Mienie przesiedleńcze USA -> PL, Jak to jest? Opcje

[Joker]

Witam

Jak wygląda sprawa z mieniem przesiedleńczym w świetle przepisów PL?

Do tej pory myślałem, że przyjeżdża takie auto do Polski, rok jeżdżę na blachach US, a po roku 'odkupuję' je od właściciela (tu: mego ojca).

Przy świątecznym stole zostałem poinformowany (nie wiem czy błędnie czy nie), że po pierwsze okres po którym można sprzedać auto na mieniu przesiedleńczym to dwa lata a nie rok, po drugie rzekomo do tego czasu mógłby tym autem jeździć tylko mój ojciec (tzn. właściciel widniejący w papierach).

Jak to jest na dzień dzisiejszy (albo jak będzie za 5 dni bo Polska to taki kraj, który stara się robić wraz z każdą datą 01.01 lepsze rzeczy dla obywateli ), bo nie wiem do końca co robić ?

Ojciec mieszka w Chicago jeśli ma to znaczenie.

[Wspieraj forum]

[Bandziorno]

Witam

Jak wygląda sprawa z mieniem przesiedleńczym w świetle przepisów PL?

Do tej pory myślałem, że przyjeżdża takie auto do Polski, rok jeżdżę na blachach US, a po roku 'odkupuję' je od właściciela (tu: mego ojca).

Przy świątecznym stole zostałem poinformowany (nie wiem czy błędnie czy nie), że po pierwsze okres po którym można sprzedać auto na mieniu przesiedleńczym to dwa lata a nie rok, po drugie rzekomo do tego czasu mógłby tym autem jeździć tylko mój ojciec (tzn. właściciel widniejący w papierach).

Jak to jest na dzień dzisiejszy (albo jak będzie za 5 dni bo Polska to taki kraj, który stara się robić wraz z każdą datą 01.01 lepsze rzeczy ), bo nie wiem do końca co robić ?

Ojciec mieszka w Chicago jeśli ma to znaczenie.

niedawno odkupiłem auto sprowadzone do PL na mienie przesiedleńcze z Austrii (jeżeli to ma znaczenie), koleś miał wbite w dowód, że przez pierwszy rok od przyciągnięcia fury do kraju nie może go sprzedać i tyle. z tego co wiem samochodem śmigała też jego żona więc nie widzę związku między osobą widniejącą w dokumentach, a faktycznym właścicielem. zabieg ten ma raczej na celu uniknięcie nagminnego ściągania samochodów z innych krajów do Polski (przez osoby posiadające podwójne obywatelstwo), stąd raczej w okresie "niemożności" sprzedaży może nim jeździć każdy, kto posiada od niego dokumenty.
jakbyś chciał coś więcej się dowiedzieć, to mogę przedzwonić do poprzedniego właściciela i dowiedzieć się jak to wygląda od strony zwykłego Kowalskiego, ale i tak po pewniejsze informacje radziłbym się wybrać do urzędu komunikacji i podpytać w informacji, teraz są pewnie pustki więc kolejek nie uświadczysz.

[Joker]

jakbyś chciał coś więcej się dowiedzieć, to mogę przedzwonić do poprzedniego właściciela i dowiedzieć się jak to wygląda od strony zwykłego Kowalskiego, ale i tak po pewniejsze informacje radziłbym się wybrać do urzędu komunikacji i podpytać w informacji, teraz są pewnie pustki więc kolejek nie uświadczysz.

Jeżeli nie sprawi Ci to problemu byłbym wdzięczny. Staram się nigdzie nie chodzić i nie stać gdyż bardzo mocno skontuzjowałem lewą nogę, a muszę ją wykurować bo zdaję egzamin sprawdzający w wyniku przekroczenia limitu punktów karnych A na telefon czasem ciężko się z nimi dogadać, w 4 oczy wiem do której konkretnie babki uderzyć.

Jeżeli ktoś ma aktualne info to nadal czekam.

[as400]

Jeżeli nie sprawi Ci to problemu byłbym wdzięczny. Staram się nigdzie nie chodzić i nie stać gdyż bardzo mocno skontuzjowałem lewą nogę, a muszę ją wykurować bo zdaję egzamin sprawdzający w wyniku przekroczenia limitu punktów karnych A na telefon czasem ciężko się z nimi dogadać, w 4 oczy wiem do której konkretnie babki uderzyć.

Jeżeli ktoś ma aktualne info to nadal czekam.

Ja w tym roku przerejestrowywalem auto, ktore w 2009 sprowadzilem na mienie na ojca (nota bene tez z USA).
W dowodzie mialem wbita informacje, ze przez rok nie mozna auta zbywac.
Jezeli chodzi o uzywanie takiego samochodu przez osoby inne niz wlasciciel to sprawa nie jest taka prosta. Przed przystapieniem do unii bylo rozporzadzenie wlasciwego ministra, mowiace, ze najblizsza rodzina moze korzystac z takiego samochodu. W chwili obecnej, po przystapieniu do unii, te przepisy sie zdezaktualizowaly i wlasciwie nie wiadomo jak to jest. Przynajmniej ja nie znalazlem jasnej informacji.
W praktyce - zatrzymala mnie kiedys policja i nie wspomnieli nawet slowem o tym, ze auto nie jest zarejestrowane na mnie. Przy czym ojciec byl zameldowany pod tym samym adresem co ja (nie wiem czy to ma znaczenie).