Shoutbox 0 nowych PW 


 
Reply to this topicStart new topic
> Luz prowadnicy zaworu
pszczelaszkov
post Tue, 13 Oct 2020 - 20:50
Post #1


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





Miłe ludziki, mam pytanie bo już zgłupiałem.
Głowica C20NE
8kkm temu nowe zawory i jak dobrze pamiętam, prowadnice też.
Miałem podejrzenie zbyt dużego poboru oleju na głowicy, dałem do sprawdzenia jeszcze raz. Werdykt: zawory i prowadnice 100% ok mam zakładać czopke.
Założona, silnik odpowietrzony, rozgrzany, Równo chodzi wszystko graje.
3 odpalenia później, pali na 3 gary i kopci jak 2suw. Powyżej 2.5k rpm ok, ma moc po samo odcięcie.
Świeca na 1szym czarna, zdejmuje kolektor i zawór ssący mokry, pływa w świeżym oleju, reszta sucha.
Myślę, uszczelniacz poleciał. Rozpiąłem dzwigienki, wyjazd z wałkiem, rozpinam ssący i no właśnie.
Tak to wygląda jak zsunę zawór Film
Co jest? To nie wygląda na 0,015...0,042 luzu. Ktoś mnie w ciula robi, czy ja już jestem przewrażliwiony i to normalne zachowanie zaworu? Na zamkniętej pozycji się nie buja, przylgnia ok. Z resztą jak narazie tylko ten zawór jest w oleju, a były robione wszystkie naraz.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Wspieraj forum
post Tue, 13 Oct 2020 - 20:50
Post #


Dotacja






Dotacja na forum
Go to the top of the page
 
Quote Post
tomeczekcbr
post Tue, 13 Oct 2020 - 20:58
Post #2


Super User
Dołączył: Sun, 18 November 2018





Może krzywy jest od strony trzonka bo ktoś np młotkiem rozpinal pestki? I taki krzywy prowadnice wytarl? A jak krecisz trzonkiem to jak się zachowuje ?
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pszczelaszkov
post Tue, 13 Oct 2020 - 21:20
Post #3


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





Generalnie jest przyssany olejem do gniazda, jak kręcę i patrze w dolot to nie widzę żeby coś tańczyło i obraca się bez oporu, posuwam go na dol to słychać jak się "odsysa". Na oko nie widać żeby trzonek tańcował, ale jutro może zegarowy gdzieś przystawię i zobaczę czy skacze. Głowica zakładana na pustych popychaczach, więc dzwigienki też raczej nic nie wywineły. Tylko raz były rozpinane i było to przed tym założeniem w celu ich weryfikacji.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pszczelaszkov
post Wed, 14 Oct 2020 - 19:08
Post #4


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





Jak kręce to jest z 0.005 odchylki na górze trzonu, czyli tyle co błąd pomiarowy. Aż niemożliwe że z takich gównolitów robią te prowadnice, coś jeszcze musi być. Z resztą czopke mam już na stole i widze że na 2gim nadmiernie leci z wydechowego. Dam do innego warsztatu na ocene strat.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
flapjck1
post Wed, 14 Oct 2020 - 21:14
Post #5


Forum Homee
Dołączył: Tue, 14 November 2006





ja robiac tylko jeden typ silnika pozwolilem sobie na komfort posiadania przymiarow do prowadnic - walki o odpowiedniej srednicy, i w ten sposob sprawdzam luzy, nie srednicowką - unikam sytuacji ze prowadnica jest nieliniowo przewiercona albo zaciesniona podczas prasowania i sie zaciera gdzies punktowo zawor na trzonku
Go to the top of the page
 
+Quote Post
Rudiger
post Thu, 15 Oct 2020 - 21:00
Post #6


Forum Killer
Dołączył: Sat, 08 October 2011





Problem może leżeć w warsztacie w którym była robiona głowica - jeśli prowadnice były rozwiercane. Znam takich co wiertłem rozwiercają....
Ja głowice robię w warsztacie który ma honownice do prowadnic bo np. w starych Skodach nadwyniary prowadnic to 8,22 i 8,23 smile.gif Mój szlifierz dorobił sobie stały rozwiertak 8,2 i potem jedzie honownicą.
A może prowadnica się poluzowała w głowicy? Ale to by zerwało zaraz uszczelniacz....


--------------------
narkotyczny zapach dogrzanych slicków...
powered by PENRITE
vmistrz klasy 2-1300 Classicauto Cup 2012
mistrz klasy 2-1300 Classicauto Cup 2015
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pszczelaszkov
post Thu, 15 Oct 2020 - 22:15
Post #7


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





Zawiozłem dzisiaj do innego warsztatu, ewidentnie zawór lata w prowadnicy, do tego stopnia że uszczelniacz nie jest w stanie go objąć. Najśmieszniejsze że zanim dałem do "kontroli" głowice, to było po prostu zwiększone zużycie oleju. Po tej kontroli lało tak że silnik lekkie lock'i łapał przy kręceniu rozrusznikiem. To mnie zastanawia najbardziej.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
przema72
post Thu, 15 Oct 2020 - 22:31
Post #8


Forum Killer
Dołączył: Mon, 25 September 2006
Skąd: włoszczowa





prowadnice muszą być z "gównolitu" bo jest to element pracujący niemal na sucho

pomiar luzu najlepiej wykonać od strony grzybka bo tam dopuszczalny luz jest dość duży , ale od strony trzpienia powinien być znikomy , u Ciebie ewidentnie widać ze ktoś coś skopal i nie jest to wina materiału prowadnic , możliwości jest wiele , prowadnice mogła uszkodzić maszyna do frezowania gniazd , mogł je wytrzeć osad czy rdza na trzpieniu zaworu , lub zwyczajnie pasta do docierania zaworów jeśli ktoś tego nie wyczyść i nie pilnował żeby nie dostała sie w prowadnice
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pszczelaszkov
post Fri, 16 Oct 2020 - 18:26
Post #9


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





Czopka odebrana. Faktycznie kaszana, wszystkie prowadnice do kibla i gniazda były krzywo. Ponoć nic nie było szlifowane w niej, jedno dobre że zawory były faktycznie nowe i proste. Kogoś przerosła technologia. Udało się bez większego planowania, co mnie cieszy. Dziwne wydawało mi się że jednak głowice technologicznie z lat 80tych ogarną nawet w mniejszym warsztacie. I tak dobrze że 8kkm na niej zrobiłem. Dzięki za upewnienie mnie że jednak nie mam zwidów tongue.gif
Go to the top of the page
 
+Quote Post
simon.pg
post Sun, 18 Oct 2020 - 07:25
Post #10


Frequent User
Dołączył: Sun, 14 April 2013
Skąd: Gdańsk





Najlepsze jest to, że do obróbki gniazd potrzebne są "sprawne" prowadnice. Tak więc jeśli prowadnice zabite to jak niby gniada miały by trzymać... No mistrzowie, obserwuję jednak, że wiele warsztatów z wizją, braku młodych do pracy i następców w rodzinie po prostu nie inwestują i zarabiają już tylko na przeżycie. Maszyny wyeksploatowane, technologia z lat 60-80. To jest krzywa spadkowa ilości fachowców i warsztatów, za małą chwilę będzie tak, że będzie jeden warsztat w województwie, miesiąc kolejki i przestanie być sens naprawiania silników.


Go to the top of the page
 
+Quote Post
soltyk
post Sun, 18 Oct 2020 - 09:34
Post #11


Super User
Dołączył: Mon, 10 February 2014





CYTAT(simon.pg @ Sun, 18 Oct 2020 - 07:25) *
To jest krzywa spadkowa ilości fachowców i warsztatów, za małą chwilę będzie tak, że będzie jeden warsztat w województwie, miesiąc kolejki i przestanie być sens naprawiania silników.

W mojej okolicy już tak jest. I mówię tu o tych najzwyklejszych warsztatach, nie tych od silników. W zeszłym roku sam montowałem hak do przyczepy, nikt w mieście nie chciał. W zeszłym miesiącu objeździłem pół miasta za wymianą rurki do tylnych hamulców - też na próżno. Jeden koleś odmówił, bo ma tylko kanał, a to trzeba na podnośniku. Ja wyjąłem ją przed domem, bez kanału. Po prostu mechaniory mają teraz za dużo kasy i dwie lewe ręce do roboty. Uciekają od prac, gdzie trzeba trochę wysilić się. Nie dotrzymują terminów, coraz częściej trzeba samemu poprawiać po nich itp. Maszyny maszynami, ale główny problem jest w ludziach. Robią na odwał, bo kolejka chętnych już czeka.

Pszczelakov, podziwiam że jeszcze ktoś bawi się w ratowanie C20NE.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
pszczelaszkov
post Sun, 18 Oct 2020 - 13:16
Post #12


Super User
Dołączył: Mon, 08 February 2016
Skąd: Piła





@Soltyk
W sumie nie wiem jak wygląda z "normalnymi" warsztatami, wystarczy że raz mnie zrobili w ciula przy ustawianiu zbieżności. Powiedzieli że tak zapieczone wszystko że palnikiem grzali i trzeba się umówić na "rozruszanie" z tym że stałem obok i palnika nie słyszałem. Pojechalem do siebie, a drążki wystarczylo lekko żabami pociągnąć i puściły... Ale i tak mnie skasowali 40zł za powiedzenie mi że nie mam zbieżności ustawionej, mimo że właśnie z tego powodu tam jechałem bo sworznie zmieniałem. Całe szczęście mam swój podnośnik, maga, tig'a i 95% rzeczy robie sam. Bym ocipiał chyba jeźdżąc w poszukiwaniu dobrego warsztatu. Chociaż muszę przyznać że znalazłem w końcu jeden od zbieżności tylko że kolejka tydzień do przodu, ale warto bo przynajmniej pytają czy mi nastawy pasują, a nie klepią z kartki.

Co do c20ne, pacjent Omega A 87' nic innego mi tam nie pasuje. Z swapów rodzimych zostaje R6 C30NE/SE które to są jeszcze bardziej cofnięte w rozwoju i się na kotwice nadają nie mówiąc o dostępności części. Z drugiej mam V'ki z B ale te to mi w ogóle nie podchodzą, loteria z korbami, mało miejsca po bokach i też jakoś specjalnie nie są odporne, ale pasują plug n play.
C20ne fajne maleństwo, a raczej już 20SE bo bez kata i dół z XE. Dużo miejsca dookoła, pasuje rocznikowo. Będzie za mało mocy będe dmuchał, wylecą korby to będe się zastanawiał co dalej. Narazie jest mi dobrze bo bardzo rzadko mi płuży.
Go to the top of the page
 
+Quote Post
simon.pg
post Sun, 18 Oct 2020 - 16:20
Post #13


Frequent User
Dołączył: Sun, 14 April 2013
Skąd: Gdańsk





Ja jako warsztatowiec mogę wiele potwierdzić z tego co mówisz. Po prostu ludzie chcieli by wymieniać, nie musieć myśleć, i szarpać grubą kabonę. Ja potem poprawiam i jestem tym złym bo za swoją pracę chcę kasę, zwykle słyszę, że raz już zapłacili......
Go to the top of the page
 
+Quote Post

Reply to this topicStart new topic
 

RSS Wersja Lo-Fi Aktualny czas: Saturday, 20 April 2024 - 05:35