Strzał przy lewoskręcie i sprawa w sądzie. Jak wybrnąć? |
Strzał przy lewoskręcie i sprawa w sądzie. Jak wybrnąć? |
Mon, 20 Dec 2010 - 23:48
Post
#1
|
|
Rookie Dołączył: Sun, 11 December 2005 Skąd: Warszawa |
Cześć. Miałem dziś dość dużego dzwona, na szczęście nikomu się nic poważnego nie stało (złamana ręka pasażera w aucie sprawcy, więc jest to wypadek), ale poczciwa Skodzina mocno oberwała i nie wiem, czy przypadkiem nie będzie szkody całkowitej, ale do rzeczy.
Jechałem sobie spokojnie po "Krajowej dwójce". Musiałem skręcić w lewo, w drogę podporządkowaną na oznakowanym skrzyżowaniu z podwójną ciągłą przed i za nim. Z przodu nic nie jechało, więc wrzuciłem kierunek i zacząłem skręcać. Kompletnie nie spodziewałem się, że ktoś z tyłu wyprzedza kolumnę samochodów jadących za mną i dostałem strzała, na szczęście w tylną część samochodu. Obróciło mnie, wpadłem do rowu, po drodze zaliczając dacha. Całe szczęście, że nikt nie siedział z tyłu, sprawca wyszedł kompletnie bez szwanku (jechał Peugeotem 607), a jego żona? córka? kochanka? złamała rękę. Od razu powiedziałem, że dzwonię na 997 albo 999, jednak 'sprawca' uparł się, że to on chce dzwonić. Pomyślałem, że skoro dzwoni na policję to żadna różnica kto zadzwoni. Zgodziłem się. Pan odszedł sobie, że nie słyszałem rozmowy (szedłem za nim, ale przyspieszał kroku - coś ukrywał? Nie wiem). Po chwili podszedł i powiedział, że za chwilę przyjadą. No i przyjechali, najpierw karetka, potem policja - byli od razu wrogo do mnie nastawieni, a "milutko" odnosili się do 'sprawcy' zdarzenia. Świadkowie byli (zatrzymały się dwa samochody) jednak panowie policjanci sprytnie powiedzieli im, że mogą odjechać bo sprawa jest prosta i nie są wymagane ich zeznania. Wszystko działo się tak szybko, że nie wziąłem ani telefonu do świadków, ani nie zapisałem numerów rej. Byłem zestresowany, niezbyt racjonalnie myślałem, więc nawet nie pomyślałem, żeby poprosić ich aby zostali. Pan 'sprawca' podał swoją wersję wydarzeń, ja podałem swoją i nagle otrzymałem pytanie, które mnie zamurowało: "Czy przyznaje się Pan do spowodowania wypadku?" Myślałem, że się pomylili, i mieli zadać to pytanie drugiej stronie. Jednak od razu zaprzeczyli. Czytając protokół dowiedziałem się, że rzekomo wypadek był przed skrzyżowaniem, a ja skręcałem na posesję nie używając kierunkowskazu. Zapytałem więc, o co k***a chodzi, przecież złożyłem zeznania. Jednak sprawca oraz pasażer w jego aucie powiedzieli zupełnie co innego, a na dodatek wszyscy świadkowie za zgodą policji odjechali... Na dodatek na jezdni zostały wyraźne ślady nie tyle opon, bo nie było hamowań etc, ale szkło oraz inne części pojazdów... Poza tym moje auto wylądowało w rowie ZA skrzyżowaniem i jeżeli rzeczywiście dostałbym uderzenie przy najbliższej posesji, to nie było szans aby samochód "odleciał" 100 metrów... Próbowałem się tłumaczyć, ale mieli mnie totalnie w dupie. Jestem pewny, że któryś z policjantów jest znajomym sprawcy, a może sprawca jest policjantem. Nie wiem. Mandatu oczywiście nie przyjąłem, nie przyznałem się do winy, na moje nieszczęście jechałem sam. Sprawa będzie w sądzie. Co mam robić? Ręce mi opadły, kompletnie nie wiem, jak udowodnić moją niewinność... Czy policjanci nadużyli jakoś swojej władzy? Jak mam to udowodnić? Teraz jestem zdecydowanie na przegranej pozycji... Liczę na jakąkolwiek pomoc. Pozdrawiam, Łukasz. |
|
|
Wspieraj forum |
Mon, 20 Dec 2010 - 23:48
Post
#
|
Dotacja |
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:02
Post
#2
|
|
Forum Clubber Dołączył: Fri, 30 July 2004 Skąd: Łomża |
czesto jest wlasnie tak ze obwiniaja tego ktory nie upewnil sie czy za nim ktos nie wykonuje manewru wyprzedzania, swiadkowie to pikus przeciez jechaly auta i wziales numery telefonow i oni w sadzie powiedza jak bylo
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:07
Post
#3
|
|
Forum Homee Dołączył: Mon, 20 November 2006 Skąd: Warszawa |
ziom skoncz z piciem juz Kolega napisal ze nic wlasnie nie wzial, ani nr tel ani danych, a nawet nie zapisal nr rej
-------------------- Reklama na forum jest możliwa jedynie na określonych warunkach.
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:07
Post
#4
|
|
Rookie Dołączył: Sun, 11 December 2005 Skąd: Warszawa |
czesto jest wlasnie tak ze obwiniaja tego ktory nie upewnil sie czy za nim ktos nie wykonuje manewru wyprzedzania, swiadkowie to pikus przeciez jechaly auta i wziales numery telefonow i oni w sadzie powiedza jak bylo Dzięki za odpowiedź, ale niestety nie mam tego. Wyżej napisałem: CYTAT(lukiroman) Wszystko działo się tak szybko, że nie wziąłem ani telefonu do świadków, ani nie zapisałem numerów rej. Fakt faktem, nie upewniłem się, czy ktoś mnie wyprzedza i tu się przyznaję, że to mój błąd. Ale po 1. Wyprzedzanie było NA SKRZYŻOWANIU, a wcześniej NA PODWÓJNEJ CIĄGŁEJ. Gdyby miała być współwina, jakoś lżej by mi było. A dodatkowo są tu przeinaczone fakty i ewidentnie fałszywe zeznania kierowcy i pasażera peugeota... |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:09
Post
#5
|
|
Forum Killer Dołączył: Tue, 27 July 2004 Skąd: Warszawa |
przeciez jechaly auta i wziales numery telefonow i oni w sadzie powiedza jak bylo "Wszystko działo się tak szybko, że nie wziąłem ani telefonu do świadków, ani nie zapisałem numerów rej. " Nieciekawa sytuacja, jeśli sprawca ma jakiś układ, a w dodatku będzie się tłumaczył, że zaczął manewr zanim ty zasygnalizowałeś swój to lipa. Policja sporządziła jakiś protokół z miejsca wyadku? Zaznaczyli miejsce zderzenia? Wiadomo, że na skrzyżowaniu nie można wyprzedzać, więc miejsce zderzenia jest tu chyba kluczową sprawą. -------------------- Pure driving, real racing...that makes me happy.
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:11
Post
#6
|
|
Forum Clubber Dołączył: Fri, 30 July 2004 Skąd: Łomża |
panowie, troche powagi, napisalem tez ze "swiadkowie to nie problem" mam napisac oficjalnie jak to zrobic?
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:13
Post
#7
|
|
Rookie Dołączył: Sun, 11 December 2005 Skąd: Warszawa |
"Wszystko działo się tak szybko, że nie wziąłem ani telefonu do świadków, ani nie zapisałem numerów rej. " Nieciekawa sytuacja, jeśli sprawca ma jakiś układ, a w dodatku będzie się tłumaczył, że zaczął manewr zanim ty zasygnalizowałeś swój to lipa. Policja sporządziła jakiś protokół z miejsca wyadku? Zaznaczyli miejsce zderzenia? Wiadomo, że na skrzyżowaniu nie można wyprzedzać, więc miejsce zderzenia jest tu chyba kluczową sprawą. Z tego co mi przeczytano, to uznano, że miejsce wypadku nie było na skrzyżowaniu a przy najbliższych zabudowaniach. Miejsce to wskazał kierowca Peugeota i pasażer... Ja nie miałem kompletnie nic do gadania, zapisali co powiedziałem i tyle. Wzorowali się tylko i wyłącznie na wypowiedziach drugiej strony... Na miejscu zdarzenia nic nie zaznaczali, straż uprzątnęła miejsce, a samochody zostały zabrane przez Pomoc Drogową jeszcze przed podjęciem mojej decyzji, że w żadnym wypadku nie przyjmuję mandatu... |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:15
Post
#8
|
|
Super User Dołączył: Fri, 18 May 2007 Skąd: Białystok |
Skrzyżowanie to świętość,więc sytuacja jest co najmniej groteskowa.
Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak przekonanie typa,żeby jednak się przyznał,a jak nie to dobry adwokat. Coś tu śmierdzi. -------------------- Szczęśliwi paliwa nie liczą ;)
Chipped by MR Motors |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:15
Post
#9
|
|
Forum Clubber Dołączył: Mon, 24 March 2003 |
Próbowałem się tłumaczyć, ale mieli mnie totalnie w dupie. Jestem pewny, że któryś z policjantów jest znajomym sprawcy, a może sprawca jest policjantem. Po Twoim opisie jestem tego prawie pewien. Weź pod uwagę to, co napisał Kosiniak (EDIT: Tylko ja zczaiłem o co be jak zacząłem pisać posta?Bo innych jeszcze nie było) Swoją drogą, przykre skurwysyństwo Cię spotkało. |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:15
Post
#10
|
|
Forum Killer Dołączył: Tue, 27 July 2004 Skąd: Warszawa |
Można to i tak zrobić.
Ale to, że nie sprawdziłeś czy ktoś nie wyprzedza lepiej zachowaj dla siebie. -------------------- Pure driving, real racing...that makes me happy.
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:18
Post
#11
|
|
Forum Homee Dołączył: Thu, 04 May 2006 Skąd: Zambrów |
same bystre chłopaki na forum
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:18
Post
#12
|
|
Forum Clubber Dołączył: Fri, 30 July 2004 Skąd: Łomża |
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:20
Post
#13
|
|
Rookie Dołączył: Sun, 11 December 2005 Skąd: Warszawa |
Można to i tak zrobić. Ale to, że nie sprawdziłeś czy ktoś nie wyprzedza lepiej zachowaj dla siebie. Co jak co ale to zachowam dla siebie, na forum jestem szczery, raczej po IP nie będą szukać moich wypowiedzi, sprawa w sądzie to inna sprawa. Nie chciałbym wydawać jeszcze pieniędzy na adwokatów, bo jeżeli przegram to i tak mam pięknie sporo gotówki w plecy. Ale jeżeli będzie to konieczne, to trudno, jakoś przeżyję. Chciałbym jakoś udowodnić, że to wszystko jest jakieś chore i zeznania są fałszywe... Poza tym kierownik Peugeota dobrze zapieprzał, zahaczył mnie delikatnie o błotnik na wysokości klapy a to wystarczyło na kozła i kompletne zdewastowanie samochodu... |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:22
Post
#14
|
|
Forum Clubber Dołączył: Fri, 30 July 2004 Skąd: Łomża |
bron sie sam, po co masz placic komus co powie to co ty, tylko wezmie za to pare tysiecy? bierz swiadkow i sadz sie!
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:24
Post
#15
|
|
Forum Homee Dołączył: Mon, 20 November 2006 Skąd: Warszawa |
oj kosi wiesz ze to tak z milosci :*
Kosianiak ma racje z tymi swiadkami, na poczatku nie zrozumialem o co chodzi -------------------- Reklama na forum jest możliwa jedynie na określonych warunkach.
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:29
Post
#16
|
|
Rookie Dołączył: Sun, 11 December 2005 Skąd: Warszawa |
bron sie sam, po co masz placic komus co powie to co ty, tylko wezmie za to pare tysiecy? bierz swiadkow i sadz sie! Niestety chyba tak będzie trzeba... Jak dla mnie to jest nie do pomyślenia, w naszym kraju przy znajomościach można upierdolić każdego... I tak jak w moim wypadku nie muszą być to znajomości na wysokich stołkach... Zobaczymy jak to się sprawa rozwinie, chyba zacznę jeździć z zamontowaną kamerą Albo czterema, po jednej z każdej strony. Heh. Marzę tylko o tym, żeby ktoś mnie w końcu posłuchał. Mam nadzieję, że praworządni Panowie policjanci też dostaną po łbach. Choć obecnie to po łbie dostaję tylko ja... |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:29
Post
#17
|
|
Moderator Dołączył: Sat, 19 April 2003 Skąd: Kwidzyn/Grudziądz |
Kamilbike/ Kenet/ AW69
proszę o niezaśmiecanie, OK? -------------------- zaciski hamulcowe BREMBO-renowacja-lakierowanie proszkowe-adaptery do zacisków BREMBO-serwis rajdowy RPP/RSMP/GSMP
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:33
Post
#18
|
|
Forum Clubber Dołączył: Fri, 30 July 2004 Skąd: Łomża |
pamietaj, prawo w Polsce nie istnieje! w sadzie tez nie moga kierowac toba emocje! zeznasz ty, zeznaja swiadkowie a sad wyda wyrok jaki bedzie chcial! czasem niestety trzeba sie z tym pogodzic, ze wygrywa nie ta strona ktora powinna, wiem to z autopsji :/ to jak sie bronic, znajdziesz w google! dobrze sie przygotuj na sprawe i pamietaj ze pierwsza moze odbyc sie zaocznie i zostaniesz ukarany, wtedy piszesz odwolanie i podajesz swoje dowody!
|
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:40
Post
#19
|
|
Frequent User Dołączył: Thu, 02 September 2010 Skąd: Zabrze |
Kurczę, strasznie przykra sprawa, świadkowie (prawdziwi czy prawdziwi*) to chyba jedyne rozwiązanie...
Strasznie to parszywie brzmi, aż sam się wyobraziłem w takiej sytuacji, dramat, szczególnie, że koleś z puga ordynarnie wyprzedzał na skrzyżowaniu na krajówce, gorzej to chyba tylko na przejściu. Ja się na prawie nie znam aż tak bardzo, ale podstawą jest w tym momencie to, co da się udowodnić, oczywiście można również powołać się na niekompetencję władz i próbę nadużycia, tudzież błędnej oceny sytuacji, ale to już znów ciężkie do udowodnienia. Najważniejsze to to, dlaczego policjanci stwierdzili, iż faktycznie skręcałeś na posesję, a nie na skrzyżowaniu? Podskocz w miejsce wypadku jak najszybciej z aparatem (ale raczej jutro w dzień) i poszukaj może jeszcze jakichś śladów, bo to jest naprawdę poważne zaniedbanie, jak policjant z drogówki, do tego przeszkolony nie potrafi oszacować miejsca zderzenia pojazdów. Może jak by było jeszcze jutro wystarczająco dużo śladów, to jakiś rzeczoznawca/spec od wypadków/biegły by mógł określić, że kolizja faktycznie nastąpiła w miejscu skrzyżowania? Albo możesz udać się na komisariat, z którego byli ci ruchacze i próbować zapytać jakoś grzecznie, dlatego poświadczają nieprawdę w notatce i dlaczego źle przeprowadzili postępowanie? Nie wiem, jakby to wyglądało w takiej sprawie, w którą "zamieszana" jest policja, ale może jakiś kontakt z ludźmi, którzy zajmują się takimi sprawami wypadkowymi, jakieś fundacje itp? Można też spróbować zaciekawić media. Mi to kiedyś pomogło, co prawda chodziło o bank, ale poinformowanie mediów dość przyspieszyło i zakończyło po mojej myśli całe postępowanie (chodziło zgrubsza o 3 tys zł). -------------------- Audi A4 B5 1.9 TDI AFN // Suzuki SV650N K8 // Nissan Sunny GTi 5-doors
-------------------- "Kto hamuje, ten przegrywa" |
|
|
Tue, 21 Dec 2010 - 00:52
Post
#20
|
|
Forum Clubber Dołączył: Mon, 24 March 2003 |
Media i adwokat. Zwróci się
Bez adwokata będzie ciężko - nikogo na sali rozpraw nie będzie interesowało, gdzie zdarzenie miało rzeczywiście miejsce, w notatkach policji skręcałeś na posesję. Na podstawie ich notatek sąd będzie bazować. Świadkowie świadkami, ale po moim przemyśleniu to może być ciężki orzech do zgryzienia, a jak świadkowie nie przejdą to jeszcze Tobie(i im) zarzucą krzywoprzysięstwo czy coś. |
|
|
Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: Sunday, 28 April 2024 - 01:06 |