F1 - 2017 Opcje

[tomek evo]

Sebastian ruszył jeszcze gorzej od Maxa (w każdym razie nie lepiej) to po pierwsze, więc jak ktoś zawalił start to obaj Panowie a po drugie to mówienie, że Max mógł odpuścić jest nie na miejscu bo on jechał swoim torem jazdy, który nieznacznie skorygował ze względu na Vettela (i w sumie można powiedzieć, że postąpił ze względów bezpieczeństwa właściwie)i właściwie to co miał odpuścić? On w nikogo nie uderzył tylko w niego wjechał Kimi i w sumie komentarze są takie, że oba Ferrari jechały takim torem, że nawet jak by Max zahamował/odpuścił gaz aby zrobić Jaśnie Panom więcej miejsca (bo on z nimi bezpośrednio nie walczył o pozycję od pewnego momentu) i przepuścić przy okazji Hamiltona, Ricardo, Alonso i może jeszcze kogoś to Vettel z Kimim i tak mogliby się zderzyć (sam Max tak mniej więcej twierdzi). Obaj kierowcy Ferrari chcieli znaleźć się przed przednim skrzydłem Red Bulla a w dodatku Vettel jak sam przyznał kompletnie nie widział Kimiego. Znamienne jest również, że Vettel przeprosił zespół (przepraszający Vettel to ewenement wiec miał świadomość, że nie wszystko zrobił jak trzeba) a Kimi był tak wkur...y, że opuścił tor w trakcie wyścigu i nie zaczekał na ewentualne pytania sędziów.

[Wspieraj forum]

[Messik]

Mieli pecha, VET zrobił to co każdy na jego miejscu, miał pecha że RAI miał dobry start...

Teraz zostaje tylko gdybanie, ale gdyby VER nie przestraszył się Niemca to nie byłoby kontaktu z Finem. Trochę sytuacja bez wyjścia, ale jest tylko jeden przegrany niestety

[dzikidaniel]

Mieli pecha, VET zrobił to co każdy na jego miejscu, miał pecha że RAI miał dobry start...

Rozjebał auto? Ludzie, jest mokro jak diabli, każdy wie że na 1wszym zakręcie wyścigu się nie wygrywa, a można tylko przegrać. No i zrobił to co zrobił, właściwie oddał tytuł Hamiltonowi.
Ten co mówi że wina nie jest po stronie Ferrari to chyba nie wiedzą o czym mówią. To że kierowca jest z przodu nie znaczy że może Ci zajechać przed nosem a ty masz spierdalać bo przecież był z przodu. Winien zarówno Kimi jak i Vet był. Max robił co się da, ale prawda taka że jak zaczęli go brać w kleszcze to już było za późno by się wycofać. Kimi dał ciała bo chciał do środka zjechać licząc na to że Max ucieknie, z takim samym podejściem poszedł Seb chodząc do wewnętrznej. Jakby każdy jechał asekuracyjnie to by jechali dalej z tym że Vet byłby na 3cim miejscu, a wtedy księciuniowi by korona spadła więc do tego nie chciał dopuścić.
Szkoda że później było już mało ciekawie, wyjątki to cyrk Massy z Toro Roso czy też HRT (już nie pamiętam) za SC i pojedyncze wyprzedzenia. No i jeszcze ciekawe było jak Kimi działa na innych kierowców, co było widać w komunikatach radiowych.

[Messik]

Jakby nie bylo tam RAI, a skad VET mial to przewidziec, to wygralby pozycje tym ruchem i bylby zapewne pierwszy.

[dzikidaniel]

Jakby nie bylo tam RAI, a skad VET mial to przewidziec, to wygralby pozycje tym ruchem i bylby zapewne pierwszy.

No, czterokrotnego mistrza świata można by było posądzić że jednak coś o wyścigach wie, i że w mokrym trzeba jechać na starcie ostrożnie, a nie po słabszym startem próbować wymusić na Maxie ustąpienie miejsca na czele stawki, bo to że on najgorzej z tej trójki ruszył widać bardzo dobrze. Widać też że Max się zorientował co się święci i chciał tego miszcza puścić ale Kimi schodząc na środka nie dał mu szansy.
Seb zaś przewidywał że skoro on jedzie z PP, i jest w czerwonym bolidzie to wszyscy będą mu z drogi uciekać. Nie przewidział nic poza tym, bo zapewne przez myśl mu nie przeszło że ktoś lepiej od niego ruszył...

[FF2004]

Ja tam nie widziałem ruchu kierownicy Kimiego w prawo.

[Hudy]

Kimi nie zjeżdżał do środka, Max wykonał ruch w lewo, niepotrzebnie bo miejsce jeszcze było.

Kurde ale głupi był ten Alonso, że zjeżdżał w 10ym dokładnie jak Vettel w 17, co z niego za "miszcz".
https://www.youtube.com/watch?v=MmVyfTUCbNU&t=32s

[mha]

A moim zdaniem Vet ponosi 90% winy.
Jechał tak agresywnie spychając Ver , że ten musiał odbijać.
Kimi nie zmienił toru jazdy praktycznie do samego końca, a na samym końcu to co skręcał to i tak nie miało już znaczenia bo kontakt by był, choć wtedy nie przywaliłby w Vet tak mocno.
Kimiemu nie przypisałbym ani 1% winy.
Ogólnie Vet sam siebie załatwił i pożegnał się z tytułem i bardzo dobrze

[FF2004]

Ale w końcu F1 wraca do korzeni, niech się tłuką, zderzają. Wszystko, aby wyścigi były bardziej nieprzewidywalne.

[_adams_]

Jest jakaś refleksja po karze dla Maxa za manewr na Kimim w Austin, Brown też widzi że widowisko cierpi na niekonsekwencji sędziów

https://www.autosport.com/f1/news/132616/br...y-review-system

Szkoda Maxa, pokazał jak się ścigać i dostał za to w łeb.

[Linarr]

no to Lewis jest po raz 4 mistrzem

[dzikidaniel]

To już był pewnik właściwie 2 wyścigi do tyłu. Mnie dziwi że ludzie łudzili się że Vettel się pozbiera, podczas gdy to co odwalił na początku wyścigu pokazuje jego niemoc mentalną gdy nie układa się po jego myśli.
Gratki dla Verstappena za postawienie się mistrzom na początku wyścigu i ogranie ich. Fajnie też oglądało się iskrzenie przy wyprzedzaniu Alonso przed Hamiltona.
Niby wszystko rozstrzygnięte ale ja liczę na to że jeszcze coś ciekawego się w F1 w tym sezonie wydarzy

[_adams_]

Red Bull jest w formie i Brazylia będzie ciekawa, jak zawsze zresztą. Oglądanie Maxa jak ciśnie to prawdziwa przyjemność, nikt w stawce tak agresywnie i skutecznie się nie ściga.

[Maciek1234]

To już był pewnik właściwie 2 wyścigi do tyłu. Mnie dziwi że ludzie łudzili się że Vettel się pozbiera, podczas gdy to co odwalił na początku wyścigu pokazuje jego niemoc mentalną gdy nie układa się po jego myśli.

Hamilton był pewniakiem do tytułu od samego początku sezonu. Największą sensacją byłoby, gdyby nie zdobył mistrza. Można by zacytować klasyka: W tym sezonie Hamilton nie miał z kim przegrać Przewaga Mercedesa nad resztą stawki jest gigantyczna - może nie tak olbrzymia, jak w poprzednich trzech sezonach, niemniej 140 punktów różnicy na 595 zdobytych to i tak bardzo dużo.

Zobaczymy, czy Vettel utrzyma 2-gie miejsce przez te dwa wyścigi i jak bardzo Hamilton teraz będzie pracował dla Bottasa.

[dzikidaniel]

Hamilton był pewniakiem do tytułu od samego początku sezonu. Największą sensacją byłoby, gdyby nie zdobył mistrza. Można by zacytować klasyka: W tym sezonie Hamilton nie miał z kim przegrać Przewaga Mercedesa nad resztą stawki jest gigantyczna - może nie tak olbrzymia, jak w poprzednich trzech sezonach, niemniej 140 punktów różnicy na 595 zdobytych to i tak bardzo dużo.

Takim pewniakiem że gdyby w GP Singapuru Vettel by nie odwalił tego co odwalił i awaria w Japonii to na dzisiejszy dzień Niemiec byłby z przodu. Ferrari w tym sezonie traci w kwalifikacjach ale nadrabiało w wyścigu, a merc już takiej przewagi jak w zeszłym sezonie nie miał. Różnica w klasyfikacji konstruktorów bierze się z tego że Kimi nie radzi sobie z autem.

Ciekawi mnie teraz co będzie z McLarenem w przyszłym sezonie, bo patrząc na silniki Renault w końcówce sezonu to Alonso może się ponownie zdenerwować.

[_adams_]

Wg mnie to nie jakiś dramat z silnikami; parę jednostek się wysypało, ale nie można od razu przekreślać możliwości Renault.

Hamilton miał w tym sezonie (w ogóle ma) trochę chłodniejszą głowę od Vettela, co nie znaczy że jest całkiem opanowany gdy się ściga. Jest naprawdę najlepszy w kwali, to nie tylko bolid ale też umiejętność pojechania tego jednego okrążenia bez błędów. Potem, jak już ma P1 to wszystko idzie gładko.

Ale jak ma ostatnie to już jest nerwowy i średnio sobie radzi. Nie pamiętam, ale ile było wyścigów w karierze Lewisa gdy spadając na koniec stawki wjechał na podium?

[Messik]

Ja jestem ciekawy na ile przepisy pozwalaja i mozliwosci, zeby Ferrari (i moze Reanault) zrownalo sie silnikowo z Mercedesem, bo w tym sezonie byla jednak widoczna roznica, szczegolnie na szybszych torach.

Kolejna sprawa, to czy uda sie Niemcom bezproblemowo skrocic auto?

[dzikidaniel]

Wg mnie to nie jakiś dramat z silnikami; parę jednostek się wysypało, ale nie można od razu przekreślać możliwości Renault.

Raczej nikt nie przekreśla, jednak ostatni wyścig daje do myślenia. Jednak jeśli forma 3 najlepszych zespołów się utrzyma a i McLaren dopisze się do tego grona to będziemy mięli najrówniejszy sezon w ostatnich latach, i może być naprawdę ciekawie już od 1 wyścigu.

Hamilton miał w tym sezonie (w ogóle ma) trochę chłodniejszą głowę od Vettela, co nie znaczy że jest całkiem opanowany gdy się ściga. Jest naprawdę najlepszy w kwali, to nie tylko bolid ale też umiejętność pojechania tego jednego okrążenia bez błędów. Potem, jak już ma P1 to wszystko idzie gładko.

Ja jestem zdania że obydwaj głowy mają słabe (Vettel ten sezon, Hamilton zeszły), z tym że Hamilton lepiej umie podkurwić rywali i na tym z Vettelem wygrał. Co do kwalifikacji to zdecydowanie umie wykorzystać bolid który jest najlepszy (no poza kilkoma torami).

[_adams_]

Marzeniem jest zobaczyć na torze wyrównaną walkę Hamilton/Vettel/Alonso/Verstappen/Kubica...

[Linarr]

https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/71939...-byc-zadowoleni
w dalszym ciągu kosiarki