrach pojawia się info, że znowu aktywny. Wygląda to na celowe działanie, żeby zapobiegać zaśnięciu, nie wiem sam o co w tym chodzi tak sobie gdybam.
Dzisiaj na A4 dojeżdżałem bardzo szybko do ciężarówki, która zjeżdżała z lewego pasa i wyłączyłem distro aby uniknąć zbędnego hamowania wiedząc, że jak dojadę do ciężarówki to będzie ona już na prawym pasie i zawyły syreny i napiął się pas bezpieczeństwa. Taki system przed kolizyjny, zawsze lepiej wiedzieć, że się wydzwoni i napiąć pośladki niż puścić całą zawartość w spodnie...
MiP może tak jak w Actrosie do 15sek. Tylko tam jest jeszcze ciche piknięcie o tym informujące. W Legendzie tez wali syrenami i czerwonym ostrzeżeniem na desce, że będzie bum ale pasów (chyba) nie napina.
GIB ja nie prezentowałem tutaj swojej racji tylko wynik swoich pomiarów. Tak najbardziej ufam swoim pomiarom jeżeli o to Ci chodzi.
Jak pisałem mam w 4 literach czy ktoś te moje pomiary traktuje serio czy nie. Masz więcej mocy na lpg to super brykaj i się ciesz Twoja sprawa.
Inna sprawa, że ktoś próbuje wbrew powszechnej wiedzy wmówić światu, że jak silnik dostanie mniej powietrza to wygeneruje więcej mocy.
Tak jak wtrysk paliwa zastąpił gaźnik i moc spadła.
Masz rację w tym, że nie powinienem tracić czasu na tłumaczenie ludziom rzeczy, których nie zrozumieli będąc w szkole bo prawdopodobnie nigdy ich nie zrozumieją.
Ale jak mi się czasem w pracy nudzi to sobie coś napiszę. Mimo wszystko jestem pewien, że czytają to forum inteligentni ludzie bo wielu z nich znam osobiście i żyję nadzieją, że rozumieją co kto pisze i odróżniają wartość pomiaru od pierd.... bo tak i gadce na poziomie nierozumienia zależności między mocą a momentem.
Mam swoje opisy teoretyczne pewnych zjawisk, ale się z nimi tutaj nie dzielę. Nie prezentuję tutaj swoich racji.
P.S. Czy sugerujesz, że wbrew wykonanym przez siebie pomiarom powinienem przyjąć, że stan faktyczny jest zupełnie inny bo ktoś tak napisał na forum ?
Panowie przecież to forum DYSKUSYJNE a w dyskusji zwykle jest więcej niż jeden punkt widzenia. I dopóki dyskusja oparta jest na argumentach to się można spierać. MiP co prawda ma nieco konfrontacyjny styl wypowiedzi ale argumentacji nie można mu odmówić i ja lubię czytać jego wpisy bo sporo można się z nich dowiedzieć.
U mnie w 1.8t na pb jest 239 km i 343 nm, a na lpg 241 km i 345 nm. W pozostałych autach które miałem, czyli wcześniej dwa inne 1.8t oraz saab 2.3t też na lpg wychodziło minimalnie lepiej. U kolegów tez podobnie lub minimalnie więcej na lpg niż na pb. No ale co my się znamy, tu tylko jedna osoba ma monopol na wiedzę i prawdę.
Silnik turbo będzie miał (powinien mieć po odpowiednim zestrojeniu) wyższą moc.
Tutaj sprawa dotyczy wolnossącej jednostki i MiP ma sporo racji, ale czy akurat 10% czy 8% to już wróżenie z fusów, bo to przecież zależy od danej instalacji.
byl dawno temu artykul w GT o almerze 2.0 NA z lpg
po modyfikacjach pod lpg moc byla wieksza na lpg
- inny przyklad bo auto bylo zrobione pod LPG
Fajnie by było jak byśmy wszyscy sobie spijali z dzióbków i popierali się na wzajem. Ja uważam że wypowiedzi MiP przynajmniej mogą zasiać ziarno ciekawości czy oby to jest to a nie tamto...
Co do LPG i tych tajemniczych strojeń które mają zwiększać moc to... kiedyś temat mnie podniecał bo walczyłem o każdego niutka jak lew afrykański po przejechaniu na lpg coś koło 500k.km. jest dla mnie następne "urban story".
Tak więc jedyny silnik n/a w którym nie odczułem spadku pałera to była rollka e11 FL z instalacją na ciekły wtrysk gazu. Montaż w aso na gwarancji.
Reszta ferajny po strojeniach takich, srakich i jeszcze innych wykazywała minusowe odczucia względem czystego pb. I żeby nie było piszę o silnikach n/a.
A ja sie zastanawiam jak mozecie upalac na lpg toz to strach by nie pozwolił na 5,6biegu ciągnąć na WOTcie dluzej jak kilka sec.,ze tloka albo zawór upali
Lpg do pyrkania a jak napie... to cyk na benzynę i opór
Za duzo rozberalem silników po lpg ,za duzo widzialem profi zalozonych instalacji lpg gdzie np. przewody z listwy do wtryskow byly powcickane na pale,z opaska tasmowa albo nie,z trytytka albo nie,z totalnie z dupy dabranym reduktorem i wtryskami ,gdzie teoretetycznie byly z zapasem ,itd.
Gaz oczywiscie jak najbardziej,ale nie do upalania na WOTcie przez kilkadziesiąt km obwodnica
jeżeli parametry silnika są w normie, to czemu nie?
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)