Akumulator AGM w kabinie- czy potrzebne pudelko? Opcje

[Andrzejsr]

Zastanawiam się jak w temacie- czy montując aku typu AGM w kabinie , nie żelowy, tylko AGM, czy musi być w pudelku?
Tak lege artis zgodnie z wszelkimi przepisami i bezpieczeństwem?
Bo bez pudelka, to montuje się o ile rozumiem dobrze przepisy, na podstawie-ramka, i do podłogi obejmami dwoma i pod podłogą podkladki 5x5 3mm. Śruby do obejm 10mm. Ok to rozumiem.
A w pdelku musi byc- aku-pdstawa-pudelko-podloga-podkladka pod podloga.
Poza pudelkiem wszystko stal. Wiec to pudelko tylko przeszkadza?
Po co to pudelko jest właściwie stosowane? Przeciez nie jest 100% szczelne i tak.

[Wspieraj forum]

[addam24]

Agm niby nie powinien przepuscic.Ale przezorny zawsze ubezpieczony.Jak chcesz to moge Ci zrobic zdjecie typa Ktoremu wyjxxal aku.To bylo kilkanascie lat temu a nadal ma cala twarz czerwona.Niedawno bylem swiadkiem jak koles jezdzil po wertepach maszyna i wyxxalo w niej aku.Doslownie jak bomba.Rozerwalo go na kawali.Dobrze ze byl szczelnie zabudowany i nic na nikogo nie polecialo.Wiec naprawde radze Ci,zrob konkretna obudowe.

[MadeInPoland]

Jakimi przepisami i jakim bezpieczeństwem? J 255 mówi wyraźnie, że tylko żel dozwolony w kabinie.

[Andrzejsr]

Dzięki za odpowiedzi!
To mi zapał studzicie jakoś miałem przekonanie że AGM należy do tych nie-rozpryskowych akumulatorów, w końcu Odyssey są AGM a są opisywane nieraz wręcz jako "suche" . Ale to pewnie uproszczenie jak z olejami "syntetycznymi".

Rozumiem że są 2 niebezpieczeństwa w kabinie :
- wodór i tlen plus jakaś iskra - wybuch. Tu akurat Yuasa się chwali że niby ich aku AGM (taki typ jaki mam z zaworem VRLA) nie produkują gazów czy je absorbują, jedynie w wyniku mocnego przeładowania mogą, więc po to domyślam się pudełko z odprowadzeniem gazu poza pojazd.
- wypadek : tu po pierwsze mocowanie akumulatora (swoją drogą dziwne ze w tym załączniku słynnym nie ma rozróżnienia sposobu mocowania w zależności od wagi akumulatora ? - czy waży 3 kg czy 30 to takie same śruby, podkładki, a wymiarów obejm mocujących to już nie ma_
- po drugie w razie wypadku - rozumiem że chodzi o ryzyko przecięcia/pęknięcia obudowy akumulatora - wylania się elektrolitu-kwasu. No czy żel faktycznie mniejsze ryzyko niesie rozpryskania go niż nasączone elektrolitem maty AGM-a to już pewnie teoretyzowanie.

MIP - właśnie chodziło mi o przytoczenie jakichś konkretnych przepisów, czy bezpiecznych rozwiązań. Ja nie chcę zawodniczo startować profesjonalnie, chcę mieć bezpiecznie to zrobione. Nie ma musu, ale że i tak chciałbym zrobić wyłącznik prądu to myślałem to połączyć z przeniesieniem do tyłu prawego kabiny akumulatora (akumulatorka bo 6kg wazy) , zawsze cośtam do wyważenia na plus by to było.
Ale zacząłem czytać o tych eksplozjach akumulatorów i się mi ciut odechciewa... to może do bagażnika chociaż, powinien się przed tylną osią zmieścić.

[GrzesiekK.]

Dzięki za odpowiedzi!
To mi zapał studzicie jakoś miałem przekonanie że AGM należy do tych nie-rozpryskowych akumulatorów, w końcu Odyssey są AGM a są opisywane nieraz wręcz jako "suche" . Ale to pewnie uproszczenie jak z olejami "syntetycznymi".

Rozumiem że są 2 niebezpieczeństwa w kabinie :
- wodór i tlen plus jakaś iskra - wybuch. Tu akurat Yuasa się chwali że niby ich aku AGM (taki typ jaki mam z zaworem VRLA) nie produkują gazów czy je absorbują, jedynie w wyniku mocnego przeładowania mogą, więc po to domyślam się pudełko z odprowadzeniem gazu poza pojazd.
- wypadek : tu po pierwsze mocowanie akumulatora (swoją drogą dziwne ze w tym załączniku słynnym nie ma rozróżnienia sposobu mocowania w zależności od wagi akumulatora ? - czy waży 3 kg czy 30 to takie same śruby, podkładki, a wymiarów obejm mocujących to już nie ma_
- po drugie w razie wypadku - rozumiem że chodzi o ryzyko przecięcia/pęknięcia obudowy akumulatora - wylania się elektrolitu-kwasu. No czy żel faktycznie mniejsze ryzyko niesie rozpryskania go niż nasączone elektrolitem maty AGM-a to już pewnie teoretyzowanie.

MIP - właśnie chodziło mi o przytoczenie jakichś konkretnych przepisów, czy bezpiecznych rozwiązań. Ja nie chcę zawodniczo startować profesjonalnie, chcę mieć bezpiecznie to zrobione. Nie ma musu, ale że i tak chciałbym zrobić wyłącznik prądu to myślałem to połączyć z przeniesieniem do tyłu prawego kabiny akumulatora (akumulatorka bo 6kg wazy) , zawsze cośtam do wyważenia na plus by to było.
Ale zacząłem czytać o tych eksplozjach akumulatorów i się mi ciut odechciewa... to może do bagażnika chociaż, powinien się przed tylną osią zmieścić.

Zostaw go po prostu pod maską, jaki sens przenoszenia takiego akumulatora na tył kiedy dołożysz masy w kablu zasilajacym ?

[Andrzejsr]

Na razie tak zostanie.
Kabla w wersji "w kabinie" by nie było tak dużo więcej, bo i tak muszę dołożyć kabel chcąc zrobić wyłącznik prądu w kabinie (kabel spod maski do wyłącznika i z powrotem). Po prostu robiąc ten wyłącznik miało być to przy okazji, ale za dużo niejasności wynika widzę po drodze, a za mało zysku (zyskiem miała być masa zabrana z lewej z przodu na prawo gdzie jest lżejsze auto).