Zalozenie jest takie, ze mam do wydania ok. 1000zl (powiedzmy +- 500zl) na jakas atrakcje motoryzacyjna. Fajnie, zeby byla dalo sie to kupic w formie drukowanego vouchera.
Budzet z jednej strony dosc spory jak na kilkadziesiat minut zabawy, z drugiej strony zaweza mi na pewno opcje do wyboru. Pierwszy pomysl, to skorzystanie z uslug typu auto prezent itp. I tu pojawia sie kilka pytan, do osob ktore mialy z tym konktakt.
- Jak udzial w takim evencie wyglada w rzeczyswistosci, czy warto?
- Jesli chodzi o auto, to raczej odpuszczam sobie najdrozsze supersamochody ( a moze jednak nieslusznie ?). Na codzien jeszcze w miare sprawnymi turbobenzynami 4x4, w przeszlosci bawilem sie w kjsy autami FWD (i trenowalem na miedziance). Mysle, o sprobowaniu sie z autem RWD i celuje w cos co dostarcza jak najbardziej intensywnych wrazen z jazdy - moim pierwszym typem jest Ariel Atom. Ew. biore pod uwage KTM x-bow, ktory jest popularniejszy (ale to juz nie to samo), moglo by byc tez cos stricte wyscigowego (cos przygotowanego pod jakas serie wyscigowa albo jakas formula), mocny lotus 7 itp. Jakby bylo cos z wysoko krecacym sie silnikiem i skrzynia sekwencyjna, to bajka (kilka lat jezdzilem na moto i tego mi najbardziej brakuje w autach).
- Czy konkretne firmy roznia sie znaczaco jakoscia oferowanej uslugi? Dobry instruktor, czy raczej przyzwoitka; jakies blokady elektroniczne, gorsze regulaminy (kary itd.)?
- Ktore tory brac pod uwage? Sam mam doswiadczenie tylko w jezdzie na Miedzianej Gorze. Mieszkam w malopolsce i najblizej mam do krakowskiego motoparku - ale tu moge nawet dwojki nie wbic. Mysle, ze do takiej atrakcji im szybszy (zeby moc wykorzystac choc czesc mozliwosci auta) i bezpieczniejszy (miejsce na ew. pomylki) tor, tym lepiej. Technicznego krotkiego toru i tak w kilka minut nie opanuje. Czy pod uwage warto brac tylko Poznan (daleko) i Silesia Ring (nie ma w ofercie jazdy Atomem na tym torze), ktore sa sporo drozsze od pozostalych miejsc? Ulez wyglada po onboardach na dosc szybki, ale nie ma tarek, dobrze widocznej nitki, itd. Na onboardach z Jastrzebia nie podobaja mi sie ciasne szykany (pacholki), ktorych jest kilka, wyglada na zbyt wolny na szybkie auto. Tor Kielce w tych ofertach to lotnisko w Maslowie, nie podoba mi sie. Czy Poznan jest najlepszy? Do Silesia Ring mam duzo blizej.
Przykladowe oferty, to
4 kolka Atomem na Poznaniu za ok. 1000zl;
4 kolka KTM X-bow lub Lotus elise 250 na Silesia Ring za ok. 1000zl
10 kolek na Jastrzebiu lub Lodzi lub Ulezu Atomem za ok. 1000zl
Niestety nie moge znalezc nigdzie aktualnej oferty Ariela Atoma do jazdy na Silesia Ring (tylko archiwalne), tor ma chyba umowe na wylacznosc z jednym dostawca motoprezentow, ktory nie ma akurat w ofercie Atoma.
Inne ciekawe opcje:
- Silesie Ring - jeden stint podczas ich TD (20min. - ok. 8 okrazen) za kierownica Lotusa Elise Cup 250 za ok. 1200-1300zl (ew. 1 kolko za 150zl). Jazdy jest 2 razy wiecej, ale ciekaw jestem jak wrazenia z jazdy Elise wygladaja w porownaniu do lzejszego, mocniejszego i otwartego Atoma?
- Tor Poznan - jazda wyscigowa Honda S2000 - troche juz wykracza poza moj budzet; ciekaw jestem wrazen z jazdy taka wyscigowa honda w poronaniu do Atoma oraz do ELise. Fragment opisu: SZYBKI PREZENT - 1,5h z Honda na Torze – 1899 zł -
1,5h na Torze "Poznań"
- Indywidualny instruktor
- Zabezpieczenie osobiste - kombinezon, kask
- Instruktaż: Bezpieczne zachowanie się na Torze
- Zapoznanie z samochodem
- Opanowanie pojazdu, jazda manewrowa
- Jazda po pełnej nitce Toru "Poznań", łącznie przejechany dystans ok. 34 km
Ktos z was korzystal z tych albo podobnych uslug i moze podzielic sie wrazeniami? Moze znacie jakiejs inne, mniej popularne uslugi, wypozyczalnie itd., ktore maja jakas fajna oferte? Myslalem nad wypozyczeniem auta (typu BMW M2) z popularnych ostatnio wypozyczalni szybkich aut na godziny, ale niestety wjazd na tory jest wszedzie zakazany.
Ja nie polecam tych motoprezentów, prezentów marzeń, czy szybkich prezentów itp.
Po pierwsze jakość obsługi jest fatalna - nie odbierają telefonów, większości "atrakcji" nie da się zarezerwować, bo auto niedostępne, tor niedostępny, termin niedostępny - trzeba wymieniać na to, co jest. Więc dostajesz Evo VII składane z 4 na Modlinie, źle wystrojone na oponach ze śmietnika i jeszcze sterczą nad Tobą ludzie, żeby przypadkiem gazu nie dodać.
Nigdy z tego nie korzystałem, ale co to za jazda 34km za 1900PLN wyścigową Hondą? Jest tam skrzynia kłowa? Ja osobiście nie dałbym nikomu pojeździć 34km za 1900PLN moimi wozami bo jak dobry talent się dorwie, który nigdy kłowej skrzyni nie widział to sama rewizja wyjdzie drożej, a gdzie sprzęgło, zużywający się hamulec (klocki wyczyn każdy wie jaki koszt), silnik? Sam pobrykałbym sobie 34km TP za 1900, ale w bajki nie wierzę. Natomiast seryjny samochód z 'wyścigowymi' fotelami, pasami i kierownicą to już inna sprawa, 1900 realne, ale też szkoda czasu na takie wygłupy z synchronizowaną skrzynią i klockami ferodo premier.
P.S. Znam takich nadgorliwych władców lewej nogi, że w 34km mocnym wozem po torze chyba zjedliby całe DS3000 o tarczach nie wspominając. Jeszcze spalone uszczelniacze tłoczków i płyn trzeba doliczyć.
Za 1500zł moim zdaniem lepiej wypożyczyć sobie auto z wypożyczalni na weekend, opcja lepsza niż 4 okrążenia autem, którym nie potrafi się jeździć.
Jesli kojarzysz Kielecke Waszke moze do niego zagadaj. On nadal (chyba) wspolpracuje z firmami od takich eventow to powinien cos pomoc. Jedno jest pewne o czym sam on tez mowil, ze w wiekszosci firm to Ci nawet pedalu gazu klepnac nie pozwola.
Był kiedyś w necie filmik jak chłop właśnie chciał chyba ferrari poupalać na torze na takim evencie no i momentalnie go zdjeli bo dodawał za dużo gazu... Dla mnie paranoja.
Zadna paranoja. Samochod za kilka stowek ma rozwalic jakis amator? Kaucja pol banki i kazdy moze sobie klepac gaz, ale jak komus lezy pol bagsa i sie nudzi to nie szuka atrakcji dla frajerow. W bajki wierza tylko dzieci.
Mój brat kiedyś dostał taki "motoprezent" czy coś w tym stylu za najlepszy czas na torze kartingowym: kilka kółek na Ułęży Atomem i Ferrari California. Jak mu w Atomie raz lekko tyłkiem zarzuciło to instruktor powiedział, że jeszcze raz tak zrobi i go ściągną, o tym że Atom stał na Michelin Primacy HP już nawet nie wspominam. Żenada.
korzystalem. powiem tak. fajnie pojezdzic autkiem za grube setki tysiecy ale:
-to bardzo krotka przyjemnosc. ja osobiscie wiecej sie stresowalem jazda (po przeczytaniu papierow ze za wszystkie awarie odpowiada sie osoboscie a nie ubezpieczyciel) niz czerpalem z tego przyjemnosc.
jazda nie swoim autem nie jest fajna. przez te pare minut jazdy nawet za bardzo nie poczulem auta choc na koniec gdy czas sie skonczyl chcialem wiecej.
- dwa to to ze wszystko zalezy od instruktora. widzialem filmy na yt gdzie instruktorzy krzycza tylko hamuj, nie wciskaj gazu, powoli, tlamsza kazda chec skorzystania z auta w zarodku. ja moge powiedziec ze nie mialem takiego instruktora i mimo ze pogoda na jastrzbiu byla deszczowa to instruktor jak zobaczyl ze w maire panuje nad gazem i nie staram sie dzikowac pozwalal jezdzic moim stylem czyli z pelna przyczepnoscia opon i biegami do odcinki bez zbednych z jego strony komentarzy
- ja dostalem niesprawne auto i wiem ze to raczej norma niz przypadek. w moim przypadku haczyly biegi w porsche gt3 rs i ciezko mi bylo zbic z trojki na dwojke (moze z miedzy gazem by sie udalo no ale nie mialem czasu na takie przyjemnosci). wiem ze u kolegi bylo podobnie w subaru (niesprawne hamulce i sprzeglo)
ogolnie szczerze za tysiac zloty chyba wolalbym wynajac jakies sportowe auta na dzien i poszalec gdzies na zaprzyjaznionym torze niz cos takiego. niby fajny prezent ale ja srednio czerpalem przyjemnosc z jazdy drogim nie swoim autem gdzie kazda banda czy awaria to odpowiedzialnosc kierujacego.
wydaje mi sie ze tez fajniejsze rozwiazanie to pojechac na jakis zlot i umowic sie z jakims swoim kolega o jazde jego autem. wyjdzie za darmo lub prawie za darmo i dluzej sie pocieszysz.
Miałem cichą nadzieję, że gość w końcu powie mu co myśli i na szczęście się nie zawiodłem. Opony piszczą na torze, kto by pomyślał. Za tego klocka to lepiej dołożyć sobie drugiego i polecieć gdzieś w fajne miejsce na urlop, na pewno więcej miłych wspomnień.
Smieszy mnie ton tego instruktora, z reszta nie on pierwszy, na szkoleniu z SJS pierwszego stopnia jak kiedys bylem bylo podobnie. Instruktor jeszcze chcial mi pokazac dodatkowo jak sie prowadzi na moim wozie. Na szczescie mialem troche rozumu i mu nie pozwolilem. Domyslam sie, ze w nie swoim pojezdzie by sie nie ograniczal i nie byloby tekstow, ze ktos czegos nie ogarnia.
Miałem okazję z tego skorzystać (dostałem voucher jako prezent) - 3 okrążenia w Ułężu w Corvette C7.
Odczucia mam podobne jak piwo - krótko (ok. 5min. jazdy, przy ponad 2h oczekiwania) + stres ze względu na zapisy w regulaminie, że w zasadzie odpowiadam za wszystko.
Instruktor trafił mi się akurat ok, nie blokował mnie specjalnie i sam mówił, gdzie mogę pełnym gazem iść. Auto też miałem w porządku, ale to może być kwestia jego małej popularności - na tym evencie królował GTR i egzotyki.
Drugi raz bym z tego nie skorzystał - za krótka zabawa jak za taką kasę.
ja korzystałem z prezentu ze upalałem swoje auto na rozecie, ze 12 lat temu, potem troche pojechałem subaru ze 3 kółka ale opony juz były słabe wiec w miare delikatnie
najlepszy prezent to miec swoje auto i pojechać na tor się pobawić i potrenować, akurat te 500-1000 zł starczy na paliwo i wynajęcie toru
Dostałem w prezencie 6 kółek po torze Atomem z Devil Carsu - ogółem wiadomo świetna sprawa przejechać się takim dzikiem, więc bardzo miło wspominam. Jednak patrząc obiektywnie:
- tarki zastawione pachołkami żeby nie korzystać z całej szerokości toru, więc w przypadku ciasnego toru wymusza to naprawdę grzeczną jazdę i odbiera mnóstwo frajdy
- instruktor dopiero na ostatnich dwóch kółkach dał wykorzystać chociaż część potencjału samochodu wcześniej hamował mnie nawet na prostych (ma swój pedał hamulca)
- Atom na jakichś absolutnie śmieciowych oponach wyglądających jak zapas z Golfa III, więc o przeciążeniach na zakrętach można zapomnieć
- każdy przelot lekkim bokiem, lub nawet wciśnięciu gazu w opór na prostej to "wolniej, spokojniej..." etc w interkomie
Z jednej strony super przeżycie, z drugiej dla prawdziwego petrolheada pozostawia niedosyt.
Mile dla mnie porazka na dzien dobry jak typo kierowcy fotel ustawia. Ze wzgledu na kregoslup, ktory mam zdrowy i chce dlugo miec pochylam mocno oparcie czy to w sportowych wozach czy to w cywilach.
P.s. obejrzalem jeszcze raz? Gdzie gosc kaleczy niemolosiernie? W krzaki nie polecial, opony piszcza, gosc panuje,kontry zapina odpowiednie i zdecydowane. Fura gwizda tylko pasazer pizda.
MisioLBN kazdy kregoslup jest inny i kazdemu inaczej pasuje, dlatego tez sa regulacje foteli, ale ten instruktor jeszcze na to nie wpadl widac. Wektor sily ciazenia jest dobrze znany im bardziej pochylasz fotel do tylu tym bardziej redukujesz obciazenia krazkow miedzykregowych jak i stawow. Szczegolnie w wozie z twardym zawiasem.
To na rajdach pewnie, gdzie dziury, wertepy, uskoki, hopki itd. choc obserwując pozycję kierowców jednak dominuje pionowa , ma to na pewno związek z czuciem wozu.
A w temacie - korzystałem kiedyś z prezentu, nissan gtr, Lamborghini i KTM xbow. Jak już to KTM czy coś tego typu, mój umysł był pół kółka do tyłu od pozycji w jakiej na torze byłem
Choć frajdy za wiele nie było bo tuż przed przepychanki z poprzednikiem były, że niby wypadł i uszkodził zawieszenie. Jeden z instruktorów stanowczo odmawial wsiadania do tego wozu żeby nie zginąć. Zrobili ze 2 kółka i stwierdzili że może być. Jednak jakoś trudno się skupić w takiej atmosferze
Dużo więcej frajdy z własnym nawet słabym wozem na po prostu trackdayu jest uważam.
Aha, korzystałem też kiedyś z jazdy Ferrari w Maranello... super sprawa, ale .. dobrze że umowę po powrocie do domu przeczytałem felga coś 4tys euro, reszty można się domyślać.
To zobacz jakie czucie wozu mają w formułach jaka pozycja. Nigdzie nie ma drogi idealnej jak stół i zawsze są drgania budy czy jej praca im lepsza nawierzchnia tym twardsza sprężyna więc brutalne siły zawsze działają na kręgosłup. Póki człowiek młody to nie odczuwa, a za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat to nawet nie powiąże faktów. Każdy niech bryka jak tam chce, ale fizyki nie ma co pisać na nowo.
Jeżeli oczekujesz że za +-1000 zł ktoś Ci odda Ferrari, Lambo czy inne KTM i jeszcze będzie Cię zachęcał do zrobienia rekordu toru to będziesz bardzo rozczarowany :-)
Takie "motoprezenty" skierowane są do ludzi podróżujących na co dzień cywilnymi autami, aby mogli sobie zrobić zdjęcie które wrzucą na FB, że "upalali" Lambo.
Zaliczyłem kilka takich eventów na prawym i w głowie Wam się nie mieści jak ludzie potrafią nie ogarniać, naprawdę trzeba być bardzo czujnym i przewidywać dużo do przodu co się może wydarzyć.
Najgorsza kategoria to "coś tam już jeździłem" i rusza od pierwszych metrów pełnym ogniem w pierwszy zakręt wpada 20 metrów za wcześnie po czym na dokręconych kołach wypluwa go na trawę i nie rozumie jak Ty nie pozwolisz mu dalej zapierdalać ...
Fakt, że zdarzają się ludzie ogarnięci ale to jedno okrążenie tak czy inaczej trzeba poświęcić na w miarę umiarkowaną jazdę przyśpieszając stopniowo... a jedno okrążenie o przeważnie 1/4 czy nawet 1/3 dystansu :-/
Podsumowując:
- to nie są eventy dla ludzi związanych z motorsportem czy mających styczność z szybkimi autami (chyba że twoim marzeniem jest przejechać się jakimś egzotykiem ale bez napinki)
- nie nastawiaj się że na dużym torze będziesz miał do dyspozycji całą nitkę (a jeśli już to będą szykany z pachołków itp)
- auta przeważnie są na chińskich oponach a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia
- chyba lepiej dozbierać troszkę i zrobić sobie 2 kołka po Nordschleife
Pozdrawiam,
Luke555
jest jeszcze cos takiego
http://silesiaring.pl/pojazdy-na-tor/
i mozna wynajac lotusa bez instruktora do jazd
i tu jezdzimy pelna moca.
film z przejazdu:
I to wygląda bardzo sensownie w tym budżecie.
popatrz na g w zakretach i juz wiesz wszytsko. cywile nie wygnereuja wiecej jak 1g.
lotusem elise, z tego co mowi kolega Jacek, ciezko mu sie nim jezdzilo i racej narzekal na balans i ustawienie zawieszenia. obrocilo go na jednym zakrecie a rx8 ktorym sporo juz wygral nie ma takich problemow . ja moge dodac ze lotusem (zakladam ze to to samo co opel speedster) sie fajnie jezdzi ale wymaga szybkich rak. auto jest bezpieczne do pewnej granicy a gdy sie juz w poslizg wpadnie reakcja musi byc dosc szybka. evora podobniez duzo latwiejsza i spokojniejsza (nie jezdizlem).
co do atoma to nie da ci wiecej funu chyba ze bedzie dostpeny w takiem samej formie jak lotusy czyli do twojej dyspozycji na torze. a chyba takiej opcji w Polsce nie ma wiec raczej nic nie da wiecej zabawy niz jazda samemu lotkiem. ja bym instruktora nie bral bo bedzie tylko przeszkadzal.sam szybciej wyczujesz granice niz gdy ktos bedzie ci gadal.a przejazd wczesniej swoim autem i zapoznanie sie z trasa to dodatkowy atut. szybciej wpadniesz w rytm.
Wezcie pod uwage,ze takie wypozyczanie jest fajne, dopoki nic sie nie stanie. Jak sie stanie, to za lotusa bylo 315k odpowiedzialnosci . Mi sie nim fajnie jechalo, ale auto odklejalo tylek przy odpuszczeniu gazu. Musialem totalnie zmienic styl jazdy wzgledem rxa. Opona to byla jakas potenza chyba, taki sredni semi slick.
Na poznaniu mozna wynajac od jednego z instruktorow wybebeszone e46 330i. Caly dzien to bylo 3-4k pln i za ta kase robisz 200-250km po torze bez ograniczen. W tym byla oplata za tptd.
Lepiej dozbierać, kupić tani lot Ryanairem do Londynu i wybrać się na przejażdżkę M4 po BrandsHatch za 99 funtów, lub singleseaterem+M4 za 189 funtów. Albo to! F4 + M4 za 229 funtów. https://www.msvdrivinggifts.com/driving-experience/f4-master/
Nie zapomnisz do końca życia wrażenia w singleseaterze jadąc w dół po Paddock Hill Bend!
Ja tak zacząłem przygodę z jazdą po torze 5 lat temu.
Bio wszystko jest niezbyt sensowne kiedy robi sie to w oderwaniu od rzeczywistosci. Po pierwsze przeczytaj kontekst, a po drugie tak jak w f1 pozycja wynika z wielu wzgledow tak dokladnie wynika tez w wrc.
W samochodzie bez klatki z regulowanym fotelem. Po tym co piszesz widac, ze samochodu z klatka nie budowales, moze nawet w takim nie siedziales, a juz z pewnoscia nie ustawiales w takim fotela. Regulaminow FIA nie znasz. Kontekst sobie fajny wybrales pomijajac PEWNOSC kolegi Andrzejsr, ze w bolidach maja pozycje przy ktorej gorzej czuje sie pojazd. Generalnie nie wiem o co Ci chodzi, ustawiaj sobie fotel jak Ci pasuje.
Rozpisałem się i się skasowało.. w każdym razie o mnie się nie kłóćcie, napisałem "na pewno" ma to znaczenie (pozycja bardziej pionowa tam gdzie można, bo oczywiste chyba, że w bolidach nie jest z wyboru dla ochrony krążków ani dla lepszego czucia wozu bardziej "leżąca" , tylko jest narzucona i wynika z niskiego środka ciężkości i aerodynamiki, w wytrzymałościowych wyścigach -LM24 na przykład - przecież jest bardziej pionowa , a ekspozycja czasowa chyba większa, zmęczenie mięśni stabilizujących kręgosłup większe itd). A to "na pewno" moje wynika z tego, że do biologii i patofizjologii mi bliżej niż inzynierii, i coś tam w tych tematach, w tym czucia głębokiego istot jednak ewolucyjnie spionizowanych, wiem. Poza tym nie zawsze ręce dostają żeby bez odrywania nimi kręcić swobodnie leżąc itd.\
Więc abstrahując od tego, że taki prezent z przejażdżką to średnia atrakcja, to akurat tego ustawiania fotele nie ma co się czepiać uważam. Ta pionowa pozycja przez instruktorów na lewo i prawo (to nie pierwszy przecież) , jednak nie bez powodu jest zalecana.
Ochrona krążków oczywiście zawsze dobra, ale jednak zależy od ekspozycji, którą kilka/naście OSów czy trackdayow rocznie niewiele znaczy, przy genetyce i peselu znaczy w zasadzie niewiele. Bardziej szkodzić będzie przewlekłe noszenie kół itp czynności wokół naszego hobby. Nie mówiąc o poważniejszych jednorazowych urazach. Zresztą ile ten kąt pleców (bo szyjny kręgosłup z ciężką czaszką i kaskiem już jest pionowo i przyjmuje pionowe obciążenia, zresztą nie takie najgorsze są jednak te pionowe prawdę mówiąc ) jest różny - 10-20 stopni. Wiele to krążkom międzykręgowym różnicy nie zrobi.
OK poniewaz widac, ze tutaj inicjatywe przejmuja wieczornie przyjmowane przez niektorych procenty to ja odpuszczam. Kazdy wie, ze pozycja lezaca umozliwia lepsze czucie wozu i taka pozycja oszczedza kregoslup. Kto ma inne zdanie niech tworzy fizyke na nowo i powie Holowczycowi, ze jego kregoslup w Egipcie zlamal sie z powodu magii zwanej czarna.
Może trzeba sprecyzować - wydmy , fruwanie i twarde lądowania, czy gładki asfalt toru. Nie byłoby nieporozumień. Ułęż z filmu od którego się zaczelo jest prawie rajdowy- dziury, uskoki, kloce betonu po lampach lotniska przy asfalcie itd, ale nie aż tak przecież.
OK niech pasy determinuja czucie pojazdu, niech bedzie to jest jakas racja przy wygodzie w korzystaniu z fotela? Producent nie ma 'racji', ale intruktor juz tak. Z mojej strony koniec tematu foteli i pasow w tym temacie bo widze, ze chec napisania czegos antymnie przerasta u niektorych zdrowy rozsadek i sprowadzaja rozmowe do poziomu piaskownicy. Sprawy sa oczywiste i nie wymagaja dyskusji, kazdy znajdzie w sieci informacje w temacie. Jak ja komus daje jezdzic moimi cywilnymi wozami to nie ustawiam mu fotela tylko informuje gdzie i jak regulowac i nie dochodze sie o jakies racje. P.S. najczestsza choroba zawodowa kierowcow to jaka jest? Wtorne schorzenia kregoslupa. Zastanow sie Andrzejrs czy gdyby jezdzili w pozycji lezac jak w f1 to mieliby problemy i nie wprowadzaj w blad ludzi piszac, ze to wszystko jest cacy i wez pod uwage, ze statystyczny kierowca ciezarowki ma pneu fotel i nieraz kabine.
Po tych dyskusjach dziś wsiąde do samochodu i ustawie sobie fotel zgodnie z zaleceniami... Po dłuższych trasach boli mnie zwykle kark w GOlfie jak i w 206 dokładnie tak samo. W 206 jeździłęm na leżąco przez co odrywalem mocno głwoę do przodu a w golfie bardziej w pionie i wyżej ale dalej tak samo boli mnie kark.
Dodam jeszcze od siebie - w tamtym roku dostałem prezent z devil cars - ariel atom na jastrzębiu, instruktor zakazal jakiegokolwiek wyprzedzania, jak dojechalem do jakiegos auta to kazal sie zatrzymac i zaczekac az to auto odjedzie przynajmniej na pol nitki, 2 razy musialem sie zatrzymywac, ponadto instruktor mial swoj hamulec z ktorego czesto korzystal, jednym slowem jak chcesz zobaczyc auto na zywo i podotykac kierownice to spoko, jak chcesz pojezdzic mocniej na torze to zapomnij o tego typu inprezach
Kolega raz jechał Gallardo i wrażenia jak wyżej - natrętny instruktor, jakieś awersje do zmiany trybów jazdy i używania łopatek - wiadomo, to jest biznes, a auta wypożyczane są na granicy kosztów - śmiertelnicy nie zdają sobie sprawy z kosztów, którzy niektórzy już tu wymienili. Ogólnie niefajna atmosfera spiny.
Osobiście jechałem raz Arielem 3Sz fajnym instruktorem (zaprosił mnie znajomy właściciel, po koledze od Gallardo przeszły mi już pomysly płacenia za te 'atrakcje') i wspominam bardzo fajnie, bo jechało to podobnie do moto, które wówczas posiadałem jednocześnie z kiblowatym samochodem, mega wrażenia jeśli chodzi o osiągi i dźwięk+kompresor. ALE: znajomy właściciel, fajny instruktor, nie płaciłem za to
Ogólnie raczej nie polecam, jeśli już to zdecydowanie coś otwartego i bardzo szybkiego, na pewno nie porsche/ferrari/lambo, bo może zakręcisz na 1. i 2. biegu i nic więcej z tego nie wyciągniesz. Polecam opcję tor. Inna opcja to auto z wypożyczalni na weekend i ewentualnie akcja typu ten mały tor w Toruniu - kiedyś tam wjechałem dająć cieciowi 20 zł na bramie i upalałem godzinę.
Inna propozycja to swift na nurbie ale to już inne koszty i logistyka, ewentualnie wyjazd swoim autem i w ramach przygody odwiedzenie muzeów VW, Porsche, Audi, BMW, MB - też polecam.
Auto z wypozyczalni tez rozkminialem, ale problem jest taki, ze w kazdej w ktorej pytalem jest to nielegalne i oblozone ogromnymi karami. Do tego wyczytalem, ze auta sa wyposazone w GPS. Przykladowo za wjazd autem (np. BMW M2) na tor w jednej z wypozyczalni jest w regulaminie kara 50.000zl. "Wypozyczalnia aut sporotwych" - a jakiekolwiek uzycie sportowe surowow zabronione
Dwie stowy to placilem za 10 kolek wybebeszona 106xs na smietnik oponach
Troche sie dziwie ze sie dziwicie ze za tysiaka nie mozna katowac do woli samochodu 100 razy drozszego.
Obciążenie krążków międzykręgowych do 50% jest dla nich zbawienne, bo to są „gąbki” i im więcej wciągają i wydalają wody tym dla nich lepiej. Przejeżdżanie kilku, kilkunastu minutowych torowych prób / OSów jest dla nich zbawienne. Problem zaczyna się gdy specyfika toru / próby zaczyna je obciążać mocniej niż 50% (hopy, dziury, wyryp).
Ale i tak najgorsze co można im zrobić to podnosić duże ciężary na zgiętym kręgosłupie albo kilku godzinna jazda bez przerw. Jeśli to staje się regularne to mamy gotowy przepis na problemy z kręgosłupem.
Świetnie że próbujecie zadbać o forumowe kręgosłupy, ale proponuje przenieść dyskusje o ustawieniach fotela do innego tematu, a tutaj skupić się na konkretnych opcjach eventów/ jazd torowych/ szkoleń.
Interesuje się tematem już jakiś czas, z tym że na wejściu odrzuciłem wszelkiego typu motoprezenty, bardziej interesuje się opcją nastawianą typowo na jazdę torową, jakieś szkolenie itp. i ciekawi wygląda opcja Brands Hatch, myślałem też o Lotusie w Kamieniu Śląskim jednak troszkę zniechęcają zapisy w umowie a cena wiele nie odbiega od BH, wszelkie opinie i opcje które jeszcze nie padły w tym temacie mile widziane. Będę przejeżdżał niedaleko Nurburging pod koniec marca i kusi mnie zrobienie małego objazdu i przerwy w trasie, nocleg po drodze i wynajęcie auta na dwa-trzy kółka z instruktorem, które wypożyczalnie polecacie?
Bardziej w temacie: W zeszłym roku byłem na evencie organizowanym przez toyotę i można było się przejechać nowym lexusem sc500. Najpierw po prostej z przedstawicielem, a potem nieco bardziej poszaleć na płycie lotniska. Jedna osoba tylko dostała opiernicz bo na trawie poszła bokiem i obsługa lotniska się wkurzyła. Całość mimo, że darmowa to bardziej swobodna niż ten płatny przejazd z filmiku...
Ja byłem na prezentacji meg 4 rs w Poznaniu, na torze pełny ogień z podpowiedziami instruktorów jak jechać jeszcze szybciej, na kartingu twingo gt tez bez odpuszczania, testy meg gt "na mieście", było nawet auto do testów zawieszenia którym po krótkiej rozmowie z jednym z Panów z rp pojechałem sobie "protestować" procedurę startu na prostej do parkingu, było widać duże wsparcie importera i można było się autami naprawdę pobawić i przy okazji czegoś nauczyć, ale niestety takie eventy tylko na zaproszenie
Wracajac jeszcze do wrzuconego tu onboardu z "kierowca subaru", to mysle, ze raczej sytuacja nadzwyczajna z obu stron (i kierownik zbyt pewny a bez umiejetnosci i instruktor bardzo protekcjonalny, niemily). Poogladalem troche onboardow z takich jazd i zwykle wyglada to w porzadku. Np. tu przejazd audi R8 z Poznania:
https://www.youtube.com/watch?v=CsDEzKWfRsM
Tu instruktor raczej zacheca, motywuje do szybszej jazdy. Wiec moze nie jest jednak z tymi prezentami tak zle?
Mowicie, ze warto omijac posrednikow. Macie na mysli firmy, ktore maja w ofercie rozne prezenty ekstremalne (w tym auta), ktore mozna spotkac w galeriach handlowych itd? Orientujecie sie, ktore firmy operuja wlasna flota? Wydaje mi sie, ze tak maja: autoprezent, devil-cars oraz driving experience (sjs) - z nimi powinno byc potencjalnie mniej problemow, lepszy kontakt itd.
Jak chcesz autem do sportu przygotowanym pojeździć (czyli na slikach, pasy i kubełek, plus sportowa kiera - co już daje spoko wrażenia na torze), a nie jakimś "prezentowym" autkiem na zwykłych drogowych oponach z upierdliwym instruktorem, to wpadnij na TAP i jestem pewien, że ktoś ci za te 500+ zł da pojeździć w jednej sesji 15-20 min!
Jeszcze mi się przypomniało, że było coś takiego jak Rally Drive, ale chyba umarło. Upalało się Golfy mk2 GTI, Pugi 106 S16 czy tam Rallye i E30 w cenie około 200 zł za 10 minut. Tor by krótki, ale to prawdopodobnie najtańsze upalanie, a jedno E30 było nawet fajnie przygotowane. Chyba szukają teraz nowego terenu. Istnieje coś podobnego w kraju?
Jeszcze jedna ciekawa opcja na jaka trafilem w UK:
https://www.palmersport.com/palmersport-evening.aspx
Niestety, poza budzetem (pol dnia za 500 funtow plus koszty przelotow, noclegow itd.), ale samochody robia wrazenie - formula czy "szuflada" z 3 litrowym silnikiem musi dawac niesamowite wrazenia z jazdy.
nie chciałbym reklamować ale są też takie oferty
http://srproject.pl/
http://srproject.pl/oferta/wynajem-samochodow/
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)