Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum _ Racingforum - Forum Główne _ Coś o awaryjnosci aut

Napisany przez: piwo Sat, 11 Jan 2020 - 18:28

https://www.auto-swiat.pl/uzywane/top10-najgorsze-auta-w-testach-na-dystansie-100-tys-km/shtytye?fbclid=IwAR1VKyM9EuCvX0Y5ciMJvCXPP9pjHcK3AW8X5D5q0IHmVzKsxTEZiZ1fGG8#slajd-10
Teraz niech kazdy pomnoży liczbę awarii razy 10 przy średnich przebiegach 200tys i wychodzi jak na dłoni że koszt aut to nie tylko lać olej i 2000tys zł na to rok na części jak to niektórzy udowadniają że jest. Padające skrzynie co 50tys km to norma tak jak osprzęt silnika co 30tys km czy inne denerwujące przypadłości.

Napisany przez: Tom-Lee Sat, 11 Jan 2020 - 20:08

Hondy czy Toyoty tam nie widzę. Aha, no tak...

Napisany przez: piwo Sat, 11 Jan 2020 - 20:15

https://www.civicforum.pl/showthread.php/50905-Skrzynia-CTR-FK8-blokuje-lub-zgrzyta

Napisany przez: Tom-Lee Sat, 11 Jan 2020 - 20:45

Prosze Cie Piwo, myslisz, ze jako wlasciciel CTRa nie znam tego tematu? wink.gif

https://www.auto-swiat.pl/uzywane/testy-dlugodystansowe/test-dlugodystansowy-hondy-civic-18-intrygujaco-solidna-or-uzywane-or-opinie-or-dane/zvn8vwx

Napisany przez: Andrzejsr Sat, 11 Jan 2020 - 21:23

CYTAT(piwo @ Sat, 11 Jan 2020 - 18:28) *
.... Padające skrzynie co 50tys km to norma tak jak osprzęt silnika co 30tys km czy inne denerwujące przypadłości.



No nie no, nie "norma" tylko w tych najgorzej wypadających w testach w/w auto-świat. Ja tam sobie własny test robię cywilnego auta (Mazda) i przez prawie 5 lat i > 100tys i .. nic. Po prostu nic. Wizyt ponad przeglądy w serwisie zero (w zasadzie to i tych przeglądów mniej, bo tak banalny dostęp do filtrów czy korka oleju, że szkoda czasu jechać do serwisu). Też mi trudno po Alfach i Fiatach uwierzyć, ale jednak da się takie wozy zrobić.

Napisany przez: behbeh Sat, 11 Jan 2020 - 22:06

Uogolnianie na podstawie jakiegos testu z gazety niestety nie powie Ci nic na temat awaryjnosci aut. Z kazdego wymienionego na liscie auta znajdziesz wlasciciela, ktory "leje olej" i jezdzi od lat. I na tej podstawie mozna powiedziec, ze wszystkie bezawaryjne?
Sa modele ktore maja wieksze problemy, sa ze maja mniejsze. Tak bylo od zawsze.

Moze producenci mogli by Ci cos powiedziec o awaryjnosci na podstawie pierwszych latach uzytkowania, bo przeciez kazdy i tak pojedzie na gwarancje... a wiedza ile sprzedali itd, tylko czemu maja to robic i jeszcze przy tym nie lgac ?smile.gif

Napisany przez: Cobesh Sun, 12 Jan 2020 - 10:42

Jak by się samochody na gwarancji nie psuły to by na jednego sprzedawcę w ASO nie było 4 mechaników na zapleczu.

Napisany przez: flatron66 Sun, 12 Jan 2020 - 11:47

@Andrzejsr Rodzice mają Mazdę 3 2012r, 130tys przebiegu i dokładnie to samo. Nie zepsuło się absolutnie nic. Jedyne rzeczy które były wymieniane a nie są olejem i filtrami to przednie żarówki, klocki i pióra wycieraczek.

Napisany przez: soltyk Sun, 12 Jan 2020 - 12:00

Makabra.

Bardzo smucą forumowe komentarze. Niektórzy już zapomnieli, jak takie zestawienie wyglądało by w złotej erze motoryzacji. Parę drobnostek, coś większego w jakimś Fiacie czy Renówce. Padnięta skrzynia biegów po 50 tys, i to w segmencie premium? Chyba jak zazdrosny sąsiad spuścił komuś olej.

Jakby tak wyłączyć spawy eksploatacyjne, to dzisiaj 30 letnie samochody są mniej awaryjne, niż te gnioty z zestawienia. Np. wczoraj wymieniłem 30-letni simmering na ataku w Volvo. Regularne 200 na autostradach w końcu go zabiło. I tyle, inna liga!

Napisany przez: Andrzejsr Sun, 12 Jan 2020 - 12:54

CYTAT(flatron66 @ Sun, 12 Jan 2020 - 11:47) *
@Andrzejsr Rodzice mają Mazdę 3 2012r, 130tys przebiegu i dokładnie to samo. Nie zepsuło się absolutnie nic. Jedyne rzeczy które były wymieniane a nie są olejem i filtrami to przednie żarówki, klocki i pióra wycieraczek.


No właśnie. Do tego tej eksploatacji tam to tyle co kot napłakał. 3kę w rodzinie też mamy z 2010r używaną, kilka lat temu kupioną i... nic. Po prostu.

Napisany przez: hubi91 Sun, 12 Jan 2020 - 14:02

Wszytskie samochody się psują, nowe czy stare. To że różnica cenowa między np nowym a 2letnim samochodem przekracza koszt napraw jakie kiedykolwiek pochłonie ten samochód to już inna sprawa...

Napisany przez: ledziu Sun, 12 Jan 2020 - 14:54

Najwięcej do powiedzenia o tym że wszystko się psuje mają właściciele psujaków biggrin.gif ... z tą różnicą że jedni to nazywają psuciem a inni normalnym serwisem a często dochodzi amnezja połączona z ekonomią czyli mam kibla ale kiedyś muszę go sprzedać więc pijar trzeba robić wink.gif

Napisany przez: Type-R Sun, 12 Jan 2020 - 15:26

[quote name='hubi91' date='Sun, 12 Jan 2020 - 14:02' post='1341562']
Wszytskie samochody się psują, nowe czy stare.

Tylko niektóre trochę bardziej niż inne. biggrin.gif

Napisany przez: As_ Sun, 12 Jan 2020 - 17:15

Mam dziwne wrażenie że jakby wszystkie samochody dojechały bezawaryjnie do końca testu to nikt by tego artykułu nie przeczytał ...

A co do wniosków wyciąganych na próbie 1 to chyba nie trzeba tego komentować ...
To już lepiej niech się wypowie jakiś flotowiec z korpo w którym jezdzi kilkadziesiąt albo kilkaset samochodów tej samej marki

Napisany przez: simon.pg Tue, 14 Jan 2020 - 19:14

Ja uważam, że największą wadą każdego auta, bez względu na jego wiek i pochodzenie jest pierwszy właściciel i potem ewentualnie kolejni. Ten pierwszy szczególnie w delikatnej nowoczesnej motoryzacji.

Druga kwestia, że wczoraj miałem na warsztacie passata 1.5 tsi 19 rok, 16tkm przebiegu auto wcina olej i ma już mokre amortyzatory przednie. Auto użytkowane do wożenia prezesa (z głową i dostojnie).

Kolejna kwestia to fakt iż niektóre marki szczególnie te brylujące w testach niezawodności podczas usuwania usterek gwarancyjnych wielokroć nie są wprowadzane do systemu. Po co?? Po to by poprawiać statystyki. Książka serwisowa klienta owszem jest uzupełniona.

4 mechaników na jednego doradcę... no tak od kogoś muszą się nauczyć. Haha, mam takie spostrzeżenia, że to doradcy czasami mają więcej wiedzy niżeli mechanik. Bo skąd ma ją mieć skoro w aso jeden lub dwóch kumatych a reszta to "dzieci" po technikum w którym wymieniali szybę w żuku, regulowali luzy w 126p i wymieniali olej w aucie pana dyrektora. Szara rzeczywistość polskiej edukacji zawodowej;/

Napisany przez: Damzzii Tue, 14 Jan 2020 - 23:08

Testy niezawodności to jest żart, nawet laik po uważniejszym przyjrzeniu się powinien zauważyć że coś tu nie gra, np. "bliżniaki" czyli auta produkowane na tej samej linii produkcyjnej pod innymi markami mają totalnie różne wyniki. Zresztą zdaje się że Dekra już z raportów zrezygnowała bo można je sobie było...

W ASO, w którym przed laty pracowałem, był jeden mechanik, który wiedział co jest grane, reszta to stażyści, problem się robił jak mechanik szedł na urlop, wtedy pracę nadzorowali handlowcy bo dział się makabryczny cyrk, z niepotwierdzonych źródeł po 10 latach nic się nie zmieniło smile.gif To nie szyld czyni warsztat kompetentnym a ludzie w nim pracujący.

Jeżeli chodzi o awaryjność, stare auta psują się na pewno inaczej, nie ma też co popadać w przesadę że kiedyś to było, po pierwsze nie było, a po drugie już nie jest, bo wieku i przebiegu się nie oszuka. Różnica starszej motoryzacji a dzisiejszej jest taka że kiedyś producenci prześcigali się w zrobieniu lepszego auta, teraz bardziej opłacalnego.

Napisany przez: nomaster Wed, 15 Jan 2020 - 07:14

Problemem też są te wszystkie "bajery" i ulepszenia ekologiczne które mocno komplikują auto a czasu na jego zaprojektowanie testy i wypuszczenie na rynek zbyt dużo nie ma stąd teraz trzeba myśleć w tym samym czasie o 1000 bajerów i 500 ekologicznych rozwiązań gdzie kiedyś to było 100 i 50 dlatego ktoś zawsze może dać dupy. Robi się jak w telefonach, najlepiej co rou nowy model, żeby somsiad widział że ja mam nowszego.

Napisany przez: piwo Wed, 15 Jan 2020 - 07:42

zeby widzial ze mam szybke nie peknieta.

Napisany przez: As_ Wed, 15 Jan 2020 - 07:47

To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?

Napisany przez: Tom-Lee Wed, 15 Jan 2020 - 08:42

Japonczyki sie dalej nie psuja ale ludzie w PL wybieraja Ałdi z przebiegiem 200 albo 300k bo jest bardziej premium i nie wygladaja juz na gołodupcow. wink.gif

Napisany przez: tom cio Wed, 15 Jan 2020 - 08:47

Tylko z japoncami jest jeden problem - samodegradacja blacharska...

Napisany przez: 16vg60 Wed, 15 Jan 2020 - 09:15

I jakość wykonania
I jakość materiałów
I silniczki o mikro pojemnościach
Więc co się dziwić że Polaczki wola częstsze wizyty u mechaników niz Lanosy kolejnych generacji

Napisany przez: Tom-Lee Wed, 15 Jan 2020 - 09:54

Mam Civica z 2000 roku. Sporo pod chmurka stal. Calkiem niezle sie trzyma jak na swoj wiek. Nie przecze, ze jest zjedzony troche ale ma 20lat...Przezyl przeszczep na B-serie, mnostwo upalania, track-day'e, nigdy sie nie popsul. Oprocz pierdol eksploatacyjnych, tloczki, kable, swiece.

Widzialem tez troche Accordow, Civicow VI, VII, VIII, IX, X. Nic sie tam nie zbiodegradowalo, bez przesady. To jest mit.

A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif

Oczywiscie jak pisalem nie jest to Ałdi albo BeEmWu. Jakbym potrzebowal to bym wolal kupic cos co jezdzi a nie sie psuje zeby pokazac sasiadowi, ktorego wiedza motoryzacyjna sprowadza sie do znaczka na masce.

Zalezy do czego sie porownuje ta jakosc. Mowa byla o bezawaryjnych samochodach, to prosze. Przyklad podalem.

Napisany przez: simon.pg Wed, 15 Jan 2020 - 10:36

Moim zdaniem motoryzacja skończyła się na przełomie wieków.






Ja posiadam kilka starych audi. Każde z nich legitymuje się swoją mocą, dynamiką i chęcią do jazdy pomimo zwykle prawie 30lat i około 300tkm. Tapicerka nieprzetarta co ważne. Na co dzień ganiam lupo sdi i w zadzie mam czym i jak somsiad śmiga. Nie mam kompleksów;]

Napisany przez: Andrzejsr Wed, 15 Jan 2020 - 11:31

Jakość to właśnie bezawaryjność a nie wciskanie plastików paluchami i nasluchiwanie. Jeśli wymaga ona prostoty to proszę bardzo, jestem za. Mam wrażenie że japońce nie porywają się z motykami na księżyc, przykrywając nieudolności i bylejakość bajkami o duszach czy prestizach. To trochę jak amatorskie auta torowe - są takie co po prostu jeżdżą z imprezy na imprezę. I takie co to "wow, mega sztos, oryginalnie" itp wyglądają tylko zawsze "coś" nie pozwala pojechać czy ukończyć, o poustawianiu wymagającym wielu godzin torowych nie wspominajac.
Tak że nawet jesli zardzewieją za 20 lat tu i tam ? Niska cena za zawsze działający jak należy wóz i możliwość zapomnienia adresów mechaników.

Napisany przez: nomaster Wed, 15 Jan 2020 - 12:46

Mam audi 80 kupione za 1200 cebulionów i to jest auto które nie wymaga od użytkownika niczego. Olej sprawdzam raz na pół roku, leję olej silnikowy do zbiornika, olej po frytkach nawet jakbym wcisnął tam klocka to by pewnie pojechało. Blachy poobijane a nigdzie rdzy. O takiej bezawaryjności to teraz można pomarzyć a auto nie jest tandetne w środku jak niektóre nawet nowe japońce. I to jest idealne auto użytkowe które jak się dobrze trafi nie wygeneruje złotówki na naprawy tylko eksploatację która w sumie też kosztuje grosze. Takiego samochodu już nie będzie i o to te całe marudzenie.

Napisany przez: soltyk Wed, 15 Jan 2020 - 14:18

CYTAT(As_ @ Wed, 15 Jan 2020 - 07:47) *
To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?
Raczej o tym ostatnim! Potem było już tylko gorzej. Przede wszystkim niepotrzebne skomplikowanie konstrukcji. Elektryczno-hydrauliczne wspomaganie (ciągnące duży prąd i potrafiące zepsuć się - w przeciwieństwie do hydraulicznego), zmienne fazy, dwumasa, bezpośredni wtrysk, EGR, pompy powietrza wtórnego, kolektory z klapkami. Do tego ABS i elektryczne podnośniki szyb w serii. I to nawet z tyłu, choć tylne szyby opuszczam może raz na rok. No ale korbka to przestarzałe rozwiązanie i kojarzy się z biedą! Więc muszę płacić za elektrykę mimo że jej nie potrzebuję.

Dodaj do tego oszczędności na materiałach (pojedyncze łańcuchy rozrządu, elementy silnika i przeniesienia napędu zaprojektowane z niewielkim marginesem) oraz te poczynione na etapie projektowym i testowym. I masz gotowy przepis na współczesny samochód oraz ... długie kolejki do warsztatów.

CYTAT(simon.pg @ Wed, 15 Jan 2020 - 10:36) *
Ja posiadam kilka starych audi. Każde z nich legitymuje się swoją mocą, dynamiką i chęcią do jazdy pomimo zwykle prawie 30lat i około 300tkm. Tapicerka nieprzetarta co ważne. Na co dzień ganiam lupo sdi i w zadzie mam czym i jak somsiad śmiga. Nie mam kompleksów;]
Też mam parę klasyków, tylko że ja ujeżdżam je na co dzień. Zaczęło się od tego, że kupiłem stary samochód, bo tylko na taki było mnie stać (pierwsze auto za 100% własnego wkładu). Potem chciałem zmienić, ale w międzyczasie podreperowałem to i tamto, więc żal było sprzedać. Dzisiaj finansowo stoję zupełnie inaczej. Mimo tego, nie zamienił bym klasyka na nowe auto, nawet jeśli ktoś miałby mi dopłacić!

Ktoś powiedział, że nie da się oszukać wieku i przebiegu. To prawda, lecz nawet dzisiaj, usterki w klasykach są zupełnie innego kalibru. Na przykład, wczoraj dałem jeden alternator do regeneracji. Działał, ale hałasował. Usterka łożyska wystąpiła dlatego, bo przy poprzedniej naprawie, kilka lat temu, inny gość źle je złożył. Kosz na dzisiaj: 100 zł (plus demontaż altka pod domem - 30 minut pracy). W innym aucie, zwijarka pasa kierowcy nie ma siły zwinąć go. Tak, usterki są, ale to są duperele.

Tu nie zaskoczy mnie nagły pad silnika, skrzyni czy błędy elektroniki, niemożliwe do zdiagnozowania bez wizyty w specjalistycznym serwisie. Gdy jadę w dalszą trasę, taką przez kilka krajów, wiem że dojadę i wrócę. Np. gdy wiem, że mam już słabe klocki, biorę ze sobą zapasowe. Bo w razie W wymienię je sobie w godzinę na parkingu. Bez umawiania się na wizytę w warsztacie, który musi użyć kompa, aby mi zluzować ręczny. I płacenia za to chorej kasy, no bo komputer przecież kosztuje.

Po prostu, jeżdżąc starszym samochodem mam spokojną głowę. Czasem muszę poświęcić sobotnie popołudnie na grzebanie, ale to są tylko błahostki. Kiedyś życie mnie do tego zmusiło, dzisiaj to jest mój świadomy wybór. Bo jakbym miał wydać 100 000 na samochód, pewnie jeszcze do tego żywić bank, a potem musiał jechać PKS do pracy, bo auto czeka na naprawę u specjalisty, to chyba trafiłby mnie szlag!

Nie mówcie więc, proszę, że ten test nie jest reprezentatywny, bo jest po jednym samochodzie z każdego modelu. Macie tu 10 współczesnych samochodów. I z tych 10, np. 6 miało problemy ze skrzynią przy zaledwie 100 000 km (co w komisach byłoby cofnięte do 60). Teraz porównajcie to do 10 podobnych aut z lat 80/90 ubiegłego wieku. Widać różnicę?

Napisany przez: Tom-Lee Wed, 15 Jan 2020 - 14:31

Znow to samo sie zaczyna. Nie chcialbym jezdzic 20letnim samochodem w trasy, ktory np. oswietlenie ma na poziomie latarki na dwie baterie AA. I nie, taki samochod nie jest raczej w niczym lepszy niz te z tego artykułu, ktore sie jeszcze nie zepsuly.

Napisany przez: soltyk Wed, 15 Jan 2020 - 14:33

Mam (prawie) nowe lampy i oświetlenie mam jak w nowych autach. Tylko że ja jestem w stanie sam, i to szybko, zmienić żarówkę.

Napisany przez: Tom-Lee Wed, 15 Jan 2020 - 14:57

To tak jakby powiedziec, ze telewizor albo monitor CRT dziala tak samo dobrze jak ten LEDowy. wink.gif

Napisany przez: @agresja Wed, 15 Jan 2020 - 15:15

no nie powiedziałbym że monitory CRT są gorsze w jakość wyświetlanego obrazu aniżeli TFT czy LCD, (pomijam energooszczędność oraz szkodliwość na wzrok ) tongue.gif

Napisany przez: soltyk Wed, 15 Jan 2020 - 15:27

Co kto woli. Wciąż używam 1 monitor full HD na kineskopie. Zostawię go, aż zdechnie.

Parę dni temu byłem w serwisie elektronicznym. Chciałem zlecić wymianę gniazda w nawigacji. Gość odmówił (zawołał mi CENĘ), tyle ma roboty że nie wyrabia się - cały serwis zawalony 2-letnimi telewizorami 4K.

Napisany przez: telewizoor Wed, 15 Jan 2020 - 15:40

CYTAT
zmienne fazy, dwumasa, bezpośredni wtrysk, EGR, pompy powietrza wtórnego, kolektory z klapkami. Do tego ABS i elektryczne podnośniki szyb w serii.

@soltyk
W sumie w większości się zgadzam z tym co napisałeś ale wiesz że to co wymieniłeś to wszystko już było w W124? biggrin.gif Ale dobrze powiedziane - w starszym aucie nawet jak się coś zepsuje to wiesz co i wiesz jak to naprawić(_bez komputera_).

Napisany przez: Blaid Wed, 15 Jan 2020 - 15:52

Jak to się dzieje, ze Lexus, Honda czy Toyota też mają te wszystkie nowoczesne rzeczy, plus niekiedy skomplikowany system hybrydowy, a jeżdżą nimi ludzie po 150 tys od nowości i z serwisu to klocki olej i jakiś złamany plastik, a wspaniałe BMW czy Audi mają problem dojechać do pierwszego dużego serwisu?

Ile to było beemek w serwisie w pierwszym roku? 60%? Jakoś takie badanie mi się przypomina, poszukam.

Niemieckie auta widzę jako takie buty Lacoste, raz sobie kupiłem za chyba 450 zł, po 20 wyjściach do pracy (dosłownie dwa miesiace, lato) odkleiła się podeszwa i popękał lakier, "niewłaściwie użytkowane" nie przyjmujemy gwarancji - to było wiele lat temu, zastanawiam się do dziś na czym polega "premium" w wykonaniu takich marek.

A stare audi 80 1.9 tdi ma mój tata jako wół roboczy - jakie to jest przyjemne i odświeżające doświadczenie jechać takim autem, w którym z remontów to chyba był olej zmieniony w silniku, tylna klapa ma blachę na wierzchu od chyba 5 lat - zero rdzy, jedzie jak tuczek, ale nigdy nic sie nie wydarzyło.

Niemcy jestem przekonany, że zawsze mieli ochotę robić samochody na które jest popyt ale które trzeba często wymieniać i naprawiać (czyli mają możliwie wysokie LTV), po prostu ostatnimi czasy się lepiej nauczyli jak to robić wink.gif

Napisany przez: monev Wed, 15 Jan 2020 - 16:17

Ta starsza, prostsza motoryzacja jest fantastyczna, super itp. itd., ale na jedną niebagatelną rzecz warto zwrócić uwagę jak już ta dyskusja się przerodziła w stare vs nowe, a mianowicie na bezpieczeństwo i jeśli o to chodzi to między starszymi i nowszymi autami jest po prostu przepaść i te wspominane Audi 80 to niestety trumny na kółkach. Jest gdzieś na YT filmik z crashtestami c-klasy od lat 90 do współczesności i świetnie na nim widać jak te konstrukcje zostały poprawione pod względem bezpieczeństwa. Dlatego mimo sentymentu do starych sztrucli to jednak jako daily zawsze się rozglądam za czymś możliwie świeżym.

Napisany przez: Blaid Wed, 15 Jan 2020 - 16:24

Zgadza się, ale taki Civic UFO czy nowsze ma bezpieczeństwo na poziomie innych aut z tych lat, a potrafi się nie psuć w ogóle

Napisany przez: pszczelaszkov Wed, 15 Jan 2020 - 21:22

Uwielbiam narzekania,a to na klapy wirowe,zmienne geometrie/fazy, dwumasy etc, ale każdy by chciał mieć płynne przeniesienie napędu i elastyczny silnik,żeby mało palił i miał pierdolnięcie i jeszcze nam ekologia dochodzi z banialukami. Nie rozwinę już zawieszeń że mają być takie aby nie tarło, ale żeby też był sztywny. Starymi samochodami jeździ się dobrze bo organizm się adaptuje,ale nie ma co porównywać komfortu. Wady fabryczne zdażały się cały czas. Dzisiaj doszedł tylko problem że się wypinają zwalając na użytkownika końcowego(zła eksploatacja), w serwisach nie mają dobrej dokumentacji i sami nie wiedzą jak coś naprawić. I człowiek lubi stagnacje(klucz 13stka ma inną krzywą nauczania niż lutownica). Sam mam 2 Omegi 87 i 91 C20NE i 23DTR odpowiednio, o ile trasy 100km i sporadyczne wyprawy są ok, to gdybym miał robić więcej niż 1kkm tygodniowo to raczej wybrałbym coś "nowego". Jedno dobre że Omega miała już wstępne crash testy na superkomputerze symulowane. Nie mówie że nie idzie dostosować starego samochodu do nowych standardów, ale trzeba wiedzieć gdzie są granice. Aczkolwiek nawet tutaj widać różnice w jakośći. Omega A polift gnije szybciej, Omega B jeszcze szybciej, a BFL to podszybia mają na papierze chyba tylko. Jak narazie zostaje przy nich z paru powodów. Pierwszy mam cały schemat elektryczny od ECU po wtyczke przyczepki. Drugi to jeżdże głównie "w koło komina" i spalanie mało mnie interesuje. Trzeci to za 2 Omegi płace tyle OC co za jakikolwiek nowszy pojazd, a nawet mniej. Czwarte to niema tego już prawie na drodze i się wyróżnia laugh.gif
Nie mówię że nie mam na oku jakiegoś plug-ina. Ale z nowszych to chyba tylko Volvo mnie interesuje. Ale to zależy co będzie miało łatwiejszy dostep do dokumentacji.
Nie popadajmy w paranoje pany biggrin.gif

Napisany przez: piwo Thu, 16 Jan 2020 - 07:02

wniosek jeden. czy stare czy nowe trzeba umiec madrze wybierac by nie wpierdzielic sie na mine.

Napisany przez: zmoświ Thu, 16 Jan 2020 - 07:47

CYTAT(Tom-Lee @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:54) *
A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif


Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.

Napisany przez: Tom-Lee Thu, 16 Jan 2020 - 08:17

CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 07:47) *
Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.


Pokaz mi jak mozesz link do tej Skody, zerkne z ciekawosci. CVT to jest strata kasy moim zdaniem i nie warto. Ale powiedzmy, ze chodzilo o porownanie dwoch automatow. Jestem ciekaw wyposazenia tej Skody za ta cene...

Przypominam, ze temat byl/jest o bezawaryjnosci. Honda miazdzy Skode w temacie. No i utrata wartosci tez jest nieporownywalna.

Napisany przez: piwo Thu, 16 Jan 2020 - 08:17

tylko jak prowadzi sie ta skoda. moze dziadziusie takim autem sa zainteresowani...

Napisany przez: ledziu Thu, 16 Jan 2020 - 08:54

CYTAT(16vg60 @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:15) *
I jakość wykonania
I jakość materiałów
I silniczki o mikro pojemnościach
Więc co się dziwić że Polaczki wola częstsze wizyty u mechaników niz Lanosy kolejnych generacji


Lubię tą miłość do pojemności w wydaniu Europejskich premium...zazwyczaj do "Lanosów" robię zakupy w hurtowniach a dla "miłośników" prestiżu i żabotów na okolicznych złomach... gdzie każde 5zł.zaoszczędzone jest na wagę złota no bo jak...im się należy taniość i jakość prosto z Niemiec. Problem pojawia się gdy nie ma ani taniości ani jakości...

CYTAT(tom cio @ Wed, 15 Jan 2020 - 08:47) *
Tylko z japoncami jest jeden problem - samodegradacja blacharska...

Z tą rdzą różnie bywa przy różnych markach... równie dobrze możesz napisać że każdy kierowca samochodu ze spojlerem to pirat drogowy.
CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 07:47) *
Kolejny przykład:

Porównując cenniki wyprzedażowe 2019 na stronie hondy i skody oraz biorąc drugą wersję wyposażenia tak żeby auto miało wszystko to cenowo wychodzi tak:
Civic 1.5VTEC TURBO 182KM CVT - 100 700,00 zł (auto z 2019 modelowo 2018)
Skoda Octavia 2.0 TFSI 190km 4x4 DSG - 99 900,00 zł (auto z 2019 modelowo 2020)

Octavia bije civica pod każdym względem, przestronność, komfort, performance, napęd 4x4 więc taki civic nadal odstaje względem pospolitej skody handlowca.

A co ma piernik do wiatraka piszemy o awaryjności nowych aut...



Napisany przez: emtees Thu, 16 Jan 2020 - 09:01

CYTAT(Tom-Lee @ Wed, 15 Jan 2020 - 09:54) *
Mam Civica z 2000 roku. Sporo pod chmurka stal. Calkiem niezle sie trzyma jak na swoj wiek. Nie przecze, ze jest zjedzony troche ale ma 20lat...Przezyl przeszczep na B-serie, mnostwo upalania, track-day'e, nigdy sie nie popsul. Oprocz pierdol eksploatacyjnych, tloczki, kable, swiece.

Widzialem tez troche Accordow, Civicow VI, VII, VIII, IX, X. Nic sie tam nie zbiodegradowalo, bez przesady. To jest mit.

A co do reszty. Przyklad. Nowy Civic X, wszystko na pokladzie, za okolo 90-92kpln. Silnik 1.5T - 182KM. Lejesz paliwo i...tyle. Przez najblizsze 100kkm. Wygodny, przestronny, komfortowy, dobrze wyposazony, duzy bagaznik, smieszne spalanie. Lanos? Prosze Cie, przejedz sie najpierw. wink.gif


No nie bardzo. W UFO najczęściej blacha leci pod tylną kanapą i bagażnikiem - jak pracowałem w ASO 3 lata temu to potrafiły takie zarudziałe przyjechać, że to jakaś tragedia. Sedany dużo lepiej pod tym względem. Accordy 7g. też tam potrafią lecieć, a do tego standardowo nadkola. Civic'i 7g tak samo lecą, 6g też i nie ma tutaj o czym gadać. 9g się lepiej trzymają, ale pytanie jak długo - konserwacji od spodu te auta nie mają żadnej. Jeszcze gorzej wyglądają pod tym względem nowsze Jazzy, a HRV to... Jakość wykonania taka, że szkoda to komentować. Robione w Meksyku od nowości przyjeżdżały do salonu krzywe. Szpary takie nierówne, że musieliśmy je przed wstawieniem do salonu pasować - tylko, że się to niezbyt udawało najczęściej bo elementy blacharskie nie trzymały wymiarów. Jak ustawiałeś drzwi to albo dolna linia pasowała, albo górna - nie szło zrobić tak, żeby obie były ok wink.gif Często na gwarancji były oddawane przez klientów na pasowanie. Do tego fabrycznie miały braki w spinkach czy wkrętach osłon/nadkoli na przykład. CR-V - a to hałasujące skrzynki rozdzielcze, a to komuś dyfer się rozleciał przy 30 tys. km... Też nie było rewelacji. No i lakiery - to wodorozcieńczalne gówno się do niczego nie nadaje. Dotyczyło to wszystkich modeli - przebarwienia się robiły pod foliami zabezpieczającymi, czasem udało się takie przebarwienie wygrzać opalarką, a czasem nie... Pamiętam aferkę jak gościu któryś raz z rzędu oddawał Civica 9g. na poprawkę wink.gif Hondy ok, ale tylko pod względem czysto mechanicznym. Wnętrze i nadwozie jakościowo szału nie robi, choć od Accorda 7g i UFO dużo się poprawiło. Za 10 lat to będą fajne wołki robocze wink.gif A co do oceny nowych Civiców 10g to lepiej się jeszcze wstrzymać. Będę kiedyś w serwisie to podpytam przy okazji kumpli, którzy jeszcze tam jako mechanicy pracują jak to wygląda.

Napisany przez: Tom-Lee Thu, 16 Jan 2020 - 09:57

Z tego co napisales wynika, ze tragedii nie ma. Nie przeczytalem o zadnej powaznej usterce. Zgadzam sie w wiekszosci. Jak na przykladowo 10letni samochod to nie jest zle. Sa ok mechanicznie i elektrycznie/elektronicznie.

Jesli chodzi o X 1.5 mamy w rodzinie takiego od nowosci, ma zrobione 30kkm ponad i wszystko ok poza standardowymi problemami tego modelu. Zle dzialajace automatyczne wycieraczki i czujniki piszcza w deszczu. Ta generacja jeszcze jest za mloda zeby oceniac a sam duzy przebieg tego nie powie.

Napisany przez: zmoświ Thu, 16 Jan 2020 - 10:38

CYTAT(Tom-Lee @ Thu, 16 Jan 2020 - 08:17) *
Pokaz mi jak mozesz link do tej Skody, zerkne z ciekawosci. CVT to jest strata kasy moim zdaniem i nie warto. Ale powiedzmy, ze chodzilo o porownanie dwoch automatow. Jestem ciekaw wyposazenia tej Skody za ta cene...

Przypominam, ze temat byl/jest o bezawaryjnosci. Honda miazdzy Skode w temacie. No i utrata wartosci tez jest nieporownywalna.


https://az749841.vo.msecnd.net/sitesplpl/alv1/57918709-d027-475d-b0d0-858255e83796/cennik_octavia_wyprzedaz_2019_RM2020.cb8b4e367addac113383f63907908011.pdf

CYTAT(piwo @ Thu, 16 Jan 2020 - 08:17) *
tylko jak prowadzi sie ta skoda. moze dziadziusie takim autem sa zainteresowani...


Zawsze to dziadziusie kupowały civica, a skody floty firmowe. Coś musi być na rzeczy, że flotowcy boją się brać civica na auta służbowe dla handlowców.

Napisany przez: Tom-Lee Thu, 16 Jan 2020 - 11:00

CYTAT(zmoświ @ Thu, 16 Jan 2020 - 10:38) *
https://az749841.vo.msecnd.net/sitesplpl/alv1/57918709-d027-475d-b0d0-858255e83796/cennik_octavia_wyprzedaz_2019_RM2020.cb8b4e367addac113383f63907908011.pdf


No wlasnie. I to jest to samo z czym sie juz kilkukrotnie spotkalem. Ktory samochod w tej cenie jest lepiej wyposazony, Skoda czy Honda? wink.gif

Napisany przez: Aval Thu, 16 Jan 2020 - 11:00

Tak, jest coś na rzeczy - VAG daje duże rabaty flotowe wink.gif

Napisany przez: Blaid Thu, 16 Jan 2020 - 11:04

Nie od dziś wiadomo, że VAG ma dużo lepsze finansowanie od japończyków

W sprzedawaniu sa dobrzy, w robieniu solidnych aut trochę mniej

Napisany przez: Andrzejsr Thu, 16 Jan 2020 - 14:22

Wystarczy popatrzeć ile Octavii się kręci po trackdayach a ile civicow. To coś mówi o bezawaryjności bo to podstawa w takich zabawach.
Chyba właśnie po części o tym ten wątek - ludzie rzucają się na opcję byle ich odfajkowac jak najwięcej, a producent cóż daje je jak lud chce. Skoro dwa auta kosztują tyle samo, a jedno ma więcej opcji to to drugie ma dużą szansę być lepsze w tym co istotne czyli silnik przeniesienie napędu i zawieszenie.

Napisany przez: ledziu Thu, 16 Jan 2020 - 15:43

CYTAT(Andrzejsr @ Thu, 16 Jan 2020 - 14:22) *
Wystarczy popatrzeć ile Octavii się kręci po trackdayach a ile civicow. To coś mówi o bezawaryjności bo to podstawa w takich zabawach.
Chyba właśnie po części o tym ten wątek - ludzie rzucają się na opcję byle ich odfajkowac jak najwięcej, a producent cóż daje je jak lud chce. Skoro dwa auta kosztują tyle samo, a jedno ma więcej opcji to to drugie ma dużą szansę być lepsze w tym co istotne czyli silnik przeniesienie napędu i zawieszenie.

A Ty wierzysz w to co piszesz...? Dla Ciebie obsrane trackdeje są wyznacznikiem czy coś jest bezawaryjne??? Jeszcze takich głupot nie słyszałem no ale jak zawsze nasi forumowi mędrcy korzystają z netu...

CYTAT(Tom-Lee @ Thu, 16 Jan 2020 - 11:00) *
No wlasnie. I to jest to samo z czym sie juz kilkukrotnie spotkalem. Ktory samochod w tej cenie jest lepiej wyposazony, Skoda czy Honda? wink.gif

Takie pitu pitu smile.gif jak o tych flotach i trakdejach... idąc dalej tym tropem niusufff spod gesu to pomyśl jak chciałbyś sprzedać łajno to włożyłbyś w nie więcej bajery czy mniej??? wink.gif

Napisany przez: Andrzejsr Thu, 16 Jan 2020 - 19:09

To nie wiara a obserwacje. Czyli tak, rankingi nie są wyznacznikiem, to co jeździ i jeść nie woła nie jest wyznacznikiem, utrata wartości nie jest wyznacznikiem.
No to faktycznie pozostaje tylko wiara, nic innego.

Napisany przez: zrodlany Fri, 17 Jan 2020 - 07:00

Rzygać się chce jak na forach ciemnota społeczna pisze, ze np: c6 przy 200 tys km pada to i to... haha od dawna kupuje auta nowe, po 7 laty nimi jezdze, a mam takie co bedzie i 15 niedlugo i nic sie nie dzieje, ale jedna zasada, olej co 10 tys km, zadnych awarii, dlatego ter urban legends to ze mozna dupe podetrzec, bo kto najwiecej morde piluje ? bidol, cebulak, co kupil dany model najtaniej na rynku a pozniej ma najwiecej do powiedzenia, dla takich to byly odpowiednie miejsca wink.gif pociagiem sie podjezdzalo wyladowywalo ciemnote i tyle.

Napisany przez: zmoświ Fri, 17 Jan 2020 - 07:13

CYTAT(Andrzejsr @ Thu, 16 Jan 2020 - 14:22) *
Wystarczy popatrzeć ile Octavii się kręci po trackdayach a ile civicow. To coś mówi o bezawaryjności bo to podstawa w takich zabawach.
Chyba właśnie po części o tym ten wątek - ludzie rzucają się na opcję byle ich odfajkowac jak najwięcej, a producent cóż daje je jak lud chce. Skoro dwa auta kosztują tyle samo, a jedno ma więcej opcji to to drugie ma dużą szansę być lepsze w tym co istotne czyli silnik przeniesienie napędu i zawieszenie.


hmm.. ciekawe ile taki circa 25 letni civic z pojeżdzawek ma wspólnego z nowym modelem, chyba tylko nazwę.
Powiedz ile na track dayach widziałeś nowych civiców 1.5 turbo i nowych octavi/golfów 2.0 tfsi, wystarczy rzucić okiem na tabele z wynikami z byle jakich zawodów żeby mieć pogląd na ilosci. Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania skoro nie ma nowego modelu civica na track dayach to musi to być naprawdę słabe auto

Napisany przez: ledziu Fri, 17 Jan 2020 - 09:18

CYTAT(Andrzejsr @ Thu, 16 Jan 2020 - 19:09) *
To nie wiara a obserwacje. Czyli tak, rankingi nie są wyznacznikiem, to co jeździ i jeść nie woła nie jest wyznacznikiem, utrata wartości nie jest wyznacznikiem.
No to faktycznie pozostaje tylko wiara, nic innego.


Ustaw się z lornetką ... i obserwuj trakdeje razem z flotowcami którzy pewnie już tam są wink.gif

A tak na poważnie jak chcesz trochę poznać więcej faktów to zacznij od przeszłości porównaj sobie koncernami świat vs europa w latach 80tych90tych... zobacz jak wyglądała polityka w państawach EU, gospodarka, jaki technologicznie reprezentowały poziom różne koncerny, w tamtych latach bo to tez miało istotny wpływ na górowanie Golfa3 z silnikiem z epoki kamienia łupanego... zobacz jakie miał postawione warunki firmy samochodowe spoza UE żeby mogły zacząć handlować wewnątrz wspólnoty... aż dojdziesz do dzisiejszych czasów gdzie jak prześledzisz np. kto był udziałowcem gr. vw w PL i kto był udziałowcem największych odbiorców flotowych danego koncernu...+ ewentualnie zobacz jak to było kapitałowo laugh.gif
Wtedy może zrozumiesz czemu jedne auta maja korbki a inne ledy tongue.gif

Napisany przez: Andrzejsr Fri, 17 Jan 2020 - 09:32

CYTAT(zmoświ @ Fri, 17 Jan 2020 - 07:13) *
hmm.. ciekawe ile taki circa 25 letni civic z pojeżdzawek ma wspólnego z nowym modelem,


To że od lat siedzi sobie spokojnie wśród aut najmniej awaryjnych i nie pojawi się raczej w rankingu jaki zapoczątkował ten wątek.


Napisany przez: Tom-Lee Fri, 17 Jan 2020 - 09:35

No wlasnie, tego dotyczyl ten watek. Jeszcze jakies przyklady z zycia, samochodow, ktore sie nie psuja?wink.gif

Napisany przez: emtees Fri, 17 Jan 2020 - 09:46

CYTAT(zrodlany @ Fri, 17 Jan 2020 - 07:00) *
Rzygać się chce jak na forach ciemnota społeczna pisze, ze np: c6 przy 200 tys km pada to i to... haha od dawna kupuje auta nowe, po 7 laty nimi jezdze, a mam takie co bedzie i 15 niedlugo i nic sie nie dzieje, ale jedna zasada, olej co 10 tys km, zadnych awarii, dlatego ter urban legends to ze mozna dupe podetrzec, bo kto najwiecej morde piluje ? bidol, cebulak, co kupil dany model najtaniej na rynku a pozniej ma najwiecej do powiedzenia, dla takich to byly odpowiednie miejsca wink.gif pociagiem sie podjezdzalo wyladowywalo ciemnote i tyle.


A mi się rzygać chce jak czytam takie wypociny - trochę szacunku do ludzi się naucz, bo Ci się chyba już trochę w główce pojebało. Nie mniejszym cebulactwem się teraz popisałeś, jak Ci o których raczyłeś wspomnieć w swoim poście.

A co do tematu - są auta, które cierpią na typowe dla nich przypadłości - jedne mają ich więcej, drugie mniej. Jedno auto może mieć tylko jedną wadę, ale poważną - drugie wiele, ale pierdołowatych. Nie oznacza to też, że w każdym egzemplarzu się to ujawni, i niekoniecznie przy tym samym przebiegu. Oczywiście użytkowanie ma znaczenie, regularna wymiana oleju w sporej części uchroni Ciebie od problemów z silnikiem, ale choćbyś nie wiem jak się spuszczał nad swoim autem ze skrzynią M32 Opla to łożysko wałka atakującego wyjebie Ci dziure w obudowie skrzyni. I tego typu wady są problemem.

Napisany przez: Type-R Fri, 17 Jan 2020 - 12:22

CYTAT(ledziu @ Fri, 17 Jan 2020 - 09:18) *
Ustaw się z lornetką ... i obserwuj trakdeje razem z flotowcami którzy pewnie już tam są wink.gif

A tak na poważnie jak chcesz trochę poznać więcej faktów to zacznij od przeszłości porównaj sobie koncernami świat vs europa w latach 80tych90tych... zobacz jak wyglądała polityka w państawach EU, gospodarka, jaki technologicznie reprezentowały poziom różne koncerny, w tamtych latach bo to tez miało istotny wpływ na górowanie Golfa3 z silnikiem z epoki kamienia łupanego... zobacz jakie miał postawione warunki firmy samochodowe spoza UE żeby mogły zacząć handlować wewnątrz wspólnoty... aż dojdziesz do dzisiejszych czasów gdzie jak prześledzisz np. kto był udziałowcem gr. vw w PL i kto był udziałowcem największych odbiorców flotowych danego koncernu...+ ewentualnie zobacz jak to było kapitałowo laugh.gif
Wtedy może zrozumiesz czemu jedne auta maja korbki a inne ledy tongue.gif



Zapomniałeś napisać o konstelacji gwiazd....

Napisany przez: ledziu Fri, 17 Jan 2020 - 12:41

CYTAT(Type-R @ Fri, 17 Jan 2020 - 12:22) *
Zapomniałeś napisać o konstelacji gwiazd....

Wiem, bez gwiazdy nie ma jazdy... biggrin.gif

Napisany przez: zmoświ Sat, 18 Jan 2020 - 14:36

CYTAT(Andrzejsr @ Fri, 17 Jan 2020 - 09:32) *
To że od lat siedzi sobie spokojnie wśród aut najmniej awaryjnych i nie pojawi się raczej w rankingu jaki zapoczątkował ten wątek.

Takiego civica nie ma w żadnej grupie wiekowej najmniej awaryjnych samochodów wg tuv 2019, gdzie to jest sporo vagow.
Czyli pod względem awaryjnosci to taki średniak.

Napisany przez: Tom-Lee Sat, 18 Jan 2020 - 14:48

CYTAT(zmoświ @ Sat, 18 Jan 2020 - 14:36) *
Takiego civica nie ma w żadnej grupie wiekowej najmniej awaryjnych samochodów wg tuv 2019, gdzie to jest sporo vagow.
Czyli pod względem awaryjnosci to taki średniak.


Ranking rankingiem, a doswiadczenie doswiadczeniem.

Napisany przez: elspasoo Sat, 18 Jan 2020 - 16:31

Kolega używa konkretnych argumentów, jak chcesz merytorycznie rozmawiać to zrób to , zamiast wstawiać zdawkowe uwagi. Cechy statystyczne to jest jakiś mierzalny argument.
Wszedzie gdzie człowiek zagląda po forach, pełno bezsensownej gównoburzy zamiast konstruktywnej dyskusji. ... co za świat, gejbuki, tweetery i inne jaja ,ale sensownej komunikacji zero....
Już mi przeszło smile.gif

Napisany przez: Damzzii Sat, 18 Jan 2020 - 16:36

Poczytajcie jak te rankingi są robione i dlaczego dekra zrezygnowała, wtedy będzie jasne dlaczego vagi w rankingach wypadają nieźle a w realu tragicznie.

Napisany przez: Frolik Tue, 21 Jan 2020 - 09:43

CYTAT(As_ @ Wed, 15 Jan 2020 - 07:47) *
To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?

Nie epoce, ale modelu.
Sama epoka była słaba dla motoryzacji.
Ale akurat ten model wyjątkowo solidny.
Jeszcze kilka w tych latach by się znalazło też mocno solidnych: audi 80, audi 100, camry, carina (ale te akurat rdzewiały).
Z tymże w powyżej wymienionych często przez 400 tys km nie było poważnej usterki.
Ojciec Camry w dieslu zrobił 600 tys km bez problemów i żadnej awarii, tylko eksploatacja.

Napisany przez: Frolik Tue, 21 Jan 2020 - 09:50

CYTAT(Tom-Lee @ Wed, 15 Jan 2020 - 14:31) *
Znow to samo sie zaczyna. Nie chcialbym jezdzic 20letnim samochodem w trasy, ktory np. oswietlenie ma na poziomie latarki na dwie baterie AA. I nie, taki samochod nie jest raczej w niczym lepszy niz te z tego artykułu, ktore sie jeszcze nie zepsuly.

Porządny 20 letni samochód ma lampy lepsze niż połowa dzisiejszych nowych, tych które można zakupić w granicach powiedzmy 80 tys zł.

Napisany przez: Tom-Lee Tue, 21 Jan 2020 - 11:04

CYTAT(Frolik @ Tue, 21 Jan 2020 - 09:50) *
Porządny 20 letni samochód ma lampy lepsze niż połowa dzisiejszych nowych, tych które można zakupić w granicach powiedzmy 80 tys zł.


Z pewnoscia. wink.gif

Chleb z przed tygodnia tez jest tak swiezy jak ten dzisiejszy.

Napisany przez: Frolik Tue, 21 Jan 2020 - 11:19

No nie wiem, mam ksenony fabryczne w Peugeot 607, miałem xenon w e39 którym jeździłem kilka lat i w obu tych autach światła lepsze niż w fabrycznie nowych samochodach, max 2 letnich którymi jeździłem w ostatnim roku (auta służbowe, rodziny, znajomych): Mitsubishi ASX, octavia, corolla, yaris. Żaden z nich nie miał dobrych świateł.
To że cos jest nowe nie znaczy że jest super. Podobnie wykończenie wnętrza, wygoda siedzeń i milion innych rzeczy.
Więc argument ze światłami moim zdaniem nie jest trafny.

20 letnie auto to nie musi być fiat uno z żarówkami H4. Jest sporo aut 20-letnich które mają super światla, wygodne siedzenia, są dobrze wyposażone i rozsądnie użytkowane można będzie nimi jeździć kolejne 20 lat.
Mam stałą styczność z różnymi autami nowymi, czy kilkuletnimi, jakoś te którymi miałem okazję jeździć mnie nie zachwycają.
Są oczywiście pewne ich zalety i nie ma co tego ukrywać. Np. takie spalanie średnie jakie da się zrobić przy jeździe dużymi prędkościami golfem 1.6TDI to nie zrobi się raczej żadnym 20 letnim dieslem tej wielkości.
Ale zważajmy na argumenty i niech będą one wyważone odpowiednio. A nie ze wszystko co starsze to złe. Bo to nie prawda.
Np. taki golf 1.6 TDI poza oszczędnym i na prawdę dynamicznym jak na tę pojemność i moc silnikiem niczym specjalnym nie zachwyca. A minusów ma sporo. Pomijając że połowa osprzętu silnika była do wymiany przy 150 tys km.

Napisany przez: Tom-Lee Tue, 21 Jan 2020 - 11:22

No ja mam 20letniego Civica i swiatla ma slabe, pewnie dlatego, ze maja 20lat. Jakby wymienic kompletne reflektory i zarowki to moze bedzie lepiej. wink.gif

Napisany przez: Misior Tue, 21 Jan 2020 - 12:31

Może bardziej chodzi o to, że jak dawniej szkła lamp były szklane to były na wieki, a te potem gówniane plastikowe to żółkły w oczach.

Napisany przez: piwo Tue, 21 Jan 2020 - 12:37

pewnie chodzi o to ze obecnie w sporej ilosci aut sa swiatla mijania ledowe ktore swieca duzo gorzej od h1 czy h4.
https://www.auto-swiat.pl/porady/czy-lampy-led-naprawde-sa-takie-dobre/sr1lbxw

Napisany przez: pszczelaszkov Tue, 21 Jan 2020 - 14:10

Jak już jesteśmy przy w124 to przypominam że na wejściu też miał poważne problemy związane z jakością co doprowadziło do strajku pod siedzibą.

Napisany przez: Cobesh Tue, 21 Jan 2020 - 14:35

124 i 201 miały problemy od początku do samego końca.

Jak każdy samochód.

Napisany przez: mystek Tue, 21 Jan 2020 - 17:32

Mnie się wydaje, że awaryjność współczesnych samochodów mocno zależy od tego im więcej jest bajerów, jakiś eko technologii itp. Ktoś tu o tym wspominał i pełna zgoda z tym. Przykładowo dzisiejsze wolnossaki (których już tak mało na rynku, ale nadal można kupić w salonie) są bardzo niezawodne. Ja mam przykład z Mitsubishi, silniki niby sprzed epoki, ale jednak portfel właściciela takiego samochodu nie ucierpi na serwisie. W tych samochodach (ASX, Outlander, Eclipse Cross) nic się zupełnie nie psuje, ani skrzynie CVT, ani silniki. Samochody niemal bezobsługowe. Podobne opinie można słyszeć o Mazdach, ale tutaj nie jestem blisko z marką by się wypowiedzieć.

Co do moich własnych doświadczeń - raczej jeździłem japońskimi samochodami dotychczas, aczkolwiek raz zboczyłem z tropu i kupiłem Volvo z 1997 roku. Auto teoretycznie bezawaryjne, ale jednak w serwisie spędził sporo czasu. Za dużo. Wróciłem do japońskiej motoryzacji. Kupiłem Mitsubishi Lancera 1.6 najzwyklejszy samochód na świecie, taki mi był potrzebny, nic mu się nie dzieje kompletnie i to jest najważniejsze. W dzisiejszych czasach ze świateł ruszam ostatni, samochód mocowo nie nadąża za tym, co aktualnie się porusza, ale samochód ma mnie zawieźć z punktu A do punktu B w wmiarę komfortowych warunkach i robi to na 5 z +.

Jeszcze co do nowe vs stare. Po przesiadce w tego Lancera (2014 rok, wcześniej moim najświeższych samochodem było chyba właśnie to volvo z 1997 roku, tak to same starsze auta) stwierdzam, że nowe wcale nie jest takie złe. Zdecydowanie poprawiła się sztywność karoserii, wydajność reflektorów, podoba mi się to, ze właśnie komputerem sporo można zdiagnozować (co było problemem w Volvo, ile godzin się nasiedziałem na analizowaniu live data, jak coś niedomagało), jakość elektroniki jest wyższa, lepsza jakość audio seryjnego w samochodzie, wyciszenie i ekonomika jeśli chodzi o spalanie i np porównanie 1.6 dzisiejszych czasów z takim z lat 90tych.

Na minus - jakość materiałów, design wszystkich pojazdów jest identyczny (pościągaj logo z samochodów i nie rozpoznasz co to jedzie w 90% przypadków), auta napakowane zbędnymi bajerami, których pewnie z 80% przeciętnych użytkowników nawet nie używa.

Napisany przez: pszczelaszkov Tue, 21 Jan 2020 - 19:53

Volvo z 1997, co ciekawe byś miał z 2000 już byś miał dobrą diagnostyke z volvoską VID'ą. Bo na przełomie 2000 zaczęto przestawiać się na CAN i związaną z tym modułowością biggrin.gif. Ale niemożna zaprzeczyć rozwój IT i spadek kosztów symulacji pozytywnie wpłynął na takie rzeczy jak bezpieczeństwo i sztywność karoserii. Co do podobizn, zawsze będe stał przy swoim że 50% samochodów wygląda identycznie względem swojej epoki. Dzisiaj mamy suvy z agresywnymi liniami świateł, kiedyś były duże sedesy i małe kanciate hatchbacki, ciężko mi szło rozróżnianie niektórych z nich(pomijam wynalazki charakterystyczne jak XM/Xantia). Przykład z brzegu Corsa A/Fiat Panda 1. Wszystkie casualowe samochody wyglądały podobnie względem swojej epoki. Nikt mi nie powie że Volvo S90 lub właśnie Lancer nie są charakterystyczne w tych czasach.

Napisany przez: piwo Tue, 21 Jan 2020 - 20:13

Lara 90te były najpiękniejsze

Napisany przez: Tom-Lee Tue, 21 Jan 2020 - 20:45

Rx7?

Napisany przez: mystek Tue, 21 Jan 2020 - 21:15

#pszczelarz - ot co, polift już miał Vide, a ja interfejs VAG KKL i program Vol -Fcr, którym mogłem sobie jakieś tam błędy pokasowac ale nic poza tym i live data. Spartańsko ale człowiek sporo się dowiedział o AFR, EGT, strojeniu LPG itp itd.

#piwo - o tak, lata 90te i japońska motoryzacja. Tyle zajebistych szybkich samochodów i praktycznie tylko Evo z STI i GTRem podobne do siebie (napędy, charakterystyka), a tak to praktycznie dla każdego coś fajnego: wolnossaki FF (hondy, nissany, Mitsubishi itp, wolnossące FR 4 cylindry(s2000), AWD turbo, fwd turbo, RWD turbo, MR turbo, MR Na, 6 cylindrowce, boxery itd.

Napisany przez: przema72 Tue, 21 Jan 2020 - 23:00

chociaż też padam na kolana dla motoryzacja lat 90 , to patrząc obiektywnie odczucie "najlepszego jej okresu" zależy od naszego wieku

- oglądam program o hot rodach , autach z lat 60-70 , kim są ich pasjonaci ? goście po 70-dziesiątce na karku , dla których technologiczne zabawki z lat 90 są nic nie warte

- ja miłośnik aut z lat 90 , gdzie jakość części była na najwyższym poziomie , było więcej systemów poprawiających osiągi niż bezpieczeństwo , a wyremontować japończyka można przy użyciu klucza 10,12,14,17 , gardzę nowymi pseudo eko autami , naszpikowanymi systemami które za nas parkują , hamują , a żeby wymienić sprzęgło trzeba mieć wózek narzędzi i laptopa

- natomiast moje dzieci , jeżdżąc pewnie czymś z silnikiem elektrycznym co w większości samo jeździ , będą wzdychać do dzisiejszych GTR-ów , supry , czy A klasy AMG

Napisany przez: vegetagt Wed, 22 Jan 2020 - 00:05

CYTAT(mystek @ Tue, 21 Jan 2020 - 17:32) *
(...), design wszystkich pojazdów jest identyczny (pościągaj logo z samochodów i nie rozpoznasz co to jedzie w 90% przypadków), (...)


A bo wcześniej to auta były takie niepowtarzalne i każde inne wink.gif
Kanciaki typu opel ascona, rekord, ford escort, taunus/granada były bazowane wizualnie na tej samej, kwadratowej lodówce.
Podobnie polo, fiesta, corsa z początkowych generacji.
O podobieństwach w ramach jednego producenta to już chyba nawet nie ma co wspominać. Wiele aut było praktycznie identycznych, ino się wymiarem różniły. Przykładowo w190, w124. Albo kanciate polo vs golf1/2. Ale to akurat łatwo można zrzucić na 'styl' danego producenta ;p

Napisany przez: Frolik Wed, 22 Jan 2020 - 07:24

CYTAT(Cobesh @ Tue, 21 Jan 2020 - 14:35) *
124 i 201 miały problemy od początku do samego końca.

Jak każdy samochód.

To prawda, np. rozrząd w dieslu wytrzymywał już tylko 1,5 mln km a nie 2 mln km jak w poprzedniku W123.
Takie obniżenie jakości względem w123 dotyczyło kilku elementów.
Niemcy mogli być źli wtedy rzeczywiście.

Napisany przez: zmoświ Wed, 22 Jan 2020 - 07:29

CYTAT(mystek @ Tue, 21 Jan 2020 - 21:15) *
#pszczelarz - ot co, polift już miał Vide, a ja interfejs VAG KKL i program Vol -Fcr, którym mogłem sobie jakieś tam błędy pokasowac ale nic poza tym i live data. Spartańsko ale człowiek sporo się dowiedział o AFR, EGT, strojeniu LPG itp itd.

Dobrze wnioskuję, że problemy z Twoim volvo były pochodnymi źle założonej i wystrojonej instalacji LPG?

Napisany przez: pszczelaszkov Wed, 22 Jan 2020 - 12:24

@Frolik Bardziej chodzi o coś takiego jak to:

CYTAT
When it was released, the W124 was a catastrophe on wheels. The cars had massive quality problems and technical issues. The quality problems included creaking from various parts of the car, bits falling off when touched, the whole list of things you notice when being in a very cheaply made vehicle.
On the technical side, the most (in)famous one was the so-called jig-saw effect, causing cars with diesel engines and manual transmission to buck after shifting.

Gnijące mocowanie tylnej belki pomine, niech będzie że może się zdażyć po 20 latach.
Problem jest taki że tak jak wspomniałem wcześniej kiedyś producenci brali problemy na klate. Teraz to wygląda na loterie.

Napisany przez: mystek Wed, 22 Jan 2020 - 13:12

#Zmoświ - jak kupiłem auto, to instalacja LPG już była, ale była kiepsko założona, działała, owszem, ale rozbudowałem ją zgodnie ze sztuką u jakiegoś szpeca w UK (Polak, założyciel forum LPG), no i jak dobrze pamiętam (to było już z 7 lat temu), to on źle założył podciśnienia turbo. Ja się na tym nie znałem, jeździłem tak, dopiero w Polsce mi to ogarnął z kolei założyciel Volvo Forum, swoją drogą bardzo w porządku gość, bardzo pomocny i samouk odnośnie LPG. On mi już później wszystko stroił itp. Samochód w między czasie miał wymienianą UPG, pół roku później panewka się zatarła, więc znowu remont. Później coś jeb** jak mu depnąłem, wypięło się podciśnienie serwa, założyłem, ale znowu niedomagał. Pojechał do ogarniętego gościa (zajmuje się samochodami wyścigowymi i do driftu), sprawdzał mi wszystko od rozrządu, bak paliwa ściągał, czyścił, regulatory itp itd. Nic nie znalazł. Dopiero szczęście w nieszczęściu odezwały się popychacze zaworowe, oddałem auto do znajomych mechaników (takich co sobie w garażu dłubią) i okazało się, że rozrząd jednak przestawiony. To auto widziało tylu szpeców, którzy jednak spierdolili sprawę. Cała historia działą się na przestrzeni 5 lat. Fajne auto, ale miałem chyba pecha co do serwisowania go.

Napisany przez: soltyk Sun, 26 Jan 2020 - 14:19

Mam pytanie do osób, chwalących Civica jako niezawodne auto. Co powinien kupić ktoś, komu nowy Civic nie podoba się z wyglądu? Niektóre Civiki były piękne, np. przedliftowy 6 gen. Inne koszmarne, jak 7 gen. Obecny nie wygląda już jak niedorobiony van, jednak, jak dla mnie, jest zbyt radykalny. Może lubię auta projektowane przez ludzi a nie marsjan, a może jestem staroświecki, ale z nowych kompaktów, najładniejszy jest dla mnie Golf. A tu odstrasza ilość fuckupów w ostatnich latach.

CYTAT(Frolik @ Tue, 21 Jan 2020 - 09:43) *
CYTAT(As_)
To kiedy jest to magiczne "kiedys" gdy samochody sie nie psuly?
Vectry, laguny, czy chociazby e46 20 lat temu byly takie zaj..ste?
Czy mowimy o epoce w124?
Nie epoce, ale modelu.
Sama epoka była słaba dla motoryzacji.
Ale akurat ten model wyjątkowo solidny.
Dlaczego uważasz, że słaba? Wcześniej 15 letnie samochody były już kompletnie przestarzałe. Nowe modele miażdżyły je pod względem osiągów. Natomoast od przełomu lat 80/90 nastąpiła względna stagnacja. Dzisiaj jestem w stanie wsiąść w stockowe, 30 letnie BMW 325i i zrobić nim trasę 1000 km, nie będąc wyprzedzony przez nikogo. Ani spod świateł, ani za miastem, a zdarza się, że nawet na autostradzie.

Od tamtych lat, czasy 0-100 spadły raptem o 2 s, kosztem znacznego skomplikowania konstrukcji, o czym już pisałem. Gdy niedomaga mi auto z epoki, nie muszę umawiać się na podpięcie pod komputer. Wiem, że może to być przepływomierz, czujnik wału, temperatury, rozdzielacz, pompa paliwa, regulator ciśnienia, sonda lambda lub lewe powietrze. I nic więcej. A wszystko to można zrobić we własnym zakresie, szybko, i za śmieszne pieniądze. I to jest właśnie piękne! No i nie trzymam 8000 zł na czarną godzinę, bo w każdej chwili mogą paść mi wtryski.

Największa różnica jest w komforcie. Stary samochód to duży hałas. Ale, jak ktoś już napisał, można przyzwyczaić się. Niedawno jechałem trasę 600 km jednorocznym samochodem. Omyłkowo wbiłem 4 zamiast 6 - nie wiedziałem, że nie ma 6 biegu. Był tak cichy, że nawet nie zorientowałem się, że obroty wzrosły, zamiast spaść. Bezpośrednio potem zrobiłem 200 km swoim staruszkiem. Pierwsze kilometry to był koszmar. Hałas, dziwne, niepewne prowadzenie (malutkie koła, miękka, zmęczona karoseria). Pod domem już zapomniałem o różnicy, a jechałem równie szybko.

Bezpieczeństwo, w nowych samochodach, faktycznie jest nieporównywalne. Ale to ma znaczenie w zasadzie tylko po mieście. Dzwon przy 200 km/h to zgon, nie ważne czym jedziesz.

Napisany przez: Tommo Sun, 26 Jan 2020 - 14:24

Wpis adekwatny do avatara.

Napisany przez: rwtnt Sun, 26 Jan 2020 - 14:27

No to właśnie rozbij się tym e36 nawet przy 50km/h. "Bezpośrednio potem zrobiłem 200 km swoim staruszkiem. Pierwsze kilometry to był koszmar. Hałas, dziwne, niepewne prowadzenie (malutkie koła, miękka, zmęczona karoseria). Pod domem już zapomniałem o różnicy, a jechałem równie szybko." Jak widzisz to auto nie nadaje się do dorównywania tempu nowemu pojazdowi, bo to jest niebezpieczne.

Zobacz na informacje o wypadkach śmiertelnych ludzie w Polsce w 90% wypadków giną w 15-20 + letnich gruzach, w nowym aucie sporo z nich by przeżyła.

Napisany przez: soltyk Sun, 26 Jan 2020 - 14:34

CYTAT(Tommo @ Sun, 26 Jan 2020 - 14:24) *
Wpis adekwatny do avatara.
jeśli pijesz do mojej wtopy z biegami, to wsiadłem w to wozidło w nocy, więc nie widziałem schematu

Napisany przez: Maxim555 Sun, 26 Jan 2020 - 16:17

CYTAT(rwtnt @ Sun, 26 Jan 2020 - 14:27) *
No to właśnie rozbij się tym e36 nawet przy 50km/h.

Nie wiem skąd takie przeświadczenie, że E36 to trumna. Konstrukcja jest sztywna w porównaniu do wielu innych aut z tamtego okresu i nie należy do lekkich. Stare egzemplarze nie miały kontroli trakcji, miały za to RWD i mocne silniki, dodatkowo kupowali je ludzie chcący szybko latać niekoniecznie mając o tym jakiekolwiek pojęcie. Sam tego doświadczyłem, kiedyś kolega przewiózł mnie E36 2.0 150KM 91r, przy przepinaniu z 2 na 3 zarzuciło tył w zakręcie i chwilę potem uderzyliśmy w słup. Szkoda że nie mam zdjęć, ale karoseria dobrze to zniosła, co prawda łańcuch rozrządu był na wierzchu, ale pas przedni i podłużnice pochłonęły energię od uderzenia. Drzwi się otwierały. Podsumowując, konstrukcja była bezpieczna i pozwalała przeżyć wypadek. Wydaje mi się że ta opinia o składaniu się jej jak domek z kart wynika z tego, że większość dzwonów jakie potem można było zobaczyć na zdjęciach w internecie była przy dużych szybkościach.

Napisany przez: Damzzii Sun, 26 Jan 2020 - 17:05

Jak chcecie to Wam wrzucę zdjęcie Kii Rio z 2019r która przy 50 km/h przywaliła w słup. Okazało się że belka jest za słaba i zamiast przejąc uderzenie "ściągając" podłużnice do środka, po prostu pękła i cała siła poszła na silnik wpychając go w ścianę grodziową. Widziałem masę uszkodzonych samochodów, niestety te nowsze mimo wielu gwiazdek w jakże niezależnych testach są najzwyczajniej w świecie coraz delikatniejsze, produkowane już nawet nie z cienkiej blachy a z grubego papieru. Sytuację ratują poduszkami, przypomnieniami o pasach, systemami które za ciebie hamują, pilnują pasa etc.

Napisany przez: flapjck1 Sun, 26 Jan 2020 - 17:57

bo testy są ściśle określone wiec producenci nie skupiają się na bezpieczeństwie całości tylko na konkretnych sytuacjach

Napisany przez: Tommo Sun, 26 Jan 2020 - 18:34

CYTAT(flapjck1 @ Sun, 26 Jan 2020 - 17:57) *
bo testy są ściśle określone wiec producenci nie skupiają się na bezpieczeństwie całości tylko na konkretnych sytuacjach

A kiedyś nie skupiali się w ogóle.

Napisany przez: Damzzii Sun, 26 Jan 2020 - 18:41

CYTAT(Tommo @ Sun, 26 Jan 2020 - 18:34) *
A kiedyś nie skupiali się w ogóle.

Szczególnie Saab i Volvo.

Napisany przez: Tommo Sun, 26 Jan 2020 - 19:35

CYTAT(Damzzii @ Sun, 26 Jan 2020 - 18:41) *
Szczególnie Saab i Volvo.

Wyjątek potwierdza regułę.

Napisany przez: Damzzii Sun, 26 Jan 2020 - 21:51

CYTAT(Tommo @ Sun, 26 Jan 2020 - 19:35) *
Wyjątek potwierdza regułę.

Wyjątek sprawdza regułę, dwa że reguły tu nie ma, bezpieczeństwo można też różnie rozumieć. Który samochód jest bezpieczniejszy, genialnie się prowadzący z porządnym hamulcem, ale bez systemów bezpieczeństwa, czy przeciwieństwo 12 poduszek, ale jeździ i hamuje jak gówno?

Napisany przez: Tommo Mon, 27 Jan 2020 - 07:34

CYTAT(Damzzii @ Sun, 26 Jan 2020 - 21:51) *
Wyjątek sprawdza regułę, dwa że reguły tu nie ma, bezpieczeństwo można też różnie rozumieć. Który samochód jest bezpieczniejszy, genialnie się prowadzący z porządnym hamulcem, ale bez systemów bezpieczeństwa, czy przeciwieństwo 12 poduszek, ale jeździ i hamuje jak gówno?


Ale o co ci chodzi? Chcesz mnie przekonać, że samochody projektowane 30 lat temu były bezpieczniejsze od obecnych? Życzę szczęścia i polecam zająć się czym innym smile.gif

Napisany przez: soltyk Mon, 27 Jan 2020 - 10:16

Ktoś tu wagarował na historii. To w latach 50 ubiegłego wieku nie myślano o bezpieczeństwie. W 70 robiła to już prawie każda firma, choćby FSO. Nie wiem jak BMW e21, ale już e30 (1983 r) miało kontrolowaną strefę zgniotu - celowo osłabione podłużnice.

Generalnie nowe samochody są bezpieczniejsze. Choć jest gros sytuacji, w których takie e36 ma szansę wypaść, w porównaniu, bardzo dobrze. To solidne auto, ostatnie BMW robione jeszcze zgodnie ze starą szkołą, nie pod testy. Kiedy samochód, projektowany celowo pod wyniki NCAP, trafi na nietypową sytuację, jak ta Kia, można się nieźle zdziwić.

Większa ilości gwiazdek w crash-teście to słaby argument do przesiadki na nowe auto. Mam zmienić stary, ale sprawny i szybki samochód (który, w razie czego, sam tanio naprawię) na nowy, ale awaryjny (np. VAG), lub taki, który nie podoba mi się (np. Civic), bo jak już wjadę do miasta i zwolnię ze 180 do 60 km/h, to przeżyję wypadek?? Nieee, nie przekonacie mnie.

CYTAT(rwtnt @ Sun, 26 Jan 2020 - 14:27) *
No to właśnie rozbij się tym e36 nawet przy 50km/h.
Jak widzisz to auto nie nadaje się do dorównywania tempu nowemu pojazdowi, bo to jest niebezpieczne.
Tamtego dnia przesiadłem się bezpośrednio z nowej Skody (co to podobno w 2018 miała już 6 biegów w standardzie) do prawie 30 letniego Opla. Stał na 14" kołach z baloniastymi oponami. Po oswojeniu się wyszło coś przeciwnego.

Napisany przez: piwo Mon, 27 Jan 2020 - 11:23

CYTAT(Damzzii @ Sun, 26 Jan 2020 - 21:51) *
Wyjątek sprawdza regułę, dwa że reguły tu nie ma, bezpieczeństwo można też różnie rozumieć. Który samochód jest bezpieczniejszy, genialnie się prowadzący z porządnym hamulcem, ale bez systemów bezpieczeństwa, czy przeciwieństwo 12 poduszek, ale jeździ i hamuje jak gówno?


O Toto. Też właśnie tak to postrzegam. Najważniejsze moc uniknąć wypadku a nie w wypadku liczyć na cud. Kolega zginął przez pęknięta szybę w wypadku pr,y może 20km/h. Rozcięła mu szyję i się wykrwawił. Trzeba zakładać że każda nawet stłuczka to śmierć i kupować bezpieczne auta czyli takie którymi możemy ominąć każdą przeszkodę na drodze czyli mają najlepsze możliwe zawieszenie heble opony. I to jest dla mnie bezpieczenstwo.

Napisany przez: rwtnt Mon, 27 Jan 2020 - 11:33

Bezpieczeństwo to składowa wielu elementów...., co tobie po 8 tłoczkowym hamulcu i zawieszeniu ohlisna w 30 letniej corsie, która podczas wypadku złamie się jak zapałka, a nowym np w nowej skodzie octavii wyjdziesz bez szwanku. Znam człowieka, który palił i dożył 100 lat, czy małe wyjątki przeczą regułom?

Napisany przez: piwo Mon, 27 Jan 2020 - 11:44

No właśnie o to chodzi by tego wypadku nie mieć. A jak ktoś chce liczyć na poduszki zamiast wlasne mozliwosci uniknięcia wypadku to ok. Dla mnie każdy wypadek to śmierć. I grunt to go nie mieć. I na żadne poduszki czy pasy nie liczę że mnie w wypadku uratują.

Napisany przez: rwtnt Mon, 27 Jan 2020 - 12:00

https://www.youtube.com/watch?v=NESquSzqPHM proponuje taki crash test z e36 z ceramiką i ohlinsem smile.gif

https://www.youtube.com/watch?v=fwLfbVrUX1o peugeot 206 pewnie z hamulcami ceramicznymi i zawieszeniem z f1 by sobie lepiej poradził

Pytanie w którym aucie wolałbyś być podczas tych wypadków?

Napisany przez: Andrzejsr Mon, 27 Jan 2020 - 12:13

CYTAT(piwo @ Mon, 27 Jan 2020 - 11:23) *
O Toto. Też właśnie tak to postrzegam. Najważniejsze moc uniknąć wypadku a nie w wypadku liczyć na cud. Kolega zginął przez pęknięta szybę w wypadku pr,y może 20km/h. Rozcięła mu szyję i się wykrwawił. Trzeba zakładać że każda nawet stłuczka to śmierć i kupować bezpieczne auta czyli ...


Czyli takie, do których dąży stopniowo motoryzacja - coraz nowocześniejsze, coraz bardziej autonomiczne, "wiedzące" co się czai za rogiem, czy 3 auta przed nami i za, nie "zjeżądżające z niewiadomych powodów na przeciwległy pas ruchu" (co komu po oponach i zawieszniu w takiej sytuacji - udar, nieokreślone zawroty głowy, atak padaczkowy, niedocukrzenie czy zwykła senność ) , hamujące szybciej niż zagapiony kierowca, nie mające martwych pól czy chwil słabości i trwałych ułomności jak obecnie organiczne twory za kierownicami je prowadzące wink.gif.

To z przekorą piszę, ale nie do końca, prawdę mówiąc liczę że szybko takie wozy będą na wyciągnięcie ręki. I tak motoryzacja na ulicach już od dawna nie jest tym czym kiedyś była - symbolem swobody, choćby z powodu natężenia ruchu i ograniczeń. A jak ktoś ich nie chce , są sposoby poza ulicami .

Napisany przez: Tommo Mon, 27 Jan 2020 - 13:16

Miałem ciężki wypadek drogowy z którego wyszedłem prawie cało. Z podporzadkowanej wyjechał mi nagle Lublin, który sobie stał na skrzyżowaniu. Zdążyłem wdepnąć hamulec, odbić metr w lewo i po chwili jeb wnętrze w gazie od poduszek. Jakbym nawet miał wsteczny ciąg odrzutowy, wypadku bym nie uniknął. Uratował mnie samochód. Duży roczny sedan i systemy bezpieczeństwa biernego w nim zamontowane.

Napisany przez: pszczelaszkov Mon, 27 Jan 2020 - 13:28

@rwtnt Jakbyś posadził Volvo na takim samym offsecie co ten peugeot to od przeciazeń też by nie było co zbierać. Volvo uderzyło praktycznie w plastik i koło bo kierowca ciężarowego pod dużym kątem odbijał. Peugeot leciał dłuższy czas na kolizje i zahaczył już o rame.
Btw 30 letnich samochodów nie można porównywać jednak bezposrednio. Trzeba pamietać że napinacze i airbagi były tam w kratkę i wytrącanie przeciążeń musiało się odbywać w dobrych 90% na karoserii. Teraz można sobie pozwolić na trochę sztywności. Napinacze precyzyjnie chwycą, a airbag przypilnuje żeby karku nie rozwalić.
Z drugiej strony Omega B FL, ma prawie identyczny front co zaprojektowana w 86' Omega A. I starczyło aby nabić 3 gwiazdki NCAP airbagami i usztywnieniem drzwi.

Napisany przez: Lincoln e30ix Mon, 27 Jan 2020 - 15:34

Fajnie jak wszystkie Premium sedan segmentu D w USA wzięły udział w testach zderzeniowych, gdzie jest trochę większe przesunięcie przeszkody i jej sztywność - z pięciu gwiazdek robiły się dwie, poza Volvo, bo Saab już nie istniał.

Napisany przez: soltyk Mon, 27 Jan 2020 - 18:08

CYTAT(pszczelaszkov @ Mon, 27 Jan 2020 - 13:28) *
@rwtnt Jakbyś posadził Volvo na takim samym offsecie co ten peugeot to od przeciazeń też by nie było co zbierać. Volvo uderzyło praktycznie w plastik i koło bo kierowca ciężarowego pod dużym kątem odbijał. Peugeot leciał dłuższy czas na kolizje i zahaczył już o rame.
On chciał pokazać, że sportowy hamulec nie pomoże, gdy go nie użyjesz, bo np. zaśniesz. Ale fakt, Volvo zniosło wzorowo ten sprawdzian.


CYTAT(Tommo @ Mon, 27 Jan 2020 - 13:16) *
Miałem ciężki wypadek drogowy z którego wyszedłem prawie cało. Z podporzadkowanej wyjechał mi nagle Lublin, który sobie stał na skrzyżowaniu. Zdążyłem wdepnąć hamulec, odbić metr w lewo i po chwili jeb wnętrze w gazie od poduszek. Jakbym nawet miał wsteczny ciąg odrzutowy, wypadku bym nie uniknął. Uratował mnie samochód. Duży roczny sedan i systemy bezpieczeństwa biernego w nim zamontowane.
Rozumiem podłoże twojej postawy. Nie można jednak patrzeć na wszystko przez pryzmat możliwości wypadku. Pojadę do pracy, bo przecież muszę. Potem pojadę po dziecko do przedszkola i na zakupy. Ale w niedzielę już nie pojadę na wypad za miasto, lepiej obejrzę sobie film. No przecież jak wyskoczy mi z bocznej jakaś Scania, to i moje 5 poduszek nie pomoże. W końcu popadlibyśmy w paranoję.

Grunt to mieć sprawny samochód, nie ważne nowy czy stary, czy sportowy hebel czy seria. Do tego jakieś rozsądne opony, nie przeceniać swoich umiejętności, i umieć przewidywać niebezpieczeństwa.

Napisany przez: Maxim555 Mon, 27 Jan 2020 - 19:42

CYTAT(rwtnt @ Mon, 27 Jan 2020 - 12:00) *
https://www.youtube.com/watch?v=NESquSzqPHM proponuje taki crash test z e36 z ceramiką i ohlinsem smile.gif

https://www.youtube.com/watch?v=fwLfbVrUX1o peugeot 206 pewnie z hamulcami ceramicznymi i zawieszeniem z f1 by sobie lepiej poradził

Pytanie w którym aucie wolałbyś być podczas tych wypadków?

W żadnym tongue.gif

Parę postów wcześniej pisząc o wypadku w E36 nawiązywałem do wpisów o słabym bezpieczeństwie właśnie tego nadwozia. Moim zdaniem jest inaczej. Podobnie z innymi "droższymi" markami z Niemiec. Np. Audi 100 z systemem Procon Ten. Celowo, żeby nie rozpętać niepotrzebnych dyskusji nic nie wspominałem na temat składania się samochodów francuskich i japońskich ważących 800-1000KG z tamtego okresu.

Niestety, ale porównanie bezpieczeństwa obu aut na podstawie tych dwóch filmików jest bezsensowne z jednej prostej przyczyny, nie znamy wartości wypadkowej prędkości z jaką uderzyły w siebie pojazdy, nie wspomnę o innych czynnikach, o których już wspominał pszczelaszkov.

CYTAT(Tommo @ Mon, 27 Jan 2020 - 13:16) *
Miałem ciężki wypadek drogowy z którego wyszedłem prawie cało. Z podporzadkowanej wyjechał mi nagle Lublin, który sobie stał na skrzyżowaniu. Zdążyłem wdepnąć hamulec, odbić metr w lewo i po chwili jeb wnętrze w gazie od poduszek. Jakbym nawet miał wsteczny ciąg odrzutowy, wypadku bym nie uniknął. Uratował mnie samochód. Duży roczny sedan i systemy bezpieczeństwa biernego w nim zamontowane.

Zdaje się że, już Ci raz napisałem że nie masz pojęcia o fizyce, jakbyś miał odpowiednio silny wsteczny ciąg odrzutowy, to zderzenia na pewno byś uniknął. Być może, gdybyś wtedy jechał nie rocznym, a 30 letnim Audi 100 z systemem napinania pasów, cofania kolumny kierowniczej i pedałów, to wyszedłbyś cało, a do tego nie musiał wdychać gazu z wystrzelonych poduszek tongue.gif

System Procon Ten

Napisany przez: rwtnt Mon, 27 Jan 2020 - 19:52

Zauważ jedno, prawie każde 30 letnie auto straciło większość swojej sztywności, uczestniczyło w wypadkach, lub jest skorodowane i nie zachowa się jak nowe czy kilkuletnie.


Napisany przez: pszczelaszkov Mon, 27 Jan 2020 - 20:16

@rwtnt Tu faktycznie jest duży problem. Do tego dochodzą pęknięcia chociażby w miejscach źle zakończonych spoin spawalniczych. Jednak 30 lat temu inaczej wyglądała kontrola.

Napisany przez: Maxim555 Mon, 27 Jan 2020 - 20:29

Większym problemem jest to, że się nie rozumiemy, ponieważ nie postawiliśmy założeń co do naszej dyskusji. Ja nie uwzględniam zestarzenia się konstrukcji, tylko chcę żeby porównywano coś co wyprodukowano 30 lat temu, z dzisiejszymi samochodami, dodatkowo chodzi mi tylko o "lepsze marki". Specjalnie nie chcę nazywać ich premium, bo chyba 30 lat temu nie było takie klasyfikacji.

Napisany przez: Tommo Mon, 27 Jan 2020 - 21:19

CYTAT(Maxim555 @ Mon, 27 Jan 2020 - 19:42) *
Zdaje się że, już Ci raz napisałem że nie masz pojęcia o fizyce, jakbyś miał odpowiednio silny wsteczny ciąg odrzutowy, to zderzenia na pewno byś uniknął. Być może, gdybyś wtedy jechał nie rocznym, a 30 letnim Audi 100 z systemem napinania pasów, cofania kolumny kierowniczej i pedałów, to wyszedłbyś cało, a do tego nie musiał wdychać gazu z wystrzelonych poduszek tongue.gif


Odpowiednio silny czyli taki, który zabiłby mnie ogromnym opóźnieniem? O to Ci chodziło? Kto tu ma pojęcie o fizyce nie trudno zgadnąć. Hehe.
A świetny procon-ten, ile przetrwał na rynku? I ktoś go powtórzył w swoim produkcie? Rzeczywiście przełomowy patent.

Napisany przez: Maxim555 Mon, 27 Jan 2020 - 22:23

Chodziło mi tylko o sam fakt, spodziewałem się takiej riposty z Twojej strony na temat przeciążenia, jednakże nigdzie wcześniej tego nie zaznaczyłeś. Procon Ten bardzo prosty system został w końcu wyparty przez.. No właśnie przez co?, Przez amortyzator w postaci poduszki powietrznej napompowywanej gazami z pirotechnicznego wybuchu ładunku, a za inicjację tegoż wybuchu odpowiada wiele czujników podłączonych do elektronicznego sterownika. W dobie postępu technologii stosowanie poduszek gazowych stało się tańsze i dlatego w końcu wyparło linki Audi... Ale to zwykły marketing, którego uczą w "normalnych liceach" nawet nie na studiach. O wyższej skuteczności nowszych systemów mogą zadecydować tylko badania nad nimi, ale na pewno nie to że wprowadza się je na siłę i rozreklamowuje w mediach.

Napisany przez: Tommo Tue, 28 Jan 2020 - 05:16

Jeżeli masz odrobinę wyobraźni to porównaj sobie co się dzieje z głową manekina a w zasadzie odcinkiem szyjnym kręgosłupa przy zderzeniu z systemem proconten a z air bagiem i jakie urazy mogą powstać.
Wiesz jakie jest życie z zerwanym rdzeniem w odcinku szyjnym? To był kulawy system z którego szybko się wycofano.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)