Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Racingforum - Drag, Drift & Time Attack - Racing Forum _ Kupujemy samochód eksploatacyjny _ Auto na autostrady za +/- 100k

Napisany przez: DavidofS4 Sun, 31 Mar 2019 - 16:36

Elou smile.gif


Poszukuję dosyć szybkiego od 200hp, w miarę lub lepiej bardzo wygodnego, relatywnie "mało" palącego auta na przeloty na niemieckich autostradach smile.gif powiedzmy ok. 200 km/h i to nie ma być Vmax

Auto do zajechania;p - zrobienia 150-200k km w 2 lata, więc używki z rozsądnym przebiegiem, ale nie mam fobii i nie boję się cyferek.

Mam swoje typy, ale nie chce sugerować - może wymyśli -ktoś coś o czym nie pomyślałem biggrin.gif

W jednym zdaniu: wygodne auto - palące mało przy 200 + za ok. 100k ; jak nie straci połowy wartości w 2 lata - może być droższe.


Bardzo dziękuję z góry za zainteresowanie


Napisany przez: kinko Sun, 31 Mar 2019 - 17:45

BMW f10 530d

Napisany przez: bartez90 Sun, 31 Mar 2019 - 18:37

Ja polecam w212. Pod wgzledem komfortu bije na glowe cala reszte segmentu e. Np taki:
https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes-benz-klasa-e-e350-258km-bluetec-4matic-avantgarde-ID6BEgux.html#04ca4bba9a

Napisany przez: burski Sun, 31 Mar 2019 - 20:08

Ostatni wypust Volvo S80 D5 (2016 r.). Bardzo wygodne (zwłaszcza fotele), przebieg będzie mały, spokojnie wytrzyma dodatkowe 200k.

Napisany przez: wujek_ Sun, 31 Mar 2019 - 22:04

CYTAT(burski @ Sun, 31 Mar 2019 - 20:08) *
Ostatni wypust Volvo S80 D5 (2016 r.). Bardzo wygodne (zwłaszcza fotele), przebieg będzie mały, spokojnie wytrzyma dodatkowe 200k.


D5 może wytrzyma te obciążenia z tempomatem na 200, ale automat w nim już raczej nie. Jak weźmie AWD to tylko z zamulonym TF80 i spalanie przy 200 będzie jeszcze większe.

Napisany przez: bamboocha Sun, 31 Mar 2019 - 22:21

w212 nawet z dieslem
temat nie w tym dziale

Napisany przez: TeddyBear Sun, 31 Mar 2019 - 22:50

E250 CDI albo lepiej E350 CDI 9G

Napisany przez: burski Mon, 01 Apr 2019 - 08:40

CYTAT(wujek_ @ Sun, 31 Mar 2019 - 22:04) *
D5 może wytrzyma te obciążenia z tempomatem na 200, ale automat w nim już raczej nie. Jak weźmie AWD to tylko z zamulonym TF80 i spalanie przy 200 będzie jeszcze większe.

AWD jest oczywiście złym pomysłem - w każdym Volvo.
Moim zdaniem w tym budżecie można kupić S80 z przebiegiem <100 000 km. Więc finalnie auto dobije do 300 000 km, a tyle te skrzynie jednak wytrzymują. Mam takie auto z przebiegiem 340 000 i skrzynia działa bez zarzutu. Niemiecka solidność proponowanych mercedesów nie zastąpi małego przebiegu - IMHO. Ale to tylko jedna z opcji.

Napisany przez: wujek_ Mon, 01 Apr 2019 - 09:16

CYTAT(burski @ Mon, 01 Apr 2019 - 08:40) *
AWD jest oczywiście złym pomysłem - w każdym Volvo.
Moim zdaniem w tym budżecie można kupić S80 z przebiegiem <100 000 km. Więc finalnie auto dobije do 300 000 km, a tyle te skrzynie jednak wytrzymują. Mam takie auto z przebiegiem 340 000 i skrzynia działa bez zarzutu. Niemiecka solidność proponowanych mercedesów nie zastąpi małego przebiegu - IMHO. Ale to tylko jedna z opcji.


Sugerowałbym zgrzanie skrzyni na jeździe testowej niezależnie od przebiegu. Dosyć szybko te skrzynie z półek znikają w okolicach 200k+. Moja wytrzymała 270k km ciężkiej jazdy (v70 3-4 osoby i autostrady).

Napisany przez: kompot Mon, 01 Apr 2019 - 22:30

Też myślę, że W212 z 6 cyl dieslem.

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 02 Apr 2019 - 08:38

CYTAT(bartez90 @ Sun, 31 Mar 2019 - 19:37) *
Ja polecam w212. Pod wgzledem komfortu bije na glowe cala reszte segmentu e. Np taki:
https://www.otomoto.pl/oferta/mercedes-benz-klasa-e-e350-258km-bluetec-4matic-avantgarde-ID6BEgux.html#04ca4bba9a

przy przebiegach kolegi-autora, za 2 lata to auto będzie miało 350 tysięcy km przelotu. Kto to kupi biggrin.gif

Osobiście szedłbym w stronę auta nowego, segment D, nawet kosztem dołożenia 20 tysięcy. Dwuletni, serwisowany w ASO samochód (wciąż na gwarancji), z przelotem 180k sprzedasz z pocałowaniem ręki, bez większych strat.

dopasione Mondeo 180KM
https://www.otomoto.pl/oferta/ford-mondeo-mondeo-titanium-full-led-wyprzedaz-rocznika-w-aso-ford-opole-ID6BCEq3.html#4b782900c2

Talisman 225KM za stówkę:
https://www.otomoto.pl/oferta/renault-talisman-winter-edition-tce-225-edc-fap-ID6BFEgl.html#33de0a25ee

Kia Optima 180KM za mniej niż stówkę
https://www.otomoto.pl/oferta/kia-optima-1-6-t-gdi-180-km-wersja-m-czujniki-parkowania-2018-ID6BNtH9.html#967816b8c7

jak ty chcesz zrobić 100kkm w rok, to auto ma jeździć, a nie stać po warsztatach. Przy takich przebiegach tylko nówka. Przyjeżdżasz na serwis 2-3 razy w roku, masz gwarancję przez cały czas, a po 2 latach sprzedajesz auto bez żadnego kombinowania z kręceniem licznika.

BTW. przy przebiegu 200kkm w dwa lata, na samo paliwo wydasz ze 100 tysięcy złotych.

Napisany przez: bartez90 Tue, 02 Apr 2019 - 09:17

CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 02 Apr 2019 - 08:38) *
przy przebiegach kolegi-autora, za 2 lata to auto będzie miało 350 tysięcy km przelotu. Kto to kupi biggrin.gif

Osobiście szedłbym w stronę auta nowego, segment D, nawet kosztem dołożenia 20 tysięcy. Dwuletni, serwisowany w ASO samochód (wciąż na gwarancji), z przelotem 180k sprzedasz z pocałowaniem ręki, bez większych strat.


Tak samo nikt nie kupi dwuletniego auta z przebiegiem 200k, nawet na gwarancji, bo każdy oczekuje od takiego przebiegu maks 50k.
Wymienione przez Ciebie auta z przebiegiem 200k wylatanym prędkościami rzędu 200km/h mechanicznie mogą być już trupami.
Do tego przy 200km/h będą się nieźle pocić, będą głośne, mniej komfortowe itd itp
Poza tym gdzie benzyna do takiej jazdy....

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 02 Apr 2019 - 10:13

CYTAT(bartez90 @ Tue, 02 Apr 2019 - 10:17) *
Tak samo nikt nie kupi dwuletniego auta z przebiegiem 200k, nawet na gwarancji, bo każdy oczekuje od takiego przebiegu maks 50k.
Wymienione przez Ciebie auta z przebiegiem 200k wylatanym prędkościami rzędu 200km/h mechanicznie mogą być już trupami.
masz jakiś dowód, czy to przeczucie? Bo na mojego nosa, to bliżej mechanicznego trupa po 2 latach będzie 8-letni Mercedes z przelotem 350kkm, z czego ostatnie 200kkm wylatane prędkościami rzędu 200kom/h, niż auto będące na gwarancji fabrycznej, które sam odbierasz z salonu z przebiegiem 5km, sam docierasz i sam dbasz od początku.
I nie bój się o następnego nabywcę takiego auta - dowolny dealer z pocałowaniem ręki przyjmie serwisowanego dwulatka od 1-szego właściciela z przelotem 200kkm (choć warto go sprzedać nieco wcześniej, z przelotem np. 185kkm). Natomiast przy 8-latku ze stanem licznika 350kkm, któryś tam właściciel z kolei, nie daj Boże sprowadzany - już będzie kręcił nosem.


CYTAT(bartez90 @ Tue, 02 Apr 2019 - 10:17) *
Do tego przy 200km/h będą się nieźle pocić, będą głośne, mniej komfortowe itd itp
Poza tym gdzie benzyna do takiej jazdy....

Talisman przy 200kph
https://www.youtube.com/watch?v=MgMUjU8NAcQ

MB 350 przy 200kph
https://www.youtube.com/watch?v=3ZEdW8jmDmk

Widać, że w Renault rozmawiają sobie na spokojnie, więc nie ma co dramatyzować.

Poza tym, kupujesz sobie Umowę Serwisową do 200kkm, chłopaki wymieniają wszystkie części zgodnie ze z góry zaplanowanym harmonogramem, masz wszystkie koszty widoczne z góry, wiesz ile zapłacisz na dystansie tych 200kkm za użytkowanie auta. A używka... cóż, wielka loteria - a to dwumas, a to turbo, a to amortyzatory, a to coś - a najgorsze w tym wszystkim jest to, że nigdy nie wiesz, kiedy cię to czeka. Zrobisz turbo - auto stoi tydzień u mechanika. Trochę pojeździsz - zaświeci się check engine, trzeba się umówić z serwisem - auto stoi. To dlatego firmy wywalają auta z flot, gdy te przekroczą 150kkm. Użytkownikowi prywatnemu takie awarie nie doskwierają, bo robi 20-25kkm rocznie i nieprzewidziany postój na serwisie nie będzie doskwierał. Ale jak auto ma jeździć intensywnie (a 100kkm to oznacza, że silnik praktycznie nie stygnie), to każdy nieplanowany postój to ogromne straty.

Napisany przez: Honada Tue, 02 Apr 2019 - 10:16

Gwarancja jest ograniczona przebiegiem najczęściej do 100-150 tys. km. Musiałby Hyundaia kupić, a to nie jest auto na przelotówki 180-200 km/h. Zamęczy się.

Napisany przez: DavidofS4 Tue, 02 Apr 2019 - 10:19

Maciek przy założeniu 50zl/10l na 100km to wychodzi 100k pln za 200k km ... i takiego mniejwiecej auta szukam, bo takie co spaliłoby 200 czy 300 posiadam ;D

Mercedes z 350k przebiegu to chyba nic strasznego ... ktoś to kupi wink.gif sam wolałbym niż „kie” z 200k przelotu.

Tyle głosów za MB ... żadnego za audi czy bmw ? wink.gif

Napisany przez: DavidofS4 Tue, 02 Apr 2019 - 10:24

Maciek sporo racji w tym co piszesz, tyle że w razie „awarii” mam czym jeździćwink.gif

Przejadę się talismanem z ciekawości

Napisany przez: adamlass Tue, 02 Apr 2019 - 10:26

Ta, a Talisman to będzie jeździł non-stop i nie będzie stał w serwisie. Litości... blink.gif Oby wytrzymał te 200 tys. w jednym kawałku.
W takie trasy wyłącznie diesel i to jak największy.
Jeżeli auto i tak na siebie zarabia to jaki jest problem w późniejszej odsprzedaży tego po kosztach?

Napisany przez: tomek evo Tue, 02 Apr 2019 - 10:37

Nie zgłębiałem jakoś ostatnio warunków gwarancyjnych ale większość europejskich marek dawała zwykle gwarancje 2 lata bez ograniczeń przebiegu. Taka gwarancja to na pewno bardzo duży plus tylko trzeba mieć na względzie, że cześć awarii może być zakwalifikowane jako naturalne zużycie i dotyczyć to będzie nie tylko części typowo eksploatacyjnych jak tarcze/klocki ale takich elementów jak turbo, dwumasa, sprzęgło itp.
Nowe auto jak najbardziej ma sens ale do długich jazd z prędkością przelotową ok 200 km/h to auto musi mieć po pierwsze odpowiedni zapas mocy tak aby taka jazda nie była zbytnio obciążająca i aby był odpowiedni margines. Silniki benzynowe nie bardzo mi tu pasują. Mniejsze będą się męczyć + wysokie obroty a większe to już spalanie będzie naprawdę wysokie (w mniejszych też będzie niemałe). Mocny diesel powinien dać radę ale tutaj najlepsze są jednostki o większej pojemności i mocy z automatami z długimi przełożeniami ( segment D) a z budżetem 100 tys. można o czymś takim jako nowym zapomnieć. Z 3 propozycji Kolegi ten Mondeo wydaje się najlepszy. Kolega ma taki w firmie i w 4 lata przejechał ponad 200 tys. i nic się nie działo i z tego co mówił to na autostradzie nie raz gonił z przelotową 200+ (max 240 km/h) i jechało się na prawdę nieźle.

Napisany przez: Honada Tue, 02 Apr 2019 - 10:53

Zarówno Ford, Renault jak i KIA mają limity kilometrów. O jakich europejskich markach piszesz Tomku, które dają 2 lata bez limitu kilometrów?

Napisany przez: bartez90 Tue, 02 Apr 2019 - 10:53

CYTAT(DavidofS4 @ Tue, 02 Apr 2019 - 10:19) *
Mercedes z 350k przebiegu to chyba nic strasznego ... ktoś to kupi wink.gif sam wolałbym niż „kie” z 200k przelotu.


Nic dodać, nic ująć. Taki mercedes z przebiegiem 350k prawdopodobnie i tak będzie w lepszym stanie niż kia z przebiegiem 200k.
Do tego silnik o małej pojemności i mocy do 200 km (tym bardziej benzynowy) zostanie zarżnięty jak prosię po takim przebiegu wylatanym z prędkościami 200 km/h. Jest po prostu do tego za słaby. Szukaj jakiś 3l on, już mniejsza o markę, a nie małych benzyn.

Napisany przez: tomek evo Tue, 02 Apr 2019 - 11:04

CYTAT(Honada @ Tue, 02 Apr 2019 - 10:53) *
Zarówno Ford, Renault jak i KIA mają limity kilometrów. O jakich europejskich markach piszesz Tomku, które dają 2 lata bez limitu kilometrów?

Z tego co kojarzę to m.in Mercedes, BMW, Volvo, Audi, VW, FIAT i jeszcze inni ale zaznaczam, że szczegółów nie znam natomiast przeglądając prasę motoryzacyjną takie informacje są podawane.

Napisany przez: error. Tue, 02 Apr 2019 - 11:19

CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 02 Apr 2019 - 10:13) *
Talisman przy 200kph
https://www.youtube.com/watch?v=MgMUjU8NAcQ

MB 350 przy 200kph
https://www.youtube.com/watch?v=3ZEdW8jmDmk

Widać, że w Renault rozmawiają sobie na spokojnie, więc nie ma co dramatyzować.


Jeśli już to raczej słychać. Nie ma to jak mówić głośności auta po filmikach z youtube. Mam nadzieję, że wiesz ile i jakich czynników decyduje o tym co ostatecznie usłyszysz w słuchawkach? rolleyes.gif

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 02 Apr 2019 - 11:45

CYTAT(Honada @ Tue, 02 Apr 2019 - 11:53) *
Zarówno Ford, Renault jak i KIA mają limity kilometrów. O jakich europejskich markach piszesz Tomku, które dają 2 lata bez limitu kilometrów?

to trzymasz auto do limitu kilometrów (150kkm) i sprzedajesz - proste jak drut.

Nie wiem, czemu się tak boicie tych małych silników. Miałem Golfa 1,4 TSI (ten najbardziej awaryjny), prędkość przelotowa po autostradach zwykle wynosiła 180kph przy średnim spalaniu 8,5l/100km, dojechałem do 85kkm i się nie rozsypał, nawet oleju nie bierze. Teraz następny użytkownik dobija 100kkm i wszystko gra.

Teraz mam takie warunki gwarancji:
https://www.opel.pl/twoj-opel/gwarancja-sprzedawcy.html

żadnych obostrzeń względem przebiegu. Można orać autostrady do woli, a w ostatni dzień gwarancji, można ją przedłużyć o kilka lat.

Najbardziej boją się samochodów z małymi silnikami ci, którzy nigdy ich nie mieli na dłużej. Po prostu podchodzę do auta użytkowanego intensywnie zarobkowo, jako do obiektu technicznego. Po przekroczeniu 150-200kkm prawdopodobieństwo niezaplanowanej awarii dramatycznie rośnie, podobnie jak koszty serwisu (bo wymienia się coraz więcej części). Jeśli ktoś zarabia autem, to w żadnym razie nie powinien bawić się w używki, bo ekonomicznie po prostu popłynie. Zwłaszcza w czasach niskooprocentowanych leasingów, programów serwisowych, gdzie wszystkie koszty można bardzo precyzyjnie przekalkulować już na starcie.

Napisany przez: tomek evo Tue, 02 Apr 2019 - 12:15

Kolega miał 508 1.6 thp 156 KM i używał auto intensywnie głównie w trasie i głównie autostrady, w tym Niemieckie. Ma bardzo ciężką nogę i średnie spalanie (liczone z baku) oscylowało miedzy 11 a 14 litrów przy czym bliżej było tych 14 litrów a raz nawet dobił do 17 (korki+pełny but na autostradzie). Potem przesiał sie na VW CC 2.0 TDI 184 Km i nie zmieniając stylu jazdy(jeździł nawet szybciej bo auto szybsze) średnie spalanie spadło do 7-8,5 litra. Rocznie wyszła mu oszczędność w spalaniu coś koło 20 tys. złotych. Aha auto zmienił jak w 1.6 thp silnik się popsuł (auto po naprawie gwarancyjnej zostało u niego firmie). Nie pisze, żeby straszyć małymi silnikami ale nie każdy silnik jest tak dobry (pod względem dynamiki i spalania) jak 1.4 TSI.

Napisany przez: rwtnt Tue, 02 Apr 2019 - 12:33

Problem są założenia jak zawsze. Auto, które będzie robić takie przebiegi sprzedasz po cenie złomu i to trzeba zaakceptować. 200km/h na tempomacie i nie męczyć się to auta klasy wyższej segment e z silnikami 3-4 litry w dieslu. Do tego automat min 8 biegów lub 9. Może jakieś auto klasy średniej, ale wtedy faktycznie z silnikiem diesla 3.0 litry minimum. Za 100tys złotych, nie widzę szansy na takie auto. Będzie to używka, która zacznie generować ogromne koszty, będzie stała tygodniami w warsztatach, a chyba autorowi, nie o to chodzi. 200km/h na tempomacie w 2.0tdi? przez 100-200tys? km dobre....

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 02 Apr 2019 - 12:53

CYTAT(tomek evo @ Tue, 02 Apr 2019 - 13:15) *
Aha auto zmienił jak w 1.6 thp silnik się popsuł (auto po naprawie gwarancyjnej zostało u niego firmie). Nie pisze, żeby straszyć małymi silnikami ale nie każdy silnik jest tak dobry (pod względem dynamiki i spalania) jak 1.4 TSI.
wiesz, czasy P508 i 1,6THP to jakieś 5-8 lat temu i dziesiątki tysięcy egzemplarzy. Podobnie jak cała idea zmniejszania pojemności silników. I jakoś te wszystkie samochody z małymi silniczkami jeżdżą, nie słychać o załamaniu transportu kołowego. Od czasów 1,6THP koncerny wiele rzeczy udoskonaliły, cały osprzęt zmieniony, koncepcja rozrządu. Jakoś Mercedes nie ma oporów przed wstawianiem silnika o pojemności 1,6 do swojego najważniejszego modelu C200 - co jak co, ale ten model będzie w większości orał autostrady niemieckiej, bo to jego główny rynek zbytu.

Diesla pod uwagę brałbym jedynie dlatego, że przy obecnie śmiesznie małych zbiornikach paliwa, przy szybkiej jeździe zasięg dramatycznie maleje. C-klasa ma zbiornik 40-50 litrów. Półtorej godzinki z prędkością 200kph i już rozglądasz się za stacją benzynową biggrin.gif

A, weźmy jeszcze pod uwagę, że miasta niemieckie powoli zamykają się przed dieslami. To może być kłopot, gdy mówimy o nie najmłodszym dieslu (tu pewnie kwestia, gdzie konkretnie to auto ma jeździć).

A tak ogólnie, to na miejscu autora, dokładnie przemyślałbym cały ten biznes (czy to ma być VIP-taksówka do Niemiec, wożenie prochów, czy może jeszcze coś innego), policzyłbym raty w różnych wariantach leasingowych, bo może się okazać, że najbardziej opłacalne będzie wzięcie nowego auta za 200k, z niewielką wpłatą własną, dużym wykupem, niewielką ratą i zrobienie cesji po roku. 200 tysięcy km w 2 lata to naprawdę wyczyn - wyczyn na miarę busiarzy, którzy nawet śpią w samochodzie laugh.gif

Napisany przez: DavidofS4 Tue, 02 Apr 2019 - 13:26

Żadna tajemnica Toruń - Wawa 2 razy w tygodniu + inne przeloty ... zrobiłem w tym 2018r 75k na tej trasie głównie MB glk 250 dieslem przy ok.180 pali naście litrów.

Auto na dojazdy do pracy... ok racja muszę przeliczyć bo ważniejszym czynnikiem jest w tej sytuacji utrata wartości, a nie sama cena zakupu. Jak robiłem 20k rocznie to auto palące 20+l mi nie przeszkadzało i podchodziłem do niego z sercem i akceptowałem wszystkie minusy wink.gif

Dzieki za porady

Napisany przez: kosmita Tue, 02 Apr 2019 - 14:01

CYTAT(DavidofS4 @ Tue, 02 Apr 2019 - 13:26) *
MB glk 250 dieslem przy ok.180 pali naście litrów.

Taki urok upośledzonych samochodów wink.gif

A może lexus w hybrydzie ? Tak wiem, zaraz będą komentarze, że wyje, ale jeżdżę sporo tras aurisem hsd i nie ma z tym problemu, bardziej dokuczają szumy powietrza.

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 02 Apr 2019 - 14:05

CYTAT(DavidofS4 @ Tue, 02 Apr 2019 - 14:26) *
Żadna tajemnica Toruń - Wawa 2 razy w tygodniu + inne przeloty
no to na odcinku W-wa - Łódź nie zapniesz tempomatu na 200 kph biggrin.gif

Jak to ma być taki krótki odcinek, to trochę zmienia postać rzeczy. Jak na początku pisałeś o Niemczech, to w mojej głowie pojawiły się regularne przeloty 1000-1500km.

Znając życie, to pewnie byś chciał się na A1 i A2 pościgać z najszybszymi. I ja to rozumiem, bo też lubię tą trasę. Takie 250-300KM w klasie D/E spokojnie pozwala na komfortowe i zwinne poruszanie się tą trasą, bardzo rzadko napotkasz coś szybszego. Zresztą, jak przelatujesz tę trasę 2 razy w tygodniu, to dobrze wiesz.

W tej sytuacji, całe to peirdolenie o nówkach uznaj za niebyłe laugh.gif Mocna E-klasa, albo S-klasa, w benzynie plus spokojnie załatwi sprawę.

Napisany przez: Patee Tue, 02 Apr 2019 - 14:26

Ja mogę porównać W211 V6 3.0 CDI 4Matic w kombiaku (miałem 2,5 roku) oraz Talisman Initiale Paris 1.6T 200KM w kombiaku (za chwilę będzie rok w moim użytkowaniu).
Jedno i drugie auto kupowane aby oprócz dojazdów do pracy robić trasy jak trzeba.

Aspekt komfortu to mimo, że Talisman jest nówka salon to niestety jest pare ale..
Pojemność baku paliwa to żart przy jeździe w trasie. Może jestem rozpieszczony przez zasięg Meśka (800-900km).
Dziwne zestopniowanie EDC, szybko łapie wysokie obrotu nawet na 7 biegu.
Wyciszenie jak na segment D spoko, być może pomagają klejone szyby wersji IP.

Natomiast co ważne, to Talisman ma 5-letnią umowę serwisową, w tym gwarancję mobilności.
Bo niestety w W211 potrafiło się zdarzyć, że na trasie Białystok-Kraków jakoś pod Częstochową turbo puściło smile.gif









Napisany przez: swirlization Tue, 02 Apr 2019 - 19:16

A8 D4 4.2 TDI wink.gif moim zdaniem, z doświadczenia na szybkie, częste przeloty po autobahnie najlepiej sprawdzi się coś z klasy A8 z mocnym dieslem. Nowe Mondeo, Talizmany etc. to nieporozumienie wink.gif

Napisany przez: Mis Tue, 02 Apr 2019 - 20:13

CYTAT(swirlization @ Tue, 02 Apr 2019 - 19:16) *
A8 D4 4.2 TDI wink.gif moim zdaniem, z doświadczenia na szybkie, częste przeloty po autobahnie najlepiej sprawdzi się coś z klasy A8 z mocnym dieslem. Nowe Mondeo, Talizmany etc. to nieporozumienie wink.gif

+1
Zanim wszedłem w ten temat miałem to samo zaproponować.

Napisany przez: Joker Tue, 02 Apr 2019 - 20:55

F10 535d. Zadowalająca dynamika (po chipie tym bardziej) i zajebiste spalanie.

Napisany przez: kosmita Tue, 02 Apr 2019 - 21:37

Za 100k to można kupić F10, ale 520d a nie 535d

Napisany przez: Joker Tue, 02 Apr 2019 - 21:41

Zależy jaki rocznik. Z przebiegiem 200k do ogarnięcia. Chyba, że perełka w M-paku itd. no to wiadomo, ale to z każdym autem tej klasy.

Napisany przez: kompot Tue, 02 Apr 2019 - 21:43

CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 02 Apr 2019 - 11:53) *
wiesz, czasy P508 i 1,6THP to jakieś 5-8 lat temu i dziesiątki tysięcy egzemplarzy. Podobnie jak cała idea zmniejszania pojemności silników. I jakoś te wszystkie samochody z małymi silniczkami jeżdżą, nie słychać o załamaniu transportu kołowego. Od czasów 1,6THP koncerny wiele rzeczy udoskonaliły, cały osprzęt zmieniony, koncepcja rozrządu. Jakoś Mercedes nie ma oporów przed wstawianiem silnika o pojemności 1,6 do swojego najważniejszego modelu C200 - co jak co, ale ten model będzie w większości orał autostrady niemieckiej, bo to jego główny rynek zbytu.

Diesla pod uwagę brałbym jedynie dlatego, że przy obecnie śmiesznie małych zbiornikach paliwa, przy szybkiej jeździe zasięg dramatycznie maleje. C-klasa ma zbiornik 40-50 litrów. Półtorej godzinki z prędkością 200kph i już rozglądasz się za stacją benzynową biggrin.gif

A, weźmy jeszcze pod uwagę, że miasta niemieckie powoli zamykają się przed dieslami. To może być kłopot, gdy mówimy o nie najmłodszym dieslu (tu pewnie kwestia, gdzie konkretnie to auto ma jeździć).

A tak ogólnie, to na miejscu autora, dokładnie przemyślałbym cały ten biznes (czy to ma być VIP-taksówka do Niemiec, wożenie prochów, czy może jeszcze coś innego), policzyłbym raty w różnych wariantach leasingowych, bo może się okazać, że najbardziej opłacalne będzie wzięcie nowego auta za 200k, z niewielką wpłatą własną, dużym wykupem, niewielką ratą i zrobienie cesji po roku. 200 tysięcy km w 2 lata to naprawdę wyczyn - wyczyn na miarę busiarzy, którzy nawet śpią w samochodzie laugh.gif

C klasa ma dwa baki, 41 i 66 litrow, ten drugi wymagał dopłaty kilkuset zlotych (a może nawet był za darmo) i wiekszosc ludzi, którym auto serwował rzetelny sprzedawca ten duży bak ma. 66 litrów to bardzo dużo w tym segmencie i tak oszczędnym samochodzie. Mercedes od lat ma też świetną aerodynamikę, co najmniej kilka procent lepsza niż konkurencja, co znaczy, że przy prędkościach 200+ gdzie aerodynamika zżera >90% paliwa spali te kilka procent mniej. W212 ma zdaje się Cd 0.26 (jakiś wariat odzywający się z informacją, że Calibra też miała 0.26 za 3, 2, 1...).

Napisany przez: Rufios Tue, 02 Apr 2019 - 22:28

Dokladnie w c klasę może miec bak 66 litrow.
Takie c220d poliftowe ma silnik o poj. ponizej 2 litrow. i lapie sie w niska akcyze. Przedlift mial silnik 2,1 litra.
Naciagnij troche budżet i będzie ok.
Z 9 biegowym automatem przy 200 km/h bedzie ok 2400 obrotów.
Spalanie bedzie groszowe, dodatkow szyby akustyczne i jest cicho.
W mercedesie mozesz przedlyzyc gwarancje do 150 tys km/5 lat.

Napisany przez: QbaqBA Wed, 03 Apr 2019 - 10:53

Skoro głównie Toruń-Wwa to GS430 + LPG

Napisany przez: BeeMiX Wed, 03 Apr 2019 - 11:47

W221 5.5 + LPG lub W212 z tym motorem

Napisany przez: As_ Wed, 03 Apr 2019 - 19:51

CYTAT(Rufios @ Tue, 02 Apr 2019 - 22:28) *
Dokladnie w c klasę może miec bak 66 litrow.
Takie c220d poliftowe ma silnik o poj. ponizej 2 litrow. i lapie sie w niska akcyze. Przedlift mial silnik 2,1 litra.
Naciagnij troche budżet i będzie ok.
Z 9 biegowym automatem przy 200 km/h bedzie ok 2400 obrotów.
Spalanie bedzie groszowe, dodatkow szyby akustyczne i jest cicho.
W mercedesie mozesz przedlyzyc gwarancje do 150 tys km/5 lat.


kiedyś wypożyczyliśmy taką 180 albo 200 benzyna i szybko przegoniona po autostradzie robiła bardzo kiepskie wrażenie.
Do 180 było jakoś znośnie, 240 to tak na chwile, dluzej sie nie dało. Nie sadze zeby z dieslem było lepiej, był po prostu huk powietrza. 9 bieg dało sie wrzucic tylko łopatkami, na auto konczył na osmym wink.gif
W srodku nie widziałem żadnych przewag nad renówką.
Może gdyby to był sedan i miał klejone szyby (z wypożyczalni obstawiam że nie były) było by ciszej? Ciężko powiedzieć.
Nie to ze zachwalam renault po prostu nie było w tym premiuma za grosz, arteon przy tym to S klasa

Napisany przez: Rufios Wed, 03 Apr 2019 - 20:12

Nadmierne szumy z okolic drzwi zglasza sie na gwarancji.
Wymiana szyb na klejone pomaga.

Jak ma byc cicho polecam Audi A4 B9 2,0 tdi190KM.

Diesle to goracy kartofel w Niemczech, więc ceny sa atrakcyjne.
2015/2016 rocznik z przebiegiem do 80 tys km. Są ponizej 25 tys euro.

Napisany przez: kompot Wed, 03 Apr 2019 - 20:33

CYTAT(As_ @ Wed, 03 Apr 2019 - 18:51) *
kiedyś wypożyczyliśmy taką 180 albo 200 benzyna i szybko przegoniona po autostradzie robiła bardzo kiepskie wrażenie.
Do 180 było jakoś znośnie, 240 to tak na chwile, dluzej sie nie dało. Nie sadze zeby z dieslem było lepiej, był po prostu huk powietrza. 9 bieg dało sie wrzucic tylko łopatkami, na auto konczył na osmym wink.gif
W srodku nie widziałem żadnych przewag nad renówką.
Może gdyby to był sedan i miał klejone szyby (z wypożyczalni obstawiam że nie były) było by ciszej? Ciężko powiedzieć.
Nie to ze zachwalam renault po prostu nie było w tym premiuma za grosz, arteon przy tym to S klasa

Dlatego poleciłem E W212, która ma lepsze wyciszenie. O C klasie napisałem, bo odniosłem się do innego postu.

2.0TDi to za mało, żeby regularnie ganiać >200 km/h.

Napisany przez: bartez90 Wed, 03 Apr 2019 - 21:46

Ja rowniez uwazam ze w212 bedzie najlepszy. Na pewno nalepiej wyciszony, z odpowiednim silnikiem, np 300cdi lub 350cdi bedzie mial dobry zapas mocy. Do predkosci 200 km/h+ idealny. Tu nie chodzi o to zeby osiagnac 200 km/h, a zeby nie meczyc silnika taka predkoscia, a wssystkie male 4-cylindrowe silniki po prostu sie zarzna na dluzsza mete.

Napisany przez: spajkigniezno Thu, 04 Apr 2019 - 00:25

Dwa przykłady z podwórka:
1. Corsa C 1,2 bena, kumplowi wysiadło 740d i pożyczył od matki Corsę, gniezno-berlin-gniezno 17/100 wink.gif to przykład że jak kupisz nawet benzynę 2,0 to te 12/100 masz jak w banku przy takiej predkosci
2. Kuzyn ma już 2,5roku służbową Superb 2,0tdi 150koni manual rano do pracy 90km i codziennie rano to widzi 200 na liczniku, powrót do domu drugie 90km już wolniej 160-180 średnie spalanie 8/100, raz miał awarie - zacięły się w lato żaluzje na chłodnicy i nie szło jechac, pierdoła ogarnięta w czasie kawy w serwisie, jedyne czego się trzyma to pierwsze kilometry na zimnym nie pałuje, po trasie wysiada spali fajkę i gasi, na resztę na wyjebane*** bo to nie jego a nie ma limitów km i paliwa ohmy.gif przebieg z zeszłego tygodnia 170tys

Masz trase w pl gdzie ciężko ci będzie non stop lecieć 200 także szedlbym w takie TDI nowe i śpisz spokojnie albo mb 3litrowego ON na gwarancji, jeszcze rozważyłbym duzą benzynę + gaz

Napisany przez: flapjck1 Thu, 04 Apr 2019 - 07:51

QUOTE (tomek evo @ Tue, 02 Apr 2019 - 11:04) *
Z tego co kojarzę to m.in Mercedes, BMW, Volvo, Audi, VW, FIAT i jeszcze inni ale zaznaczam, że szczegółów nie znam natomiast przeglądając prasę motoryzacyjną takie informacje są podawane.


Kia ma 7 lat 150 tys ALE pierwsze 3 lata bez limitu

Napisany przez: _adams_ Thu, 04 Apr 2019 - 08:22

CYTAT(spajkigniezno @ Thu, 04 Apr 2019 - 00:25) *
2. Kuzyn ma już 2,5roku służbową Superb 2,0tdi 150koni manual rano do pracy 90km i codziennie rano to widzi 200 na liczniku, powrót do domu drugie 90km już wolniej 160-180 średnie spalanie 8/100, raz miał awarie - zacięły się w lato żaluzje na chłodnicy i nie szło jechac, pierdoła ogarnięta w czasie kawy w serwisie, jedyne czego się trzyma to pierwsze kilometry na zimnym nie pałuje, po trasie wysiada spali fajkę i gasi, na resztę na wyjebane*** bo to nie jego a nie ma limitów km i paliwa ohmy.gif przebieg z zeszłego tygodnia 170tys



I to jest najlepsza opcja , skoro piszemy o lataniu po Pl, bo przecież Toruń - Wa-wa to nie autobahn tak nawiasem wink.gif 200km/h i więcej ciągiem w pl to polecisz ze 20 - 40km przy sprzyjających warunkach.
Każda duża benzyna zmęczy właściciela spalaniem Pb lub tankowaniem LPG, a klekota 3.0 ciężko kupić za 100 z gwarancją na kolejne 2 lata.

Napisany przez: bartez90 Thu, 04 Apr 2019 - 09:07

Z jednej strony tak, ale z drugiej takie 150 km to dla mnie za mały zapas mocy, żeby latać z prędkościami 200 km/h po autostradach i ekspresówkach. U nas często trzeba hamować i potem raczej długo bym dochodził do takiej prędkości i trochę by mi to przeszkadzało. Jeżdżę w ten sposób b6 1.8t@ 230 km i uważam, że to taka już odpowiednia moc do tego typu jazdy. 150 km byłoby mi dużo za mało.

Napisany przez: Piotrunho Thu, 04 Apr 2019 - 12:20

Superb 2.0 TDI 4x4 190 PS. Przykład ode mnie z pracy: auto w ciągłej trasie, 2 razy w tygodniu w WWA-Szczecin lub WWA-Zgorzelec. Prędkość przelotowa: 160-220. Nic nie stuka, nic nie puka, komfortowo. Równolegle jeździ Passat i szefostwo zawsze wybiera Skodę.

Napisany przez: Maciek1234 Fri, 05 Apr 2019 - 08:56

CYTAT(bartez90 @ Thu, 04 Apr 2019 - 10:07) *
Z jednej strony tak, ale z drugiej takie 150 km to dla mnie za mały zapas mocy, żeby latać z prędkościami 200 km/h po autostradach i ekspresówkach. U nas często trzeba hamować i potem raczej długo bym dochodził do takiej prędkości i trochę by mi to przeszkadzało. Jeżdżę w ten sposób często b6 1.8t@ 230 km i uważam, że to taka już odpowiednia moc do tego typu jazdy.
jeździsz w ten sposób używanym Passatem, czy A4 z silnikiem 1,8, a masz wątpliwości co do nowego Renaulta Talismana 1,8/225KM. Gdzie tu logika? laugh.gif

Nowe auto jest najlepszym i najtańszym sposobem tak intensywnego pokonywania tej trasy. Ale przecież każdy ma swoje podejście. Nowe autka wymieniłem wcześniej, jeśli chodzi o używkę, to pochyliłbym się nad Mercedesem CLS - auto chyba stworzone pod autostrady.

Napisany przez: bartez90 Fri, 05 Apr 2019 - 09:53

CYTAT(Maciek1234 @ Fri, 05 Apr 2019 - 08:56) *
jeździsz w ten sposób używanym Passatem, czy A4 z silnikiem 1,8, a masz wątpliwości co do nowego Renaulta Talismana 1,8/225KM. Gdzie tu logika? laugh.gif


Bo jeżdżę tak raz na miesiąc i to przez 100 km, a nie trzy razy w tygodniu po kilkaset kilometrów. Pałowanie małego silnika w ten sposób raz na miesiąc, a co chwilę to chyba różnica? Może w tym jest logika?

Napisany przez: Maciek1234 Fri, 05 Apr 2019 - 13:20

CYTAT(bartez90 @ Fri, 05 Apr 2019 - 10:53) *
Bo jeżdżę tak raz na miesiąc i to przez 100 km, a nie trzy razy w tygodniu po kilkaset kilometrów. Pałowanie małego silnika w ten sposób raz na miesiąc, a co chwilę to chyba różnica? Może w tym jest logika?
przelot autostradą dla takiego silnika to żadne pałowanie. To ma ledwo 3500 obrotów. Dla nowego samochodu to żadna różnica, czy będziesz autostradą pędził raz na miesiąc, czy raz w tygodniu. Byle pilnować studzenia turbo i przeglądów okresowych.

Acha, wystarczy popatrzeć na A1, czy S8, kto tam zwykle jeździ pod 200kph - akwizytorskie Octavie (silniki 1,4t, czy 2,0d), Superby (2,0d) i Kie Ceed (1,4 i 1,6d). W nieco mniejszej grupie są Focusy, Mondeo, 308 - ale też tego jest sporo. I chłopaki ganiają po autostradzie/esce kilka razy w tygodniu.
Natomiast W212, czy E60, czy starsze A8 - raczej rzadko. A takich, co jeżdżą pod 200kph, to już naprawdę na palcach jednej ręki można policzyć (choć nie powiem, zdarzają się, zwykle wersje typu AMG).

Ale najbardziej 'bojowo' nastawiona jest akwizycja w Focusach/Octaviach - na nich Talisman 225KM w zupełności wystarczy biggrin.gif

Napisany przez: swirlization Sat, 06 Apr 2019 - 00:33

Jeśli polecacie Panowie Talismana, czy Superba 2.0TDI zamiast np A8 4.2TDI na autobahn to bez urazy, ale chyba nigdy nie jeździliscie w dalsze trasy na zachód tongue.gif wink.gif sorry, ale klasa A8, F01, W222 etc. na autostradzie to zupełnie inny komfort jazdy, dynamiki, stabilności, prowadzenia, hałasu etc. Fakt, że trzeba założyć ew budżet na naprawy, ale myślę, że takie pewne D4 nawet z 200k na liczniku będzie dużo lepszym autem od Talismana, czy innego Mondeo z salonu na autostradę wink.gif

Napisany przez: bartez90 Sat, 06 Apr 2019 - 07:29

Tzn, ja to akurat wiem, bo jezdzilem w212 i jest to zupelnie inna polka niz sklepowy segment d za 100 tys. Roznica jest gigantyczna, a co dopieru w klasie s. Ale widac nie wszyscy to wiedza laugh.gif laugh.gif

Napisany przez: adamlass Sun, 07 Apr 2019 - 21:27

Znajomy niedawno kupił W221 S420 CDI L. Przebieg 270 tys. km. Wersja wiadomo - na full wypasie, silnik z potężnym momentem obrotowym. Przeznaczenie, liczne trasy po kraju w 2-3 osoby. Kosztowało go to 50 tys. zł netto. Przejechałem się tym Mercem z Wwy do Trójmiasta i z powrotem jednego dnia. Wysiadłem wypoczęty, podobnie jak inni pasażerowie. Zapas mocy całkowicie wystarczający, wysoki komfort. Nikt się nie męczy, ani pasażerowie, ani auto. Naprawdę nie wiem po co wydawać 120k na nowego Talismana, jak za 50 tys. można jeździć S-klasą. Jedyna wada starszego auta - serwis. Innych nie widzę.

Napisany przez: vvojt Sun, 07 Apr 2019 - 21:56

CYTAT(adamlass @ Sun, 07 Apr 2019 - 21:27) *
Naprawdę nie wiem po co wydawać 120k na nowego Talismana, jak za 50 tys. można jeździć S-klasą. Jedyna wada starszego auta - serwis. Innych nie widzę.

No i czy właśnie serwis nie jest tym decydującym czynnikiem? 10 czy 20 koła to chyba nie jest problem wydać przy serwisie takiej S-klasy, wtedy po 2-3-kilku kolejnych latach ta różnica się zaciera i "nowe" auto wychodzi na plus.

Napisany przez: Rufios Mon, 08 Apr 2019 - 06:36

Szczególnie, że założyciel tematu chce przejechać 150 - 200 tys km w dwa lata.
Kupi nowe na gwarancji to wyda tylko na przeglądy i utratę wartości.
Prxy dojechanej S klasie, kwoty moga być kosmiczne.

Napisany przez: Maciek1234 Mon, 08 Apr 2019 - 08:41

CYTAT(bartez90 @ Sat, 06 Apr 2019 - 08:29) *
Tzn, ja to akurat wiem, bo jezdzilem w212 i jest to zupelnie inna polka niz sklepowy segment d za 100 tys. Roznica jest gigantyczna, a co dopieru w klasie s. Ale widac nie wszyscy to wiedza laugh.gif laugh.gif

gdzie ta gigantyczna różnica?

Długość:
Talisman 4848 mm
E-klas 4868 mm

Szerokość
Talisman 1869 mm
E-klas 1854 mm

Wysokość
Talisman 1463 mm
E-klas 1471 mm

Rozstaw osi
Talisman 2808 mm
E-klas 2874

Rozstaw kół przód
Talisman 1614 mm
E-klas 1585 mm

Rozstaw kół tył
Talisman 1609 mm
E-klas 1604 mm

Stosunek masa/moc
Talisman 225KM: 6,68kg/KM
E-klas 350d 265KM: 7,71kg/KM

Nie wiem, gdzie leży ta gigantyczna różnica... Już od dawna auta segmentu D dogoniły wymiarami segment E. W zasadzie to wszystko się już wymieszało, Opel Insignia stał się większy od E-klasy, A6, V90, czy 5-er. A na komfort wpływa przede wszystkim geometria podwozia. Amortyzatory w Renault masz adaptacyjne, a jak nie poskąpisz grosza, to masz wersję Initiale Paris, ze skórą Nappa, klejonymi, podwójnymi szybami, masażem obu foteli etc. Do tego nowe, z gwarancją, a jak dołożysz parę złotych, to i z pakietem serwisowym.


CYTAT(adamlass @ Sun, 07 Apr 2019 - 22:27) *
Znajomy niedawno kupił W221 S420 CDI L. Przebieg 270 tys. km. Wersja wiadomo - na full wypasie, silnik z potężnym momentem obrotowym. Przeznaczenie, liczne trasy po kraju w 2-3 osoby. Kosztowało go to 50 tys. zł netto. Przejechałem się tym Mercem z Wwy do Trójmiasta i z powrotem jednego dnia. Wysiadłem wypoczęty, podobnie jak inni pasażerowie. Zapas mocy całkowicie wystarczający, wysoki komfort. Nikt się nie męczy, ani pasażerowie, ani auto. Naprawdę nie wiem po co wydawać 120k na nowego Talismana, jak za 50 tys. można jeździć S-klasą. Jedyna wada starszego auta - serwis. Innych nie widzę.

tak to już w życiu jest, że najlepsze samochody, to auta znajomych. W opowieściach jeżdżą świetnie, nie psują się, a jak trzeba, to się przeserwisuje za parę groszy w pobliskim garażu, na zamiennikach (ale za to świetnej jakości) - nie to co w ASO, gdzie zdzierają kasę laugh.gif Tylko frajerzy kupują nowe auta. Po co kupować nową S-klasę za 500 tysięcy, jak za 10% tej ceny ma się równie dobry samochód z jedną, jedyną wadą - serwis. Ale jak zapłacisz 10, czy 20 tysięcy za serwis to wszystkie kłopoty załatwione smile.gif

I ta jazda z W-wy do 3-miasta i z powrotem - JEDNEGO DNIA!!! No po prostu bajka. Z takiego Renault Talismana, Forda Mondeo, czy innej Skody Superb, po 800-km jednego dnia wyszedłbyś wymięty jak szmata i z opuchlizną w uszach od wszechobecnego hałasu laugh.gif

Napisany przez: bartez90 Mon, 08 Apr 2019 - 09:24

CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 08 Apr 2019 - 08:41) *
gdzie ta gigantyczna różnica?

Długość:
Talisman 4848 mm
E-klas 4868 mm

Szerokość
Talisman 1869 mm
E-klas 1854 mm

Wysokość
Talisman 1463 mm
E-klas 1471 mm

Rozstaw osi
Talisman 2808 mm
E-klas 2874

Rozstaw kół przód
Talisman 1614 mm
E-klas 1585 mm

Rozstaw kół tył
Talisman 1609 mm
E-klas 1604 mm

Stosunek masa/moc
Talisman 225KM: 6,68kg/KM
E-klas 350d 265KM: 7,71kg/KM

Nie wiem, gdzie leży ta gigantyczna różnica... Już od dawna auta segmentu D dogoniły wymiarami segment E.

Mam tylko jedno pytanie:
Jeździłeś kiedyś na jakiejś długiej trasie w212, czy np w221?
Mniemam, że nie bo gdybyś jeździł to nie pisałbyś takich porównań do talizmana.
Poza tym jak każdy facet powinieneś wiedzieć, że rozmiar to nie wszystko laugh.gif laugh.gif laugh.gif

Napisany przez: adamlass Mon, 08 Apr 2019 - 09:53

CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 08 Apr 2019 - 08:41) *
tak to już w życiu jest, że najlepsze samochody, to auta znajomych. W opowieściach jeżdżą świetnie, nie psują się, a jak trzeba, to się przeserwisuje za parę groszy w pobliskim garażu, na zamiennikach (ale za to świetnej jakości) - nie to co w ASO, gdzie zdzierają kasę laugh.gif Tylko frajerzy kupują nowe auta. Po co kupować nową S-klasę za 500 tysięcy, jak za 10% tej ceny ma się równie dobry samochód z jedną, jedyną wadą - serwis. Ale jak zapłacisz 10, czy 20 tysięcy za serwis to wszystkie kłopoty załatwione smile.gif

I ta jazda z W-wy do 3-miasta i z powrotem - JEDNEGO DNIA!!! No po prostu bajka. Z takiego Renault Talismana, Forda Mondeo, czy innej Skody Superb, po 800-km jednego dnia wyszedłbyś wymięty jak szmata i z opuchlizną w uszach od wszechobecnego hałasu laugh.gif


Jeździłem na tym odcinku nie raz przeróżnymi autami (w tym Talismanem, Mondeo, Insignią) i jeżeli naprawdę nie widzisz różnicy w komforcie podróżowania pomiędzy klasami, to nie mamy o czym tutaj pisać. Jest przepaść, a rozmiar auta ma tutaj znaczenie choć nie kluczowe. Istotny jest silnik, wygłuszenie, zawieszenie itd.

Napisany przez: tomek evo Mon, 08 Apr 2019 - 10:26

CYTAT(Maciek1234 @ Tue, 02 Apr 2019 - 12:53) *
wiesz, czasy P508 i 1,6THP to jakieś 5-8 lat temu i dziesiątki tysięcy egzemplarzy. Podobnie jak cała idea zmniejszania pojemności silników. I jakoś te wszystkie samochody z małymi silniczkami jeżdżą, nie słychać o załamaniu transportu kołowego. Od czasów 1,6THP koncerny wiele rzeczy udoskonaliły, cały osprzęt zmieniony, koncepcja rozrządu. Jakoś Mercedes nie ma oporów przed wstawianiem silnika o pojemności 1,6 do swojego najważniejszego modelu C200 - co jak co, ale ten model będzie w większości orał autostrady niemieckiej, bo to jego główny rynek zbytu.

Diesla pod uwagę brałbym jedynie dlatego, że przy obecnie śmiesznie małych zbiornikach paliwa, przy szybkiej jeździe zasięg dramatycznie maleje. C-klasa ma zbiornik 40-50 litrów. Półtorej godzinki z prędkością 200kph i już rozglądasz się za stacją benzynową biggrin.gif

A, weźmy jeszcze pod uwagę, że miasta niemieckie powoli zamykają się przed dieslami. To może być kłopot, gdy mówimy o nie najmłodszym dieslu (tu pewnie kwestia, gdzie konkretnie to auto ma jeździć).

A tak ogólnie, to na miejscu autora, dokładnie przemyślałbym cały ten biznes (czy to ma być VIP-taksówka do Niemiec, wożenie prochów, czy może jeszcze coś innego), policzyłbym raty w różnych wariantach leasingowych, bo może się okazać, że najbardziej opłacalne będzie wzięcie nowego auta za 200k, z niewielką wpłatą własną, dużym wykupem, niewielką ratą i zrobienie cesji po roku. 200 tysięcy km w 2 lata to naprawdę wyczyn - wyczyn na miarę busiarzy, którzy nawet śpią w samochodzie laugh.gif


E tam na busie znam przebiegi 380 tys/rok. A 500 tys. w 3 lata to "norma".

Napisany przez: tomek evo Mon, 08 Apr 2019 - 10:31

CYTAT(kompot @ Tue, 02 Apr 2019 - 21:43) *
C klasa ma dwa baki, 41 i 66 litrow, ten drugi wymagał dopłaty kilkuset zlotych (a może nawet był za darmo) i wiekszosc ludzi, którym auto serwował rzetelny sprzedawca ten duży bak ma. 66 litrów to bardzo dużo w tym segmencie i tak oszczędnym samochodzie. Mercedes od lat ma też świetną aerodynamikę, co najmniej kilka procent lepsza niż konkurencja, co znaczy, że przy prędkościach 200+ gdzie aerodynamika zżera >90% paliwa spali te kilka procent mniej. W212 ma zdaje się Cd 0.26 (jakiś wariat odzywający się z informacją, że Calibra też miała 0.26 za 3, 2, 1...).


a Fiat Tempra 0,28 wink.gif

Napisany przez: Maciek1234 Mon, 08 Apr 2019 - 10:47

CYTAT(adamlass @ Mon, 08 Apr 2019 - 10:53) *
Jeździłem na tym odcinku nie raz przeróżnymi autami (w tym Talismanem, Mondeo, Insignią) i jeżeli naprawdę nie widzisz różnicy w komforcie podróżowania pomiędzy klasami, to nie mamy o czym tutaj pisać. Jest przepaść, a rozmiar auta ma tutaj znaczenie choć nie kluczowe. Istotny jest silnik, wygłuszenie, zawieszenie itd.

Talisman ma lepszy stosunek moc/masa, więc jest dynamiczniejszy, z podwójnymi szybami jakieś 62dB przy 100kph, więc podobnie, co nowy Mercedes E, no i w Talismanie jest adaptacyjne zawieszenie plus megawygodne fotele z bardzo rozbudowanym masażem. Dalej nie rozumiem przewagi 10-letniego Mercedesa po przebiegu +200kkm nad nowym autem segmentu D.

Akurat segmenty D/E mam dosyć dobrze prześledzone, bo w zeszłym roku kupowałem auto tego segmentu. I nawet przez krótką chwilę przyszło mi na myśl, żeby pokarać się Volvo V90. I generalnie nie ma tam jakiegoś szału, jeśli chodzi o komfort jazdy, czy jakość wykonania. Podobnie z Audi A6. Wielkość jak Insignia, Mondeo, czy Talisman. Jakość wykończenia przyzwoita, ale dopiero, gdy rozpatrujesz topowe modele, gdzie dopłacasz kilkanaście tysięcy złotych za skórę. W bardziej przystępnych cenowo, jakość tapicerki, czy wykończeń znacząco słabsza niż w Talismanie Initiale Paris, czy Mondeo Vigniale.
Mercedesy, BMW, Audi, Volvo nabierają sensu dopiero, gdy chcesz jeździć autem 300+ i przeznaczyć na auto 300 tysiaków i więcej. Wtedy odczuwa się różnicę względem segmentu D.

Natomiast używane auto z przelotem 200+. Owszem, miałem, i to niejedno. Premiumy także. Jakość jazdy i wykończenie może zrobić wrażenie na osobie, która nie obcowała dłużej z nowymi autami z nieco lepszej półki. Natomiast przy intensywnym użytkowaniu, czas i pieniądze przeznaczone na serwis i łatanie drobnych awarii zwyczajnie irytuje. Dodatkowo, te eS-klasy, 7-mki, czy nawet W212, do serwisu muszą mieć osoby dobrze wykwalifikowane i znające się na tej konkretnej marce. Byle mechanik, ogólnodostępny, takiemu auto zrobi więcej krzywdy.

Macie przykład zwykłej wymiany oleju:
Witam wszystkich ponownie. Chciałem się podzielić z wami nieprzyjemnym dla mnie zdarzeniem które mnie ciągle męczy, Po zakupie e65 postanowiłem wymieniać wszystko co sie powinno wymienic po zakupie auta.. takie były wasze rady. Doszło do skrzyni biegów ... i tu moje krótkotrwałe szczeście z jazdy tym autem się skonczyło... sad.gif Żałuje tej wymiany jak nieczego innego. Kosztowała mnie jakies 1500 zł a dużo wiecej bym dał aby cofnąć tą wymiane i nic nie ruszać nawet bez zwrotu tych pieniedzy. Więc do rzeczy... po wymianie oleju w skrzyni jakichs 6-7 litrow ravenolu czy jakos tak i nowej miski z filtrem moja skrzynia zaczęła pracowac tragicznie... Kiedy byłem przy tym jak zlewali stary olej mówili ze nie ma nawet opiłkow na magnesie ani że olej nie jest straszny i mocno nie smierdzi. Auto stoi przed domem i nawet nie chce mi sie do niego wsiadac... Przed wymianą zmiany begów były płynne prawie że nie wyczuwalne. Teraz przy redukcji kopniaki, szarpniecia przy zmianie biegów po prostu jestem załamany... sad.gif proszę was o jakies rady co robic??? jak to jest możliwe ze przed chodziła bardzo ładnie bez dziwnych objawów , a teraz auto jest nie do jazdy sad.gif(( pomocy !

A kwiatków w takich autach jest znacznie więcej.
Ale jak ktoś ocenia auto na podstawie: bo jego znajomy przewiózł go do Trójmiasta - no to winszuję. Albo wujek dał mu przez chwilę poprowadzić laugh.gif A potem zonk, jak ASO wystawia fakturę na 40 tysięcy netto za rutynowy serwis ...

Napisany przez: adamlass Mon, 08 Apr 2019 - 12:00

Konkluzja tego tematu jest taka, że niektórzy wolą wydawać pieniądze na serwis i jeździć klasą wyższą w marce premium, a niektórzy wolą spłacać dealerowi utratę wartości nowego auta klasy średniej w comiesięcznej racie.

Napisany przez: Mis Mon, 08 Apr 2019 - 12:33

Co nie zmienia faktu, że to drugie rozwiązanie posiada mniej lawetowania, nerwów i spóźnień na spotkania. biggrin.gif

Napisany przez: Maciek1234 Mon, 08 Apr 2019 - 12:50

CYTAT(adamlass @ Mon, 08 Apr 2019 - 13:00) *
Konkluzja tego tematu jest taka, że niektórzy wolą wydawać pieniądze na serwis i jeździć klasą wyższą w marce premium, a niektórzy wolą spłacać dealerowi utratę wartości nowego auta klasy średniej w comiesięcznej racie.
cena wyjściowo jest przecież taka sama - około 100-120 tysięcy. Za nowe auto płacisz dokładnie w ten sam sposób, co za używane. Może być gotówka, może być przelew - może też być leasing. I tu znowu ujawnia się kolejna zaleta nówki - leasing na nowy samochód to 101-105%, na delikatną używkę 110%, a na Mercedesa z 200kkm przebiegiem pewnie ze 115-120%, o ile w ogóle będzie to możliwe. Ostrożnie zakładając, jakieś 10% różnicy, co przy 100 tysiącach daje jakieś 10 tysięcy złotych różnicy...

Kolejna różnica, to ubezpieczenie. Na nowy samochód zapłacisz jakieś 2% za OC+AC, za używkę z przelotem 100kkm płaciłem niedawno 4%, znów, oszczędnie zakładając, za używkę z przelotem 200kkm zapłacisz 5% (jak nie więcej, plus zwyżka za premium...) - różnica jakieś 3 tysiące, choć może się okazać, że będzie to więcej.

A z utratą wartości - cóż, ceny wyjściowe są takie same, utrata wartości jest procentowa, biorąc auto z salonu jesteś pierwszym właścicielem, auto jest bezwypadkowe, z pewną historią, masz fakturę zakupu - to wszystko wpływa na wysokość kwoty przy odsprzedaży.
Natomiast kupując używanego Mercedesa - cóż, jesteś którymś z kolei właścicielem, nie masz pojęcia, jak auto było użytkowane przez poprzedników, jeśli było sprowadzone zza granicy, to wgląd w historię jest utrudniony. Dodatkowo takie auta zwykle serwisuje się poza ASO, a po roku intensywnej eksploatacji, masz 300kkm przelotu - to wszystko wpłynie na cenę przy odsprzedaży i bynajmniej jej nie zwiększy.

Czyli w używanym Mercedesie płacisz więcej za leasing, za ubezpieczenie, za przeglądy rejestracyjne (w nowym samochodzie nie martwisz się przez 3 lata biggrin.gif ), za serwis (wykaz czynności podczas przeglądu po 150kkm potrafi być imponujący, niejednokrotnie sprzedający na otomoto pokazują rachunki za rutynowe przeglądy na wiele tysięcy euro), za nieprzewidziane usterki - a po tych 2 latach intensywnego użytkowania masz świetne, serwisowane auto, ale z przebiegiem +300kkm, które jest interesujące tylko dla handlarzy i fanów marki (którzy podczas oględzin auta będą tak marudzić, że trzeba mieć stalowe nerwy, by nie doszło do rękoczynów).
Z punktu widzenia ekonomicznego, nie jest to interes życia. Z punktu widzenia technicznego - cóż, obecny segment D nie jest dramatycznie słabszy niż poprzednia generacja aut klasy E. Pozostaje jedynie wizerunek marki i jego postrzegania przez sąsiadów. Bardzo indywidualna sprawa.

Naprawdę ciężko wskazać zalety używanego auta, gdy dysponuje się kwotą rzędu 100-120 tysięcy, a auto ma służyć do pokonania 150kkm w 2 lata. Pozostaje jedynie - bo mi się wydaje, że E-klasa jest super wygodna i żaden samochód popularny nie może być porównywany laugh.gif A jak się pokaże, że jednak wymiary są niemal identyczne, parametry dynamiczne również, to pozostaje argument, że nowy traci na wartości, a używany to nie laugh.gif

Ja rozumiem kupować używkę mając w portfelu 10-20-30-40-50 tysięcy. W tej kwocie wybór jest faktycznie niewielki i mało kto zostanie sensownie obsłużony w salonie. Ale mając kwotę 100-120 tysi, jest już naprawdę w czym wybierać, można pogrymasić, potargować się i wyjąć naprawdę przyjemny, dynamiczny, komfortowy samochód - w dodatku na gwarancji. Jeśli ktoś dalej szuka używki - to pozostaje tylko pogratulować odwagi, stalowych nerwów (samo szukanie dobrej używki w tym kraju to przygoda życia na wiele tygodni) i życzyć powodzenia.

Napisany przez: jakub1t Mon, 08 Apr 2019 - 14:47

Parę osób polecało benzynę plus lpg. Jest to głupotą niestety przy takich prędkościach. Mi w e39 528 zbiornik ponad 50litrów starczał na 240-250km. Małe benzyny spalą niewiele mniej. Niestety lewy pas wiecznie jest zawalony i aby utrzymać tą prędkość to często jedziemy z gazem w podłodze większość czasu. Samo zejście do 180 to już u mnie kilka litrów oszczędności było.

Napisany przez: bartez90 Mon, 08 Apr 2019 - 14:58

Dlatego chciałbym zobaczyć tego talizmana ile spali przy tej prędkość...
Zresztą wszystko zostało powiedziane, najlepiej niech autor samemu zadecyduje.

Napisany przez: Rufios Mon, 08 Apr 2019 - 19:27

https://youtube.com/user/guitigefilmpjes

Tu jest duzo filmow z jazdą 160 - 200km/h i wyliczone średnie spalanie.

Napisany przez: Honada Mon, 08 Apr 2019 - 20:26

CYTAT(Maciek1234 @ Mon, 08 Apr 2019 - 08:41) *
Nie wiem, gdzie leży ta gigantyczna różnica... Już od dawna auta segmentu D dogoniły wymiarami segment E. W zasadzie to wszystko się już wymieszało, Opel Insignia stał się większy od E-klasy, A6, V90, czy 5-er. A na komfort wpływa przede wszystkim geometria podwozia. Amortyzatory w Renault masz adaptacyjne, a jak nie poskąpisz grosza, to masz wersję Initiale Paris, ze skórą Nappa, klejonymi, podwójnymi szybami, masażem obu foteli etc. Do tego nowe, z gwarancją, a jak dołożysz parę złotych, to i z pakietem serwisowym.


To tak do końca nie działa z tymi wymiarami. Na komfort wpływa przede wszystkim pozycja w fotelu i na kanapie. I właśnie dlatego taki Superb III, choć ma gigantyczna ilosc miejsca na nogi z tylu, jest wrecz paskudny do długich jazd na tylnej kanapie. Aby zwiekszyc "mierzalną" ilosc miejsca na kolana i nad głową, producenci aut z segmentu D opuszczają siedziska kanapy do absurdalnych wartosci jednocześnie skracając siedziska i ustawiając pionowo oparcia. W rezultacie czlowiek ma kolana pod szyją, zadnego podparcia ud, wyprostowane plecy i ... duzo miejsca na kolana i nad glową. Widze to nie tylko porównując Superba z Klasą E, ale np. Peugeota 508 (nowego) z ... Peugeotem 406. Kanapa w starym Pugu jest boska, w nowym nie da się wysiedzieć dłuzej niż godziny bo wysoki pasażer ma nogi w powietrzu, a oparcie jest zbyt pochylone do pionu (za to powieksza sie dziki temu "wymiar" bagażnika).
Nowe auto jest na pewno dobrym pomysłem na duze przebiegi, ale klasa wyższa naprawdę jest inaczej projektowana. Niby nie ma szalu pod wzgledem ilości miejsca np. na kolana, ale bardziej leżąca pozycja na kanapie czy w fotelu (bardziej leżacą) z doskonałym podarciem ud (udniesiony przód siedziska, obniżony jego koniec na łączeniu z oparciem) i głowy pozwala się zrelaksować i odpocząć. Dlatego np. Superb III jest może duży w środku, ale nawet nowa Insginia jest znacznie wygodniejsza na tylnej kanapie.

Napisany przez: Joker Mon, 08 Apr 2019 - 20:56

Temat tylnej kanapy i miejsca na kolana to temat rzeka. Kolega wyżej ma sporo racji. Jednak 70% osób wybiera auto dla siebie - czyli komfortu na fotelu kierowcy. Z tyłu jak ktoś chce to i tak sobie "poradzi" na te 500 km.

Napisany przez: Patryk. Mon, 08 Apr 2019 - 23:05

Moim zdaniem dla autora tematu tylna kanapa jest mało istotna. W moim odczuciu dzisiejsze auta segmentu D szczególnie w lepszych wersjach wyposażenia nie odostają tak drastycznie od segmentu E jak dawniej gdzie między Vectra B a E39 była przepaść. Moda na downsizing, w segmencie D dość mocno wyniszczyła duże jednostki napędowe. Ale dzisiejsze dwulitrowe diesle z nowoczesnymi skrzyniami dają radę w trasie. F10 czy w212 to już nie najnowocześniejsze konstrukcje. Torun - Wwa to też nie jest trasa na której można poszaleć, jak u przysłowiowego Niemca. Myślę, że mocny wariant z segmentu D dałby radę, no może poza ważnym dla niektórych bólem du*y u sąsiada wink.gif

Napisany przez: 13E7 Tue, 09 Apr 2019 - 08:17

To i ja bym dołączył do pytania . Co sądzicie o zakupie bmw f01 z rocznika 08/09 ? Interesuje mnie 3.0 D. Jakieś typowe problemy są? Wiadomo że auto będzie miało przebieg ponad 200k i coś tam na pewno będzie z czasem zdychać. Do wydania około 70 k pln .

Napisany przez: szybciutki Sat, 13 Apr 2019 - 00:29

@patryk +1
@joker +1
@honada +1 - superb ma jeszcze jeden problem - brak wyważenia


Szukając samochodu na trasę skupiłbym się na czymś nowym / niezawodnym / dobrze wyciszonym / komfortowym.

Talisman czy Superb to męka. Miałem Superba 3 - ani to na miasto bo za duże ani na trasę bo słabo z trakcją powyżej 140kmh i zapomnieli o wyciszeniu.

Ostatnie czego bym szukał to wyeksploatowane samochodu klasy E/F.

Wszechobecne Superby/Octavie/Rapidy/Fabie to w mojej opinii wynik cebulości polskiego rynku.
ak to handlowiec w BMW? Jak to dyrektor Polskiego oddziału niemieckiej firmie w samochodzie premium przy takim słabym KPI handlowców? Jak to płacić w terminie kontrahentowi, który przyjechał nowym BMW? Z kim renegocjować kontrakt? Z Kowalskim bo ma nowe BMW!

Oczywiście wszystko zależy od branży itd. ale w korpo nikt nie chce ryzykować. Ryzyko się oganicza, eliminuje. Dlatego wszędzie widzisz Skody. Bezpieczniejsze nawet niż nadopiekuńcze Volvo. Wizerunkowo najbezpieczniejsze. Tym nawet jak lecisz na krajówce 180kmh, wyprzedzając na trzeciego to każdy powie: "aaa to Skoda.. Pewnie goni target"

Rozumiem kupowanie używanych samochodów - dla osoby fizycznej ma to sens - ale ktoś kto robi takie przebiegi rocznie musi to robić zawodowo -tutaj kupowanie używek premium po 200 k przebiegu uważam za rozwiązanie kompletnie bez sensu

Ile tego przebiegu robisz sam a ile z pełnym samochodem?

Mam w takiej kasie (+) 10% fabrycznie nowe BMW F20 118d Mpak Automat z gwarancją na 5 lat + przeglądami na 5 lat.

Rata w leasingu wychodzi 1250zł bez opłaty wstępnej netto.. Polatałbym rok do przebiegu 80 kkm i szukał chętnego na cesję. Ludzie nie mają świadomości, że w takiej racie mogą mieć tak dobry samochód. Opierdzielisz to cesją wśród znajomych w miesiąc. I do tego przebiegu praktycznie wszystko masz All Inclusive

Kiedyś obsługiwałem flotę 800+ samochodów - dyrektor floty zawsze powtarzał, że najlepiej auto sprzedać przy 80 kkm - zero inwestycji w opony / klocki
Od 80 do 120 wychodzi sporo kosztów a samochód.. traci na wartości o ~30%
Kolejny dobry moment na sprzedaż to 150 kkm - samochód znowu przed dużymi wydatkami a wartość dużo wyższa niż za 30kkm..


Fajnie to widać na rynku samolotów - historia zasłyszana od klienta

Do pl maszyny trafiają z DE bo u nas tańszy seriwis

przed dużym serwisem tak tracą na wartości, że idą na Ukrainę - od tego momentu nikt już nie traci kasy na zbędny serwis

Jak tam boją się latać to idą na Afrykę do np. RPA.

jak w RPA boją się latać to idą do.. Etiopii...

https://www.tvp.info/41787040/katastrofa-samolotu-w-etiopii-odczytano-niepokojace-dane-z-czarnych-skrzynek

Widzicie analogię? biggrin.gif

Napisany przez: wierzba123 Sat, 13 Apr 2019 - 18:17

pochwalisz się czym jeździsz ?
100k na nową octavię to syndrom cebuli ?
widzisz czym jeżdżą ludzie w Polsce ?

Napisany przez: Patee Sat, 13 Apr 2019 - 21:56

Talisman to męka, a 1er F20 dobry wybór?

Litości, bo to zalatuje fanboy'em...

Napisany przez: Rufios Sun, 14 Apr 2019 - 08:39

CYTAT(szybciutki @ Sat, 13 Apr 2019 - 00:29) *
Kiedyś obsługiwałem flotę 800+ samochodów - dyrektor floty zawsze powtarzał, że najlepiej auto sprzedać przy 80 kkm - zero inwestycji w opony / klocki
Od 80 do 120 wychodzi sporo kosztów a samochód.. traci na wartości o ~30%
Kolejny dobry moment na sprzedaż to 150 kkm - samochód znowu przed dużymi wydatkami a wartość dużo wyższa niż za 30kkm..


Teoria w zasadzie dobra, ale gigantyczna utrata wartosci w pierwszym roku/dwoch, daje bardzo wysoki koszt uzytkowania.
Szczegolnie przy autach premium przy eartosciach katalogowych 250-400 tys zl.
Jak kupowałem u siebie duzo taniej wychodzi kilumiesieczne, roczne, z przebiegami 20-40 tys km.
Przyklad z grudnia 2018.
Poleasingowe Audi A4 b9 2016 2,0tfsi q, 38tys km, na gwarancji do lipca 2019. Konfig nowego nowego 280tys, kupione za 140 tys.
Kiedys podobnie kupilem BMW E93 konfig 320tys, samochod 20 miesiecy kupiony za 175 tys

Dlatego cyferki najmow, na rok, dwa jakos mi nie wychodzą.
Przecież ta utratę wartości musze zapłacić.


Napisany przez: cowboy Sun, 14 Apr 2019 - 09:46

CYTAT(Rufios @ Sun, 14 Apr 2019 - 08:39) *
Poleasingowe Audi A4 b9 2016 2,0tfsi q, 38tys km, na gwarancji do lipca 2019. Konfig nowego nowego 280tys, kupione za 140 tys.
Kiedys podobnie kupilem BMW E93 konfig 320tys, samochod 20 miesiecy kupiony za 175 tys

Dlatego cyferki najmow, na rok, dwa jakos mi nie wychodzą.
Przecież ta utratę wartości musze zapłacić.


konfig A4 za 280 ale kupione pewnie ponizej 240

Napisany przez: rex Sun, 14 Apr 2019 - 09:56

Ale o czym my mówimy a'propos cebulowatości skoro znana mi bdb duża korporacja kupiła dla KAMów octavie w kombi 1.5tsi ambition po 72.500 brutto. Tego chyba nie da się przebić i żadne opowiastki o image itp nie mają tu sensu biggrin.gif

Napisany przez: Frolik Mon, 15 Apr 2019 - 07:07

CYTAT(szybciutki @ Sat, 13 Apr 2019 - 00:29) *
Wszechobecne Superby/Octavie/Rapidy/Fabie to w mojej opinii wynik cebulości polskiego rynku.
ak to handlowiec w BMW? Jak to dyrektor Polskiego oddziału niemieckiej firmie w samochodzie premium przy takim słabym KPI handlowców? Jak to płacić w terminie kontrahentowi, który przyjechał nowym BMW? Z kim renegocjować kontrakt? Z Kowalskim bo ma nowe BMW!


Ale wizerunek? Cebulowatość? co to ma do rzeczy?
Czy może po prostu zwykły rachunek ekonomiczny?
Skoro Rapid/Fabia kosztuje 1/3 tego co BMW serii 1, a Octavia połowę tego co BMW, to kto będzie szeregowym pracownikom dawał beemki?

Superb w podstawie kosztuje 1/3 tego co BMW serii 5 a w dobrej wersji nieco połowę tego co BMW serii 5.... to chyba naturalne ze pracownikom się daje tańsze auta.
Ludzie potrafią liczyc pieniądze, w korporacjach również.

Przypominam jesteśmy krajem na dorobku - nie ma co się porównywać z Niemcami czy Holandią. Takie PKB na osobę jak oni mają teraz to, przy dobrych wiatrach, osiągniemy za 30-40 lat.

Uważam że przeskok na polskim rynku motoryzacyjnym, czy to wśród aut prywatnych czy służbowych jest i tak bardzo duzy, nawet większy niż ekonomia na to pozwala.


Napisany przez: Maciek1234 Mon, 15 Apr 2019 - 08:44

CYTAT(szybciutki @ Sat, 13 Apr 2019 - 01:29) *
Talisman czy Superb to męka. Miałem Superba 3 - ani to na miasto bo za duże ani na trasę bo słabo z trakcją powyżej 140kmh i zapomnieli o wyciszeniu.

(...)

Mam w takiej kasie (+) 10% fabrycznie nowe BMW F20 118d Mpak Automat z gwarancją na 5 lat + przeglądami na 5 lat.

Talisman to męka, więc kup BMW 118d w Mpaku - Bitch Please biggrin.gif

w tej beemce to na autostradzie na odcinku W-wa-Łódź to tych 200 na liczniku nie zobaczy nigdy laugh.gif Na A1/A2 możesz toczyć pojedynki z akwizytorskimi Fabiami, Octaviami, Focusami i Ceedami biggrin.gif

Pominę komfort akustyczny - ale komfort resorowania już nie. Nasze autostrady są strasznie pofalowane, co się odczuwa na twardym zawieszeniu. A ta Beemka takie ma. Jak się jeździ koło trzepaka, to nie przeszkadza, ale tu mowa o 100 tysiącach km rocznie laugh.gif

To już bym wolał cebulowatą Octavię RS. Komfort pewnie podobny, ale przynajmniej te 40 koni więcej biggrin.gif

Napisany przez: lazik Mon, 15 Apr 2019 - 10:01

CYTAT(Rufios @ Sun, 14 Apr 2019 - 08:39) *
Teoria w zasadzie dobra, ale gigantyczna utrata wartosci w pierwszym roku/dwoch, daje bardzo wysoki koszt uzytkowania.
Szczegolnie przy autach premium przy eartosciach katalogowych 250-400 tys zl.
Jak kupowałem u siebie duzo taniej wychodzi kilumiesieczne, roczne, z przebiegami 20-40 tys km.
Przyklad z grudnia 2018.
Poleasingowe Audi A4 b9 2016 2,0tfsi q, 38tys km, na gwarancji do lipca 2019. Konfig nowego nowego 280tys, kupione za 140 tys.
Kiedys podobnie kupilem BMW E93 konfig 320tys, samochod 20 miesiecy kupiony za 175 tys

Dlatego cyferki najmow, na rok, dwa jakos mi nie wychodzą.
Przecież ta utratę wartości musze zapłacić.



Tylko pamiętaj, że cena katalogowa a rzeczywista cena sprzedaży to zupełnie inne kwoty. Rabaty flotowe w przypadku BMW/Merc/Audi to bardzo często 20-25% (jeszcze 2-3 lata temu widziałem 27% na BMW 3er, więc jeszcze daleko do premiery nowej). Przy tych założeniach to BMW pewnie zostało kupione w granicach 230 - 250 tys. zł, więc aż taka duża ta utrata wartości nie jest.

Napisany przez: szybciutki Sat, 20 Apr 2019 - 00:20

CYTAT(lazik @ Mon, 15 Apr 2019 - 10:01) *
Tylko pamiętaj, że cena katalogowa a rzeczywista cena sprzedaży to zupełnie inne kwoty. Rabaty flotowe w przypadku BMW/Merc/Audi to bardzo często 20-25% (jeszcze 2-3 lata temu widziałem 27% na BMW 3er, więc jeszcze daleko do premiery nowej). Przy tych założeniach to BMW pewnie zostało kupione w granicach 230 - 250 tys. zł, więc aż taka duża ta utrata wartości nie jest.



CYTAT(rex @ Sun, 14 Apr 2019 - 09:56) *
Ale o czym my mówimy a'propos cebulowatości skoro znana mi bdb duża korporacja kupiła dla KAMów octavie w kombi 1.5tsi ambition po 72.500 brutto. Tego chyba nie da się przebić i żadne opowiastki o image itp nie mają tu sensu biggrin.gif


Potwierdzasz to o czym mówię. Mimo reprezentacyjnego stanowiska, dużych zarobków, pracy w międzygalaktycznej korpo - już jako KAM a nie "zwykły handlowiec" to w Polsce do codziennej pracy dostaniesz Skodę bez ksenonów. Powód jest prosty - nie kłuje w oczy, jest wizerunkowo najbezpieczniejsza.

Na zachodzie natomiast- z pozycji wielkiej floty pozyskujesz maksymalny rabat w marce premium, pakujesz to w wynajem i masz świetne narzędzie do motywowania pracowników.

W Polsce też się da: 318d aut kombi dla jednej z większych flot w Polsce wychodziło ~950 netto miesięcznie i po dwóch latach oddawałeś. No chyba lepszy dill niż Skoda?

Tutaj macie odpowiedź czy dobrze kupiony samochód premium więcej traci "po wyjeździe z salonu" czy też w latach kolejnych.

Jest to matryca oferty wynajmu długoterminowego zależnie od okresu i przebiegu. Okazuje się, że przy odpowiednio dużym rabacie opłaca się brać najkrótszy możliwy okres.



A tutaj macie ofertę, gdzie wartość rezydualna jest większa niż wartość z FV - oferta jest realna - dotyczy dość grubo doposażonego GLA 200 - 1313 netto miesięcznie / umowa na rok. Takie okazje trafiają się rzadko - ale występują - ta jest jeszcze dostępna.



Skrajny przypadek: Kupuj samochody na tak dużym rabacie, żeby po najkrótszym możliwym okresie je odsprzedać z zyskiem.

https://innpoland.pl/142223,nowy-pomysl-niemieckiej-sieci-jak-po-uzywana-beemke-to-tylko-do-lidla

A w Polsce dostaniesz W Lidlu Fabię lub Octavię..

Odwołam się jeszcze do Talismana: obsługuję firmę która ma problem bo na takim Talismanie kończy się gwarancja. Samochód był mocno awaryjny do tej pory- ale częściowo to raczej pech bo serwis zapomniał zmienić oleju wiec po przejechaniu 45kkm na niezmienionym- silnik się po prostu zatarł. Naturalnym byłoby go odsprzedać. Ale szkoda go sprzedać bo kompletnie nie trzyma wartości. Widzieliście jakiś atrakcyjny najem na ten model? Ja się nie spotkałem.

Odnośnie odczuć z jażdy: w firmie unika tego samochodu jak ognia bo "na rasie masakra" tyle. Jak chcecie relację z tego dlaczego masakra to poproszę, żeby opisali jakie mają doświadczenia z użytkowania i Wam tu wrzucę.

Wspólników jest tam trzech: jeden jest na miejscu - ogarnąłem mu GLC za ~1500zł miesięcznie na dwa lata - zadowolony.

Dwóch pozostałych jeździ po budowach i na premium sobie pozwolić nie mogą. Raz kupili sobie po E klasie to zleceniodawcy przestali płacić w terminie smile.gif

Taki to nasz Polski folklor smile.gif

Napisany przez: Rufios Mon, 22 Apr 2019 - 12:17

Wersje AMG klasy A i C też mają takie korzystne oferty?
Z uwagi na zmianę przepisów (limit 150 tys).
Niska kwota bazowa (duze rabaty) przyjęta do umowy najmu, będzie lepszym rozwiązaniem niz klasyczny leasing operacyjny.

Napisany przez: prnit Tue, 23 Apr 2019 - 11:43

Są teraz mega rabaty na passaty ale one maja mniej niż 200KM, highline 150km z dsg mozna wyrwac za 120 tysi i uważam to za swietne auto...z uzywek przejedz sie 5 letnim audi a6c7 z jakims mocniejszym dieslem albo benzyną, mozna wyrwać takiego za około stówke z przebiegiem ok 100 tysi, jezdze troche nowymi autami ze sredniej półki i jak sie przesiadłem do a6c7 i zrobiłem sobie traskę 1000km to mi sie z niego nie chciało wysiadać, cisza, wygoda, nie czuje się prędkości...nie wiem co lepsze czy nowe czy używka, każdy zna wady i zalety jednego i drugiego.

Napisany przez: tomek evo Tue, 30 Apr 2019 - 00:16

Problemem jest właśnie wyrwanie takiego w naprawdę dobrym stanie z przebiegiem ok. 100 tysięcy. Myślę, ze za ok 100 tysięcy to będzie bardzo ciężka sprawa. Sąsiad kilka lat temu kupował A6 3.0 TDI i za niespełna 3 letniego z przebiegiem coś ok. 160 tys. zapłacił jak dobrze pamiętam ok. 140 tysięcy. Potrzebował właśnie dużego komfortowego i mocnego auta w trasę bo dużo jeżdzi. Po prawie 4 latach można powiedzieć, ze eksploatacja tania nie jest ale największe koszta poniósł przez ostatni rok - wymiana silnika (głowica) + naprawa skrzyni automatycznej (mechatronika). Auta ma już prawie 400 tys. Przez te prawie 4 lata na pełen serwis + naprawy poszło może nawet 100 tys. zł a na pewno grubo ponad 50. Teraz się zastanawia czy klasa średnia z salonu(ale raczej premium) czy jakieś 2 letnie A6/E-klassa/5.

Napisany przez: Frolik Tue, 30 Apr 2019 - 07:00

Za 128 tys zł są fabrycznie nowe Infiniti q50. Na prawdę wygodny, a co najważniejsze trwały i bezawaryjny wóz. Grubo wyposażony (ceny przed rabatem ok 180 tys zł).

sporną pozostaje kwestia stylistyki, ale jak dla mnie na plus że to nie kolejny passat/superb

Nie grzeszy wielkością wnętrza szczególnie z tylu bo jest po prostu od superba krótszy, ale jeśli auto ma być głównie dla kierowcy i nie musi wozic 5 pasażerow stale, to miejsca jest wystarczająco.

no i jest RWD smile.gif

Napisany przez: ju-by Tue, 30 Apr 2019 - 08:34

CYTAT(Frolik @ Tue, 30 Apr 2019 - 08:00) *
Za 128 tys zł są fabrycznie nowe Infiniti q50. Na prawdę wygodny, a co najważniejsze trwały i bezawaryjny wóz. Grubo wyposażony (ceny przed rabatem ok 180 tys zł).

sporną pozostaje kwestia stylistyki, ale jak dla mnie na plus że to nie kolejny passat/superb

Nie grzeszy wielkością wnętrza szczególnie z tylu bo jest po prostu od superba krótszy, ale jeśli auto ma być głównie dla kierowcy i nie musi wozic 5 pasażerow stale, to miejsca jest wystarczająco.

no i jest RWD smile.gif


Dodatkowy atut to fakt, że od przyszłego roku będziesz na przeglady/naprawy gwarancyjne odwiedzał ASO Dacia.

Napisany przez: Maciek1234 Tue, 30 Apr 2019 - 09:08

CYTAT(Frolik @ Tue, 30 Apr 2019 - 08:00) *
Za 128 tys zł są fabrycznie nowe Infiniti q50. Na prawdę wygodny, a co najważniejsze trwały i bezawaryjny wóz. Grubo wyposażony (ceny przed rabatem ok 180 tys zł).
auto bajka - w dodatku w odróżnieniu od europejskich konkurentów, ma zbiornik paliwa -> 75 litrów

A ponieważ salony Infinity się wyprzedają, a serwisy będziesz robił w ASO Dacii jak ktoś wcześniej napisał, to i z tych 128k brutto pewnie utarguje się jeszcze parę groszy. Na otomoto olbrzymie QX60 3,5 są przecenione z cennikowych 360k na 260k.

Napisany przez: szybciutki Fri, 03 May 2019 - 17:13

CYTAT(Frolik @ Tue, 30 Apr 2019 - 07:00) *
Za 128 tys zł są fabrycznie nowe Infiniti q50. Na prawdę wygodny, a co najważniejsze trwały i bezawaryjny wóz. Grubo wyposażony (ceny przed rabatem ok 180 tys zł).

sporną pozostaje kwestia stylistyki, ale jak dla mnie na plus że to nie kolejny passat/superb

Nie grzeszy wielkością wnętrza szczególnie z tylu bo jest po prostu od superba krótszy, ale jeśli auto ma być głównie dla kierowcy i nie musi wozic 5 pasażerow stale, to miejsca jest wystarczająco.

no i jest RWD smile.gif


Hmm, nigdy nie miałem nic wspólnego z tym modelem. Mamy tu kogoś kto użytkuje taki samochód?

Ciekawe jak spalanie takiego 2.0T i jak będzie to trzymało wartość po opuszczeniu rynku przez producenta.

CFMy błyskawicznie zareagowały na wygaszanie sprzedaży w EU znacznie korygując wartość rezydualną.

Rynek może jednak zareagować zupełnie inaczej a samochody będą pożądane na rynku wtórnym.. Czas pokaże.


Napisany przez: Rufios Fri, 03 May 2019 - 17:19

Ten 2.0t w Infiniti to Mercedes c250 211KM z 7 biegowym automatem.

Napisany przez: Stander_M Fri, 03 May 2019 - 17:23

Q50S to świetny samochód, miałem hybrydę, jedyna wada która dotyczny każdego q50 niezależnie od silnika to głośność ( szum wiatru ) przy prędkościach autostradowych, tylko dlatego go sprzedałem. Jestem rozpuszczony bo od jakiegoś czasu jeździłem głównie samochodami segmentu F. Musisz się przejechac i sprawdzić czy Ci to przeszkadza, pozatym bardzo dobrze sie prowadzi, ma idealna wielkość coś pomiędzy A4 i A6 i daje duzo funu z jazdy.

Napisany przez: szybciutki Fri, 03 May 2019 - 17:30

CYTAT(Rufios @ Fri, 03 May 2019 - 17:19) *
Ten 2.0t w Infiniti to Mercedes c250 211KM z 7 biegowym automatem.


Kto jest producentem automatu? Działa to jakoś?

Masz jakieś doświadczenia związane ze spalaniem takiego samochodu?


CYTAT(Stander_M @ Fri, 03 May 2019 - 17:23) *
Q50S to świetny samochód, miałem hybrydę, jedyna wada która dotyczny każdego q50 niezależnie od silnika to głośność ( szum wiatru ) przy prędkościach autostradowych, tylko dlatego go sprzedałem. Jestem rozpuszczony bo od jakiegoś czasu jeździłem głównie samochodami segmentu F. Musisz się przejechac i sprawdzić czy Ci to przeszkadza, pozatym bardzo dobrze sie prowadzi, ma idealna wielkość coś pomiędzy A4 i A6 i daje duzo funu z jazdy.


Hmmm. Ciekawe jak różnica między hybrydą a PB- szczególnie spalanie.

Łatwo było o sprzedać?

Napisany przez: Stander_M Fri, 03 May 2019 - 17:36

Hybryda miała spalanie 9,1 L z 40 tkm więc rewelacja. Kupił znajomy, właściwie to on mnie namówił żeby mu sprzedać więc cięzko powiedzieć jak się sprzedaje Q50, ja bym się tego nie obawiał,

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)