Cześć.
Szykuję się powoli do zastąpienia mojego prawie pełnoletniego (2005r.) MCS w posiadaniu którego jestem od września 2011r.
Nigdy nie miałem naprawdę mocnego (dla mnie 300KM+ przy powiedzmy 1400kg) samochodu - nie ma to większego znaczenia ponieważ do radości z jeżdżenia po zakrętach wystarczą okolice 200KM. IMO. Nie miałem też styczności z AWD czy automatyczną skrzynią biegów. Ani z dieslem czy LPG. Przed MCS jeździłem kilka lat 330i E46. Reszta aut nie godna nawet wspomnienia biorąc pod uwagę profil forum.
Zastanawiam się nad zakupem nowego i20N który jeszcze w tym roku trafi do salonów. Brałem pod uwagę nową 184KM MX-5 z miękkim dachem ale żenię się w przyszłym roku i będę potrzebował 4 miejsc. Chętnie przygarnąłbym nowość od Toyoty GR86 - wymaga to jednak dopłaty przynajmniej 50k w porównaniu do i20N w pełnej opcji.
Auto zamierzam kupić w staroświecki sposób, żadne leasingi czy finansowania. Zawsze uważałem, że jeśli nie mogę czegoś kupić za gotówkę to znaczy że mnie nie stać. Szanuję oczywiście inny punkt widzenia. Do czego zmierzam, nie chcę brać kredytu na zakup GR86, choć może byłaby to najlepsza opcja biorąc pod uwagę to że pseudoecoświry niebawem załatwią ICE i producenci nie inwestują już w ten segment. Zakupiony pojazd może mieć u mnie dożywocie.
Zastanawiam się jeszcze nad zakupem używanego, maksymalnie 3 letniego choć nie do końca to do mnie przemawia. Nigdy nie miałem nowego z salonu i chciałbym tego zasmakować. Deprecjacją nie przejmuję się. Samochód do codziennego użytkowania i radosnego pokonywania zakrętów. Jazda z dużą prędkością mnie nie cieszy, nie pamiętam kiedy ostatnio jechałem 200 km/h oczywiście na niemieckiej autostradzie.
Chętnie dowiem się jakie jest Twoje zdanie. Może coś przeoczyłem, może rzucisz światło na jakiś aspekt.
Na Twoim miejscu przejechałbym się tymi autami:
I20N
I30N (kupiłbyś używkę)
Fiesta ST
Megane RS IV (kupiłbyś używkę)
Powinno Ci się dużo rozjaśnić na czym Ci zależy
Dziękuję za zabranie głosu @kinko. Powinienem był napisać, że na podstawie doświadczeń własnych oraz osób z mojego najbliższego otoczenia nie lubię włoskiej i francuskiej motoryzacji oraz Forda.
Jeśli jest brany pod uwagę i30N (jako używka) to osobiście poleciłbym zerknięcie na Type-R (również używka). Obecnie chyba najszybsze FWD jakie da się kupić jako nowe/świeże. Auto jest serio szybkie, kwestia tylko wyglądu bo nie każdemu się podoba. Z nowych aut w okolicach 100k (zakładam ze tyle trzeba dać za i20n) to chyba ten hyundai najsensowniejszy
Chyba zapomniałeś o najwazniejszym- budżecie.
@Zurad1 - trafiłeś, nie chciałem Was naprowadzać. Z używanych biorę pod uwagę Hondę Civic Type R i Toyotę GT86. Oraz Volkswagena Golfa R żeby zasmakować AWD i automatu. Każde z innej bajki. Tak jak pisałem chciałbym jednak auto nowe. Używki wejdą do gry jeżeli nie spodoba mi się jazda testowa Hyundai'em.
Też mam takie wrażenie, że jeśli chodzi o usportowione nowe auta które można realnie nabyć za 110k lub ciut mniej to i20N jest poza konkurencją. Pełna opcja według cennika to 117k i ma naprawdę dobre wyposażenie.
@Honada - budżet to okolice pełnej ceny katalogowej za i20N. Gdybym chciał wydać więcej zamówiłbym po prostu we wrześniu Toyotę GR86 i nie zakładałbym tego tematu. Fajnym autem jest też inna Toyota - Yaris GR z pakietem Sport, ale ponownie cena zbyt wysoka i dostępność zerowa.
Lepszą opcją byłoby poszukać veloce 2.0 280 KM, Ale to jakieś 140 tys. zł. W tym przypadku masz świetny napęd AWD, wobec którego ten z Golfa R 7,5 to porażka, bo działa ale tylko na wprost. Zabawy na zakrętach żadnej. Giulia to pólka o dwie klasy wyżej w kontekście prowadzenia na zakrętach, ma sensowne osiągi, a wersję 2.0 200 KM robisz programem na 280-300 KM z odblokowanym ESP. Kolega z forum przesiadł się z BMW f30 328i i choć był oporny, teraz dziękuję mi za to polecenie. To naprawdę inna liga w zakresie prowadzenia, a trwałość chyba nawet większa niż to jego BMW, którego do udanych zakupów nie należało
Jeśli włoszczyzna odpada i nie chcesz Fiesty ST (co jest błędem przy takim założeniach), a chcesz ośkę, to chyba lepiej będzie wziąć Polo GTI bo masz konkretny piec pod maską. Ale na zakręty to najlepiej brać coś, co ma nadsterowną charakterystykę prowadzenia, nawet z AWD. Z osiek bierz Type-R, ale tanio nie będzie. Ewentualnie Megane III RS, które jest dużo ciekawsze na winklach niż IV RS. Jeśli uparłeś się na Hyundaia, to bierz i30 N. Mąż kuzynki bierze nowe z ASO i z jakimś od razu programem na 320 KM. Ale tam jest większy silnik niż w i20 N. A same auto naprawdę udane.
PS. GR Yaris będzie dostępny zaraz od ręki w Polsce. Dodatkowe sztuki. https://dailydriver.pl/nowosci/rynek/toyota-zwieksza-pule-sprzedazowa-modelu-gr-yaris-w-polsce/
Nie, nie upieram się przy Hyundai. Jedyną styczność jaką mam z tą marką to auto przyszłego teścia które ma od nowości i jest bardzo zadowolony z sześcioletniej eksploatacji.
Priorytetem jest frajda na zakrętach. Nie mam żadnego targetu jeśli chodzi o moc, 184KM w MX-5 wystarczają mi. Ważniejsza jest niska masa, nisko położony środek ciężkości, sztywna buda i nie ukrywam, że optymalnym napędem jest RWD. Toyota GR86 wydaje się być szyta pode mnie, przynajmniej na papierze.
Dwa tygodnie temu pytałem lokalnie w salonie Toyoty o Yaris GR, powiedzieli mi że wszystko wyprzedane.
Polo nie chcę, kiepsko prowadzi się. Fiata (AR) i Renault miałem, Forda użytkowałem - nigdy więcej. A w cenie i30N z salonu wolę GR86.
Dzięki za propozycje.
Auto nie może być starsze niż 3 lata. Nie wiem na ile Evo mechanicznie jest podobne do STI, ale Subaru nie jeździ mi się dobrze po zakrętach. Kolega ma, czasem zamieniamy się i obydwaj twierdzimy, że mój MCS daje więcej radości a pali prawie dwa razy mniej jadąc na pełnym ogniu. To też istotna kwestia. Zawsze preferowałem kompaktowe samochody, na górskich drogach które nie należą do szerokich duże auta nie mają racji bytu. Ostatnio znajomy znajomego nie mógł się za mną utrzymać na 8 kilometrowym odcinku - jechał RS6. Serio.
No to sprawa może być łatwiejsza niż się spodziewałem - Mini Cooper S 2.0 192 KM - najlepiej sprzedający się hot hatch w Polsce w 2020 roku. W serii już ma dobre osiągi, fajnie to śmiga na winklach, żwawo reaguje na ruchy kierownicy i ma fajne wyposażenie. Do tego wygląda zadziornie i po prostu efektownie. Programem lub boxem zrobisz go na 230+ (tak na spokojnie).
Niestety nie. To już nie to samo Mini co model z kompresorem. Zresztą mój jest mocno doinwestowany, gdy go kupiłem lata temu nie jeździł tak dobrze. Nie zmienia to faktu, że mam sentyment do marki i nawet skonfigurowałem sobie w odmianie Clubman która z nowych modeli podoba mi się najbardziej. I ponownie, za tę cenę wolę GR86.
Właśnie szukam R53. Odezwij się proszę na priv.
@flatron66, dziękuję za zainteresowanie ale od maja leży cierpliwie w szufladzie zaliczka na auto.
Tak na dobrą sprawę to w tym budżecie nie ma żadnego wyboru jeśli chodzi o nowe auta lub lekko prześmigane. Oglądałem dwie GT86 (planowałem kupić), jedna dwuletnia i druga trzyletnia - obie już po przygodach... Mini szukałem pół roku, E46 jeszcze dłużej. Rynek aut używanych nawet tych nie tak bardzo starych jest strasznie skundlony. Tylko raz udało mi się od strzała kupić auto, Aurisa dla byłej partnerki. Kupiłem pierwsze które oglądaliśmy, do dzisiaj w bezproblemowym użyciu a minęło 7-8 lat.
Za 109 tys. zł brutto masz 3 letnią GT86 w oryginalnym lakierze, bezwypadkowa, z Polski, na gwarancji. Przebieg ledwie 20 tys. km.
https://www.otomoto.pl/oferta/toyota-gt86-sprzedam-toyote-gt86-wersja-limitowana-bezwypadkowa-salon-polska-ID6DzkrL.html#9f15290743
Te dwie też miały być bezwypadkowymi cukiereczkami. Auto kosztowało w lepszej wersji w 2019 roku 139k więc cena nieatrakcyjna. Póki co rezygnuję z rynku wtórnego.
Nikt nie sprzedaje dobrego auta używanego w dobrej cenie. Może kiedyś tak było, teraz już nie. Albo trzeba płacić, albo godzić się na kompromisy.
Jak ktoś chce stosunkowo dobre auto i bardziej priorytetowa jest cena to chyba najlepiej kupić świeże lekko uderzone. Chociaż i tak ceny nie są niskie
Pełna zgoda. Teraz generalnie jest kiepski czas na zakup auta zarówno używanego jak i nowego.
Targuj tą za 109 na równe 100.
Druga sprawa w Toyocie można ugrać duży rabat (Siedlce) mogę coś pomóc ale tylko dla mega zdecydowanej osoby, nie mam czasu na ceregiele.
Trzcia sprawa zagadaj z naszym lokalnym forumowym brokerem (Szybciutki).
Trzymam kciuki, opisz nam auto jak kupisz. Ładnie/grzecznie założony temat
ps. Toyota ma we wszystkich modelach deskę ze słabych materiałów(znak czasu) i hujowy miekki, cienki lakier (wodne lakiery, znak czasu) przynajmniej w yarisach (u kolegi w firmie detailingowej zszedł z dolnego"grila" po lekkim karczerowaniu (gwarancja)
Auto przyjechało prosto z salonu na ceramikę. Jako ciekawostkę dodam że ostatnio zamiast ceramiki kładzie się tak zwaną wodę. Rozwiazanie jest duuuuużo tańsze i podobno nieźle działa. Ja polecam oklejanie ale auto nie może widzieć żadnej jazdy przed nakładaniem folii. Przy sprzedaży rozklejasz i nowy właściciel ma praktycznie nowy lakier. Są folie bezbarwne.
Póki co jestem w zawieszeniu. Czekam na możliwość jazdy testowej i20N i GR86. Znajomy kupił Yaris GR, skrupulatnie dociera - też przejadę się jak będzie okazja. Nie mam parcia na szybki zakup auta. MCS jest w stanie bliskim perfekcji, mamy auto na długie trasy. Może warto wstrzymać się i dozbierać. Testy dużo rozjaśnią.
Jak się zenisz bierz hotchacza. Brał bym ek8 type r paroletniego. Masz bezawaryjne pięciodrzwiowe auto z dużym bagażnikiem (przyda się) i jednocześnie jedno z najszybszych aut w tej cenie. Yaris gr nie ma tu podejścia. Mx5 fajne bo kupujesz auto którym możesz dołączyć do grupy MMC i się ścigać dość często. Dwa to też bezawaryjne auto. I na dodatek piękne i tanie w eksploatacji. Kolejna sprawa to auto na lata. Można dłubać i dłubać ciągle coś poprawiając a ścieżki już przetarte. Ale MX5 to auto dla singla ewentualnie starszej dobrze zgranej pary która dzieciaki już odchowala
Chciałem kupić MX-5, ale zostało mi to wyperswadowane. Nie potrzebuję dużego kompakta bo mamy kombi. W moim awaryjnie musi się zmieścić dziecko w swoim foteliku i składany wózek w bagażniku. Czyli 2 + symboliczne 2.
Mam mocne ciśnienie na zakup nowego auta. Bo nie miałem nowego...
To w 2+2 marne szanse że wsadzisz fotelik. W hatchbackach ledwo się miesci a co dopiero w 2+2. Nie ma szans. Może jakbyś podkładkę pod siedzisko dla 5 latka stosował to tak. Ale każdy fotelik ISOFIX montowany tyłem a podejrzewam że dla niemowlaka to jedyna sensowna opcja to potrzebujesz miejsca między kanapa a oparciem siedzenia przedniego conajmniej 1m a nie 0,5m jak w 2+2. Więc zapomnij o tym pomyśle wogole.
E bez przesady z tym niemieszczeniem się fotleika, zwłaszcza jak to ma być tylko awaryjnie / na krótkie dystanse - można przednie do przodu fotele przesuwać przecież w każdym aucie- po to jest regulacja , a dłuższe podróże wspomniane kombi, albo w ogóle z małym dzieckiem (sens i przyjemność przez cały ten okołodziecięcy galimatias fotelikowo, wózkowo, pieluchowy wątpliwa a dla dziecka żadna).
Nie no jak na maksa przedni fotel odsunoesz tak że z przodu się nikt nie zmieści to tak. W maździe 3 sedan który ma sporo miejsca z tyłu jest mało miejsca na fotelik z tyłu. W Punto które z tyłu jest większe od każdego 2+2 fotelik z tyłu to już brak możliwości jazdy z przodu no chyba że dla kogoś bez nóg.
Też myślę że awaryjnie da radę. Ja tam z trzema fotelikami jeździłem na wakacje octavią jedynką która też największa w środku nie jest.
Ewentualnie żeby mieć pewność można z jakimś fotelikiem udać się do salonu i zobaczyć jak sprawa wygląda.
Brak możliwości jazdy... ci co jeżdżą nie wiedzą o tym najwyraźniej
Naprawdę nie przesadzajmy, jak auto ma tylną kanapę to nie żeby była tylko po coś i skoro się mieści kanapa to i fotelik na niej się zmieści a rodzic pozgina trochę więcej swoje stawy jak już przyjdzie ta konieczność jazdy z dzieckiem i tyle .
W Yaris GR faktycznie jest mało miejsca z tyłu. Nie było okazji przymierzyć fotelika, obydwaj póki co jesteśmy bezdzietni. W GT86 podobnie, miejsca z tyłu tyle co kot napłakał ale chcę wierzyć w to że kilkulatek nie będzie miał tam źle.
To bierze Mustanga, fotelik mocujesz bez problemu
od 6:50
wyglada to na jakis specjalny fotelik a nie zwykly isofix montowany tylem. takie foteliki to sie dla trzylatkow w gore montuje a nie dla niemowlakow.
sprobuj tu zamontowac isofix (toyota gr86)
Ten fotelik to jest tylko mojej partnerce do szczęścia potrzebny. Ubzdurała sobie, że drugie auto może być w naprawie a trzeba będzie gdzieś awaryjnie pojechać. Jakby taksówki nie istniały. Z drugiej strony w przypadku zagrożenia życia faktycznie czekanie na taxi to strata czasu, więc argument ma rację bytu.
generalnie to dziecko nie jeździ 10 lat w wielkim foteliku z isofixem, zawsze też można z przodu fotelik na chwilę wpakować, to nie lata 2000 że nie było isofix z przodu. A skoro partnerka ma takie wymogi to chwilę może z tyłu się przemęczyć w celu zbadania sensowności pomysłu
moim zdaniem glupi to pomysl. albo 2 siedzenia albo 4 a nie 2+2 gdzie nie ma miejsca na nogi ani na glowe. to jedna wielka glupota.
Czyli się da jednak. Ok zwracam honor. Choć podejrzewam że tanio nie będzie. Bo byle fotelik ISOFIX z olx to 300zl nie więcej a tutaj pewnie już dedykowane 2000zl lub więcej.
A ile tych fotelików ma być? Jak jeden to montujesz z przodu, a Panna z tyłu może jechać awaryjnie. Jak mają być dwa foteliki to żeby to upchnąć z tyłu szczególnie tyłem to jednak musi być więcej miejsca. Jechałem fiesta z fotelikami tyłem awaryjnie dosłownie 20km i miałem dość bo fotel musiał być mocno do przodu przesunięty.
Jak masz kupować używaną MX-G + Yaris to ja bym chyba wolał i30N, to serio dość udane auta.
Szczerze. Poczekaj, aż Wam się te dzieci urodzą i wtedy podejmiesz decyzję zakupową odnośnie auta. Wrócisz do tego posta i wybijesz sobie z głowy codzienne pakowanie dziecka do GT86, Yarisów Gr i innych wynalazków i kupisz sobie wygodne auto do wożenia rodziny, a obok MX-5.
Przecież chłop pisał że w domu jest kombi, a to ma być zabawka z opcją awaryjną wsadzenia fotelika.
Dokładnie. Przeciez to nie ma być auto do wożenia rodziny. U mnie jest C2 VTS żony, który ma z tyłu fotele na wypadek, gdyby trzeba było jechać w trójkę. Osobiście jeszcze tam nie siedziałem (auto 2 lata w rodzinie), a żona może z 10 razy musiała się tam wejść. I jak rozumiem, to są właśnie takie awaryjne sytuacje.
PS. z drugiej strony, jakbym zamiast C2 miał takie awaryjne GT86, to pewnie ciągle prześladowałyby mnie takie awarie
Ode mnie głos na MX-5.
Kupiłem to auto (wersja 184 KM) z założeniem 100% na tor, a okazało się na tyle fajne, że jeżdżę nim również dla funu po drogach. Nie wiem skąd jesteś, ale oferuję w Warszawie przejażdkę autem po obowiązkowym pakiecie startowym (zawieszenie, hamulec), wtedy to zupełnie inne auto i myślę, że się przekonasz - w razie awarii kombi po prostu trzeba będzie zamówić taksówkę
A dzięki byciu kabrioletem (w moim przypadku RF), auto jest jeszcze badziej uniwersalne, bo oprócz jazdy po zakrętach fun daje też po prostu cruisowanie bez dachu w ładną pogodę. Sam się wzbraniałem i uważałem to za głupotę (gdyby istniała wersja coupe, to taką bym kupił), ale jak już mam to korzystam i muszę przyznać - jest fajnie W ramach eksperymentu pojechaliśmy z żoną na wakacje MX-em (alpejskie przełęcze, lazurowe wybrzerze, powrót przez Nurburgring) - aktualnie jesteśmy mniej więcej w środku wycieczki i na pewno nie jest to ostatni wyjazd cabrio. Polecam.
Cieszę się, że dyskusja rozwinęła się.
Wygląda na to, że będzie jednak tak jak pierwotnie chciałem nowa MX-5 ND2 w pakiecie z jakimś tanim pieciodrzwiowym gruzem który będzie służył mi na dojazdy do pracy w zimie i nam "awaryjnie". Z kobitą to jednak trzeba czasem porozmawiać po męsku. Toyota GR86 ostatecznie wypadła z gry jako nieosiągalna finansowo.
@pawel934, wstawisz proszę zdjęcie zapakowanego bagażnika na tę fantastyczną podróż?
Zakup w przyszłym roku. Pomożecie skonfigurować? Nie chcę zakładać nowego wątku ani póki co rejestrować się na forum Mazdy.
Jasne
Mam torby dedykowane do MX-5. W ich skład wchodzą dwie spore torby, 3 worki "jak na WF". Wbrew pozorom sporo można tam spakować.
I jeszcze kilka fotek z ostatnich dni na zaostrzenie apetytu
A co do konfiguracji - teraz to chyba już tylko najlepsza wersja została w cenniku, więc pewnie można dorzucić jedynie pakiet Recaro i Blistein. Ja kupowałem auto w 2019, chciałem wersję total golas i musiałem specjalnie zamawiać. Dla mnie ma wszystko co potrzeba, a np. seryjny zawias i tak od razu wyleciał. Ja mam zrobione: zawieszenie Tein Mono Sport, stabilizator Whiteline, wahacze Hardrace, big brake Stoptech "Competition Trophy" na tarczy pływającej, lekka felga OZ Alleggerita 6,5 kg + geometria sportowa. Auto jeździ jak marzenie
P.S. Zimą auto też daje fun, wtedy to myślę że już zupełnie inna liga niż FWD
Dzięki, żona wygląda na zadowoloną.
Optuję tylko za pakietem Recaro zawierającym sportowe siedzenia, amortyzatory Bilstein, rozpórkę kielichów, tapicerkę zamszowa oraz zestawem sprężyn obniżających zawieszenie o 25-30mm. Kolor prawdopodobnie biała perła jak Twój.
Będzie to musiało wystarczyć do końca gwarancji a może nawet dłużej bo budżet i tak zostanie naciągnięty.
A jakie mody masz w tym R53? Łatwiej będzie coś doradzić
Link do testu mini JCW vs i20n vs Fiesta ST
https://www.topgear.com/car-news/big-reads/hot-hatch-fight-hyundai-i20n-vs-ford-fiesta-st-vs-mini-jcw
Ja mam już prawie 2 lata fiestę ST i jestem mega zadowolony, ale rozumiem że można nie chcieć forda.
Hej Pawel. Foty z Mazda w Alpach sa obledne. Juz rozumiem, o jakie klimaty chodzilo ci w pw. Tez uwielbiam podobne wypady. Cos czuje, ze twoje foty ciezko bedzie przebic. Tak trzymaj!
edit
Przepraszam autora za offtop. Musze spytac, bo mam podobny plan.
Pakiet Recaro na pewno wezmę. Co do reszty mieszane uczucia. Mam sporo czasu żeby się zastanowić. Auto chcę białe nie wiem czy solid czy perła ale białe. Mam serdecznie dość ciemnych aut.
Jest sporo nowych testów i20N. Z ciekawszych:
Oficjalny:
Świetne auto, dla mnie nawet lepsze od i30N. Wolę jednak MX-5 ND2.
i20N ma swój wątek: http://www.racingforum.pl/Hyundai-i20N-t153646.html
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)