Zakładam ten temat bo uwazam ze jest potrzebny. Nie podoba mi sie dyskryminacja i nasmiewanie się z nastolatkow z mazeniami moze i pytania niektorych sa bez sensu bo i tak nie maja kasy a pytaja czysto chipotetycznie ale moze co nie którzy bardzo powaznie podchodzą do tematu a brak im merytorycznej wiedzy. Bo gdzie mozna ja zdobyć bo w szkole chyba raczej nie ?
Moim zdaniem start w wieku 16nastu lat wcale nie jest głupim pomysłem ja tak wystartowałem (może troche nie fortunnie od podbierania taty 735 z garazu i nie polecam tego!!) co prawda nie jest to łatwe ale można.
1.Na poczatek proponowałbym zacząć od zorganizowania sobie zaplecza technicznego czyli:
garaz + komplet narzędzi to napewno będzie niezbędne dobrą alternatywą jest tak jak ja zrobiłem dogadać się z heńkiem mechanikiem który wzamian za coś tam pozwoli wam trzymać u niego fure i grzebać przy niej po godzinach jego pracy. Drugą ważną sprawą jest w przypadku tych którzy nie mają jeszcze B załatwienie sobie przychylności mamy taty wojka dziadka kogoś kto ma i będzie was dowoził na miejsca treningów.
2.Po załatwieniu sobie tych spraw można zacząć rozglądać sie za autem nie będe pisał tu o opcjach pod tytułem AE86 200sx e30itd bo jest tego mnustwo na forum. Osoby o dużych funduszach znajdą niezbędne informacja w innych tematach dla tych którzy nie mają wiele kasy postaram się naświetlić temat. Bez stałego dochodu raczej będzie ciężko. To że posiadacie odłożone 3tysie czy 5 czy 7 i możecie sobie kupić 200sx to fajnie możecie sie nim polansować na mieście ale jak myślicie o drifcie jako o sporcie to raczej nie da rady. Auto podczas treningów jest eksplatowane na maxa takze bardzo często się coś sypie. Każdy trening sam w sobie jest drogi do 1-2h jazdy to od 100-300zł zalezy jakie będziecie mieli dojście do opon czy pojedziecie na poradzieckie lotniso czy na tor kartingowy (minimum 50zł/h). Także ja np. ćwicząc tylko w weekendy płace minimum 1000zł miesięcznie średnio za paliwo opony i eksplatacja auta. W związku z czym sugerowałbym na początek zakup czegoś taniego i łatwego w obsłudze czyli np:
Fiat 125p (Tani w zakupie, konstrukcja prosta jak barszcz, części w cenie złomu na złomowiskach i za pół darmo na allegro)
Ford Sierra (Troche drozszy od fiata ale to juz sporo mocniejsze auto ale i drozsze w eksplatacji)
Toyoty corolle KE(częściej spotykane niż AE86 i tanie w zakupie bedą troche droższe w utrzymaniu ale za to dość przyszłościowe ponieważ bez problemu pasuje do nich szpera i cały układ napędowy z AE86 motor skrzynia bez problemów)
Łada .... chyba nie ma sęsu lepiej Fiata.
Przy troszke większych funduszach można sobie pozwolic na e30 ale nie polecam mniej zamoznym.
Przy zakupie auta szczególną uwage proponowałbym zwrucić na stan konstrukcji auta czyli kielichy podłoga podłużnice itd to że drzwi bedą zardzewiałe czy maska to nie istotne liczą się punkty mocowania zawieszenia do podwozia! Reszta nie jest bardzo istotna wszystko inne da się naprawić oczywiście w im lepszym będzie stanie tym lepiej.
3. Po zakupie auta transportujemy je do naszego zaplecza technicznego Czy macie czy nie macie prawa jazdy dobrze jest poznać swoj samochód.
Zacznijcie od wywalenia całego wnętrza nie bedzie potrzebne do driftu, potrzebny za to bedzie fotel kubełkowy no i pasy na początek mogą zostać seryjne ale 4 punktowe pozwalają lepiej czuć auto.
Po przygotowaniu wnetrza napewno trzeba się będzie zająć silnikiem wiadomo wymiana olejów filtrów dupereli jeżeli chodzi o fiata nie duzym kosztem można wymienić sobie paneweczki pierścienie splanować głowice i na początek tak przygotowany silniczek powinien wystarczyć.
Następną sprawą będzie demontarz dyfra i oddanie go do zaspawania.
Tak przygotowane auto pozwoli wam na pierwsze ćwiczenia. pętla,8
W przypadku fiata proponowałbym jaką kolwiek klatke nawet przy 8 na seryjnym zawieszeniu możecie zaliczyć dacha zwłaszcza na nie równej nawierzchni a dach fiata jest tak jakby go nie było.
Nastepnymi krokami napewno będzie utwardzenie zawieszenia polepszanie parametrów silnika itd itp. Odsyłam do innych tematów
Po poznaniu uroków mechanika i przestudiowaniu kilku ksiażek typu "Fiat/Ford zrób to sam" mozecie się przyzwyczaić tak bedzie często.
4 Na początek proponowałbym uważnie obejrzeć biblie driftu no i kiedys było takie wydanie GT Drifting z Cd na której jest szkółka prowadzona przez Maćka Polodego. Po obejrzeniu udajemy się do osoby z zaplecza technicznego jezeli nie mamy prawka żeby dowiozła nam auto na miejsce treningu i zaczynamy. Do pierwszych ćwiczeń na placu przydadzą się pachołki można jeżdzic w koło opon ale pachołki lepiej widać przy zblizeniach sa wyższe. Po wyćwiczeniu wszystkich cwiczeń z wyżej wymienionych filmików można wybrać się na tor kartingowym. Nie wiem czy byłaby możliwość wzięcia udziału w oficjalnych treningach bez prawa jazdy to już nie mnie o to pytać.
Napewno nie odpowiedziałem tu na wszystkie nurtujace pytania początkujących ale wiem jak to jest mieć milion pytań i marzenia sam miałem niedawno naście lat i też gdybym wiedział ile co kosztuje i jak to jest to jako pierwsze auto kupiłbym 125p a nie AE86 na wszystko przychodzi czas :]
Piszcie w tym temacie swoje pytania mysle że zawsze ktoś bardziej doświadczony znajdzie czas ,żeby pomoc lepsze chyba to niż kłucenie się czy sie da czy nie da driftować FWD ... prosiłbym tylko o nie zadawanie nie konkretnych pytań.
Fajnie byłoby gdyby ludzie którzy znają wyrzej wymienione auta opisałi podstawowe przeróbki ich ceny itd itp.
Ja moge o 200sx taki plan minimum:
-auto od 3000 do 12 000
-zakladamy slaby silnik - remont okolo 4000-5000
- turbo - okolo 1300
-FMIC- rurki , opaski pierdolki po kosztach 600
- Pompa paliwa - 400
-Kubelek +pasy - 200 do 800
- spawanie dyfra 100-200
- zawiasik 1000-4500
-olej filtry pierdoly - 1000
Przyjemnosc jazdy juz zrobionym bezcenna
Czyli jak widać bez dyszki nie celowac nawet na początek
Ktos kiedys na TurboKillersach napisal ze trzeba go znienawidzic zanim sie go pokocha zaczynam rozumiec o co chodzilo.
Powiem tak w/g mnie najlepsza opcja to e30 2.5 to latanie za rozsadne pieniazki, a ze ich malo na rynku to nie moja wina.
Jak ja bym mial komus cos polecac to oczywiscie:
Omega A 3,0 24V 211KM w serii, ktory posiada chlodnice oleju i to nie małą !!
Cena od 2 000zł. do nawet 15 000zł. za igiełke.
Silnik cały mozna kupic za 1 000zł.
Skrzynia 200zł.-600zł.
Dyfer 100zł.-400zł.
Zrobienie silnika nie nalezy do drogich 4 000zł. i wszystko zrobione.
Ale ta dyszke to trzeba by miec
A ja na początek proponuje F126p i warunki zimowe...wiem że to nie bedzie może prawdziwy drift ale zawsze coś,szczególnie jeżeli ktoś niema tej "dyszki" a daje to dużo frajdy
VectorC : imo dużo lepiej zacząć od PF125
Jest jeszcze coś takiego jak Opel Manta.
Wygląda fajnie i chyba mozna cos z niego zrobic?!
Na początek jak najtańsze auto z jak najlepszym dostępem do części - PF125 to trochę zgniłek już, ale E30 325i/e wydaje się być najlepsze na start.
Tak,ubezpieczalnie
to ja proponuje jak zwykle
lade 2105/2107 1.5
ogolocic silnik dosc mocny, walek w glowicy
zawieszenie lepsze od pf125p
zawsze mozna uturbic, albo wsadzic poziome gazniki.
silnik obeznany duze moce z niego mozna wyciagnac.
wlasnymi silami tez bo podatny na mody.
edit.
z 1.3 tez mozna ponad 100km wydlubac, shortrod (czy jakos tak sie pisze)
Ja bym się wziął za kanta bo jakoś mniej by mi go było szkoda niż np BMW( może głupie ale no moim zdaniem inna klasa auta) a wiadomo co może się zdażyć na treningach, a no i podoba mi sie pomysł z maluszkiem po śniegu zwłaszcza ze można takiego kupić na alegro już np z klatką i kubłami za jakieś 2 tysie a zawsze to już jakaś szkoła...
Osobiście jezdze BMW E46 (które jest drogim autem w zrobieniu do driftu i polecam raczej koneserom i fanatykom)
Jest to bardzo ładne auto które wielu nastolatkom marzy się w postaci M3 E46 ale na takie coś trzeb juz sobie zarobić
Więc JA osobiście polecił bym proste a łatwe i tanie w przygotowaniu jak i kupnie (tak jak Juby-Jubeusz wyżej wymienił ) BMW E30 325.
Auto posiada bodajże seryjnie ,,spiety" mechanizm różnicowy (jak nie posiada to mozna za grosze na allegro zakupić inny który da się przełożyć)
Częsci są bardzo tanie i wielu mejscach dostępne od ręki(moto-giełdy, allegro)
Mimo tego że auto kojaży sie w naszym jakze cudownym kraju z pewną ,,sub-kulturą" ludzi negatywnie..to auto da się zrobić z wyglądu tak, aby wyglądało w maire konserwatywnie,rasowo nie było schamione i było naszym oczkiem w głowie
Na E30 można się wiele nauczyć i nabrać pokory do jezdzenia bokami i driftu(to pierwsze zawsze przychodzi na początku..a pozniej pogłębiamy sztuke którą kiedyś ,,prawdopodobnie" przekształcimy w drift )
Szykując się do driftu człowiek musi się nastawić że moze ponieśc straty...
Jak to jeden z użytkowników ujmuje ,,nie ma wojny bez ofiar"...zawsze gdzieś sie przytrze..ktos przywali w krawężnik-w ten sposób rozwali wachacz lub felge..w najgorszym wypadku przestawi bude ...
Ale...
jak to się dzisiaj mówi ...na czymś trzeba trenować a trening czyni ,,mistrza"
ceny
-Auto w dobrym stanie (około 4 tyś zł)
-Zawieszenie (jak ktoś dysponuje małymi środkami to sugeruje utwardzić sprężynami i założyć power-flexy) koszt około 1400zł(razem +/- mniej lub więcej)
-Zderzak przedni na allegro można nabyć za 100zł
pozostałe częsci zderzaków (progi,tylni zderzak podobnie)
-Dyfer (od E34 535 maks 500zł na allegro)
-Jak ktoś ma większe fundusze to może sobie sprawic kubełki firmy Bimarco...(lub jakieś innej,,droższej" marki)
...auto da się bardzo ładnie rozbudować...(klatka..profi zawias...hamulce...) wraz ze wzrostem naszych umiejętnosci można tez ulepszać silnik
Tyle,że w stanie zadowalającym E30 2.5l jest jak na lekarstwo. Mówię o takich w cenie ok.6-7tyś.pln. Albo są zajechane trupy do reanimacji długofalowej, albo z kolei poskładane z kilku i przy konkretnych naprężeniach kasta pęknie, albo są już zagazowane (2.5 źle znosi gaz) na najtańszych instalacjach. Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo znaleźć E30 2.5 którą da się jeszcze pojeździć bez ładowania 3 średnich krajowych w remont.
no ja dałem cene taką za jaka chodzą w Deutchland jeszcze w miare ,,trzymające się egzemplarze"
aut, które nadają się do dryftu za niewielkie pieniądze jest całkiem sporo. Wystarczy, że ma napęd na tył i nie pochodzi z ery, gdy producenci aplikowali autom strefy zgniotu - czyli sprzed 90-go roku.
Sierra, E30, E34, E28, Nissan S13, Omega, Fiat 125p i klony (Łady) - to, z aut typowych
Mitsu Starion, Manta, Capri, RX-7 - to, z bardziej wynalazkowatych.
Pewnie lista jest niekompletna, ale obrazuje, że wybór samego auta jest spory. A gdy dryfter dysponuje potężniejszą kasą, to autek do kupienia jest jeszcze więcej.
Grunt, to się określić, czy auto ma być "budżetowe", czyli psuć się rzadko, a nawet jeśli, to żeby naprawy nie rujnowały, czy może kupić wynalazek, na który wszyscy zwrócą uwagę, jednocześnie zdając sobie sprawę, że zdobywanie części to walka o życie.
Powiem tak - na początek brałbym Sierrę 2,0DOHC. Spokojnie wystarcza do przyzwyczajenia się do driftu (powiedzmy sobie szczerze - prawdziwy drift to nie jest Need for Speed. W rzeczywistości trzeba się oswoić z faktem, że auto może jechać bokiem). Oprócz faktu, że części do Sierry leżą na ulicy, plusem jest lekka konstrukcja i duży wybór silników (nie mówię tu tylko o swapach na 2,9 12V i 2,9 24V, ale także o dostęp do silników używanych 2,0 - drifter musi brać pod uwagę możliwość wybuchnięcia silnika).
Sumując - kwestia sprzętu to tak naprawdę kwestia drugorzędna. Grunt to ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A podczas treningu z pewnością sam użytkownik stwierdzi, czego mu brakuje w aucie (po pierwszej jeździe będzie to kubeł i kierownica ).
Ja osobiscie popieram Macka1234 odnoscie sierry. Sam mam sierke i jestem w trakcie dlubania przy niej i powiem szczerze ze wiekszosc czesci w silniku to orginaly i wcale nie jest drogo.
Przygotowanie sierki tak na poczatek to nie sa zadne pieniadze.
Ja np. mam zamiar uturbic moj silniczek i nie sa to tak duze pieniadze jak wsadzenie turbo do e30. Ale kazdy zrobi jak uwaza za stosowne.
A ja dla początkujących mam rade aby nie nazywali tego typu jazdy samochodem DRYFTEM ani siebie dryfterami...to tak jakby Motocross nazywać Mototerenowiec heheheh...
Maciek1234 napisałeś rx-7 samochód wygląda bosko. Tylko ma silniczek rotacyjny i moje pytanie jest takie czy to naprawi normalny warsztat i tak dalej czy jest wiecej problemów i jak by się naprawde coś zepsuło to jest duży problem?? jak z częściami?? i jesli ktoś by mógł mi powiedzieć czy ten silnik dużo pali bo to jest chyba 1.3
z góry bardzo dziękuje... ;]
Właśnie przeczytałem o nim podobo żyleta... ale pali od 16 - 20 l na 100 czyli w drifcie bym sie nie wypłacił... muszę pomyśleć nad czymś innym
126p na początek nie ma sensu, mimo że to RWD nie nadaje się do ślizgania, wyrabiasz sobie w nim złe do tego sportu odruchy. Generalnie żaden samochód z silnikiem centralnie/z tyłu nie jest dobry na początek, choćby był to PF126p z silnikiem K20+T.
125p owszem, ale wymaga kilku modów : swap na 2,0 i wszystko, co z tym związane, układ kierowniczy, obspawanie, zaspawanie satelit, zmiana kiery etc. etc. Obecnie myślę, że da się to zrobić za 5-6k zł. Do tego opony i felgi (tanie, dużo używek).
E30 to inna liga. 325i z podstawowym modem (elektro-szpera) to wbrew pozorom wcale nie wiele większy wydatek, a jest to auto rozwojowe. Nie namawiam nikogo do rezygnowania z pomysłu zakupu PF125/Łady tylko musicie pamiętać, że po sezonie z niego "wyrosniecie". Z E30 nie, bo dokładając kolejne klocki do tej bazy mozna się nią trochę pocieszyć. Początki też będą łatwiejsze i inwestycji na start mniej. Podaż części zbija ceny, ogumienia też duzo, tylko felgi droższe.
S13 D-spec jest drogie i chyba zbyt wymagające serwisowo jak na pierwszy D-wóz. Jak ktoś nie chce BMW to Sierra wydaje się być interesująca, choć niech wypowie się ktoś lepiej zorientowany w jej temacie niż ja. Wiem tylko, że pod dobrym driverem jest maszynką do zabawy i lokowania się w czołówce nawet przy umiarkowanym budżecie. Na początek dobra jest też Omega A 3,0, bo tania i łatwa do nauki, tyle że nie radzi sobie na ciasnych torach.
Pomysł kupienia AE86 do nauki driftingu jest poroniony. Szczególnie przy małym budżecie. To wbrew pozorom nie jest seryjnie idealny samochód do poślizgów, a koszt części + shippingu jest wysoki. Na starcie unikałbym wszelkich wynalazków i samochodów niepopularnych (RX7, S12, R32) bo auto będzie cześciej stało niż jezdziło, a chyba nie o to chodzi. Lepiej kupić tańsze auto i tańsze części (czasem można nawet nieco podrutować) niż mieć drogi klomb... to moje zdanie o stawianiu pierwszych kroków.
Aha, do wydatków od razu trzeba doliczyć kask. Jesli planuje się występy w zawodach PFD - także kombinezon. Przy sportowej kieronicy - koniecznie rękawiczki. I duuuuuuuuuuuuuuuuużo kół
Powodzenia!
Zgadzam sie z ju-bym 126p to raczej slaby pomysl mi z pewnymi doswiadczeniami ciezko było utrzymac to auto w poślizgu po sniegu...
Co do 125p to nie polecałbym swapa z sierry Ja probowałem probowałem i sie nie udało
Ale w 125p nie koniecznie odrazu szarpałbym sie ze swapem seryjny 1,5 ma troszke moty jakby mu mocno splanowac głowice wywalic wydech i filtr powietrze z pospawanym mostem pominiemy duze koszta a mozemy sprawdzic czy mamy wogole do tego smykałke może na suchym nie będzie to demon driftu ale na mokrym napewno mozna będzie spokojnie się uczyć.
Co do AE86 to zgadzam sie to był moj pierwszy samochod i te auta jak nie są przyszykowane dobrze to koszta eksplatacji urywaja głowe
Amatorsko sprowadzam auta z niemiec i musze powiedzieć ze jest naprawde jeszcze sporo fordow sierr 2,0 dohc koszt takiej sierry to od 50-300euro biorąc pod uwage że z takiej sierry spokojnie pozniej mozemy sprzedac na allegro jakieś duperele typu elektryczne szyby katalizator fotele boczki nie boczki itd to autko wyjdzie naprawde małe pieniądze. Ja kupiłem kiedyś taką sierre właśnie w calu swapu silnika do Fiata i po wymontowaniu silnika skrzyni i wszystkiego co było mi potrzebne wyszedłem około 700zł do przodu czyli spokojnie można by też zakupić jakąś padline na polskich żeby zaszczepić ten motor ale to pomysł dla naprawde zawziętych z małym budrzetem
czyli kancik ... wiem że to głupie i ja się kiedyś pytałem o to kogoś kto sie zna ale nie był mi wstanie wytłumaczyć zwłaszcza przez gg czy do tego silnika 1.5 można włożyć jakąć nie wielką turbine?? czy ten silnik nie wytrzyma??
A dlaczego nikt E36 nie wymienil? Mowa oczywiscie o 2.5 i powiedzmy w budzie sedana (bo coupe za drogie) 91 92 mozna dostac za 5000 6000tys. Moze sie uda gdzies jakas przytarta znalesc itp. 192 kuce wybebeszyc kaste pospawac dyfer wymienic plyny i jazda. Auto bardzo rozwojowe az tak tragiczne w obsludze tez nie jest wszystko mozna zrobic samemu z pomocna reka jakiegos mechanika (Romana) Czesci od groma itp itd.
No ale wszystko kwestia kasy i upodoban ja osobiscie bym poszedl w E36 co w sumie zrobilem bo jest to moj pierwszy sezon ....... Pozdrawiam
takie moje trzy grosze.
czytalem na forum gdzies, ze w e36 jest mniejszy kat obrotu kierownicy. w e30 to sa chyba 4 obroty od oporu do oporu, a w e36 mniej. czytalem, ze da rade do e30 wlasnie przelozyc z e36 ukl. kierowniczy? jakos tak
przepraszam za glupie pytanie, ale ciekawi mnie to i jesli to mozliwe, to jakie bylyby tego koszta, trudnosc i wytrzymalosc?
pozdrawiam
Dla początkujących z nieco wiekszym portfelem ,chcących jednak zaoszczedzic pare groszy w przyszłosci.
Jest taki jeden samochod ktory jest praktycznie gotowym driftowozem
BMW e-36 M.
Mowa o modelu po 95 (S52B32)
Pojemnosc 3.2 moc 321 km
Co prawda cena zakupu to troche wiekszy koszt niz zwykle e-36 (U Niemcow mozna juz od 24tys zł kupic ładną sztuke) ,ale samochod jest gotowy do driftu i jakiekolwiek zmiany są wlasciwie zbyteczne. Jedyne o czym trzeba by pomyslec to wymiana zawieszenia na twardsze i to własciwie tyle...
Jak pokazuje przyklad jednego z najlepszych drifterow w Europie ,Paula Vlasbloma z Holandi takim samochodem mozna byc jednym z najlepszych (nawet z budą kombi )
nie no Bartek tamto jest "prawie" seryjne prawie robi roznice
w ichynim jezyku:
Automerk : BMW
Type : E36 Touring
Bouwjaar : 1995
Vermogen : 381 BHP
Koppel : 450 Nm
Motorisch : M3 3.2 engine swap
2x Schrick camshafts
Carbon Hamann Airbox
re-mapped ecu @ Carly Motorsport
Custom made exhaust
Sinterbrons aangepaste koppeling
aangepast M5 differentieel
Remmen : hydraulische druk verdeling
Onderstel : Intrax
Exterieur : 17" rims by KMC
Licht gewicht deuren, achterklep, motorkap (polyester) en plexiglas ramen. D1 goedgekeurde rolkooi.
Przepraszam za lekkie OT, ale a'propos Paul'a, tutaj można luknać na filmiki z jego udziałem, no i oczywiście z udziałem M3 w budzie Touring .
W tym temacie -> viewtopic.php?t=39231&highlight=paul+vlasblom
no niestety nie.
200sx S14:
Koszt zakupu: 14-22, za serie.
Zawias: 3k.
Wydech, Ic, Smt6,walbro. - 5tys
Czyli przy dobrych wiatrach za 24klocki mamy:
270koni i okolice 400nm.
Szpere.
Zawias.
Takim autem w zeszlym sezonie Maciek P. Napewno by nas wszystkich pozamiatal(chodzi mi o to ze tak przygotowanym samochodem przy wysokich umiejetnosciach, mozna spokojnie wygrywac)
Nadal bralbym sx'a nad m3. Ale ... kwestia gustu
Tery ,mysle ze w zeszlym sezonie Maciej to by nas wszystkich na koniu nawet pozamiatał
Co by nie mowic M-ka w seri ma 320 km i 0 problemow na początek...
hehee cos w tym jest
Co do problemow, uwazam ze taki nissan na takim setupie bedzie mial tyle samo problemow co paronastoletnia zakatowana Mka.
Widze ze Cie nie przekonam
Tobie to kiedys oczy zaczną sie robic skośne ,zobaczysz
juz powoli mutuje! nei wiem czy mnie poznasz w Poznaniu!
Ciesze sie bo zostaly prawie wszystkie sensowne rozwiazania w naszych warunkach wymienione. Bedzie dla mlodych i nowych.
Nie ma sensu tutaj pisac o takich projektach jak moj, bo dzisiaj bardzo wiele bym inaczej zrobil i w innej kolejnosci, moze w innym samochodzie.
Generalnie wracajac do Nissanow i ogolnie, rzeczy ktore do driftu napewno warto jeszcze zainstalowac:
1. Stabilizatory.
2. Gumki wszystkie w zawieszeniu.
3. Drazki Tein'a zeby miec wiekszy promien skretu.
4. Chlodnica - wedle uznania, mamy 2 szkoly w PL, jedni ze tylko seria, drudzy Custom, ale nie jest to tanie rozwiazanie, ale dziala.
5. Co do Intercoolera nalezy pamietac zeby orurowanie bylo jak najkrotsze, dzieki czemu bedzie jak najlepsza reakcja na gaz(bardzo wazna kwestia w tej dyscyplinie). Powinien byc rowniez sensownie policzony, albo przynajmniej, wzglednie maly. Kilka osob stad juz sie na tym przejechalo, wielkie lochy odpadaja.
6. Turbo sie nie wypowiadam bo oczywiscie zdania sa podzielone. Napewno Gt28RS 0.86 bedzie idealna. Dalej to juz sa rozne historie.
7. Oczywiscie rozporki, najlepiej klatka, SUPER usztywnia karoserie, zupelnie inaczej samochod zaczyna sie zachowywac.
8. Szpera rowniez zdania podzielone. Zdecydowanie po testach wszystkich 3 mozliwosci najlepiej wypadl KAAZ, ale cena jest zabojcza w porownaniu, do seryjnej szpery, albo zaspawania dyfra. Przy minimalnym budzecie, sprawna seria daje rade, chociaz o wiele lepiej sie jezdzi z zaspawanym dyfrem. Najlepiej natomiast, ale musza byc fundusze, jezdzi sie na Kaaz'ie. Nie kloccie sie przetestowane i zaopiniowane m.in. przez Brt, ja rowniez testowalem na nie swoich samochodach.
Mozna dolozyc takie diwajsy jeszcze jak: Chlodnica Oleju, Regulowane wachacze, itp.
Mam nadzieje ze pomoglem przyszlym adeptom w budowaniu nissanow. Jezeli ktos ma jakies sensowne pytania w tej materii piszcie tutaj, napewno uzyskacie odpowiedz, kilka osob zaczyna ogarniac jak budowac samochody do tej dyscypliny.
Ja jeszcze chciałem dać rade odnosnie BMW...
w BMW nieopłaca się zakłdać zestawu Turbo.
Najbardziej opłacalną sprawą w tych autach to (niekoniecznie trudny) SWAP na mocniejszy silnik dla E30 i E36 polecam popularny na allegro M54 B30 (3L jednostka legitymująca się 236 konikami nad którymi można jeszcze popracować nierozkładajac silnika na części )
Silnik od M3 E36 też można dostać już w dobrej cenie.
Nie ma co pierdoli... każde bmw do 98r. jest dresiarskie i tak juz zostanie.
Napewno bmw nie chciało aby grupą docelową byli łysi ,ale samochody to wygodne różową blondyne na siedzisko i na trasie do reichu tez sie rozbuja.
Co wiecej chcieć ,a nie te ciasne i twarde japończyki.
P.S E46 M3 jak dla mnie jest zajebiste i moze w 5% dresiarskie i na codzien mogłbym je mieć bo po domu chodze w dresie
Ja jako skromny użytkownik BMW się wypowiem w ten sposób...
,,JA" DRECHEM @#%#%@$!^!$^ NIE JESTEM!!!" i moje BMW nie jest dresiarskie!!!
Drechy jezdza wszytkim czym popadnie a to że akurat trafiaja sie E30stki którymi palą lacza przed remizą to już na to nic nie poradze...
Patrząc na auto kryteriami czy jest ono dresiarskie..mógłbym wywnioskowąć że Subaru Imprezą też jezdza dresiarze (niestety ostatnio widze samych sukłych panów szyderczo patrzacych się w strone innych z ,,gestem dojeb!$#ć CI? ") w STi ach i WRX'ach...
Co się nagle czepiliście do tych beemek...???!!!???!!!???
ja wiem ze niekóre stare są naprawde wiśniacko zrobione..i ze są ludzie którzy niszczą reputacje marce..(ale to się tyczy wszystkich marek!!!)
Ostatnio zresztą zobaczyłem E30stke z tylnimi światami lexus look...jechałem jeszcze 5ką...i jako użytkownik BMW zrobiło mi się strasznie wstyd przy innych użytkownikach ruchu jak zobaczyłem jak tacy ludzie użytkują auta tej marki.
jednego dresa stać na Honde..innego na BMW jeszcze innego na Subaru a jeszcze inny kupi sobie Nissana!!!
peace!!!
Stan
Twoje BMW nie jest dresiarskie ,No Offence!
Chodzi mi o te wszystkie wiesniacko zrobione bejce ,gdzie gosciu sie jara ,że ma fajny tunning i do tego robią sobie zloty a na dodatek gazety napedzają to opisując te samochody.
Moze jakby gazety przestały pokazywać takie tjuningi to by było mniej takich choinek.
A może byście koledzy poszli w stronę powrotu do tematu zanim się zrobi szambo w wątku?
No własnie.
Dla początkujących którzy chca samochód zrobiony pod drifting a mają na początek 10.000zl to moim zdaniem E30 i wypieprzenie wszystkiego ze srodka zaspawanie dyfra i latanie w zime albo na mokrym.
jako pierwszy tune to gwint i hamulce.
Pózniej Swap innego silnika ,chyba tylko tak najmniejszym kosztem można dostać duży przyrost mocy.
Ja tak zrobiłem mogłem przerabiać 4AGE ,wydać 10.000zl i mieć 190KM albo zrobić hybryde z 4AGZE i zaczynać od 180KM.
P.S A jeżeli juz stylistycznie zmieniać E30 to moze na E30 M3 evo...dla mnie kozak.
-Nissan 200sx s13 - 8.000 zł
- 3pkt pasy sparco 270 zł http://moto.allegro.pl/item178553610_pa ... o_omp.html
-fotel kubełkowy bimarco - 820 zł http://moto.allegro.pl/item179937370_si ... otele.html
- kierownica MOMO do 250 zł( ale chyba używana)
- zawieszenie D2 racing drift( tak to sie chyba nazywa) 3800 zł
-przelotowy układ wydechowy jakieś 4.000 lekko
razem : jakieś 17150 złotych
jeśli popisałem jakieś głupoty to prosze mnie poprawić na początek zabawy to wystarczy ;]
Added after 1 minutes:
aaa ... słyszałem że z s13 jest wiecej do roboty niz np z s14 ale to się już musi wypowiedzieć ktoś kto się ewidetnie zna
ps: do tego jeszcze naba ale nie wiem ile takowa kosztuje
zawias jest tanszy gdzieniegdzie...
wydech tak conajmniej o polowe.
do tego walbro. I strojenie.
fiu fiu ... nie kulawa furka
Added after 1 minutes:
tak czy siak tery chyba z taką sumką można już cos pokombinować ... a wlaśnie czy na początek z s13 trzeba dużo przy budzie robić czy one sie bardzo sypią i czy moglbyś mi zdradzić ile pali s13 w normalnej jeździe ??
Gawron, nie robmy tu smietnika.
Info o S13 znajdziesz na kazdym forum. Jak ktos chce latac bokiem, to nie moze sie przejmowac ile ta fura mu wtedy spali.
Moja s13 ma SR wiec ma sie nijak do CA18.
Zalezy od stanu, ale kazdy samochod ktory ma ladnych parenascie lat, i ma nagle dostawac tak po pupie, musi sie rozpasc. Wiec TAK trzeba robic bude.
a propo...
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 2541272560
jak dla mnie kozak, ja tam bym sie bal potoczyc na zakrecie.
jak widac... DA SIE.
Ja wlasnie zaczynam swoja przygode z driftingiem.Wiem ze kupno samochodu to najmniejszy wydatek, pozniej sie zacznie worek bez dna.Ale Nawet jak bym mial utrzymywac tylko fure to i tak bede najszczesliwszym facetem
No i teraz samochod.Zastanawialem sie nad e30 ale zeby ladnie zamiatac e30 to trzeba miec silnik z 2.5.Mieszkajac w Angli i planujac kupno samochodu silnik 2.5 jest co najmniej poronionym pomyslem.Oplaty rzedu 2000 rocznie sa chore.No i oczywiscie nismo.
Wybor padl na s13. Wlasnie rozgladam sie za 13 i w ciagu miesiac bedzie stala dumnie pod chata i teraz zaczyna sie problem.Jak to zrobic zeby to mialo rece i nogi.
Buda bede musial zrobic to sam bo angielskich mechanikow nie bede dorabial bo i tak wydatkow duzo.Spawac?Bedzie smiesznie
Pozniej szpera.Mysle ze zakladanie sztywnej szpery lub spawanie mija sie z celem gdyz bedzie to moj jedyny samochod.
Kolejnym krokiem bedzie zawieszenie.
No i klatka...Jak myslicie czy buda mocno dostaje po d**ie bez klatki?Mimo wszystko nie jest tak sztywna jak z klatka i mogla by sie z czasem "zwichrowac"
Mam nadzieje ze silnik da rade bo sr20 tez by sie przydalo wrzucic.
Wiem ze nie odrazu Krakow zbudowali(czy jakos tak )
No ale w sumie wiem ze nie odrazu bede mial auto przygotowane profi.
Jeszcze jedna rzecz w sumie najwazniejsza.Drifting driftingim ale trzeba pamietac o bezpieczenstwie.Gdzie zaczynaliscie trenowac,jak to wyglada z policja,moze jakies wasze piewsze dzwony,obcierki.Tak dla przestrog.
Pozdrawiam
Buda pracuje i to mocno ja mam klatke a mimo wszystko czuc po ostrej jezdzie ze drzwi sie lekko inaczej otwieraja Co do policji to Angielska a Polska ... nie ma co porownywac 2 zupełnie innych systemów walutowych tam będziesz miał problem z MOT / TAX ktores to przegląd to o to mi chodzi Start na pustych placach albo parkingach jak sie ustawisz z cieciem pilnującym parkingu w markecie i będziesz śmigał w nocy to nie powinno być problemów chociaz dźwięk w nocy zajebardzo daleko sie niesie takze lepiej market za miastem Pozdrawiam i Powodzenia
Witam Chciałbym wiedzeć tylko , czy Mazda 323 GTR lub GTX 4WD się nadają dla początkującego na drifta tzn chyba znacie te samochody silniki mają dość mocne i turbinki nie są słabe dzięki za odpowiedzeć
A RWD?
Polonez niestety sie nie nadaje na poczatek.Za mało mocy. Ale jakby troche go "dłubnąc" to tez pojedzie.
Miałem okazje przejazdzki polonezem z m20b25 (2.5l z E30) dyfer od gsi czy trucka juz nie pamietam i powiem wam ze wymiatał niesamowicie.
Jako uzytkownik sierry w badziewiackiej specyfikacji "obskur stajla" ;> dorzuce pare uwag praktycznych w obronie tego auta jako poczatkowego stadium driftowozu. Specyfikacja ekonomiczna obejmuje SWAP motoru ze scorupy V6 2.9 24v (pozdrowienia dla Seemana - sierrafan.pl) ze skrzynia MT75 koszt nieskorodowanej sierry 100-300 EUR (koszt parcha 500 zl plus obspawanie gdzie sie da) koszt scorupy z 2.9 24v w automacie EUR 500 ??? do automatu niestety trzeba znalezc skrzynie MT75 do v-ki co juz jest pewnym problemem aczkolwiek mozna silnik spiac ze stara zeliwna fordowska N9, ktora troche wytrzyma a jest tania 100-150 i dostepna. Jak juz wczesniej napisano koszt zakupu w pewnym stopniu mozna zrefinansowac sprzedaja niepotrzebne graty z obu aut. Koszt SWAPA zalezy od wlozonej pracy i umiejetnosci zakladam 500 zl. Nalezy sie jeszcze dobre sprzeglo i tu nie ma co oszczedzac do 1000 PLN lub regeneracja w porzadnym warsztacie. Co do skrzyni biegow warto jeszcze wywalic fabryczne plastikowe elementy tlumiace drgania drazka i zastapic je prosta konstrukcja metalowa co poprawi precyzje zalaczania biegow.
Za takie pieniadze mamy atmosferyczny silnik o dobrym momencie w calym zakresie 2000-5500 tys obr - brak turbodziury silnik ciagnie tak samo przy 2000 jak i przy odcieciu co dla poczatkujacego adepta sztuki bedzie bardzo wazne gdyz utrata mocy w trakcie zakretu praktycznie konczy drift. Silnik wystarczy trzymac przy zmianie biegu na ok 3000 i dalej bedzie ubaw. Mozna tez latac dluzszy czas "na odcieciu" (ok 5500 tys) bez szkody - bo co to za obroty ale taki urok v6 ze powyzej pewnych obrotow i tak momentu nie przybywa. Dodam ze silnik pracuje na seryjnej chlodnicy ze sprawnym wiskiem, z seryjna pompa paliwa i na standartowym sterowniku, Stozkowy filtr hmm ladnie brzmi. Wydech po rurze na strone, troche połatany, 2 tlumiki plus jeden wspolny. Tutaj oczywiscie mozna wiele poprawic.
Co wazne dla budzetu i poczatkowych slabych umiejetnosci driftera silnik mega odporny na katowanie. Moj jak do tej pory jedyny trening w Poznaniu to ok 3 godzin palowania praktycznie non-stop (3 kierowcow) bez specjalnego chlodzenia i na seryjnych gratach. Na innym treningu po pozarze spowodowanym zwarciem kabla od rozruchu i 2 godzinnej reanimacji auto dalej sluzylo bez specjalnych problemow.
Tak wiec na poczatek buda niepiekna i lekko nadgryziona zebem czasu ale dzieki temu wypadniecie z toru nie boli wcale i mozna spokojnie przeginac nie dbajac o zniszczenia a moim zdaniem dopiero taki komfort powoduje chec do podnoszenia sprawnosci driftera. Motor atmosferyczny, raczej prosty w obsludze (olej) katoodporny i z latwoscia SWAP-owalny do kolejnego nadwozia. Nawet dach takim autem (odpukac) robi raczej slabe wrazenie finansowe dlatego na poczatek do nauki jak znalazl.
Slabym punktem projektu sa poduszki motoru, ktore w tej chwili zastapilem konstrukcja wylacznie metalowa a jak to nie poskutkuje robie "patent" z poliuretanowymi silentblockami i mam nadzieje po zabawie.
Odnosnie zawieszenia tylnego zadnych cudow-gwintow - krotsze twarde sprezyny lub obciete seryjne wypelnione calkowicie gumowymi pierscieniami 10 PLN sztuka praktycznie brak ugiecia i o to chodzi niestety im nizej tym wiekszy neg ale wystarczy patent z podkladka o roznej grubosci pod piaste i kolo wraca do w miare neutralnego polozenia - niestety dostaje lozysko bo piasta nie chodzi calkiem w pionie. Pozostaje wymiana tulei met-gum na poliuretan koszt jednej takiej (punktu w zawieszeniu to ok 50 PLN)
Odnosnie zawieszenia przedniego: tak samo nizsze/twardsze sprezyny lub obcieta seria zablokowana pierscieniami zeby nie pracowala zbytnio. Wymiana stabilizatora przeniego na grubszy oraz zamiana tulei met.-gum na poliuretan koszt 50 PLN za punkt.
Odnosnie ukladu kierowniczego: obowiazkowo wspomaganie (o 1 obrot kiery mniej od kontry do kontry niz w belce bez wspomagania) obecnie metodami chalupniczymi osiagnalem negatyw przodu (wywiercenie dodakowych otworow pod sruby mocujacych dolne wahacze w belce) efekt jeszcze nieznany - ewentulanie zakup kreconych wahaczy min 1200 PLN za kompet, niestety ograniczony konstrukcyjnie maly kat skretu kiery w tym aucie oraz praktycznie brak prostej metody na jego powiekszenie (zmiana magla na inny o wiekszym zakresie pracy) w pewnym momencie moze ograniczyc rozwoj umiejetnosci driftera - latanie z maksymalna kontra jest fajne ale przy raczej nerwowym charakterze sierry latwo przegiac i wyspinowac a nie ma juz mozliwosci "dolozenia" kontry.
Pozostaje kwestia napedu i hamulcow. Jresli chodzi o naped to tylko elektroszpera bo seryjne LSD sa zbyt slabe. Przy czym zaspawany most wystrzymuje znacznie dluzej poczatkowe proby "strzelania sprzeglem" najczesciej ulamuje sie zab w "ataku" co w dalszym ciagu pozwala na awaryjna jazde do domu. Przeguby i polosie w miare mocne. Hamulce seryjne nie sa rewelacyjne zwlaszcza w wersji z bebnami na tyle. U mnie w kolejnymn etapie modyfikacji zastosowano tarcze z tylu oraz serwo elektryczne i 4 tloczkowe zasiski z przodu. Reczny niestety jest konstrukcyjnie do bani wiec poki co sie nie przejmuje - moze kiedys hydraulika a na razie opanowanie inncyh technik "lamania" wozu.
Nalezy dodac ze seryjny 2.0 DOHC z elektroszpera tez nadaje sie na poczatek ale ten silnik niestety nie jest takl odporny na temperature i trzeba mocno uwazac zeby nie przegrzac glowy.
Kubel pasujacy do tylka i postury (warto zwrocic owage przy osobach szczuplych oraz "duzych" i szelki nawet najbardziej zuzyte pozwalaja poczuc auto i zrelaksowac sie a nie zajmowac odpowiednim ulozeniem ciala z wykorzystaniem drzwi lub podlokietnika przed kolejnym zakretem.
Zaleta auta sa rowniez tanie felgi stalowe oraz zuzyte (Panie biez Pan przeciez to zlom z 3 mm bieznika lub z bąblem opony 14-15 cali dostepne w gratisie.
Jesli obnizamy radykalnie auto stosujac dodatkowo dystanse nieuniknione bedzie wyciecie lub jesli ktos ma dostep do maszyny zagiecie rantow blotnikow inaczej opony beda drzec sie o wsytajace ranty.
Oczywiscie wybebeszenie srodka zgodnie z trendami a wlasciwie po to zeby uzyskac przestrzen bagazowa na zapasowe kola (ja w sedanie mieszcze 16 sztuk
Jeszcze raz podkreslam ze zaleta sierry sa tanie seryjne czesci, nieskomplikowane i niedrogie modyfikacje pod katem driftu. A najwazniejsze ze po "skonczeniu" jednej budy mozna szybciutko przygotowac nastepna. Wyzszosc sierry wobec kanta objawia sie przede wszystkim latwa dostepnoscia mocy (nie trzeba grzebac 1.5 lub SWAPowac 2.0) oraz technicznym zaawansowaniem i podatnoscia na modyfikacje tylnego zawieszenia oraz niezaleznego.
Dla poczatkujacego i moze jeszcze nie do konca przekonanego adepta driftu polecam Sierre z zaznaczeniem ze liczy sie prosta technika i dostepnosc czesci, nie wyglad.
Jesli ktos chcialby rozwiniecia z checia poglebie wypowiedz na poszczegolne tematy.
Prawda jest taka że nic tańszego od e30 325i w Europie do tego typu zabaw się nie dostanie.
ot: Neostrada zbiera żniwo po Tokio Drift
Volvo 340 tez wydaje sie dobre.
1.Nie jest drogie
2.Dokladajac szpere labo zaspawujac tylni most na seryjnym silniku powinna smigac bokiem.
3.Zawieszenie.
...i jazda
Dobra, a jak sie sytuacja ma z omegą A. Planuje zakup tejże omegi 2.6 dual ram, tak na początek. Dobrze by było bez automata, jesli bedzie to skrzynia od 3.0 bedzie pasować i wytrzyma?? i ewentualnie jak modyfikacje, a raczej dopasowanie cześci.
Silniki oplowskie na wszystkich etapach były przerabiana na milion sposobów, wiec o to sie nie martwie. bardziej zawias, hamulce etc.
Szefer ma omege B i ładnie ja ogarnia(btw dzieki za info na PW)ale mimo tego jak sprawa moze wygladać w samochodzie który już troche wypada z obiegu.
A co do tego ze może mieć problemy z ciasnymi zakretami to sie nie zgodze. Ken Nomura ma sky-a, który mały nie jest (nawet 2-drzwiowy) i daje rade "jakos" . Raczej bym stawiał na umiejętnosci i przyzwyczajenie do samochodu.
Odpowiedz jest taka:
2.6 NE Moc:110KW Nm:220
3.0 NE Moc:130Kw Nm:240
3.0 SE Moc:150Kw Nm:270
Spalanie kazdego z tych silnikow NIE jest mniejsza niz 15L/100.
Wersje NE maja minus z powodu 8V.
Wersja SE to juz duzo nowszy silnik 24V.
Wiec jezeli chcesz zaczac cwiczyc Omega to radze tobie odrazu kupic 3.0 SE.
Jezeli chodzi o zawias i hamulce to niestety trzeba kombinowac samemu bo raczej nic przygotowanego do driftu albo pod takim katem nie dostaniesz.
W sumie niby racja. ale na początek to taki silniczek chyba starczył by (dual ram ma 170KM) bo mnie inaczej opłaty zjedzą.
A jak u Ciebie z mostem Szefer? spawany czy most od innej omegi jak mi pisałes??
ostatnio kolo sie oferował z wersja 3000 za jakieś 4k zł wiec ewentualnie cos takiego:)
Omega swoje wazy 170kucy to za malo zameczysz silnik
Gdybys zrobil wydech przelot w 3.0 dostal bys okolo 230KM a to juz sporo i monza ciwiczyc.
Wybor jest twoj ale uwierz mi ze szybko bedziesz chcial kupic 3.0 ale ciezko bedzie Tobie sprzedac ta 2.6.
3000 to rarytas ciezko dostac takiego "prawdziwego" wiekszosc to tylko nalepka na tylnej klapie, wersje 3000 mialy skorzane fotele Recaro, kierownice jak w Evo500 i pakiet ospojlerowania. Silnik w 3000 jest wlasnie taki jak u mnie teraz.
Zebys mial widok jak wyglada prawdziwa 3000 specjalnie poszukalem na necie
http://cgi.ebay.de/Opel-Omega-3000-24V- ... dZViewItem
Wiec jak widzisz cena nie 4tyś zł ale EURO.
P.S.
Dyfer mam z Mv6 zespawany, narazie sie trzyma....
przeciez w GB masz tyle trackday'i ze glowa mala
Ta za 10k to nie jest 3000 bo ma stary silnik 3.0, wersja 3000 miala tylko 3.0 24V dual ram
Witam!!
Widze że do taniego driftu to głównie bmw, w sumie to pomyślałem że na początek zabawy nie ma co szaleć z ceną auta. Z tego co widziałem na rajdach KJS, to stare bmw bywają kapryśne, istnieje może jakaś stara japonia do której było by troche gratów na szrocie, i która pociągła by żeby latać bokami ? Nie wiem może silvia, albo stara celica (stare chyba były RWD)? Jak uważacie czy przy starych autach 250-300 tysięcy, warto jest się pakować w takie coś wiadomo że silnik będzie do dłubania ale czy np. prawdopodobne będzie że padnie np. napęd i naprawa będzie srednio opłacalna.
Jak chcesz auto do totalnego startu pałowania i naprawiania młotkiem i spawarką to polecam celice/corolla. Auta proste w konstrukcji wiekszość da się szybko naprawić dość pancerne. Części jak są to często za darmo ;p Ale raczej trzeba szukać całych aut i odzyskiwać co się da. Ja kiedyś mogłem kupić Celice 1,6 2 gaźniki i koleś dokładał drugi motor 2,0dohc 2skrzynie most zawieszenie miał cały garaz cześci i za wszystko chciał 500zł Kupiłem od niego tylko most wał i coś tam jeszcze bo pasował do ae86 :] za flaszke tylko to są lata 70/80 przewaznie w takim aucie nie ma juz budy fotel ucieka przez podłoge kielichy są już bliżej niż dalej itd...
Wiem gdzie stoją 2szt nissana s12 1,8T na sprzedaz jakby kogoś interesowało to PW. Raczej groszowe sprawy bo na niemieckich numerach. Ostatnio na trasie wylukałem
Co do s12 to nie mam pojęcia co i jak z częściami, nie znam nawet nikogo kto ma takie auto ale jest ich sporo i podobno pasuja częsci z nowszych modeli. Kiedyś chciałem kupić takie auto rozbite i szukałem części to wszysstkie znalazłem na pobliskich szrotach w Szczecinie przerobili s12 na taxi i powiesili jako reklame komisu
Siema!
Jestem jednym z takich co nie mają prawka mam juz malara i próbowalem w zimie jezdzic wokol slupkow no na poczatku nie bylo latwo ale kiedy wyczulem gaz i o co w tym chodzi bylo juz znacznie lepiej. prawko zrobie dopiero za 6 miesiecy i zastanawiam sie wlasnie o kupnie f125p. Jak napisal kolega na samym poczatku mam garaz i potrzebne klucze i oczywiscie pomoc ze strony taty mechanika.
Slyszalem ze do kanta pasuje 2.0 silnik od argenty ma te same ulozenie do budy i skrzynia nawet pasuje oczywiscie od razu rozumiem ze musze zespawac dyferencjał. Co o tym myślicie czy to dobry pomysł??
JUTRO OTWARCIE SEZONU NA BEMOWIE!!!
Nawiązując do jednego z wcześniejszych postów odniśnie street driftu w UK to z własnego doświadczenia proponuje zapomnieć o tym i żadne tłumaczenie że w poślizg się wpadło, płacz, prośby i zgrzytanie zębów nie pomoże . Nie ma również mowy o wykupie auta, odrazu idzie na przemiał i nic mi nawet nie pozwolili zabrać z niego, do tego sprawa sądowa za nibezpieczą jazde, mandat i strata prawka na 6 miechów nie ważne że polskie dobrze że aresztu nie było.
Tak więdz radze uważać bo tu niema żartów.
Nie moga Ci zabrac dokumentu PL poza granicami PL. Moga wydac Ci zakaz poruszania sie po terytorium UK wozem, nic wiecej.
Oczywiście zgodze sie z toba bo wszystko sie moze zdazyc to nie jest jakis extra samochod do wyczynowej jazdy. Jak wiadomo nie kazdego stac na 200sx po pelnym tuningu silnika zawieszenia i wiele innych rzeczy. Teraz trudno o sponsota. Ja bede mial przeznaczone 10 tys. wiec mysle ze powinno na poczatek wystarczyc wiadomo pieniadz sam nie przyjdzie trzeba isc zapracowac a potem zainwestowac w to co chcemy.
Dzięki z góry za pomoc i wyrażenie własnego zdania na ten temat.
Witam. mam 15 lat czyli jak widac ten temat jest skierowany do takich jak ja. na temat driftu jestem totalnie zakrecony. wiem wszystko co i jak ale nie mam doswiadczenia w praktyce. tygodniowo produkuje okolo 2,3 projektow na driftowoz (wizualne) takze z tym nie mial bym problemu-musialbym znalezc kogos kto zrobi odpowiednia forme. mechanika tez mi nieobca wiec problemu bym nie mial.
Tu daje przykladowy projekt na s14 mojego autorstwa. ocencie sami.
[url=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e309eacc02f10df5:2lyufsj9][/url:2lyufsj9]
Autko kupie moze za 2 lata jak sie da... na razie chcialbym pojezdzic z jakims drifterem i popatrzyc co trzeba robic od srodka zeby woz chcial mnie sluchac...zostalem bardzo chamsko potraktowany przez jordiego ktory uwazal sie za lepszego a mnie za frajera z racji mojego wieku... moze jak by sie znalazl ktos kto chcialby mnie wypromowac to pisac na pm... moge tez pomoc komus wzamian za chocby mala porcje praktyki w sensie budowy wozu a nie jazdy bo racvzej nikt mi nie pozyczy samochodu... moge pomoc we wszystkim co tylko jest zwiazane z driftem-czy to podawac klucze czy to pomoc w wyjeciu dyfra... cokolwiek
W przyszlosci planuje kupic japonca, bo gadalem z sprzedawca z gieldy i odradza bmw. z powodu zuzycia czesci i tego jak byly traktowane. ten sprzedawca to moj kuzyn wiec raczej mie by nie oklamywal. aha i jak cos to jestem z Poznania. PZDR.
supra mkIII ma w serii juz problemy wiec watpie zeby byla bez awaryjna
w trakcie latania bokiem....
Supra Mk.II ma już mniej problemów z awaryjnością a szpera jest w serii.
W porównaniu do 7M-GTE, 5M-GE (nawet z dołożonym turbo) jest nie do zarżnięcia. Mk II to fajne auto na początek albo na codzień i lekkiego driftu, ale podobnie jak w przypadku wszystkich Japończyków do lat 90., cięzko jest dostać usprawnione części do zawieszenia... Począwszy od S13 sytuacja jest już znacznie lepsza. Generalnie trzeba szukać. Mimo całej mojej sympatii do starych Japończyków, takie auta nie są dobre bez posiadania sporego budżetu i rozeznania w ich specyfice... W tej sytuacji BMW jest znacznie lepszym wyborem.
IMO nie wynika to z dostępności gratów jako takich, tylko na naszym rynku. Im więcej aut danego modelu spotykamy na drogach tym wiecej jest do nich czesci, tak z innych (mocniejszych) odmian, jak i z aftermarketu.
Jasne. Osobiście bardzo żałuję, że niemal na całym świecie nie ma porządnej dostępności gratów - zarówno czysto eksploatacyjnych, jak i aftermarketowych - do Silvii S12 2,0 DOHC, poza Japonią oczywiście. Gdyby nie problemy z zaopatrzeniem się w części do utrzymania tego przy życiu, bez jakichkolwiek wątpliwości szukałbym takiego silnika dla siebie... W Toyotach sprawa jest nieco łatwiejsza, bo 5M-GE, cała rodzina T i R występowały w wielu modelach, przez co część rzeczy jest bezpośrednio wymienialna. I tak pod tym kątem najrozsądniejszym wyborem u nas pozostaną Beemki, z oczywistych względów...
Bez dużej kasy nie można podchodzić do mkIII z racji tego, że w 7m-gte parę rzeczy lubi się popsuć, a zrobić dobrze remont też nie jest łatwo. Zdarzały się przypadki takie, że obróciła się panew, poszedł remont, a tydzień później było to samo.
'Bout 5m-ge - ten silnik jest skonstruowany jako niezniszczalny i taki w rzeczywistości jest. Silnik dobrze znosi turbo i z tego co czytałem na supraforums daje radę do 240 koni w serii. Problem, tak jak pisał 240 to jest zawias, bo nie ma nic sensownego...
Moj kumpel ma szerokie S12 (ori) i dostanie do niego czegokolwiek nie mechanicznego (1,8T) graniczy z cudem...
W temacie jest o tym jak zaczac a Wy bierzecie za przyklad wozy ktore dla przecietnego nastolatka sa w zaden sposob niedostepne finansowo...
moze napiszecie zamiast tego jak mozna u was lub u ktorejs z firm w branzy dorobic przez lato bo to sie zbliza chocby po to zeby sobie uzbierac na samochod.... chodzi mi tu glownie o tych ktorym brakuje rak do pracy.... jestem nastolatkiem i doskonale znam swoje potrzeby a takimi nie sa klotnia o to czy pakowac siano w fiata czy kupic supre....
Akurat Silvia tak wysoko cenowo nie stoi - kiedyś widziałem 1,8 turbo (CA18ET) w akceptowalnym stanie za chyba 2k zł - przez pewien czas pojeździłbyś bez dodatkowego nakładu finansowego. Nikt tu się nie kłóci o Fiata i o Suprę... Co do firm z branży - jeździj na zawody, poznawaj ludzi, pytaj właścicieli firm. Gadanie na forum internetowym pt. "do kogo się załapać?" jest bez sensu - bardziej konstruktywne byłoby napisanie PW do jakiejś firmy, chociażby z Poznania.
Mk II jak juz się pojawia to max koszt to 3500 zł. Ktos z forum kupił egzemplarz za 1600 a drugi za 1800.
@240: to wynika z tego, że 7mgte ma głowicę z jakiegoś lipnego stopu. A 5/6mge to silniki które byly zaprojektowane z myśłą o małym spalaniu, wysokiej kulturze i małej awaryjnosci. Mają dobre bebechy i faktycznie mało palą jak na rzędowe szóstki.
@FKtuner: imo ogarnięce supry jako drifotwozy dla Ciebie nie jest nierealne. Nie mówimy o mkIV czy S15 tylko o autach z połowy lat osiemdziesiatych, które są już zapomniane i ludzie posiadający je często sprzedają je za grosze.
Osobiście dorzucę jeszcze celicę 3 gen, bo i takie się trafiają na allegro a ceny nie przekracają 2800. Ba! jedna sprzedana została za 800 złotych...
Ew jeśli masz zdrowie, to kup capri za grosze, zrób budę i wstaw silnik V6 od scorpio, też będzie dawał radę.
Koszt zakupu S12 w stanie jezdnym, ale bez poszerzeń, 1,8T nie przekracza ceny E30 320i i jest niższy niż koszt zakupu E30 325i. Własnie dlatego, ze serwis jest cholernie drogi i niedostepny.
Gdyby kupić taką S12 i przełożyć do niej graty z S13 ze strupiałym nadwoziem, mógłby powstać całkiem fajny samochód... S12 jest chyba nieco lżejsze niż S13, przez co osiągi byłyby niezłe, a dostępność częsci do S13 jest znacznie lepsza aniżeli do starszej Silvii. W driftowozie pierdoły z gatunku uszczelek i wykończenia nie mają znaczenia, bo i tak trzeba auto wybebeszyć do końca. Ciekawe jak wyglądałoby przełożenie wielowahaczowego zawieszenia, pewnie to rzeźba w g*wnie...
Ciekawe propozycje na driftowóz:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2639636
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2357964
no to lool. @UP Pytalem sie czy nikt z Was nie zechcialby uzyczyc mi miejsca po swojej prawej stronie na jakims trenilku zebym zobaczyl jak to sie robi od srodka... mysle ze jest nawiaze z wami kontakt osobiscie to bedzie mi latwiej wyszukac oferte driftmaschiny dla mnie( zaznaczam tu ze jesli uzbieram juz sumke to bedzie wazna wytrzymalosc bo nie mam siana na drugi woz"na codzien") i slawic was jako mistrzow od ktorych sie uczylem... nawet Polody-pozdro dla Niego!!! potrzebowal wsparcia, ktore dostal bo mial fuksa miec za ojca dealera samochodowego ;p bo watpie zeby od poczatku bylo go stac na wozek. fakt mial sukcesy w kartingu ale kitas z tym... Takze jesli chcecie zeby bylo coraz wiecej drifterow nie mozecie traktowac waszych umiejetnosci jako cos zarezerwowanego tylko dla was. nie wiem czy ktos odpisze na tego posta bo moje poprzednie zostaly zignorowane...
Powiedzcie mi co sadzicie o tym wozku-http://allegro.pl/item192114156_nissan_sx_200_1_8_turbo_170_km.html
wydaje mi sie ze jest ok-tylko nie wiem co z ta panewka na razie pisze tylko orientacyjnie zeby w przyslosci wiedziec czego od razu szukac... a moze u was w warsztacie stoja jakies zakurzone driftmaschinki??
Techniki driftingu (za drifting.pl) :
Lift Off Drift (Race Drift, Kensei Drift) - Tej techniki używa się przy dość dużych prędkościach i w dość łagodnych łukach. W trakcie wchodzenia w zakręt kierowca puszcza na chwilę gaz, co powoduje delikatną nadsterowność. Później poślizg jest kontrolowany poprzez kontrę kierownicą i operowanie gazem. Do tej techniki potrzeba dość neutralnie wyważonego samochodu. W
Feint Drift - Tzw. "rybka". Kierowca przed zakrętem wykonuje skręt w odwrotnym do zakrętu kierunku, po czym nagłym ruchem zarzuca autem w prawidłową stronę. To powoduje zapoczątkowanie poślizgu.
Braking Drift - Ta technika polega na przeniesieniu większości masy na przednią część samochodu poprzez krótkie, ale energiczne wciśnięcie hamulca podczas inicjacji zakrętu. Im bardziej nadsterowne auto, tym mniejsza powinna być siła nacisku na hamulec. Tylna oś traci w tym momencie przyczepność i ropozczyna się poślizg.
Clutch Kick - W naszym języku będzie to po prostu strzał ze sprzęgła. W trakcie przechodzenia przez zakręt kierowca naciska na chwilę sprzęgło, by po chwili energicznie je odpuścić, co spowoduje "strzał" i nagłą utratę przyczepności.
Shift Lock - Kierowca wciska sprzęgło przed zakrętem, zmniejszając nieco obroty. Często wykonywana jest wtedy redukcja na niższy bieg. W trakcie zakrętu sprzęgło jest odpuszczane, co daje efekt podobny do chwilowego zaciągnięcia hamulca ręcznego. Aby zminimalizować obciążenia, ta technika powinna być stosowana na bardziej śliskich nawierzchniach.
E-Brake Drift (Emergency Brake Drift, Side Brake Drift) - Jedna z najprostszych i najłatwiejszych technik driftu. Chodzi oczywiście o zaciąganie hamulca ręcznego. Podczas zakrętu na wciśniętym sprzęgle zarzucamy na chwilę hamulec ręczny, co spowoduje chwilowe zblokowanie tylniej osi i zapoczątkuje poślizg samochodu. Często ta technika dołączana jest do innych technik w celu korygowania ewentualnych błędów lub ratowania się z opresji.
Dirt Drop Drift - Ta technika polega na wyjechaniu tylną osią poza tor, lub w miejsce o mniejszej przyczepności. To spowoduje zapoczątkowanie poślizgu, nie utracając prędkości-technika bardzo przydatna w autach o małej mocy.
Jump Drift - Kierowca wjeżdża tylnim kołem (tym po wewnętrznej stronie zakrętu) na "tarkę", co spowoduje jego "podskok" i chwilową utratę przyczepności, która zapoczątkuje nadsterowność.
Long Slide Drift - Technika stosowana przy dużych prędkościach. Polega na zapoczątkowaniu długiego driftu jeszcze przed wejściem w zakręt. Dirft inicjowany głównie za pomocą hamulca ręcznego.
Swaying Drift (Choku-Dori, Manji) - Technika podobna do Feint'a. Polega na powolnym zarzucaniu autem z boku na bok w trakcie jazdy na wprost.
FF Drift (Front Wheel Drive Drift) - Technika drifu za pomocą samochodu z napędem na przednie koła. Głównie polega na stosowaniu hamulca ręcznego oraz hamulców (może przydać się znana z rajdów technika hamowania lewą nogą).
Power Over - Technika polegająca na spowodowaniu ciężkiej nadsterowności poprzez maksymalne wciśnięcie gazu w trakcie przechodzenia przez zakręt. Do tej techniki potrzebny jest spory zapas mocy.
Chyba nie warto do niej wracać Jest jeszcze McDrift Polega na wyniesieniu z maca 2 tacek najechaniu na nie tylnymi kołami zaciągnięciu ręcznego i jazda Ale takie drifty to tylko w USA
Added after 58 seconds:
FWD oczywiście
Przecierają sie w moment
Czy w polsce widzieliście żeby ktoś sprzedawał s13 ale nie z chowanymi światłami??
Widzieliście, ale tylko sprowadzone ze Stanów...
chodzi ci o sileighty???
NIe sileighty to jest rodzynek taki że głowa boli( na jakiejśstronie przeczytałem że wyprodukowano tylko 400 sztuk ale nie wiem czy to jest prawda i ręki sobie uciąć nie dam ale wydaje mi sie że sil80 miała pod maską SR20DET http://r32co.tripod.com/page3.htm - sil80 to s13 ale z tyłem od wersji z chowanymi światłami a przodem od tej bez chowanych taki mix a normalne s13 z normalnymi światłami wygląda tak http://www.versionselect.com/images/fusion9.jpg
http://us1.webpublications.com.au/stati ... 3/2320_7mg.
Sil80, to połączenie Sky'a z S13, tak?
ot: byla wersja z chowanymi swiatlami i tym innym tylem (jak u silvii)?
wie, ze byl kiedys temat o nadwoziach 200sx, ale nie moge znalezc...
sileighty - tyl jak w zwyklej s13
s13 JDM (silvia)
znalazlem. jest takie cos, jak s13 Onevia.
wyglada tak:
Naprawdę inspirujące te Nissanki S13 . Jak już rozmawiamy na ten temat, to mnie jeszcze zastanawiają oznaczenia 240sx, 200sx, 180sx. Chyba jest jakoś tak, że dane oznaczenie przypisuje się do danego modelu (?) .
240 sx - silnik K24E/K24DE N/A na Ameryke [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_240SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]
200 sx - CA18DET/SR20DET na Europe/Australie/Nowa Zelandie oraz S15 na Japonie [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_200SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]
180sx - CA18DET/SR20DE/SR20DET na Japonie [url=http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_180SX:16fu0lza]Click[/url:16fu0lza]
moim zdaniem 180sx odnosi się do silnika CA18DET a 200sx to SR20DET w Japoni ale moge się mylić
Zbliżają się wakacje, jak większość licealistów szukam pracy bo we wrześniu mogę zacząć kurs na prawko robić i trzeba zwiększyć oszczędności i myśleć o furze.
Może ktoś ma w Krakowie znajomy warsztat i mógłby pomóc?
Chyba nie tylko ja z młodszych userów mam ten problem więc proszę o jakieś rady.
Zalezy jakie auto chcesz na początek ? Mozesz poszukać sobie jakiś książek np od DF i po przeglądać co jak jest mniej więcej zbudowane bo np AE86 od 125p prawie niczym poza silnikiem, szperą i kilkom drazkami sie nie różni. (oczywiście jakością wykonania) Jak masz zaparcie i Ci sie nudzi to możesz śmignąć na złomowisko dorwac jakiegoś Fiatona i go tam po rozkręcać bez zagrozenia że coś zepsujesz napewno Ci nie zabronią a co do siedzenia w warsztacie to mozesz napewno będzie to cenne doświadczenie ale nie jest to konieczne jak juz bedziesz miał auto to na bieżąco jak Ci się coś sypnie będziesz sie uczył co jak zrobić. Jak będziesz miał kase to odstawisz do mechanika a jak będziesz miał doświadczenie to będziesz mógł komus naprawić i póżniej będziesz miał kase
Added after 1 minutes:
S13 ani e30 nigdy nie robiłem także nie wiem do końca czy to trudne auta napewno niezalezny zawias z tyłu no i w s13 turbo i pewnie jeszcze kilka innych patentów.
witam mam 16 lat i jak nas swoj wiek juz wiem sporo jest jeszcze opcja mietka 190 sam kiedys takim jezdilem od rodzicow na mokrym spoko sie lata mocny skret sam juz mialem dwa auta w sumie nawet 3 pierwszy byl dyzu fiat ale most sie ukrecil a dokladnie to satelita poszla potem byl maluch ale to nie maiem go sam idelany byl w lesie ale skonczylo sie dachowaniem teraz mialem okazje kupic skode 105 ale jestem zawiedziony ale to wkoncu silnik z tylu tata juz mnie nauczyl autem jezdzic 7 lat mieszkam na takim zadup** w sumie mam gdzie jezdzic ale bez prawka nie ma co sam planuje jak dobrze pojdzie kupic e30 zamontowac m50b25 ale jak bedzie zobaczymy czy jest ktos kto trenuje gdzies w okolichach gliwic rybnika?? Pozdrawim
Kolego bądź tak dobry i potrenuj najpierw zasady interpunkcji bo tego się zrozumieć nie da. A potem się odezwij znowu.
wydaje mi sie ze powinien byc limit wiekowy na zawodach - minimum 18... / albo po prostu posiadanie prawa jazdy.
ja rozumiem ze samochody to zabawki, ale te zabawki tez zabijaja. Po to tez jest przeciez prawko od pewnego wieku.
Ja nie jezdze w miejscach publicznych bo jak juz ma cos stac to tylko mi i to przez moja glupote a nie komus przez moja glupote. Ten wyjazd do Wroclawia by mi bardzo podszedl
Bart gdzie koło wro trenujesz?Sam chętnie bym podjechał
no właśnie macie gdzieś koło wro miejsce ?? Chętnie bym wpadł na jakiś trening z wami mysle ze mozna by sei sporo nauczyc
A to jak jest z tymi treningami w zabrzu? A w TDC jest jakiies minimum wiekowe, albo wymagane jest prawko??
w regulaminie TDC niewidzialem nic o kryteriach wiekowych...
ale według mnie na zgłoszeniu bedziesz musial podac numer prawka i pewnie przed udziałem sie nim wylegitymować...
Elo a co wy sie tak czepiacie 16 latka interpunkcji może nie ma zajebistej ale spoko śmiga jak na swój wiek i możliwości, nie pasuje wam to nie czytajcie. A tak żeby nie było to czy są jacyś normalni ludzie z pasją ślizgania , którzy sie nie przejmują jak ktoś pisze tylko co pisze na śląsku tzn czy organizujecie sie jakoś na treningi na bieżąco czy tylko na spontan??
Panowie ze sląska i okolic ,zapraszam tutaj:
viewtopic.php?t=42557
Jak na razie to oczekuje na odpowiedzi z mosiru w sprawie treningow na sląsku,ale jezeli ktos ma pomysł na miejsce to prosze pisac
ODINN wiek nie ma zadnego znaczenia najwazniejsze jest to co ktos ma w głowie no i umiejętności oczywiście. Ustala się próg wikowy na prawo jazdy zeby po drogach publicznych nie jeździł raczej nik nie dojrzały. Wydaje mi się że jeżeli przyjechałby 13nastolatek np jakims buggy i na warm upie pokazałby sędziemu(czyt. Polodemu - ,który napewno potrafi ocenić czy ktoś ogarnia auto czy nie) ,że potrafi jeździć to w czym problem? Chyba ,że w prawie na tym sie nie znam.
Wiek ma podstawowe znaczenie... ile miales w glowie w wieku 13 lat? pamietasz w ogole ze myslales... "odpowiedzialnie"? ze mozesz np zabic siebie i kogos? watpie. wtedy to byly dla ciebie zwykle wyglupy, zabawa.
"Dzieci" (-17) sa jeszcze jak zwierzatka, bez pewnych podstaw moralnych, osadu jaki zdobywa sie razem z wiekiem. I najczesciej sa pozbawione strachu. A to nie jest dobre.
Sa pewne limity, ja bym 14 latka na tor nie wpuscil. nie w drift i nie w "dorosle" samochody. tak samo jak bym mu nie dal palic/pic/brac.
pogokartowac sobie moze czyms malym, ale pod kontrola.
Byc moze bym zrobil wyjatek, jakby na torze darl opone razem z opiekunem w kabinie, ale tylko wtedy jezeli opiekun wie co robi, i kontroluje.
mysle ze wiekszosc z was dzieci ma dopiero przed soba, wiec i myslenie macie troche inne.
To jest tylko moje "gadanie", wiec niech nikt nie bierze tego strasznie do serca.
tak po prostu uwazam. Jak juz pisalem - to kwestia odpowiedzialnosci.
W moim mysleniu zasada jest prosta - im wieksze dzieci tym wieksze zabawki. (z wielka moca idzie wielka odpowiedzialnosc hehe:)
(jak ktos nie rozumie to niech da malpie pistolet, wtedy moze mu sie rozjasni...)
10-letnie "gówniarze" wymiatają na kartingach, by w wieku dwudziestu paru lat zdobywać mistrzostwo świata F1.
Nie wiem skąd w Polsce myślenie, że tylko "dorośli" (czyli ci, po kursie parkowania.... znaczy prawo jazdy) mogą jeździć na zawodach. Jak dzieciak ma bogate plany (albo ojciec ma bogate plany względem niego), to im prędzej zacznie, tym lepiej. Wiem, że wielu z nas obawia się przegranej z nastolatkiem (szczerze? Tacy nastolatkowie mają ubogą wyobraźnię, żadnych zobowiązań, kłopotów związanych z pracą itp, więc jeżdżą na 110% możliwości - im starszy kierowca, to jego doświadczenie podpowiada mu, co może się stać - nastolatek nie ma zahamowań).
W cywilizowanych motoryzacyjnie krajach (UK, D, F), tacy 14-latkowie wsiadają do 200-konnych bolidów o wadze 500kg i jakoś nikt się nie boi. Kiedyś czytałem fajny artykuł, gdzie porównywano karierę wyścigowca u nas i w cywilizacji. U nas na kartingach ścigają się chłopcy w wieku 18 lat, w cywilizacji w wieku 18 lat to już dzieci śmigają w poważnych seriach.
Z drugiej strony - taki nastolatek łatwo mieć nie będzie, bo od razu zaczną się krzyki, że "jemu ojciec kupił szybki bolid, zafundował zespół, więc wygrywa". No cóż, takie realia...
Generalnie byłbym za tym, żeby "szczyle" za zgodą rodziców mogły jeździć po torze (przy czym zgoda rodziców, musiałaby oznaczać prawdziwą zgodę rodziców, a nie podpisanie jakiegoś świstka, jak to w szkole zwykle bywa).
Jestem tu nowy i uważam, że KajaK słusznie założył ten temat ponieważ trzeba dawać szanse młodym ludziom. Mam 16 lat i chciał bym już zacząć trenować drift, ale zawsze znajdzie się taka osoba jak ODINN która będzie uważała takich jaj ja za gówniarzy bez głowy. Myślicie ze jeśli ktoś ma 17 lat i 364 dni to jest nieodpowiedzialny, a nazajutrz będzie już odpowiedzialny? Myślę, że nie. na pewno nie oglądali byśmy teraz kubicy w f1 gdyby jako kilkunastolatek nie śmigał w poważnych formułach. Nie widze nic złego w tym jeśli niepełnoletnie osoby śmigają po zamkniętych torach samochodami za grube tysiące.
Pozdro dla wszystkich którzy wspierają młodych kierowców.
Na drogach zdarzają się też dorośli ludzie którzy zamiast mózgu mają wióry, dojrzałość emocjonalna nie idzie zawsze równomiernie z wiekiem. Jeżeli istnieją pojedyńcze jednostki które nie ukończyły bardzo sztywnej granicy jaką jest 18lat a są na tyle dojrzali by móc uczestniczyc w zawodach to czemu by nie robić wyjątków i umożliwac im starty. Nie mówie oczywiscie o totalnym otwarciu zawodow na młodzież, a poprostu wyłapanie potencjalnie zdolnych i obiecujacych osob przez... no wlasnie przez co? casting? To mozna przemyslec pozniej, ale ewentualnych chętnych, jesli by się znaleźli, oglądnąc a jak nie będą gównażerią rozważyć umożliwienie startu.
casting ... wolne żarty to znaczy jak ktoś ma prawko i powyzej 18 to już taki dorosly i wogle. Odinn ja mam 17 i szczeze mowiac nie czuje się zwierzątkiem, mam swoją moralność i rozum i zdaje sobie sprawe do czego może doprowadzić nieodpowiedzialna jazda. Ja akurta jeśli bede startowal to za pare lat bo jak narazie nawet wozu nie mam ale jeśli ktos i umie to i tamto to przeciez niech startuje jeśli regulamin pozwala ... nie obrażając nikogo ale widziałem przejzady pana w Sky'u na zawodach moim zdaniem to on sobie z tym wozem nie radzil ... a mogł startować( a mogło to być niebezpieczne)
nie wyczules ironii z tym castingiem... chodziło mi o to że jak znajdzie się naprawdę zdolny chłopak, to mozna by przed zawodami sprawdzic czy ogarnia auto i rozważyć ewentualny start w zawodach.
A ja mam trochę inne zdanie niż wszyscy. Wg. mnie jest bardzo dużo młodych, którzy potrafią jeździć i opanować auto w różnych sytuacjach. Ale znacznie więcej gówniarzy (bo tylko tak można ich określić) oglądnęło sobie jakiś film z serii F&F i namówiło tatusia, aby nauczył ich jeździć po placu. Efekty są takie, że dzieciak podjarany tym, że siedział za kierownicą i mógł poprowadzić auto, wykorzystując sytuację, że starzy poszli np. do znajomych, podbiera te auto i pędzi na osiedle pochwalić się kumplom, jaki to przekozak z niego, że ma furę. Później wygląda to tak, że samochody są porysowane, poobijane, a nawet skasowane...
I wcale nie mówię, że wszyscy tacy są, ale to jest znaczna większość... Kiedyś oglądając sławny (polski, a jak) filmik z e36 coupe kręcącym bąka na środku ruchliwej ulicy, przeczytałem komentarz wg. mnie jak najbardziej na miejscu: "Przez takich debili muszę czekać na prawko 18 lat"...
Chyba wszystko, co miałem do powiedzenia
Pozdrawiam.
Wiem że mówie o egzotyku jak na polską scene driftingową ale byłbym wdzieczny za wszelakie info na temat TOYOTY SUPRY MK III TURBO jak stoi sprawa z czesciami jakie mankamenty i czy warto bo osobiscie nie lubie Deutsch mashine wiec wole poryzykowac z japońcami. najchetniej wypowiedzi uzytkowników tych aut nie koniecznie drifterów i prosiłbym o kakrety a nie mity typu ze turbo w s13 sypie sie bez powodu
Mówiąc w skrócie - Mk III to bardzo porządny samochód (nie dość że Toyota, to jeszcze Supra! ), jeżeli nie brać pod uwagę silnika który lubi pożerać kolejne komplety uszczelek pod głowicę i się wysrywać. Nawet u nas w kraju ludzie się męczą z tymi sprzetami, i generalnie jedyną polecaną drogą postępowania jest wyrzucenie 7M-GTE i swap na 1JZ/2JZ albo cokolwiek innego co się trzyma kupy dłużej niż 7M. Mechanicznie raczej nie do zarżnięcia - skrzynia R154 wystarcza do dużych obciążeń, układy napędowe są raczej solidne. Więcej szczegółów powiedzą użytkownicy MA70 - przed zakupem Datsuna nawet taką przez chwilę rozważałem, ale doszedłem do wniosku że to pakowanie się w worek pieniędzy, szczególnie w Turbo...
Masz może jakieśpropozycje z kad wydłubać silnik M5 jak pisałeś wcześniej a ja zaniedbałem przejrzenie tematu i mogłbyś mi podac jakiś link z suprą mk II bo niemam pojecia jak to wyglada
Po co ta dyskusja o tym zeby startowali mlodsi niz 18 lat? wystrczy zobaczyc regulamin PFD
"5.1 Do udziału w zawodach Drifting Cup 2007 będą dopuszczeni kierowcy, którzy wypełnią i podpiszą zgłoszenie do zawodów w terminie wyznaczonym przez PFD.
a) posiadają ważne prawo jazdy kategorii B"
Nie masz 18 lat, nie masz prawa jazdy, nie startujesz proste.
W odpowiedzi na prośbę o zdjęcia mkII
Wspaniały klasyk:)
A mkIII może jeździć bezawaryjnie, czego dowodem jest auto Pabla. Ale tam już grube diwajsy siedzą. Na początek nie pchałbym się w żadne turbo.
To, ze regulami jest tak ułożony, respektujemy go, ale nie wyklucza to faktu że mogą być kierowcy-zwierzątka jak ktoś to pięknie (...) określił, którzy wymiatają...
Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej, ja poważniejszą przygodę z motoryzacją zacząłem mając 13 lat
Projekt zrobiłem z kolegą, więcej szczegółów lepiej nie będę podawał.
Chociaż ja przy tym spędziłem naprawdę sporo czasu
Tor był typowo crossowy i zabawa była przednia, kontrola jako tako ale głupot nie było, zawsze ktoś myślał.
A czy wtedy byłem takim tragicznym zwierzątkiem?
Chyba nie za bardzo, zależy to przede wszystkim od wychowania, jak ktoś jest ciotą i dzieciakiem to już mu tak zostanie.
Teraz mam 18 lat i nie chce mi się iść odebrać zaświadczenia o ukończeniu kursu
dzieki za foty :: jestem naprawde wdzięczny a jakie to "diwajsy" siedzą w tej suprze mk III jakieś szczegóły:?:
Added after 7 minutes:
a i nie mówie o normalnej eksploatacji tego auta tylko o hiper eksploatacji jaka jest drift jak w temacie
Piszecie o gowniarzach na zawodach ktorym starzy kupili wozki.... a dlaczego nie pomyslicie o tych ktorzy siana nie maja, moze byscie mogli cos pokazac nam wiecej niz tylko gadac na forum. mysle tu o jakims malym spotkaniu tak zebyscie tam wszystko wyjasnili p[raktycznie. nie mowie tu o pozyczaniu samochodu komukolwiek ale o takim spotkaniu. jesli ktos by sie zdecydowal na takie spotkanie zeby je zorganizowac to napiszcie o tym tylko na tym forum bo wszedzie indziej sa wlasnie tacy gowniarze....
Temat byl jak zaczac przygode z driftem, jakim autem. A teraz jest gadanie czy bedzie mogl startowac. Moze bylo takie pytanie no ale odpoiwiedz jest juz znana "5.1 Do udziału w zawodach Drifting Cup 2007 będą dopuszczeni kierowcy, którzy wypełnią i podpiszą zgłoszenie do zawodów w terminie wyznaczonym przez PFD.
a) posiadają ważne prawo jazdy kategorii B"
Pozdrawim
przepraszam, ze wracam do tematu wieku zawodnikow, ale informacja jest ciekawa.
drugie zawody z cyklu irish drift series wygral 15-latek.
zaczynal jak mial 10-11 lat. z tego co kojarze, to teraz jezdzi s14a.
zaczynal sierra 2.0 dohc kombi.
Niektorym by sie przydało, zeby taki 15latek ich porządnie złoił . Zaczeli by moze odrozniac młodych ludzi od "zwierzątek" i moze spojzeli by w lustro i tak troche uwazniej przyjrzeli by sie sobie
to ty myslisz ze jak ja z mojej winy skasuje Ci samochod ,to cos Ci zapłace ,albo pociągniesz mnie do "odpowiedzialnosci" ?? czy moze bedziesz sie czuł bardziej komfortowo ze rozwalił Ci samochod 29latek a nie 15?
Mysle ze na torze są czesto takie akcje , ze nic to nie zmieni czy ma 15 czy 40lat.
ODINN o ile wiem na torze są trochę inne zasady i tak naprawdę każdy z nas jest tam na własną odpowiedzialność.
A czemu Ty się dziwisz że regulamin tego nie opisuje? Widziałeś gdzieś regulamin zawodów z którego by wynikało że jak walniesz w konkurenta to mu naprawiasz auto albo zwracasz kasę?
wydaje mi sie ze lepiej dla Ciebie zebys nie przyjezdzał na zawody. Z tego co piszesz , po nich byc moze bedziasz musiał jezdzic autobusami. Na jakies ustawki moze ktos Ci pojdzie . Ja nie.
Wydaje mi sie ze nie dorosłes jeszcze do motosportu
w polskich wyścigach jeździ 16-latek i całkiem nieźle sobie radzi.
ale - w jednym z ODINNem się zgodzę - po niepełnoletnim można się spodziewać większej nieprzewidywalności niż po pełnoletnim (kwestia odpowiedzialności). Żeby niepełnoletni mógł wskoczyć na tor wyścigowy, musi mieć licencję przyznaną przez PZM/FIA. I to jest chyba jedyne sensowne rozwiązanie PFD - niepełnoletni tak, ale tylko po uzyskaniu licencji.
nie odnosze sie z beztroskoscią do finansow. Mama nie dała ,tata jeszcze troche zabrał i tez na samochod musiałem kase jak dla mnie ogromną wywalic. Nie zbuduje nastepnego w tydzien ,ba ,nawet nie kupie w pol roku ,wiec sie tak nie rozpedzaj , bo tak kolorowo nie mam . Po prostu zrobiłem auto do motosportu i w takim celu zamierzam je własnie uzywac. Jezeli masz zamiar uwazac na samochod zeby nic sie nie stało ,to bezsensem jest pakowanie sie w tak kontaktowy sport. A juz jak masz tylko jedno auto... Nie lepiej kupic jako dodatek (do nissana z hakiem ) e 30 i juz nie myslec o szalonym ,bezmuzgowym 14 latku bez wyobrazni i odpowiedzialnosci?
Ja nie mam zamiaru uwazac na Twoje auto . Nie zamierzam tez zbytnio uwazac na swoje . Po to je budowałem . Nie po to zeby je podziwiac.
OD|NN Twoja własna rada : Kolekcjonuj znaczki. Taniej i bez ryzyka
Jak bedziesz sie tak bał , to ten dzwon Ci dogoni szybciej niz bys chciał. Tak juz z reguly jest
mniej strachu a auto -wiecej koncentracji na tym co dookoła
A kto przepraszam jedzie "nie swoim"? Bo ja takiego nie znam. Najbliżej jest JACEK ale to dalej jest jeszcze daleko do stwierdzenia że "nie swoim".
Mam dla Ciebie propozycję. Załóż sobie nowy temat i przestań robić śmietnik w tym. Ten jest do radzenia nowym pasjonatom sportu co i jak, a nie do ich zniechęcania.
bartdrift dobrze mowił w Bydzi tak mnie nakrecił że cały tor był mój auto dostało troche po dupie ale troche się przełamałem i sporo nauczyłem.
Fakt faktem jak ktoś się boi o auto i ma zamiar ciągać zawodników po sądach to tor nie jest dla niego.
Zreszta ocena z czyjej winy był dzwon jest raczej nie możliwa bo np w Bydgoszczy BMW wyspinowało i wg mnie była jego wina a Fordem w niego wjechał i ktoś powie on wjechał jego wina. A jakbym mógł/umiał przetrzeć auto w takim przejeździe jak Dominiak i Dawid M5 to bym tą obcierke jeszcze zakonserwował żebym mógł opowiadać w jakim boju powstała :]
Kto chce zacząć driftować a nie był w Bydgoszczy niech żałuje !! Mikso pokazał jak "słabym" autem i cięzką pracą można pokazać styl! Mam nadzieje że niebawem będzie więcej takich zawodników!
Odinn, odstaw motorsport na rzecz lansu po mieście...
Gdyby iść dalej Twoim tokiem myślenia, to na Kia Picanto Cup już by nikt nie startował, tylko zawodnicy jeździli by z rozprawy na rozprawe, lub się nawzajem pomordowali.
KAŻDY startujący w TDC jest świadom ryzyka. Jest tam z własnej, nieprzymuszonej woli. Skoro Ty nie akceptujesz czegoś takiego, to nie jest to sport dla Ciebie. Dawid w M5 ma auto, którego koła kosztują tyle co nasze S13 razem wzięte. I szedł pełnym ogniem z Dominiakiem. Albo zdajesz sobie sprawe z zagrożenia i świadomie się na to godzisz, albo po prostu odpuszczasz.
To tak samo jakby pasjonowały Cię znaczki, ale waliłbyś kloce pod siebie, że ktoś Ci klaser ukradnie...
RaceboySRP chyba napisal wszystko co dotyczy Odinn'a, skonczcie juz ten temat i wroccie do tytulu topica
pozdrawiam
Patrzę na wyczyny młodych zawodników w Europie i zaczynam żałować, że w Polsce nie da się driftoiwać nie mając prawa jazdy, mając na przykład 15 lat... Szkoda, ale tego nie przeskoczymy ;(
czemu na zachodzie przeskoczyli a u nas sie nie da?
polak nie potrafi?
Z tego samego powodu dla którego na zachodzie jest motocrossowa klasa dla 4 latków a u nas nie... zapytaj Piotra Dobrowolskiego jak działacze i inny beton potrafią zniechęcić młodych ludzi/dzieci do motorsportów...
ale u nas chetne "dzieci" sa, co widac w tym temacie.
ODINN nie ma i nie może być nic takiego bo z jednej strony ktoś wpada we mnie e30 wiadomo ile kosztuje błotnik do e30 a ile do AE86 ale teraz druga opcja wjezdzam pozadnie w DAWIDAM5 i co ? i jest szansa że zrobie mu szkode 2 razy wieksza niz wartość mojego auta i co dalej ?
Dla tych ktorzy sie boja jest tylko jedna opcja AC w PZU.
Panowie uprasza się kończymy offtopic rozwinięty przez Odinna.
panowie wie ktoś może coś o zawiasie gwintowanym do supry mkIII ?? sory za OT pytanie kierowane do takich wyjadaczy jak Keepsake bartdrift itp
Added after 3 minutes:
A wracając do tematu może poprostu niech dorośli spróbują pomóc nieletnim w walce z działaczami i innymi tego typu dupogłowami to było by lepsze i zeby ktoś przetarł im droge .
Tez jestem za i mogłbyś wyciąć to wszystko bopraktycznie nic nie wnosi do tematu początkujących.
Wracając do wątku.Co sądzicie o bmw e30 318iS? O e30 była już mowa ale nikt CHYBA nie wspomniał o iSie.Pali sporo mniej od 325 i ubezpieczenie jest o wiele mniejsze.Utrzymanie 325 na codzień jest conajmniej drogie dla małolata wiec zastanawiam sie czy Is to dobra alternatywa.
Nie. Mimo mocy brak mu momentu
no właśnie moze jakieś podstawowe cwiczenia ad rem driftu a i jest juz drift bible na Peer2 mail jak by ktoś chciał ściagnac na forum Unique
Added after 13 minutes:
Keepsake ty jeździsz tym swoim potworkiem na codzień. W tym wywiadzie dla OPT tak mówiłeś ze masz zawias Bóg wie jaki . Jaki djabeł tkwi w tym twoim zawiasie ?? może liste płac
2 318is smigaja w PPZM i potrafia pojsc ladnym bokiem... no ale na pewno na dluzszym luku juz nie bedzie tak rozowo
Gdzieś na forum było zeskanowane GT z "kursem" Maćka Polodego, tam jest dużo fajnych ćwiczeń.
Ile kasy trzeba wsadzić w s13 z przebiegiem ok. 150k żeby lajtowo śmigała bokiem? Czy bardziej się opłaca kupić e30 325?
Czy ma sens używanie tego samego samochodu na ulicy i na torze? Czy np. zawias bardzo się niszczy? Czy spalanie bardzo nieekonomiczne jest? Czy ktoś tak robi?
Wszystko zalezy od tego ile chcesz tej kasy utopic w aucie bo musisz pamietac ze wrazie stluczki na ulicy raczej mozesz zapomniec zeby ubezpieczalnia oddala tobie kase za np. zawieszenie za 5tys. albo za silnik w ktory wlozyles 10tys.
Ale jezeli chcesz to juz twoj wybor
Ja uzywam mojego auta do jazdy na codzien jakiś czas temu pojechałem Toyota do berlina tam jest 50km rozwalonej autostrady i miałem amorki do wymiany Ogolnie zawias i kasta dostaje po dupie ale to chyba i tak jak zadko jezdzisz tansze rozwiazanie niz oc i utrzymanie innego auta
ale jak mowisz o tej plytowce co niemcy nigdy jej nie zrobia, bo ma pokazywac do jakiego kraju sie jedzie to masz racje - jest tam troche ekstremalnie.
ale im szybciej jedziesz tym mniej to czujesz
co do jazdy bojowym wozkiem po ulicach - zalezy - sa pasjonaci ktorzy jezdza wszedzie, i sa ci wygodniejsi ktorzy wola tez miec dupowoza... a tak pozatym, czysta ekonomia...
Dokładnie o tej płytówce mowie kiedyś mi się przedni amorek odkręcił ostatnio wachacz ogólnie rzecz biorąc to lipa a jezdze tylko do dziewczyny na drugą strone miasta i tylko w weekendy.
Moim zdaniem taka słabsza betka to byłby dobry pomysł bokiem pójdzie a przecież ktoś kto zaczyna nie bedzie nie wiadomo jakich łuków brał i te treningi troche potrwają. a wiadomo że 16-19 zazwyczaj nie stac na utrzmanie samochodu który pali jak smok( zwłaszcza ze zazwyczaj bulą starzy) więc jeśli chodzi o nas mlodych to spalanie też trzeba braś pod uwage( tylko prosze nie mówić ze przy poślizgah bierze więcej wachy bo ja o tym dobze wiem ;]) a jeśli chodzi o ekonomie to dałoby rade np: BMW e30 z gazem ?? gaz odbiera jakies 10% mocy pierwotnej z tego co się orjętuje
Dobrze ustawiony gaz może Ci nawet dodać mocy
Tak jak bedzie to podtlenek azotu ;P Zarty zartami nie znam sie na gazie nie toleruje ale tez tak słyszałem. To napewno spora oszczędność tylko pytanie jak motory znoszą katowanie na gazie...
Bawarczyki nie toleruja gazu, mam znajomego ktory wlozyl i to jedna z lepszych instalacji i po pol roku te auto nie jedzie nawet na benzynie, nie ma porownania a jest to 525 12v i jeszcze teraz zaczelo mu sie wszystko sypac.
Mam kolege ktory jezdzi na LPG i juz zrobil ze 120ty km i nic silnik M50 takze po prostu gazownik musi byc ogarniety. To tak jakby ktos ci zakladal wtrysk paliwa ,nie majac pojecia o temacie.
Gwint do mkIII ma w swojej ofercie D2 i Tein, ale to raczej opcja droga.
Nie znam się na BMW, i to po części moje pytanie do wszystkich, a jakby takie 318is uturbić? Jakieś soft z małej sprężarki metodą home made.
Co do S13, to o kosztach można mówić w nieskończoność. Tak będzie z każdą okazyjnie kupioną S13tką (suprą też). Jeśli ma się sos, to S13 idealnie nadaje się do driftu. Jeśli nie to można kombinować pół środki - wywalić wszystko z wnętrza, zaspawać dyfer, podkręcić doładowanie - powinno całkiem sprawnie iść bokiem wtedy, a sprawy 'groszowe'. Jednak nie będzie to już auto na codzień.
kre7cik bo ja np więcej km robie na treningach niz na codzien jezdzac do dziewczyny Zreszta jak po calym tygodniu człowiek wytelepany metrem trytytkami wsiadzie w bolid to mu raczej nie zaluje :] Widziałeś np jak DawidM5 jezdzi "na codzień" ?
Ronda rondami ale przez skrzyzowanie pasem w prawo na czerwonym prosto Pełnym żarem. Hehe :]
Witam panowie. Mała dygresja z mojej strony: a czy wśród aut do nauki driftu poyśleliście o tylnonapędowym Oplu Asconie B ??? mój kumpel ma takiego potworka ze swapem silnika z Omegi 2.4 i oryginalną czterobiegową skrzynią z Ascony lata bokami pięknie
$$$$
No w sumie to nie wiem ile go kosztował zakup auta ale wiem ile wydał na blache i drut do migomatu silnik kosztował chyba 1500zł z osprzętem.
Witam , jestem tutaj nowy . Od zawsze interesuje sie driftingiem i jak narazie jedyne co mam to fachowa kierownica + dobry symulator . W tym roku robie prawko i na pierwsza fure kupuje 200sx badz 325 e36 . Moze to i duzo ale z odrobina rozsadku dam rade . Nie bedzie mowy o startowaniu w zawodach itp ale kto wie w dalekiej przyszlosci... Nie wyobrazam sobie smigac fura na codzien i na zawodach , do tego trzeba profi fury
no ale to jest oczywiste przeciez , bez umiejetnosci to nie ma wogole o czym gadac .
Człowieku umiejętności przedewszystkim to że bedziesz miał super gablote nie znaczy ze cośwygrasz.
a wracając do tematu LPG ja czytałem że jak sie ma gaz to nie można mieć turbo że LPG suszarke wykończy albo jeszcze co innego ?? WIec jak to jest jeśli ktoś wie?
aaa i co myślicie o toyocie celice suprze??
no wykoncy, gaz wszystko potrafi wykonczyc.
a co do auta to nie wiem toyota jaka? A supar czy ja wiem
Przeczytałem cały temat i powiem tak. W Polsce nie startują małolaty bo nikomu się nie chce tym zajmować, dla przykładu na torze w Słomczynie organizowane są zawody pod patronatem automobilklubu Rzemieślnik w których można się ścigać od 16 lat tylko trzeba mieć szayowóz (dla nie wtajemniczonych to taka rama z rurek z silnikiem od malucha) wyścig zderzak w zderzak bo to rallycros. Można zorganizować, można. A dlatego nie ma tego typu wyścigów typu drift bo nikomu się nie chce tego organizować. PFD wolała w regulaminie napisać że trzeba mieć prawo jazdy bo w ten sposób mają mniej bujania. A młodzi nie będą się ścigać dopóty dopóki ktoś im tego nie umożliwi. Zapytacie w jaki sposób, w ten wyżej podany któryś małolat musi nakręcić tatę żeby założył automobilklub który by organizował takie zawody. Trzeba tylko pogadać z władzami PZMotu jak to dokładnie sie robi. Jak można zawody kartingowe to można i driftingowe dla niepełnoletnich. Jeszcze raz powtórzę dopóki ktoś się charytatywnie nie poświęci to będzie tak jak jest.
Added after 3 minutes:
A co do gazu i niszczenia turbo to trzeba sobie założyć droższą instalację tzn. bezpośredni wtrysk gazu do komory spalania podobnie nawet większa moc niż na benzynie dla przykładu ktoś się takim sprzętem ściga na ćwiartkę nie pamiętam kto ale pamiętam że hondą civic i sponsorem jest serwis co montuje gaz
Added after 1 minutes:
i jeszcze zapomniałem dodać dla ciekawskich że taka instalacja do 4 cylindrów kosztuje około 6 tys. zł teraz może taniej bo to się szybko zmienia
Witam forumowiczów.
Jestem tu nowy, więc coś o mnie. Generalnie fascynuje mnie obsługa pojazdów mechanicznych na najwyższym możliwym poziomie (nie tylko w sporcie), drifting to raczej nie moja działka, niby jestem z tej samej półki ale jakby trochę gdzie indziej (KJS-y/rajdy, itp.). Lat 25, prawko od 1999, od 2 lat w KJS i imprezach pokrewnych. Wyniki do dupy, zawsze na mecie, zawsze na końcu ale nigdy ostatni, styl jazdy raczej typu "okularnik" a nie "wyda-nie wyda/arab". Najważniejsze dla mnie to brać udział w rywalizacji, wyniki to sprawa drugorzędna. Czyli ogólnie "nuda".
Tak jak kilka osób tutaj, kasy brak, zaczynałem od wraka Renault Super 5 o mocy 45 koni, pod koniec zeszłego roku strzeliłem 3/4 dacha na imprezie. Drugie auto kosztowało mniej niż klepanie dachu starego, więc przesiadłem się na R5 o mocy 58 koni Oto moja Żabka/Renia/Pierdzikółko/Padaka/Francuskie Gówno/Czteroślad * itp. itd. (zależy od nastroju).
* Auto posiada odznakę FWD Lift Off Oversteer im. Ragnottiego, Europejski Certyfikat Braku Podsterowności, Order Uśmiechu Szagierczaka ( <-- serio! i nawet nic nie zepsuł!) oraz ma papiery na kierowanie gazem w 50-80% w zależności od nawierzchni, wystawiony przez Automobiles Renault, France. No ale to jest słabe FWD więc nie ma ryzyka, że odciągnę publikę od Was
Jestem członikem Mafii, czyli zrzeszonym w PZM, licencjonowanym sędzią sportów samochodowych oraz motocyklowych (co prawda tylko stopnia "O", ale zawsze... a pozatym niedługo się to zmieni), i to jest na razie moje jedyne źródło dochodu (wieczny student). Czy może być coś lepszego, niż zarabiać na torze wyścigowym a potem te pieniądze wydawać na własne ściganie? No... może. Praca o stałych dochodach. Ale do rzeczy.
Moje przemyślenia:
1. Najważniejsze jest wnętrze auta.
Zapomnijcie na razie o wywalaniu tapicerki i oklejaniu auta w rzygające smoki, podstawą jakiejkolwiek sportowej jazdy jest kontakt z autem. Jeżeli musisz myśleć o tym, że siedzisz w maszynie, jeżeli choć przez chwilę coś Ci nie pasuje, uwiera, czy, brońcie bogowe, wypadasz z fotela, musisz zaciskać ręce na kierownicy, zapierać się mocno nogą o nadkole to gówno się nauczysz. Ja straciłem 1.5 roku czasu przez seryjny fotel. Dopiero, kiedy zasiadłem w idealnie dopasowanym do mnie kuble i przypiąłem się 4-pkt Sabeltami tak mocno, że ledwo mogłem oddychać, otworzyły mi się oczy. Na poważnie jeździć można dopiero wtedy, kiedy jesteś tak mocno przyszpilony w aucie, że zapominasz o nim, jest ono jak część Twojego ciała. Oczywiście, i kierownica i dźwignia zmieny biegów/hamulca ręcznego musi być w zasięgu rąk. Kolejną rzeczą jest widoczność, szyby muszą być idealnie czyste, kieruje się może aż w 75% oczami. Dla mnie widoczność jest tak ważna, że zdarza mi się przed jakąś szybszą próbą zdejmować lusterko wsteczne a po piwku zaczynam się zastanawiać, czy nie dałoby się jakoś wyciąć przednich słupków, bo zasłaniają widok.
2. Auto ma się nie psuć, być łatwe w naprawie i być obecne na szrotach.
Proste. Jesteście młodzi, macie się uczyć, jeździć, a nie leżeć pod autem. Niektórzy się chwalą, jak to kupują za 5zł rozrząd i w minutę przekładają itp. itd. Chylę przed nimi czoła, po czym jadę na kolejny PKC obserwując, jak oni wysmarowani olejem czołgają się po ziemi pod autem (sorry, że jestem taki mało romantyczny). Nie masz kasy, więc tym bardziej powinno Ci zależeć, żeby auto było niezawodne, osiągi postaw na drugim miejscu. Jak już się zepsuje, prosta budowa umożliwi wstawienie auta do pana Józka, bez ryzyka, że zespuje je jeszcze bardziej, no i Wam będzie łatwiej przy nim dłubać. Obecność na szrotach według mnie jest także ważna, części ze złomu w końcu są tańsze (ale uwaga! można się naciąć).
3. Powinniście mieć dwa auta.
Niestety. Na razie może nie będziecie zwracali na to uwagi, ale w przyszłości... w niedzielę na imprezie skrzywicie zawias w i poniedziałek nie dojedziecie do pracy. Wydaje się głupie? Wcale takie nie jest. Dość szybko natraficie na granicę strachu o auto, a żeby dać z siebie wszystko, musicie myśleć TYLKO o trasie. Nawiasem mówiąc, to koleny argument za zakupem auta taniego, które będziełatwo zastąpić po dzwonie. Ja w momencie, kiedy rusza pomiar czasu wpadam w trans, mam totalną pustkę we łbie (a z reguły mam "burzę w szambie" ), tylko tor jazdy, nawierzchnia, i pilot, cholera, nawet przeważnie nie ma czasu się bać... a jednak czasem noga z gazu spada, bo wiem, że na następne auto mnie nie stać. W takie sposób trudno dojść na jakiś przyzwoity poziom, może nawet to niemożliwe.
4. Jeżeli nie jesteście bogaci, sporty motorowe to szkoła życia.
Macie cholernego pecha. Ze wszystkich hobby na świecie (hodowla Nymphicus Hollandicus, zbieranie znaczków, bractwa rycerskie, wspinaczka, koszykówka) wybraliście jedno z najdroższych. W dodatku, z tego co rozumiem, drifting obchodzi się z autami raczej brutalnie, a jeżeli chodzi o poziom amatorski, to chyba najbrutalniej ze wszystkich. Ja przez dwa lata startów zapuszczonymi "francuzami" tylko 2 razy miałem jakąś awarię. Lubię rzeczy mechaniczne, i kto wie, może nawet mam jakąś empatię mechaniczną, bo moje złomy się nie psują, a wcale aż tak delikatnie nie jeżdżę, może tylko staram się trochę bardziej sprytnie, po linii najmniejszego oporu, bez walki z autem, w końcu to mój przyjaciel. No ale czy można driftować delikatnie? Chyba nie. Wy macie gorzej, bo drifting to sport kontaktowy i ktoś może w sekundę skasować to, na co Wy pracowaliście całe wakacje i nad czym harowaliście długie noce w garażu. Dlatego przygotujcie się, że nie będzie lekko, zaciśnijcie zęby i starajcie się przeczekać najgorszy okres. Wyznaczcie sobie jakiś cel, taki nie za bliski ale i nie zbyt daleki (np. u mnie jest to jeden start w jakiejkolwiek imprezie zawodowej i dojechanie do mety). Starajcie się go osiągnąć, potem zastanówcie się, wyznaczcie sobie następny i idźcie dalej (ja już mam jeden cel za sobą: ukończyłem na kołach Rajd Magnolii autem za 750zł...). Musicie mieć spore pokłady pokory i cierpliwości. Nie macie? Nauczycie się ich. Mnie te lekcje strasznie dużo kosztują, czasem aż się niedobrze robi. "Czemu do cholery nie umiem tak jak oni? Przecież jadę po czarnym, nie zapinam na prostych wstecznego, napracowałem się, napociłem a on mi włożył 40 sekund?!"I jeszcze coś. Jeżeli chcecie zająć się tą zabawą na poważnie, przygotujcie się na to, że niektóre rzeczy będziecie musieli poświęcić. Ja np. zapadłem na ciężką chorobę, uzależnienie od sportu, ostatkiem sił powstrzymuję się, żeby nie rzucić w cholerę studiów i nie iśc pracować jako tapicer, żeby tylko mieć kasę na starty. A to cudowne zajęcie, chyba głównie przez to, o czym już wspomniałem, ten spokój umysłu po starcie, to idelne skupienie tylko na jednym... niepowtarzalne. To trzeba poczuć, trudno to opisać czy wyjaśnić dlaczego to tak uzależnia. I jeszcze coś: nigdy nie oglądajcie się wstecz i nie liczcie ile Was to wszystko kosztowało. W pieniądzach i nie tylko.
Uff. Ale nafilozofowałem Oczywiście zapraszam do dyskusji i komentarzy.
Dobre naprawde dobe mysle ze nic nie trzeba dopisac w tej kwestji
Pozdro i wielkie braw ze Ci sie chciało
Z tego co się orientuję to szykuje się nie jeden dift prodżekt 75 w PL. W drifcie jeździ tego trochę w Hiszpanii i we Włoszech - nie dziwota. Ale człowiekowi "z ulicy" bym odradził. Tzn jeśli nie jest pasjonatą/ alfistą/nie ma warunków to serwisowania samemu i dostępu do fabrycznych książek serwisowych to odradzam. Pozostaje opcja "dobry mechanik" a u nas w kraju jest może kilkunastu którzy nie popsują tego auta, bo rozwiązania technicze zastosowane w tym aucie wciąż przerastają możliwości pojmowania większosci naszych specjalistów. Poza tym z częsciami (ceny i przede wszytkim dostępność) już przestaje być tak wesoło, niestety pod tym względem to nie BMW. Przyczym - takie auta rzadko kiedy kupują przypadkowe osoby.
Jak chodzi o Alfe 75 to to moze dobra propozycja na poczatek, albo dla kogos kto wyrwie to za pare PLn zabije w pol roku i na zlom... W polskich realiach raczej pod wzgledem czesci nowych, uzywanych, tuningowalnosci, napraw u Miecia za płotem, to w porownaniu do e30 porazka. Samochod albo na poczatek, albo dla kogos z mega kasą. Dla przecietnego mlodego, trudny w eksploatacji i malorozwojowy.
zostalem wyprzedzony
Tuningowalność i potencjał te auta mają bardzo duży, - po prostu tych aut w Polsce nie widać. Także przy zestawieniu cenowym z konkurencją niestety rachunek wychodzi to na niekożyść alfy, więc nie do końca zgodziłbym sie że to auto dla początkujących, tym bardziej na zakatowanie.
Zaszło nieporozumienie, napisałem, że 75 to auto dla szaleńca i właśnie o to mi chodziło. W Polsce przygotowanie i utrzymanie takiego driftowozu byłoby pewnie 2 albo i 3 razy droższe niż E30.
A co do złomu: 75 to jedno z tych aut, które nie powinno trafiać na złom. Tzn. to jak z puszczaniem bąków w towarzystwie, czasem trzeba, ale się po prostu nie powinno
Ciąg dalszy porad dla "nowych".
A propos Alfy i różnych innych pięknych/rzadkich/charakternych aut, to trzeba podkreślić, że auta używane w sporcie "kończą" się o wiele szybciej niż te używane na codzień. Nawet jeżeli nic nie wybuchnie, to wszystko zużywa się w przyspieszonym tempie. Trzeba zdać sobie z tego sprawę i raczej zbytnio się do auta nie przywiązywać, a raczej traktować jak narzędzie: pogodzić się ze zużyciem i po wyczerpaniu funkcjonalności - wyrzucić i zastąpić innym. Niestety.
A teraz ja zadam pytanie: czy te 110km ze Sierry DOHC (przyjmijmy jakieś 80km na kołach po 20 latach...) pozwalają na jakieś sensowne ślizganie się, czy raczej będzie to piłowanie/męczenie d..., ot taka rzecz co "można ale sens średni"?
Mam problem chciałbym nauczyc się driftować. Nie mam prawka i bryki. Chiałbym coś kupić i przygotować do driftu ale mam tylko 2 tysie. Czy z taką kasą coś zrobie na początek?
P.S Jestem nowy więc witam wszytkich
Z taką kasą to niestety mozesz kupić kubeł na allegro dobrą kiere z pedałami i ćwiczyć LFS(Life for speed).
Niestety nawet jak bys dostał auto za friko to bedziesz miał na wymiane oleju pospawanie dyfra i 2 treningi :]
Myśle, że więcej frajdy będziesz miał z kiery do kompa i ćwiczenia w lfs.
Tak nawiasem słyszałem, kiedyś jak koleś wygrał jakieś zawody w Colina i w nagrodę dostał możliwość przejechania trasy furą WRC i podobno nie wiele gorszy czas wykrecił niż na kompie.
lfs już troche gram fajna zabawa ale nie to samo co gdy siedze w bryce. Jescze takie pytanie za ile moge zbudować budżetowy driftowóz do nauki
jak bedzie snieg to wystarczy 125p
Troche źle to sformułowałem powinno to wyglądać tak za ile mógł bym zbudować driftowóz. Ale znalazłem na forum że za 3 tysie coś by dało się zrobić. Więc do wakacji może tą kase zdobęde. A opony na treningi by się znalazły. Czy do nauki wystarczy taki driftowóz?
Chłopie, wszystko to masz napisane w tym temacie.
Jeżeli (jak napisałeś) przeczytałeś że da się to zrobić i nikt tego nie negował to najprawdopodobniej sie da.
Jeżeli mam Ci coś poradzić:
* nie wydawaj hajsu na pierda, zimy nie ma a wiosna idzie więc słabizną nie polatasz
* zrób prawko
* poczekaj do wakacji
* idź do roboty - zarobisz drugie tyle co masz jak dobrze trafisz i nie wylecisz
* przeczytaj cały ten temat
Ja tak robie i jest okej. Teraz zdam maturę i po wakacjach mam driftolot jak ta lala. Zrób to samo.
Jak sie będziesz tak spieszył to sobie nie pomożesz, a masz jeszcze czas.
Do prawka jeszcze pare lat brakuje. A bryke całkiem mocną znalazłem od znajomego e30 325. Ale sprzedaje dopiero gdy kupi nową bryke. Co o takiej bmw myślicie? I jeszcze zostanie sporo na treningi i przerobienie.
Bedzie ZAJEBIASZCZA :-)
no niestey rdzy pełno ale silnik w całkiem niezłym stanie a zawieszenie myśle że ujdzie
I kup kask jeszcze. Żebyś sie nie zabił, bo mając ponad 100KM bez doświadczenia łatwo o drzewo/latarnie/rów.
Dzięki za rade zapomniał bym o kasku przy wyliczaniu końcowych rachuków. Ile takie coś może kosztować?
za 2,5 k masz kask jak stig w top gear
no niby ta ale za mniej niż tyle mam zamiar bmw kupić
sorka dwa razy wcisnołem
Kask na Allegro taki, żeby uratował łeb w razie trzepnięcia w słupek, kosztuje ok.60pln. I nie kupuj integralnego, tylko otwarty jak na choppera, ale nie czasem germański orzeszek
Najtańszy jaki znalazłem:
http://moto.allegro.pl/item295154219_kask_na_skuter_turystyczny_szyba_wyprzedaz_.html
Tu masz taki tani, ale lepiej się prezentujący:
http://moto.allegro.pl/item300639973_kask_i_classic_okazja_tornado_atestowane.html
Hmmm co do tych kasków to one nic nie dają. Jeździłem trochę skuterem i miałem do czynienia z różnymi kaskami i ich wytrzymałością. te najtańsze produkowane są tylko po to aby policja nie mogła się przyczepić. Mój gdy spadł z wysokości ok. 1m i pękł. Strach myśleć co by było gdybym miał (odpukać) wypadek. Ale jak wszystko jest low-budget to tniemy koszty na czym się da
kaski sa z reguly tak projektowane zeby przy mocniejszym uderzeniu pekaly... naruszona zostaje struktora i i tak po dobrym dzwonie kask nie nadaje sie do ponownego uzytku...
Lepiej już pacnąć głową w kasku za 40pln niż w czapce nike za 100,nie?
Te kaski nie mają struktury One są wykonane ze styropianu obitego tanim zbierającym pot materiałem Wiadomo, że bezpieczniej będzie w nim niż w czapce, ale taki strasznie bezpieczny to on znowu nie jest.
nom mialem okazje sie przekonać jechałem na motorze kumpla i kask poprostu pękł mi na głowie! Co prawda miał już swój wiek ale jednak to daje do myślenia.
po mojemu to pekaja po to, zebys po upadku go drugi raz nie zakladal.
gdyby nie pekl to 95% ludzi zakladaloby je ponownie.
ale moge sie mylic, bo ekspertem od kaskow nie jestem.
Jeżeli prawdziwe kaski pękają ( nie wiem nie miałem takiego na głowie) to te się kruszą. Tak to można wyjaśnić.
No ten kask miał jeden upadek ale mało poważny upadł na ziemie z wysokości ławki, więc to mogło spowodować jego pęknięcie. Ja też uważam że kask po jednym poważniejszym wypadku powinien sie rozpaść.
i tak kaski sa projektowane po to aby pochlaniac energie a nie ja przekazywac , ogladnijcie sobie na youtubie testy kaskow markowych film fajnie to wyglada
Wracając do tematu.
A czy Merc w201 (190) na silniku 2,6 nie byłbym dobrym rozwiązaniem? Co o tym sądzicie? Trochę cięższy od e30, ale wydaje mi sie byc bardziej trwały na katowanie, przez co mniejsze problemy z eksploatacją-co na początku jest chyba bardzo ważne.
No ew. 190 z 16v, ale te są u nas mega rzadko spotykane i droższe od 325.
OBEBO z naszego forum jezdzi takim (tylko z innym silnikiem). Była nawet nie dawno temat na drifting forum zalozny przez kogos kto szukal wlasnie tego czlowieka co ta 190'tka jezdzil . Mysle ze własnie Obebo moze Ci najwiecej na temat MB i driftu nim powiedziec bo jest na forum raczej jedyny.
edit : a widzisz szukaj nie boli
a widzisz juz to zrobilem, na razie milczy. Co NIE zmienia faktu ze mozna by uslyszec opinie innych
Majstry czy E36 2.8 Coupe ze szpera starczy na początek do latania bokiem PO SUCHYM bo na mokrym wierze, że starczy ?
Ja wlasnie taka zaczynalem, wlasnie 328 ze szpera, tylko fakt ja mnialem zawias eibach bo seria to troche płynie
A jaki zawias wpakować ? Gwinty D2 podobno strasznie sie psują, a na allegro niczego fajnego nie znalazłem.
Eibach.
Mam rozumiec ze nie macie nic info (ach te polskie podwojne zaprzeczenia) na temat tej alternatywy ?? Wg mnie lepsze to niż zajechana bemka-silniki wytrzymałe, dobre zawieszenie w koncu evo na tym powstawało
Pisze ze jak jest subject o czyms dla poczatkujacych to i o 190 powinno sie napomniec. A nie ciagle bawarska fabryka silnikow.
tylko tyle
Piotr przestań wytrząsarką to Ty nie jechałeś
Eee,u Bibiego to tylko głowa była wbita w sufit a kolana w schwowek, bo tak sobie wesoły Bibi fotel zamontował
a co sadzicie o e30 316 i jakis swap?
Jaka moc jest potrzebna do "efektywnego" (kleby dymu) driftu na suchym?
Ktore auto pozwoli na najwieksze wychylenie, najwiekszy kat podczas driftu? Cos o mozliwosciach przerobki s13, s14 w tym kierunku? Anyone?
Używaj szukajki i czytaj to co jest jejaaaa ile razy mozna to samo
co do zawieszen to mam sprezyny acs a amorki oddalem wszystkie do utwardzenia.. wiec moje zawieszenie jest tak twarde ze gdzie nie jade odbija mi sie komunijna orenzada.
U tego samego "majstra" kilku innych chlopakow robilo amortyzatory i wszyscy sa zadowoleni.. prawde mowiac w kazdym wiekszym miescie znajdzie sie taki Pan Majster XYZ ktory tanio utwardzi.. do tego twardsze sprezyny rozporki szpera badz e szpera i dla poczatkujacych to w zupelnosci wystarczy... sam dopiero zaczynam i mi wystarczy.. e36 is. zblizony kosztorys to:
sprezyny - za komplet dalem 200zl (LOL)
utwardzenie amortyzatorow - 80zl x 4 = 320zl
szpera okolo 800zl czasem wiecej- ale ja kupilem dodatkowy dyfer za 300zl i oddam do spawania wiec w 500zl sie zmieszcze.
rozporka tyl i przod. nie polecam wypolerowanych z alegro za nieco ponad 100zl ... za dwie ktore faktycznie beda usztywniac trzeba dac z 500zl
wniosek taki - jezeli masz is'a badz podobny i 2k luzem- da rade zaczac..
jestem w stadium przygotowan jeszcze wiec prosze o koment i konstruktywna krytyke. thx
Ja powiem tak mam 16lat che już zacząć lekcje driftu i odkładać na fure.I teraz mam problem napewno będzie to niemiec bo silniki się niepsują lub japończyk bo najtańsze są części i teraz co wybrać BMW,NISSAN czy OPEL .Furka niema za duo palić oraz same koszty jej utrzymania mają być niezaduże.Poprostu chę zacząć już driftować ale nie odrazu jakimś skylinem czy rx-7 xD tylko powoli aż dojde do perfekcji .Przecytałem cały temat i już sam niewiem co mam wybrać więc prosze was o odpowiedź z jak najlepszej strony
kup bmw (np e30) tyle tego sie zjechalo z niemiec ze z czesciami nie ma klopotu... a spalanie i koszty utrzymania to juz inna sprawa... "no money no funn" nie ma co sie oszukiwac...
THX i pozdrawiam
Mówią ze "trening czyni mistrzem". Trzeba cwiczyc i ćwiczyć do skutku. A auto do driftu...no cóż zgadzam sie z kolegami. To mogłaby być sierra. Najtrafniejszy wybór bo e30 jest juz coraz mniej w "zadowalającym" stanie.
aha no to sierra myślałem też o zbieraniu kasy na 200sx s14a^^
to auto jest zapewne droższe w utrzymaniu....
osobiscie mój tata miał sierre i musze przyznac ze całkiem dobrze sie zbierała ale blachy powoli zaczeły sie sypac
Nie jest ci potrzebny "zadowalajacy stan" jesli chodzi o e30, sprawdz czy mocowania zawieszenia nie sa skorodowane... mniejsza o to czy ma wgniecenia lub rdze na karoserii bo jezeli bedziesz sie uczyl to swoje dolozysz... a jak juz sie wycwiczysz i bedzie ci malo mocy mozna zrobic swap - np 2,8 a to juz ma prawie 200 km i konkretny moment.
Myśleć nad Sierra a zbierać kase na S14a to dwie bajki...
Sierre wyrywasz za 1,5-2 tys zl bez problemu, S14a szukasz szukasz szukasz i placisz... 15 razy tyle wiec spokojnie
e30 jest rozsądna i chyba najbardziej optymalna jak masz te 7-8 tys, ale sierre kupisz za te 2tys juz w spoko stanie a e30 za tą kase po prostu nie kupisz
Mnie tez właśnie rozne rzeczy po głowie chodzą... I sierra wydaje mi sie najrozsądniejsza na początek.
Jeśli nie chcesz spawać dyfra od razu (choc jest to najlepsze rozwiazanie) to szpere od sierrafanów sie kupi za około 500 zł. Silnik? 2.0DOHC jak sie trafi to juz daje rade, za jakiś czas ewent. SWAP na cos konkretniejszego. Masa? Jak wybebeszysz to zejdziesz do troche ponad tonę, wiec nie jest źle... I co najlepsze! Wkleisz sie w bande? Złapiesz dacha? Wyjmujesz z tego co sie jeszcze moze przydac, wrak na złom i kupujesz nastepna! e30 jest moim zdaniem drozsze na starcie i ja brałbym sierre, wszystkie pomysły w stylu 125p, polonez lepiej sobie odpuscic, bo w porownaniu do sierry koszty będą "nieco" niższe a raczej wiadomo jakie możliwości... Sam kalkulowalem tez kiedys S13, AE86... Ale doszedłem do wniosku, ze z 15 tysiacami dopiero mozna coś podchodzić... Bo kupisz padake za 5-6 tys, drugie tyle w nia wlozysz i ita to nie bedzie koniec... Zdrowa wersja ok. 10 tys, a tez na wode nie jezdzi i czesci (czy to zamienne czy to tuningowe) z drewna sobie nie wyciosasz tylko $$$... Także z 6-7 tys nie ma co do tych samochodow podchodzic, kupisz ale dasz potem rady... A jak kochasz S13... To po co je kaleczyć drutowaniem?
Iść od razu w S14a i robić mega profi 350KM beton zawias... Jak masz kase prosze bardzo, ale moim zdaniem lepiej po kolei
Dla low-budgetowca sierra + kubeł + wybebeszone wnetrze + szpera/elektroszpera i dajesz rade za nie wiecej niz 3500zł.
No rozpisałem sie troszki, a przeciez nie raz o tym było
Pzdr!
a co jeśli np chiałbym zakupić ae86 to sie opłaca bo wedłu mnie jeżeli się naucze driftowac słabszym samochodem to z mocniejszym niebędzie kłopotów
http://www.pistonheads.com/sales/285388.htm
ae86 to troche zbedny wydatek są bardzo drogie na polskim rynku. Ja radze sierre albo scorpio z jakimś niezłym silnikiem do tego szpera i utwardzić zawieszenie klatka i driftowóz do nauki że wymiata. Sam troche driftuje sierrą i zabawa jest przednia. To samochód godny polecenia dla lajka który nie ma kasy na nissana czy porządne bmw.
ja nie wiem po co niektorzy zadaja pytania o dziwne auta typu ae86 czy s14 (dziwne w sesie do nauki driftu a nie jezadenia bo btw wiadomo ze takowe driftuja z powodzeniem w rekach profi graczy)
chlopaki jasno mowia ze e30 lub scierka...
ostatnio probuje ogarniac temat takiej budowy i na allegro wyczailem cos takiego:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4719016
szpera, zawias (hgw jaki ale pokombinowac potem mozna), niby zdrowa buda i czesci ktore wyleca a ktore za grosze mozna sprzedac i miec na np dospawanie tej szpery.......... za 3.5k pln a z dobrym targiem moze nawet ok 3k
swap na 3.0 teraz kosztuje ok 1000 za silnik (186 km chyba)
http://moto.allegro.pl/item332475176_bmw_e34_e32_m30_r6_3_0_silnik_100_sprawny.html
+ ew. wiazki i komp za jakies 0.5k (strzelam)
do tego kierka za 80 pln (u mnie w garazu gdzies sie wala wiec darmoszka ) kubel+pas za 500 pln
klatke da rade z rur ze zlomu zrobic
mam pod reka zaprzyjazniony warsztat kolegi ktory pewnie tez by sie w to ze mna bawil (jak finanse sie by znalazly) wiec w swoim wypadku nie uwzgledniam spawania, ceny zlomu (zlomowisko za plotem a kierownik=znajomy) itp bo znajomi w brazy zlomu i czesci ze szrotu sa dosc liczni
podsumowujac to by wyszlo ok 5.5k + inne pierdolki ktorych nie wymienilem to te 7k starczy na poczatek
pozdro G_R
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)