Siostra poprosiła mnie o pomoc w wyborze auta...
W nowych drogich autach jestem totalnym laikiem, stąd mój pomysł żeby wrzucić temat na forum. Jest tu sporo osób z dużą wiedzą i pewnie też tacy, którzy użytkują takie samochody od lat.
Ogólnie na tapecie jest BMW F30... max 2 lata, ale może być nowy (jeśli uda się wynegocjować dobre zniżki). Najważniejsze by był czerwony lub błękitny (ah te kobiety).
i tu zaczynają się schody... o ile stare BMW (e46, e39, e36) znam na pamięć, to tych nowych nie ogarniam i nie mam wiedzy.
W dodatku, głównie ze względu na koszty, siostrzyczka upatrzyła sobie wersje 316i (silniczek 1.5). Moje serce motoryzacyjne az boli, ale co poradzić nie moje pieniądze nie mój zakup.... ostro namawiałem ją na 2.0i lub 2.0d, ale nie jest raczej przekonana.
Czy te silniki 1.5 sa cos warte? czy zrobione z gównolitu i padaja jak muchy? jak się tym jeździ?
Docelowo auto miało by być wyposaone w 1.5 + automat 8-biegowy.... o automatach opinie sa przyzwoite i raczej tak olbrzymia moc go nie zabije ale kto to wie
Jako konkurentów przedstawiłem jej: Lexusa 200t i Infiniti.... niby auta ladne, ale bmw f30 podoba się bardziej.... w dodatku lexus infiniti sporo droższe (no bo przynajmniej nie maja kosiarki 1.5 pod maska tylko normalne silniki).
A4, passaty, insignie, avensis odpadają na wstępie...
będę wdzięczny za wszelkie uwagi w temacie, szczególnie o f30 + 1.5 a także o innych silnikach w tym modelu... może ktoś ma jakiś pomysł na inne ciekawe konkurencyjne auto.
Aha: przebiegi roczne ok 10 tys. km, prawo jazdy od 3 lat i od 3 lat jeździ peugeotem 406. Wielkosciowo auto ma być w granicach peugeota 406. Budżet ok. 120 tys zł, do naciagniecia +/- 30 tys.
Raczej benzyniak z automatem, moc nie jest najwazniejsza aczkolwiek nie chce muła po przesiadce z 406 2.2 HDI (calkiem sprawny silnik)....
Wyposazenie nie jest najistotniejszą sprawą...
Chyba to wszystko za świeże jest żeby móc rozmawiać o niezawodności. Że nie chce crossovera zaskakujące, bo dziewczyny aż piszczą za nimi teraz Z tym 1.5 (trzy cylindry?!)może być problem z odsprzedażą potem. Ludzie szukający aut z drugiej ręki zdecydowanie wybierają większe silniki i dobre wyposażenie. Z drugiej strony przy takich przebiegach diesel też bez sensu. Optymalny byłby 1.8 cztery cylindry w benzynie.
Lex is300h
To R3 w bmw nie będzie jechało i dużo pali
Crossovera jakos nie chce i moim zdaniem dobrze. Rodzice mają ASXa a mieli Hyundaia ix35.... i jezdzila nimi trochę w dłuższe trasy.... stwierdziła że są sztywne, głośne, mało komfortowe, dość słabe przy wyprzedzaniu (wolnossące 1.6), ze slabym wykończeniem wnętrza.
W sumie ja też się podpisuję pod tym na ile, na ile znam te samochody. Takie crossovery to dziadkowozy do miasta albo na działke... i wydac ok 100 tys na durnego crossovera 1.6 to może na prawd lepiej kupic BMW 316i w podstawie za podobne pieniądze...
Chciałby cos co daje komfort (resorowanie, głosnosc wnętrza itp.) przynajmniej na Poziomie Peugeota 406. Hyundai ix35 to w porównaniu do takiego Peugeota na prawde jak puszka po sardynkach.
Kiedys jezdzila trochę moim BMW e46 i bardzo jej się podobalo, ktoś tam ze znajomych ma e90 więc stąd jej pomysł na f30. A że dodatkowo podoba się jej to auto wewnątrz/zewnątrz - to wiadomo , jak to kobieta, wygląd się liczy.
Problem przy odsprzedaży to na pewno argument, ja nigdy bym takiego 1.5 nie kupił i pewnie wiekszosc forumowiczow tez nie.... z drugiej strony to auto ma być u niej na 10 lat i więcej, zakup finansowany gotówką, więc tu trwalosc i bezawaryjnosc są ważniejsze niż trudność odsprzedaży.
Z drugiej strony nowke takiego BMW da się wyhaczyc w wyprzedaży za ok. 110 tys zł - to jest taniej niż roczne/dwuletnie używane 320i/320d.
316i ma katalogowo 8,9 do setki. Nie tak źle chyba. Szybciej niż 6-cylindrowe 320i w e46.....
BMW 3 w podstawie to nieporozumienie. Katastrofalne wyposażenie, antyczne wnętrze, jeszcze te 3-cylindry pod maską. To auto nie obroni się, chyba, że siostra kupuje auto dla znaczka. Natomiast wiedząc, że BMW potrafi zrobić solidne fuckupy, porzuciłbym pomysły kupowania 2-letnich beemek. Nikt tego nie naprawi za rozsądne pieniądze, a gwarancja producenta w zasadzie mija.
Jak to ma być automat, jeździć głównie po mieście, to szedłbym w Lexusa CT Hybrid. Zespół napędowy z Aurisa, ciąg od samego dołu, bez żadnego turbolaga, zmiana biegów nieodczuwalna. Do tego też ma prestiżowy znaczek. Za 120k jest w czym wybierać. Jedynie nie ma to auto nawigacji standardowo, ale to cecha chyba każdej obecnej Toyoty. Choćby nie wiem, jaki wypas miała, to i tak za nawi trzeba dodatkowo płacić.
Tydzień jazdy hybrydą po mieście i dziewczyna nie będzie chciała słyszeć o innym aucie.
Podobał to jedno, na pewno ważne. Mocowo chyba wystarczające.... ale jest pytanie o trwalosc i FUCKUPY.... bo głupio wydac 120 tys zł na NOWE auto i potem tłuc się po warsztatach czy dolewać oliwe co 2-3 tys km... albo nie dolac i zatrzeć silnik (coraz częściej o tym czyta się na forum, jakby to było cos normalnego).
Żeby się nie okazało ze stary rzech peugeot 406 jest trwalszy i mniej awaryjny od nowego BMW...
Ja mimo ze jestem fanem BMW, to mam ambiwalentne przekonania co do ich jakości...
Koledze w nowym X3 automat rozsypal się przy przebiegu 30 tys km... do końca gwarancji miał niecale pół roku... co by było gdyby posypał się pól orku później?
przypominam to auto na minimum 10 lat i fajnie żeby jeździło a nie wracalo na lawetach i tłuklo się po warsztatach...
Ktos kto kupuje w leasingu na 3-lata i placi jakąś śmieszna ratkę, to może mieć to gdzies, bo i tak auto odda po 3 latach - jak kupujesz za gotówkę i na dłużej, to chciałoby się żeby auto sluzyło dobrze długo i bezawaryjnie...
Powtórzę, bo może nie zauważyłeś : LExus IS300h - na 10 lat nie będzie bardziej niezawodnego samochodu. Pali mało, prowadzi się dobrze.
Ceed GT (nie GT-Line)
Obecnego modelu w zasadzie nie ma już.. a za chwilę (marzec?) pojawi się nowy model.
Za około 100.000 PLN brutto do kupienia będzie z dobrym wyposażeniem.
Niech spojrzy na katalog (chyba już jest dostępny) czy jej się podoba.
Civic 1.5T? Wiem, kompakt, ale jest całkiem spory jak na tą klasę i jeździ się nim przyjemnie. Choć cholera wie ile wytrzyma ten silnik, bo to nowa konstrukcja
Kupując samochód na 10 lat nie patrzyłbym nawet na Niemcy, za dużo fuckupów historycznie...
Raczej spójrz w stronę japończyków, koreańczyków...
Padły już Lexusy, dodam jeszcze Kię Optima?
F30 to schodzący model daią dają rabaty do 20%.
W tym roku prezentacja nowego modelu, w salonach marzec 2019
Czyli 316i to mega-dziadostwo a 318d już takie super auto??
Fakt, budżet jest do naciagniecia.... a 20% zniżki na fabrycznie nowe f30 tez działa na wyobraźnię....
Nie chodzi w tym aucie o setne części sekundy szybciej, czy pól litra mniej na 100km, czy nawet wyposazenie. Raczej żeby przejechać te 10 lat i 100 tys km bezawaryjnie, bezstresowo, w ciszy i wygodzie.
Stąd raczej klasa srednia a nie kompakt.
Na Kię Optimę patrzyliśmy - ale nie podobała się stylistycznie i za wielka na dlugosc i szerokość (tu kwestia małego miejsca parkingowego) - stąd maksimum wielkościowe to auto wielkości F30.
F30 316i jeździłem, ale wersją R4 i było do zaakceptowania. Wykończenie bez szału, komfort na spory plus, skrzynia automatyczna wg. mnie najlepsza na rynku. R3 nie miałem styczności, ale patrząc na suche dane nawet jako fan marki w życiu bym tego auta nie kupił. W BMW chodzi o moc, komfort i świetne wyposażenie, kupowanie golasa z niepewnym silnikiem jest dyskusyjne, zwłaszcza na taki długi okres. W tej cenie może dostać stingera 2.0 turbo z 7 letnią gwarancją, może w tą strone warto pójść? Albo negocjować f30 z 2.0 R4.
F30 316i 1.5 AT jedzie nieźle (faktycznie robi te 9 s 0-100 km/h), świetna skrzynia 8HP ZFa i malutko pali, na trasie zrobił mi chyba 5-5.5l/100 km. Ze względu na NVH nie kupi bym tego w manualu (MT jezdzilem w MINI - btw jeździłem tez MINI i 218i active tourer automatami i w obydwu autach BMW ładuje 6-biegowy automat, wiec nie jest tak dobrze jak w 3er). A reszta jak to 3 - bida w środku jesli chodzi o design i materiały, wyposażenie jak na nowoczesne auto raczej słabe, choć zależy od kontekstu - sam ostatnio prawie kupiłem 330d F30 semi-bida edition.
IS200t nie jeździłem, IS250 mamy w rodzinie, pisałem ostatnio ze to bardzo fajne auto, nie psuje sie w ogóle, 2013 r., kupione półroczne prywatnie od 1 właściciela. Nie można jednak powiedzieć, ze to mało pali, bo łyka sporo, ok. 10-13 l po mieście, w trasie ok. 8-9 przy normalnej, spokojnej jeździe+autostrada. Co za coś - zależnie od przebiegu to może zrównoważyć ekonomiczny aspekt niezawodności, choć w mojej ocenie lepiej płacić przy dystrybutorze niż odstawiać auto do serwisu...
Infiniti - to dopiero będzie traciło na wartości, auta maja opinie niedopracowanych (mowie o testach, sam nie jeździłem).
A nowe s60 kiedy wchodzi?
A nowe s60 kiedy wchodzi?
No dobra, dzięki wszystkim, to trochę już wiemy. I proszę o więcej pomysłów i uwag.
A jak w f30 z silnikami 2.0i i 2.0d ??? chodzi o roczniki 2017/2018.... Czy to już sprawdzone konstrukcje bez fuckupow? Można w ciemno w to isc??
Bo pamiętam że 2.0i na początku swej kariery (w F10 - 520i, 528i) - było mnóstwo przypadków zatarcia i uszkodzenia silnika... 2.0d (w f10, nie wiem jak w f30) to z kolei był słaby , wadliwy rozrząd który tez się sypał przy smiesznie niskich przebiegach...
Podrzuce siostrze pomysl civica, choć pewnie go nie podchwyci ze względu na stylistykę.... Stinger - osobiście dla siebie bym bral, dla niej chyba za duzy samochód...
Ja osobiście o Infiniti mam bardzo dobrą opinie. Ale to dotyczy aut sprzed 10 lat - wolnossących benzyniakow - a nie najnowszych produktów, o których nie mam pojęcia niestety ....
A moze mieczyslaw CLA?
https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes-benz-cla-200-amg-led-navi-tempomat-aso-2017-salon-pl-duda-cars-ID6ztQZU.html
Najlepszym rozwiązaniem jest wziąć siostrę i powozić po salonach. A3 sedan to niższy segment, ale wykończenie nie będzie raczej gorsze niż w podstawie F30. Mazda 6 w budżecie będzie już przyjemnie skonfigurowana i bezawaryjnie pojeździ wiele lat, bez turbosprężarek etc. Może załapie się Mercedes C?
Mazda to paździerz jakościowy.
Jest ładna, nowoczesna, miła jak się wsiądzie.. ale jest to gówniana jakość, która wychodzi już po 2 miesiącach użytkowania.
Może się coś pozmieniało... Ostatnio jeździłem parę dni CX-5 z 2013r ok. 80000km i nic takiego nie stwierdziłem. Wnętrze było jak nowe.
CX-3 w topowej wersji (zamówiony jak się tylko pojawił 2015) rdza pojawiła się już w 2 miesiącu... i w sumie 3 takie naprawy były w różnych miejscach + długa lista trzeszczenia, piszczenia i odpadania plastików + inne mankamenty tandetności wykonania
Jedynym pewnikiem na najblizsze 10 lat jest lexus, hybryda powinna byc wystarczająca dla kobiety, 200t mogę polecic ale w sumie nie wiadomo jak ta jednostka będzie się sprawowała w dłuższym okresie... w tej cenie spokojnie znajdzie sie nowe, hybrydy lekko uzywane tez.
Czy przypadkiem to 1.5 R3 to nie samo co montuje się w "vanie" serii 2-giej? Z tego co pamiętam, w teście jednej z gazet posypał się po 30.000 km.
To samo.
Ja też bym polecił sprawdzić już wspomnianego merca c. Ostatnio patrzyłem to chyba od 128 się zaczynają. Silnik 4 cylindry
To samo, ale w 3 wychodzi z 8HP od ZF, co zmienia dramatycznie wrażenia z jazdy, w reszcie z silnikiem zamontowanym poprzecznie jest 6-biegowa skrzynia, chyba AW.
Ja to alfę bym w ciemno brał , ale to ja ;)jak już będzie w moim zasięgu finansowym to mam zamiar nabyć używaną za jakiś dłuższy czas pewnie , o ile nie wyjdą jakieś fuckupy . Merc chyba ma najlepsze silniki w porównaniu z audi i bmw . Wcześniej nie proponowałem bo chyba jest droższa nawet od merca , ale pewnie lepsze wyposażenie .
No tak w sumie niezłe rabaty https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-giulia-business-2-0-200km-at8-czerwona-czarna-tapicerka-okazja-ID6zs1dD.html?utm_source=refferals&utm_medium=traffic_exchange&utm_campaign=olx#xtor=SEC-8 tyle że 2017
W tej cenie i tak wolałbym lexa Lex to nie alfa, ma 245 koni i troche lepsze wyposazenie
Mój kolega kupił w zeszłym tygodniu Lexa IS200t (2.0 Turbo 245 KM) rocznego z przebiegiem 30 tys. km w salonie na Żeraniu za ... 107 tys. km brutto. Przyznam, że nie jest to jakaś mega wersja, ale NAVI jest, podgrzewane stłoki, jakieś czujniki, plus inne pierdoły z pakietu Prestige. Jak za takie pieniądze to bajka.
Ale tak jak go ostrzegałem. Spalanie jest dużo większe niż w wolnossącym IS250. Poniżej 13 l/100 km to nie ma szans by zejść, a wolnossak spokojnie w 11,5 l można było zamknąć jeżdżąc przepisowo. W sumie to IS250 2.0 Turbo pali dokładnie tyle samo co S60 T6 3.0 304 KM więc trochę słabo. Ale spalanie to akurat najmniejszy problem w tego typu autach
No nie mało pali , mój merc w204 1.8 kompressor przy 213km pali max 13,3 na kompie widziałem jak na razie . Żonie pali 8 . Także jak spalanie gra jakąś rolę , to te nowe jeszcze mniej palą .
Jezdzic nie umie to mu pali. Mi teraz zimą jak jest na minusie w ciągu dnia to rzeczywiscie potrafi na kompie zblizyc sie do 12, tak to nie ma szans. Minimum Łódź - Wawa 110 - 120 spalanie 6.5l
Ps. IS250 to V6, potem były IS200t 2.0t
Miałem IS200t do testów dwa lata temu i przyznam, że spalanie było tak duże, że nawet oddałem go koledze z redakcji lubującego się w jeździe o kropelce, aby zobaczył co jemu wychodzi. Ale spalanie po Warszawie mniejsze niż 12,8 l/100 km się nie pojawiło na komputerze. W IS250, czyli tak jak mówisz V6, osiągałem spalanie 11,5 l/100 km po Warszawie. Oczywiście mniejsza moc, ale z kolei 2 cylindry wiecej do wykarmienia.
Co więcej, słyszałem że rok temu Lexus wgrywał jakieś nowe mapy do tych IS200t aby trochę opanować to spalanie. Nie wiem na ile to prawda bo od tego czasu nie jeździłem IS-em już.
W każdym razie, na tle silnika 2.0 TFSI Audi 252 KM, to jest to smok, bo Audi przy naprawdę dynamicznej jeździe po mieście bierze 12,5-14 l/100 km, a przy spokojnej 9,9-11,5 l/100 km. Tyle, że do tej pory zdarzają się nadal problemu z tymi motorami. W lexusowskim 2.0T na razie względny spokój.
Nie wiem, być może mam nowe mapy. Sam kupując te auto również słyszałem że dużo pali, więc nastawiałem się na 15, ale jest sporo mniej więc jak dla mnie ok. Na pewno pali mniej od NX300h
A czy natrafiłeś jakieś opinie o problemach z tym silnikiem? Bo motor jest w kilku modelach i nie specjalnie słychać, żeby coś poważnego im dolegało.
IS300h to moim zdaniem jedna z lepszych opcji na miejskiego sedana. Z przebiegu 70kkm mam srednie 6//100km, jezdzi przyjemnie, w serwisie bylem raz (wymiana baterii w pilocie, bo przeglady mam z obsluga d2d). Co do 200t (obecnie juz nazywa sie IS300) to odnosze dziwne wrazenie, ze najpozniej w 2022 na zderzakach demowek pojawi sie napis "zegnajcie turbiny, witaj wodorze" (tak jak w 2013 pojawily sie "zegnajcie diesle, witajcie hybrydy"), ale nie jest to wada tej konkretnej jednostki a ogolnie trendu pakowania wszedzie R4 z doladowaniem/doladowaniami.
Ciekawostka : porownajcie sobie dokladnie parametry/wymiary 2,0t z Lexusa i BMW, producentow osprzetu etc.
Są identyczne. Jest duże prawdopodobieństwo, że to silnik BMW a TMC opracowuje do niego układ hybrydowy który zadebiutuje w nowej serii 3 i Lexusie ES,
Hmmmm raczej nie, układ wtryskowy jest inny chociazby, może blok jest jakiś wspólny "międzykorporacyjny"
Tak, miałem na myśli blok, osprzęt się różni.
Jedno z brzydszych bmw w historii, traktor pod maska, nie jedzie i to wszystko za 150k. Szanuję
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)